Adam Gawęda, Krzysztof Bosak, dr Tymoteusz Zych, Rafał Grzelewski, Magdalena Wilk – Popołudnie WNET – 14.01.2021 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Magdalena Uchaniuk.

Goście „Popołudnia WNET”:

Adam Gawęda – ekspert w zakresie polityki surowcowej i energetycznej, były sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych;

Krzysztof Bosak – poseł Konfederacji;

dr Tymoteusz Zych – Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris;

Rafał Grzelewski – rzecznik prasowy Polskiej Akcji Humanitarnej;

Magdalena Wilk – prawnik specjalizujący się w sprawach rozwodowych i rodzinnych;


Prowadząca: Magdalena Uchaniuk

Realizator: Aleksander Zalewski


Adam Gawęda/ Foto. MAP/ CC BY 3.0

Adam Gawęda stwierdza, że negocjacje ze związkami zawodowymi górników to proces. Obecnie związkowcy nie zgadzają się na propozycje rządowe. „Widzę szansę na to by porozumienie zostało zawarte i dopracowane” – zaznacza. Strona związkowa stawia nacisk na inwestycje na Śląsku, które rekompensowałyby utratę miejsc pracy w kopalniach.  „Szukajmy oparcia w nowych technologiach węglowych”- dodaje poseł PiS. Należy sprzedawać nie tylko sam surowiec, ale też produkty wysokoprzetworzone.

Ekspert stwierdza, że to nieważne skąd i od kogo obecnie importujemy, tylko to, aby w przyszłości produkować półprodukty z wykorzystaniem własnych surowców. Dodaje, że nasz rynek jest obecnie częścią rynku europejskiego.

Były sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych odnosi się do kwestii zamknięcia kopalni. Niektóre kopalnie nie są w stanie obecnie efektywnie funkcjonować.


Krzysztof Bosak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Krzysztof Bosak stwierdza, że za wyjątkiem kilku szczególnie poszkodowanych branż jedyne co rząd musi zrobić, by pomóc przedsiębiorcom, to wycofać się z ograniczeń. „Żyjemy w świecie absurdu i zaczęliśmy się do tego absurdy przyzwyczajać” – podkreśla poseł Konfederacji. Dodaje, że minister Adam Niedzielski powinien się skupić na ochronie zdrowia, zamiast na dezorganizowaniu ludziom życia.

Jakie rozwiązania proponuje Konfederacja? Trzeba się skupić na leczeniu tych, którzy są chorzy – mówi polityk. Szpitale tymczasowe nazywa „pokazowymi”.

Zaznacza, że obecne restrykcje w systemie opieki zdrowotnej uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie. Wskazuje, że pieniądze z pomocy rządowej trafiają nierównomiernie do przedsiębiorców.

Komentując zawieszenie Jadwigi Emilewicz w prawach członka PiS, stwierdza, że to gest czysto wizerunkowy. Skandal z nią związany pokazanie oderwanie obozu rządzącego od społeczeństwa. Nie przestrzegają bowiem regulacji, które sami na społeczeństwo nakładają. Bogaci mogą sobie pozwolić na omijanie obostrzeń, gdy biedni nie mają wyjścia.

Polityk przybliża założenia projektu chroniącego wolność słowa w mediach społecznościowych. Zachęca ludzi, aby walczyli o swoją wolność gospodarczą i prawa obywatelskie.


Symbol Twittera/ Foto. neo5268/ Pixabay

Jak podkreśla dr Tymoteusz Zych, potrzebne są zmiany prawne w Polsce, aby lepiej chronić wolność wypowiedzi w Internecie. Obecnie cenzura jest, jak wskazuje, dużo trudniej uchwytna. Oznacza czasem ograniczanie dostępu do treści, bez ich usuwania.

Wiceprezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris wyjaśnia na czym polegają rządowe propozycje ws. mediów społecznościowych. W tych ostatnich dozwolone miałoby być to wszystko, czego nie zabrania polskie prawo. Kolejną rzeczą jest występowanie polskich obywatelami przeciw firmom przed sądami swojego państwa. Dr Zych zachęca do podpisania petycji na rzecz wolności słowa w Internecie, dostępnej na stronie stopcenzurzewinternecie.pl.


Sudan i Sudan Południowy/ Foto. GNU Free Documentation License, CC BY-SA 3.0

Rafał Grzelewski mówi o tragicznej sytuacji humanitarnej w Sudanie Południowym. To najmłodsze uznawane międzynarodowo państwo świata cierpi z powodu niedawnej powodzi, która była ciosem dla rolnictwa, na którym się opiera.

Kraj wciąż zmaga się ze skutkami pandemii koronawirusa. Bardzo podrożała żywność, a ludzie zbiednieli, gdyż potracili prace przez lockdowny. Terytorialnie Sudan Płd. jest wielkości Francji, a przy tym jest w nim jedynie 200 km autostrady.

Rzecznik prasowy Polskiej Akcji Humanitarnej zauważa, że świat nie pamięta o Sudanie Płd. ze względu na jego peryferyjne położenie. Mimo porozumienia pokojowi nie ustają plemienne walki o dostęp do wody pitnej. PAH zajmuje się w Sudanie Płd. m.in kopaniem studni i rozdawaniem żywności.


