Andrzej Halicki: Za chaos wokół szczepionek odpowiada rząd. Gdyby nie działania KE, nie mielibyśmy ani jednej

Europoseł PO krytykuje rządową strategię zwalczania epidemii COVID-19. Wskazuje, że PiS wywołuje wojnę światopoglądową jako temat zastępczy.

Andrzej Halicki mówi, że członkowie rządu powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej za błędną politykę epidemiczną. Jak wskazuje, restrykcje jedynie szkodzą gospdarce, w niczym nie pomagając.  Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” ozdrowieńcy powinni zostać dopuszczeni do prowadzenia swojej działalności gospodarczej.

Polityk PO odnosi się również do sytuacji we własnej partii. Ocenia, że były przewodniczący Grzegorz Schetyna uratował formację przed upadkiem. Wskazuje, że odmłodzenie, jakie dokonało się w partii, nie wystarczy do jej ponownego umocnienia.

Musi być bardzo jasna strategia współpracy ze wszystkimi środowiskami politycznymi, które mogą mieć swoją tożsamość i bardzo duże różnice – ale mają wspólny nadrzędny cel, odsunięcie złej władzy.

Poruszony zostaje również temat szczepionek przeciw koronawirusowi. Andrzej Halicki wskazuje, że rząd nieroztropnie zrezygnował z 9 mln dawek szczepionki Moderna, ponosząc w ten sposób pełną odpowiedzialność za bardzo słabe tempo szczepień w Polsce.

 Warszawa nie miałaby ani jednej szczepionki gdyby nie Komisja Europejska.

Zapytany o zakończoną niedawno prezydencję niemiecką w UE, eurodeputowany ocenia, że kraj ten dobrze wywiązał się ze swoich zadań.

Odnosząc się do sytuacji wokół wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej, Andrzej Halicki wskazuje, że regulacje prawne dotyczące przerywania ciąży na pierwszym miejscu powinny stawiać zdrowie i życie kobiety. Ocenia, że władza celowo wywołuje konflikt światopoglądowy, by odwrócić uwagę od problemów przedsiębiorców.

Jarosław Kaczyński znowu chce wojny ideologicznej, chce odwrócić uwagę od tej tragedii polskich przedsiębiorców.

Waszczykowski: rosyjskie społeczeństwo musi w końcu odczuć konsekwencje popierania Putina i jego polityki

Gościem porannej audycji Radia WNET był Witold Waszczykowski. Eurodeputowany odniósł się m.in. do zatrzymania Aleksieja Nawalnego oraz europejskiej strategii szczepień.


Gość Magdaleny Uchaniuk skomentował opóźnienia w dostawie szczepionek zamówionych przez Polskę. Kilka dni temu koncern Pfizer poinformował, że opóźnienia w dostawach szczepionek przeciwko koronawirusowi utrzymają się przez kilka dni, bo jeszcze przed końcem stycznia powrócą one do normalnego harmonogramu. W przypadku Polski oznacza to dostawę zmniejszoną o 40 proc.

Jesteśmy zdziwieni, oczywiście bierzemy to na tłumaczenie, że chodzi o pewną przerwę techniczną, żeby ta produkcja została zwiększona. Są też pewne teorie spiskowe – stwierdził.

Europejska strategia szczepień?

Jak zaznaczył Polska powinna postąpić podobnie jak Niemcy i zamówić dodatkowe dawki szczepionek poza umową z Komisją Europejską.

Nawoływałem do tego, żeby nie oglądać się na administrację publiczną, unijną, wiele państw zaczęło łamać te ustalenia. Zdrowie Polaków jest najważniejsze; solidarność europejska nie istnieje.

Witold Waszczykowski na antenie Radia Wnet mówił także o problemach z systemem szczepień, jaki ma miejsce w części krajów Europy Zachodniej. Wskazywał głównie na Francję i Niemcy.

Z tych krajów dochodzą głównie niepokoje. Pandemia tam w dalszym ciągu rozwija się i nie widać objawów łagodzenia, szczepienia we Francji przechodzą szczególnie opornie i to jest zadziwiające.

