Nie robimy disco na balkonie, więc nie zasługujemy na pieniądze z KPO — dyrektor Teatru Exit o braku dotacji

Autor: Jimmy Baikovicius; źródło: flickr.com; licencja: CC BY-SA 2.0

Teatr Exit, prowadzony przez Macieja Sikorskiego, od lat tworzy wyjątkowe spektakle z udziałem osób z niepełnosprawnościami. Niestety, od dwóch lat nie otrzymuje żadnego państwowego wsparcia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gość programu Cała naprzód zauważa, że nie zawsze tak było:

Kwoty w poprzednich latach zbliżały się gdzieś do miliona złotych. To było finansowanie z Ministerstwa Kultury i Narodowego Centrum Kultury oraz z różnych innych instytucji państwowych. To nie wynikało z kolesiostwa, udawało nam się tych urzędników zapraszać na nasze spektakle i na początku była bariera taka stereotypowa, wątpili w to, czego może dokonać teatr złożony z aktorów z niepełnosprawnościami. Natomiast udawało nam się na tyle utrzymywać kontakt, że te osoby zechciały przejść jeden, drugi, trzeci raz i docenić to, co robiliśmy. Natomiast od dwóch lat utrzymuje się taki stan rzeczy zerowego wsparcia.

mówi Maciej Sikorski. Na pytanie, czy instytucja ma szansę przetrwać, odpowiada twierdząco, dodając że po dziewięciu latach działalności nadal uczą się, jak pozyskiwać sponsorów i działać na zasadach rynkowych. Jest to trudne, bo jak sam zauważa:

Teatr nie jest rynkowy. Wszystkie teatry prywatne zmuszone są do korzystania z dotacji, czy miejskich, czy z Urzędu Marszałkowskiego, czy właśnie państwowych — to nie Broadway. Niestety w Europie kultura tak wygląda, że opiera się właśnie o dotacje. Natomiast my staramy się o to, żeby nauczyć się tej trudnej sztuki pozyskiwania pieniędzy od sponsorów i tych dużych i tych małych.

Pomimo trudności finansowych teatr nie zwalnia tempa. Jesienią planowane są dwie premiery. Pierwszą z nich jest spektakl muzyczny Głosy z Houston, oparty na tekstach pacjentów szpitala psychiatrycznego, mający na celu budowanie empatii wobec osób w kryzysie psychicznym. Drugim projektem jest widowisko Genesis, oparte na Księdze Rodzaju. Gość programu Cała naprzód przywołuje też zrealizowany już spektakl, który okazał się ogromnym sukcesem:

Ostatnio mieliśmy takie piękne wydarzenie w czerwcu w Operze Krakowskiej. Wspaniały koncert, gdzie nasi aktorzy, jak równy z równym stali na scenie obok gwiazd operowych. Towarzyszyła im 42-osobowa orkiestra.

Maciej Sikorski podkreśla, że misja Teatru Exit jest realna i zależy im na rozszerzaniu środowiska osób z niepełnosprawnościami zainteresowanych sztuką.

Nie robimy teatru jako alibi. Często jest tak, że ktoś pobrał grant na to, że zatrudnia osoby z niepełnosprawnością, a one potem stoją na scenie trzymając halabardę albo mówiąc jedno słowo. U nas korzystamy z tego potencjału, który ci ludzie mają. Ludzkiego potencjału, ale też radzenia sobie z cierpieniem, ze swoimi doświadczeniami, ale też z niesamowitym potencjałem wrażliwości takiej niedostępnej w tym świecie.

mówi gość Radia Wnet.

Maciej Sikorski podkreśla też, że teatr potrzebuje wsparcia społecznego:

Każda regularna wpłata, choćby 50 zł miesięcznie, bardzo nam pomoże. Marzy nam się uniezależnienie od grantów i zbudowanie społeczności wspierającej Teatr Exit
apeluje dyrektor instytucji.

Teatr można wspierać m.in. wchodząc na stronę www.teatrexit.pl oraz Patronite.

Czytaj także:

Granty KPO dla kultury: kryzys zaufania po masowych odrzutach

Drony, KPO i przyszłość polskiej przestrzeni powietrznej – rozmowa z Januszem Janiszewskim

Dron FLYEYE/ fot. VoidWanderer CC BY-SA 4.0

Rozmawiamy z Januszem Janiszewskim, ekspertem rynku lotniczego z Forum Ekspertów Ad Rem, o kontrowersjach wokół finansowania z Krajowego Planu Odbudowy infrastruktury do zarządzania ruchem dronów.

Czy projekt PAŻP jest zgodny z unijnymi regulacjami U-space, czy grozi nam budowa systemu oderwanego od europejskich standardów? Jakie konsekwencje może to mieć dla branży lotniczej, operatorów dronów i bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej w Polsce?

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Unia Europejska wobec Morza Śródziemnego: francuskie ambicje, niemiecki sceptycyzm i polska nieobecność

Anna Bryłka: KPO zostanie przejedzone. Dobrze, że opinia publiczna dowiedziała się o nieprawidłowościach

Anna Bryłka / Fot. Ksenia Parmańczuk

O marnotrawienie środków unijnych nie należy obwiniać przedsiębiorców; zdecydowana większość z nich działała w dobrej wierze – podkreśla eurodeputowana Konfederacji.

Rząd jak zawsze próbuje zaklinać rzeczywistość, udając że nie ma żadnej afery i wszystko jest w porządku

mówi Anna Bryłka w rozmowie z Jaśminą Nowak. Europosłanka przypomina, że:

My od początku sprzeciwialiśmy całemu temu mechanizmowi, dlatego że po pierwsze, cały ten fundusz jest sfinansowany z nowych zasobów własnych Unii Europejskiej, w tym z nowego wspólnego unijnego długu, ze wspólnych nowych zasobów własnych w postaci właśnie unijnych podatków. Po drugie, te wszystkie środki finansowe są znaczone, to znaczy je trzeba wydawać na konkretne cele, że trzeba realizować kamienie milowe, żeby otrzymywać kolejne transze.

W ocenie Anny Bryłki, rząd okłamuje Polaków, rozpowszechniając narrację o tym, że wynegocjowane przez PiS kryteria wydatkowania środków z KPO były niezmienialne. Rozmówczyni Jaśminy Nowak przestrzega, że cele klimatyczne, będące motywem przewodnim KPO, stoją w sprzeczności z interesem polskich rolników.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Ostrów Tumski nie może stać się blokowiskiem – prof. Jacek Kowalski o proteście przeciwko planom zabudowy

 

Bronisław Wildstein: Prezydent Nawrocki odzyskuje znaczenie Polski na arenie międzynarodowej

Featured Video Play Icon

Karol Nawrocki na spotkaniu z Polakami l fot. x.com

Publicysta ocenia pierwsze tygodnie prezydentury Karola Nawrockiego jako wyjątkowo dynamiczne. Jego zdaniem, głowa państwa aktywnie włącza się w politykę i staje się przeciwwagą wobec rządu Tuska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bronisław Wildstein podkreśla, że głowa państwa rozpoczęła swoją kadencję z niespotykaną dotąd dynamiką, angażując się zarówno w sprawy wewnętrzne, jak i w politykę międzynarodową.

Prezydent jest bardzo aktywny i stara się docierać do Polaków. To otwarcie kadencji różni się od poprzednich, bo głowa państwa wyraźnie chce odgrywać istotną rolę w polityce

— mówi gość „Poranka Wnet”.

Prezydent kontra rząd

Zdaniem publicysty, zmieniające się nastroje społeczne sprzyjają prawicy, co ma być efektem „fatalnej jakości rządów Donalda Tuska” i afer związanych m.in. z KPO. Bronisław Wildstein ocenia, że prezydent staje się realną przeciwwagą dla premiera i rządu.

Polski prezydent jest traktowany poważnie w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy premier Tusk budzi tam znacznie mniejsze zaufanie. Rząd realizuje interesy niemieckie, a prezydent broni interesu Polski

— stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.

Polityka międzynarodowa

Bronisław Wildstein zwraca uwagę, że negocjacje wokół wojny w Ukrainie stawiają Polskę w trudnej sytuacji. Jego zdaniem Rosja pozostaje „syndykatem zbrodni”, z którym nie można prowadzić rozmów w dobrej wierze. Podkreśla też, że ewentualny rozejm służyłby jedynie przygotowaniu Moskwy do kolejnych ataków:

Nie możemy pozwolić, by Ukraina przegrała tę wojnę, bo to oznaczałoby bezpośrednie zagrożenie dla Polski.

Krytyka rządu Tuska

Publicysta krytycznie odnosi się do działań obecnej władzy, zarzucając jej rozdawnictwo środków z KPO i brak troski o dobro wspólne. Jego zdaniem polityka Donalda Tuska sprowadza się do wspierania wąskiej grupy społecznej tworzącej zaplecze rządu.

To nie demokracja, lecz oligarchia — rządy nielicznych we własnym interesie

— ocenia.

/kp

Zobacz także:

Maciej Wąsik: Pakt migracyjny trzeba wypowiedzieć. Polska musi prowadzić twardą politykę wobec Unii Europejskiej

Maciej Wąsik: Pakt migracyjny trzeba wypowiedzieć. Polska musi prowadzić twardą politykę wobec Unii Europejskiej

Maciej Wąsik / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Europoseł PiS i były wiceminister spraw wewnętrznych komentuje kwestie bezpieczeństwa państwa, sytuację służb specjalnych, politykę migracyjną oraz przyszłość rządu Donalda Tuska.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Maciej Wąsik odnosi się do wydarzeń podczas koncertu białoruskiego rapera Maxa Korzha na Stadionie Narodowym, gdzie doszło do prowokacji z banderowskimi flagami i interwencji policji.

To był policzek dla Polaków. Na szczęście nie doszło do zamieszek, ale ta prowokacja mogła skończyć się tragicznie

 – ocenia.
Zdaniem byłego ministra, sytuacja pokazuje, że polskie służby muszą skuteczniej monitorować wydarzenia masowe.

Kierunek kontrwywiadowczy w czasie wojny za naszą wschodnią granicą powinien być kluczowy dla ABW. Nie wiem, czy tak jest

– stwierdza gość „Poranka Wnet”.

Likwidacja CBA i morale służb

Maciej Wąsik krytycznie odnosi się także do zapowiedzi likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Nie wierzę, że do tego dojdzie, bo prezydent Nawrocki nie podpisze ustawy. Ale sama atmosfera niepewności niszczy morale funkcjonariuszy

 – podkreśla.
Przypomina też, że w przeszłości za rządów Donalda Tuska funkcjonariusze byli karani za działania wobec polityków PO.

To psucie państwa i obniżanie morale w służbach specjalnych

– dodaje.

Granice i kryzys migracyjny

Były wiceszef MSWiA zwraca uwagę na niezmienny charakter presji migracyjnej na granicy z Białorusią.

To zawsze byli ludzie, którzy chcą łamać prawo i wyłudzać świadczenia. Wbrew narracji opozycji, to nie były matki z dziećmi, tylko grupy zorganizowane

 – zaznacza polityk.
Maciej Wąsik popiera działania obecnych służb na granicy, choć przypomina, że za czasów rządów PiS były one ostro krytykowane i porównywane do faszystów.

Odnosząc się do paktu migracyjnego, europoseł PiS wyraził jednoznaczne stanowisko:

Polska musi go wypowiedzieć. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy zmuszeni płacić tysiące euro za każdego nieprzyjętego migranta. Potrzebna jest twarda polityka wobec Unii, inaczej Unia będzie twarda wobec nas.

Nowe rozwiązania dla migracji

Polityk podkreśla konieczność stworzenia skutecznych instrumentów do monitorowania cudzoziemców i natychmiastowej readmisji osób łamiących prawo.

Dziś nielegalny migrant po zatrzymaniu dostaje pouczenie o obowiązku opuszczenia Polski. To fikcja. Potrzebne są realne mechanizmy kontroli

 – ocenia europoseł.
Dodał, że obóz PiS przygotuje konkretne rozwiązania w tej sprawie i uczyni z nich jeden z głównych punktów przyszłej kampanii wyborczej.

Przyszłość rządu Tuska

Zapytany o polityczne prognozy, Maciej Wąsik przyznaje, że życzyłby sobie wcześniejszych wyborów, ale nie jest pewny ich realności.

Władza spaja. Im mniejsze szanse mają partie koalicyjne na wejście do Sejmu, tym większa ich determinacja, by dotrwać do końca kadencji

 – uważa polityk.
Wskazuje przy tym na poważne problemy rządu z wdrażaniem KPO, które – jego zdaniem – są coraz bardziej widoczne.

/kp

Zobacz także:

Ustawy rolnicze w Polsce, źle wydane pieniądze z KPO. Rozmowa z dr Jarosławem Sachajko

Robert Bagiński o KPO: mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę

Robert Bagiński/ fot. FB Roberta Bagińskiego

Dziennikarz komentuje m.in. spotkanie Nawrocki-Tusk oraz postawę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w kontekście sprawy KPO. Rozmowę prowadzi Łukasz Jankowski.

Łukasz Jankowski pyta o charakter spotkania Karola Nawrockiego i Donalda Tuska, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim. Gość „Odysei Wyborczej” wskazuje, że spotkanie Premiera z Prezydentem nie niesie za sobą praktycznych korzyści dla przyszłości Polski:

Ja uważam, że dzisiejsze spotkanie to nie jest żaden krok do przodu ze strony Donalda Tuska. To nie jest wyraz jakiejkolwiek dobrej woli. Parafrazując Wergiliusza: „Strzeżmy się Donalda Tuska, nawet jeśli niesie wolę współpracy, bo to nie jest wola współpracy.”

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę KPO. Dopytuje o ostatnie poczynania minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Szefowa ministerstwa zwróciła się do marszałka województwa świętokrzyskiego o zwrot ponad czterech milionów dotacji, które jej zdaniem zostały niepoprawnie przydzielone. Robert Bagiński wskazuje, że jest to chwyt na uratowanie swego wizerunku publicznego:

Pani minister Pełczyńska wykonuje rozpaczliwe ruchy, broniąc swojej pozycji, bo jeszcze niedawno myślała o awansie. Dziś już myśli tylko o tym, aby się utrzymać. Z pewnością taki też dostała warunek od premiera, że albo się obroni wizerunkowo i zostanie na stanowisku, albo nie obroni się i polegnie. Bez wątpienia tej afery nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę. 

Dziennikarz omawia także słabość liderów koalicji rządzącej. Krytykuje postawy zarówno Szymona Hołowni, jak i Władysława Kosiniaka-Kamysza:

W koalicji mamy do czynienia ze słabymi liderami. Z jednej strony z Hołownią, który mimo dobrych rzeczy, które wykonał przez zaprzysiężenie mocno się spalił i jest dzisiaj bezużyteczny, a można nawet powiedzieć, że schowany. Z drugiej strony mamy do czynienia z Kosiniakiem-Kamyszem, który budzi raczej politowanie.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Joanna Miziołek: W koalicji trwają rozmowy o przejściu posłów z Polski 2050 do Koalicji Obywatelskiej

Dr Zbigniew Kuźmiuk: koalicja rządząca ma na sumieniu zablokowanie środków z KPO

Dr Zbigniew Kuźmiuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł na Sejm Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia zamieszanie związane z aferą KPO. Komentuje również poczynania Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, minister Funduszy i Polityki Regionalnej.

Rozmowa rozpoczyna się od dywagacji wokół afery KPO. Po ujawnieniu wątpliwych wniosków o dofinansowanie firm, które zostały zaakceptowane, Komisja Europejska dała Polsce czas, by rozwiązać tę sprawę. Ekonomista wskazuje, że UE może domagać się wyjaśnień ze strony polskiego rządu:

Po tej aferze w Polsce będzie bardzo poważny problem. Przypomnijmy – tych środków na realizację finansowania branży hotelowo-restauracyjno-kateringowej Polska jeszcze nie dostała. Najprawdopodobniej wniosek w tej sprawie zostanie wysłany do Brukseli dopiero na jesieni tego roku, więc przy okazji akceptowania tego wniosku, Bruksela może zażądać konkretnych wyjaśnień.

Magdalena Uchaniuk pyta o Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz. Pani minister Funduszy i Polityki Regionalnej jest na świeczniku w związku ze sprawą Krajowego Funduszu Odbudowy. Poseł Prawa i Sprawiedliwości oznajmia, że Polska na tle innych państw wydających pieniądze w związku z dofinansowaniem od Unii Europejskiej wypada blado:

Ta sprawa jest szersza. Otóż nie ulega wątpliwości, że ta koalicja ma na sumieniu zablokowanie na dwa lata środków z KPO. Inne kraje zaczynały racjonalnie wydawać te pieniądze już późną jesienią 2020 roku albo na wiosnę 2021. […] Inni wydawali te pieniądze racjonalnie.

Dr Zbigniew Kuźmiuk komentuje także słowa Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz traktujące o hipokryzji PiS-u. Pani minister oznajmia, że Prawo i Sprawiedliwość na początku tworzyła KPO. Krytykuje, że nie zawarto w nim np. karencji rocznej. Przedstawiciel partii zaznacza, że projekt był wielokrotnie zmieniany przez Platformę Obywatelską:

Parokrotnie polskie KPO było zmieniane przez PO. […] To jest próba robienia wody z mózgu. Takich rzeczy na tym poziomie nie ustalaliśmy. Jeszcze raz powtórzę, ten program dla tego sektora został zrobiony przez Ministerstwo Funduszy w szczegółach. PiS nie miał z tym nic wspólnego. Wtedy takie rzeczy nie były projektowane tak szczegółowo.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Mariusz Staniszewski: nieregularności w pozyskiwaniu środków z KPO miały charakter systemowy

Projekt SAFE – Polska wnioskuje o pieniądze na obronę kraju. Komentuje Grzegorz Płaczek

Grzegorz Płaczek/ fot. Wikipedia CC BY-SA 4.0

Poseł Konfederacji omawia projekt SAFE i wydatki Polski na obronność. Wypowiada się także na temat Krajowego Planu Odbudowy. Rozmawia Magdalena Uchaniuk.

Pierwszym tematem rozmowy jest zaprezentowany w maju program SAFE. Zakłada rozwój przemysłu obronnego dla tych państw Europy, które chcą w niego inwestować. Polityk oznajmia jednak, że projekt budzi niepokój. Dlaczego? Pieniądze, które Polska ma otrzymać w ramach pożyczki, mają być przeznaczone na zakup sprzętu obronnego. Niewykluczone jest, że większość pieniędzy trafi do Francji i Niemiec, zamiast zostać w Polsce:

Kiedy otrzymamy pieniądze, będziemy musieli znaleźć podmioty, od których będziemy wyposażenie wojskowe kupować. Eksperci wskazują na to, że pieniądze trafią głównie do Francji i do Niemiec. Pojawia się pytanie, czy jesteśmy w stanie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli z jednej strony zbroić się, z drugiej strony wydawać te pieniądze w Polsce. Pytanie czy te pieniądze w jakiejś części mogą trafić na rynek polski. 

Magdalena Uchaniuk zauważa, że Polska w ramach zbrojeń z programu SAFE chce pożyczyć aż 45 milionów euro, najwięcej ze wszystkich wnioskujących o dofinansowanie państw. Skąd taka duża kwota? Tego nie do końca wiadomo. Grzegorz Płaczek podaje, że zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Polska Grupa Zbrojeniowa nie mają bądź nie chcą udzielić odpowiedzi na to pytanie:

Musimy wiedzieć i znać odpowiedź na pytanie „skąd ta kwota?”. […] MON odpowiedział, że nie posiada informacji na temat tej części zakupowej. Z drugiej strony Polska Grupa Zbrojeniowa nie chce udzielić informacji, zasłaniając się argumentem, że to informacja tajna. Chciałbym wiedzieć na co my chcemy wydać te pieniądze. Jest to coś, co budzi kontrowersje.

Poseł komentuje również sprawę KPO. Mówi, że to program niestroniący od nadużyć:

W mojej ocenie KPO to w ogóle jest program, który nacechowany jest bardzo dużą ilością potencjalnych nadużyć i nielogicznego podejścia do biznesu.

– zaznacza gość „Odysei Wyborczej”.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Andrzej Potocki: KPO rozdawane po znajomości a rząd zapomina o uprawnieniach prezydenta

Paweł Jabłoński: obywatele ukraińscy, którzy opuścili nielegalnie Ukrainę powinni bronić swojego kraju

Paweł Jabłoński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł PiS i b. minister sprawiedliwości komentuje zawirowania wokół KPO oraz zbliżające się rozmowy między Donaldem Trumpem a Wladimirem Putinem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W najbliższy piątek w Anchorage na Alasce ma dojść do planowanego spotkania Donalda Trumpa z Wladimirem Putinem. Pytany o miejsce Polski w negocjacjach ws. konfliktu na Ukrainie, Paweł Jabłoński, poseł PiS i b. wiceminister spraw zagranicznych, wyraża zaniepokojenie brakiem aktywności polskiego rządu. Podkreśla jednocześnie, że w przeszłości rząd Mateusza Morawieckiego aktywnie budował koalicję międzynarodową, która miała na celu powstrzymanie Rosji przed inwazją na Ukrainę:

Zupełnie nie mi znane działania polskiej dyplomacji w tym momencie.

Gość Poranka Wnet zwraca uwagę, że działania Donalda Tuska ograniczają się do publicznych wystąpień i tweetów, nie przynosząc realnych rezultatów:

Co robi dzisiaj premier Tusk, co robi dzisiaj pan Sikorski? Ja szczerze mówiąc tego nie wiem. Nie widzę tego praktycznie zupełnie poza pisaniem tweetów, poza czasami dawaniem jakichś wywiadów.

W kwestii koncertu Maksa Korży na Stadionie Narodowym, w trakcie którego doszło do kontrowersyjnego zachowania fanów pochodzenia ukraińskiego, Paweł Jabłoński podkreśla, że obywatele ukraińscy powinni normalnie trzymać się przepisów ukraińskiego prawa i brać udział w mobilizacji:

W każdej sytuacji, w której ktoś z obywatelstwem ukraińskim, kto, mówiąc szczerze, nie powinien był z Ukrainy w ogóle być wypuszczony (…), przekazywana powinna być natychmiast informacja o tym, przekazywana również partnersko do służb ukraińskich, no i taka osoba powinna podlegać deportacji.

Paweł Jabłoński komentuje również aferę wokół Krajowego Planu Odbudowy (KPO), apelując o śledztwo w tej sprawie. Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego powinna zostać komisja śledcza do zbadania przypadków nadużyć:

Platforma mówi, że cóż to za pieniążki małe (…). Jakby spojrzeć teraz na braki na przykład w systemie ochrony zdrowia, gdzie brakuje około dwudziestu miliardów, no to gdybyśmy taki miliard dwieście przeznaczyli na ochronę zdrowia, to myślę, że trochę by to jednak pomogło.

Gość Poranka Wnet zwraca uwagę narastające napięcia, które mogą zagrażać stabilności koalicji rządowej:

Nie jest wielką tajemnicą, że Tusk chce to wykorzystać do rozgrywki wewnątrz koalicji.

Pytany o wymianę zdań między prezydentem Karolem Nawrockim a ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem, Paweł Jabłoński podkreśla, że ostatnie decyzje niedawno mianowanego ministra motywowane są przede wszystkim wolą zemsty:

Dzisiaj pan Żurek chyba ma taką fazę upojenia tym, że on będzie rozliczał, wyrzucał sędziów. On zwłaszcza na sędziach skupia swoją nienawiść.

Zobacz także:

Poseł PSL Marek Sawicki: Na KPO patrzę ze spokojem

Piotr Trudnowski: afera KPO jest ujawnieniem systemowego problemu polskiego państwa

Piotr Trudnowski / fot. materiały Klubu Jagiellońskiego

Prezes Klubu Jagiellońskiego naświetla dyskusję wokół afery KPO, omawia przyszłość Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz oraz współpracę Donalda Tuska z Karolem Nawrockim.

Rozmowa zaczyna się od skomentowania afery KPO. Na świeczniku obecnie znajduje się minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W przeszłości mówiło się o niej w kontekście zajęcia stanowiska wicepremiera po odejściu Szymona Hołowni ze stanowiska marszałka sejmu. Publicysta wskazuje, że w związku krytyką Krajowego Planu Odbudowy nie jest to prawdopodobne:

Myślę, że konsekwencją tej afery może być to, że trudno będzie zrealizować minister Pełczyńskiej-Nałęcz marzenia o awansie.

Łukasz Jankowski wskazuje, że wydaje się, że w Polsce możemy mieć kryzys polityczny z uwagi na aferę KPO. Redaktor Radia Wnet pyta o wyborców Donalda Tuska i potencjalne zmiany, jeżeli chodzi o preferowaną partię polityczną. Piotr Trudnowski wskazuje jednak, że afera KPO nie jest koniecznie problemem związanym z pojedynczą partią, a ma związek z systemowymi problemami Polski:

Sama afera moim zdaniem nie jest rzeczą stricte związaną z żadną partią polityczną. Jest raczej ujawnieniem systemowego problemu polskiego państwa z tego typu programami jak program dotacyjny z KPO.

Na koniec rozmowy pojawia się pytanie o konfrontacje Karola NawrockiegoDonaldem Tuskiem. Gość „Odysei Wyborczej” zaznacza, że panowie będą się różnić, jednak nie będzie to klasyczne „rzucanie kłód pod nogi” ze strony nowo zaprzysiężonej głowy państwa:

Ja uważam, że ta prezydentura będzie rzeczywiście prezydenturą bardzo silnej konfrontacji z rządem, ale to nie będzie wyglądało tak, jak chciałaby większość zwłaszcza liberalnych komentatorów, że prezydent będzie wszystko wetował i rzucał kłody pod nogi rządowi. Wprost przeciwnie, myślę, że postawi na to, by ta konfrontacja przebiegała na poziomie skuteczności i sprawczości.

/pk

Całą rozmowę można odsłuchać poniżej.

Czytaj także:

Robert Winnicki o KPO: to absolutnie skandaliczny mechanizm