Jerzy Jachowicz nagrodzony Laurem SDP 2018. Wręczono nagrody w Domu Dziennikarza przy Foksal 3/5

Jak co roku Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wręcza nagrody za najlepszą pracę dziennikarską. Wśród nagrodzonych Alina Suworow, Monika Andruszewska, Tomasz Grzegorz Grosse.

Laurem SDP 2018 za odwagę i wyznaczanie standardów dziennikarstwa śledczego w wolnej Polsce uhonorowany został Jerzy Jachowicz.

Nagrodę Watergate za dziennikarstwo śledcze, ufundowaną przez SDP, otrzymała Alina Suworow za materiał „Pogrążeni w Państwie Prawa”, TVP2 „Świat Bez Fikcji”, czerwiec 2018.

Monika Andruszewska, za artykuł „Bierz ciało, póki dają”, „Tygodnik Powszechny”, 8 lipca 2018, została laureatką Nagrody im. Kazimierza Dziewanowskiego za publikacje o problemach i wydarzeniach na świecie ufundowanej przez Polską Agencję Prasową.

Laureatem Nagrody im. Krystyny Grzybowskiej za publicystykę o tematyce europejskiej, ufundowanej przez Fundację Macieja Rybińskiego, został Tomasz Grzegorz Grosse  za publikację „Unia Europejska mniej demokratyczna”, „Rzeczpospolita”, 4 stycznia 2018.

Nagrodę im. Macieja Łukasiewicza za publikacje na temat współczesnej cywilizacji i kultury oraz popularyzację wiedzy, ufundowaną przez Narodowe Centrum Kultury, otrzymała Violetta Rotter-Kozera za film „Wojciech Kilar – miedzy awangardą a Hollywood”, premiera w Kinie Iluzjon Warszawa, 13 listopada 2018.

Jolanta Rudnik za audycję „Trzech komandorów”, PR Koszalin, 14 maja 2018, została laureatką Nagrody im. Janusza Kurtyki za publikacje o tematyce historycznej ufundowanej przez IPN.

Nagroda Specjalna Jury Głównego Konkursu o Nagrody SDP 2018 za publikacje o tematyce historycznej, ufundowana przez Fundację Solidarności Dziennikarskiej, trafiła do ks. Romana Sikonia z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu za reportaż „Dzieci Andersa – powrót do Afryki”, TV Trwam, czerwiec 2018.

Jacek Krzemiński za publikację „Drogie śmieci”, Obserwatorfinansowy.pl, 25 maja 2018, otrzymał Nagrodę im. Eugeniusza Kwiatkowskiego pod patronatem Agencji Rozwoju Przemysłu za dziennikarstwo ekonomiczne.

Nagrodą im. Aleksandra Milskiego, przyznawaną  dla redakcji mediów lokalnych za podejmowanie tematów ważnych dla ich społeczności lokalnych wyróżniono dwumiesięcznik „Lublin. Kultura i Społeczeństwo”. Fundatorem nagrody jest firma FAKRO Sp. z o.o.

Przyznano dwie równorzędne Nagroda im. Stefana Żeromskiego za publikacje o tematyce społecznej ufundowane przez BP Europa SE Oddział w Polsce. Otrzymały je Magdalena Świerczyńska-Dolot – „Gdyby nie Gala”, Radio Gdańsk, 12 listopada 2018, oraz Joanna Sikora – „Więzi”, Polskie Radio Białystok, 7 marca 2018.

Aleksander Ziemiańczyk za rozmowę z byłą wiceminister Elżbietą Chojną-Duch, będąca przyczynkiem do debaty Programu 1 Polskiego Radia (PR Program 1, 20 kwietnia 2018), zdobyła Nagrodę im. Adolfa Bocheńskiego za wyróżniające się dokonania dziennikarskie dla dziennikarzy do 30 roku życia. Fundatorem nagrody jest Grupa Energa.

Nagrodę im. Kazimierza Wierzyńskiego za publikacje o tematyce sportowej, ufundowaną przez Totalizator Sportowy Sp. z o.o., otrzymał Zbigniew Rytel za „100 lat polskiego sportu”, TVP Sport, TVP1, 11 listopada 2018.

Nagroda im. Erazma Ciołka za fotografię społecznie zaangażowaną ufundowana przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS oraz statuetka ufundowana przez Fundatora Prywatnego trafiła w ręce Piotra Tracza. Nagrodzono fotoreportaż „Ciąża uwięziona”.

Jacek Turczyk za fotoreportaż „Rejs”, opublikowany w Internecie w grudniu 2018 r. został laureatem Nagrody im. Eugeniusza Lokajskiego za fotografię o tematyce sportowej ufundowanej przez Totalizator Sportowy Sp. z o.o.

