Dr inż. Wacław Berczyński: Wiemy z dużą pewnością, że samolot rozpadł się w powietrzu

Zrobiliśmy badania na poligonie wojskowym na makiecie o wymiarach 1 do 1. Obraz szczątków po symulacji wybuchu jest bardzo podobny do wrakowiska w Smoleńsku – powiedział przewodniczący podkomisji.

W poniedziałek o godz. 15 w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie odbędzie się publiczne spotkanie powołanej przez MON podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

Wacław Berczyński podkreślił, że podkomisja wykonała przez ostatnie miesiące szereg badań w sprawie katastrofy smoleńskiej: – Wykonaliśmy dokładne badania symulacyjne, aerodynamiczne i tunelowe. Jest również hipoteza wybuchu, dlatego takie badania też przeprowadziliśmy. 

Przewodniczący podkomisji stwierdził również, że inni badacze będą mieli dostęp do prac, które zostaną dziś opublikowane.

Badane były dokumenty po poprzedniej komisji, jednak wyniki obu dochodzeń są bardzo różne. Część prasy i mediów zarzuca komisji m.in. to, że z góry założyła ona tezę o wybuchu samolotu.

[related id=”12167″]

– My zaczęliśmy swoje badania bez żadnych założeń i wstępnych hipotez. Nie chcieliśmy by to wpłynęło na przebieg dochodzenia. Prowadziliśmy je bardzo rzetelnie – oświadczył doktor Berczynski. – Wiemy z dużą pewnością, że samolot rozpadł się w powietrzu. Zrobiliśmy badania na poligonie wojskowym na makiecie o wymiarach 1×1 i jak już mówiłem obraz szczątków jest bardzo podobny do tego z naszego badania. Bardzo dokładnie zbadano również rozmowy pilotów z wieżą, a także to, że rozpad samolotu zaczął się znacznie przed pasem lądowania, o czym świadczą m.in. części rozrzucone kilkadziesiąt metrów przed upadkiem na ziemię.

Wacław Berczyński powiedział również, że komisja współpracuje z szeregiem badaczy z całego świata, ponieważ zależy jej na jak najlepszych wynikach.

Na świecie dominują informacje dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej pochodzące ze śledztwa rosyjskiego z 2011 roku, czyli m.in te o błędach pilotów, alkoholu we krwi generała itd. Przewodniczący podkomisji  zapytany o to, jakie mamy szanse aby nasza wersja weszła do obiegu opinii publicznej na świecie, odpowiedział:

– Mamy teraz zupełnie inne podejście. Komisja rosyjska przedstawiła swoje wyniki bez uwzględnienia poprawek polskich. Nigdy tak nie powinno się zdarzyć. Udowodnimy, że to co przedstawiła komisja rosyjska oraz komisja Międzynarodowego Komitetu Lotniczego nie jest prawdą.

JN

Maria Dłużewska i Tomasz Sakiewicz komentowali przebieg „śledztwa smoleńskiego” i mówili o produkcji filmu „Mgła”

Żadne kino nie chciało wyświetlać filmu. Proces jego rozpowszechniania przypominał atmosferę podziemia, co okazało się najlepszą jego promocją. W ciągu roku „Mgłę” obejrzało 5 milionów widzów.

W siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej w Poranku Wnet gościli autorzy filmu „Mgła”, który przełamał zmowę milczenia wokół katastrofy smoleńskiej – autorka scenariusza filmu (wspólnie z Joanną Lichocką) Maria Dłużewska i jego producent, dziennikarz Tomasz Sakiewicz. Dokument przedstawia relacje ludzi, którzy byli świadkami tego wydarzenia. Odpowiada na trudne pytania i szuka prawdy.

T.S. – Pamiętam moment, gdy Asia Lichocka przyszła do mnie z Majką w sprawie filmu i zaczęły mnie nakłaniać, aby zacząć nad nim pracę. 

M.D – Był to akt szaleństwa ze strony „Gazety Polskiej” i Tomasza Sakiewicza – dziennikarza, który przecież nie miał wiedzy eksperckiej w reżyserowaniu filmu, jednak doskonale sobie poradził z tym trudnym zadaniem.