Sankcje dla Rosjan

W kontekście zatrzymania Aleksieja Nawalnego odniósł się także do ewentualnych sankcji dla Rosji i rosyjskiego społeczeństwa.

Społeczeństwo rosyjskie musi w końcu odczuć sankcje (…), musi odczuć konsekwencje popierania Putina i jego polityki. Nie zgodzę się, że nie możemy karać społeczeństwa, tylko tych którzy decydują: to społeczeństwo decyduje – zaznaczył.

Zapytany o to, dlaczego opozycjonista zdecydował się na powrót do kraju,  eurodeputowany odpowiedział:

To jest polityk rasowy, to jest fighter który rozumie, że zostając na emigracji zostanie zmarginalizowany, odcięty od polityki.

Europa vs. Chiny

W ocenie gościa Europa przecenia swoje siły względem Chin. W dobie pandemii Stary Kontynent nie będzie w stanie dyktować warunków Państwu Środka.

Europa naiwnie łudzi się, że będzie miała wpływ na rynek chiński, że będzie mogła tam wprowadzić europejskie standardy, że będzie mogła zmuszać Chiny do wprowadzenia europejskich praw pracownika. (…) Europa nie jest w stanie poradzić sobie z Łukaszenką, z 10 milionów ludzi, to tym bardziej nie poradzi sobie z miliardem ludzi w Chinach.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Widzę prawo poprzez wartości i polską rację stanu. Nie prawo dla samego prawa, ale prawo w służbie społecznej

To politycznie pouczające, ale i niebezpieczne, że Komisja Europejska nie wspiera reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a staje po stronie wstrzymujących konieczne ustrojowe zmiany.

Mariusz Patey, Agnieszka Borowska

Jest Pani niejako częścią zespołu pracującego nad reformą wymiaru sprawiedliwości.

Nie pracuję nad reformą, nie jestem prawniczką, ale administratywistką. Wspieram i rozumiem potrzeby zmian ustrojowych wymiaru sprawiedliwości. Przywrócenie podmiotowości obywatelowi to podstawa w relacjach państwo-suweren. W latach 90. magicznie myślano, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści. Do dziś mamy sędziów, którzy skazywali na wyroki za działalność patriotyczną w opozycji. Środowisko sędziowskie przez lata nie potrafiło się oczyścić. Było kilka prób wprowadzenia ustawowych rozwiązań odpowiedzialności dyscyplinarnej w sądownictwie. Kiedy profesor Adam Strzembosz prowadził badania dotyczące postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów wydających wyroki w stanie wojennym, okazało się, że na aktywnych 44 sędziów wobec 41 odmówiono wszczęcia postępowania, a 3 uniewinniono. KRS wtedy nie złożyła żadnego wniosku. To najlepiej pokazuje, że środowisko było zainteresowanie trwaniem i zachowaniem przywilejów.

Profesora Strzembosza nie można podejrzewać o sympatię dla obecnego rządu, ale to jego badania są dowodem na zabetonowanie sądów w okresie III RP i opór przed jakąkolwiek normalizacją. Jakość stosowania prawa była tymczasem przedmiotem rozczarowań i braku wiary ludzi, którzy doznawali krzyw sądowych.

O duchu kastowym środowiska sędziowskiego pisał niemiecki kryminolog Dieter Shenk w kontekście niemieckiego sądownictwa lat powojennych. Stwierdził ten sam mechanizm w Polsce. Przynależność korporacyjna rodzi poczucie powinności udzielenia pomocy temu, komu grozi odpowiedzialność za to, co czynił, krótko – swój swojego broni.

Ten sam mechanizm obserwuję w kontekście obrony sędziów, wobec których istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, jak w przypadku p. sędzi Morawiec. Nie dziwią więc działania antyreformatorskie Iustitii czy innych stowarzyszeń. Sędziowie walczą o swoje przywileje i nie chcą zmian, to grupa interesu, która prowadzi swoją politykę. Społeczeństwo wręcz odwrotnie: chce sprawiedliwych i roztropnych wyroków oraz apolitycznych, fachowych sędziów.