Źródło: succo / Pixabay.com

Magdalena Wilk wskazuje, że coraz częściej sądy stwierdzają niekonstytucyjność polskiego reżimu sanitarnego. Polskie władze miały, jak wskazuje, wprowadzić stan klęski żywiołowej z tego wszystkimi konsekwencjami, albo nie łatając jego brak nowymi ustawami i rozporządzeniami. Wybrano tę drugą drogę.

Obecnie zgodnie z ustawą koronawirusową to faktycznie rozporządzeniami wprowadza się nowe nakazy i zakazy. Jest to zaś niekonstytucyjne, gdyż nie można rozporządzeniem ograniczać konstytucyjnie chronionych wartości, takich jak swoboda działalności gospodarczej.

Adwokat wyjaśnia jak wyglądają postanowienia przeciwko przedsiębiorcom, którzy prowadzą działalność mimo obostrzeń. Urzędnicy toną w papierach stosując się do procedur. Tłumaczy, jak wygląda procedura po odmowie przyjęcia mandatu. „W tym postępowaniu możemy brać udział”- wskazuje. Apeluje o spokój.

Prawniczka krytykuje projekt poselski zakładający niemożliwość odmowy przyjęcia mandatu. Wskazuje, że zgodnie z projektem ukarany mandatem musi go zapłacić, nawet jeśli będzie się od niego odwoływał. Na to ostatnie ma siedem dni. Magdalena Wilk zaznacza, że te ostatnie liczą się od momentu wystawienia notatki przez policjanta i nie są tożsame z momentem w którym się o nim dowiemy. Możemy go bowiem otrzymać teoretycznie, kiedy będziemy leżeć w szpitalu.

Krzysztof Bosak: Kompromis ws. budżetu UE jest pozorny. Niekorzystny dla Polski mechanizm nadal może być wprowadzony

Polityk Konfederacji ocenia, że rząd Zjednoczonej Prawicy zbyt słabo broni polskich interesów na forum Unii Europejskiej. Przestrzega przed zagrożeniem, jakie niesie unijna polityka klimatyczna.


Krzysztof Bosak ocenia, że ustalenia podjęte w Brukseli odnośnie nowego budżetu UE nie są korzystne dla Polski, ponieważ jedynie odsuwają w czasie skutki wprowadzenia mechanizmu kontroli praworządności. Przewiduje, że przyszłość polskiej suwerenności rozstrzygnie się na przestrzeni najbliższych miesięcy.

Wielu ekspertów mówi, że reguła warunkowości może być później łatwo wprowadzona w sposób niekorzystny dla Polski, nie zostawiając rządowi żadnego pola manewru.

Polityk mówi również o „katastrofie dla polskiej energetyki”, jaką są, jego zdaniem, unijne ustalenia nt. dojścia do neutralności klimatycznej. Zwraca przy tym uwagę na potrzebę spokojnego dostosowania gospodarki do funkcjonowania w możliwie dużej harmonii z przyrodą. Jak mówi :

W sprawie polityki klimatycznej polski rząd chowa głowę w piasek. By spełnić warunki unijne, musiałby wyłożyć kilkaset miliardów złotych. Polacy już teraz płacą wysokie podatki za prąd, jeszcze nie kojarząc tego z działaniami UE.

Równie negatywnie parlamentarzysta ocenia rządową politykę antyepidemiczną. Zwraca również uwagę za mało aktywną politykę Zjednoczonej Prawicy w dziedzinie ochrony życia i poprawy warunków bytowych rodzin dzieci niepełnosprawnych.

Zgodnie z nowoczesnym standardem praw człowieka, absolutnie każde dziecko powinno mieć prawo do życia.

Krzysztof Bosak odnosi się również do spadków poparcia sondażowego Konfederacji. Ocenia, że na 3 lata przed wyborami nie trzeba się przejmować wynikami tego rodzaju badań. Przewiduje, że zarówno Zjednoczona Prawica, jak i Koalicja Obywatelska mogą wkrótce znaleźć się na krawędzi rozpadu:

Uważam, że to Konfederacja jest partią przyszłości, jej atuty  z czasem będą coraz bardziej widoczne. Musimy po prostu cały czas ciężko pracować.

Jak jednak mówi rozmówca Łukasza Jankowskiego, zmiana władzy bez przedterminowych wyborów parlamentarnych nie jest możliwa. Taki scenariusz na dzień dzisiejszy również wydaje się nieprawdopodobny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bosak: Nikt w Polsce niestety nie rozpatruje na poważnie możliwości odzyskania niepodległości, tak jak Brytyjczycy

Poseł Konfederacji o budżecie unijnym, nastrojach w UE, tym, na co rząd już w lipcu się zgodził oraz o eurosceptycyzmie Konfederacji, stosunku do aborcji i o potrzebie publikacji wyroku TK.

Krzysztof Bosak krytykuje rząd za to, że przystał na lipcowe porozumienie ws. budżetu unijnego. Była w nim bowiem, jak mówi, zawarta zasada powiązania funduszy unijnych z praworządnością. Przez to obecna oficjalna linia rządu, który deklaruje chęć powrotu do porozumienia lipcowego, jest podważana przez zagranicę. Twierdzi się, że polski rząd protestuje przeciw czemuś, na co już się zgodził. Poseł Konfederacji odnosi się do twierdzeń Jacka Saryusz-Wolskiego, który twierdzi, że polski rząd został oszukany:

Ja nie do końca widzę podstawy w faktach co do tego oszustwa, chyba że były zawarte jakieś ustne ustalenie za kulisami o tym że zostaną przyjęte pisemne stworzenie mechanizmu praworządności a ten mechanizm zostanie uchwalony w jakiejś takiej wersji nazwijmy to czerwonymi zębami.

