Konrad Szymański o Europejskim Funduszu Odbudowy: jego ratyfikacji przez polski parlament, tym, czy przekazuje nowe kompetencje KE oraz o unijnych podatkach i transformacji energetycznej.
Konrad Szymański podkreśla, że bez ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy przez państwa członkowskie cały unijny projekt nie będzie możliwy do wykonania. Zaznacza, że skala projektu jest ogromna. Odnosi się do przyjęcia uchwały w tej sprawie przez Senat.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET: W moim przekonaniu do ustaw ratyfikacyjnych nie można wprowadzać poprawek. Można tylko zmienić termin wejścia w życie.#RadioWNET
Wskazuje na paradoksalne zachowanie Platformy Obywatelskiej ws. Funduszu Odbudowy, która mimo bycia partią prounijną nie zagłosowała za funduszem.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET: Jest niewiele osób w Polsce, które rozumieją tę zawiłą grę polityczną. (…)Widać duże niezadowolenie w PO z powodu opuszczenia pozycji lidera totalnej opozycji. Szkoda, że to się odbywa kosztem wszystkich krajów #UE.#RadioWNET
[related id=144296 side=left]Jak zaznacza minister do spraw Unii Europejskiej, w konkluzjach Rady Europejskiej jest zapisane, że akcja Komisji Europejskiej jest jednorazowa i skończy się w 2026 r. Dodaje, że kwestia zwiększenia podatków pozostaje w gestii państw członkowskich.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET: Nie mamy do czynienia z nowością lub przekazaniem nowych kompetencji. To raczej wykonanie kompetencji wynikających z Traktatu Lizbońskiego. #RadioWNET
Przy obecnych obostrzeniach względem polityki finansowej UE nie ma ryzyka, że organizacja międzynarodowa będzie brać kolejne pożyczki. Szymański mówi również o możliwych przyszłych unijnych podatkach. Zauważa, iż
Polska odrzuciła propozycję ustanowienia daniny na rzecz Unii Europejskiej na podstawie emisji CO2.
Mechanizm ten sprawiałby, że mniejsze gospodarki płaciłyby do unijnego funduszu więcej niż te większe. Zamiast niego udało się przyjąć podatek od plastiku, który dla naszego kraju jest, jak mówi, dużo mniej dotkliwy.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET o podatku od plastiku: To tylko pozornie podatek. Tak się na to mówi publicystycznie. To raczej nowy sposób wyliczenia składek w oparciu o inne kryteria niż #PKB.#RadioWNET
Gość Poranka Wnet odnosi się także do Nowego Zielonego Ładu. Jak zaznacza, odejście od wysokoemisyjnych technologii nie kwestia jedynie postawy sektora państwowego.
Sektor prywatny przestaje finansować technologie, które nie mają wymiaru prośrodowiskowego. Utrzymanie status quo jest niemożliwe.
Kiedy poznamy opinię KE na temat Krajowego Planu Odbudowy? Szymański mówi, że Komisja Europejska ma prawdopodobnie dwa miesiące na odpowiedź. Mamy do czynienia, jak zaznacza, z największym w dziejach Europy programie stymulowania gospodarki.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET o negocjacjach z #UE ws. #KPO: Ministerstwo Funduszy od kilku miesięcy prowadzi rozmowy na ten temat. Każdy element transferu pieniędzy europejskich jest obwarowany warunkami ich wydatkowania.#RadioWNET
Minister do spraw UE odnosi się także do powiązania funduszy europejskich z praworządnością. Stwierdza, że musi być udowodniony związek między naruszeniem praworządności a wydatkowaniem funduszy unijnych. Sądzi, iż Polska nie da pretekstu do tego, aby przeciw niej tego rozporządzenia używać.
Konrad #Szymański w #PoranekWNET o powiązaniu funduszy z praworządnością: Bez względu na to, czy mówimy o tym budżecie, czy innym, zrobiliśmy wszystko, by ograniczyć ryzykowne aspekty stosowania tego prawa. #RadioWNET
Wskazuje, że musimy uważać, aby pozostając w Unii, głupio nie powtarzać cudzych błędów. Jednym z nich był kryzys migracyjny, od którego nasz kraj się uchronił.
Europoseł PiS opowiada o tym, na jakim etapie jest proces ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy. Przestrzega przed konsekwencjami jego odrzucenia.
