Poseł Konfederacji mówi o agresji zwolenników aborcji, słabej reakcji służb na przemoc stosowaną przez demonstrantów i braku wsparcia dla osób niepełnosprawnych.
Krzysztof Bosak krytykuje brak reakcji służb na agresję zwolenników aborcji, która miała miejsce w wielu miastach na terenie Polski. Wskazuje hipokryzję protestujących, którzy przez wiele lat zapewniali o swoim pokojowym nastawieniu. Jak ocenia:
Koincydencja protestów z zaostrzeniem reżimu sanitarnego nie jest zaskoczeniem, tak samo jak różnica w podejściu władzy do przeciwników obostrzeń i zwolenników aborcji.
W opinii parlamentarzysty władza liczyła, że w obliczu eskalacji pandemii koronawirusa wyrok Trybunału Konstytucyjnego przejdzie w społeczeństwie bez echa.
Otwierania nowej linii konfliktu w tej chwili jest bardzo nieroztropne. Jeżeli pozwolimy się rozzuchwalić protestującym, dojdzie do rozruchów na jeszcze większą skalę.
Gość „Poranka WNET” wytyka rządowi, że przez 5 lat nie podjął skutecznych działań na rzecz poprawy warunków życia osób niepełnosprawnych. Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, jeżeli zwolennicy aborcji mogą masowo wychodzić na ulicę, władza będzie miała kłopot z uzasadnieniem prawdopodobnego zakazu organizacji Marszu Niepodległości.
Poseł Konfederacji ocenia projekt nowej „ustawy covidowej”. Wskazuje, że rząd nie powinien ciągle nowelizować przepisów, a wszystkie konieczne regulacje przyjąć za jednym razem.
Dobromir Sośnierz tłumaczy, że zmiana podejścia polityków Konfederacji do kwestii noszenia maseczek w Sejmie wynika z faktu, że powstało rozporządzenie regulujące tę kwestię:
Nie uznajemy zaleceń na „gębę”.
Polityk przewiduje, że z 4 projektów tzw. ustaw covidowych uchwalony zostanie tylko ten przygotowany przez PiS:
Obradowanie nad pozostałymi trzema będą jedynie teatrem.
Gość Radia WNET ocenia, że ciągłe nowelizowanie ustaw regulujących kwestie związane ze zwalczaniem koronawirusa jest świadectwem nieudolności rządzących:
Skoro premier mówi, że te zmiany są niezbędne, to dlaczego tak długo z nimi zwlekał? Tak naprawdę cała rządowa strategia od początku jest zła.
Jak twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego, prawidłowym podejściem do COVID-19 jest tzw. model szwedzki.
Ci co mają umrzeć, umrą i tak. My jedynie odwlekliśmy to w czasie. Wszystkim krajom statystyki rosną, w Szwecji natomiast spadają.
Poseł Konfederacji mówi o protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Dystansuje się od manifestacji przeciwników obostrzeń epidemicznych, podzielając jednak część ich wątpliwości.
Robert Winnicki mówi o planowanych na dzisiaj protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Ocenia, że jej wprowadzenie wywoła załamanie gospodarki.
Państwo nie może zachowywać się jak gangster i według uznania likwidować hodowle.
Poseł Konfederacji wskazuje, że najbardziej zdeterminowane jest najmłodsze pokolenie rolników, dobrze zorientowane w nowych technologiach, a dzięki temu – w bieżącej sytuacji społeczno-politycznej.
Gość „Poranka WNET” z dystansem podchodzi do protestów przeciwników obostrzeń epidemicznych. Przestrzega, że ta grupa ludzi może stać się „kozłem ofiarnym” w przypadku, jeżeli epidemia koronawirusa wymknie się rządowi spod kontroli. Jak dodaje poseł Winnicki:
Pod te protesty często podłączają się bardzo dziwni ludzie.
W opinii rozmówcy Magdaleny Uchaniuk kwestia zasłaniania ust i nosa nie stanowi meritum, jeżeli chodzi o zwalczanie COVID-19. Robert Winnicki wskazuje na nieprzygotowanie służby zdrowia i systemu edukacji na wyzwania pandemiczne.