Agnieszka Borowska, rzeczniczka prasowa Ministra Sprawiedliwości | Fot. R. Kazimierski

Przypomnę słowa polskiego genialnego prawnika Leona Petrażyckiego – twórcę prawa pozytywnego: wartość społeczna prawa polega na tym, że umożliwia ono realizację naczelnej wartości moralnej, którą jest stan całkowitego uspołecznienia człowieka – ideał miłości. Bez aksjologii, czyli odwołania do wartości, prawo jest puste, staje się systemem doktrynerskim, służącym jedynie władzy. Ja widzę prawo poprzez wartości i polską rację stanu. Nie prawo dla samego prawa, ale prawo w służbie społecznej w oparciu o wartości uniwersalne, czyli prawo naturalne.

Dlaczego trzeba ten system zmienić? Przecież opozycja twierdzi, że to, co robicie, jest łamaniem prawa…

Jesteśmy w trakcie transformacji. Sędziowie podzielili się na starych i nowych. Wojują za pomocą stowarzyszeń sędziowskich i zabierają głos politycznie; to oczywiście stoi w sprzeczności z Konstytucją. Chcą stanowić o nas i stanowić o sobie; czasem mam wrażenie, że zapomnieli o suwerenie. Najlepiej widać te podziały w Sądzie Najwyższym. Część „starych” sędziów, którzy orzekają w Izbie Karnej SN, nie chce orzekać z „nowymi”, skierowanymi przez I prezes SN. Mają być tworzone w ramach Izby Karnej składy orzekające złożone albo wyłącznie ze „starych”, albo z „nowych” sędziów. Podobnie jest już w Izbie Cywilnej.

Wydaje się, że ci, którzy otrzymali przed laty nominacje sędziowskie, uważają się za inną kastę. Ma to źródło w niezrozumieniu, czym jest państwo i jaką rolę pełni w nim władza sądownicza. Ona nie stanowi prawa.

Obywatel musi mieć pewność, że sędzia wykonuje swoją pracę nie jako członek korporacji, która walczy o swoją pozycję, ale bezstronny organ orzekający, szukający prawdy i ważący dowody na podstawie obowiązującego prawa.

Po owocach ich poznacie – tak można by najkrócej powiedzieć, ale jedno jest pewne: korporacjonizm jest zagrożeniem dla suwerena i dla Polski. (…)

Jakie organy UE będą orzekać i na jakiej podstawie, czy praworządność w Polsce jest łamana?

Procedura z art. 7 Traktatu o UE dotyczy ochrony wartości i została wprowadzona do traktatu z Amsterdamu w 1997 roku. Zawiera ona dwa mechanizmy: zapobiegawczy, jeśli istnieje ryzyko poważnego naruszenia wartości UE, i mechanizm sankcji, jeśli do naruszenia rzeczywiście doszło. Konkretne sankcje nie są w traktacie wymienione, ale mogą one obejmować zawieszenie prawa do głosowania na posiedzeniach Rady i Rady Europejskiej. W obu przypadkach decydują przedstawiciele krajów członkowskich w Radzie, a nie Komisja Europejska. Obecnie mamy więc europejską rozgrywkę, która fundamentalnie jest nadinterpretacją traktatów. Trzymajmy się zasad traktatowych i walczmy o swoją pozycję w Unii Europejskiej.

Dla mnie osobiście to politycznie bardzo pouczające, ale i niebezpieczne, że KE nie wspiera reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a staje po stronie wstrzymujących konieczne ustrojowe zmiany, próbując ingerować w kompetencje kraju członkowskiego. Chciałoby się właśnie odwołać do art. 2 Traktatu o UE, wymieniającego państwo prawne jako jedną z wartości, na których opiera się UE. Działanie bez podstawy prawnej jest urzędniczym przestępstwem. Mamy wiele dowodów, że brak dekomunizacji powstrzymał rozwój kraju i demokratycznego państwa prawa. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odwraca te niekorzystne zaniechania przy ogromnym sprzeciwie grup uprzywilejowanych interesariuszy postkomuny.