Ocenia, że Unii Europejskiej od czasu kryzysu migracyjnego jest taki nastrój, by Polskę i Węgry złamać za ich ówczesną rolę. Można było przewidzieć, że takie ustne porozumienie, jeśli faktycznie je zawarto, zostanie przez Niemcy zerwane.

My się z polityką europejską PiS-u nie zgadzamy w zasadzie od momentu powstania PiS-u. Mówię to w imieniu swojego środowiska narodowego, ale także kolegów ze środowiska konserwatywno liberalnego.

Były polityk LPR przypomina jak działał przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej, a później działał międzynarodowo przeciwko przyjęciu Konstytucji dla Europy. Narodowcy byli przeciwni ratyfikacji traktatu lizbońskiego.

Rok temu alarmowaliśmy, że premier Mateusz Morawiecki nie popiera wprowadzenie nowych ogólna europejskich podatków. To oczywisty element federalizacji Unii Europejskiej.

Bosak zaznacza, że jesli Polska jest w Unii Europejskiej to powinna czerpać pełne korzyści z tego, bez dodatkowych warunków, nieujętych w traktatach. Wskazuje, iż w UE „to, czego nie ma w traktatach albo reinterpretuje, albo to dopisuje”. Ponadto polityk Ruchu Narodowego mówi, że powinniśmy rozpatrywać polexit. Program RN z 2019 r. zaznacza, że rząd powinien utrzymywać w administracji ludzi zdolnych do negocjacji z Unią Europejską na wypadek wyjścia naszego kraju z Unii.

Czy Konfederacja jest za wyjściem naszego kraju z Unii Europejskiej? Zarówno Ruch Narodowy, jak i KORWiN opowiadały się za tym, jednak w Polsce jest wciąż za mało eurosceptyków, by samymi ich głosami dostać się do parlamentu. Z tego powodu obecnie, jak mówi:

Chcemy reprezentować zarówno tych twardych eurosceptyków, którzy chcieliby, żeby Unii Europejskiej najlepiej nie było, albo żeby Unia Europejska wyszła z Polski, jak również chcemy reprezentować tych wyborców, których możemy nazwać eurokrytycznymi, czyli którzy akceptują pogodzenie z Faktem, lub nawet zadowolenie z faktu przynależności Polski do Unii Europejskiej, ale którym nie podoba się, jak rozpycha się ona w Polsce.

Dodatkowo rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje debatę dotyczącą zaostrzenie prawa aborcyjnego. Podkreśla, że każde ludzkie życie zasługuje na ochronę. Wskazuje, że koszty polityczne wyroku Trybunału Konstytucyjnego już zostały przez prawicę, tak rządzących, jak i Konfederację, poniesione. Niepublikowanie wyroku TK w tym momencie niczemu więc nie służy, a tylko potwierdza zarzuty o braku praworządności.

Mamy artykuł Onetu o tym, że podobno politycy naciskają na Trybunał Konstytucyjny, żeby rozwodnili w pisemnym uzasadnieniu ten wyrok, który zawarli. Przecież to pokazuje jak to, że Trybunał Konstytucyjny jest jakimś ciałem marionetkowym, a rząd nie traktuje go poważnie.

Projekt prezydenta uznaje za absurdalny, gdyż kopiuje on błędy dotychczasowej ustawy. Przyznaje, że politycy Konfederacji są niestety w tej sprawie podzieleni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Emocje polityczne zmieniają się z opóźnieniem. Ok. 80 proc. wyborców Konfederacji popierało kontynuowanie manifestacji

Prezes Klubu Jagiellońskiego o spadkach poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w związku z koronawirusem i ostatnią falą protestów, umacnianiu się tendencji lewicowych i doświadczeniu pokoleniowym.

Na pewno widzimy  bardzo mocne załamanie poparcia dla czołowych polityków liderów obozu rządzącego, widzimy załamanie sondaży.

Piotr Trudnowski  mówi, iż nie znając kontekstu można by sądzić, że mamy do czynienia z powtórzeniem się kryzysu drugiej kadencji, którą wcześniej przeżyła Platforma Obywatelska. Mamy jednak bezprecedensową w III RP sytuację epidemiczną. Z niej w dużej mierze  wynika zmiana nastrojów wśród obywateli wynika. Prezes Klubu Jagiellońskiego nie sądzi, aby poprawa tej sytuacji wpłynęła na zmianę nastrojów społecznych. Wskazuje, że

Te emocje polityczne zmieniają się z opóźnieniem w odniesieniu do emocji ogólnospołecznych.

Oznacza to, iż obecne załamanie nastrojów dopiero zobaczymy w sondażach politycznych. Wydarzenia potrzebują tygodni, a nawet miesięcy, by znaleźć polityczne ujście. Bardzo mało prawopodobne wydaje się, że po drugiej fali koronawirusa wrócimy do życia jak przed pandemią.

To by naprawdę wymagało  realizowania najbardziej optymistycznych scenariuszy szczepień i założenia, że te scenariusze szczepionkowe nie wywołają jeszcze jakiegoś innego rodzaju kontrowersji, frustracji, sporów społecznych.

