Anna Bryłka: Morawiecki jest ojcem sukcesu Konfederacji

Featured Video Play Icon

Anna Bryłka/fot. WNET

Anna Bryłka (Konfederacja), którą poparło ponad 111 tys. Polaków, nie wyklucza, że jej partia przystąpi w PE do frakcji EKR. Krytykuje politykę europejską b. premiera Mateusza Morawieckiego.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim posłanka Konfederacji, która uzyskała imponujący wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego mówi, że jej sukces to wynik „ciężkiej i wieloletniej pracy”.

Zbudowaliśmy zaufanie wobec wyborców i wyborcy nam zaufali. Przeprowadziliśmy bardzo dobrą kampanię i nasza konsekwencja w prezentowaniu poglądów po prostu została doceniona przez mieszkańców Wielkopolski – tłumaczy Anna Bryłka.

Pod prąd mainstreamowi UE

Polityk wskazuje, że jej partia w kampanii wyborczej koncentrowała się na „sprawie polityk unijnych, które są obecnie realizowane na poziomie również Parlamentu Europejskiego, Czyli polityki klimatycznej, paktu migracyjnego, przekazywania nowych kompetencji z Warszawy do Brukseli”.

Anna Bryłka, która sama wywodzi się z rodziny rolniczej z Wielkopolski, zdecydowanie akcentuje swoja zainteresowanie sytuacją polskich rolników w Unii Europejskiej.

Otrzymałam duże poparcie od rolników w Wielkopolsce. Rolnicy informowali mnie, że oddawali na mnie głosy, nie tylko z Wielkopolski, bo również spoza Wielkopolski były grupy, które przyjeżdżały zagłosować właśnie na mnie, w Wielkopolsce. Także za te wszystkie głosy bardzo, bardzo serdecznie dziękuję – mówi.

Wybór frakcji PE

Polityk stwierdza, że „dla każdego logicznym jest, że najbliżej Konfederacji jest, jeśli chodzi o poglądy, do dwóch frakcji, czyli do frakcji EKR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) i do frakcji ID (Tożsamość i Demokracja). Jest też pomysł powstania też jeszcze innej frakcji, natomiast, prawdę powiedziawszy, trochę pokrzyżowały te wszystkie plany wybory we Francji, zapowiedziane w niedzielę. Francuzi teraz są po prostu skoncentrowani na swojej wewnętrznej polityce”.

Na uwagę Krzysztofa Skowrońskiego, że wejście do EKR oznaczałoby zbliżenie z Prawem i Sprawiedliwością, które jest członkiem tej grupy w PE, Anna Bryłka odpowiada, że „wszystko się teraz kształtuje” i wspomina też o kwestii pozostania w EKR partii Georgii Meloni.

Koalicja z PiS

Bryłka odnosi się również do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, który sugerował możliwość koalicji PiS z jej ugrupowaniem.

Ubolewam nad tym, że pan premier Morawiecki nie słuchał nas przez ostatnie 4-5 lat, kiedy był premierem Polski, kiedy apelowaliśmy, żeby nie zgadzać się na różne bardzo niekorzystne polityki unijne, żeby nie zgadzać się na Europejski Zielony Ład, żeby nie zgadzać się na pakiet Fit for 55, żeby nie zgadzać się na wspólny unijny dług, żeby nie zgadzać się na wspólne unijne podatki – krytykuje Morawieckiego Bryłka.

Polityk Konfederacji stwierdza, że Mateusz Morawiecki „wtedy nas nie słuchał i dzisiaj, no niestety, czas nam przyznał rację, jeśli chodzi o krytykowanie polityki klimatycznej”.

Pan premier Morawiecki na Radach Europejskich zachowywał się bardzo politycznie i szedł z głównym nurtem polityki unijnej. Zgodził się przecież na mechanizm pieniądza za praworządność i poniekąd jest troszeczkę ojcem naszego sukcesu, bo gdyby prowadził bardziej asertywną politykę na Radzie Europejskiej, to być może dzisiaj PiS nie zaliczałby takiego spadku – podkeśla Anna Bryłka.

Łukasz Warzecha: niezadowolenie z poczynań PiS zaczyna być widoczne nawet wśród twardego elektoratu

Featured Video Play Icon

Łukasz Warzecha / Fot. Archiwum Prywatne ŁW

Wynik Konfederacji to świetny wstęp do rozwijania bazy wyborców, zwłaszcza kosztem partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS ma poważny problem strategiczny – mówi publicysta.

