Paweł Borys o tarczy antykryzysowej, tym jak chroni ona miejsca pracy i o rozwiązaniach, jakie w jej ramach oferuje przedsiębiorcom Polski Fundusz Rozwoju.
Paweł Borys mówi, iż głównym zadaniem Polskiego Funduszu Rozwoju jest obecnie wsparcie przedsiębiorców. Odbywać się ono będzie przez „kilka rodzajów finansowania”, wśród których jest rozszerzony program gwarancji de minimis. W ramach tego ostatniego można poprosić w banku o kredyt de minimis z gwarancją 80% jego wartości ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego.
Koncentrujemy się na tym, żeby zapewnić przedsiębiorcom dostęp do finansowania.
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju wymienia instrumenty, które mają zabezpieczyć polski biznes. Chodzi o to, „by firmy nie były odcięte od kredytu”.
Będziemy mogli wprowadzić program pomocowy, podwyższać kapitał firm.
Ponadto nasz gość wyjaśnia, jak tarcza antykryzysowa miałaby ochronić przedsiębiorców. Tarcza stanowi blisko 10 proc. polskiego PKB (ok. 212 mld zł). To jeden z większych pakietów w Europie.
Państwo przejmuje część kosztów pensji pracowników na postojowym.
W przypadku przedsiębiorstw, które całkowicie wstrzymały działalność, możliwe jest obniżenie przez przedsiębiorcę o 20% wymiaru pracy zatrudnionym. Połowę tak obniżonej pensji oraz składki na ubezpieczenie społeczne pokrywa państwo. Rozwiązanie to chronić ma rynek pracy przed masowymi zwolnieniami. Dodaje, że mikrofirmy mają być przez 3 miesiące zwolnione z opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.
Piotr Woyciechowski opowiada o prezesie zarządu Nest Bank S.A. Marku Kulczyckim, który w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej był oficerem Służb Bezpieczeństwa.
Napisałem materiał ekspercki na podstawie moich badań. Byłem zainspirowany sygnalistą, który buntował się przeciwko temu, żeby funkcjonariusze SB dalej funkcjonowali na rynku – mówi gość „Poranka WNET”.
Problem tkwi w przenikaniu dawnych ludzi SB, czy też bezpieki wojskowej w różnych obszarach gospodarki. Przypadek majora Marka Kulczyckiego, który jest obecnie prezesem zarządu Nest Bank S.A. to przyczyna dobrze zakonspirowanych oficerów dawnej bezpieki w strukturach obecnych podmiotów rynku finansowego.
Według ustaleń naszego gościa Kulczycki zataił informację o byciu oficerem w Służbie Bezpieczeństwa. Wszystkie akta zachowały się do tej pory i są dostępne w Instytucie Pamięci Narodowej.
Jak zaznacza: Instytucje, które nadzorują rynek finansowy, powinny blokować byłym esbekom możliwość wykonywania zawodu w finansjerze. Woyciechowski próbował podjąć debatę na ten temat. Instytucje publiczne nie chciały odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście trzeba dostrzegać ten obszar. Podkreśla, że praca byłych esbeków w sektorze finansowym jest nie tylko zagrożeniem dla indywidualnych klientów, ale nade wszystko dla państwa.
Komisja Nadzoru Finansowego nie tylko ma uprawnienia do tego, aby nie zgodzić się na kandydaturę osób, takich jak Marek Kulczycki. Ma on prawo do powzięcia wiadomości, które uwiarygodnią, że ktoś utracił prawo do wykonywania obowiązków powierzonych przez bank – dodaje.
Zdaniem Artioma Bujana większość członków stowarzyszenia zostało skłonionych do zakupu obligacji GetBacku przez bank należący do wrocławskiego biznesmena Leszka Czarneckiego.
W poniedziałek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., na którym pokrzywdzeni przez firmę windykacyjną, przedstawili 11 postulatów do premiera. Z poszkodowanymi obligatariuszami, spotkał się Kamil Mroczka dyrektor Centrum Oceny Administracji, podkreślając chęć spotkania ze strony premiera i pomoc w szybki odzyskaniu pieniędzy dla prywatnych nabywców obligacji GetBack S.A.
