Zalewska o szczycie klimatycznym w Glasgow: to, czego się najbardziej obawialiśmy, nie przeszło

Eurodeputowana PiS informuje, że w Szkocji nie zaakceptowano najgroźniejszych dla polskiej gospodarki pomysłów. Komentuje ponadto sytuację związaną z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej.

Anna Zalewska relacjonuje, że na szczycie klimatycznym w Glasgow nie udało się przekonać reszty świata do ambitnych koncepcji UE. Na koniec obrad przyjęto bardzo „rozwodnione” konkluzje. W trakcie spotkania zaprezentowano dane, z których wynika, że Polska nie jest dużym emitentem CO2.


Eurodeputowana ubolewa nad tym, że nikt nawet nie próbuje umożliwić polemiki z poglądem, zgodnie z którym zmiany klimatu odpowiada człowiek. Poruszony zostaje ponadto temat pakietu Fit for 55.

Gość „Popołudnia Wnet” wypowiada się ponadto na temat kryzysu na granicy z Białorusią. Krytycznie ocenia rozmowę kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką. Ubolewa nad niekonstruktywną postawą opozycji parlamentarnej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Cejrowski: nieważne czym strzela, najważniejsze jest, że w Polskę strzela Łukaszenka popierany przez Rosję

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim komentuje m.in. kryzys na granicy polsko-białoruskiej, czy politykę klimatyczną Unii Europejskiej.

Wojciech Cejrowski uważa, że nie ma szans aby NATO udzieliło Polsce jakiejkolwiek pomocy w kwestii kryzysu migracyjnego – zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” ta organizacja straciła swój autorytet i integralność.

NATO moim zdaniem jakiś czas temu się już rozpadło.

Dodaje, że nie ma co liczyć również na pomoc Stanów Zjednoczonych, gdyż ich zarząd większe zagrożenia dostrzega na Ukrainie, która nie jest członkiem NATO.

To jest wskazówka, że Departament Stanu pod wodzą Bidena chce zlekceważyć konflikt na granicy polsko-białoruskiej. Nie pomogą nam.

Poruszając temat Ukrainy redaktor wskazuje, że kraj ten nie ma jasno wytyczonej linii granicznej z sąsiadującą Rosją.

Ukraina ma niezdefiniowaną i nieoznaczoną granicę z Rosją. Jest otwarta, nie ma jej.

Zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wydarzenia na wschodzie Europy zostały ukartowane wcześniej.

To, że ludzie szczerze idą na wojnę w obronie szczerze wyznawanej ukraińskości nie przeczy temu, że to wciąż może być teatr.

W kwestii kryzysu na granicy z Białorusią redaktor jest zwolennikiem jednoznacznej interpretacji tych wydarzeń – uważa, że mamy do czynienia z pełnoprawnymi działaniami wojennymi.

Nieważne czym strzela, najważniejsze jest, że w Polskę strzela Łukaszenka, popierany przez Rosję. Musimy to zidentyfikować jako wojnę, w dodatku jako wojnę z Rosją.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” zwraca uwagę na fakt, że w konflikcie tym migranci pełnią rolę „amunicji” na użytek białoruskiego dyktatora i tak należy w pierwszej kolejności ich postrzegać.

Uchodźcy to tylko kule, a machina wojenna strzela akurat takimi kulami bo sobie takie wybrała. Uchodźcy są w tym równaniu nieistotnym elementem – to jest narzędzie. istotne jest kto trzyma narzędzie i co chce rozwalić.

Podróżnik wypowiada się również na temat regulacji klimatycznych postulowanych przez Unię Europejską. Uważa, że procent zanieczyszczenia środowiska przez Europę jest niewielki w porównaniu do reszty świata, co czyni jej politykę mniej logiczną.

Europa jest tak miała we porównaniu z resztą świata, że nawet jakbyśmy dzisiaj przeszli do epoki kamienia łupanego to nie wpłynęlibyśmy na klimat.

Podpisanie się pod regulacją zobowiązującą do wycofania się z wykorzystywania dotychczasowych podstawowych źródeł energii takich jak np. węgiel było zdaniem redaktora dużym błędem.

Powinniśmy wyrzucić z roboty gości, którzy to podpisywali. Mamy bogactwo pod ziemią, moglibyśmy to sprzedawać jakbyśmy chcieli.

Dodaje, że lekceważonym problemem jest niedostateczne ogrzewanie przy ujemnych temperaturach – mróz wyrządza więcej szkód niż ocieplenie, co zdaniem Cejrowskiego jest kolejną przesłanką ku ponownemu przemyśleniu kwestii klimatycznej.

 Mróz zabija wielokrotnie więcej ludzi niż ocieplenie, więc ja wolę ocieplenie klimatu od sytuacji, w której w Polsce przychodzi zima a mi nie wolno palić w piecu bo to nielegalne.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

P.K.

Tomasz Krupa: liczba osób, które przebywają w bezpośredniej bliskości granicy się zmniejsza

Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku o sytuacji na granicy: morale funkcjonariuszy, obronie przed agresywnym zachowaniem imigrantów i dopuszczeniu dziennikarzy.

Podinspektor Tomasz Krupa informuje, że  w stronę polskich funkcjonariuszy lecą kamienie i granaty hukowe. Jak relacjonuje gość „Popołudnia Wnet”, białoruskie służby w żaden sposób się nie kryją z tym, że inspirują działania migrantów. Zauważa przy tym, że

Liczba osób, które przebywają w bezpośredniej bliskości granicy się zmniejsza.

Ponadto zapewnia o wsparciu udzielanym przez okolicznych mieszkańców osobom strzegących granicy. Morale Policji, Straży Granicznej i Wojska Polskiego jest na wysokim poziomie.

Policjanci dostają ciasta policjanci dostają słodycze po to, żeby ta służba nie była ciężka, ale też dzwonią telefony odzywają się do nas Polacy, którzy na co dzień mieszkają na zachodzie Europy i tu również kierowane są wyrazy otuchy.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że imigrantów białoruscy funkcjonariusze oddzielają od reszty kraju drutem kolczastym, tak jakby sami się ich obawiali. Odnosi się do powrotu dziennikarzy na granicę. Zauważa, że jest ona niebezpieczna. Funkcjonariusze wprowadzili ostatnio armatki wodne do ochrony przed agresorami.

Te armatki wodne są bardzo skuteczne.

Miotana woda obezwładnia nawet najbardziej agresywnych napastników. Tomasz Krupa informuje, że na podlaskich drogach zatrzymywani są kurierzy próbujący przewieźć imigrantów na naszą zachodnią granicę.

Są wśród tych osób obywatele polscy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ociepa: gdybyśmy włączyli białoruskie media to usłyszelibyśmy, że to Polska szykuje inwazję na Białoruś

Gościem „Poranka Wnet” jest Marcin Ociepa – wiceminister obrony narodowej, który wypowiada się na temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.


Marcin Ociepa uważa, że mimo dość zasadnych porównań działania reżimu Łukaszenki różnią się od działań prezydenta Turcji Recepa Erdogana przy poprzednim europejskim kryzysie migracyjnym.

Tutaj mamy do czynienia z używaniem wprost służb aparatu państwowego Białorusi, natomiast Turcy pozorowali brak pomocy dla procesu migracyjnego.

Wiceminister obrony narodowej stwierdza, że działania Łukaszenki motywowane są chęcią zemsty na Zachodzie za brak uznania jego prezydentury.

Sytuacji nie zmienia niedawny telefon Kanclerz Angeli Merkel do białoruskiego dyktatora, który uznany został jako swego rodzaju akt uznania. Zdaniem gościa „Poranka Wnet” jest to jednak nadinterpretacja.

Tak daleko bym nie poszedł w tej ocenie. To krótkoterminowe zwycięstwo.

Zdaniem Marcina Ociepy nie jest zaskoczeniem, że służby białoruskie uderzają w najczulsze punkty Rzeczpospolitej, obserwując tematy debat publicznych toczonych wewnątrz naszego kraju. Próbują budować narrację, według której Polska planuje atak na Białoruś.

Zdaniem gościa „Poranka Wnet” zakres hybrydowej rozgrywki politycznej dotyka bardzo wielu płaszczyzn i jedną z głównych jest ta medialna.

Wiceminister zwraca również uwagę na poważny problem, jakim są działania agentury rosyjskiej, zwłaszcza na terenie Europy Wschodniej.

Jak podkreśla gość „Poranka Wnet”  konflikt nie ma charakteru militarnego – jego główną osią jest wciąż aspekt polityczno-humanitarny.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Dr Marcin Kędzierski: w kwestii obrony granic Polska może liczyć na wsparcie Unii Europejskiej

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Marcin Kędzierski – dyrektor Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, który analizuje dyplomatyczny aspekt kryzysu migracyjnego.

Dr Marcin Kędzierski odnosi się do niedawnej rozmowy między kanclerz Niemiec Angelą Merkel a białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką. Uważa, że Merkel poważnie naruszyła zasady dyplomatyczne ustalone w Unii Europejskiej – nikt nie miał zezwolenia na rozmowy z Łukaszenką.

Gość „Poranka Wnet” stwierdza, że reputacja Polski w Unii Europejskiej jest w dalszym ciągu mocno nadszarpnięta.

Mimo to Rzeczpospolita, niezależnie od niedawnych zawirowań w polityce wewnętrznej i międzynarodowej, może liczyć na wsparcie struktur oraz innych krajów członkowskich UE.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Płk Pietrzak: za dnia są próby prowokacji większych grup, a w nocy ich próby przekroczenia granicy

Gościem „Poranka Wnet” jest płk Marek Pietrzak – rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej, który relacjonuje ostatnie wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej.


Płk Marek Pietrzak zdaje relacje z przebiegu ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Sytuację w dalszym ciągu trudno określić jako opanowaną.

Problemy, z którymi uporać się muszą służby stojące na straży granic są inne w zależności od pory dnia – próby przekroczenia granic podejmowane są głównie pod osłoną nocy.

Mieszkańcy terenów przygranicznych wciąż nie czują się bezpieczni – stosunkowo często zauważają osoby obcego pochodzenia w okolicach ich miejsca zamieszkania.

W ostatnim czasie pojawiły się głosy mówiące o zmniejszeniu się liczby migrantów oblegających granicę Rzeczpospolitej z Białorusią, w związku z czym do samych prób przekroczenia granicy miałoby dochodzić nieco rzadziej. Gość „Poranka Wnet” zaznacza, że może się zmniejszyć ich częstotliwość, lecz jednocześnie obserwowana jest tendencja to zwiększania się pojedynczych grup.

Pułkownik raportuje, że ostatnia noc na newralgicznym terenie w okolicach Kuźnicy przebiegła spokojnie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Dr Kardaś: Moskwa chce zmusić Zachód do negocjacji w różnych sprawach. Świetnie odnajduje się w sytuacjach kryzysowych

Ekspert ds. rosyjskich Ośrodka Studiów Wschodnich m.in. o ograniczeniu dostaw gazu przez Białoruś do Polski oraz wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2 w Niemczech.

Dr Szymon Kardaś komentuje doniesienia o ograniczeniu dostaw ropy do Polski przez Białoruś. Zaleca ostrożność przy wiązaniu tego faktu z kryzysem na wschodniej granicy Polski. Warszawa została  poinformowana o nagłej konserwacji ropociągu.

Tu chodzi o ropę rosyjską. Decyzję o wstrzymaniu dostaw musiałaby podjąć Moskwa. Nie sądzę, by chciała zagrać tą kartą, ponieważ bardzo negatywnie wpłynęłoby to na jej wpływy budżetowe.

Infrastruktura gazowa na terytorium Białorusi jest całkowicie własnością Federacji Rosyjskiej.

Ekspert odnosi się ponadto do kwestii wstrzymania certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 przez regulatora niemieckiego. Przypomina, że ten sam urząd nie zgodził się na wyłączenie inwestycji spod rygorów unijnej dyrektywy gazowej.

Oczywiście jest połączenie między wojną hybrydową przeciwko Polsce a trudnościami na europejskim rynku gazu. Moskwa próbuje zmuszać Zachód do negocjacji w różnych sprawach. Najlepiej odnajduje się w sytuacji permanentnego kryzysu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Maciej Pieczyński: Łukaszenka i Putin liczą na to, że Zachód się ugnie i otrzymają środki na utrzymanie imigrantów

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” o tezach białoruskiej i rosyjskiej propagandy, tym do kogo ona trafia oraz o perspektywach na zakończenie konfliktu.

Maciej Pieczyński analizuje przekaz białoruskich mediów na temat sytuacji na granicy z Polską. Ocenia, że ich narracja jest konsekwentna, nieustannie określa się Polaków broniących granicy jako faszystów i rasistów.

Białoruska propaganda pokazuje polskich faszystów, polskich rasistów, którzy nie chcą przepuszczać tych biednych Bogu ducha winnych uchodźców na Zachód. Zachód jest winien temu wszystkiemu, bo najpierw zbombardował Bliski Wschód i Afrykę Północną, a później zaprosił ustami Angeli Merkel mieszkańców tych państw, aby przybyli do Europy.

Jak dodaje, oceny są tam formowane w duchu „pseudohumanitaryzmu”, który w założeniu ma być atrakcyjny dla Zachodu. Ocenia, że trafia to do zachodniej opinii publicznej, ale nie wpływa na ocenę sytuacji rządzących, którzy nie chcą powtórki z 2015 r. Pieczyński mówi, że rosyjska propaganda współczuje Białorusinom i tzw. uchodźcom, ale nie staje wprost po stronie Mińska. Wskazuje na słowa czołowego białoruskiego publicysty Grigorija Azarionka, który otwarcie grozi Polsce wojną. Stwierdził on:

39 roku nas niczego nie nauczył? Jeśli nie są wam jeśli nie trafiają wam do serca łzy uchodźców, to może trafią do was bomby rzucane przez rosyjskie i białoruskie samoloty.

Gość „Popołudnia Wnet” mówi, że Białoruś i Rosja liczą na ustępstwa Zachodu. Telefony zachodnich przywódców zostały odebrane jako przejaw słabości. Przestrzega, że nie należy liczyć na szybkie zakończenie konfliktu, trzeba się wręcz liczyć z tym, że służby Łukaszenki będą prowokować Polaków do użycia broni.

Białoruś będzie dążyć do eskalacji […] do tego, żeby to Polska zaatakowała i żeby to Polskę oskarżać tutaj o agresję.

Łukaszenka i Putin liczą na powtórzenie się casusu Turcji, czyli na otrzymanie środków na utrzymanie imigrantów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bogatko: Merkel może pozwolić sobie na więcej, bo wie, że nie stanie do nowych wyborów

Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet w Niemczech, który komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe, w tym telefon Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszenki.


Jan Bogatko komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe. Podkreśla, że interpretacje trwającego kryzysu migracyjnego są bardzo zróżnicowane.

Dla niektórych ten kryzys to hidżra.

Jednym z najbardziej zaskakujących wydarzeń ostatnich dni jest telefon kanclerz Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszanki. Opinia publiczna oceniła ten ruch jednoznacznie negatywnie. Korespondent Radia Wnet zaznacza, że Merkel może pozwalać sobie na nieco więcej z uwagi na dobiegającą końca, ostatnią kadencję.

Sam fakt podjęcia próby dialogu przez przywódcę kluczowego państwa zachodniego jest swego rodzaju wyróżnieniem.

Łukaszenka został tutaj wyróżniony przez Angelę Merkel.

Gość „Poranka Wnet” udziela również informacji jak wygląda sytuacja na granicy niemiecko-polskiej, której przekroczenie jest celem większości migrantów próbujących forsować wschodnią granicę Rzeczpospolitej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Mużdabajew i Isljamow: niektóre sytuacje z polsko-białoruskiej granicy to analogia z tego, co działo się na Krymie

Gośćmi „Poranka Wnet” są: Lenur Isljamow – szef telewizji ATR oraz Ajder Mużdabajew – dziennikarz telewizji krymskotatarskiej ATR, którzy mówią o kryzysie migracyjnym z perspektywy krymskiej.

Lenur Isljamow twierdzi, że obecne wydarzenia nawiązują do incydentów nie tylko z 2014, ale i z 1938 roku. Zaznacza, że Europa wtedy – podobnie jak i dziś – nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia.

Dodaje, że podobieństwo bieżących wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej do kryzysu krymskiego jest bardzo widoczne.

Ajder Mużdabajew obawia się, że może dojść również do powtórzenia konkretnych metod działań, które  miały zastosowanie na Krymie. Jedną z nich jest przebierania się za uchodźców.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.