[related id=”12010″]

Tomasz Sakiewicz opowiedział też o trudnościach przy promocji filmu. Podkreślił przy tym, że działała wtedy bardzo silna propaganda, aby nie zajmować się tą katastrofą, aby nie szukać odpowiedzi:

T.S. – Żadne kina nie chciały wyświetlać tego filmu. Jeżeli już ktoś się decydował na jego rozpowszechnianie, to mógł liczyć się z bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami. Pragnę powiedzieć, że pomimo tych trudności  film obejrzało w pierwszym roku 5 milionów ludzi. Nie zwalczaliśmy pirackich działań, ponieważ chcieliśmy, aby film dotarł do jak największego grona osób. Generalnie proces promocji filmu przypominał atmosferę podziemia, co okazało się najlepszą jego promocją. Stworzyliśmy coś, co zostało nazwane drugim obiegiem – wykorzystaliśmy część klubów Gazety Polskiej do tego, aby ten film promowali. Zrobiliśmy prosty zabieg: damy Wam film, a wy dacie nam patronat. 

Co przekonało Tomasza Sakiewicza, że trzeba zabrać się do wyjaśniania przyczyn tej katastrofy?

T.S. – Ja miałem złe przeczucia jeszcze przed wylotem naszych władz. Rozmawiałem ze śp. Januszem Kurtyką. Powiedziałem mu, że mam obawy co do tego, że tyle ważnych dla Państwa osób leci jednym samolotem. On odpowiedział pół żartem: „Najwyżej będę miał kompanię honorową na pogrzebie”. W piątek wieczorem poprzedzającym tę katastrofę ktoś zdjął z anteny mój program. Było to bardzo zaskakujące. Miałem wiele takich przeczuć i sygnałów, że coś jest nie tak. Wysłaliśmy ekipę do Rosji, która badała teren po katastrofie. Zebraliśmy niektóre elementy samolotu. Część z nich przekazaliśmy do badania Amerykanom, a część przekazaliśmy prokuraturze polskiej. Ja mam na swoim biurku w redakcji urządzenie do badania podwozia (bardzo ważny element w kontekście śledztwa), którego prokuratura nigdy nie miała u siebie, a mimo to kłamała w żywe oczy, że przebadała już wszystkie części.

M.D. – Gdybym nie umiała robić filmów, to pewnie w inny sposób chciałabym przekazać prawdę.  

T.S. – Życia nie przywrócimy, ale obowiązkiem każdego dziennikarza jest szukanie prawdy. Jeżeli tego nie robimy, to zatracamy największe wartości. Śledztwo było bardzo utrudnione, zarówno przez polskie, jak i rosyjskie służby. To był jeden z największych mechanizmów socjotechnicznych, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie. Chodzi o tzw. działania równoległe. Pasażerowie Tupolewa wsiedli do niego, myśląc, ze jadą na misję pokojową – nie spodziewali si, że w XXI wieku można działać w taki sposób.

M.D. – Poziom infiltracji jest adekwatny do rozmiarów tej zbrodni.

Na zakończenie rozmowy Tomasz Sakiewicz powiedział, że jest jeszcze wiele elementów, które trzeba wyjaśnić w katastrofie smoleńskiej, a Maria Dłużewska dodała, że te sześć lat, kiedy mówienie o Smoleńsku było tak mocno piętnowane i kiedy nie można było otwarcie szukać odpowiedzi, wyrządziło ludziom bardzo dużą krzywdę.

M.D. – Mam poczucie ogromnej przegranej. Przez te sześć lat, kiedy nas z tymi filmami spychano, w czasie kiedy one faktycznie mogły oddziaływać . Teraz ludzie chcą zapomnieć, ludzie się przyzwyczajają – dodała.

JN

 

Dziś siódma rocznica katastrofy smoleńskiej. Przed Pałacem Prezydenckim odbędą się obchody z udziałem władz państwowych

W uroczystościach państwowych udział wezmą prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Obecny będzie również Jarosław Kaczyński. Poniżej podajemy oficjalny plan obchodów w Warszawie oraz Krakowie.

Warszawa:

Państwowe uroczystości 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie rozpoczną się od mszy św. w Kościele seminaryjnym w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Tradycyjnie o godz. 8.41 odbędzie się apel pamięci przed Pałacem Prezydenckim. Przywołane zostaną nazwiska wszystkich, którzy zginęli w katastrofie.