Władysław Kosiniak-Kamysz pogrzebał już swoje szanse na zgarnięcie istotnej części konserwatywnego elektoratu

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Michał Karnowski: Gdyby to dzisiaj odbyły się wybory parlamentarne, prawica by rządziła

PKW: Wybory wygrywa KO z 37,06 proc.; tuż za nią PiS z 36,16 proc. głosów poparcia

Państwowa Komisja Wyborcza/fot. Youtube

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o wynikach wyborów. Zwyciężyła Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. głosów. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 36,16 proc.

O ostatecznych wynikach wyborczych Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała na konferencji prasowej o godz. 10:30.
Poparcie
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Przewodniczącego PKW sędziego Sylwestra Marciniaka, pierwsze miejsce uzyskała Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. głosów poparcia. Drugie miejsce zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, które poparło 36,16 proc. obywateli, którzy wzięli udział w wyborach.
Na podium znalazła się poza tym Konfederacja z poparciem 12,08 proc. Poza podium uplasowały się Trzecia Droga z PSL, z wynikiem 6,91 proc. głosów oraz Lewica z wynikiem 6,3 proc.
Frekwencja wyniosła 40,65 proc. Oddano 0,57 proc. głosów nieważnych.
Podział mandatów
Koalicja Obywatelska uzyskała 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość 20 mandatów, Konfederacja 6 mandatów, Trzecia Droga i PSL 3 mandaty, Lewica 3 mandaty.
Nazwiska posłów
Do Parlamentu Europejskiego zostali wybrani następujący kandydaci Koalicji Obywatelskiej: Janusz Lewandowski, Magdalena Adamowicz, Krzysztof Brejza, Jacek Protas, Marcin Kierwiński, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Michał Szczerba, Andrzej Halicki, Dariusz Joński, Ewa Kopacz, Michał Wawrykiewicz, Marta Wcisło, Elżbieta Łukacijewska, Bartłomiej Sienkiewicz, Jagna Marczułajtis, Borys Budka, Mirosława Nykiel, Łukasz Kohut, Bogdan Zdrojewski, Andrzej Buła i Bartosz Arłukowicz.
Z kandydatów PiS do PE dostali się: Piotr Muller, Kosma Złotowski, Maciej Wąsik, Małgorzata Gosiewska, Tobiasz Bocheński, Adam Bielan, Jacek Ozdoba, Waldemar Buda, Marlena Maląg, Mariusz Kamiński, Daniel Obajtek, Bogdan Rzońca, Beata Szydło, Arkadiusz Mularczyk, Dominik Tarczyński, Jadwiga Wiśniewska, Patryk Jaki, Anna Zaleska, Michał Dworczyk i Joachim Brudziński.
Z kandydatów Konfederacji sukces odnieśli Ewa Zajączkowska Hernik, Anna Bryłka, Tomasz Buczek, Grzegorz Braun, Marcin Sypniewski i Stanisław Tyszka.
Wśród kandydatów Trzeciej Drogi i PSL mandat udało się zdobyć Michałowi Kobosko, Krzysztofowi Hetmanowi i Adamowi Jarubasowi.
Z Lewicy do PE dostali się Robert Biedroń, Joanna Scheuring-Wielgus i Krzysztof Śmiszek.

Nowe dane Ipsos. Remis w mandatach między PiS a KO!

Parlament Europejski/fot. pixabay

Około 1 w nocy podano nowe dane sondażu late poll Ipsos. KO uzyskała 37,4 proc., PiS 35,7 proc. Wyniki te oznaczają remis co do liczby posłów w PE. Obie partie uzyskałyby po 20 mandatow poselskich.

Nowe wyniki Ipsos podały trzy telewizje: Polsat, TVP Info i TVN.

Koalicja Obywatelska uzyskała 37,4 proc. Prawo i Sprawiedliwość 35,7 proc. Pomimo nieznacznej przewagi procentowej KO, obie partie z uwagi na ordynację uzyskałyby taki sam wynik w PE: po 20 mandatów.

Konfederację poparło 11,8 proc. wyborców.

Trzecia Droga uzyskała znacznie gorszy wynik, w stosunku do poprzednich notowań – 7,3 proc.

Bez zmian pozostał wynik Lewicy – 6,6 proc.

Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała swoją kolejną konferencję prasową na godz. 10. Możliwe jest jednak wcześniejsze ogłoszenie wyników wyborów.

Wyniki sondażu exit poll: KO 38,2 proc., PiS 33,9 proc.

Parlament Europejski / Fot. Pixabay.com

Według sondażu exit poll, przeprowadzonego przez Ipsos, wybory do PE wygrywa Koalicja Obywatelska z wynikiem 38,2 proc. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 33,9 proc.

Sondażowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego firma Ipsos zaprezentowała na antenach telewizji Polsat, TVP Info i TVN.

Zgodnie z prognozami wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Koalicja Obywatelska z wynikiem 38,2 proc.

Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 33,9 proc.

Konfederację poparło 11,9 proc. wyborców.

Trzecia Droga Polska 20250 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe osiągnęła wynik 8,2 proc.

Lewicę poparło 6,6 proc.

PKW: frekwencja o godz. 17 wyniosła 28,20 proc.

Featured Video Play Icon

Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego do godz. 17 wyniosła 28,20 proc – poinformowała na konferencji prasowej Państwowa Komisja Wyborcza.

Na konferencji o 18:30 sędzia Sylwester Marciniak, szef PKW, przedstawił dane dotyczące frekwencji wyborczej na godz. 17. Wyniosła ona 28,20 proc.

W roku 2019 frekwencja o tej godzinie wynosiła 32,51 proc.

W trwającym głosowaniu Polacy wybierają 53 europosłów spośród 1019 kandydatów. Łączna liczba mandatów do obsadzenia w PE wynosi 720.

Kolejna konferencja PKW zaplanowana jest na godz. 22.

Incydenty

Zastępca Przewodniczącego PKW sędzia TK Wojciech Sych poinformował, że wg danych Komendy Głównej Policji na godz. 14 zarejestrowano łącznie 32 incydenty, z czego 3 to przestępstwa, 29 to wykroczenia.

Opisał jedno z zajść, które miało miejsce w Warszawie.

W jednej z komisji obwodowych zgłosił się wyborca, który przedłożył jako dokument tożsamości paszport. Na tej podstawie otrzymał kartę do głosowania i zakomunikował, że chce tę kartę wynieść poza lokal, aby kwestię oddania głosu skonsultować z członkiem rodziny. Gdy się dowiedział, że to nie będzie możliwe, zaproponował jeszcze, że niejako w zastaw zostawi paszport, ale gdy i wówczas dowiedział się, że tak postąpić nie może, rozdarł kartę, jedną jej część włożył do urny, drugą zabrał ze sobą i włożył do kieszeni – opowiadał zastępca szefa PKW.

Według słów sędziego Sycha niesforny wyborca „następnie w trakcie rozmowy z członkami komisji również tą drugą część karty umieścił w urnie i także do urny włożył paszport. Została zawiadomiona policja. Gdy policja przyjechała na miejsce, tego wyborcy już nie było. Zatem czynności procesowe i kwestie zabezpieczenia dowodów odłożono na czas do zakończenia wyborów, ponieważ dopiero wtedy będzie można otworzyć urnę”.

Exit poll po 21

Do 21:00 w Polsce obowiązuje cisza wyborcza.

Zgodnie z informacją przekazaną Polskiej Agencji Prasowej przez dyrektora operacyjnego Ipsos Pawła Predko, pierwsze wyniki exit poll zostaną zaprezentowane po godz. 21 w TVP, Polsacie i TVN.

 

Trzecia Debata Europejska Radia Wnet za nami

Featured Video Play Icon

debata WNET/fot. WNET

W trzeciej Debacie europejskiej Radia Wnet prowadzonej przez Krzysztofa Skowrońskiego wzięła udział Olga Semeniuk-Patkowska (PiS) i Krystian Kamiński (Konfederacja).

Na początku rozmowy jej uczestnicy wyrazili współczucie dla bliskich Żołnierza Mateusza, który zginął wskutek ran zadanych przez migranta na granicy polsko-białoruskiej. Generalne Dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych informując o śmierci Polaka podało tylko jego imię.

Następnie goście Krzyszfofa Skowrońskiego kontunuowali temat bezpieczeństwa na wschodniej rubieży Polski i Unii Europejskiej.

Granica

Zdaniem Olgi Semeniuk-Patkowskiego „do tej śmierci nie musiało dojść”.

Dzisiaj widzimy, że oprócz tej tragicznej śmierci, do której nie powinno dojść, mamy do czynienia z sytuacją, w której trzech żołnierzy miało kajdanki nałożone tylko dlatego, że chroniło polskie granice. Za to powinien odpowiadać Kosiniak-Kamysz bezpośrednio swoją funkcją, którą się pełnił – oceniła polityczny aspekt sytuacji na granicy kandydatka Prawa i Sprawiedliwości.

Kandydat Konfederacji Krystian Kamiński zwrócił uwagę, że „żołnierze na granicy nie są wcale pewni, czy mogą używać broni ”.

Mamy dzisiaj zdjęcie – mam nawet ze sobą – które pokazuje, że jak żołnierze dostają magazynki amunicji, to one są zaklejone taśmą. Żeby nie można było ich używać normalnie. Takie zdjęcie dostaliśmy od jednego żołnierza. I jak żołnierze mają się pewnie czuć? – pytał retorycznie Krystian Kamiński.

Kandydat Konfederacji zgodził się, że „właśnie ta sytuacja powinna powodować dymisję ministra obrony narodowej pana Kosiniaka-Kamysza”.

Niestety ukrywanie przed opinią publiczną przez dwa miesiące tej sytuacji, bagatelizowanie jej, nie staniecie w obronie żołnierzy, którzy bali się wtedy o życie, którzy się bronili – to jest karygodne – stwierdził Kamiński, odnosząc się do tematu zarzutów przekroczenia uprawnień dla obróców granicy.

Politycy zgodzili się, że odpowiedzialność za sekwencję zdarzeń ponosi również premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Czym się różni PiS od Konfederacji

W głównej części debaty kandydaci zajęli względem siebie stanowisko polemiczne. Krzysztof Skowroński zadał pytanie, czym różni się Prawo i Sprawiedliwość od Konfederacji.

Według Krystiana Kamińskiego tym, co odróżnia jego ugrupowanie od Prawa i Sprawiedliwości jest wiarygodność.

To posłowie PiS-u głosowali za Ursulą von den Leyen, i jeszcze się z tego cieszyli. To Mateusz Morawiecki w 2019 roku nie zawetował Zielonego Ładu, a w r.2020 roku nie zawetował Fit for 55. To PiS zaakceptował pieniądze z KPO stawiając na szali naszą praworządność i dając Unii Europejskiej lewar do ręki, żeby na nas naciskała. A my byliśmy przeciwko temu wszystkiemu – mówił Kamiński.

Zapewniał, że jeśli Konfederacja mówi o czymś, że jest przeciwko temu, to „nie będziemy za tym głosować, nie będziemy się wstrzymywać, nie będziemy potem kombinować”.

Olga Semeniuk-Patkowska działanie Konfederacji nazwała „politykierstwem” i „hasełkami”.

W momencie, kiedy przystępowaliśmy do trudnych wyzwań, takich jak na przykład ochrona kopalni i wpływ Komisji Europejskiej, czy wyroków TSUE na to, jakie kopalnie w Polsce funkcjonują, albo kwestie związane z karami, którymi byliśmy straszeni w kontekście zerowej stawki VAT na żywność, to wtedy nie słyszałam gromkiego głosu Konfederacji – krytykowała kandydatka PiS.

Wezwała swojego adwersarza do pokazania dokumentu, który podpisał Mateusz Morawiecki, który „nie przedstawiałby jasno naszego stanowiska negatywnego, co do wielu założeń z tym związanych”.

Życzę Panu, aby Pan wszedł do Europarlamentu, bo wtedy zmierzy się Pan z silnym lobby europejskich firm – oznajmiła Krystianowi Kamińskiem Olga Semeniuk-Patkowska.

Sojusznicy, bilans bycia w UE, referendum

W kontekście stawki w eurowyborach kandydatka PiS przypomniała słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że „wybory parlamentarne będą również kreowały przede wszystkim w zasadzie politykę międzynarodową”

I teraz musimy zrobić wszystko, aby po pierwsze wydobyć z siebie jako Prawo i Sprawiedliwość zdolność koalicyjną – zapewniła Semeniuk-Patkowska.

Krystian Kamiński ocenił, że powinniśmy być „w Unii Europejskiej tylko tak długo, jak nam się to opłaca”.