Wojciech Wybranowski otrzymał nagrodę im. prof. Stefana Myczkowskiego Klubu Publicystów Ochrony Środowiska „Ekos” za publikacje o problemach ochrony środowiska, ufundowaną przez PGK Termy Uniejów Sp. z o.o. Nagrodzona publikacja to „Gangsterzy na śmietniku”, Tygodnik „Do Rzeczy”, 22 lipca 2018.

Laureatami Nagród Specjalnych Zarządu Głównego SDP, ufundowanych przez Fundację Stefczyka zostali: Alina Czerniakowska– za promowanie w swojej twórczości historii Polski i pięknych wartości patriotycznych – oraz Cezary Galek – za godną wyróżnienia wzorcową organizację Ogólnopolskiego Radiowego Konkursu Dziennikarskiego „W drodze do Niepodległej” na najlepszy reportaż, dokument radiowy poruszający temat polskiej drogi do niepodległości.

Laureatem Głównej Nagrody Wolności Słowa przyznawanej za publikacje w obronie demokracji i praworządności, demaskujące nadużycia władzy, korupcję, naruszanie praw obywatelskich, praw człowieka, ufundowanej przez Zarząd Główny SDP, zostaje Wojciech Biedroń za tekst „Jak mafia rządziła Warszawą”, Tygodnik Sieci, 19 marca 2018.

Niezrozumiałe pojęcia jak pijane ptaki fruwają po salonach europejskich / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 57/2019

Absurd jest śmieszny, dopóki nie prowadzi do więzienia. Absurd wynikający z poprawności politycznej wyrzuca z pracy, z mediów, teatru, uniwersytetów. Masz myśleć tak jak my, bo inaczej cię nie ma.

Krzysztof Skowroński

Na seminarium z filozofii dr. Jerzy Niecikowski powiedział, że aby zrozumieć dzieło, trzeba przełożyć je na język wewnętrzny, czyli z naukowego, abstrakcyjnego na swojski. Wtedy można stwierdzić, czy słowa filozofa zgadzają się naszym myśleniem, czy zmieniają coś w naszym rozumieniu świata. Sprzeciwiało się to mechanicznemu przyswajaniu pojęć. Takie niezrozumiałe pojęcia jak pijane ptaki fruwają po salonach europejskich, szczególnie tam, gdzie się mówi o wolności, tolerancji, prawach człowieka. Idąc tropem wyznaczonym przez dr. Niecikowskiego, pozwoliłem sobie na drobną parafraza fragmentu listu prezydenta Macrona do Obywateli Europy:

Towarzysze!
Pozwalam sobie zwrócić się do Was bezpośrednio, bo Kraj Rad nigdy nie był tak zagrożony. Wydarzenia węgierskie są symbolem tego, do czego może doprowadzić kłamstwo i brak odpowiedzialności. Czy ktoś powiedział Węgrom prawdę o ich przyszłości, gdy opuszczą RWPG? Nacjonalistyczne zamknięcie nie proponuje niczego. Ta pułapka nacjonalizmu zagraża całej naszej wspólnocie. Są wśród nas manipulatorzy potrafiący tylko obiecywać. Nie możemy na to pozwolić! Musimy dać im odpór i powołać Agencję Ochrony Demokracji…

Wyobraźmy sobie tych agentów, którzy podczas Marszu Niepodległości robią zdjęcia i wyłapują prowodyrów nacjonalistycznej myśli albo pukają do domu wicemistrzyni olimpijskiej pani Zofii Klepackiej i prowadzą ją do aresztu za wpis na Fb. W części dotyczącej wolności słowa to jest wizja prezydenta Francji.

Może przerysowana. Ale wyobraźmy sobie Rosjan komentujących w 1918 r, w domach kolejne absurdalne przepisy wprowadzane przez bolszewików. Absurd jest śmieszny, dopóki nie prowadzi do więzienia. Dzisiaj jeszcze nie posyła do więzień niepoprawnie myślących, ale tam, gdzie zdobył dominację – wyklucza. Absurd wynikający z poprawności politycznej wyrzuca z pracy, z mediów, teatru, uniwersytetów. Masz myśleć tak jak my, bo inaczej cię nie ma. W Polsce w środowisku prawników, naukowców, aktorów, muzyków wystarczy mieć prawicowe poglądy.

Protestowi przeciwko takiemu przekazowi poświęcona była zorganizowana w Warszawie przez SDP konferencja „Wolność (słowa) kocham i rozumiem”. Dziennikarze z kilkunastu państw mówili o tym, co zakłóca wolny przepływ informacji. Wymieniali jako zagrożenia poprawność polityczną i regulacje prawne dotyczące mowy nienawiści. Red. Paweł Lisicki w swoim wystąpieniu zacytował słowa przewodniczącego parlamentu brytyjskiego, że jeśli ma wybierać między prawami homoseksualistów a wolnością słowa, wybierze to pierwsze. Brak reakcji środowiska dziennikarskiego na te słowa red. Lisicki uznał za oburzający przykład zniewolenia umysłu.