Parlamentarzysta wytyka rządowi przyjęcie złej strategii walki z epidemią. Pozytywnie ocenia koncepcję „odporności stadnej”, przyjętą przez władze szwedzkie.
Robert Winnicki mówi również o „absurdalnych” zarzutach Państwowej Komisji Wyborczej w stronę Konfederacji w związku z wykorzystaniem niewłaściwych materiałów w kampanii wyborczej:
Przygotowujemy skargę i czekamy na reakcję Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.
Dr Tomasz Rzymkowski wyjaśnia czemu głosował przeciwko tzw. piątce dla zwierząt i mówi o jej skutkach dla poparcia PiS oraz o poprawkach, jakie może uchwalić Senat.
To, że głosowałem sprzeciw nie było spowodowane tym, że tam są elementy dotyczące ochrony praw zwierząt, bardziej widzę kwestie uderzające w polskich rolników.
Dr Tomasz Rzymkowski stwierdza, że czuje się „w 100%” posłem PiS, pomimo krytyki, jaką władze partii skierowały w stronę tych parlamentarzystów, którzy sprzeciwili się uchwaleniu ustawy o ochronie zwierząt. Polityk ocenia, że ta ustawa godzi w interesy polskich rolników, i może się przyczynić do spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości, szczególnie na wsi. Wskazuje, że nie robi nikomu wyrzutów z powodu tego, że ktoś głosuje za aborcją, choć on sam jest przeciw. Analogicznie sądzi, że nikt nie powinien mieć pretensji do niego, że wyżej stawia ludzi od zwierząt.
Tą ustawę należy potraktować jako światopoglądową- […] czy można kosztem dobra człowieka dawać przywileje zwierzętom.
Gość „Popołudnia WNET” wyraża nadzieję, że Senat poprawi ustawę w ten sposób, że interesy rolnictwa zostaną zabezpieczone, a ostateczne regulacje będą „autentycznie prozwierzęce”. Mówi się o poprawkach zmieniających uprawnienia „zwierzęcych ORMO”, czy wykreślających zakaz uboju rytualnego na eksport. Wskazuje, że pozostaje pytanie, co z ustawą zrobi prezydent, gdy ta trafi na jego biurko. Dr Rzymkowski zdaje sobie sprawę, że postąpił wbrew woli swego klubu, jednak jak deklaruje:
Jestem gotów ponieść konsekwencje dbania o interesy swoich wyborców.
Zauważa, że przed głosowaniem rozmawiał z ministrem Ardanowskim i „posłuchał się fachowca”. Wskazuje na problem zgodności ustawy z prawem unijnym. Poseł PiS przewiduje, że zawirowania wokół ustawy o ochronie zwierząt zwrócą istotną część elektoratu wiejskiego w stronę PSL-u i Konfederacji. Ludowcy mogą odzyskać wyborców, a opierająca się na młodym elektoracie wielkomiejskim Konfederacja zyskać nowych. Wątpi natomiast, by partia rządząca mogła zyskać zaufanie nowych wyborców przez „piątkę dla zwierząt”:
Proszę się zapytać p. Sylwii Spurek, czy po uchwaleniu ustawy jej zdanie na temat Prawa i Sprawiedliwości się zmieniło.
Droższy drób, utrata nowych rynków zbytu od Afryki Płn. po Indonezję, wpisanie się w narrację neomarksistów i „koalicja” PiS-u z Lewicą. Jan Krzysztof Ardanowski krytykuje tzw. piątkę dla zwierząt.
Bycie ministrem to pewien etap w życiu, gdzie człowiek podejmuje przerastające go czasem zadania i musi być gotowy odejść, gdy zmieni się koncepcja rządu.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi wskazuje, że nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt jest pomieszaniem z poplątaniem i nie była z nikim konsultowana. Przyznaje, że jest „zaskoczony i zawiedziony”, że z powodu tzw. piątki dla zwierząt niszczy się dorobek polityki Prawa i Sprawiedliwości w zakresie rolnictwa. Zawieszony poseł PiS wskazuje, że
Bracia Kaczyński mieli zbieżną z moim myśleniem wizję Polski, która jest jest silna na arenie międzynarodowej, solidarna, ale też oparta o tradycyjne wartości: konserwatyzm, poszanowanie własności.
