Antypolonizm i kpiny z Boga. Ministerstwo kultury finansuje swoich

http://www.mkidn.gov.pl/pages/strona-glowna/ministerstwo/logo-ministerstwa.php

Ministerstwo kultury – kultury oczywiście powinno się wziąć w cudzysłowie – rozdało kilka dni temu blisko 7 mln zł na wsparcie czasopism ukazujących się w Polsce.

 Ale co ciekawe w uśmiechniętej Polsce takie autorytety jak m.in. prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Polak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, ks. prof. Janusz Królikowski, Leszek Sosnowski czy red. Wojciech Reszczyński na wsparcie liczyć nie mogą. 

Koalicja 13 grudnia woli wspierać rechot ze Smoleńska i szyderstwa z Pana Boga. Przyjrzymy się im po kolei.

Więź” 

Rekordzistą pod względem przyznanych pieniędzy jest „Więź”, czasopismo z komunistycznym rodowodem (powstałe w wyniku decyzji Biura Politycznego KC PZPR), które przez niektórych uznawane jest za katolickie, choć nie ma do tego podstaw. Jak podaje hasło Wikipedii dotyczące „Więzi”, już jego współzałożyciel Janusz Zabłocki, działacz polityczny z czasów PRL, agent wpływów partyjnych w środowiskach katolickich, pisał tak: „Więź nie będzie pismem katolickim w ścisłym znaczeniu tego słowa. Nie chcemy się zaliczać do «prasy katolickiej» i być związani z ortodoksją katolicką.”

Więź” otrzymała łącznie 565 tys. złotych dofinansowania na swoją działalność, czyli głównie na wydawanie kwartalnika.

Co ciekawe, w komisji sterującej programem dotacyjnym ministerstwa kultury, zasiada Marek Radziwon, obecny prezes Polskiego PEN Clubu, a za pierwszej Platformy szef Instytutu Polskiego w… Moskwie. Jak podaje Wikipedia, jest on także współpracownikiem „Więzi”. Tak, dokładnie tej „Więzi”, która od ministerstwa kultury dostała ponad pół miliona złotych.

Znak”

Niewiele mniej pieniędzy otrzymał także Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, bo 540 tys. złotych. Te trzy wnioski – dwa „Więzi” oraz jeden „Znaku” – zostały najwyżej ocenione przez zespół sterujący oraz ministerstwo kultury.

Więź, Znak oraz – co zaraz okaże jeszcze niezwykle ważne – Tygodnik Powszechny wywodzą się z tego samego środowiska. Były one blisko związane zarówno pod względem personalnym, jak i ideowym. Czołowi ich twórcy – tacy jak Jerzy Turowicz, Tadeusz Mazowiecki, Józefa Hennelowa, Stefan Wilkanowicz czy Stanisław Stomma – współpracowali z tymi instytucjami, często pisząc równocześnie do „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku” oraz angażując się w działalność „Więzi”.

Znak i Więź dostały zatem ponad 1,1 miliona złotych. A teraz spójrzmy na tzw. zespół sterujący powołany przez ministerstwo kultury.

Są w nim:

Olga Drenda, publikująca w „Tygodniku Powszechnym” oraz w wydawnictwie „Znak”. Za czasów koaliacji 13 grudnia załapała się także z programem do mediów publicznych.

Beata Chomątowska, publikująca w „Tygodniku Powszechnym” oraz w wydawnictwie „Znak”. Ponadto, jak podaje Wikipedia, jest także współautorką scenariusza wystawy czasowej „Tu Muranów” w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

Cezary Łazarewicz, który otrzymał nominację do Hieny Roku za artykuł o relacjach Jarosława i Lecha Kaczyńskiego z ich ojcem Rajmundem pt. „Rajmund Kaczyński. Ojciec braci.” Wytoczył za nominację do Hieny Roku proces Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich, który przegrał. Również opublikował jedną książkę w Znaku.

Marek Radziwon, o nim już mówiliśmy, również połączony z „Więzią.”

Beata Stasińska, publikująca w Tygodniku Powszechnym

Grzegorz Jankowicz, powołany przez Bartłomieja Sienkiewicza szef Instytutu Książki, redaktor Tygodnika Powszechnego, w którym wydał także książkę.