Między zniewolonym umysłem, który przyznaje sobie rolę arbitra we wszelkich sporach, a umysłem, który takiej ewolucji nie przeszedł, toczy się spór o przyszłość Europy.

Wygramy tę bitwę pod warunkiem, że posypywanie głowy popiołem w środę popielcową nie jest pustym gestem.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 marcowego „Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 marcowego „Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Gróbarczyk: Komisji Europejskiej nic do tego, jak będzie przebiegać realizacja przekopu Mierzei Wiślanej [VIDEO]

Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o rozmowach rządu z Komisją Europejską dotyczących przekopu Mierzei Wiślanej oraz terminarzu tego przedsięwzięcia.


Jak zaznacza gość Poranka Wnet, wszelkie wymagane pozwolenia zostały podpisane, a inwestycja rusza pełną parą. Jeżeli zaś chodzi o kwestie decyzyjności, to nie należy brać pod uwagę negocjacji z Komisją Europejską, ponieważ „w zasadzie nic jej do tego”.

W lutym br. Urząd Morski w Gdyni przełożył datę otwarcia ofert z 7 marca na 15 kwietnia br. Przez liczne zapytania okres realizacji musiał zostać przedłużony o cztery miesiące. Oznacza to, że jeśli umowę na realizację udałoby się podpisać w połowie roku, to infrastruktura będzie gotowa w III kwartale 2022 roku:

„Wyłonienie wykonawcy maksymalnie potrwa do sześciu miesięcy (…) Na pewno w tym roku rozpoczniemy budowę obwodu drogowego oraz przebudowę całego węzła komunikacyjnego w obszarze Przekopu (…) Zakładamy, że w 2022 roku pierwsze statki przepłyną przez kanał żeglugowy”.

Gróbarczyk dotyka w Poranku WNET również zagadnień ekologicznych związanych z przekopem Mierzei. Zaznacza, że wykarczowany teren, na którym znajdowały się lęgowiska ptaków, jest niewielki – nie przekracza nawet dwóch ha. Zatroskane o stan ekologiczny terenu, na którym jest realizowana inwestycja, są Komisja Europejska i… rosyjska Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka:

„Dużo do myślenia dało mi to, że Komisarz Europejski na podstawie interwencji rosyjskiej strony kieruje do mnie pytania dotyczące zagrożeń środowiskowych. Co jak co, ale nikt w Polsce nie uwierzy, że Rosji zależy na dbaniu o polskie środowisko”.

Gróbarczyk mówi, że jego resort udziela merytorycznych odpowiedzi zarówno KE, jak i stronie rosyjskiej, która chciała przeprowadzić wzajemne konsultacje. One nie mogą się odbyć, wszelako Rosja nie ratyfikowała Konwencji z Espoo (Konwencja o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym, sporządzona w Espoo dnia 25 lutego 1991 r.). Ponadto minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej mówi o kondycji polskich stoczni oraz o żegludze po polskich kanałach.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Suski: Możemy odwołać swój udział w szczycie Grupy V4. Trudno w niej uczestniczyć, gdy posądza się nas o rzeczy haniebne

Marek Suski mówi, że po artykule w „The Jerusalem Post” Polska rozpatruje odwołanie swojej wizyty w Jerozolimie, gdzie 19 lutego miał się odbyć najbliższy szczyt Grupy Wyszehradzkiej.


Prezydent Andrzej Duda zaproponował na swoim twitterze, że udostępni członkom grupy V4 swoją rezydencje w Wiśle na miejsce konferencji, jeśli zajdzie taka potrzeba. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, jednak Marek Suski nie zdziwiłby się, gdyby Polska odwołała swój udział, „jeśli posądza się nas o rzeczy haniebne i nieprawdziwe”.

Do Kancelarii Premiera trafiło oświadczenie ambasador Izraela Anny Azari, w którym dementuje ona doniesienia, jakoby Benjamin Netanjahu wypowiedział takie słowa na temat Polski. Marek Suski zaznacza w Poranku WNET, że chociaż informacja została zdementowana, to jednak poszła w świat. Zapowiedział, że Polska podejmie adekwatne kroki:

„Sytuacja jest kuriozalna, Polski naród jako jedyny udzieliła tak ogromnego wsparcia podczas II wojny światowej Żydom a dzisiaj oskarża się nas o współudział w tej zbrodni (…) Podejmiemy kroki, aby zareagować na tą sytuację ”

Szef gabinetu politycznego premiera zapowiedział, że PiS przygotuje uchwale w sprawie odpowiedzialności za holokaust, właśnie w związku z niedopuszczalnymi wypowiedziami, które miały miejsce podczas konferencji bliskowschodniej.

Więcej w Poranku WNET

JN/MF

 

 

 

 

Dwie wieże przy Srebrnej i Muzeum Nienawiści z kustoszem na etacie w GW/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 56/2019

Jarosław Kurski mógłby zostać rzecznikiem prasowym budowy i każdego dnia na pierwszej stronie ogłaszać myśli pesymisty wieszczącego rozmaite katastrofy związane z powstawaniem „wieży Kaczyńskiego”.

Krzysztof Skowroński

Oczywiście jestem za tym, żeby spółka „Srebrna” fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego za zgodą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przystąpiła do realizacji projektu „dwóch wież”. Po pierwsze, w Warszawie zamiast miejsca szpetnego i obskurnego powstanie kolejna nowoczesna wizytówka miasta. Po drugie, stolicy nie zaszkodzi, jeśli wyrośnie w niej jeden z nielicznych drapaczy chmur, wybudowany z polskiego kapitału, którego „właścicielem” będą znani z imienia i nazwiska warszawiacy.

Dwie wieże przy ulicy Srebrnej niech powstaną jak najszybciej i niech urosną do rangi symbolu Warszawy. Dziennik budowy już zaczęła pisać „Gazeta Wyborcza”. Jest nadzieja, że każdy dzień i każda faktura zostanie w niej opublikowana. Jarosław Kurski mógłby zostać rzecznikiem prasowym budowy i każdego dnia na pierwszej stronie ogłaszać myśli pesymisty wieszczącego rozmaite katastrofy związane z powstawaniem „wieży Kaczyńskiego”.

A przy okazji mógłby sięgnąć do archiwum „Gazety Wyborczej” i przypomnieć sobie i czytelnikom parę faktów z historii. Po pierwsze – przydział papieru dla „Gazety”, uchwalony przy Okrągłym Stole. Wówczas dziennik ten był powodem dumy Polaków wydobywających się z systemu komunistycznego zniewolenia. Znaczek Solidarności na winiecie symbolizował, że to jest medium wszystkich Polaków kochających wolność.

Następnie polecałbym artykuł Adama Michnika z czasów kampanii prezydenckiej w 1991 r., w którym redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” straszył czytelników prymitywnym dyktatorem i nacjonalistą Lechem Wałęsą, wyrażając obawy, że jeśli „potwór z Gdańska” wygra, to znowu nad ranem, zamiast roznoszących mleko, do drzwi mogą zapukać funkcjonariusze SB. Może wtedy redaktorzy „Gazety” przypomnieliby sobie, dlaczego kolejne grupy czytelników i autorów odpadały, zamieniając chęć czytania w osobistą niechęć.

Dla zrozumienia tego, co się dzieje dzisiaj, należałoby przypomnieć, kto, kiedy i przed kim zamykał drzwi, postponując i wykluczając z publicznej debaty. Wtedy okaże się, dlaczego wspólna sprawa, jaką była wolna Polska, została zamieniona we wzajemną niechęć, a w końcu w to, co mamy w tej chwili.

Poprosiłbym też redaktorów z „Gazety Wyborczej”, by przypomnieli sobie debatę telewizyjną Jarosława Kaczyńskiego z Adamem Michnikiem z roku 1990 i zrobili kwerendę materiałów o liderze Prawa i Sprawiedliwości, z całą gamą inwektyw pod jego i jego zwolenników adresem. Taka praca przydałaby się nam wszystkim.

Gdyby udało się pod kątem tworzenia wizerunku wroga sumiennie przejrzeć archiwum GW, to w wybudowanej „wieży Kaczyńskiego” mogłoby powstać Muzeum Mowy Nienawiści. Kustoszem i przewodnikiem po takim muzeum mógłby zostać Jarosław Kurski lub inny z zasłużonych redaktorów „Gazety Wyborczej”. Ów kustosz każdemu zwiedzającemu wyjaśniałby na wstępie: – To wszystko wina Kaczyńskiego, największego potwora, jakiego poznano przy ulicy Czerskiej.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lutowego „Kuriera WNET” nr 56/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 lutowego „Kuriera WNET” nr 56/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wojciech Biedroń: To był proces polityczny! Od początku do końca nie miałem najmniejszych szans w starciu z sędzią

Choć to sędzia namawiał dziennikarza do walki z rządem, nie sędzia, lecz dziennikarz został ukarany grzywną! 3 tys. złotych dziennikarz musi zapłacić za opisanie upolitycznionego sędziego.

 

Trzy lata temu Wojciech Biedroń przygotował prowokację, w której sędzia Wojciech Łączewski, autor m.in. wyroków na min. Mariusza Kamińskiego, za pośrednictwem Twittera nawiązał prywatną korespondencję z – jak był przekonany – Tomaszem Lisem, i namawiał go do przyjęcia nowej strategii w politycznej walce z rządem.

We wtorek (12 lutego) sąd skazał Wojciech Biedronia na podstawie art. 212 Kodeksu karnego, czyli za zniesławienie, na grzywnę. Wyrok jest prawomocny, choć – jak uważa dziennikarz tygodnika „Sieci” – niesprawiedliwy. W Poranku Radia WNET wyjaśnia, dlaczego tak sądzi.