Rano w Sejmie Marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski oraz członkowie prezydiów obu Izb złożą wieńce przed tablicą upamiętniającą pamięć posłów i senatorów zmarłych w katastrofie smoleńskiej. Wiązanki kwiatów złożą także przed tablicą upamiętniającą Marszałka Sejmu III kadencji Macieja Płażyńskiego.

Na scenie przed Kordegardą, przed Pałacem Prezydenckim emitowane będą filmy, o godz. 12 ma zostać odmówiona modlitwa Anioł Pański, a o godz. 15 – Koronka do Miłosierdzia Bożego.

O godz. 15 w Wojskowej Akademii Technicznej zaplanowano publiczne spotkanie, powołanej przez MON, podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, z udziałem szefa resortu obrony Antoniego Macierewicza. Prezentację prac podkomisji zapowiedział jej przewodniczący dr Wacław Berczyński.

Wcześniej szef resortu obrony złoży kwiaty przed tablicami w siedzibie MON, upamiętniającymi ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Złoży także kwiaty na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Bródnowskim, w Świątyni Opatrzności Bożej, na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach oraz na cmentarzu w Grabowie. Szef MON weźmie też udział w odsłonięciu popiersia prezydenta Lecha Kaczyńskiego przy budynku Dowództwa Garnizonu Warszawa.

W uroczystości o godz. 16.30 przed Pałacem Prezydenckim wezmą udział władze państwowe, m.in. premier Beata Szydło. Planowane jest wówczas wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy, który złoży także wiązankę kwiatów przed tablicą poświęconą prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

[related id=”10645″]

Po południu prezydent złoży wieńce przed pomnikiem oraz na grobach ofiar katastrofy na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach; następnie uda się także do Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie złoży wieńce na grobach prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, ks. Józefa Jońca, ks. Zdzisława Króla i ks. Andrzeja Kwaśnika.

Po południu w Sejmie marszałek Sejmu i prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski otworzą wystawę poświęconą emisji filatelistycznej „Pamiętamy 10 IV 2010”; zaplanowano wystąpienie Marszałka Sejmu.

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermana; w uroczystości weźmie udział premier Beata Szydło.

Wieczorem w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela zostanie odprawiona msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Weźmie w niej udział m.in. prezydent. Państwowe uroczystości zakończy Apel Jasnogórski przed Pałacem Prezydenckim.

Po wieczornej mszy świętej spod Bazyliki pod pałac prezydencki przejdzie marsz pamięci. Tradycyjnie przed Pałacem Prezydenckim wystąpi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach uroczystości organizuje stołeczny ratusz. Odczytane zostaną nazwiska ofiar katastrofy, będzie wspólna modlitwa i składanie wieńców. O godz. 8.41 odegrany zostanie utwór „Cisza”. Modlitwę poprowadzą biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, naczelny kapelan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego, bp Mirosław Wola, oraz prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego bp Jerzy Pańkowski.

Przedstawiciele partii politycznych – PO, SLD i PSL odwiedzą groby zmarłych w katastrofie polityków swoich formacji.

Kraków:

Jak co roku, rano w rocznicę katastrofy, przy grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej w krypcie na Wawelu modlić się będą: prezydent Andrzej Duda i córka pary prezydenckiej Marta Kaczyńska – poinformował PAP proboszcz Katedry Wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki. Następnie dla wąskiego grona osób zostanie odprawiona msza święta.

Rano w Krakowie, z Rynku Głównego pod Krzyż Katyński i na Wawel przejdzie VII Biało-Czerwony Marsz Pamięci. O godz. 17.30 zaplanowano mszę św. w Katerze Wawelskiej w intencji pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Nabożeństwo ma odprawić metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski.

PAP/jn

Krewni ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej polecieli do Rosji, aby uczcić pamięć o zmarłych

Ponad stuosobowa delegacja, m.in. krewni ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej wraz z przedstawicielami MKiDN i Wojska Polskiego, udali się do Rosji, aby wziąć udział w uroczystościach.

Lot samolotem z Warszawy do stolicy Rosji przebiegł bez zakłóceń.

W podróży do Katynia i Smoleńska, która rozpoczęła się w nocy z niedzieli na poniedziałek, wzięło udział kilkudziesięciu krewnych ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej. W rozmowie z PAP podkreślają, że w siedemdziesiątą siódmą rocznicę zbrodni katyńskiej i siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej chcą godnie uczcić pamięć o polskich ofiarach NKWD z 1940 r. i katastrofy Tu-154M z 2010 r.