Rolnicy są niezadowoleni z poczynań partii rządzącej. Uchwalone przez Sejm nowelizacja jest dla nich jak policzek. Jan Krzysztof Ardanowski zaznacza, że niekonsultowana z nikim nowela:
Ma wiele, wiele wad. Konsekwencje tej ustawy będą się wlekły latami w sądach. Ci którzy ją stworzyli będą się jeszcze mocno wstydzić tej ustawy.
Podkreśla, że 81 proc. rolników poparła prezydenta Andrzeja Dudę, a 71 proc. Prawo i Sprawiedliwość w wyborach parlamentarnych. Antagonizowanie tej grupy społecznej to prezent dla PSL-u, Konfederacji i reszty opozycji. Gość „Poranka Wnet” mówi, że nawet sprawy z którymi można by się co do zasady zgodzić w tej ustawie, jak zakaz używania zwierząt w cyrkach, czy surowsze normy trzymania zwierząt są ujęte w formie absurdalnych zapisów.
Wyobraża sobie Pan małego pinczerka, który będzie ciągnął sześciometrowy łańcuch. […] Jeżeli ktoś ma sukę w mieszkaniu, która mu się oszczeni, to jeśli ma kawalerkę, to musi się z niej wyprowadzić.
W ustawie nie chodzi więc bynajmniej o norki. Kwestia ta przykrywa inne, zwarte w tej nowelizacji. Ardanowski przyznaje, że zapotrzebowanie na futra spada. Sektor ten i tak prędzej, czy później upadnie. Wybrano jednak rozwiązanie siłowe. Branża ta powiązana jest z drobiarską, gdyż drobiarze sprzedają odpady produkcyjne hodowcom norek na karmę. Jeśli nie będą tego mogli robić to odpady trzeba będzie spalić, czym chętnie zajmą się niemieckie firmy specjalizujące się w tym.
Albo zbankrutuje branża drobiarzy albo będziemy musieli więcej za drób zapłacić.
Jan Ardanowski podkreśla, że w innych krajach europejskich w których zakazano produkcji futer, albo i tak jej nie było lub była na szczątkowym poziomie albo, jeśli była bardziej rozwinięta, to likwidowano ją przy zachowaniu okresu przejściowego i odszkodowań dla hodowców.
Hodowla zostanie przeniesiona do Białorusi, Ukrainy, Chin, czy Rosji, gdzie w dużo gorszych warunkach te zwierzęta będą.
Podkreśla, że kwestia zabijania zwierząt futerkowych nie jest najbardziej kontrowersyjna. Jest nią policyjna ochrona aktywistów prozwierzęcych, nie mających bynajmniej specjalistycznej wiedzy weterynaryjnej, którzy będą mieli możliwość zabierania cudzych zwierząt, jeśli uznają, iż ich właściciel nie stosuje się do omawianej ustawy.
To postawienie państwa prawa na głowie .
Ubój zwierzęcia zawsze jest dramatyczny, bo zabieramy życie zwierzęciu- wskazuje szef resortu rolnictwa porównując ubój zwykły i rytualny. Za hipokryzję uważa mówienie o uboju lepszym, czy gorszym. Wskazuje na kurczące się rynki zbytu w rolnictwie. Rynek wieprzowiny cierpi w wyniku ASF. Zostają jak mówi, drób i wołowina. Powiązane są one z produkcją zboża (na paszę) i mleka.
Nie ma innych nowych rynków mięsa na świecie niż rynki muzułmańskie i muzułmanów w Europie Zachodniej.
Żeby rozwijać rolnictwo w polskie potrzeba nam rynków zbytu, takich jak Afryka Północna, Bliski Wschód, czy Indonezja. Jest to zaś rynek mięsa halal. Nie zaprosimy zaś muzułmanów do Polski, by zrekompensować polskim rolnikom utratę tych rynków.