Po trzech latach okazuje się, że jedyną osobą skazaną jestem ja sam. Przez ostatnie trzy lata rzeczywiście opisywałem tę historię, docierałem do nowych informacji i będę robić to nadal. Uważam, że sędzia Łączewski jest człowiekiem, który mija się z prawdą (…) Co ciekawe, w ciągu trwającego przewodu sądowego sądy potwierdzały tezy zawarte w moich artykułach – mówi.

Sąd przyznał rację ustaleniom Wojciecha Biedronia, że sędzia Wojciech Łączewski odpowiada za korespondencje na Twitterze i naprawdę chciał się spotkać z red. Tomaszem Lisem. Podstawą do wydania wyroku skazującego było użycie przez dziennikarza określenia, że przeciwko sędziemu Łączewskiemu toczy się postępowanie dyscyplinarne. Tymczasem to nie było postępowanie dyscyplinarne, a… postępowanie wyjaśniające.

Jak zauważa Wojciech Biedroń, trzeba pamiętać, że był to proces przeciwko niezwykle wpływowemu i popularnemu sędziemu, który cieszył się wielką popularnością wśród części środowiska sędziowskiego toczącego walkę z dzisiejszym rządem:

Kiedy sprawa się rozpoczynała, sędzia Łączewski zgłosił takich świadków, od których wtedy zależała niejedna kariera sędziowska. Byli wśród nich członkowie KRS-u, prezesi ważnych polskich sądów. Miałem poczucie, że od początku do końca nie miałem najmniejszych szans. Sąd traktował mnie w sposób obrzydliwy. Zachowanie sędziów pierwszej i drugiej instancji było ohydne. Ma się nieodparte wrażenie, że to są procesy polityczne.

Teraz Biedroń zastanawia się nad odwołaniem do Trybunału Konstytucyjnego. – Jest to jedna z koncepcji, którą rozważamy. Trzeba w końcu pochować ten komunistyczny relikt, jakim jest artykuł 212 – mówi.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy!

JN

Piotr Witt w wywiadzie dla „Kuriera WNET”: Przywiązanie do radia okazało się we mnie silniejsze od wszelkich postanowień

Opowiadam głównie o Paryżu, mówię także o Polsce w oczach Francuzów, komentuję też echa, które dochodzą mnie z Polski. Zdarzało mi się to często w sprawach szczególnej wagi albo szczególnie zabawnych.

Krzysztof Skowroński
Piotr Witt

Skąd zna Pan Paryż?

Mieszkam w Paryżu od prawie czterdziestu lat i chodzę po nim pieszo. Te piesze podróże po Paryżu dają mi znajomość miasta, nie tylko jego architektury, ale także ludzi. Chodząc, spotyka się ludzi, rozmawia się z nimi i często człowiek dowiaduje się rzeczy bardzo ważnych. (…)

Kiedy pałac trafił w polskie ręce?

Ambasadą polską stał się na skutek szczęśliwego dla nas wielkiego kryzysu ’29 roku. Ten kryzys uderzył Francję później niż inne kraje, później niż Amerykę, gdzie, jak wiadomo, miliarderzy i bankierzy wyskakiwali przez okna z drapaczy chmur; niemniej uderzył bardzo dotkliwie i w 1934 roku trzeba było już strzelać do robotników na placu Concorde, tak wielkie było niezadowolenie społeczne. Kasy państwa były puste, tak jak kasy wielu innych państw, nie można było nic zrobić, można było natomiast obiecać. Bo jak wiadomo od bardzo dawnych czasów, rząd zawsze może obiecać. To zresztą Wincenty Kadłubek, tłumacząc Kronikę Thietmara i dochodząc do zdania: „cesarz Otto obiecał królowi Bolesławowi” dodaje od siebie w nawiasie: „bo co szkodzi obiecać”. No więc, co szkodzi obiecać? Wtedy, w ’34 roku, obiecano masom pracującym Francji świetlaną przyszłość, lepszą dzięki nauce i technice. Ktoś wymyślił wystawę wszechświatową nauki i techniki. Ta wystawa została otwarta w ’37 roku, a do jej zorganizowania rząd francuski, ergo komitet wystawowy, potrzebował terenów u stóp wzgórza Chaillot, zajmowanych przez naszą ówczesną ambasadę, żeby ten pałac w stylu Napoleona III, obszerny i bardzo ładny, zburzyć i na jego miejscu wybudować betonowe muzeum sztuki nowoczesnej, które istnieje do dzisiaj. Bo nowoczesność miała dać nadzieję masom pracującym, głodnym i pozbawionym środków do życia.

I w rezultacie rząd francuski zaproponował rządowi polskiemu zamianę na jakiś inny pałac. Ambasadorem Polski był wówczas Alfred Chłapowski, a jego żona, urodzona Mielżyńska, nie chciała niczego oddać ani za darmo, ani tanio.