Jacek Saryusz-Wolski relacjonuje, że Komisja Europejska otrzymała Krajowe Plany Odbudowy od 14 państw członkowskich. Wskazuje, że bardzo niepewna jest ratyfikacja EFO przez Finlandię.
Rachuby wskazują, że wszystkie KPO zostaną przesłane do końca maja. Jak będzie naprawdę – zobaczymy.
Jak zaznacza polityk, ratyfikacja Funduszu nie zależy akurat od tej procedury. Kraj, który nie przedstawi KPO, zostanie wyłączony z podziału środków.
Zdaniem europosła fundusz nie jest zagrożeniem dla suwerenności Polski. Wprost przeciwnie, właśnie jego odrzucenie doprowadziło by do jej utraty. Jak mówi rozmówca Łukasza Jankowskiego
Suwerenność powinna być mierzona także poziomem emancypacji gospodarczej.
Gość „Popołudnia WNET” komentuje ponadto postawę Koalicji Obywatelskiej wobec Europejskiego Funduszu Odbudowy. Określa ją mianem „niezrozumiałej ekwilibrystyki”. Jak zwraca uwagę europoseł PiS, partia, która w Finlandii wstrzymuje ratyfikację EFO, należy tej samej frakcji, co Platforma Obywatelska.
Jacek Saryusz-Wolski wyraża opinię, że Polska dobrze pod kątem gospodarczym przeszła przez koronakryzys. Jak jednak dodaje:
To że nastąpi ekonomiczne przetasowanie, jest pewne. Najbogatsze państwa mogły dotować swoją gospodarkę na skalę, która w normalnych warunkach byłaby zakazana.
Konsekwencją pandemii będzie jeszcze większe niż do tej pory wewnątrzunijne rozwarstwienie.
Pozostaje pytanie, czy Polska znajdzie się po stronie wygrywającej.
W „Poranku WNET” przegląd prasy europejskiej dziennikarza tygodnika „Do Rzeczy”, Oliviera Bault. Dziennikarz zwraca uwagę m.in. na reakcję Brukseli w związku z działaniami polskiej i włoskiej KRS.
W piątkowym „Poranku WNET” Olivier Bault dokonuje przeglądu prasy europejskiej. Redaktor wskazuje, że polskie głosowanie nad Europejskim Funduszem Odbudowy obeszło się na zachodzie bez większego echa:
Poza krótkimi artykułami opublikowanymi przez agencje prasowe – niczego nie widziałem – komentuje dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przybliża m.in. popularne tematy poruszane ostatnio w prasie włoskiej. Jak wskazuje dziennikarz takim tematem są m.in. afery związane z włoskim odpowiednikiem polskiego KRS:
Prasa włoska od tygodnia interesuje się skandalem związanym z włoską Naczelną Radą Sądownictwa. (…) Organ ten już od roku jest źródłem wielu skandali – relacjonuje Olivier Bault.
Olivier Bault dokonuje porównania reakcji Brukseli na to, co dzieje się we włoskim i polskim sądownictwie:
W czwartek rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE opublikował na temat skargi Komisji przeciwko istnieniu izby dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego – w takiej formie w jakiej istnieje obecnie. I tu widzimy jak Bruksela interesuje się polską reformą, która miała stanowić pewien nadzór nad sędziami.
Gość „Poranka WNET” wnioskuje, że mimo podobieństwa skali Bruksela dużo ostrzej odnosi się do sytuacji związanej z polską KRS:
Rzecznik TSUE uważa, że izba polska, ponieważ została mianowana przez KRS, w którym 15 sędziów zostało wybranych przez Sejm, jest niezależna. (…) Co ciekawe, Bruksela w ogóle nie interesuje się tym, co się dzieje z włoskim odpowiednikiem KRS, a w polskim przypadku sytuacja jest zupełnie odwrotna.
Na prywatny rachunek komisarz Stélli Kyriakídou wpłynęło 4 mln euro. Krytycy wskazują, że polityk nie ma wystarczających środków, by uzyskać taką pożyczkę, sugerując korupcję.
26 kwietnia węgierski publicysta Miklós Ómolnár opublikował na swoim kanale na YouTube Feketén – Fehéren (Białe – Czarne) wideo, na którym podał informację o tym, że odpowiadająca za podpisanie kontraktu z Astrą Zanecą unijna komisarz Stélla Kyriakídou otrzymała na swe wspólne z mężem konto w Cypryjskim Banku Spółdzielczym 4 mln euro. Jak powiedział Ómolnár:
Trwa jeden z największych skandali korupcyjnych w historii UE.