PiS, partia, której zawierzyłem, partia, która wydawała się prawicowa […] Ta partia wpisuje się w wojnę ideologiczną, która się toczy w Europie […] która ze zwierzęcia robi boga i dehumanizuje człowieka.
Ponadto mówi, że nie zamierza być doradcą w Kancelarii Prezydenta, a obecne zachowanie PiS jest próbą wypchnięcia go z partii. Nie zamierza porzucić mandatu posła.
Nadal będę zajmować się problemami polskiej wsi.
Podkreśla, że w sprawach sumienia, do których zalicza głosowanie, za które został ukarany, nie powinno być dyscypliny partyjnej. Zauważa, że w Sejmie:
Doszło do jakiegoś absolutnie egzotycznego sojuszu […] Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy.
Nie spodziewał się, że doczeka się takich czasów. Przypomina prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że polska wieś powierzyła mu swoje zaufanie.
Marek Jakubiak mówi o wysokim mniemaniu Rafała Trzaskowskiego i jego zachowaniu w warszawskim klubie, cierpieniu zwierząt trzymanych w klatkach i konieczności zakazania hodowli zwierząt futerkowych.
Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej, Marek Jakubiak zwraca uwagę, że opozycja kształtująca swój program tylko na „wrogości wobec konkurencji” nigdy nie wygra wyborów, co jak dotychczas sprawdza się w przypadku Platformy Obywatelskiej.
Nie ma lepszego sędziego jak naród. Jeśli naród osądził po latach PO, że Platforma Obywatelska zrobiła sobie klub Myszki Miki w Polsce, a dzisiaj u Nowaka znajduje się ileś milionów euro w domu, to jest to najlepszy plakat i wizerunek tamtych czasów.
Odnosząc się do sprawy nocnego wypadu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który domagał się zmiany muzyki w jednym z klubów, gość Radia Wnet mówi, że:
W restauracjach pijąc piwo, nigdy nie mówię, że jestem producentem piwa i że to piwo mi nie smakuje […] To jest kwestia dojrzałości emocjonalnej […] My wszyscy razem według mniemania Rafała Trzaskowskiego do pięt mu nie dorastamy, więc komu on ma się tłumaczyć, jak on jest ideałem chodzącym po tym świecie, myślącym w pięciu językach. Nie liczyłbym na żadne przeprosiny.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że ustawa zakazująca hodowli zwierząt futerkowych jest konieczna, gdyż obecnie hodowle tego typu działają tylko na potrzeby oligarchów rosyjskich i chińskich, a nie polskich i zachodnich konsumentów, którzy ich nie potrzebują.
Chodzi o to, żeby nie zadawać cierpienia, gdy jest ono niepotrzebne i dotyczy fanaberii […] Dedykuje części hejterów Konfederacji, że ja nie widzę różnicy między cierpieniem psa,kota czy człowieka. Jeżeli oni nie wiedzą, że zwierzęta potrafią cierpień, to niech kupią sobie choć jedno zwierze […] to dowiedzą się, że to jest członek rodziny. To są łzy, to są emocje, to jest cieszenie się. Nikt w życiu nie będzie cieszył się na widok Bosaka tak bardzo, jak jego własny pies. Niech kupi sobie psa i zobaczy, na czym ta różnica polega.
Krzysztof Bosak mówi o pikiecie Konfederacji pod ambasadą Niemiec, powściągnięciu się od oficjalnych wyrazów wsparcia wobec Białorusi i rozwoju klubów Konfederacji zrzeszających sympatyków tej partii.
Lider Konfederacji, Krzysztof Bosak uważa, że państwa NATO nie podejmą zdecydowanych i twardych decyzji względem Rosji, która otruła opozycjonistę Aleksieja Nawalnego środkiem nowiczok. Dodaje, że realnym krokiem byłaby decyzja o rezygnacji z Nord Stream II, dlatego też jego partia organizuje dzisiaj pikietę przed ambasadą niemiecką.
Zdaniem posła Konfederacji, Polska powinna być ostrożna w sprawie Białorusi, ponieważ nie wiadomo jak ostatecznie rozstrzygnie się sytuacja w tym kraju. Dodaje, że najlepszym wyjściem byłoby ograniczenie się do apelów o zaprzestanie używania przemocy.