Rząd francuski przedstawiał kilka propozycji, które pani Chłapowska odrzucała i wreszcie zrozpaczeni Francuzi powiedzieli: to czego wy właściwie chcecie? Na co pan Alfred Chłapowski powiedział: „Akurat wystawiono na sprzedaż pałac przy ulicy Saint-Dominique pod numerem 57, dawny pałac Monako; to by nam odpowiadało”. Francuzi kupili go od spadkobierców wielkiego antykwariusza Jaquesa Seligmanna i w ten sposób weszliśmy w posiadanie jednego z najwspanialszych paryskich pałaców. Jak twierdzą jedni historycy, najlepiej zachowanego pałacu XVIII-wiecznego, inni – najbardziej okazałego. Obecny prezydent Polski Andrzej Duda, kiedy przyjechał po raz pierwszy do Paryża i spotkał się w ambasadzie z Polonią, powiedział, że pałac jest tak wspaniały, że pokazuje, jak poważne jest państwo polskie.

Gdyby było bardzo poważne, to nie doszłoby do sprzedaży Hotelu Lambert…

Niestety, jak wiem wiarygodnych źródeł prywatnych, David Rothschild, który był wówczas właścicielem tego pałacu po śmierci swojego ojca Guy’a Rothschilda, proponował kupno polskim władzom, ale reakcji nie było. Suma była pokaźna, bo chodziło o 70 mln euro, ale biorąc pod uwagę, że pałac Lambert jest obecnie najwspanialszą prywatną siedzibą Paryża, jak twierdzą Francuzi, i że od tego czasu ceny rezydencji paryskich wzrosły niepomiernie, państwo polskie nie tylko miałoby wspaniały historyczny gmach w środku Paryża – do tego symbol historii XIX wieku, kiedy Paryż był właściwie jedyną niepodległą stolicą Polski – ale i materialnie zyskałoby bardzo wiele. Niestety wyobraźni wtedy nie starczyło.

Natomiast ówczesny rząd, a dokładnie minister Sikorski razem ze swoim ówczesnym ambasadorem Orłowskim, usiłowali sprzedać inną własność Polski, to znaczy dwa pałace mieszczące Instytut Polski w Paryżu przy ulicy Jean Goujon.

To są tyły avenue Montaigne, najdroższej w Europie, gdzie mieszczą się wszystkie luksusowe sklepy: Chanel, Dior, Nina Ricci itd. Podjęli w tym celu bardzo wiele wysiłków, na szczęście im się nie udało. My, to znaczy Polonia paryska, urządziliśmy kilka demonstracji i sądzę, że ewentualni kupcy przestraszyli się, że kupując te pałace, mogą wdepnąć w jakąś aferę polityczną, która obróci się prędzej czy później przeciwko nim. Tak że to zostało przy nas. (…)

Kroniki paryskie w Radiu WNET to oczywiście nie jest pierwsza Pana przygoda radiowa.

Nie jest. W Paryżu, kiedy jako tako stanęliśmy na nogi, nawiązałem współpracę z Radiem Wolna Europa. Początkowo mówiłem raz na tydzień, a bardzo prędko zacząłem mówić codziennie, łącznie z sobotami. To były komentarze polityczne dla audycji Fakty, wydarzenia, opinie. Później zwróciłem uwagę mego dyrektora Lechosława Gawlikowskiego na brak przeglądu prasy francuskiej. I dyrektor powiedział: „Doskonały pomysł. Od jutra będzie pan to robił”. No i 7.36–7.38 byłem na antenie z przeglądem prasy. To była bardzo ciężka praca. Wiedziałem, że komentarz do audycji Fakty, wydarzenia, opinie jest słuchany przez co najmniej dwadzieścia milionów Polaków. Nigdy żaden dziennikarz radiowy nie miał i nie będzie miał takiego audytorium. Ale to zobowiązuje – do ścisłości i do jakości. Nagrywałem te audycje o osiemnastej przez telefon, żeby były na antenie w audycji Fakty, wydarzenia, opinie o 22.00. Sam nie mogłem być na żywo przed mikrofonem, bo musiałem już spać, żeby wstać o wpół do szóstej rano, pobiec do kiosku po gazety i zrobić przegląd prasy na 7.36–7.38. A w tzw. międzyczasie telefonowali koledzy z Monachium i mówili: „Robiłeś przegląd prasy, to na pewno już masz gotowy komentarz do Faktów, wydarzeń, opinii. Zrobiłbyś jeszcze te dwie i pół minuty do Panoramy dnia”. I robiłem.