[related id=”139702″ side=”right”] Cypryjska polityk przekonuje media, że otrzymana przez nią pożyczka nie ma nic wspólnego z umową między Komisją Europejską a koncernem AstraZeneca. Dziennikarze V4 News Agency wskazują jednak, że zajmująca się walką z rakiem piersi organizacja Bella Donna otrzymywała hojne dotacje od firm farmaceutycznych, w tym od AstraZeneci i Pfizera w czasie, gdy była na jej czele stała Kyriakídou.
Wcześniej dziennikarze V4 News Agency wysyłali zapytania do komisarz, czy wiedziała, że zawarte w umowie klauzule nie są wiążące dla koncernu, zaś warunki oferowane Unii Europejskiej są gorsze niż te proponowane Zjednoczonemu Królestwu. W swej odpowiedzi Komisja Europejska nie zaprzeczyła żadnemu z tych zarzutów.
Czy grozi nam spłacanie cudzych długów i płacenie podatków narzuconych nam przez KE? Sebastian Kaleta o głosowaniu nad Europejskim Funduszem Odbudowy i zagrożeniach związanych z funduszem.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Ubolewam, że w tak fundamentalnej sprawie Zjednoczona Prawica miała diametralnie odmienne zdanie.#RadioWNET
Sebastian Kaleta komentuje wtorkowe głosowanie nad Krajowym Planem Odbudowy. Wyjaśnia, dlaczego Solidarna Polska głosowała inaczej niż reszta Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o rozporządzenie KE ws. powiązania funduszy unijnych z praworządnością, które nie przestało obowiązywać oraz o uwspólnotowienie długu i możliwość nakładania przez Komisję podatków na Polskę. Stwierdza, że to nie pierwszy raz, gdy prawica jest podzielona w stosunku do integracji europejskiej. W głosowaniu nad traktatem lizbońskim Prawo i Sprawiedliwość się podzieliło. Klub jednak przetrwał, a w 2015 r. PiS wygrał wybory.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: W Zjednoczonej Prawicy łączy nas wola wyborców i nakazuje nam realizować wyborczy program. Mamy obowiązek ją szanować. (…) Spór, który prowadzimy od kilku miesięcy, jest sporem rzeczowym. #RadioWNET
Mówi, że pomimo podziału w tym głosowaniu w Zjednoczonej Prawicy, to koalicja nadal ma się dobrze. Podział jest według naszego gościa dowodem dojrzałości politycznej rządu.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Zdecydowana większość spraw, które prowadzimy jest prowadzona w zgodzie. Są sprawy, które nie budzą takich emocji. (…) Takie spory świadczą o dojrzałości Zjednoczonej Prawicy.#RadioWNET
Kaleta zaznacza, że grożą nam takie rzeczy jak spłata długów za Hiszpanię, czy narzucanie Polsce podatków unijnych. Podkreśla, że wielką niewiadomą jest sposób nakładania unijnych podatków. Nie wiemy, czy będziemy mogli je zablokować.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Uwspólnotowienie długu wprost jest wpisane w artykule o zasobach własnych. (…) Polska musi mieć rezerwę budżetową, gdyby jakieś państwo miało problemy ze spłatą.#RadioWNET
Jak stwierdza wiceminister sprawiedliwości, Solidarna Polska próbowała uzyskać w tej sprawie informacje od ministra ds. Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Weszliśmy w pogłębioną integrację europejską. Komisja Europejska została znacznie wzmocniona i to bez zmiany traktatów.#RadioWNET
Zbigniew Ziobro o tym, czemu Solidarna Polska nie poprze Krajowego Planu Odbudowy.
Trwa debata nad przyjęciem Krajowego Planu Odbudowy. Zbigniew Ziobro wypowiadał się przeciwko przekazywaniu dodatkowych kompetencji Brukseli. Przypomniał, że Solidarna Polska różniła się pod względem podejścia do powiązania funduszy z praworządnością. Dodał, że
Żaden kraj nie jest tak uzależniony od energetyki węglowej jak Polska.
Wskazał na ryzyko spłacania przez Polskę długów innych krajów w efekcie Funduszu Odbudowy.
Konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane.
Paweł Sałek
Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu
Flagowym projektem Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen jest Nowy Zielony Ład (NZŁ) – wielowątkowa koncepcja rozwiązań głównie w szeroko rozumianej ochronie środowiska. Zapewne można przejść obojętnie wobec rozwiązań, które mają stworzyć idealny, zielony świat. To następny polityczny projekt KE, w którego centrum stoi środowisko naturalne i przyroda „zagrożona przez człowieka”.
Niestety nie przebił się do powszechnej świadomości fakt, że Nowy Zielony Ład to przykład zawłaszczania kolejnych obszarów życia gospodarczego, o którym nie wspomniano w traktach UE. NZŁ wkracza między innymi w obszar leśnictwa, dotychczas nietkniętego regulacjami UE i pozostającego w wyłącznej kompetencji państw członkowskich.
W ubiegłym roku KE skierowała komunikat do Parlamentu Europejskiego, Rady UE, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów, pt. Unijna Strategia na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia. Dokument dotyczy ochrony przyrody (bioróżnorodności), która w swych założeniach zakłada wpływ na politykę leśną i ochronę przyrody w Polsce i całej UE.
Powyższy dokument (aktualnie negocjowany) może doprowadzić do zmiany gospodarki leśnej w Polsce, którą prowadzimy w sposób odmienny od krajów „starej UE”. Polskie leśnictwo od ponad 100 lat działa w sposób trwale zrównoważony. Wielofunkcyjna gospodarka leśna to znakomity przykład równowagi między ochroną a użytkowaniem. Nigdy, w porównaniu z krajami zachodniej Europy, nie byliśmy nastawieni przede wszystkim na pozyskanie drewna, co w przypadku kilku krajów zachodniej Europy doprowadziło do znacznego organicznie terenów leśnych i utraty bioróżnorodności.
Polacy od wieków użytkowali lasy i nauczyli się żyć z lasu i z lasem, pielęgnując go dla kolejnych pokoleń. Warto dodać, że leśnictwo w Polsce miało zawsze solidne podstawy naukowe. Świadczy o tym m.in. fakt, że Polska ma najstarsze na świecie czasopismo leśne „Sylwan”, wydawane nieprzerwanie od 1820 roku, czyli od ponad 200 lat.
Istnieje realne zagrożenie, że po wprowadzeniu w życie Unijnej Strategii na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia, zostaną zachwiane podstawy funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (PGL LP).
KE zakłada, że do końca 2021 r. państwa członkowskie i Europejska Agencja Środowiskowa uzgodnią kryteria i wytyczne dotyczące wyznaczania dodatkowych obszarów chronionych i ustalą definicję starodrzewu (las powyżej 100 lat).
Zakłada się objęcie ochroną co najmniej 30% unijnych obszarów lądowych i morskich, w tym 10% jako obszarów ochrony ścisłej. Ochrona ścisła, czyli bierna, ma dotyczyć pozostałych w UE lasów pierwotnych i starodrzewów (pytanie, czy takie są?).
Dodatkowo w ciągu najbliższych dwóch lat państwa członkowskie mają wprowadzić korytarze ekologiczne.
Wyznaczenie nowych obszarów ochrony będzie zapewne dotyczyło terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe, gdyż są to grunty Skarbu Państwa. Utworzenie terenów ochronnych na terenach prywatnych wiązałoby się z wydatkowaniem środków z budżetu na ich wykup bądź ponoszeniem opłat np. z tytułu wyłączenia z produkcji rolnej. W konsekwencji Lasy Państwowe będą zmuszone ograniczyć pozyskanie surowca drzewnego, co będzie negatywnie wpływać m.in. na krajowy przemysł meblarski – naszego lidera eksportu. Własny sektor leśno-drzewny ma duży wpływ na funkcjonowanie, rozwój i możliwość konkurowania przemysłu meblarskiego na światowych rynkach, a w szczególności na rynku europejskim.
W tych okolicznościach jest obawa, że nie zostaną zrealizowane założenia polityki leśnej państwa przyjętej przez Radę Ministrów w 1997 roku. To samo dotyczy także Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, w której jest zapisane: „Prowadzenie w lasach wielofunkcyjnej i trwale zrównoważonej gospodarki leśnej jest gwarantem zachowania bogactwa przyrodniczego lasów Polski, przy jednoczesnym korzystaniu z ich zasobów w celu zaspokojenia potrzeb społecznych i gospodarczych”.