Uważam, że stanowisko polskich władz powinno być powściągliwe i w sytuacji, kiedy dochodzi do przemocy i niesprawiedliwości, powinno ograniczyć się do apelowania o ograniczenie tej przemocy. Ewentualnie standardową praktyką w takich sytuacjach jest propozycja mediacji.
Gość Poranka Wnet uważa, że na jesieni czeka na „pełzające załamanie” w służbie zdrowia, gdyż:
System tylko częściowo został dopasowany do nowych wyzwań i tak naprawdę w wielu dziedzinach jest cały czas na skraju czegoś, co nazwałbym pełzającym załamaniem.
Poseł Krzysztof Bosak wskazuje, że jego partia obecnie skupia się na rozwijaniu klubów Konfederacji, by zgromadzić sympatyków partii. W tym celu uruchomiono także platformę internetową, na której mogą się oni rejestrować.
Liczba sympatyków, którzy się zarejestrowali zbliża się do 10 tys., a liczba klubów osiągnęła liczbę kilkuset.
Krzysztof Bosak opowiada o zakończonej trasie „Konfederacja na wakacjach” oraz komentuje działania ruchu LGBT w Polsce.
Krzysztof Bosak mówi o trasie „Konfederacja na wakacjach”, w której organizuje spotkania z Polakami. „Jest to projekt, w którym odwiedziliśmy 18 nadmorskich miejscowości, w sumie spotkaliśmy tysiące Polaków, a ilość pozytywnych emocji, które nas spotkały, była niesamowita” – twierdzi rozmówca Tomasza Wybranowskiego.
Krzysztof Bosak komentuje wydarzenia związane z protestami ruchu LGBT mówiąc, że następuje nieuchronna eskalacja. „Okazuje się, że zmiany społeczne zachodzą szybciej niż wydaje się konserwatystom starszego pokolenia, a ideologie, które są niebezpieczne, bywają agresywne i potrafią w szybkim tempie rozszerzać się na społeczeństwo” – podkreśla.
W tej chwili mamy sytuację, że w pewnej części Polski, nastroje sprzyjające ruchowi LGBT są większościowe. Przekonanie, że Polska jest krajem szczególnie konserwatywnym jest przekonaniem naiwnym – mówi gość Tomasza Wybranowskiego.
Jak zaznacza: W tym momencie konserwatyści znajdują się w społecznej mniejszości i każdy pogląd, który był dla nas oczywisty, wymaga kompleksowego uzasadnienia. Każde normy moralne są podważane i jeśli nie zaczniemy działać aktywnie i ofensywnie to przegramy tę walkę.
W piątkowy poranek przenosimy się zawsze radiowo do Republiki Irlandii. W głównym wydaniu Studia Dublin informacje, komentarze, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę sierpniowo!
W gronie gości:
Agnieszka Białek – pedagog i przedsiębiorca z Belfastu, korespondentka Radia WNET,
Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
Piotr Słotwiński – politolog z wykształcenia, bloger z zamiłowania, kronikarz Polonii w Irlandii,
Krzysztof Bosak – poseł Rzeczpospolitej Polskiej, jeden z liderów Konfederacji.
Muzycznie: Fontaines D.C., Piersi, Hungarica i U2.
Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski
Wydawca: Tomasz Wybranowski
Realizator: Marcin Głos (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)
Zawsze na wstępie Studia Dublin pojawia się on i jego korespondencja. W roli głównej Bogdan Feręc, redaktor naczelny najważniejszego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.
Rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Bogdanem Feręcem była przede wszystkim o spotkaniu Michaela Martina z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem. Do spotkania doszło w Belfaście, w Irlandii Północnej.
Informacje w tej sprawie nie są spójne, bo mówi się, że premier Micheál Martin spotka się dzisiaj ze swoim odpowiednikiem z Wielkiej Brytanii, ale pojawiły się też doniesienia, że spotkanie odbędzie się dopiero w piątek (14 sierpnia). – mówi Bogdan Feręc.
Bogdan Feręc, szef portalu Polska – IE. Fot.: arch. Bogdana Feręca.