I tak aż do zamknięcia Polskiej Anteny Radia Wolna Europa. Pozwoliło mi to towarzyszyć rodzącej się w tamtym okresie polskiej demokracji. Bardzo to było interesujące. A potem powiedziałem sobie: Radio Wolna Europa nie istnieje – koniec z radiem. I wtedy spotkałem redaktora Krzysztofa Skowrońskiego i Radio WNET, a przywiązanie do radia okazało się silniejsze od wszelkich postanowień.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Piotrem Wittem, pt. „Fakty, źródła, komentarze i miłość do radia”, znajduje się na s. 9 styczniowego „Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Piotrem Wittem, pt. „Fakty, źródła, komentarze i miłość do radia” na s. 9 styczniowego „Kuriera WNET”, nr 55/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Nial Ring, Mícheál Mac Donncha, Jarosław Płachecki, Michał Kłosowski – Poranek WNET – 21 stycznia 2019 – z Dublina

Poranka WNET można słuchać od 7:10 do 9:00 (wtorek i piątek) / 10:00 (poniedziałek, środa, czwartek) na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie oraz 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

Goście Poranka WNET:

Nial Ring – obecny burmistrz Dublina;

Jarosław Płachecki – dziekan Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie;

Eryk Kozieł – mieszkaniec Dublina;

Mícheál Mac Donncha – polityk Sinn Féin; były burmistrz Dublina;

dr Maria Giedz – dziennikarka specjalizująca się w tematyce kurdyjskiej;

Marcin Natorski – właściciel firmy projektowo-wykonawczej NDevelopment;

Przemysław Łozowski – dyr. polskiej szkoły „Wspólna Wyspa” w Droghedzie, muzyk, dyrygent;

Michał Kłosowski – korespondent Radia WNET w Panamie;

Jolanta Oliwiak – sekretarz Zarządu polskiej macierzy szkolnej w Irlandii;

Tomasz Szustek – dziennikarz, fotograf dokumentalny.


Prowadzący: Krzysztof Skowroński, Tomasz Wybranowski

Wydawca: Lech Rustecki

Realizatorzy: Karol Smyk (Dublin) i Paweł Chodyna (Warszawa)


 

Część pierwsza:

Wywiad z burmistrzem Dublina.

Eryk Kozieł mówi o irlandzkich realiach politycznych. W tym kraju rządzi partia Fine Gael, która jest konserwatywna właściciwe tylko z nazwy. Gorącym tematem politycznym w Irlandii jest obecnie Brexit. To ona, jako kraj, graniczy z Wielką Brytanią.

Gość Poranka WNET mówił o nastrojach na Wyspie, po sobotniej eksplozji samochodu – pułapki. Ładunek eksplodował w sobotę, przed budynkiem sądu w miejscowości Derry. Do wybuchu doszło trzydzieści minut po tym, jak policja otrzymała ostrzeżenie dotyczące podejrzanego auta. Za zamachem stoi organizacja „Nowa IRA”.

Michał Kłosowski o wydarzeniach w Panamie, gdzie niebawem odbędą się Światowe Dni Młodzieży.

 

Część druga:

Dublin, bulwary nad Liffey / Fot. arch. progr. Studio Dublin, Radio WNET

Jarosław Płachecki o dublińskim wydziale Staropolskiej Szkoły Wyższej oraz o boomie gospodarczym w Irlandii.

Mówił także o charakterze katolicyzmu w tym kraju oraz o Towarzystwie Irlandzko-Polskim, najstarszej tamtejszej organizacji polonijnej, która obchodzi w tym roku czterdziestą rocznicę powstania.

Mícheál Mac Donncha opowiada o Polakach w Irlandii oraz o spojrzeniu Irlandczyków na Brexit.

 

Część trzecia:

Maria Giedz / Fot. Radio WNET

Przegląd prasy o godzinie 8:00 przeprowadzony przez Antoniego Opalińskiego.

Marcin Natorski mówił przedsiębiorczości Polaków w Irlandii, oraz o wyzwaniach biznesu w obliczu Brexitu. Porównał także prowadzenie firm w Polsce i na Szmaragdowej Wyspie.

Jak się okazuje, w Republice Irlandii o wiele łatwiej jest prowadzić swój biznes niż w Polsce. Irlandzkie procedury i prawo ułatwiają życie przedsiębiorców. Gość Poranka WNET mówi łtakże o kiepskiej skuteczności działań polskich placówek dyplomatycznych w Irlandii. Promowanie polskości przez MSZ i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest nikłe.

Dr Maria Giedz o kolejnych bombardowaniach w Jemenie. Tym razem saudyjskie bomby spadły na Sanę – stolicę Jemenu. Pociski wystrzelone przez myśliwce uszkodziły miedzy innymi jeden z tamtejszych szpitali, fabrykę plastiku i bazę wojskową Al-Dulaimi. Jest to jeden z największych ataków w ostatnim okresie. Gość Poranka WNET tłumaczy również, dlaczego w Jemenie trwa wojna.

 

Część czwarta:

Polskie dzieci z Droghedy (Eire) – sonda radiowa z polskimi dziećmi, które uczęszczają do weekendowej polskiej szkole „Wspólna Wyspa” w Droghedzie (Irlandia).

Jolanta Oliwiak o polskiej edukacji w Irlandii, oraz działaniach Polskiej Macierzy Szkolnej w Irlandii.

Przegląd prasy o godzinie 9:00 przeprowadzony przez Antoniego Opalińskiego.