Nasz gość odnosi się do kwestii protestów Strajku Kobiet. Czy będzie ono wydarzeniem formacyjnym dla młodego pokolenia? Odpowiada, że będą one istotne podczas najbliższych wyborów w 2023 r. Zauważa, iż demonstranci są podzielenie politycznie. Zaskoczeniem było dla niego odkrycie, że

Ok. 80 proc. wyborców Konfederacji popierało kontynuowanie tych manifestacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Prezes Klubu Jagiellońskiego zauważa, że połowa głosujących na Krzysztofa Bosaka to osoby poniżej 30. Kwestie pokoleniowe i niechęć do rządu okazały się silniejsze od podziałów światopoglądowych.

Mamy do czynienia ze wzrostem poglądów lewicowych.

Można się spodziewać, że tendencja wzrostu poglądów lewicowych w społeczeństwie zostanie z nami na dłużej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Krzysztof Bosak: Otwieranie przez władzę konfliktu wokół aborcji jest nieroztropne

Poseł Konfederacji mówi o agresji zwolenników aborcji, słabej reakcji służb na przemoc stosowaną przez demonstrantów i braku wsparcia dla osób niepełnosprawnych.


Krzysztof Bosak krytykuje brak reakcji służb na agresję zwolenników aborcji, która miała miejsce w wielu miastach na terenie Polski. Wskazuje hipokryzję protestujących, którzy przez wiele lat zapewniali o swoim pokojowym nastawieniu. Jak ocenia:

Koincydencja protestów z zaostrzeniem reżimu sanitarnego nie jest zaskoczeniem, tak samo jak różnica w podejściu władzy do przeciwników obostrzeń i zwolenników aborcji.

W opinii parlamentarzysty władza liczyła, że w obliczu eskalacji pandemii koronawirusa wyrok Trybunału Konstytucyjnego przejdzie w społeczeństwie bez echa.

Otwierania nowej linii konfliktu w tej chwili jest bardzo nieroztropne. Jeżeli pozwolimy się rozzuchwalić protestującym, dojdzie do rozruchów na jeszcze większą skalę.

Gość „Poranka WNET” wytyka rządowi, że przez 5 lat nie podjął skutecznych działań na rzecz poprawy warunków życia osób niepełnosprawnych.  Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, jeżeli zwolennicy aborcji mogą masowo wychodzić na ulicę, władza będzie miała kłopot z uzasadnieniem prawdopodobnego zakazu organizacji Marszu Niepodległości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Krzysztof Bosak o niekonstytucyjności aborcji eugenicznej: TK nie mógł zająć w tej sprawie innego stanowiska

Krzysztof Bosak o wyroku Trybunały Konstytucyjnego ws. konstytucyjności przepisów dopuszczających aborcję z powodu możliwej choroby płodu, tym, co on oznacza i jak ma się do wcześniejszych orzeczeń.


Krzysztof Bosak wskazuje, że zgodnie z obecnym prawem nie tylko ciężko uszkodzone płody, ale także te całkowicie zdolne do życia mogą podlegać aborcji. Podkreśla, że lewica nie ma żadnej wspólnej koncepcji na temat tego, kiedy zaczyna się życie. Ocenia, że na gruncie swych poprzednich orzeczeń

Trybunał Konstytucyjny nie mógł zająć w tej sprawie innego stanowiska.

Przypomina, iż Trybunał odrzucił w latach 90. przesłankę ekonomiczną aborcji argumentując to w podobny sposób, jak teraz. Nasz gość stwierdza, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie przysporzy więcej pracy posłom.

Paradoksalnie nie wpływa to na pracę Sejmu.

Przepisy uznane przez Trybunał za niekonstytucyjne tracą moc prawną. Nie jest tu potrzebna ingerencja parlamentu- dokonywanie aborcji na ich podstawie niekonstytucyjnych przepisów jest nielegalne. [Inaczej mówi Małgorzata Korzekwa-Kaliszuk, według której po wyroku odpowiednie zmiany prawne muszą przejść pełną drogę legislacyjną od Sejmu do podpisu Prezydenta RP- przyp. red.]

Poseł Konfederacji dodaje, że obecna ochrona prawno-karna nienarodzonych jest niedostateczna. Przy ostatniej próbie, by to zmienić, posłowie deklarujący się jako pro-life się cofnęli. Dodaje, że uprzedzając krytykę, jaka na nas spadnie wobec wyroku TK

Trzeba wyartykułować własną koncepcję praw człowieka.

Przypomina, że rząd potrafił pół roku zwlekać z publikacją wyroku Trybunały Konstytucyjnego. Ma nadzieję, że w tym przypadku nie będzie tyle czekać. Polityk odnosi się do całkowitego zakazu aborcji. Wyjaśnia, że

Nikt na prawicy nie postuluje zakazu ratowania matki.

Zaznacza, że okoliczności poczęcia człowieka nie mają wpływu na jego prawo do życia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, Krzysztof Bosak, Marcin Roszkowski, Jerzy Jankowski – Popołudnie WNET- 22.10.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Magdalena Uchaniuk.

