Jan Bogatko: Kościół w Niemczech udziela błogosławieństwa parom homoseksualnym. Rewolucja jest w toku

Jan Bogatko w korespondencji z Niemiec o akcie nieposłuszeństwa niemieckiego Kościoła, kondycji katolicyzmu za Odrą i rewolucji obyczajowej, która toczy się na naszych oczach.


Jan Bogatko o nieoczekiwanym precedensie – Kościół katolicki w Niemczech wbrew woli Watykanu błogosławi pary jednopłciowe.

Jak zaznacza korespondent Radia WNET powściągliwa reakcja tamtejszego Kościoła świadczy o jego kondycji. Taka postawa może doprowadzić do bardzo poważnych zmian.

Nie można jednak mówić jeszcze o rozłamie.

Jan Bogatko podkreśla, że Kościół w Niemczech stara się podporządkować politycznej poprawności i uzurpuje sobie prawo do własnej interpretacji Pisma Świętego.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!

A.N.

Ks. Paś: liczne internetowe publikacje Państwa Islamskiego opisywały pandemię jako karę boską za to, jaki jest Zachód

Jak co wtorek, w „Kurierze w Samo Południe” przedstawiciele „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” przybliżają słuchaczom najnowsze informacje związane m.in. ze światową społecznością Chrześcijan.

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” ks. dr Andrzej Paś opowiada m.in. o bieżącej działalności Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje, że trwająca pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno na wielu lokalnych społecznościach chrześcijańskich na świecie:

Żadne wydarzenie we współczesnej historii nie wpłynęło tak na ludność świata jak pandemia Covid-19. Bez względu na rasę, kolor skóry czy wyznanie – pandemia dosłownie zdewastowała strukturę zdrowia publicznego i wstrząsnęła tradycyjnymi kanałami w gospodarce światowej i zarządzaniu. Często z głębokimi konsekwencjami dla Praw Człowieka, w tym prawa do wolności religijnej.

Ks. dr Andrzej Paś porusza temat coraz bardziej aktywnych w dobie pandemii organizacji terrorystycznych. Członkowie ugrupowań przestępczych wykorzystują m.in. spowodowane pandemią problemy władz centralnych do wzmożenia swoich działań w różnych regionach:

Kilka rządów afrykańskich, przytłoczonych pandemicznymi wyzwaniami, przesunęło siły wojskowe i siły bezpieczeństwa aby wesprzeć potrzeby opieki zdrowotnej. Szczególnie w pierwszych miesiącach grupy terrorystyczne, czyli dżihadyści wykorzystali rozproszoną uwagę rządów do nasilenia swoich ataków i umocnienia zdobyczy terytorialnych – relacjonuje gość Radia WNET.

Jak dodaje przedstawiciel „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” organizacje terrorystyczne wykorzystują również strach przed pandemią, do manipulacji opinią publiczną i poszerzania swoich szeregów:

Pandemia została również wykorzystana przez ekstremistów do rekrutacji nowych członków. Liczne internetowe publikacje Al-Ka’idy i tzw. Państwa Islamskiego czy Boko Haram opisywało Covid-19 jako karę boską za to jaki jest Zachód, nazywając go „dekadenckim Zachodem”. Obiecywały odporność na wirusa, zapewniały dżihadystom miejsce w Raju.

Gość „Kuriera w Samo Południe” dotyka również tematu pandemicznych teorii spiskowych, które stanowią jedno ze źródeł dyskryminacji wielu mniejszości religijnych, nie tylko Chrtześcijan:

W Internecie mnożyły się teorie spiskowe twierdzące, że to Żydzi spowodowali pandemię. W Indiach takie same zarzuty kierowano do mniejszości muzułmańskiej. A w takich państwach jak Chiny, Niger, Turcja czy Egipt winą za Covid-19 obarczono Chrześcijan – mówi ks. dr Paś.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Piotr Kowalczuk: We Włoszech można złożyć jedną wizytę dziennie w czasie świąt

Piotr Kowalczuk o Bożym Narodzeniu w czerwonych strefach we Włoszech, licznych zgonach na koronawirusa, nadziei w szczepionce i szansie na nawrócenie.