Od strony przyrodniczej konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane. Nałoży się na to problem sekwestracji i magazynowania dwutlenku węgla. Stare lasy staną się potężnym emitentem CO2 związanym z procesami rozkładu drewna i martwej materii organicznej w glebie, co pogłębi efekt cieplarniany.
Wprowadzenie obszarów „dzikiej przyrody”, spowoduje, że człowiek będzie w nich tylko gościem lub nawet intruzem. Realizacja ochrony ścisłej – czyli biernej – spowoduje ograniczenie dostępności dla społeczeństwa terenów leśnych: całkowity zakaz lub ograniczenie zbiorów runa leśnego, zakaz pozyskania drewna na opał, ograniczenie korzystania z różnych form odpoczynku, turystyki i prowadzenia gospodarki łowieckiej.
Nauka zna już negatywne konsekwencje ścisłej (biernej) ochrony przyrody. W wielu przypadkach doprowadziło to do utraty gatunków i siedlisk, dla których ta ochrona została wprowadzona. Wydaje się to paradoksem, ale taka jest rzeczywistość. Komisja Europejska chce zastosować metody ochrony przyrody skompromitowane w świecie nauki. Pytanie, kto zapłaci za te straty? Pewnie skończy się tak jak w Puszczy Białowieskiej. Nikt nie chce ponieść konsekwencji za degradację bioróżnorodności w tym kompleksie przyrodniczo-leśnym.
Sektor leśnictwa nie jest objęty Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jednak KE chce uznać lasy i leśnictwo za część środowiska i nie chce przyjąć do wiadomości, że leśnictwo należy wyłącznie do kompetencji państw członkowskich.
Należy zwrócić uwagę, że podobny zabieg KE zastosowała wobec Polski w odniesieniu do zapisu traktatowego dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego, które jako sprawa wewnętrzna państwa członkowskiego miało pozostać w zakresie jego kompetencji. Niestety za pomocą polityki klimatycznej i środowiskowej dokonano ingerencji w krajowy miks energetyczny i doprowadzono do zmian w sektorze węgla kamiennego i brunatnego. Wymuszono na Polsce odejście od własnych zasobów surowcowych, które gwarantują bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo dostaw do obywateli.
Prace nad operacjonalizacją Strategii są intensywne i należy przyjąć, że zapewne jej zapisy staną się w przyszłości wiążącym prawem w UE. Dlatego już dzisiaj trzeba postawić pytanie: jak po wdrożeniu NZŁ będą wyglądać polskie lasy?
Paweł Sałek – Doradca Prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju. Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. polityki klimatycznej w Ministerstwie Środowiska w latach 2015-2018.
Artykuł Pawła Sałka pt. „Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu” znajduje się na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.
Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Janusz Szewczak o świetnych wynikach finansowych PKN Orlen, budowie potężnego koncernu multienergetycznego, fuzji z Lotosem i wsparciu w walce z pandemią.
Janusz Szewczak przedstawia wyniki finansowe PKN Orlen. Podkreśla, że pomimo ataków koncern paliwowo-energetyczny uzyskuje bardzo dobre wyniki ekonomiczne. Chodzi o czysty zysk w postaci 2 mld zł.
W takim trudnym okresie, bo przecież to był kwartał w pełni covidowy […] bardzo duże obostrzenia, znaczący spadek turystyki, przejazdów, konsumpcji, udało się osiągnąć naprawdę rewelacyjne wyniki.
[related id=136644 side=right]Krytykuje wezwania do bojkotu koncernu. Nie przełożyły się one jednak negatywnie na wyniki finansowe. Sprzedaż hot-dogów na stacjach Orlenu nawet się zwiększyła po atakach medialnych.
Szewczak zaznacza, że koncern oparty wyłącznie na sprzedaży paliwa nie może być w dużym stopniu konkurencyjny. Z tego powodu Orlen inwestuje w niskoemisyjne źródła energii. Przypomina udział PKN Orlen w walce z koronawirusem.
PKN Orlen desygnował aż 200 milionów złotych na pomoc różnego rodzaju od budowy szpitali poprzez zwykłe maseczki czy badania szczepienia.