Szefowie gabinetów Republiki Irlandii i Wielkiej Brytanii rozmawiali o sprawach dla Wielkiej Brytanii oraz Irlandii ważnych, bo do omówienia byy kwestie związane z brexitem, ożywieniem gospodarczym i o zacieśnianiu stosunków.
Martin i Johnson rozmawiali także o sprawach związanych z koronawirusem i sposobach, jak można sobie z nim radzić. W planie spotkania zawarto też punkt, w którym omawiano stan na dziś negocjacji handlowych pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią.
To oznacza, że rozmowy są istotne dla obu państw.
Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Bogdanem Feręcem, szefem Polska-IE.com:
W piątkowym głównym wydaniu Studia Dublin do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”. W serwisie Studia 37 między innymi o tym, że:
Wicepremier rządu Republiki Irlandii Leo Varadkar kolejny raz zasugerował, że otwarcie pubów, które zaplanowano na 31 sierpnia, może nie dość do skutku.
Wedle słów byłego premiera, w Irlandii należy doprowadzić do sytuacji, w której będzie można mówić o bezpieczeństwie zdrowotnym, więc niskiej liczbie zakażeń wirusem SARS-CoV-2. W związku z takim podejściem Varadkar dał sygnał, iż rząd nie jest przekonany, by celowym stało się uruchomienie pubów zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, co oznacza, iż te właśnie miejsca, mogą pozostać zamknięte nawet we wrześniu.
Z kart tak zwanego raportu Ronana Lyonsa wynika, że obecny poziom oddawanych do użytku domów, jest nadal zbyt niski i o ile przyjmiemy, że rocznie na rynek trafia do 25 000 domów.
To prawie o połowę za mało, by zacząć myśleć o wyjściu z zapaści mieszkaniowej.
Według Lyonsa, każdego roku do irlandzkiej przestrzeni trafiać powinno 47 000 jednostek mieszkalnych, co pozwoli na osiągnięcia dużego poziomu aktywności budowlanej, ale przyczyni się też do obniżenia popytu.
Dublin rain from the bus. Foto (c) Studio 37.
Tymczasem minister ochrony socjalnej Heather Humphreys poinformowała o nowej formie wspirania obywateli i rezydentów Republiki Irlandii przez państwo. Tym razem o pomocy dla osób samozatrudnionych.
Nowe świadczenie nazwano funduszem „białej furgonetki”, a przysługuje osobom, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą w tym taksówkarzom, hydraulikom, elektrykom, stolarzom itd. Jednorazową dotację w wysokości 1000 €, wykorzystać można na wydatki powiązane, a mogą z niej korzystać przedsiębiorcy, którzy nie zakwalifikowali się do innych programów pomocowych.
W serwisie „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat” także o pogodzie nad Hibernią. W przyszłym tygodniu będzie na Wyspie bardziej niż gorąco, a temperatury wahać się będą od 21 do 26 stopni Celsjusza.
Spece od Met Éireann twierdzą, że ten weekend będzie ciepły i wilgotny, choć wydawało się, że już początek przyszłego tygodnia przyniesie ochłodzenie, jednak nic z tego! Kolejne dni, także będą gorące. Niektóre hrabstwa, gównie te na południu, w części wschodniej i na południowym zachodzie, zalewane będą falą gorąca, więc tam właśnie panować będą irlandzkie tropiki.
Irlandzcy meteorolodzy przewidują, że termometry w pierwszych dniach przyszłego tygodnia pokazywać będą do 26 stopni, a w części centralnej i północnej powyżej 21. kreski.
Tutaj do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”:
Agnieszka Białek, serce i oczy Radia WNET w Irlandii Pólnocnej. Foto. arch. własne.
W Studiu Dublin gorące informacje wieści i przegląd prasy z Belfastu i Londynu.
Nasza urocza korespondentka Agnieszka Białek obok najnowszych danych i statystyk związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Opowiedziała także o reakcjach mediów północnoirlandzkich i angielskich o wizycie premiera Borisa Johnsona w Belfaście i spotkaniu z premierem Republiki Irlandii Michaelem Martinem. .
Wielka Brytania przygotowuje się na drugą falę koronawirusa. Premier Boris Johnson w ubiegłym tygodniu przedstawił plan walki z Covid-19. Prognozy ekspertów z brytyjskiej Akademii Nauk Medycznych mówią nawet o 120 tys ofiar w okresie od wcześnia 2020 do czerwca 2021.
Obok wiadomości pandemicznych w Studiu Dublin także przegląd prasy z Wielkiej Brytanii.
W „Daily Mail” o uruchomieniu programu śledzącego. Rząd Wielkiej Brytanii oraz północnoirlandzka służba zdrowia mają nadzieję (choć aplikacja na smartfony nie jest jeszcze obowiązkowa), że
Mieszkańcy wysp we wspólnej walce z wirusem zaaplikują w swoje telefony program śledzący, by w ten sposób wykrywać ogniska koronawirusa. – powiedziała Agnieszka Białek.
Ponadto brytyjskie media podają, że zdecydowano się na zmianę metodologii liczenia osób zmarłych na Covid-19. Tym samym na przykład ofiary wypadków drogowych nie będą dopisywane do listy covidowej.
W wyniku nowego sposobu liczenia, nowa, całkowita liczba zgonów w UK spadła o prawie 5000 os i wynosi 41347.
Ponadto brytyjski rząd przywraca czternastodniową kwarantannę dla przyjeżdżających na wyspy z Francji, Królestwa Niderlandów (dawniej Holandia) oraz Malty.
Na koniec informacje dotyczące czwartkowej (13 sierpnia 2020) wizyty na szczycie premierów Wielkiej Brytanii – Borisa Johnsona, Micheale Martina (premiera Republiki Irlandii) oraz pierwszej minister (w randze premiera) Irlandii Północnej Arlene Foster oraz jej pierwszą zastępczynią Mitchell O’Neill (Sinn Féin).
Spotkanie miało miejsce w Belfaście i dotyczyło negocjacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, walki z koronawirusem oraz omówiono gospodarcze skutki pandemii.
W związku z ostatnim tematem trójstronnych rozmów niewątpliwie bardzo ważną sprawą staje się współpraca dwustronna w szczególności w odniesieniu do Irlandii Północnej.
Premier Boris Johnson podczas tej wizyty zapowiedział też przyszłoroczne obchody setnej rocznicy powstania Irlandii Północnej.
Tutaj do wysłuchania korespondencja z Belfastu Agnieszki Białek:
Piotr Słotwiński, kronikarz Polonii w Irlandii. Fot. blog piotrslotwinski.com
Gościem Studia Dublin jest również Piotr Słotwiński, politolog z wykształcenia, bloger z zamiłowania i kronikarz Polonii w Irlandii.
Nasz korespondent z Cork opowiadał o zaktualizowanej przez Republikę Irlandii liście krajów z których można przylecieć bez kwarantanny.
Polski na niej nie ma, ale nawet gdyby była to dla Piotra nie miałoby to większego znaczenia.
Polityka firmy w której obecnie pracuję jest jasna: wróciłeś z zagranicy musisz odbyć kwarantannę. Z tą kwarantanną, jak z wieloma rzeczami w Irlandii, sprawa jest, przynajmniej dla mnie, nie do końca jasna: z jednej strony jest teoretycznie obowiązkowa z drugiej – nikt nikogo w domu nie kontroluje, mało tego, dopuszczalne jest np. wyjście do sklepu.
A jak wygląda procedura? Po wylądowaniu dostajemy do wypełnienia COVID-19 Passenger Locator Form, formularze w których trzeba podać wszystkie swoje dane, telefon, adres, itp. Podobne wypełnia się w samolocie do Polski, która zbiera załoga a w Dublinie czynią to celnicy przy odprawie paszportowej.
Przez to całe wypełnianie i bardziej skrupulatną kontrolę zrobiła się spora kolejka, przez co odprawa, która zwykle trwa kilka minut, teraz – trwała co najmniej dobre pół godziny.