Rzym obudził się dziś w “czerwonym reżimie”.

Piotr Kowalczuk informuje, że we Włoszech od dzisiaj do 27 grudnia włącznie, a następnie od 31 grudnia do 6 stycznia obowiązywać ma szczególny rygor sanitarny. Włochów czeka samotna Wigilia i ponury Sylwester.

Można złożyć wizytę raz dziennie w czasie świąt […], ale wyłącznie dwie osoby plus dzieci poniżej lat czternastu.

Ostre obostrzenia są spowodowane pandemią koronawirusa. Włosi są z tego powodu niezadowoleni. Dziennikarz podkreśla, że ostre ograniczenia są konieczne ze względu na dużą liczbę zgonów na Covid-19, które w grudniu (poza jednym dniem) wynosiły codziennie ponad 500.

Oczywiście opozycja próbuje na tym wygrać i ciągle podkreśla, że rząd walczy koronawirusem w sposób chaotyczny, nieprzygotowany, że wszystkie środki bezpieczeństwa są nieprzemyślane.

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie ocenia, że “na tego wirusa nie ma mądrych”. Wskazuje, że nadzieję Włochom daje pojawienie się szczepionki. Mówi także o licznych głosach włoskich duchownych. Zauważają oni, że pandemia może być szansą do nawrócenia i zgłębienia się w istotę religii katolickiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 Paweł Lisicki: Rewolucja ’68 roku nigdy nie miałaby takiej skali, gdyby nie wcześniejszy przebieg soboru watykańskiego

Paweł Lisicki o książce „Wiosna Kościoła, która nie nadeszła”, kryzysie w Kościele, owocach Soboru Watykańskiego II, pontyfikacie Jana Pawła II i statystykach powołań.


Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, mówi o swoim wywiadzie-rzece „Wiosna Kościoła, która nie nadeszła” z biskupem Athanasiuse Schneiderem, jednym z najbardziej znanych tradycjonalistycznych hierarchów. Biskup jest, jak mówi, bardzo skromnym, niepozornym człowiekiem, a przy tym mocno uduchowionym i skupionym na modlitwie. Większość rozmowy z kazachskim biskupem niemieckiego pochodzenia Paweł Lisicki przeprowadził w stolicy Kazachstanu Nur-Sułtan. Wyjaśnia tytuł książki.

Optymistyczne przewidywania związane z Soborem Watykańskim II nie sprawdziły się. Zamiast Wiosny Kościoła widać „skandal za skandalem”, „lawendową mafię”,  czy spadek praktyk religijnych. Czy jest to wynik ostatniego soboru? Zdaniem bp Schneidera przyjęte wówczas treści zawierały

Zaciemnienie prawdy musiało zaś mieć swoje konsekwencje w życiu Kościoła. Redaktor naczelny „Do Rzeczy” ocenia, że

Rewolucja ’68 roku nigdy nie miałaby takiej skali, gdyby nie wcześniejszy przebieg soboru- gdyby nie to, że Kościół katolicki […] tak bardzo nie osłabił swojej pozycji.

Publicysta odnosi się także do sytuacji Kościoła w Polsce. W naszym kraju zmiany posoborowe przebiegały inaczej niż na Zachodzie. Karnawał Solidarności był doświadczeniem wyjątkowym dla Polski. W Stanach w tym czasie bankrutowały diecezje. Pozytywnego efektu pontyfikatu św. Jana Pawła II nie widać na Szmaragdowej Wyspie:

W ’79 roku kiedy Jan Paweł II tam przybywa na spotkanie przychodzi ponad połowa mieszkańców Irlandii. Seminaria są jeszcze pełne. Jednak pod koniec tego pontyfikatu następuje gwałtowne załamanie liczby wyświetlanych księży i ogromny spadek aktywności religijnej.

Tymczasem w Brazylii lat 80. i 90. część kleru była otwarcie komunistyczna. Obnoszenie się przez tamtejszych hierarchów z komunistycznymi symbolami pozostawało „bez realnej reakcji Watykanu”. W zeszłym roku zaś, jak mówi, katolicy po raz pierwszy w historii mieli stanowić mniej niż połowę mieszkańców kraju. [Według badań z lutego b.r. katolicy stanowili 51 proc., a ewangelicy 31 proc.- przyp. red.]