W sądownictwie czy bankowości – obszarach porządkujących gospodarkę – jasno to widać. A gospodarka polska to przecież gwarancja niezależności państwa i bytu obywateli.

Co może wiedzieć Francuz czy Niemiec o praworządności w wykonaniu tajnych współpracowników SB umieszczonych na kluczowych stanowiskach państwowych czy gospodarczych po roku 1989?

Nadal dowiadujemy się prawdy o mechanizmach, jakie kierowały losami Polski i Polaków. Ta praca nauczyła mnie, że prawdę możemy poznać, gdy znamy wszystkie okoliczności, a przede wszystkim kontekst. Nie warto ulegać naciskom. Trzeba krok po kroku stanowczo i silnie walczyć o wartości i polską rację stanu. Każdy dokłada swoją cegiełkę. Cieszę się, że pracuję z ludźmi mądrymi i ideowymi, którzy konsekwentnie zmieniają system sprawiedliwości. Dotykam wielkich rzeczy małym palcem, to lepsze niż grzebać w małych rzeczach wielkim paluchem.

Cały wywiad Mariusza Pateya z Agnieszką Borowską, rzeczniczką prasową Ministra Sprawiedliwości, pt. „Bez odwołania do wartości prawo jest puste”, znajduje się na s. 7 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 


  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Mariusza Pateya z Agnieszką Borowską, rzeczniczką prasową Ministra Sprawiedliwości, pt. „Bez odwołania do wartości prawo jest puste”, na s. 7 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Morawiecki: Rok 2020 był przeprawą przez nieznane wody. Polska gospodarka kończy go w dobrej kondycji

Prezes Rady Ministrów o mówi o zaskakująco niskim bezrobociu w Polsce, zwiększeniu liczby miejsc pracy w porównaniu z rokiem 2019 i o nadziejach związanych z Narodowym Programem Szczepień.

Niektóre państwa zachodnie na skutek kryzysu cofną się w rozwoju o 20 lat. Wszystko wskazuje, że u nas tak źle nie będzie.

Premier Mateusz Morawiecki podsumowuje sytuację gospodarczą Polski na koniec 2020 r. i po 9 miesiącach walki z pandemią COVID-19.

Ten rok był dla nas przeprawą przez nieznane gospodarcze wody. Naszym podstawowym azymutem jest obrona miejsc pracy.

Szef rządu wskazuje, że rządowi udało się opanować wzrost bezrobocia, jest ono w naszym kraju dość niskie w porównaniu z pozostałymi krajami UE, tylko w jednym państwie członkowskim było niższe

Potrzebujemy zakończyć rok  ze światłem nadziei. Świeci ono nam coraz jaśniej.

Ze statystyk wynika, że w 2020 r. w Polsce miejsc pracy nawet przybyło.

Do tej pory przekazaliśmy firmom pomoc o wartości 60,8 mld zł. Dzięki temu możliwe będzie zachowanie poszczególnych sektorów gospodarki na przyszły, lepszy rok.

Niedawno Komisja Europejska notyfikowała kolejną odsłonę rządowej tarczy antykryzysowej:

Żałuję, że zgoda KE przyszła tak późno. Podkreślam, że mowa o środkach własnych państwa polskiego.

Na dzisiejszym posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Antykryzysowego przyjęty zostały programy wsparcia dla regionów, które zostaną najmocniej dotknięte ograniczeniem ruchu turystycznego w okresie zimowym.

Zdaniem Prezesa Rady Ministrów Narodowy Program Szczepień umożliwi powrót polskiego społeczeństwa do normalnego życia w drugiej połowie 2021 r.