Piotr Słotwiński skomentował także działania ruchu LGBT, których od ponad tygodnia jesteśmy świadkami w Warszawie. Jak podkreśla gość Tomasza Wybranowskiego:
Tęczowa agresja ludzi, którzy oczekują jedynie tolerancji, pokazała się nawet w Irlandii. Ruch LGBT nie ma poczucia przyzwoitości czy poszanowania czegoś, co dla innych jest bardzo ważne.
Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Piotrem Słowińskim:
W finale Studia Dublin rozmowa Tomasza Wybranowskiego z posłem Krzysztofem Bosakiem, jednym z liderów Konfederacji.
Krzysztof Bosak komentuje wydarzenia związane z protestami ruchu LGBT mówiąc, że następuje nieuchronna eskalacja:
Okazuje się, że zmiany społeczne zachodzą szybciej niż wydaje się konserwatystom starszego pokolenia, a ideologie, które są niebezpieczne, bywają agresywne i potrafią w szybkim tempie rozszerzać się na społeczeństwo. – podkreśla poseł i lider Konfederacji Krzysztof Bosak.
Krzysztof Bosak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Krzysztofem Bosakiem:
opracowanie: Tomasz Wybranowski.
Współpraca: Marta Niźnik.
Partner Radia WNET
Partner Studia 37 Dublin
Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – sierpień 2020
Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako Irlandzka Polska Tygodniówka). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy około godziny 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz i często Tomasz Szustek.
Co ujawniły rozmowy Wikileaks z 2009 r.? Jak w innych krajach pomaga się mniej zarabiającym? Jakub Kulesza o bonie turystycznym, ustawie reprywatyzacyjnej, sondażach i o raporcie Just Act- Polska.
Jakub Kulesza opowiada się za zastąpieniem bonu turystycznego i wprowadzeniem innych rozwiązań, takich jak obniżenie podatku VAT na turystykę. Przytacza tutaj przykład Niemiec. Mówi, że
Bon turystyczny to nie jest żadna pomoc. To ładnie wygląda, ale jest to projekt biurokratyczno-propagandowy.
Zaznacza, że w innych krajach, także środkowoeuropejskich, „osobom, które się mniej zarabiają daje się wysokie ulgi podatkowe”. Nasz gość wskazuje na odbywający się handel bonami. Zabezpieczenia systemu łatwo jest bowiem, jak podkreśla, obejść.
Dobrze że ludzie kombinują, po co mają się pieniądze marnować. Jeżeli ktoś nie ma możliwości wyjechać na wakacje, czy zrealizowania tego bonu, niech go przynajmniej w ten sposób sprzeda.
Przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacja komentuje sondaże w których jego partia zyskuje. Przypomina, że Konfederacja wszeszła do Sejmu mimo tego jak była przedstawiana w telewizji publicznej. W tej ostatniej sprawie zapadł prawomocny wyrok sądy, którego TVP nie wykonała.
Telewizja publiczna kłamała na nasz temat. Przegrali w sądzie i nie wykonali prawomocnego wyroku, za co prezes telewizji powinien iść do więzienia.
Polityk odnosi także do raportu będącego wykonaniem amerykańskiej ustawy 447. Odpowiada na uwagę, że brak jest w raporcie jednoznacznych zmian prawnych, a jedynie ogólne zalecenia:
Nigdy nikt z Konfederacji nie twierdził, że [ ustawa 447- przyp. red.] ma bezpośredni wpływ na stan prawny w Polsce. Jest to forma nacisku w sferze polityki zagranicznej.
Wskazuje, że zapisy dotyczące „zwrotu bezprawnych roszczeń” są elementem nacisku na Polskę i nieodłącznym elementem stosunków polsko-amerykańskich. Przypomina przeciek Wikileaks z 2009 r. w którym przedstawiciele amerykańskich środowisk żydowskich ujawniają swoją taktykę nacisku w sprawie roszczeń. Dodaje, że
Przyczyną afery reprywatyzacyjnej jest brak ustawy reprywatyzacyjnej, która by uregulowała te wszystkie kwestie.
Kulesza podkreśla, że potrzebne jest uchwalenie ustawy reprywatyzacyjną. Krytykuje przy tym propozycję Patryka Jakiego, nazywając ją „nacjonalizacyjną”.