Lisicki wskazuje także na słowa bpa Schneidera, który skrytykował deklarację z Abu Dabi za relatywizm. Stwierdza ona bowiem, że Bóg chciał, by na świecie było wiele religii. Jest to przykład źle rozumianego dialogu międzyreligijnego. Tymczasem niemieccy biskupi wprowadzają u siebie interkomunię między katolikami a protestantami, choć dla tych ostatnich Eucharystia nie jest tym samym, czym jest dla tych pierwszych.

Trzeba odwołać się do obiektywnej wiary, a tą dla katolika jest zawsze Tradycja.

Porównuje obecną sytuację do jątrzącej się rany, którą należy zaleczyć.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Dr Zych: Trudno jest potwierdzić tezę o jednolitym i szerokim kryzysie religii, rodziny czy małżeństwa

Dr Tymoteusz Zych mówi o sile wolnej woli w przeciwdziałaniu dechrystianizacji, krytyce doktryny gender przez papieża Franciszka i decyzji UW o wprowadzeniu parytetów w procesie rekrutacji.


Doktor nauk prawnych, wiceprezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury prawnej Ordo Iuris, dr Tymoteusz Zych uważa za błędne przekonanie o nieuchronności dechrystianizacji i pogłębianiu nihilistycznej kultury we współczesnym świecie.

Rzeczywistość jest taka, że przyszłość zależy od wolnej woli i naszych działań. Widząc świat w szerokiej perspektywie, trudno jest potwierdzić tezę […] o jednolitym i szerokim kryzysie religii lub takich instytucji jak rodzina, czy małżeństwo.

Gość Łukasza Jankowskiego ocenia, że stanowcza krytyka, którą w jednej ze swoich analiz popełnił papież Franciszek wobec doktryny gender stanowi, że różnice między kobietą a mężczyzną nie są czymś złym, lecz wynikają z rzeczywistego osądu, którego nie może zmienić żadna doktryna czy stanowione prawo.

Dodaje, że uniwersalne prawidłowości dotyczące natury ludzkiej, które porządkują świat ludzki, można zleźć w Biblii, co w swoich wywodach prezentuje psycholog prof. Jordan B. Peterson, a jego wykłady spotykają się z pokaźnym oddźwiękiem na Zachodzie.

Dr Tymoteusz Zych odnosi się także do rozporządzenia Uniwersytetu Warszawskiego dotyczącego parytetów płci:

Mamy do czynienia z pewnego rodzaju aberracją […] To jest neomarksizm, który nie traktuje różnic między ludźmi jako coś dobrego, co pozwala ludziom się dopełniać, ale jako przejaw nierównych stosunków władzy. Zgodnie z tym co zostało przyjęte przez UW, formalnym kryterium w procesie rekrutacji pracowników ma się stać płeć kandydata. To oznacza, że na części wydziałów dyskryminowane będą kobiety, jeśli stanowią większość w środowisku pracy […] a w innych mężczyźni […] tak będzie w przypadku nauk ścisłych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Obchody 75. rocznicy zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę

Dzwon Pokoju w Hiroszimie zadzwonił obwieszczając kolejną rocznicę pierwszego i przedostatniego bombardowania miasta przy użyciu broni jądrowej.

Epidemia koronawirusa nie zmusiła władz japońskich do odwołania uroczystości, za to wymusiła ścisłe ograniczenia w ich przebiegu. Mniej było za to zagranicznych gości i krajowej publiczności. Frekwencja wynosiła dziesiątą część tego, co zazwyczaj. Krzesła do siedzenia były rozstawione z zachowaniem dystansu, a większość uczestników nosiła maseczki. Jak informuje Reuters, burmistrz Hiroszimy Kazumi Matsui przemawiając zauważył, że

6 sierpnia 1945 r. pojedyncza bomba atomowa zniszczyła nasze miasto. Mówiono wówczas, że „Nic nie wyrośnie tutaj przez najbliższe 75 lat”. A jednak Hiroszima się podniosła, stając się symbolem pokoju.