Witold Waszczykowski: Po ostatnim szczycie UE pozostało wiele wątpliwości. Instytucje unijne mogą złamać jego ustalenia

Europoseł PiS ocenia, że rząd Mateusza Morawieckiego nie odniósł sukcesu w negocjacjach budżetowych, a mechanizm kontroli praworządności może być już niedługo wykorzystany przeciwko Polsce,

Witold Waszczykowski ocenia, że rząd podczas negocjacji budżetu UE nie osiągnął żadnego sukcesu. Przytacza wypowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która przestrzegła, że klauzula praworządności będzie stosowana z żelazną konsekwencją i  bez obiecanego okresu przejściowego:

Po szczycie mamy bardzo wiele pytań i wątpliwości, niewiele zaś odpowiedzi. Można usłyszeć, że Parlament Europejski również nie zamierza dotrzymać swoich zobowiązań. Warto zwrócić uwagę, że nowo stworzona definicja praworządności nie ma żadnego oparcia w traktatach.

Co więcej, wysoce prawdopodobne staje się uchwalenie ogólnunijnych podatków.

Były szef MSZ mówi również o działaniach Francji wymierzonych w swobodny przepływ osób i dóbr w Unii Europejskiej.  Omawiając unijny fundusz odbudowy po COVID-19 wskazuje, że Polska nie będzie mogła wydać tych pieniędzy wedle własnego uznania.

Federalizacja UE i przesunięcie władzy z państw narodowych do Brukseli postępują. Na taki układ polityczny się nie umawialiśmy.

Poruszony zostaje też temat przyszłości stosunków polsko-amerykańskich pod rządami administracji Joe Bidena. Gość „Popołudnia WNET” nie sądzi, żeby te relacje miały się istotnie zmienić w ciągu najbliższych lat. Wyraża niepokój w związku z doniesieniami o tym, że o angażu do nowego rządu USA będą decydować parytety płci a nie kompetencje.

Polskę i USA łączy wspólnota odpowiedzi na ogólnoświatowe zagrożenia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Ćosić: Niestety Polska zawsze może być oszukana. Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu

Dominika Ćosić o unijnym porozumieniu i jego pewności; tym z kim rozmawiał na szczycie polski premier; oraz o hipokryzji mediów i co oznaczać będzie złamanie porozumienia przez KE.


Dominika Ćosić komentuje wynik szczytu unijnego z ubiegłego tygodnia. Nie sądzi by to premier Węgier przekonał Jarosława Kaczyńskiego do ugody z Unią Europejską. Miał bowiem taki sam interes jak on.

Wokół tego szczytu narosło wiele mitów rozpowszechnianych przez tych, którzy byli od niego daleko.

Media piszą, że premier Mateusz Morawiecki dał się ograć Viktorowi Orbánowi, który „będzie mógł dalej bezkarnie kraść unijne pieniądze”. Te same media wcześniej krytykowały Polskę i Węgry za grożenie wetem. Dziennikarka przyznaje, że wynik szczytu nie jest całkowitym sukcesem obu krajów, gdyż tym byłoby wycofanie w całości spornego rozporządzenia:

Jest to kompromis, a ten polega na tym, że każdy musi zrobić krok do tytułu.

Mówi, że podczas szczytu szef polskiego rządu spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który był kluczową postacią, aby przekonać premiera Holandii Marka Ruttego do zaakceptowania polsko-węgierskiej propozycji w sprawie kształtu mechanizmu praworządności dodanego do unijnego budżetu na lata 2021-2027. Dziennikarka odnosi się także do zarzutów wobec porozumienia, jakie wysuwa m.in. Solidarna Polska. Przyznaje, że biorąc pod uwagę gotowość unijnych instytucji do łamania traktatów,

Niestety Polska zawsze może być oszukana.

Nie sądzi jednak by to tego doszło. Wyjaśnia, że ustalenia szczytu nie zmieniają treści rozporządzenia natomiast w konkluzjach są stwierdzenia zawężające jego rozumienia do kwestii finansowych. Przyznaje, iż konkluzje nie mają mocy prawnej, tylko polityczną. Podkreśla, że Komisja Europejska dostosowuje się do ustaleń porozumień:

Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu.

Gdyby Polska uznała, że nie zostały wypełnione postawienia Rady Europejskiej, Sejm może nie ratyfikować porozumienia budżetowego. Wówczas wrócimy do punktu wyjścia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waszczykowski: Za trzy lata mechanizm wejdzie w życie i będą pokusy w KE, by użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce

Były minister spraw zagranicznych o wadze prawnej porozumienia ws. mechanizmu praworządności, sporze o interpretację tego ostatniego oraz możliwości szantażu wobec Polski i Węgier.

Mamy wojnę na temat interpretacji tego, co się wydarzyło wczoraj. […] Więcej chyba nie można było ugrać.

Witold Waszczykowski wskazuje, że polityka jest sztuką zawierania kompromisu. Wyjaśnia, iż zgodnie z konkluzjami państwa nie będą rozliczane całościowo z praworządności, a poszczególne sprawy będą rozpatrywane przez Trybunał Sprawiedliwości UE, co może całą procedurę wydłużyć do kilku lat. Zauważa przy tym, że

Konkluzje nie są prawem europejskim, są pewnymi wytycznymi dla instytucji europejskich i dla państw członkowskich. Czy one będą przestrzegane?

Obecnie rozpoczyna się, jak mówi, wojna interpretacyjna na temat tego, co się stało. Politycy niemieccy i belgijscy cieszą się z utrzymania klauzuli praworządności. Podkreśla, że Komisja Europejska w ogóle nie jest zobowiązana prawnie wytycznymi szczytu. Dobrze by było, aby Ursula von der Leyen się wypowiedziała. Przez najbliższe dwa lata instrumenty będą procedowane przez Trybunał Sprawiedliwości, jednak później

Za trzy lata, na rok przed wyborami, to wszystko wejdzie w życie i jednak będą pokusy w Komisji Europejskiej, […] jak również wśród opozycji, żeby użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce.

Dziwi się politykom liberałów i lewicy, którzy popierają mechanizm. Zaznacza, że w przyszłości, w innej konfiguracji politycznej może on zostać użyty przeciw nim.

To są wszystko kompetencje federalnego rządu.

Jak mówi Waszczykowski Polskę i Węgry prezydencja niemiecka mogła zaszantażować. Jednakże dopiero w przyszłości dowiemy się, czy ta metoda została zastosowana. Europoseł wyraża również gorzki sąd o konflikcie interesów w Unii Europejskiej, który głównie toczy się na płaszczyźnie ideologicznej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ryszard Czarnecki: Jeżeli Unia łamie własne traktaty, pytanie czy będzie przestrzegać obecnego porozumienia

Ryszard Czarnecki o Funduszu Odbudowy, zawartym porozumieniu i jego pewności oraz o łamaniu przez instytucje unijne traktatów i o tym, czy Zjednoczonej Prawicy grozi rozpad.


Ryszard Czarnecki mówi na temat zatwierdzonego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy o łącznej wartości ok. 1,8 biliona euro podczas czwartkowego szczytu unijnego.

Mamy te 770 mld zł. Jeszcze nigdy nie było takich pieniędzy z Unii dla Polski i już nigdy nie będzie.

Przypomina, że w 2028/2029 r. Polska będzie już płatnikiem netto Unii. Wskazuje na słowa premiera Matusza Morawieckiego według których w konkluzjach szczytu nieprawidłowości dotyczą korupcji i niegospodarności, a nie praworządności. Porozumienie nie będzie zmienione bez zgody Polski. Europoseł stwierdza, że na dzisiaj można się cieszyć, jednak , jak przypomina, w lipcu

Uzyskaliśmy formułę praworządnościową, taką, która jak się wydaje, nie była niebezpieczna. Ona potem została zanegowana przez Parlament Europejski i prezydencję niemiecką i to porozumienie, chociaż uroczyście zaakceptowane, de facto podarto i wrzucono do kosza.