Katyń dla mnie jest drogą, którą za każdym razem odkrywam. Ten wyjazd dla mnie jest szczególny, ponieważ odwiedzimy nie tylko miejsce kaźni polskich oficerów, ale również miejsce katastrofy smoleńskiej, z którym wiążą się zupełnie inne uczucia i wspomnienia. Znałam wiele osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r. – powiedziała Kazimiera Lange, która pochodzi z rodziny kpt. Emila Oskara Langego, oficera przedwojennego Wojska Polskiego, zamordowanego wiosną 1940 r. w Charkowie.

To byli moi przyjaciele, z którymi rozpoczynałam w 1989 roku działalność w rodzinach katyńskich. Bardzo ich nam brakuje – dodała.

[related id=”12010″]

Opowiadała też, że jako jedna z niewielu osób widziała miejsce katastrofy Tu-154M zaledwie dziewięć dni po tragicznym 10 kwietnia 2010 r. – Byliśmy pierwszą pielgrzymką, która tam przyjechała. Wciąż mam przed oczyma obraz tamtego miejsca, który zapisał się już chyba na zawsze w mojej pamięci. Teraz, kiedy już przyjeżdżam tam kolejny raz, widzę zmiany, które zaszły w otoczeniu, infrastrukturze i roślinności; to już nie jest to samo miejsce, co przed siedmiu laty – mówiła Lange.

Powiedziała też, że w lesie katyńskim była już kilkadziesiąt razy, ponieważ prowadzi tam pielgrzymki rodzin katyńskich i młodzieży szkolnej. – Właśnie wróciłam z pielgrzymki do Bykowni pod Kijowem z młodzieżą ze szkół warszawskich – laureatami konkursów poświęconych pamięci o Katyniu.

W podróży do Katynia i Smoleńska bierze udział również Józef Dzenajewicz, syn zamordowanego w lesie katyńskim podporucznika rezerwy i studenta Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Na uroczystości wybrał się z wnukiem Michałem, studentem mechaniki i budowy maszyn. Powiedział, że jest to dla niego wyjazd bardzo ważny i szczególny i że cieszy się, że pójdą razem na grób jego ojca.

W tej chwili walczymy o to, by pamięć o tym wydarzeniu sprzed siedemdziesięciu siedmiu lat była jak najdłużej pielęgnowana w naszym społeczeństwie. Bo z czasem, tak jak każde wydarzenie historyczne z poprzednich wieków, może ulec zatarciu – powiedział.

Polskiej pielgrzymce rodzin katyńskich i smoleńskich przewodniczy ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak. Wśród jej uczestników, poza krewnymi ofiar, są urzędnicy MKiDN, Kancelarii Prezydenta, duchowni, asysta Wojska Polskiego i harcerze.

Pierwsze uroczystości zaplanowano na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Odbędzie się tam msza św. celebrowana przez ks. płk. Jana Domiana, po której odczytany zostanie list wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego. Następnie planowane są modlitwy ekumeniczne, a także ceremonia złożenia wieńców i zapalenia zniczy. Polska delegacja złoży również kwiaty w części prawosławnej memoriału katyńskiego, gdzie znajdują się szczątki rosyjskich ofiar stalinizmu.

[related id=”11874″]

Po uroczystościach w lesie katyńskim polska pielgrzymka uda się do Smoleńska na miejsce katastrofy samolotu Tu-154M. Tam, po odśpiewaniu polskiego hymnu narodowego i odczytaniu listy ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., przemówienie okolicznościowe wygłosi ambasador Włodzimierz Marciniak; odbędą się również modlitwy ekumeniczne oraz złożenie wieńców i zapalenie zniczy.

Powrót do Polski zaplanowano na wtorek, krótko po północy.

Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elit II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, masowych zabójstw, m.in. w Katyniu, w Kalininie (obecnie Twerze) i Charkowie dokonali funkcjonariusze NKWD.

Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nim III Rzeszę Niemiecką.

10 kwietnia 2010 r. doszło do katastrofy samolotu Tu-154M, którym na obchody siedemdziesiątej rocznicy zbrodni katyńskiej leciała polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Zginęło 96 osób.

PAP/jn

Wiktor Suworow: W chwili, kiedy Rosjanie nie przekazali śledztwa ws. Smoleńska w niezależne ręce, przyznali się do winy

Znany rosyjski dysydent w drugą rocznicę Katastrofy Smoleńskiej podkreślił, że podejście Kremla do wyjaśniania katastrofy i brak transparentności w śledztwie, wskazują na winę strony rosyjskiej.

Ziemia smoleńska jest nasączona polską krwią i kiedy rozbije się prezydencki samolot, rosyjskie władze powinny od razu zaprosić międzynarodową komisję i niczego nie dotykać. Jak tylko Rosjanie dotknęli czarnej skrzynki, to przyznali się, że są winni – podkreślił Wiktor Suworow w rozmowie z Jerzym Jachowiczem i Krzysztofem Skowrońskim.

[related id=11629]

Jak podkreślił Suworow, skala nieufności istniejąca między obydwoma narodami nie pozwoliła na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości wokół Katastrofy Smoleńskiej, bez powierzenia śledztwa komisji w pełni niezależnej od Moskwy oraz Warszawy. – Między Rosją a Polską przez wieki istniały problemy. To są narody bratnie, ale między braćmi często bywają jakieś niesnaski. Nie ufamy sobie nawzajem, ale to w Rosji przydarzyło się wam coś niedobrego. W takim przypadku ja jako Rosjanin nie powinienem niczego dotykać, pokazując że jestem niewinny i wszystkie dowody przekazuję międzynarodowej komisji.

Kiedy ja, jako Rosjanin, nie wierzę Polakom, a oni również mi nie ufają, to niech żadna ze stron nie bierze udziału w wyjaśnianiu katastrofy, niech to zrobi międzynarodowa komisja, bez Rosjan i bez Polaków – podkreślił na antenie Radia Wnet Wiktor Suworow.

ŁAJ

 

Motto Konferencji Smoleńskich „Nie trzeba kłaniać się Okolicznościom, a Prawdom kazać, by za progiem stały”, C.K. Norwid

Co dziś wiemy o jej przyczynach i przebiegu katastrofy smoleńskiej? – mówi dr hab. Grzegorz Musiał, prof. UAM i WSKSiM, uczestnik wszystkich Konferencji Smoleńskich organizowanych w latach 2012–2015.

Grzegorz Musiał

Podkomisja pracuje w warunkach prawie identycznych jak Konferencje Smoleńskie. Nadal nie ma dostępu do szczątków wraku, terenu katastrofy smoleńskiej i ciał ofiar. Te ostatnie są wreszcie po 7 latach przedmiotem badania prokuratury, lecz wyniki badań są dla Podkomisji obecnie niedostępne. Stąd z konieczności prace Podkomisji ograniczają się głównie do analizy dokumentów dostępnych w Polsce oraz wykonywania badań naukowych zastępczych w stosunku do badania wraku. (…)

Pomimo rządów „dobrej zmiany” w tej sprawie wciąż obserwujemy daleko idący sceptycyzm, by nie powiedzieć opór środowisk akademickich, również wielkopolskich. Kolejne tygodnie dostarczają nowych dowodów na wykluczanie z debaty ludzi o postawach prawicowych i konserwatywnych nacechowanych nowoczesnym patriotyzmem, często na czołowych uniwersytetach. Stąd cieszy nas każda poprawa sytuacji, jak na przykład udostępnienie przez władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uczelnianej auli na otwarte debaty poświęcone sprawom ważnym dla naszego kraju. Czynimy starania, by uspokajać nastroje i zbliżać stanowiska na drodze dyskusji bez wykluczeń, wciąż dążąc do odkrywania prawdy. (…)

Przeprowadzone badania naukowe wykazały, że: samolot leciał wyżej, niż to wskazano w hipotezie MAK/Millera, a więc nie mógł uderzyć w brzozę na polu Bodina. Gdyby jednak samolot uderzył w brzozę, to nie zostałaby odcięta końcówka skrzydła, lecz przecięta brzoza. Gdyby jednak odcięta została końcówka skrzydła, to samolot nie mógłby odwrócić się w powietrzu na plecy, a gdyby jednak samolot uderzył w ziemię po odwróceniu się na plecy, to nie nastąpiłaby taka jego dezintegracja, jaką widać na wszystkich zdjęciach z wrakowiska.