Ostatnim członkiem zespołu jest prof. Piotr Śliwiński, jako jedyny nie połączony bezpośrednio z krakowskim środowiskiem Więzi, Znaku i Tygodnika Powszechnego.

W zarządzeniu z dnia 3 października 2024 dot. tych programów dotacyjnych jest mowa o tym, że „w przypadku zaistnienia konfliktu interesów, pracownik instytucji zarządzającej oraz członek zespołu sterującego podlegają wyłączeniu z czynności związanych z rozpatrywaniem wniosków”. Kto by został w tej komisji, gdyby wykluczyć bezpośrednio zainteresowanych… Dalej regulamin przewiduje, że 

konflikt interesów to „sytuacja, w której interes prywatny pracownika instytucji zarządzającej lub innej osoby powołanej przez ministra do realizacji procedur w ramach programu wpływa na bezstronne i obiektywne wykonywanie powierzonych jej czynności.”

Najwidoczniej do konfliktu interesów by doszło tylko wtedy, gdyby jakiekolwiek pieniądze przydzielono czasopismom reprezentującym obóz patriotyczny w Polsce. A regulaminami ministerstwo tak samo się przejmuje jak konstytucją czy uchwalonymi przez inny skład parlamentu ustawami – najlepiej na ten temat mówią ostatnie oskarżenia Trybunału Konstytucyjnego sformułowane wobec aktualnego rządu.

Zdrada stanu ma różne wymiary, i ten wymiar wielki, i różne drobne formy lekceważenia państwa, nie mówiąc o kompletnym ignorowaniu po prostu zasady przyzwoitości.

Czas Kultury”

Dwutygodnik „Czas kultury” jest dziełem głównie Rafała Grupińskiego, współzałożyciela Unii Wolności a potem Platformy Obywatelskiej. Specjalizują się w postmodernistycznej dewastacji kultury. Firma ta (dziś głównie strona internetowa) otrzymała blisko pół miliona złotych! Potężny zastrzyk finansowy. Rzecz jasna, że chodzi tutaj o „kulturę” szydzącą z uczuć religijnych katolików, czyli dominującej większości narodu polskiego.

Na stronie tego niszowego czasopisma przeczytamy m.in., że „Dla osób urodzonych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, wychowanych w świecie, w którym Kościół miał ogromny wpływ na każdą sferę życia, trauma związana z religijnymi nakazami jest doświadczeniem pokoleniowym.” Do niedawna traumę mieli szykanowani w tamtym okresie przez komunistów lub neokomunistów – to jest jednak prawdą historyczna, a taką trzeba przemilczać a najlepiej zwalczać.

W perfidnej lewackiej nowomowie, która stara się zafałszować podłą treść uczonymi sloganami stwierdza się w „Czasie kultury”, że „sprowadzenie niewytłumaczalnych aksjomatów wiary do codziennego absurdu, zestawieniu ich z jedzeniem czy ogródkami działkowymi” obnaż „nonsensy religijnego dogmatu.” Oczywiście, że nie może na tych łamach zabraknąć także szyderstwa z tragedii smoleńskiej.

Kontakt”

140 tys. zł w roku 2025 na rzadko się ukazujący periodyk „Kontakt” (30 zł za egzemplarz), który pisze m.in. „Chcemy krytycznie przyjrzeć się jego [Jana Pawła II] działalności jako głowy Kościoła, w tym pojawiającym się coraz częściej oskarżeniom o zaniedbania w tak newralgicznej sprawie jak nadużycia i przestępstwa seksualne duchownych.” Poświęcają tym oszczerstwo cały numer; zgodnie z hasłem rzuconym przez Wyborczą, by „odjaniepawlić Polskę. Totalne lewactwo wkręcające się w kręgi katolickie.

Kultura Liberalna”

I tak można dalej wymieniać. Nie można pomiąć „Kultury Liberalnej”, która otrzymała 160 tys. złotych na rok 2025. Jest to pismo lamentujące nad tym, że „Trump wzmocni europejskich radykałów” i broniące Tuska, że ten musi jednak być trochę populistą, być móc skutecznie rządzić. . Małżeństwo Karolina Wigura (czołowa publicysta Kultury Liberalnej) i Jarosław Kuisz (twórca periodyku i redaktor naczelny) apelowali w New York Timesa na początku 2023 r., aby USA uzależniło pomoc finansową dla Polski od zmian polityki polskiego rządu; chodziło o wyeliminowani e obozu patriotycznego z polityki w Polsce.