Bomba atomowa znana jako „Little Boy” została zrzucona na miasto nad Zatoką Hiroshima przez amerykański bombowiec Enola Gay rankiem 6 sierpnia 1945 r. o godz. 8.15 czasu miejscowego. W Hiroszimie przybywało w momencie wybuchu ok. 370 tys. ludzi. W wyniku eksplozji zginęło według szacunków ok. 30 proc. mieszkańców, a do końca 1945 r. zmarło ok. 140 tys. osób. W 1949 r. parlament japoński ogłosił Hiroszimę miastem pokoju. Matsui nawiązał w swojej mowie do epidemii grypy hiszpanki, zauważając, że

Kiedy pandemia grypy roku 1918 zaatakowała wiek temu, zabrała miliony żyć i sterroryzowała świat, ponieważ narody walczące w I wojnie światowej nie potrafiły wspólnie stawić czoła zagrożeniu.

Na uroczystościach obecny był także szef japońskiego rządu  Shinzō Abe. Podkreślił on, że Japonia jako jedyny kraj na świecie doświadczyła bezpośrednio grozy bomb atomowych. To doświadczenie, jak zaznaczył, powinno być pielęgnowane, by kontynuować misję Japonii, jaką jest świat bez broni jądrowej.

[related id=90854 side=right] W 1945 r. bombardowanie Hiroszimy poprzedziło zrzucenie 9 sierpnia bomby atomowej na Nagasaki, gdzie zginęło w chwili wybuchu ponad 75 tys. ludzi. Obydwa miasta odwiedził w czasie swej wizyty apostolskiej w 2019 r. papież Franciszek, gdzie mówił o potrzebie ograniczenia zbrojeń. W chwili zrzucenia bomb atomowych Hiroszima i Nagasaki były największymi ośrodkami katolicyzmu w Japonii.

Obecnie niemiecki Greenpeace żąda wycofania amerykańskiej broni jądrowej z bazy w Buchel, pokazując na symulacji skutki jej wybuchu dla Niemiec. Broń atomową poza Stanami Zjednoczonymi i Rosją posiadają Chiny, Francja, Indie, Izrael, Korea Płn., Pakistan i Wielka Brytania.

A.P.

Ks. Marian Duda o ŚDM w Częstochowie: Były pomostem między Wschodem a Zachodem. Doszło do wielu nawróceń młodych z ZSRR

Św. Jan Paweł II pokazał jak rozmawiać z młodzieżą. Współczesny Kościół musi go naśladować – mówi przewodniczący Kościelnego Komitetu VI ŚDM w Częstochowie.

 

 

Ks. Marian Duda wspomina przygotowania do VI Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie. Uczestniczył w organizacji ŚDM już od pierwszej ich edycji, a jak ogłoszono, że spotkanie to odbędzie się w Częstochowie, został wyznaczony na kierownika komitetu organizacyjne Jak zwraca uwagę, idea Światowych Dni Młodzieży nie była na początku lat 90. dobrze rozpropagowana:

Główny nacisk kładliśmy na promocję ŚDM. One przebiły się do powszechnej świadomości dopiero w Częstochowie.

Duchowny mówi o tym, że św. Jan Paweł II podkreślał w prywatnych rozmowach, że głównym zamysłem organizacji Światowych Dni Młodzieży w Polsce jest umożliwienie uczestnictwa w nich młodzieży z krajów Europy Wschodniej, wyzwalających się dopiero spod sowieckiego jarzma. Pielgrzymi z tego regionu nie  ponieśli żadnych kosztów uczestnictwa w ŚDM, a na dodatek nie musilei posiadać żadnych dokumentów. Dotarcie do tych młodych ludzi, wychowanych w państwie ateistycznym, było ogromnym wyzwaniem:

Młodzież zachodnia mogła przyjeżdżać w sposób wolny, wschodnia zaś była odcięta kordonem granicznym. […] Papieżowi chodziło o to, żeby w środku Europy odbyło się spotkanie młodzieży Wschodu i Zachodu. […] Nawet ci, którzy przybyli tylko z pobudek humanistycznych, wsiąkali w religijną atmosferę. Wiemy że nastąpiło potem wiele nawróceń.