Ja nie jestem na sztywno do niej przywiązany i uważam, że jeśli Polska będzie płatnikiem netto, jeśli zostanie wprowadzone wszystko związane z Zielonym Ładem, czyli ETS-2, dyrektywa budynkowa, budowlana, która kosztuje nas półtora biliona złotych, jeśli zostanie aktywowany pakt migracyjny, gdzie albo będziemy mieli do wyboru dziesiątki tysięcy imigrantów, albo płacić za każdego z pięćdziesiąt tysięcy euro, bo takie kwoty już padają, to Polacy powinni mieć prawo wypowiedzieć, czy chcą być w takiej Unii – stwierdził kandydat Konfederacji.

Dodał, że obowiązkiem polityków jest przygotowanie państwa „na to, że jeśli Polacy powiedzą, że nie chcą być w Unii, to żeby to państwo dalej funkcjonowało”.

Z poglądem, że jeżeli centralizacja Unii Europejskiej będzie postępowała, to referendum może być potrzebne, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości się zgodziła.

Zapraszamy do wysłuchania całej debaty na naszym kanale YouTube lub na Spotify! Politycy rozmawiali jeszcze o rolnictwie w UE, zadawali sobie sami pytanie w formule „wolnej amerykanki”, a także zachęcali swoimi słowami do głosowania na nich w niedzielnych wyborach.

Zajączkowska-Hernik: Czas powiedzieć „stop” Unii Europejskiej jako superpaństwu

Featured Video Play Icon

Ewa Zajączkowska-Hernik / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Nie mówmy o wychodzeniu z UE. Należy zatrzymać rozwój Unii jako superpaństwa, działając w ramach jej struktur – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik, kandydatka Konfederacji do Parlamentu Europejskiego.

Stawkę w nadchodzących wyborach europejskich Ewa Zajączkowska-Hernik określa jako wybór między pójściem w kierunku „zamordystycznego superpaństwa”, a wspólnotą państw narodowych.

Wspomina w tym kontekście rezolucję Parlamentu Europejskiego, która rekomenduje m.in. odejście od zasady jednomyślności. Została ona przyjęta 22 listopada 2023 r. Zawarta jest w niej rekomendacja dotyczy zmiany Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) oraz Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE).

W nowych traktatach mają być bardzo poważne zmiany, które spowodują, że Komisja Europejska, która zwać się ma Egzekutywą, przejmie szereg kompetencji państwa narodowych. Poprzez utratę prawa weta państwa narodowe przestaną się liczyć – ostrzega Ewa Zajączkowska-Hernik.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że żaden z europosłów nie przyznaje się bezpośrednio do autorstwa projektowanych zmian.

Gdyby tak było, że ta koncepcja nie będzie prowadziła do zamordyzmu, może posłowie by się przyznawali do projektu – podnosi polityk Konfederacji.

Ewa Zajączkowska-Hernik mówi, że jest jedynym kandydatem do PE w Polsce, który zaproponował powołanie specjalnej komisji śledczej do spraw nielegalnej imigracji.

Potrzeba poparcia 180 europarlamentarzystów do utworzenia takiej komisji. To jest możliwe, Mamy przecież Komisję Parlamentu Europejskiego do spraw Pegasusa i nielegalnych podsłuchów, więc da się powołać taką komisję, a problem związany z niekontrolowaną imigracją w Unii Europejskiej jest ogromny – tłumaczy rzeczniczka prasowa Konfederacji.

Apeluje, że „chyba najwyższa pora przyjrzeć się, kto roztacza polityczny parasol ochrony nad organizacjami zajmującymi się przemytem ludzi, kto otwiera granice właśnie dla tych ludzi, którzy napływają na pontonach z iPhone’ami w ręku. To też nie są kobiety z dziećmi. To są rośli mężczyźni nastawieni na socjal, którzy napływają do Europy tylko po to, żeby ciągnąć nasze pieniądze i zagrażać naszym kobietom i dzieciom”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy na naszym kanale Spotify lub na YouTube!

Anna Bryłka: nie możemy zamykać oczu na pozatraktatowe zwiększanie kompetencji Brukseli

Anna Bryłka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Bardzo smutne jest to, że Polska nawet nie próbuje forsować korzystnych dla nas rozwiązań”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Sadownik z Lubelszczyzny: Niekontrolowany import truskawek niszczy polski rynek i zmniejsza nasze dochody