140 tys. złotych powędrowało do „Liberté”, gdzie można poczytać szyderstwa na temat Karola Nawrockiego. Swoją drogą jest to niby takie niezależne, takie wolne, występuje o dotacje państwowe. Występuje i je dostaje.

Lista obdarowanych przez nową władzę jest jeszcze dostępna publicznie na stronie ministerstwa, każdy może sobie póki co sprawdzić.

Ale ciekawe jest też, komu ministerstwo pieniędzy nie przyznało. Oczywiście, większość konserwatywnych czasopism wniosków w ogóle nie składało, bo wiadomym jest, jaki obowiązuje klucz światopoglądowy w koalicji 13 grudnia. Niektórzy jednak chcieli przetestować nową władzę i potwierdzili światopoglądową oraz polityczną selekcję ministerstwa kultury.

„Kronos”, czasopismo o religii i metafizyce otrzymało zero punktów.

Tak samo odrzucono wnioski Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich czy polskich harcerzy. Podobny los spotkał miesięcznik „Wpis – Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Został oceniony jako zbyt słaby merytorycznie – poprzednio miał najwyższe noty.

To przypomnijmy, że publikują w nim m.in. prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Polak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, ks. prof. Janusz Królikowski, Leszek Sosnowski czy red. Wojciech Reszczyński. W uśmiechniętej Polsce takie autorytety nie mogą liczyć na wsparcie. Koalicja 13 grudnia woli wspierać rechot ze Smoleńska i szyderstwa z Pana Boga.

Tu cały materiał filmowy o tym skandalu: 

 

dr Adam Sosnowski

Autor jest filologiem oraz doktorem literaturoznawstwa (UJ).

Paweł Musiałek: PiS nie ma pomysłu na przyciągnięcie nowych wyborców

Paweł Musiałek / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Strategia strzelania do rządu z każdej możliwej amunicji nie będzie skuteczna. Obecna władza popełnia wystarczająco dużo błędów, by móc się skupiać tylko na nich – mówi prezes Klubu Jagiellońskiego.

Po wyborach 15 października 2023 r. prawica znalazła się w opozycji. Jak ocenia prezes Klubu Jagiellońskiego Paweł Musiałek, Prawo i Sprawiedliwość – pomimo wysokiego poparcia i trwających procesów zjednoczeniowych, partia utrzymuje się w pewnym kryzysie.

Największe problemy powyborcze partia ma już za sobą, ale wciąż brakuje refleksji nad przyczynami utraty władzy; utrzymuje się narracja, że nie była to kwestia własnych błędów

W ocenie rozmówcy Jaśminy Nowak, ugrupowanie nie ma pomysłu na przyciągnięcie nowych wyborców; dominuje myślenie, że „władza sama się potknie”. Czy w takim razie rządy Zjednoczonej Prawicy były porażką? Gość „Odysei Wyborczej” stwierdza że nie, a jednym z dowodów na potwierdzenie tej tezy jest fakt, iż centrolewicowy rząd w niektórych obszarach kontynuuje politykę poprzedników.

Prof. Mieczysław Ryba: Władysław Kośniak-Kamysz zadał skrytobójczy swojemu koledze Szymonowi Hołownie

Prof. Mieczysław Ryba: Władysław Kośniak-Kamysz zadał skrytobójczy swojemu koledze Szymonowi Hołownie

Marek Pyza: czas nazwać rzeczy po imieniu: rząd Tuska sprawuje władzę w sposób autorytarny

Featured Video Play Icon

Marek Pyza / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

W administracji publicznej szykują się wielkie czystki – mówi dziennikarz tygodnika Sieci.

Nie ma co się łudzić, że Donald Tusk zadba o bezpieczeństwo Polski. Nieraz już pokazał, że nie potrafi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Tomasz Żółciak: myślę, że podczas obrad Sejmu zaczniemy obserwować wewnątrzkoalicyjne tarcia

Obrady Sejmu X kadencji, 12 grudnia 2023 r. / Fot. Grzegorz Milko

Jednym z ważniejszych pytań, jeżeli chodzi o polską scenę polityczną, będzie sens istnienia Lewicy w jej obecnym kształcie – mówi dziennikarz money.pl

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Marek Sawicki: politycy koalicji muszą pamiętać, że odpowiadają przede wszystkim przed Polakami, a nie przed Tuskiem

Marek Sawicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Potrzebujemy programu pozytywnego, programu spajania Polaków. W tej kampanii mieliśmy wysyp różnego rodzaju oskarżeń – mówi marszałek senior.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Andrzej Halicki: Powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę

PKW: Wybory wygrywa KO z 37,06 proc.; tuż za nią PiS z 36,16 proc. głosów poparcia

Państwowa Komisja Wyborcza/fot. Youtube

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o wynikach wyborów. Zwyciężyła Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. głosów. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 36,16 proc.

O ostatecznych wynikach wyborczych Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała na konferencji prasowej o godz. 10:30.
Poparcie
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Przewodniczącego PKW sędziego Sylwestra Marciniaka, pierwsze miejsce uzyskała Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. głosów poparcia. Drugie miejsce zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, które poparło 36,16 proc. obywateli, którzy wzięli udział w wyborach.
Na podium znalazła się poza tym Konfederacja z poparciem 12,08 proc. Poza podium uplasowały się Trzecia Droga z PSL, z wynikiem 6,91 proc. głosów oraz Lewica z wynikiem 6,3 proc.
Frekwencja wyniosła 40,65 proc. Oddano 0,57 proc. głosów nieważnych.
Podział mandatów
Koalicja Obywatelska uzyskała 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość 20 mandatów, Konfederacja 6 mandatów, Trzecia Droga i PSL 3 mandaty, Lewica 3 mandaty.
Nazwiska posłów
Do Parlamentu Europejskiego zostali wybrani następujący kandydaci Koalicji Obywatelskiej: Janusz Lewandowski, Magdalena Adamowicz, Krzysztof Brejza, Jacek Protas, Marcin Kierwiński, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Michał Szczerba, Andrzej Halicki, Dariusz Joński, Ewa Kopacz, Michał Wawrykiewicz, Marta Wcisło, Elżbieta Łukacijewska, Bartłomiej Sienkiewicz, Jagna Marczułajtis, Borys Budka, Mirosława Nykiel, Łukasz Kohut, Bogdan Zdrojewski, Andrzej Buła i Bartosz Arłukowicz.
Z kandydatów PiS do PE dostali się: Piotr Muller, Kosma Złotowski, Maciej Wąsik, Małgorzata Gosiewska, Tobiasz Bocheński, Adam Bielan, Jacek Ozdoba, Waldemar Buda, Marlena Maląg, Mariusz Kamiński, Daniel Obajtek, Bogdan Rzońca, Beata Szydło, Arkadiusz Mularczyk, Dominik Tarczyński, Jadwiga Wiśniewska, Patryk Jaki, Anna Zaleska, Michał Dworczyk i Joachim Brudziński.
Z kandydatów Konfederacji sukces odnieśli Ewa Zajączkowska Hernik, Anna Bryłka, Tomasz Buczek, Grzegorz Braun, Marcin Sypniewski i Stanisław Tyszka.
Wśród kandydatów Trzeciej Drogi i PSL mandat udało się zdobyć Michałowi Kobosko, Krzysztofowi Hetmanowi i Adamowi Jarubasowi.
Z Lewicy do PE dostali się Robert Biedroń, Joanna Scheuring-Wielgus i Krzysztof Śmiszek.

Nowe dane Ipsos. Remis w mandatach między PiS a KO!

Parlament Europejski/fot. pixabay

Około 1 w nocy podano nowe dane sondażu late poll Ipsos. KO uzyskała 37,4 proc., PiS 35,7 proc. Wyniki te oznaczają remis co do liczby posłów w PE. Obie partie uzyskałyby po 20 mandatow poselskich.

Nowe wyniki Ipsos podały trzy telewizje: Polsat, TVP Info i TVN.

Koalicja Obywatelska uzyskała 37,4 proc. Prawo i Sprawiedliwość 35,7 proc. Pomimo nieznacznej przewagi procentowej KO, obie partie z uwagi na ordynację uzyskałyby taki sam wynik w PE: po 20 mandatów.

Konfederację poparło 11,8 proc. wyborców.

Trzecia Droga uzyskała znacznie gorszy wynik, w stosunku do poprzednich notowań – 7,3 proc.

Bez zmian pozostał wynik Lewicy – 6,6 proc.

Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała swoją kolejną konferencję prasową na godz. 10. Możliwe jest jednak wcześniejsze ogłoszenie wyników wyborów.

PKW: Kolejna konferencja o godz. 10; możliwe wcześniejsze ogłoszenie wyników

Featured Video Play Icon

Podczas konferencji prasowej o godz. 22 PKW poinformowała, że wg danych policji do godz. 18 wybory przebiegały spokojnie. Możliwe jest wcześniejsze ogłoszenie wyników wyborów.

Szef PKW, sędzia Sylwester Marciniak poinformował, że cisza wyborcza nie została przedłużona i można było podać wyniki sondażowe. Równocześnie wyjaśnił, że nawet gdyby PKW już podczas konferencji znała ostateczne wyniki wyborów, ich ogłoszenie nie byłoby możliwe przed godz. 23 z uwagi na regulacje europejskie.

Zaapelował do członków komisji wyborczych i funkcjonariuszy policji o „dalszy wysiłek i zaangażowanie” w zapewnienie sprawnego przeprowadzenia wyborów.

Spokojny przebieg głosowania

Zastępca szefa PKW sędzia Wojciech Sych na podstawie danych policji do godz. 18 ocenił przebieg wyborów jako spokojny.

Od czasu ostatniej konferencji nie odnotowano żadnego przestępstwa, a jedynie 14 wykroczeń. Łącznie odnotowano 45 przestępstw i wykroczeń – poinformowała sędzia.

Liczenie głosów

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak wyjaśniła, że „wszystkie protokoły obwodowe Komisji Wyborczej począwszy od godziny 23.00, które spłyną, będą zamieszczane na naszej stronie”.

Następnie, kiedy z danego rejonu wszystkie obwodowe Komisje Wyborcze przekażą swoje protokoły, zostanie sporządzony protokół przez rejonowe komisje wyborcze i to również zostanie zamieszczone. Później z rejonowych komisji wyborczych protokoły trafią do okręgowych komisji wyborczych, których mamy 13 i te 13 protokołów zostanie zamieszczonych – tłumaczyła.

Magdalena Pietrzak wyjaśniła, że później „Państwowa Komisja Wyborcza zgodnie z ordynacją wyborczą, z tak naprawdę dwiema, które obowiązują w przypadku tych wyborów, ustali najpierw, które komitety będą uczestniczyły w podziale mandatów, potem ustali ile mandatów będzie przypadało poszczególnym komitetom”.

A na końcu ustali, które mandaty którym kandydatom zostały przyznane. I wtedy, kiedy sporządzi protokół, to ten protokół zostanie zamieszczony na naszej stronie. Czyli otrzymacie Państwo informację o tym, kto już ostatecznie został posłem do Parlamentu Europejskiego po przygotowaniu i podpisaniu protokołu przez Państwową Komisję Wyborczą – mówiła.

Szefowa KBW zapowiedziała kolejną konferencję prasową na godz. 10, jednak poinformowała dziennikarzy, że sala będzie otwarta od godz. 7 i zasugerowała możliwość wcześniejszego ogłoszenia wyników.

Na konferencji nie podano nowych danych dotyczących frekwencji wyborczej, jednak dotychczasowe informacje sugerują, że frenkwencja ta będzie znacząco niższa, niż w miało to miejsce w wyborach z 2019 r. do PE.

 

Andrzej Halicki: Powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Na pewno powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę, polską rzeczywistość, i z jego doświadczeniem my też zmieniamy nasze miejsce na mapie Europy – komentuje wynik eurowyborów Andrzej Halicki (KO).

Wg sondażu exit poll firmy Ipsos Koalicja Obywatelska zajęła pierwsze miejsce w wyborach do Parlamentu Europejskiego z wynikiem 38,2 proc.

Chciałem podziękować wszystkim tym, z którymi rozmawiałem na Mazowszu, strażakom, ludziom w bardzo małych miejscowościach, na bazarach, sklepach, w parkach. Muszę powiedzieć, że większość z nich pewnie kiedyś głosowała na PiS, a te rozmowy były bardzo dobre, bardzo budujące i takie bardzo otwarte, więc myślę, że coś się zmienia – mówi polityk Koalicji Obywatelskiej.

Halicki ocenia, że „powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę, polską rzeczywistość i z jego doświadczeniem też my zmieniamy nasze miejsce na mapie Europy”. Stawia się na kontrze, do „marginesu, kontestowania wszystkiego, co europejskie” i mówi, że z członkowstwa w UE „jednak powinniśmy wyciągnąć maksimum korzyści”.

To nie są tylko środki, które zaczęły napływać, ale to jest przede wszystkim ten parasol bezpieczeństwa w wielu dziedzinach, bo to po pierwsze czasy bardzo niestabilne, mamy wojnę, więc to fizyczne bezpieczeństwo też, ale przypominam, pandemia, energia, gospodarka, to są też elementy budowania bezpieczeństwa dla naszych obywateli, dla Polaków, dla samorządowców, dla społeczności lokalnych i trzeba tą pozycję wzmocnić i my idziemy po to, żeby ją wzmocnić – zapewnił.

Odnosząc się do rozczarowujących wyników koalicjantów KO Halicki stwierdził, że „powinni z tego wyciągnąć wnioski”.

To jest jednak starcie tych dwóch głównych nurtów – ocenił polityk.

Donald Tusk: Jesteśmy światłem nadziei dla Europy

Podczas wieczoru wyborczego szef zwycięskiej – wg sondażu Ipsos – KO podziękował swoim wyborcom. Ocenił, że Polska jest dziś liderem UE, a KO nie zatrzyma się „w marszu dobrych spraw”.

Dzisiaj w tym momencie mam poczucie wielkiej i osobistej i naszej wspólnej satysfakcji, że nie zmarnowaliśmy tych trudnych lat i tych pięknych miesięcy po 15 października. Ale tak naprawdę jestem, no brakuje mi słów wdzięczności dla tych wszystkich, którzy poszli dzisiaj do wyborów. Jak wiecie, to nie są wybory, które przeciągają największą publiczność ani w Polsce, ani w Europie, a nasi wyborcy zmobilizowali się, poszli, to przecież oni wygrali. Oni wygrali – powiedział Donald Tusk na wieczorze wyborczym Koalicji Obywatelskiej.

Premier zapytał swoich wyborców, czy zdają sobie sprawę, że „my dzisiaj prawdopodobnie w Polsce osiągnęliśmy jako europejska, demokratyczna partia, najlepszy wynik ze wszystkich takich partii w Europie”.

My dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy światłem nadziei dla Europy – ocenił Tusk.

Zapewnił, że jego ugrupowanie będzie umiało „walczyć o interesy Polski w Europie jak nikt”.

Mamy wykwalifikowanych, kompetentnych, uczciwych eurodeputowanych. Europa zobaczy, że Polska ma twarz naszych kandydatów. Kandydatów Polski uczciwej, przyzwoitej, demokratycznej. A nie tych, którzy chcieli uciec od wymiaru sprawiedliwości i szukać tam schronienia. To jest bardzo ważne – podkreślił premier.

Według Tuska z „wielkich, ambitnych państw, z liderów Unii Europejskiej, Polska pokazała, że tu triumfuje demokracja, tu triumfuje uczciwość, tu triumfuje Europa”.

Polska – i to już nie jest slogan, to już nie jest tak, wiecie, dla pocieszenia zranionych polskich dusz – tylko to jest dzisiaj oczywistość dla całej Europy: jesteśmy liderem Unii Europejskiej – mówi lider KO.

Tusk zapewnił również, że „w tym marszu dla dobrych spraw” nie zamierza się zatrzymać.

I obiecuję to wam, całej Polsce, wszystkim Polkom i Polakom, my się w tym nie zatrzymamy. My będziemy szli do przodu z tymi sztandarami i biało-czerwonymi, i europejskimi, ale przede wszystkim z tym przekonaniem w sercach i w umysłach, że warto dobrą, przyzwoitą, ambitną Polskę walczyć każdego dnia, każdego miesiąca. Dziś, jutro, za rok, za dwa lata, za pięć lat. Jeszcze raz dziękuję – zakończył.