Duchowny wspomina, że miał możliwość wielokrotnie spotkać kard. Karola Wojtyłę, ponieważ studiował w Krakowie, arcybiskupiej stolicy przyszłego papieża. Uwagę ks. Mariana Dudy zwracała skromność kard. Wojtyły, motywowana chęcią utrzymania się w cieniu prymasa Wyszyńskiego.

Rozmówca Piotra Dmitrowicza opowiada o swoich spotkaniach ze św. Janem Pawłem II. W trakcie jednych ze spotkań Jan Paweł II pokazał swoją pokorę, o której ks. Marian Duda wspomniał już wcześniej. Otóż, podsumowując pierwsze Światowe Dni Młodzieży stwierdził, że jedynie wszedł w trud poniesiony wcześniej przez organizatorów spotkania. Jak twierdzi ks. Duda, wśród polskich hierarchów występowały opinię o tym, że tak liczne zgromadzenie młodzieży pod auspicjami Kościoła katolickiego jest cudem.

Ks. Marian Duda mówi, że przekazanie dziedzictwa św. Jana Pawła II i wprowadzenie ich w głębię wiary katolickiej nie będzie możliwe bez umiejętnego wejścia w relację z młodzieżą:

Papież świetnie wchodził w dialog z młodzieżą, żartując schodził z piedestału, i umiał słuchać. […] Pokazywanie św. Jana Pawła II od strony historycznej jest ważne, ale rzadko przekłada się potem na życie młodych.

Kapłan stwierdza, że współcześnie dobrym przykładem udanego kontaktu z młodzieżą jest Ojciec Święty Franciszek.

Ks. Duda wspomina dzień wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Dowiedział się o tym fakcie po odprawieniu wieczornej Mszy św.:

Pierwszym odczuciem była wielka radość i entuzjazm. Nikt jednak nie sądził, że wybór Jana Pawła II tak szybko doprowadzi do zmiany sytuacji politycznej w Polsce.

Jak mówi rozmówca Piotra Dmitrowicza, okolica w której mieszkał, wcześniej brudna i szara, po wyborze Jana Pawła II wypełniła się polskimi barwami narodowymi , flagami Watykanu i portretami papieża. Podobnie było podczas pierwszej pielgrzymi papieskiej do Ojczyzny. Ks. Duda wspomina bunt młodzieży w  którym uczestniczył w trakcie wizyty Jana Pawła II w Polsce; 4 tys. osób, zamiast na lekcje udało się na miejsce spotkania z papieżem.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920” zwraca uwagę, że Jasna Góra była ulubionym miejscem papieża-Polaka, z którego helikopterem udawał się w inne miejsca, które były w planie jego wizyt. Uwypukla fakt, że w trakcie wizyt papieskich nie dochodziło do otwartych konfrontacji władzy ze społeczeństwie. Niejednokrotnie miały jednak miejsce próby utrudnienia papieżowi dotarcia w poszczególne miejsca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Krzysztof Bosak o dotacji dla TVP: To są pieniądze, które mają przekupić środowisko dziennikarskie [VIDEO]

O co chodzi w konflikcie między CBA a NIK? Co on mówi o stanie państwa polskiego? Czy należy zmienić sposób finansowania mediów publicznych? Odpowiada Krzysztof Bosak.

 


Krzysztof Bosak komentuje chaos związany z dzisiejszymi poczynaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Najwyższej Izby Kontroli i Prokuratury Krajowej. Mówi, że zamieszanie wokół prezesa NIK Mariana Banasia jest przejawem walk frakcyjnych w obozie rządzącym, podobnych do tych, które mają miejsce m.in. na Węgrzech:

Mamy próbę sił pomiędzy dwoma ośrodkami związanymi z partią rządzącą. Są one normą w krajach, w których mamy zdecydowaną większość parlamentarną. […] Pan Marian Banaś to twardy zawodnik, ma swój honor i nie da się tak łatwo rozegrać, mimo że rząd próbuje go zmusić do rezygnacji.