Goście Popołudnia WNET:

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – polska prawniczka, psycholog, publicystka i pisarka;

Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego;

Jerzy Jankowski – prezes Związku Polaków w Norwegii;

Krzysztof Bosak – poseł Konfederacji;

Marcin Dobski – dziennikarz Wprost;

Marek Dietl – prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie


Prowadząca: Magdalena Uchaniuk

Realizator: Marcin Głos


Pamięci dzieciom nienarodzonym / Fot. Arturek28 / CC 2.5

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk wskazuje, że po wyroku TK uznającym przesłankę eugeniczną aborcją za niezgodną z Konstytucją”powinna się zakończyć gehenna dzieci w polskich szpitalach, które dotychczas były legalnie mordowane”. Zakończenie aborcji eugenicznej w Polsce powinno być formalnością. Odpowiednie przepisy musi jeszcze uchwalić parlament i podpisać prezydent. Nasza rozmówczyni informuje, że w 2019 r. na 1116 przeprowadzonych legalnie aborcji 1070 było na podstawie przesłanki eugenicznej. Wskazuje, że problemem jest także procedura in vitro, w której trakcie zabija się nadmiarowe zarodki.


Marcin Roszkowski / fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Marcin Roszkowski wyjaśnia, że sektor węglowy jest sam w sobie nierentowny. W ciągu ostatnich pięciu lat nastąpił wielki postęp technologiczny. Koszty wytwarzania energii bardzo spadły. „Epoka kamienia łupanego nie skończyła się dlatego, że skończyły się kamienie”- wskazuje. Przyznaje, że obecna rewolucja energetyczna jest sterowana, zwłaszcza w dziedzinie energetyki wodorowej. Zaznacza, że obecnie energetyka wodorowa nie potrzebuje dotowania, a energia węglowa owszem. Prezes Instytutu Jagiellońskiego wskazuje, że ceny energii wzrosną, ale jest limit wzrostu energii cen.


Joe Biden, The Review University of Delaware, Flickr

Jerzy Jankowski mówi o złożonym podziękowaniu Rity Cosby za stanięcie w obronie Polski. Skrytykowała ona słowa Joe Bidena na temat naszego kraju. Prezes Związku Polaków w Norwegii mówi jak wygląda kwestia koronawirusa w kraju, w którym mieszka. Norwedzy są bardzo zdyscyplinowani. Początkowo restrykcje były bardzo surowe, a obecnie są już lżejsze. Rząd Norwegii nie musi się tłumaczyć ze swoich decyzji. Wskazuje, że norweska Polonia głosowała w prawie 80 procentach „na lewaków polskich”.


Krzysztof Bosak wskazuje, że zgodnie z obecnym prawem nie tylko ciężko uszkodzone płody, ale także te całkowicie zdolne do życia mogą podlegać aborcji. Podkreśla, że lewica nie ma żadnej wspólnej koncepcji na temat tego, kiedy zaczyna się życie. Trybunał Konstytucyjny nie mógł zająć w tej sprawie innej decyzji- ocenia. Przypomina, iż Trybunał odrzucił w latach 90. przesłankę ekonomiczną aborcji. „Paradoksalnie nie wpływa to na pracę Sejmu”- zauważa. Przepisy uznane przez Trybunał za niekonstytucyjne tracą moc prawną. Nie jest tu potrzebna ingerencja parlamentu- dokonywanie aborcji na ich podstawie niekonstytucyjnych przepisów jest nielegalne. Poseł Konfederacji dodaje, że obecna ochrona prawno-karna nienarodzonych jest niedostateczna. Przy ostatniej próbie, by to zmienić, posłowie deklarujący się jako pro-life się cofnęli. Trzeba wyartykułować własną koncepcję praw człowieka – podkreśla. Przypomina, że rząd potrafił pół roku zwlekać z publikacją wyroku Trybunały Konstytucyjnego. Ma nadzieję, że w tym przypadku nie będzie tyle czekać. Polityk odnosi się do całkowitego zakazu aborcji. Wyjaśnia, że nikt na prawicy nie postuluje zakazu ratowania matki. Zaznacza, że okoliczności poczęcia człowieka nie mają wpływu na jego prawo do życia.


Akta i kajdanki/ Foto. shutterstock

Marcin Dobski mówi o sprawie Marka Pomykały. Wyjaśnia, że chodzi o sprawę z 1985 r., kiedy milicjant jadący po alkoholu z innym milicjantem spowodował wypadek. Udało się wówczas zatuszować, fakt, kto naprawdę spowodował wypadek. Świadkiem wypadku był jednak trzeci milicjant, który jednak klika dni później został znaleziony utopiony. 12 lat później sprawą zainteresował się Marek Pomykała. Dziennikarz jednak zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Ojciec Marka Pomykały sądzi, że stoi za tym sprawca wypadku. Ten zaś nie został przesłuchany mimo zeznań dwóch kobiet, które miały z nim romans. Twierdziły one, że mężczyzna przyznał im się do zabicia dziennikarza i byłego funkcjonariusza.


Marek Dietl / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Marek Dietl zauważa, że w Polsce poziom produkcji przemysłowej jest prawie taki jak na początku roku. Luzowanie ilościowe jest przy tym mniejsze niż w innych państwach UE.  Odnosi się do sytuacji Chin, w których dobrze wypada konsumpcja wewnętrzna. Decyzje z góry są od razu implementowane na dole. Chiński model zarządzania gospodarką sprawdza się w czasie kryzysu. „Powinniśmy mocno pracować nad tym, by popularyzować złotego jako walutę rezerwową”- mówi skazując na udział naszego kraju w rynku inwestycyjnym. Zauważa, że decyzja uczynienia yuana walutą rezerwową nie jest natury czysto ekonomicznej.


Przegląd prasy arabskiej autorstwa Macieja Jastrzębskiego.