Co będzie z obecnym porozumieniem? Doświadczenie uczy, że w praktyce można unieważnić najbardziej uroczyście zawarte porozumienia.

Polska jest atakowana wynika po pierwsze dlatego, że Polska staje się coraz bardziej konkurencyjna w wymiarze gospodarczym, politycznym i geopolitycznym, a po drugie, że Polska z jej systemem wartości jest niewygodna dla wielu środowisk na Zachodzie.

Polityk PiS odnosi się do wypowiedzi Zbigniewa Ziobro, który nie jest zadowolony z zawartego porozumienia. Ocenia, że różnice w podejściu do tej kwestii nie doprowadzą do podziału koalicji. Przypomina, iż

Jest w Polsce określony system wyborczy który preferuje duże formacje i myślę, że z tego każdy powinien wyciągnąć wnioski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paweł Jabłoński: Prawa traktatowe będą gwarantowane przy twardych ramach, poza które instytucje UE nie będą mogły wyjść

Wiceminister spraw zagranicznych o ograniczeniu mechanizmu praworządności, porozumieniu ws. budżetu i poparciu dla niego, a także o eksplozjach polskich sklepów w Holandii.


Na szczycie unijnym, które rozpocznie się w czwartek, będą omawiane konkluzje polityczne rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Celem Polski jest przeforsowanie polsko-węgierskiej twardej interpretacji wspomnianych wiążących wytycznych wobec rozporządzenia, aby w przyszłości nie mogły być zmienione.

Polskie prawa zapisane w traktacie mogą być gwarantowane najlepiej wtedy, jeżeli będziemy mieli pewne twarde ramy, poza które inne instytucje Unii nie będą mogły wyjść, nie będą mogły nadużywać przepisów. nadużywać mechanizmu ochrony budżetu Unii Europejskiej do innych celów. To jest nasz zasadniczy cel na ten szczyt.

Paweł Jabłoński mówi, iż Polska nie chce zgodzić się, aby mechanizm praworządności był oderwany od faktycznych zdarzeń. Mechanizm ten musi być więc powiązany z wiążącymi wytycznymi, które muszą być niezmienne i zadowolą wszystkie strony. Chodzi o przypadki malwersacji, defraudacji, korupcji.

Moglibyśmy dzisiaj skupić się tylko i wyłącznie na rozporządzeniu, nawet zmienić nawet korzystną stronę, ale np. za trzy- cztery miesiące Parlament Europejski i Rada większością kwalifikowaną bez prawa dla Polski mogłyby powrócić do niekorzystnych zapisów, przyjąć już znowu albo nawet jeszcze ostrzejsze, mniej niekorzystne sformułowania nie mielibyśmy już wtedy prawa weta.

Wiceminister spraw zagranicznych zaznacza, że Komisja Europejska jest zobowiązana do przestrzegania konkluzji Rady Europejskiej oraz do tego, do czego sama się zobowiązuje. Stwierdza, że doprecyzowanie mechanizmu praworządności będzie prawnie wiążące.

Wiceszef MSZ odnosi się także do sprawy wybuchów w trzech polskich sklepach w Królestwie Niderlandów. Jak zdradza:

Zwróciliśmy się wczoraj do władz holenderskich z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa Polakom w Holandii i jak najszybsze wyjaśnienie sprawy.

Holendrzy podkreślili, że traktują sprawę bardzo poważnie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyjaśnia, że dopóki nie będzie zgody wszystkich 27 państw, nie można mówić, że mamy porozumienie.

Unia Europejska musi podejmować ambitne działania, by chronić Europejczyków przed skutkami kryzysu.

Nasz gość nie sądzi, aby groziła nam federalizacja z racji możliwości zaciągania długu przez Komisję Europejską. Ocenia, że poparcie wstępne dla porozumień jest wysokie.

Słyszeliśmy bardzo jednoznaczną wypowiedź prezydenta Zemana, który opowiedział się po naszej stronie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Gdula: Mechanizm UE ma ograniczenia proceduralne. Kompromisem ws. aborcji jest aborcja do 12 tyg. na żądanie

Prof. Maciej Gdula o tym czego uczy nas Brexit, narzędziu nacisku na rzecz większej spójności UE, stosunku Niemców do Rosji, agendzie LGBT w Unii i kompromisie aborcyjnym według Lewicy.

Dość jasno dajemy znać rządowi, że takie upieranie się przy wecie jest dobrym pomysłem, bo jest rozbijaniem jedności Unii.

Prof. Maciej Gdula stwierdza, że cieszą go płynące ze strony wicepremiera Gowina sygnały wskazujące na skłonność rządu do szukania porozumienia. Niezwykle niebezpieczne jest zdaniem posła Lewicy wejście do debaty ostrego eurosceptycyzmu. Może się to w dłuższej mierze skończyć wyjściem z Unii Europejskiej. Wskazuje, że

25 krajów zgadza się co do tego, że mechanizm praworządności to jest dobre rozwiązanie.

Jeśli rozwiązanie byłoby faktycznie pozatraktatowe, to podział byłby bardziej po połowie, a nie 25 do dwóch. Podkreśla, że nie ma się czego obawiać. Przyznaje, że instrument jest elementem nacisku, by zachować spójność, rozbijaną obecnie przez Budapeszt i Warszawę.

Żeby zastosować ten mechanizm, trzeba będzie przeprowadzić dłuższą procedurę. […] Ten mechanizm ma ograniczenia proceduralne i demokratyczne.

Socjolog mówi, że Unia Europejska będzie się zmieniać, tak jak zmienia się otaczający ją świat. Wskazuje na gorzką lekcję Brexitu:

Jeśli nie będzie spójniejszej polityki, mechanizmów, które zapewniają jedność Unii Europejskiej to imperia z zewnątrz będą wykorzystywały zawirowania w Unii, by ją osłabiać.

Zauważa, że polski rząd chciałby spójnej polityki wschodniej, ale już w kwestiach wewnętrznych krzyczy o suwerenności jako najwyższej wartości. Odnosząc się do tezy, że Niemcy przyjmują postawę poniekąd odwrotną budując Nord Stream II, stwierdza, iż

W Niemczech zmienia się sytuacja. Sprawa Nawalnego zrobiła ogromne wrażenie.

U naszych sąsiadów zakorzenione jest przekonanie, że traktując Rosję po partnersku można zmienić ją politycznie. Otrucie rosyjskiego opozycjonisty wstrząsnęło niemieckim społeczeństwem. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do uchwały Parlamentu Europejskiego ws. abrocji w Polsce. Wyjaśnia, że

Jest to wyraz solidarności z protestującymi.

Dodaj, że Europarlament a Komisja Europejska to nie to samo. Eurodeputowani mają mandat demokratyczny, by wyrażać swoją opinię. Przyznaje przy tym, że ustawodawstwo w kwestii aborcji, czy LGBT jest w gestii parlamentów krajowych.

Unia Europejska ma np. programy, w których jest agenda LGBT. Są programy, w których uznaje się, że troska o prawa LGBT, czy status osób LGBT jest podobna jak status innych mniejszości.

Stwierdza, że zmiany w kwestii aborcji powinny mieć miejsce w wyniku wyborów lub referendum narodowego. Wyjaśnia, co jest kompromisem w tej sprawie dla Lewicy:

Dla nas kompromisowym rozwiązaniem jest wprowadzenie rozwiązania dopuszczającego przerywanie ciąży do 12 tyg. na żądanie, a ci, którzy nie chcą tego robić, nie muszą.

Czemu nie 24 tydzień ciąży jak w Holandii? Stwierdza, że poniżej 12 tyg. płód jest słabo rozwinięty, nie może żyć poza organizmem matki i nie ma rozwiniętego systemu nerwowego. Przyznaje przy tym, że

Każda granica ma w sobie pewien rodzaj arbitralności.

 

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.