Cały artykuł Grzegorza Musiała pt. „Nie trzeba kłaniać się Okolicznościom, a Prawdom kazać, by za progiem stały” można przeczytać na s. 1 kwietniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Grzegorza Musiała pt. „Nie trzeba kłaniać się Okolicznościom…” na s. 1 kwietniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl

 

10 kwietnia uroczystości państwowe odbędą się pod Pałacem Prezydenckim. Ratusz zakazał szesnastu innych zgromadzeń

Rzecznik prasowy m. st. Warszawy: W rocznicę katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim odbędą się tylko uroczystości państwowe organizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy Bartosz Milczarczyk poinformował, że ratusz wydał w sumie 16 zakazów odbycia zgromadzeń w dniu 10 kwietnia. 10 z nich zostało zgłoszonych przez środowiska związane z PiS-em. Swoje demonstracje chcieli zorganizować też m.in. Obywatele RP, Solidarni 2010 oraz Samoobrona.

Biuro Ochrony Rządu oświadczyło, że w związku z organizacją planowanych państwowych obchodów działaniami ochronnymi objęte zostaną strefy bezpieczeństwa w rejonach: ul. Krakowskie Przedmieście (od ul. Karowej do placu Zamkowego), placu Zamkowego, ul. Świętojańskiej i ul. Kanonia. BOR podkreślił, że działania ochronne mają polegać w szczególności na wygrodzeniu wskazanych stref bezpieczeństwa, które rozpocznie się 8 kwietnia 2017 r.

Rzecznik miasta dodał, że w pobliżu (przy skwerze Hoovera) odbędzie się demonstracja poparcia dla przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, jednak to miejsce nie jest objęte wygrodzeniem wskazanym przez BOR.

Na potrzeby organizacji uroczystości, jak powiedział Bartosz Milczarczyk, został opracowany projekt zmian w organizacji ruchu. Rzecznik zwrócił także uwagę, że już wcześniej ratusz wydawał tego typu zakazy, m.in. w 2012 r. zakaz związany ze strefą kibica Euro 2012, a w 2014 r. 5 zakazów dotyczących wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, obchodów 25-lecia polskiej wolności, a także obchodów wybuchu powstania warszawskiego.

Uroczystości 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie rozpoczną się od mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w kościele seminaryjnym – wynika z programu zamieszczonego w piątek na stronie internetowej PiS. Następnie odbędzie się apel pamięci przed Pałacem Prezydenckim.

O godz. 16.30 przed Pałacem Prezydenckim zaplanowano wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy. Wieczorem, o godz. 19, w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela zostanie odprawiona msza św., po której pod Pałac Prezydencki przejdzie marsz pamięci. O godz. 21 przed Pałacem Prezydenckim, po apelu pamięci, wystąpi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Dokładny  harmonogram wydarzeń:

8:00 Msza Święta w intencji Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Kościół seminaryjny pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca w Warszawie (ul. Krakowskie Przedmieście 52/54)

8:41 Apel Pamięci
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

10:00 – 11:55 Blok filmowy
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

12:00 Anioł Pański
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

12:15 – 15:00 Blok filmowy, koncerty
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

15.00 Koronka do Miłosierdzia Bożego
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

15:15 – 16:25 Blok filmowy, koncerty
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

16.30 Wystąpienie Prezydenta RP Andrzeja Dudy
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

17.00 Blok filmowy, koncerty
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

19.00 Msza Święta w intencji Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Bazylika Archikatedralna pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela

21:00 Apel Pamięci. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

Po Mszy Świętej – Marsz Pamięci z Bazyliki Archikatedralnej pod Pałac Prezydencki.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie – 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

PAP/JN/WJB

 

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej: Na warszawskich Powązkach Wojskowych ekshumowano 16 ofiarę katastrofy smoleńskiej

Ekshumowano ciało z grobu mecenasa Stanisława Mikkego, sędziego Trybunału Stanu, wiceprzewodniczącego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W kwietniu mają nastąpić kolejne ekshumacje.

Stanisław Mikke był sędzią Trybunału Stanu, adwokatem, pisarzem i wiceprzewodniczącym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, zaangażowanym w ujawnienie zbrodni katyńskiej. Brał udział w pracach ekshumacyjnych ofiar zbrodni katyńskiej w Katyniu, Charkowie, Miednoje i Bykowni.