 

Część piąta:

Dublin / Fot. Papagnoc, Pixabay.com

Nial Ring mówi, jak to jest być Irlandczykiem oraz o historii jego kraju. Jednym z palących problemów Irlandii jest nierówność społeczna. Ponadto stwierdza, że wśród obcokrajowców to Polacy włożyli największy wkład w budowę wyspiarskiego kraju.

Przemysław Łozowski opowiadał o pasji muzykalnego i kulturowego łączenia Irlandczyków i Polaków, oraz o potrzebie edukacji polskich dzieci urodzonych już na Szmaragdowej Wyspie.

Tomasz Szustek opowiada o swoim wyjeździe pełnym przygód do Tunezji. Przez to, że znalazł się „w złym czasie i w złym miejscu”  w tym kraju, trafił do tunezyjskiego więzienia. Okazało się, że jego wygląd przypomina rysopis jednego z uczestników zamachu na inżyniera współpracującego z ruchami militarnymi w Gazie i Palestynie.

 


Posłuchaj całego Poranka WNET!


 

Finał nowej wiosny ludów w istotnej części będzie zależał od mediów / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 55/2019

Dziennikarze będą mieli co robić. Ich sieci wypełnią się istotnymi zdarzeniami. Mam nadzieję, że nie zagubią się oni w tym gąszczu z licznymi pułapkami, pojęciowym zamieszaniem, fałszywymi bohaterami.

Krzysztof Skowroński

Brexit, „żółte kamizelki”, chuligański atak na polityka w Niemczech, kłopoty Donalda Trumpa z Kongresem – a to wszystko w atmosferze coraz brutalniejszej walki politycznej w całym zachodnim świecie. Na naszych oczach następuje wyraźny koniec jakiejś epoki. Na ile etapów będzie rozłożony, ile lat zajmie, jak będzie przebiegało powstawanie nowego porządku i jaką cenę zapłacimy – tego oczywiście nie wiemy.

To, że świat zachodniej demokracji pogrąży się w chaosie, przewidywali liczni publicyści i politycy. Jacques Attali, francuski polityk lewicowy, doradca François Mitteranda i I prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w swojej książce Krótka historia przyszłości napisał o niewydolności ekonomicznej systemu państw Europy Zachodniej, której konsekwencją ma być rozpad państw, chaos, a lekarstwem – rząd światowy. Takie jest, być może, dążenie europejskiego establishmentu. W kontrze do tego w całej Europie pojawiły się polityczne inicjatywy, które mają nadzieję na odbudowanie siły suwerennych państw, zdolnych do stworzenia zreformowanej Unii Europejskiej. Między tymi dwiema koncepcjami rozegra się mecz w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku.

– A ja myślę, że rok 2019 będzie rokiem przełomu – powiedział przedsiębiorca z Siedlec, który odwiedził siedzibę WNET-u w chwili, gdy zacząłem pisać ten komentarz.

Mam nadzieję – kontynuował – że w Europie powiedzie się próba powrotu do chrześcijańskich wartości i nikt nie będzie już wymyślał ani trzeciej, ani czwartej płci. Uważam, że rola Polski w tej przemianie będzie współwiodąca, co widać po wizycie w Warszawie wicepremiera Włoch.

A jeśli chodzi o Polskę – ciągnął mój niezapowiedziany gość – to spodziewam się pewnych turbulencji w gospodarce, związanych z kryzysem na rynku nieruchomości. Mimo wszystko przewiduję, że wybory parlamentarne wygra PiS, zachowując możliwość samodzielnego rządzenia. Oczywiście mam świadomość, jak wiele jest zagrożeń. O kłopotach gospodarki już mówiłem. Drugie to maksymalna mobilizacja wszystkich sił opozycji. Jednak chyba największym zagrożeniem dla PiS-u są absurdalne wpadki rządzących i walki frakcyjne, a te występują w każdym regionie.

Podziękowałem spółdzielcy Mediów WNET za te przemyślenia, do których dorzuciłbym przekonanie mojego kolegi o zbliżającej się w Europie kolejnej wiośnie ludów. Przykładów na to, że tak jest, można podawać mnóstwo.

A ja dodam od siebie, że rok 2019 to będzie czas mediów. Dziennikarze będą mieli co robić. Ich sieci wypełnią się istotnymi zdarzeniami. Mam nadzieję, że nie zagubią się oni w tym gąszczu z licznymi pułapkami, pojęciowym zamieszaniem, fałszywymi bohaterami – bo przebieg, a przede wszystkim finał tej wiosny ludów w istotnej części będzie zależał od mediów, od tego, czy nie zatracą umiejętności rzetelnego relacjonowania zdarzeń.

„Kurier WNET”, który zaczynają Państwo czytać, ma tę umiejętność.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET” znajduje się na s. 1 styczniowego „Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET” Krzysztofa Skowrońskiego na s. 1 styczniowego „Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego