Dietl: Inwestorzy z Azji widzą, że Polska relatywnie dobrze sobie radzi na tle innych krajów europejskich

Marek Dietl o sytuacji na warszawskiej giełdzie, reakcji na rządowe tarcze, inwestorach z Azji, szansie stojącej przed polskimi przedsiębiorcami i roli NBP w obecnym kryzysie.

 

Marek Dietl komentuje sytuacje na giełdzie i jej reakcję na rządowe propozycje. Dobrze sobie radzą firmy branży biotechnologicznej i firmy informatyczne.

Wszelkie informacje o tym, że rozszerzona jest tarcza anty-kryzysowa od razu wywołują wzrost kursów tych spółek, których duża część jest lub będzie beneficjentami tej tarczy.

Widać napływ inwestorów indywidualnych, a także spore zainteresowanie inwestorów z Azji, którzy widzą, że „na tle innych krajów europejskich Polska radzi sobie relatywnie dobrze”. Komentuje ustawę mającą ochronić polski biznes przed przejęciem przez pozaeuropejski kapitał. Stwierdza, że dobrze ona realizuje zasady inteligentnego importowania kapitału:

Powinniśmy przyciągać do Polski  kapitał portfelowy, który jest kapitałem pasywnym, obejmuje małe, mniejszościowe pakiety akcji.

Zauważa, że w Niemczech i Francji pojawiła się fala fuzji. U naszych zachodnich sąsiadów pojawili się inwestorzy z Korei i Chin wysuwający ostre propozycje. Prezes Giełdy Papierów Wartościowych podkreśla, że Polska może skorzystać na tendencji do sprowadzania produkcji z powrotem do Europy:

My mamy najlepszy europejski relację kosztu pracy do produktywności, czyli jednostkowego kosztu pracy.

Dzięki temu polscy przedsiębiorcy mogliby wzmocnić naszą bazę kapitałową. Tłumaczy, że dla branży handlowej ważne było utrzymanie zatrudnienia, czemu służyła tarcza antykryzysowa, zaś dla branży produkcyjnej utrzymanie płynności finansowej, którą zapewniała druga tarcza. Obecnie pomoc kierowana jest do eksporterów.

Trochę szkoda, że Komisji Europejskiej tak dużo czasu zajęło to puszczenie tego programu. Wciąż te programy nie są dopuszczone.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje emisję akcji PFR-u, z których finansowana ma być tarcza. Zauważa, że mają one gwarancje państwa polskiego będąc wyżej oprocentowane niż obligacje skarbowe. Przyznaje przy tym, że jest to produkt skierowany głównie do inwestora instytucjonalnego. Skupują je banki krajowe, które wcześniej dostały wsparcie finansowe decyzją NBP i KNF. Zauważa, że „zacięć instytucjonalnych nie widać”.

Marek Dietl zauważa, że jako jedyni w UE „nie skorzystaliśmy ze sposobów na luzowanie ilościowe, czyli skupowania instrumentów finansowych przez bank centralny” w czasie kryzysu 2008 r. Obecnie więc możemy wykorzystać to rozwiązanie.

Narodowy Bank Polski bardzo ważną rolę odegrał w utrzymaniu stabilności kosztów długu krajowego. Odegrał ważną rolę zapewnienia płynności bankom.

Zwraca uwagę na kredyt wekslowy, który nazywa dobrym instrumentem wychodzenia z kryzysu. Jest to możliwość „możliwość dana bankom, żeby portfele kredytów przedsiębiorstw przekazywały jako zabezpieczenie do Narodowego Banku Polskiego a w zamian dostawały gotówkę”. Instrument ten, jak mówi, będzie miał znaczenie na przyszłość. Odnosi się do możliwości inwestowania przez bank centralny na giełdzie. Zauważa, że rozwiązanie takie ma miejsce w Chinach, gdzie

Bank centralny cały czas wspiera te indeksy giełdowe.

Wynika to z tego, że, jak mówi, Chińczycy to naród skłonny do ryzyka, który masowo inwestuje na giełdzie nie stroniąc od ryzyka.

Natomiast dla mnie giełda jest miejscem, gdzie powinny wszystkim grać rolę prawo podaży i popytu.

Tarcza

Sejm bliżej przyjrzy się aferze Get Back S.A. Jest zgoda na powołanie nadzwyczajnej podkomisji

W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych na wiosek posłów opozycji oraz przedstawicieli poszkodowanych powołała specjalną podkomisję, która będzie badać kulisy afery wrocławskiego windykatora.

Przedstawiciele stowarzyszenia poszkodowanych obligatariuszy GetBeck S.A. od kilku miesięcy zgłaszali zastrzeżenia do pracy urzędów państwowych wyjaśniających kulisy afery i prosili posłów o bardziej szczegółowe przyjrzenie się działaniach instytucji państwowych w tej sprawie. Pod szczególnie ostrą krytyką znalazł się urząd Komisji Nadzoru Finansowego, który jest oskarżany nie tylko przez poszkodowanych,ale również przez cześć posłów koalicji rządzącej o zbyt powolne działania.

Działania posłów w komisji finansów publicznych spotkały się z przychylnym przyjęciem przez środowiska skupiające poszkodowanych. W Popołudniu Wnet Rafał Momont ze stowarzyszenia poszkodowanych obligatariuszy GetBack S.A. podkreślił, że taka komisja pomoże w dochodzeniu sprawiedliwości przez pokrzywdzonych.

Jak podkreślił na posiedzeniu komisji finansów publicznych Janusz Szewczak z PiS urzędnicy KNF od ponad dwóch miesięcy nie mogą dostarczyć ogólnego sprawozdania z działań w sprawie GetBack S.A., a informacje przekazywane przez KNF nie są wystarczające.

Nawet przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli wskazywał, że w czasie kontroli prowadzeniem w KNF, były przejściowe kłopoty z dostępem do audycji KNF-u w jednym z banków prowadzących intensywną sprzedaż obligacji wrocławskiego windykatora.

Powołana nadzwyczajna podkomisja będzie mogła pracować w trybie niejawnym i ułatwić uzyskiwanie informacji o pracach KNF-u oraz prokuratury w ramach prowadzonych postępowań. Przedstawiciele poszkodowanych liczą, że w wyniku prac uda się wyjaśnić niektóre wątki afery.

We wniosku przygotowanym przez Paulinę Hennig-Kloskę wskazano na proceder kupowania znacznie powyżej wartości kupowanych długów. Jak podkreślają przedstawiciele poszkodowanych taki proceder dotyczył również innych baków.

 

Stanisław Kluza, były szef KNF: Źle się stało, że sektor SKOK tak późno wszedł pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego

Najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed nowym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego jest odbudowa wizerunku – podkreśla w Poranku Wnet Stanisław Kluza przewodniczący KNF w latach 2006-2011.

 

Gościem Poranka WNET jest dr Stanisław Kluza, były minister finansów oraz pierwszy przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Zdaniem byłego ministra finansów obecnie nadzór nad rynkiem finansowy ma jedno ważne wyzwanie, odbudowanie reputacji.

Najważniejszym zdaniem nowe przewodniczego jest skupienie swojej polityki wokół standardu pracy nadzoru, poprzez pracę urzędników tego nadzoru – mówi w Poranku WNET

Stanisław Kluza opisuje również proces kształtowania się urzędu KNF. – Kiedy tworzono Komisję Nadzoru Finansowego, to przyczynkiem było stwierdzenie, że większą wartością jest nadzór zintegrowany niż rozproszony. W 2006 roku w Polsce istniał nadzór rozproszony, osobny dla obszaru bankowym, kapitałowym i ubezpieczeniowym. Dopiero w 2008 roku został one połączone w całość. Dopiero później zostały one połączone z nadzorem nad sektorem SKOK-ów czy pieniądzem elektronicznym – opowiada.

Gość Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że zbyt mało obecnie wiemy, aby jednoznacznie ocenić działania byłego szefa KNF prof. Marka Ch. – Kwestię tego, jakie były intencje oraz dodatkowe okoliczności tej rozmowy to powinien wyjaśnić prezes Marek Ch. Myślę, że w ramach śledztwa zostaną pokazane pozostałe informacje – wyjaśnia.

Jak podkreśla Stanisław Kluza, po aferze KNF potrzebna jest odbudowa odpowiednich standardów w pracy urzędników. – W działaniu zatrzymanego przewodniczącego KNF zabrakło utrzymania standardów. Skutkiem całej sytuacji, jest kwestia powrotu do dyskusji o standardach urzędników nadzoru – opowiada. I dodaje: – Tutaj nie powinno mieć miejsca na proponowanie czegoś w zamian za coś. Ważniejszą rzeczą jest odpowiednie zachowanie procedur. Tematy poruszane w rozmowie z panem Leszkiem Czarneckim powinny być prowadzane na posiedzeniu analityków i dyrektorów. Przewodniczący KNF powinien rozmawiać o całym systemie.

Nie najlepszą rzeczą jest, że nadzór nad sektorem SKOK wszedł pod kuratelę KNF tak późno. Gdyby udało się to załatwić wcześniej, to kłopotów byłoby mniej – podkreśla dr Stanisław Kluza.

CBA zatrzymało Andrzeja J., przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w latach 2011-2016

Zatrzymanemu prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków w latach 2013-2014 w ramach śledztwa nad nadzorem w sprawie SKOK Wołomin.

Na polecenie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Szczecinie funkcjonariusze CBA zatrzymali byłego przewodniczącego KNF Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników. Sprawa dotyczy niedopełnienia obowiązków przez urzędników UKNF w latach 2013-2014 – poinformowała na Twitterze Prokuratura Krajowa. Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin w latach 2012-2014 r. – poinformowało CBA.

 

Trwają przeszukania w mieszkaniach. Jeszcze dziś zatrzymani przez CBA byli urzędnicy KNF zostaną przewiezieni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty.

 

Wśród zatrzymanych jest również Wojciech K. były wiceprzewodniczący KNF, który bezpośrednio zajmował się sprawą SKOK Wołomin.

Zatrzymany przez CBA Marek Chrzanowski ma usłyszeć zarzuty korupcyjne

Dzisiaj rano CBA zatrzymało byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego. Zostanie on tego samego dnia przewieziony do prokuratury w Katowicach, gdzie usłyszy zarzuty korupcyjne.

Zatrzymanie Marka Chrzanowskiego jest kolejną czynnością wykonaną w ramach wszczętego przez prokuraturę 14 listopada śledztwa w sprawie byłego szefa KNF. Podstawą zatrzymania ma być ekspertyza nośników dostarczonych przez Leszka Czarneckiego, której dokonało ABW.

Postępowanie związane jest nagraniem, w którym były już szef KNF sugeruje Leszkowi Czarneckiemu zatrudnienie wskazanego przez siebie prawnika. Ponadto Czarnecki twierdzi, że Marek Chrzanowski zażądał od niego 40 milionów złotych łapówki w zamian za przychylność dla jego banków.

A.K.

Poszkodowani przez GetBack apelują do premiera: Prokuratura powinna postawić zarzuty pracownikom Idea Banku

Zdaniem Artioma Bujana większość członków stowarzyszenia zostało skłonionych do zakupu obligacji GetBacku przez bank należący do wrocławskiego biznesmena Leszka Czarneckiego.

W poniedziałek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., na którym pokrzywdzeni przez firmę windykacyjną, przedstawili 11 postulatów do premiera. Z poszkodowanymi obligatariuszami, spotkał się Kamil Mroczka dyrektor Centrum Oceny Administracji, podkreślając chęć spotkania ze strony premiera i pomoc w szybki odzyskaniu pieniędzy dla prywatnych nabywców obligacji GetBack S.A.

 

 

Przedstawiciele Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A. oprócz spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim domagają się powołania specjalnego zespołu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który ma wspierać urzędników w wyjaśnianiu afery wokół wrocławskiego windykatora oraz banków należących do Leszka Czarneckiego, ujawnienia raportu KNF dotyczącego wpisania Idea Banku na listę ostrzeżeń.

Zdaniem Artioma Bujana, Prezesa Zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., instytucje państwa mogłyby działać szybkiej w rozwiązywaniu afery wrocławskiego windykatora oraz pomocy dla poszkodowanych w odzyskaniu pieniędzy.

Poszkodowani szczególnie liczą na szybszą i sprawniejszą pracę prokuratury. Organy śledcze powinny podjąć działania nie tylko wobec GetBack-u, ale również przesłuchać pracowników Idea Banku. Zdaniem poszkodowanych, należący do Leszka Czarneckiego bank, w sposób nieuczciwy rozprowadzał wśród swoich klientów obligacje GetBack-u.

Rafał Momot ze stowarzyszenia wskazywał, że setki osób zostało oszukanych przez bank Leszka Czerneckiego, który wprowadził na rynek zdecydowaną większości sprzedanych obligacji GetBack. Pracownicy Idea Banku mieli wprowadzać w błąd swoich klientów, oferując zamiast bezpiecznych lokat, bardzo ryzykowne papiery wartościowe wrocławskiego windykatora. W relacjach pokrzywdzonych często podkreśla się, że pracownicy podkreślali pewność kupowanych papierów, albo w ogóle nie informowali, że środki będą lokowane w obligacjach.

 

 

Zdaniem poszkodowanych prokuratura powinna postawić zarzuty pracownikom banku, których oskarżają o nielegalne praktyki przy sprzedaży obligacji, a jak zaznacza Rafał Momot, z informacji docierających do stowarzyszenia prokuratura nawet nie przesłuchała pracowników Idea Banku.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy wnioskują też do nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, aby KNF szybko przeprowadziła działania idące w kierunku ustalenia konkretnej liczby pokrzywdzonych w aferze GetBack.

 

ŁAJ

Semka: W sprawie afery KNF opozycja ucieka się do sugestii i aluzji, a nie do trafnych oskarżeń

– Czarnecki jest słusznie chyba rozpoznawany jako bardzo agresywny biznesmen, który z racji swojej współpracy z SB bardzo dobrze porusza się w różnych montażach operacyjnych – mówi Piotr Semka.

Według dziennikarza Tygodnika „Do Rzeczy” afera KNF nie wyrządzi większej szkody partii rządzącej. Wskazuje, że w trwającym w tej sprawie śledztwie należy ustalić, w jakim stopniu Leszek Czarnecki działał sam, a w jakim stopniu ktoś go do tego skłonił. Odrzucił jednak tę drugą możliwość.

Gość Poranka nie wierzy, żeby ktokolwiek z PiSu chciał wchodzić w niejasne układy tego rodzaju. Stwierdza, że szef KNFu będzie płacił swoją cenę za konszachty ze współpracownikiem SB. Piotr Semka odnosi się również do wykorzystania afery KNF przez opozycję, wskazując na jej nieudolność w tej sprawie.

Wysłuchaj audycji już teraz.

A.K.

Surmacz i Potocki: Afera GetBack wskazuje na degenerację Komisji Nadzoru Finansowego [VIDEO]

„Marek Chrzanowski padł ofiarą brutalnej prowokacji, trzeba podkreślić, że z własnej winy”. O aferze GetBack w Poranku WNET mówili Wojciech Surmacz i Andrzej Potocki.

Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej powiedział, że nadzorowany przez niego organ jest w dobrej kondycji. Stwierdził jednak, że stan agencji mógłby być lepszy, a wysiłki w celu jego poprawy przyjęły postać m.in. zacieśnienia współpracy z Polskim Radiem i Telewizją Polską. Zdradził również, że PAP jest w trakcie połączenia z Przedsiębiorstwem Wydawniczym Rzeczpospolita.

Następnie gość Poranka przeszedł do tematu afery GetBack, komentując najnowsze jej wydarzenia. Wskazał na wczorajszy jej efekt, którym było podanie się do dymisji przez Marka Chrzanowskiego, szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Decyzja ta nastąpiła po publikacji przez Gazetę Wyborczą fragmentu stenogramu rozmowy, którą przeprowadził on z Leszkiem Czarneckim, właścicielem GetIn Noble Banku i Idea Banku.

„Myślę, że Marek Chrzanowski zachował się honorowo, że natychmiast podał się do dymisji. Państwo zareagowało błyskawicznie”.

Prezes PAP odniósł się również do mającego miejsce wczoraj wpisania Idea Banku na listę ostrzeżeń publicznych KNF. Podstawą wpisania instytucji na tzw. czarną listę były ustalenia dotyczące czynności wykonywanych przez bank w latach 2016 – 2018 w zakresie aktywności na rynku kapitałowym bez posiadania odpowiednich zezwoleń KNF.

„To nie jest przypadek, że tego samego dnia Gazeta Wyborcza publikuje tekst i tego samego dnia Idea Bank zostaje wpisany na czarną listę. Decyzji tej nie podejmuje się w ciągu 15 minut, godziny, czy nawet jednego dnia. To jest bardzo złożony proces. To nie jest zaskakująca zbieżność wydarzeń czy przypadków; to jest po prostu dobrze zorganizowana akcja, wymierzona centralnie w Prawo i Sprawiedliwość”.

Wojciech Surmacz nie podziela opinii Romana Giertycha, według którego afera GetBack jest największą aferą finansową III RP. Podkreślił przy tym, że w przeciwieństwie do innych afer (jak np. afery Amber Gold) nie doszło do żadnego przestępstwa finansowego.

Dymisję Marka Chrzanowskiego skomentował również drugi gość Poranka, dziennikarz tygodnika „Sieci” Andrzej Potocki.

„Dymisja pana Chrzanowskiego miała swoje dwa uzasadnienia. Przede wszystkim to, że jako szef KNFu spotyka się sam na sam z Czarneckim który, jak wiadomo, nie jest postacią pomnikową (…), a dwa, że nie miał prawa tak prowadzić rozmowy”.

Według obydwu gości następstwami afery GetBack będzie oczyszczenie Komisji Nadzoru Finansowego z niewłaściwych osób oraz upadek GetIn Noble Banku.

A.K.

Janusz Szewczak: KNF w kontaktach z nieuczciwymi bankierami powinna działać bezwzględnie [VIDEO]

Poseł Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że termin publikacji w Gazecie Wyborczej nie był przypadkowy i jest związany z kryzysową sytuacją w bankach należących do Leszka Czarneckiego.


Tematem rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Januszem Szewczakiem była afera Get Backu w kontekście opublikowanych stenogramów z poufnej rozmowy byłego prezesa KNF-u Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim. Poseł PiS wskazał, że nie ma przypadku między wczorajszą publikacją, a działalnością Leszka Czerneckiego związaną z aferą GetBacku: Idea Bank czy Polski Dom Maklerski to były instytucje, które najchętniej korzystały z GetBacku w upłynnianiu toksycznych papierów wartościowych, kosztem poszkodowanych obligatariuszy.

Janusz Szewczak wskazał na informację, że jeden z banków należących do Holdingu GetIn: Teraz mamy sprawę bez precedensu, czyli wpisanie na listę ostrzeżeń KNF-u Idea Banku, należącego do Leszka Czarneckiego. To pierwsza taka sytuacja od 30 lat. (…) To jest instytucja średniej wielości, ale jednak legalnie działający bank, a do tej pory na tej liście znajdowały się piramidy finansowe.

Nie przypadkowa była ta publikacji w Gazecie Wyborczej, bo być może osoby kierujące grupą finansową GetIn, wiedzący, że Idea Bank będzie wpisanie na listę ostrzeżeń, to postanowili postawić wszystko na jedną kartę i opublikować nagranie – powiedział poseł PiS Janusz Szewczak.

ŁAJ

Michał Dworczyk: Na Mazowszu trwają rozmowy koalicyjne wszystkich ze wszystkimi i wszystko jest możliwe [VIDEO]

Dla nas każde województwo, gdzie będziemy mogli podzielić się odpowiedzialnością za rządy, poza tą szóstką gdzie mamy samodzielną większość, będzie sukcesem – podkreślił szef kancelarii premiera.

Gościem Poranka Wnet był Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który odniósł się do rezygnacji Marka Chrzanowskiego z prezesury KNF-u, po publikacji „Gazety Wyborczej”, podkreślając, że wczoraj wieczorem premier spotkał się z przedstawicielami służb, w tym z ministrem koordynatorem Mariuszem Kamińskim. Na spotkaniu zostały przekazane informacje o sprawie, które dają szefowi rządu pełniejszy obraz tego, co się wydarzyło. Gość Poranka Wnet zaznaczył, że: Jest duża determinacja pana premiera, żeby sprawa została całkowicie wyjaśniona. (…) Dobrze się stało, że szef KNF złożył dymisję.

Minister Dworczyk podkreślił, że taka sytuacja jak poufna rozmowa szefa KNF z właścicielem banku, nie powinna się zdarzyć. Jak podkreślił szef kancelarii premiera niezależnie jak przebiegała ta rozmowa i jakie słowa tam padły, to cały czas mamy do czynienia z informacjami prasowymi, które pozostawiają dużo znaków zapytania, między innymi do co terminu publikacji. Gość Poranka Wnet mówił również, że te materiały były przetrzymywane przez pół roku.

Tematem rozmowy były również trwające rozmowy koalicyjne na poziomie sejmików wojewódzkich. Do tej pory Prawu i Sprawiedliwości udało się zawrzeć koalicję na Dolnym Śląsku z politykami Bezpartyjnych Samorządowców. W pięcioosobowym zarządzie trzy stanowiska obejmą Bezpartyjni Samorządowcy. Marszałkiem pozostanie Cezary Przybylski, i dwóch wicemarszałków to będą osoby z rekomendacji bezpartyjnych samorządowców. Minister Dworczyk podkreślił, że dwa miejsca w zarządzie województwa obsadzą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Również przewodniczący sejmiku będzie obsadzony przez PiS. (…) Absolutnie kwestia zarządu KGHM nie była częścią negocjacji – podkreślił Michał Dworczyk.

Głównie skupiliśmy się na inwestycjach infrastrukturalnych. Dobrze się rozmawia z ludźmi, których łączy wspólny cel, jakim jest rozwój i dobro Dolnego Śląska – zaznaczył gość Poranka Wnet.

Minister Dworczyk wskazywał, że polityka powinna zostać na poziomie parlamentu a nie dotyczyć konkretnych spraw w samorządach. Gość Poranka Wnet wystosował swoisty apel do polityków opozycji, aby nie zakazywali samorządowcom prowadzenia rozmów koalicyjnych, które mają na celu dobro regonów. Zdaniem polityka PiS powstałoby znacznie więcej koalicji z udziałem rządzącej partii, gdyby nie blokady polityków opozycji zapadające na poziomie krajowym: Obecnie trwają rozmowy wszystkich ze wszystkimi. Tam, gdzie nie ma samodzielnych większości, sytuacja jest otwarta i tak będzie, aż do momentu pierwszego posiedzenia sejmików wojewódzkich – podkreślił Michał Dworczyk.