Krzysztof Bosak: Nie szykujemy się na przyjmowanie do Konfederacji polityków z PiS

Czy Konfederacja zyska nowych wyborców i posłów dzięki „piątce dla zwierząt”? Na czym polega spór z lewicą odnośnie zwierząt? Odpowiada Krzysztof Bosak.


Krzysztof Bosak krytycznie odnosi się w „piątki dla zwierząt”. Nie dość, że Prawo i Sprawiedliwość forsuje ustawę, która niszczy dochodowy sektor gospodarczy, to prezydent Andrzej Duda nie pragnie podjąć konsultacji społecznych. Stwierdza, że na miejscu głowy państwa zaprosiłby do siebie rolników, by wysłuchać ich głosów. Dodaje, że Konfederacja wolałaby nie mieć takiej szansy na przekonanie do siebie nowych wyborców, gdyż

Robienie szansy politycznej na pozyskanie kolejnych wyborców z sytuacji, w której obóz rządzący w trzy dni przegłosowuje ustawę likwidującą dochodowe sektory gospodarcze to jest po prostu dramat dla polskiej gospodarki.

Jeden z liderów Konfederacji wskazuje, iż marszałek Senatu Tomasz Grodzki zamierza wykonać ten ruch. Ocenia, że rządzący nie rozmawiają z rolnikami, bo nie mieliby co odpowiedzieć na ich argumenty. Zaznacza, że fermy norek nie przedstawiają ich sąsiadom bardziej niż hodowla innych zwierząt, jeśli są przestrzegane odpowiednie standardy. Koło ferm powstają nawet nowe osiedla. Bosak odnosi się do cytowanej w mediach wypowiedzi wiceprezesa partii KORWiN, który stwierdził, że zwierzęta to „maszyny z mięsa”, które „nie czują bólu”. Zauważa, że

To są nagrania Dobromira Sośnierza, które zostały teraz wyjęte z jego starych rozmów i happeningów […]. Polemizował z lewicą z pozycji, które ja odbieram jako materialistyczno-naturalistyczne.

Przedstawia również swoje partii w stosunku do postrzegania zwierząt. W przeciwieństwie do swego kolegi z ław poselskich stoi na stanowisku arystotelystyczno-tomistycznym, tak jak powinien stać, jak mówi, każdy katolik. Wskazuje, że punktem sporu z lewicą jest to czy zwierzęta mają samoświadomość. Interpretują oni zachowania zwierząt przez pryzmat ludzkiej psychologii. Podkreśla, że jest to sprzeczne z antropologią chrześcijańską. Na pytanie o humanitarne warunki w hodowlach odpowiada, że

Stosowanie pojęcia humanitaryzmu do rolnictwa, czy uboju zwierząt, a więc mówienie o humanitarnych rzeźniach, humanitarnych hodowlach jest swego rodzaju nieporozumieniem językowym. […] Humanitaryzm jest pojęciem, które stosuje się do ludzi.

Podkreśla, że hodowle powinny być prowadzone w sposób profesjonalny, zgodnie z zasadami zootechniki. Uważa za nieporozumienie, że hodowlami chcą zajmować się ekolodzy, którzy nie są specjalistami od tego, tak jak zootechnicy. Na uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej postanowiono zakazać hodowli futer naturalnych polityk Ruchu Narodowego wskazuje, że

To są kraje w których lewica zdominowała już myślenie społeczeństwa. […] To jest argumentacja taka sama jak z „małżeństwami homoseksualnymi”. Wiele krajów wprowadziło sobie tzw. małżeństwa homoseksualne, ale to nie znaczy, że rodzina przestała być złożona z kobiety i mężczyzny.

Czy są możliwe transfery ze Zjednoczonej Prawicy do Konfederacji? Krzysztof Bosak ocenia, że gdyby byli posłowie chętni na taki krok, to mogli to zrobić w ciągu ostatniego roku.

Konfederacja nie zajmuje się rozbijaniem większości sejmowej. Nie zajmujemy się wyciąganiem posłów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jakubiak: Cierpienie to cierpienie, niezależnie czy psa czy człowieka. Trzeba zakazać hodowli zwierząt futerkowych

Marek Jakubiak mówi o wysokim mniemaniu Rafała Trzaskowskiego i jego zachowaniu w warszawskim klubie, cierpieniu zwierząt trzymanych w klatkach i konieczności zakazania hodowli zwierząt futerkowych.


Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej, Marek Jakubiak zwraca uwagę, że opozycja kształtująca swój program tylko na „wrogości wobec konkurencji” nigdy nie wygra wyborów, co jak dotychczas sprawdza się w przypadku Platformy Obywatelskiej.

Nie ma lepszego sędziego jak naród. Jeśli naród osądził po latach PO, że Platforma Obywatelska zrobiła sobie klub Myszki Miki w Polsce, a dzisiaj u Nowaka znajduje się ileś milionów euro w domu, to jest to najlepszy plakat i wizerunek tamtych czasów.