Jak mówi wiceprezes PKN Orlen, trwają rozmowy na temat przejęcia Lotosu. Komisja Europejska zobowiązała Orlen do sprzedaży części aktywów. Koncern stara się wymienić je na aktywa na innych rynkach.
W sprawie PGNiG-u decydujący głos będzie miał UOKiK.
PKN Orlen ma coraz więcej stacji w Niemczech, inwestuje w Czechach, na Słowacji i na Litwie. Spotyka się
Artur Soboń w popołudniowej audycji Radia WNET mówił o porozumieniu wynegocjowanym przez rząd z przedstawicielami związków górniczych. Potrzebna jest jeszcze zgoda KE – zaznacza.
Związkowcy i przedstawiciele rządu parafowali w środę w Katowicach umowę społeczną zakładającą m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 r., pomoc publiczną dla sektora węglowego w tym okresie i osłony socjalne dla górników. Rozmowy trwały od września.
Wczoraj udało się uzgodnić i parafować treść umowy społecznej. Umowa zawiera kwestie związane zarówno z likwidacją sektora, ale także z osłonami socjalnymi, transformacją Śląska, kwestią wykorzystania i tworzenia funduszy, by utworzyć nowe miejsca pracy.
By uzgodnienia weszły w życie, muszą zostać ostatecznie zaakceptowane przez związkowców. Wiceminister aktywów państwowych wyraża nadzieję, że Komisja Europejska nie zablokuje umowy.
Jeśli nie będziemy w stanie udowodnić, że te rozwiązania są optymalne, to Komisja Europejska będzie ingerować i oczekiwać rozwiązań np. redukujących koszty systemu – wskazuje.
Bez zgody KE nie możemy tej notyfikacji udzielać pomocy publicznej – dodaje.
Poruszony zostaje ponadto temat Krajowego Planu Odbudowy. Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że w tej sprawie Lewica wykazała się racjonalnością. Według niego takie posunięcie świadczy o tym, że:
Można w Sejmie tej kadencji budować merytoryczne porozumienia w różnych kwestiach.
Jak dodaje, ugrupowania sprzeciwiające się ratyfikacji unijnego funduszu swoją postawą mogą doprowadzić do polexitu.
Bogusław Liberadzki o umowie między PiS-em a Lewicą ws. unijnego Funduszu Odbudowy, błędzie taktycznym PO, żądaniu Marty Lempart i powiązaniu funduszy unijnych z praworządnością.
Bogusław Liberadzki komentuje porozumienie między Lewicą a Prawem i Sprawiedliwością w sprawie unijnego Funduszu Odbudowy. Przypomina, że europosłowie lewicy głosowali w Parlamencie Europejskim za jego przyjęciem. Wyjaśnia, że rozwiązanie wykracza poza traktaty unijne. Z tego powodu potrzeba jest zgody wszystkich krajów.
Poseł Lewicy ocenia, że Platforma Obywatelska zmarnowała okazję, którą wykorzystała Lewica. Sądzi, że nie będzie problemów w Parlamencie Europejskim. Dodaje, iż 66 proc. społeczeństwa jest za ratyfikacją. Wracając do głosowania Lewicy wskazuje, że:
Nie mieliśmy żadnego głosu: zbłądziliście, nie należało ratyfikować.
[related id=143468 side=right]Dodaje, że PO niedawno głosowała razem z PiS-em przeciwko wyborze Piotra Ikonowicza na Rzecznika Praw Obywatelskich. Tymczasem chce ona ona wmówić im, że głosowanie z PiS-em jest grzechem. Przypomina, iż:
Do 30 kwietnia należy przedłożyć krajowy plan odbudowy do Komisji Europejskiej.
Podkreśla, że Lewica kieruje się troską o interes narodowy.
Zobaczmy, jak społeczeństwo oceni. My gramy o 58 mld dla Polski.
Porozumieniem Lewicy z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy, oburzony jest Strajk Kobiet. Liberadzki, odnosząc się do krytyki ze strony liderki tj proaborcyjnej organizacji, podkreśla że chodzi o pierwszy etap. W drugim zaś w ramach mechanizmu powiązania funduszy z praworządnością zostaną poruszone takie kwestie jak prawa kobiet, czy środowisk LGBT.
Jeszcze Polska będzie na cenzurowanym, chyba, że koalicja rządząca z wielu rzeczy się wycofa.