W najbliższych dniach ma zostać ekshumowane ciało jeszcze jednej osoby, na kwiecień zaplanowano kilka ekshumacji.

Etap ekshumacji rozpoczął się dwa tygodnie temu, po ponad dwóch miesiącach przerwy. Ekshumowano wówczas ciało z grobu sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Badania – jak ustaliła nieoficjalnie Agencja Prasowa (prokuratura nie podaje na razie żadnych szczegółów) – potwierdziły tożsamość Andrzeja Przewoźnika. Kolejna ekshumacja dotyczyła grobu stewardessy Natalii Januszko, również na Warszawskich Powązkach; w miniony wtorek przeprowadzono kolejną w Żabnie k. Tarnowa, z grobu Wojciecha Seweryna, a następnie, we Wrocławiu, z grobu Aleksandry Natalli-Świat.

Już w poniedziałek wieczorem, podobnie jak w przypadku innych ekshumacji, teren wokół cmentarza był patrolowany przez policjantów. W kilku miejscach rozstawiono radiowozy. Obszar w pobliżu bramy od strony pętli autobusowej, najbliższej kwaterze smoleńskiej, był oddzielony policyjną taśmą.

Prokuratura Krajowa od początku informowała, że ekshumacja ciał ofiar katastrofy smoleńskiej jest niezbędna wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Zlecone przez PK badania przeprowadza 14-osobowy międzynarodowy zespół ekspertów. Znajdą się w nim m.in. trzy osoby z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna z uniwersytetu w Coimbra w Portugalii oraz dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. Biegli przeprowadzają sekcje zwłok, tomografie, pobierają próbki do badań DNA, histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych.

PAP/jn

 

Szef MON: Premier Donald Tusk zawarł z Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski i za to powinien odpowiadać przed sądem

Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w sprawie popełnienia przez Donalda Tuska przestępstwa w związku z zaniechaniami dotyczącymi śledztwa smoleńskiego oraz niewyegzekwowaniem zwrotu wraku Tu-154M.

Szef MON w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” poinformował, że złożył zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez b. premiera Donalda Tuska w związku z tragedią smoleńską. Podkreślił, że jego zdaniem doszło do przestępstwa. – Premier Donald Tusk zawarł z Władimirem Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski i za to powinien odpowiadać karnie – powiedział. Zawiadomienie MON ma dotyczyć okresu od 10 kwietnia 2010 r. do 2014 r., gdy Tusk został szefem Rady Europejskiej.

Agencji Prasowej udało się poznać treść zawiadomienia, jakie minister obrony skierował w sprawie podejrzenia zdrady dyplomatycznej (art. 129 Kodeksu karnego).

 Antoni Macierewicz zarzuca Donaldowi Tuskowi zaniechania podczas śledztwa i wymienia kilka przykładów, m.in. zgodę na zastosowanie do badania katastrofy smoleńskiej załącznika nr 13 konwencji chicagowskiej, co zdaniem szefa MON uniemożliwiło pełny udział strony polskiej w badaniu przyczyn katastrofy.

Mając możliwość i obowiązek jako premier RP przewidzieć, że w danych okolicznościach naraża na szkodę interes RP, oraz działając wbrew porozumieniu ministrów obrony Polski i Rosji z 1993 r. ws. zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych, zawarł umowę, godząc się na zastosowanie Załącznika 13 do Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, czyli konwencji chicagowskiej.

Właśnie to miało uniemożliwić pełny udział strony polskiej w badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Według ministra obrony wedle obowiązującego prawa istniała konieczność zastosowania polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993 r.

Zdaniem ministra Macierewicza Donald Tusk także „zaniechał poczynienia w umowie uzgodnień ze stroną rosyjską co do zagwarantowania udziału przedstawicieli RP we wszystkich czynnościach badawczych prowadzonych na miejscu badania, w konsekwencji czego prowadzenie tych czynności strona rosyjska rozpoczęła bez udziału przedstawicieli RP, a następnie prowadziła je ograniczając bądź uniemożliwiając udział w nich przedstawicieli RP”.

Kolejny zarzut dotyczy braku podjęcia czynności zmierzających do wyegzekwowania zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M „oraz jego fragmentów, rejestratorów i urządzeń pokładowych, a także pochodzących z nich nośników danych”.