Przedstawiciele Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A. oprócz spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim domagają się powołania specjalnego zespołu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który ma wspierać urzędników w wyjaśnianiu afery wokół wrocławskiego windykatora oraz banków należących do Leszka Czarneckiego, ujawnienia raportu KNF dotyczącego wpisania Idea Banku na listę ostrzeżeń.
Zdaniem Artioma Bujana, Prezesa Zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., instytucje państwa mogłyby działać szybkiej w rozwiązywaniu afery wrocławskiego windykatora oraz pomocy dla poszkodowanych w odzyskaniu pieniędzy.
Poszkodowani szczególnie liczą na szybszą i sprawniejszą pracę prokuratury. Organy śledcze powinny podjąć działania nie tylko wobec GetBack-u, ale również przesłuchać pracowników Idea Banku. Zdaniem poszkodowanych, należący do Leszka Czarneckiego bank, w sposób nieuczciwy rozprowadzał wśród swoich klientów obligacje GetBack-u.
Rafał Momot ze stowarzyszenia wskazywał, że setki osób zostało oszukanych przez bank Leszka Czerneckiego, który wprowadził na rynek zdecydowaną większości sprzedanych obligacji GetBack. Pracownicy Idea Banku mieli wprowadzać w błąd swoich klientów, oferując zamiast bezpiecznych lokat, bardzo ryzykowne papiery wartościowe wrocławskiego windykatora. W relacjach pokrzywdzonych często podkreśla się, że pracownicy podkreślali pewność kupowanych papierów, albo w ogóle nie informowali, że środki będą lokowane w obligacjach.
Zdaniem poszkodowanych prokuratura powinna postawić zarzuty pracownikom banku, których oskarżają o nielegalne praktyki przy sprzedaży obligacji, a jak zaznacza Rafał Momot, z informacji docierających do stowarzyszenia prokuratura nawet nie przesłuchała pracowników Idea Banku.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy wnioskują też do nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, aby KNF szybko przeprowadziła działania idące w kierunku ustalenia konkretnej liczby pokrzywdzonych w aferze GetBack.
Odwołanie przez KNF dotychczasowej prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych, Małgorzaty Zaleskiej; rezygnacja jej następcy, Rafała Antczaka; powołanie Jacka Fotka na wiceprezesa zarządu spółki.
Na początku stycznia Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Giełdy Papierów Wartościowych powołało Rafała Antczaka na prezesa spółki. Wniosek o powołanie Antczaka na stanowisko prezesa giełdy złożył podczas NWZ GPW przedstawiciel Skarbu Państwa.
W poniedziałek Giełda Papierów Wartościowych poinformowała, że Rafał Antczak zrezygnował z funkcji prezesa zarządu giełdy z powodów osobistych. Rafał Antczak miał zastąpić Małgorzatę Zaleską, którą wcześniej walne zgromadzenie akcjonariuszy odwołało z pełnionej przez nią – od stycznia 2016 roku – funkcji.
GPW podała, że uchwała o powołaniu Antczaka na prezesa nie weszła w życie z uwagi na brak decyzji Komisji Nadzoru Finansowego, która wyraża zgodę na zmiany w składzie zarządu Giełdy Papierów Wartościowych.
Na wtorkowym posiedzeniu KNF wyraziła zgodę na odwołanie sprawującej funkcję od stycznia 2016 r. prezes, a jednocześnie na powołanie do zarządu GPW Jacka Fotka i powierzenie mu funkcji wiceprezesa zarządu spółki.
Jacek Fotek w latach 1999-2002 był zatrudniony w Banku Handlowym na stanowisku doradcy prezesa zarządu, a wcześniej – dyrektora Departamentu Kontroli Wewnętrznej. W latach 2003-2009 pracował w PZU Asset Management, m.in. w randze wiceprezesa zarządu odpowiedzialnego za zarządzanie ryzykiem, kontrolę wewnętrzną i audyt.
W latach 2009-2012 oraz 2013-2016 pracował jako prezes BondSpot. W przeszłości był członkiem Rad Nadzorczych m.in. w PGE (2015-2016), Fundacji GPW (2015-2016) i IAiR (2014-2016).