Kandydat Konfederacji na prezydenta RP mówi, że Prawa i Sprawiedliwości nie należy nazywać prawicą, a jedyną częścią koalicji rządzącej, która ma coś wspólnego z tym nurtem politycznym, jest Porozumienie Jarosława Gowina:

Prawica jest w obozie rządzącym wewnętrzną opozycją dla środowiska dawnego Porozumienia Centrum. Sytuacje walki między najważniejszymi instytucjami w poważnym państwie nigdy nie powinny mieć miejsca.

Gość „Popołudnia WNET” krytykuje fakt długiego analizowania w mediach gestu posłanki Joanny Lichockiej. Zaznacza jednak, że nie należy lekceważyć kwestii kultury politycznej.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o zablokowanie 2 mld zł dotacji dla Telewizji Polskiej. Ubolewa nad „zawłaszczeniem mediów publicznych przez jedną partię”. Dzieje się to, dodaje Krzysztof Bosak, w obliczu zapaści polskiej psychiatrii dziecięcej:

Nie może być tak, że glamourowe imprezki prezesa Kurskiego są bardziej istotne od chorych dzieci.

Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej, kadra zarządzająca TVP jest skrajnie niekompetentna:

Uważamy, że zabieranie pieniędzy obywateli i przeznaczanie ich na media rządowe jest bardzo niesprawiedliwe. Sektor mediów publicznych został przekazany kompletnym cynikom, wykorzystujących je w interesie jednej partii. […]  Ludzie pracujący w tej firmie potrafią tworzyć dowolnie duże kosztorysy. Skoro TVP potrzebuje 2 mld zł, to znaczy, że pan Kurski ma problem z kontrolą finansów.

Jak dodaje Krzysztof Bosak:

To są pieniądze mające służyć przekupieniu środowiska dziennikarskiego, aby było oportunistyczne i lojalne wobec obozu rządzącego. Zawsze wierzyłem w sens niezależności dziennikarskiej. Nie oszukujmy się, większość wybierze to, co będzie bardziej korzystne finansowo, a nie bardziej słuszne moralnie.

Kandydat na prezydenta RP  mówi o sprawnym przebiegu swojej kampanii. Chwali oddanie swojego zaplecza politycznego.

Krzysztof Bosak krytykuje euroentuzjastyczne, jego zdaniem, nastawienie prezydenta Andrzeja Dudy oraz niekonsekwencję partii rządzącej w kwestii ochrony życia:

Popadamy błąd subiektywizmu, zgodnie z którym sami definiujemy sobie zasady moralne. Powinniśmy stosować zasady zawarte w Bożym Objawieniu.

Deklaruje sprzeciw wobec dalszego ograniczania suwerenności naszego kraju:

Prezydent Andrzej Duda jest zwolennikiem integracji europejskiej w jej najbardziej skrajnym, federalistycznym wariancie.

„Totalnej opozycji”  gość „Popołudnia WNET”wytyka niechęć i nieprzygotowanie do merytorycznej dyskusji z konkurentami politycznymi. Ocenia, że prezydent Duda nie przejawia wystarczającej odwagi w obliczu wielkich wyzwań stojących przed Polską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Spór o kolumnę maryjną w czeskiej Pradze. Zmarł przewodniczący Senatu Republiki Czeskiej

Grzegorz Kita o śmierci czeskiego polityka Jaroslava Kubery i o sporze o odnowienie XVII-wiecznej praskiej kolumny.

Grzegorz Kita o sporze między odnowienie kolumny maryjnej na praskim placu. Monument został zniszczony w 1918 r., zaraz po powstaniu I Republiki Czechosłowackiej. Władze ówczesne uważały ją za symbol zwycięstwa Habsburgów nad czeską szlachtą pod Białą Górą. Tymczasem jak mówi nasz gość, w rzeczywistości jest to wotum za ocalenie Pragi przed Szwedami w 1648 r. Dyskusję w sprawie jej odnowienia prowadzili prezydent Czeskiej Rady Ekumenicznej ks. dr Pavel Černy z kard. Dominikiem Duką, metropolitą praskim. Przywódca husytów stwierdził ostatnio, że Maryja na kolumnie wygląda na karzącą, co jest sprzeczne z jej właściwym obrazem. Na słowa te oburzył się katolicki hierarcha, który stwierdził, „nie życzy sobie takich uwag i żałuje, że kiedykolwiek dyskutował o czymś z panem Černym”. Jak mówi Kita, husyci mieli zgodzić się na odnowienie kolumny pod warunkiem, że katolicy na ścianie swej katedry wymalują husycki kielich. Katolicy ścianę kościoła symbolem komunii pod obiema postaciami ozdobili, a odnowionej kolumny maryjnej jak nie było, tak nie ma.

Politolog mówi także śmierci przewodniczącego Senatu Republiki Czeskiej Jaroslava Kubery. Mający 72 lata polityk „nagle zasłabł w biurze i zmarł”. Wcześniej był on burmistrzem miejscowości Cieplice. Mówi się, że:

Żadnych wyborów w swoim życiu nie przegrał.

Kita dodaje, że w Czechach podobnie jak w Polsce Senat jest w rękach opozycji. Inaczej niż u nas tworzy go 60 senatorów, z których trzecia część wybierana jest co dwa lata.

Wysłuchaj całej rozmowy  już teraz!

K.T./A.P.

Abgarowicz: Wigilia polskich Ormian jest w zasadzie polską, kresową wigilią. Arcach jest kolebką państwa ormiańskiego

Jan Tomasz Abgarowicz o ormiańskich konfesjach i zwyczajach świątecznych Ormian w Polsce i w Armenii oraz o konflikcie o Górski Karabach.

Jan Tomasz Abgarowicz o katolicyzmie polskich Ormian:

Jesteśmy nie rzymskokatoliccy, ale ormiano-katoliccy.

Obrządek ten sięga XVII w., kiedy to ormiański abp lwowski  Mikołaj Torosowicz zawarł unię kościelną z Rzymem, uznając katolickie wyznanie wiary i zwierzchnictwo Rzymu z zachowaniem liturgii ormiańskiej. Wcześniej żyjący od XIV w. w Rzeczypospolitej Ormianie byli wiernymi Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, którego wiernymi jest dzisiaj 80% Ormian na świecie. Jest to najstarszy Kościół w Armenii, istniejący od 301 r.

Nasza wigilia jest w zasadzie polską wigilią, a w zasadzie kresową. Jest barszcz, jest kutia, ryba i słodycze, kuty.

Prezes Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich  opowiada o świętowaniu przez Ormian Bożego Narodzenia. Katoliccy Ormianie obchodzą to święto, tak jak większość chrześcijan, 25 grudnia. Tymczasem wierni Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego świętują Narodziny Pańskie 6 stycznia, łącząc je ze świętem Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli [różnią się pod tym względem od prawosławnych, którzy obchodzą Boże Narodzenie 25 grudnia, który w kalendarzu juliańskim odpowiada 6 styczniowi w gregoriańskim- przyp. red.]. Polscy Ormianie żyjąc na Kresach płd-wsch. Rzeczypospolitej przyjęli tamtejsze zwyczaje wigilijne. Inaczej wyglądają natomiast święta u mieszkańców Armenii. Na ich stołach nie pojawia się w wigilię 12 potraw, ale pięć. Wśród nich są: pasut tolma, czyli gołębie w liściach kapusty, ryż gotowany na słodko z suszonymi owocami i ryżami, ryba i gata- ciasto drożdżowe. Ormianie popijają je winem.

Arcach jest kolebką państwa ormiańskiego.

Nasz gość mówi również o sytuacji związanej z Górskim Karabachem. Niepodległości tego kraju nie uznaje żadne państwo na świecie, nawet Armenia. Pozostaje on w świetle tego formalną częścią Azerbejdżanu. Przed ogłoszeniem niepodległości 2 IX 1991 r. pozostawał on częścią Azerbejdżańskiej SRR jako Nagorno-Karabachski Obwód Autonomiczny. W 1989 r. Górski Karabach zamieszkiwało 76,9% Ormian, a obecnie po wojnach i związanych z nimi migracjach ludności jest praktycznie w stu procentach ormiański (99,7% Ormian wg danych z 2015 r.). Między Azerami a Ormianami trwa obecnie propagandowa wojna, w której obie strony przerzucają się oskarżeniami o zbrodnie wojenne i ludobójstwo.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.