Tym samym Tusk, według Macierewicza, miał działać na szkodę państwa i narażać na szwank interes obywateli, w tym rodzin ofiar katastrofy, a także polski „interes polityczny związany z pozycją i wiarygodnością w stosunkach międzynarodowych” oraz interes związany z przeprowadzeniem prawidłowego badania katastrofy smoleńskiej, ustaleniem jej przyczyn i wypracowaniem zaleceń profilaktycznych na przyszłość.

Zdaniem szefa MON jest to przestępstwo opisane w art. 129 Kodeksu karnego, przewidującym karę do 10 lat więzienia dla osoby, która w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej.

– Podejrzenie popełnienia przestępstwa jest uzasadnione. Prezes Rady Ministrów jest osobą upoważnioną do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa, w tym przypadku z Federacją Rosyjską – napisał Macierewicz w uzasadnieniu zawiadomienia.

 

PAP/JN

 

 

Szef MON: Rosja ponosi odpowiedzialność za katastrofę smoleńską, a Donald Tusk za oddanie tej sprawy w ręce Rosjan

Część polityków oraz mediów jest gotowa poruszyć niebo i ziemię, by tylko przeszkodzić naszemu dążeniu do prawdy. Źródłem tej szczególnej niechęci jest prawdopodobnie strach przed prawdą.

Odpowiedzialność strony rosyjskiej za katastrofę smoleńską oraz odpowiedzialność Donalda Tuska za oddanie postępowania w tej sprawie Rosjanom są przesądzone – oświadczył w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” szef MON Antoni Macierewicz.

Minister powiedział, że wiemy bardzo dużo o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku: – Dotychczasowe prace komisji przesądzają w sposób niezbity o odpowiedzialności rosyjskiej za katastrofę smoleńską i o odpowiedzialności Donalda Tuska za oddanie postępowania w tej sprawie Rosjanom.

Opinia publiczna otrzyma wkrótce dokładne i całościowe wyjaśnienie mechanizmów, które doprowadziły do katastrofy. Będzie to wyjaśnienie przyczyn technicznych tragedii oraz wskazanie odpowiedzialności za działania i zaniechania w związku ze śledztwem smoleńskim. Tak jak w pierwszej kwestii sprawstwo Rosjan, tak w drugiej – Donalda Tuska są przesądzone.

Zdaniem Macierewicza, „opór wobec idei wyjaśnienia tej sprawy powoduje, że część polityków oraz mediów jest gotowa poruszyć niebo i ziemię, by tylko przeszkodzić naszemu dążeniu do prawdy. Źródłem tej szczególnej niechęci jest prawdopodobnie – bo trudno mi znaleźć inną przyczynę – strach przed prawdą”.

Macierewicz, pytany o wypowiedź, w której nazwał katastrofę smoleńską jednym z etapów rosyjskiej agresji, oświadczył, że i tak był w tej sprawie bardzo ostrożny. – Każde państwo eksponuje te elementy rosyjskiej agresji, które najbardziej godzą w jego bezpieczeństwo. Dlatego śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, całej elity polskiej armii i polityki jest tym wydarzeniem, o którym musimy mówić zawsze, gdy jest czyniony bilans rozliczeń między Rosją a Zachodem – argumentował szef MON.[related id=”3286″ side=”left”]

Macierewicz skrytykował też swoich poprzedników w MON w latach 2011-15 – ministra Tomasza Siemoniaka i wiceministra Czesława Mroczka (obaj PO): – Oskarżam o działanie na szkodę polskiej racji stanu panów Siemoniaka i Mroczka, którzy mianowali i akceptowali byłego funkcjonariusza WSW na stanowisku rektora Akademii Obrony Narodowej, którzy tolerowali korupcję w wojsku, którzy zmniejszyli liczebność polskiej armii w czasach, gdy zagrożenie ze Wschodu wzrastało, którzy oskarżali polskich pilotów o tragedię smoleńską, choć musieli wiedzieć, że winę za to ponoszą Rosjanie.

W listopadzie 2015 r., tuż po objęciu stanowiska szefa MON, Macierewicz odwołał rektora-komendanta AON gen. dyw. Bogusława Packa. Generał na początku kariery w wojsku służył w Wojskowej Służbie Wewnętrznej.

PAP/lk