Odnosząc się do sprawy nocnego wypadu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który domagał się zmiany muzyki w jednym z klubów, gość Radia Wnet mówi, że:

W restauracjach pijąc piwo, nigdy nie mówię, że jestem producentem piwa i że to piwo mi nie smakuje […] To jest kwestia dojrzałości emocjonalnej […] My wszyscy razem według mniemania Rafała Trzaskowskiego do pięt mu nie dorastamy, więc komu on ma się tłumaczyć, jak on jest ideałem chodzącym po tym świecie, myślącym w pięciu językach. Nie liczyłbym na żadne przeprosiny.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że ustawa zakazująca hodowli zwierząt futerkowych jest konieczna, gdyż obecnie hodowle tego typu działają tylko na potrzeby oligarchów rosyjskich i chińskich, a nie polskich i zachodnich konsumentów, którzy ich nie potrzebują.

Chodzi o to, żeby nie zadawać cierpienia, gdy jest ono niepotrzebne i dotyczy fanaberii […] Dedykuje części hejterów Konfederacji, że ja nie widzę różnicy między cierpieniem psa,kota czy człowieka. Jeżeli oni nie wiedzą, że zwierzęta potrafią cierpień, to niech kupią sobie choć jedno zwierze […] to dowiedzą się, że to jest członek rodziny. To są łzy, to są emocje, to jest cieszenie się. Nikt w życiu nie będzie cieszył się na widok Bosaka tak bardzo, jak jego własny pies. Niech kupi sobie psa i zobaczy, na czym ta różnica polega.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Dwie twarze wyborów prezydenckich: Bosak – sympatyczniejsza twarz ideologii – i o Trzaskowskim pół żartem, całkiem serio

Konfederaci przyciągają najbardziej ideowych młodych, by zepchnąć ich na manowce ideologii – i ten trend powinien zostać wyhamowany. Omal nie obudziliśmy się pod obyczajowo liberalnym Trzaskowskim.

Sławomir Zatwardnicki

Bosak – sympatyczniejsza twarz ideologii

Żurnaliści prawicowi, a więc ideowi, oceniają decyzje liderów Konfederacji jako pragmatyczną „grę na siebie”. Konfederacja miałaby działać we własnym interesie partyjnym, górującym nad pożytkiem Polski. Otóż śpieszę donieść, że nie jest to trafiona perspektywa i z innej należy diagnozować rozstrzygnięcia Konfederacji. Właściwy punkt widzenia, w moim głębokim przekonaniu, to uznanie, że mamy do czynienia z czymś na kształt ideologii, z wnętrza której wypływają motywacje Konfederatów.

(…) Ideologiczna sztywność w teorii – w praktyce sprawiła, że niemal połowa zwolenników Konfederatów, którzy jednak nie posłuchali Brauna, oddała głos na Trzaskowskiego. Tak to się musi kończyć: wąskie myślenie niechybnie prowadzi w ślepą uliczkę. (…)

Sam mam wśród znajomych ludzi niezideologizowanych, którzy głosowali na niego a to ze względu na wolnorynkowość, a to z powodu bardziej wyraźnego akcentowania konserwatywnych wartości, a to w końcu, aby dać „prztyczka” PiS-owi za politykę przegięć czy niezrealizowane obietnice obrony życia.

Sądzę, że po tych wyborach przynajmniej kilka procent tych, którzy dali Bosakowi kredyt zaufania, zostało zrażonych do Konfederacji, jeśli w wyborze między Dudą a Trzaskowskim jej liderzy nie byli w stanie wykonać jakiegokolwiek ruchu w stronę prezydenta, w mojej opinii dowodząc tym utraty zdolności do trzeźwego osądu sytuacji. (…) Konfederaci przyciągają najbardziej ideowych młodych, by w końcu zepchnąć ich na manowce ideologii – i właśnie ten trend powinien zostać wyhamowany. Omal nie obudziliśmy się pod obyczajowo liberalnym Trzaskowskim.

Zdaje się, że jedyną alternatywą dla Polski jawi się Konfederacji wygrana Konfederacji. Zamknięci w swoim świecie, całkiem chyba na poważnie muszą oczekiwać „pobudki” większej części społeczeństwa. Ale to oczywiście gruszki na wierzbie, trudno bowiem uznać, że 40 czy 50% Polaków zagłosuje na program Konfederacji, a przede wszystkim na takich liderów jak Braun czy raz po raz kompromitujący się Janusz Korwin-Mikke. Wolne żarty.

Skoro w tak a nie inaczej urządzonym lewicowo-liberalnym medialnym świecie nietrudno obrzydzić PiS czy zaatakować PAD-a, to co dopiero można by zrobić ze światem Konfederacji? Na razie toleruje się milszą twarz Bosaka, ale i to jedynie do czasu.

(…) Konfederaci przypominają mi gnostyków, o których papież Franciszek w nieco innym oczywiście kontekście pisał, że zamykają się w określonym zbiorze idei, które ostatecznie więżą ich we własnej immanencji rozumu. Absolutyzują swoje teorie i oczekują, że inni podporządkują się ich rozumowaniu. Zaprawdę, „ideologia ta karmi samą siebie i staje się jeszcze bardziej ślepą”. Ojciec święty piętnował też ciągotki zauważalne u tych, którzy „stawiają siebie wyżej od innych, ponieważ zachowują określone normy albo ponieważ są niewzruszenie wierni wobec pewnego katolickiego stylu z przeszłości”. Zdaniem Franciszka prowadzi to do „narcystycznego i autorytarnego elitaryzmu” i trudno sobie wyobrazić, „żeby z tych zredukowanych form chrześcijaństwa mógł się narodzić autentyczny dynamizm ewangelizacyjny”. Słowa te nie wydają się od rzeczy, skoro przywiązanie do Kościoła w przypadku Konfederacji, a zwłaszcza Brauna jako jednego z jej liderów, oznacza właśnie konserwatyzm tradycjonalistyczny.

To właśnie wydaje mi się najtragiczniejsze. Konfederacja jako propozycja dla co bardziej ideowych młodych prowadzi ich ku bezdrożom katolicyzmu. Oczywiście, że twórca filmu Luter i rewolucja protestancka nie pójdzie drogą Lutra, ale jednocześnie zamyka siebie i innych w wyimaginowanym Kościele, którego zwyczajnie nie ma; to taki „katolicki protestantyzm”.

Tak często hołubiony w środowiskach tradycjonalistycznych Joseph Ratzinger pozostawał jak najdalszy od wszelkich postaci konserwatyzmu religijnego; owszem, przyszły papież Benedykt XVI nigdy nie wykazywał nostalgii za bezpowrotnie minionym „wczoraj” czy tęsknoty za „jutrem”, lecz starał się w oparciu o bogactwo Tradycji otwierać drzwi Kościoła na „dzisiaj”.

 O Trzaskowskim pół żartem, całkiem serio

Jak między ludźmi trzeba postawić wyraźną granicę między „ja” i „ty”, bo dopiero dzięki temu jest możliwa budowa nietoksycznego związku, tak Stwórca musiał objawić się jako całkowicie Inny od stworzenia, żeby następnie zaproponować zdrową z nim relację. Można powiedzieć za kardynałem Schönbornem, że „Biblia jest pierwszą oświecicielką”, która „odmitologizowuje świat, pozbawia go boskiej czci”. Krok w tył będzie więc powrotem do bałwochwalstwa. Nie trzeba wywoływać ducha Spinozy, by troszczyć się o środowisko, lepiej odwołać się do encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, za którego państwo Trzaskowscy ponoć trzymają kciuki.

Twierdzono, że prezydent w drugiej kadencji odpowiada jedynie przed Bogiem i historią, ale już nie przed własną partią czy „komendantem” Kaczyńskim. Pretendent na urząd prezydenta w takim razie musiałby odpowiadać w ewentualnej pierwszej kadencji, prócz historii i macierzystego ugrupowania, z którego się wywodzi, przed Bogiem Spinozy.

I tutaj pojawia się problem, a jednocześnie właśnie ucieczka przegranego kandydata wyborów prezydenckich przed problemem: Bóg siedemnastowiecznego filozofa nie jest Bogiem osobowym, nie można zatem mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności przed Nim.

Trudno sobie wyobrazić, żeby po złożeniu przez Trzaskowskiego przysięgi na prezydenta stolicy miały paść słowa: „Tak mi dopomóż Bóg Spinozy”. Już w tym jednym fakcie ukazuje się, jak bardzo przyjmowana wizja Boga wpływać będzie na czyny polityka – jeśli nawet niepoważnie potraktuje swoją wiarę w Boga Spinozy, to całkiem na poważnie odrzuca odpowiedzialność za swoje czyny przed Bogiem Objawienia. Ewentualnie może zdać sprawę ze swojej aktywności przed samym sobą jako emanacją jednej boskiej substancji, choć mam nadzieję, że pływający w płytkiej wodzie Trzaskowski nie wyciąga aż tak głębokich konsekwencji z dziedzictwa Spinozy.

Z myślą filozofa związany jest również determinizm. Spinoza uznał, że własności świata wywodzą się z natury Boga, a cokolwiek się wydarza, jako poddane wiecznym prawom – jest konieczne. Również namiętności i czyny ludzkie są produktem konieczności – i, konsekwentnie, nie należy ich piętnować czy wyśmiewać, lecz jedynie starać się zrozumieć. Odpada zatem przypadek oraz wolność i związane z nią możliwości powiedzenia „nie” Bogu czy nawet stworzonej naturze ludzkiej. Rzekomo właśnie w poznaniu tej prawdziwej wiedzy człowiek porzuca przesądy i odkrywa prawdę, a razem z nią nabywa tego, co dziś nazywamy tolerancją: nikogo nie potępia, do nikogo nie żywi urazy, odnajduje „święty” spokój. Mówiąc językiem kampanii przedwyborczej: wychodzi z okopów i dostrzega, że świeci słońce, a Niemców nie ma. To dobrze tłumaczyłoby stosunek Trzaskowskiego do poglądów reprezentowanych przez środowiska LGBT.

W tym błędnym systemie myślowym Spinozy zreformowanym przez prezydenta Warszawy nie sposób odróżnić prawdy od błędu, a abstrakcyjna spinozjańska konieczność przybiera bardzo praktyczny wymiar: koniecznością staje się tutaj realizacja założeń ideologicznych, dla których nie ma już miary oceny, i które idą pod prąd naturze ludzkiej.

Jeśli Spinoza oceniał jako słuszne to postępowanie, które pozostaje zgodne z naturą, a prawdziwą naturę ludzką widział w rozumie, to trzeba powiedzieć, że obecna rewolucja seksualno-kulturowa przeczy nie tylko wierze, ale i rozumowi. A przy okazji okazuje się, że tą koniecznością ktoś steruje.

Cały artykuł Sławomira Zatwardnickiego pt. „Dwie twarze wyborów prezydenckich” znajduje się na s. 5 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Sławomira Zatwardnickiego pt. „Dwie twarze wyborów prezydenckich” na s. 5 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego