„Po pierwsze Polska”. Film o drodze Karola Nawrockiego do prezydentury

Film „Po pierwsze Polska” Mariusza Pilisa

– Karol Nawrocki w kampanii pozostał sobą – mówi reżyser Mariusz Pilis. Jego film „Po pierwsze Polska” opowiada o kulisach kampanii i pokazuje nowego prezydenta jako autentycznego lidera z narodu.

Reżyser Mariusz Pilis w rozmowie w Poranku Radia Wnet opowiada o kulisach powstawania filmu dokumentalnego „Po pierwsze Polska”, pokazującego drogę Karola Nawrockiego do prezydentury. To obraz kampanii widzianej oczami zarówno polityków, jak i zwykłych uczestników sztabu.

Posłuchaj całej rozmowy:

Film, emitowany obecnie w telewizji wPolsce24, ma w przyszłości trafić także do internetu. Jak mówi autor, produkcja cieszy się dużą oglądalnością i pokazuje, że widzowie wciąż szukają dokumentów w przestrzeni publicystycznej.

Pilis podkreśla, że w filmie obok czołowych polityków, takich jak Jarosław Kaczyński, Adam Bielan czy Paweł Szefernaker, pojawiają się też osoby stojące w cieniu – kierowca czy fotograf, którzy towarzyszyli Nawrockiemu na co dzień.

To historia ludzi, którzy często po raz pierwszy brali udział w kampanii i doświadczyli czegoś wyjątkowego

– mówi reżyser.

Polityczny lider i autentyczny człowiek

Najważniejszym wnioskiem, jaki wyłania się z dokumentu, jest autentyczność samego Karola Nawrockiego.

On w kampanii pozostał sobą – nie udawał, nie kreował sztucznego wizerunku, nie grał pod publiczkę. Pokazał się takim, jakim naprawdę jest

– zaznacza Pilis.

To lider, który jest stąd, spośród nas. Nie elita oderwana od codzienności, ale człowiek, w którym każdy może odnaleźć cząstkę siebie. I to jest najbardziej istotne

– podsumowuje autor filmu.

/ad

Bronisław Wildstein: Prezydent Nawrocki odzyskuje znaczenie Polski na arenie międzynarodowej

Featured Video Play Icon

Karol Nawrocki na spotkaniu z Polakami l fot. x.com

Publicysta ocenia pierwsze tygodnie prezydentury Karola Nawrockiego jako wyjątkowo dynamiczne. Jego zdaniem, głowa państwa aktywnie włącza się w politykę i staje się przeciwwagą wobec rządu Tuska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bronisław Wildstein podkreśla, że głowa państwa rozpoczęła swoją kadencję z niespotykaną dotąd dynamiką, angażując się zarówno w sprawy wewnętrzne, jak i w politykę międzynarodową.

Prezydent jest bardzo aktywny i stara się docierać do Polaków. To otwarcie kadencji różni się od poprzednich, bo głowa państwa wyraźnie chce odgrywać istotną rolę w polityce

— mówi gość „Poranka Wnet”.

Prezydent kontra rząd

Zdaniem publicysty, zmieniające się nastroje społeczne sprzyjają prawicy, co ma być efektem „fatalnej jakości rządów Donalda Tuska” i afer związanych m.in. z KPO. Bronisław Wildstein ocenia, że prezydent staje się realną przeciwwagą dla premiera i rządu.

Polski prezydent jest traktowany poważnie w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy premier Tusk budzi tam znacznie mniejsze zaufanie. Rząd realizuje interesy niemieckie, a prezydent broni interesu Polski

— stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.

Polityka międzynarodowa

Bronisław Wildstein zwraca uwagę, że negocjacje wokół wojny w Ukrainie stawiają Polskę w trudnej sytuacji. Jego zdaniem Rosja pozostaje „syndykatem zbrodni”, z którym nie można prowadzić rozmów w dobrej wierze. Podkreśla też, że ewentualny rozejm służyłby jedynie przygotowaniu Moskwy do kolejnych ataków:

Nie możemy pozwolić, by Ukraina przegrała tę wojnę, bo to oznaczałoby bezpośrednie zagrożenie dla Polski.

Krytyka rządu Tuska

Publicysta krytycznie odnosi się do działań obecnej władzy, zarzucając jej rozdawnictwo środków z KPO i brak troski o dobro wspólne. Jego zdaniem polityka Donalda Tuska sprowadza się do wspierania wąskiej grupy społecznej tworzącej zaplecze rządu.

To nie demokracja, lecz oligarchia — rządy nielicznych we własnym interesie

— ocenia.

/kp

Zobacz także:

Maciej Wąsik: Pakt migracyjny trzeba wypowiedzieć. Polska musi prowadzić twardą politykę wobec Unii Europejskiej

Dlaczego spory polityczne nie są korzystne dla społeczeństwa? Odpowiada Łukasz Pawłowski

Sejm RP/ fot. I, Kpalion CC BY-SA 3.0

Prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej omawia wpływ sporów politycznych na polskie społeczeństwo. Główną rolę w dyskusji gra relacja między Karolem Nawrockim a Donaldem Tuskiem.

Łukasz Jankowski pyta swojego gościa o spór i pierwsze dni koabitacji Karola Nawrockiego i Donalda Tuska. Socjolog zauważa, że walka o pozycję i względy polityczne przez najważniejsze osoby w państwie przynosi największą szkodę obywatelom i wyborcom:

Jeżeli ten spór jest czymś merytorycznym i dotyczy jakichś korzyści dla wyborcy, to faktycznie może dodawać zarówno jednej jak i drugiej stronie. Ale jeżeli ten spór dotyczy wyłącznie tego, kto jest ważniejszy, lepszy, kto z kim rozmawiał, naprawdę, proszę mi uwierzyć, dla wyborców to jest coś niekorzystnego. Prześciganie się kto jest ważniejszy, lepszy, interesuje tylko kibiców, dziennikarzy i komentatorów. 

Gość „Odysei Wyborczej” zaznacza, że spory w państwie nikomu nie służą. Najważniejsze jest to, by niezależnie od różnic między rządzącymi, były wprowadzane zmiany mające istotne znaczenie dla losów naszego kraju:

Najgorzej by było, gdyby byli w takim właśnie klinczu, że ani jeden, ani drugi nie wprowadza żadnych zmian w Polsce. Zmiany w Polsce, takie pozytywne dla Polaków, to jest absolutnie kluczowy element, kluczowy motywator do tego, żeby pójść na wybory. Niezależnie od tego czy to wybory prezydenckie czy parlamentarne. 

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Czytaj także:

Zbigniew Bogucki: Rada Gabinetowa odbędzie się jeszcze w sierpniu

Marek Budzisz o spotkaniu Trump-Putin: istnieje perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni

Władimir Putin i Donald Trump na spotkaniu G-20 w 2017 roku. Fot. Kremlin.ru (CC BY-SA 4.0), Wikimedia Commons

Ekspert naświetla szczegóły spotkania Trump-Putin. Omawia również polską politykę zagraniczną wobec Stanów Zjednoczonych. Rozmawia Łukasz Jankowski.

Rozmowa rozpoczyna się od dywagacji dotyczących pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Publicysta zauważa, że nasz kraj stracił na znaczeniu i opuścił się w polityce zagranicznej. Podaje przykład Donalda Trumpa, który wolał się spotkać z Karolem Nawrockim niż z Donaldem Tuskiem. Zaznacza, że może mieć to związek ze sposobem prowadzenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych:

Jeżeli rozmawiamy o polityce MSZ w kierunku amerykańskim, to w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z uporczywym trzymaniem się linii politycznej, która okazuje się zmniejszać możliwości Polski, a nie zwiększać. […] Wykluczenie pana premiera Tuska z rozmów z Donaldem Trumpem to skutek fatalnej polityki naszego MSZ-u w kierunku amerykańskim.

Łukasz Jankowski pyta o spotkanie na szczycie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Czy to spotkanie ma szansę być kluczowym dla osiągnięcia pokoju, bądź przynajmniej ustanowienia zawieszenia broni na Ukrainie? Historyk wskazuje, że nie jest to przesądzone i dokładne ustalenia wyklarują się na przestrzeni następnych dni:

Donald Trump mówi, że w ciągu pierwszych kilku minut oceni, czy rozmowy z Władimirem Putinem mogą doprowadzić do zawarcia porozumienia. Jeśli będą widoki na dogadanie się, to zapowiada zorganizowanie kolejnego szczytu, tym razem z udziałem prezydenta Zełenskiego. W związku z tym perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni istnieje, natomiast nie jest przesądzona. Czekamy na rozwój wydarzeń. 

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę koabitacji Karola Nawrockiego z Donaldem Tuskiem. Jaki wpływ ich relacja będzie miała na politykę zagraniczną Polski? Marek Budzisz uznaje, że obecnie lepsze karty ma nowo zaprzysiężony prezydent:

Dzisiaj wszystkie sznurki znajdują się w rękach Donalda Trumpa i Białego Domu. To będzie wpływało na to, kto będzie w polskiej polityce zagranicznej odgrywał w najbliższych tygodniach decydującą rolę. Nie będzie odgrywał tej roli premier Tusk. […] Pewne możliwości ma prezydent Nawrocki, o czym świadczy zaproszenie do Białego Domu. To jest otwarta karta, którą może wykorzystać.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Kto tak naprawdę decyduje o Ukrainie rozmowa z dr Sławomirem Dębskim

Robert Bagiński o KPO: mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę

Robert Bagiński/ fot. FB Roberta Bagińskiego

Dziennikarz komentuje m.in. spotkanie Nawrocki-Tusk oraz postawę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w kontekście sprawy KPO. Rozmowę prowadzi Łukasz Jankowski.

Łukasz Jankowski pyta o charakter spotkania Karola Nawrockiego i Donalda Tuska, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim. Gość „Odysei Wyborczej” wskazuje, że spotkanie Premiera z Prezydentem nie niesie za sobą praktycznych korzyści dla przyszłości Polski:

Ja uważam, że dzisiejsze spotkanie to nie jest żaden krok do przodu ze strony Donalda Tuska. To nie jest wyraz jakiejkolwiek dobrej woli. Parafrazując Wergiliusza: „Strzeżmy się Donalda Tuska, nawet jeśli niesie wolę współpracy, bo to nie jest wola współpracy.”

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę KPO. Dopytuje o ostatnie poczynania minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Szefowa ministerstwa zwróciła się do marszałka województwa świętokrzyskiego o zwrot ponad czterech milionów dotacji, które jej zdaniem zostały niepoprawnie przydzielone. Robert Bagiński wskazuje, że jest to chwyt na uratowanie swego wizerunku publicznego:

Pani minister Pełczyńska wykonuje rozpaczliwe ruchy, broniąc swojej pozycji, bo jeszcze niedawno myślała o awansie. Dziś już myśli tylko o tym, aby się utrzymać. Z pewnością taki też dostała warunek od premiera, że albo się obroni wizerunkowo i zostanie na stanowisku, albo nie obroni się i polegnie. Bez wątpienia tej afery nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę. 

Dziennikarz omawia także słabość liderów koalicji rządzącej. Krytykuje postawy zarówno Szymona Hołowni, jak i Władysława Kosiniaka-Kamysza:

W koalicji mamy do czynienia ze słabymi liderami. Z jednej strony z Hołownią, który mimo dobrych rzeczy, które wykonał przez zaprzysiężenie mocno się spalił i jest dzisiaj bezużyteczny, a można nawet powiedzieć, że schowany. Z drugiej strony mamy do czynienia z Kosiniakiem-Kamyszem, który budzi raczej politowanie.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Joanna Miziołek: W koalicji trwają rozmowy o przejściu posłów z Polski 2050 do Koalicji Obywatelskiej

Robert Telus: Karol Nawrocki nie poprze ustawy o związkach partnerskich

Karol Nawrocki przemawia na szczycie CPAC Poland / Fot. Nawrocki 2025

Poseł PiS-u naświetla sprawę działań Karola Nawrockiego. Między innymi komentuje inicjatywę ustawodawczą związaną z polskim rolnictwem oraz plan rządu dotyczący związków partnerskich.

Magdalena Uchaniuk pyta o inicjatywę ustawodawczą, którą niedawno podpisał Prezydent RP, Karol Nawrocki. Zakłada m.in. przedłużenie zakazu wyprzedania polskiej ziemi w obce ręce do 2036 roku. Marek Sawicki w swojej wypowiedzi stwierdził, że PSL prawdopodobnie zamierza poprzeć projekt ustawy. Gość „Odysei Wyborczej” jest zadowolony z takowego obrotu spraw:

To jest trochę „sprawdzam” dla PSL-u, dlatego, że bardzo często powołują się na wyborców w postaci rolników, a później robią co innego. […] Mam nadzieję, że wszyscy poprą, jest bardzo ważna.

Polityk odpowiada na plany rządu dotyczące ustawy o związkach partnerskich. Były minister rolnictwa powołuje się na słowa Karola Nawrockiego, który wyraził sprzeciw temu pomysłowi. Zwraca także uwagę na różnice w obecnie sprawującym władzę rządzie:

Myślę, że w tej chwili rząd zaczął się między sobą różnić i te różnice będą coraz większe. Ustawa o związkach partnerskich jest ustawą, która w tej koalicji na pewno nie ma w 100% uparcia. Karol Nawrocki, który mówił jasno, że takiej ustawy nie poprze.

/pk

Cała rozmowa dostępna do odsłuchu poniżej.

Czytaj także:

Marcin Kędryna: kształt kancelarii nowego prezydenta RP napawa optymizmem

Paweł Jabłoński: obywatele ukraińscy, którzy opuścili nielegalnie Ukrainę powinni bronić swojego kraju

Paweł Jabłoński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł PiS i b. minister sprawiedliwości komentuje zawirowania wokół KPO oraz zbliżające się rozmowy między Donaldem Trumpem a Wladimirem Putinem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W najbliższy piątek w Anchorage na Alasce ma dojść do planowanego spotkania Donalda Trumpa z Wladimirem Putinem. Pytany o miejsce Polski w negocjacjach ws. konfliktu na Ukrainie, Paweł Jabłoński, poseł PiS i b. wiceminister spraw zagranicznych, wyraża zaniepokojenie brakiem aktywności polskiego rządu. Podkreśla jednocześnie, że w przeszłości rząd Mateusza Morawieckiego aktywnie budował koalicję międzynarodową, która miała na celu powstrzymanie Rosji przed inwazją na Ukrainę:

Zupełnie nie mi znane działania polskiej dyplomacji w tym momencie.

Gość Poranka Wnet zwraca uwagę, że działania Donalda Tuska ograniczają się do publicznych wystąpień i tweetów, nie przynosząc realnych rezultatów:

Co robi dzisiaj premier Tusk, co robi dzisiaj pan Sikorski? Ja szczerze mówiąc tego nie wiem. Nie widzę tego praktycznie zupełnie poza pisaniem tweetów, poza czasami dawaniem jakichś wywiadów.

W kwestii koncertu Maksa Korży na Stadionie Narodowym, w trakcie którego doszło do kontrowersyjnego zachowania fanów pochodzenia ukraińskiego, Paweł Jabłoński podkreśla, że obywatele ukraińscy powinni normalnie trzymać się przepisów ukraińskiego prawa i brać udział w mobilizacji:

W każdej sytuacji, w której ktoś z obywatelstwem ukraińskim, kto, mówiąc szczerze, nie powinien był z Ukrainy w ogóle być wypuszczony (…), przekazywana powinna być natychmiast informacja o tym, przekazywana również partnersko do służb ukraińskich, no i taka osoba powinna podlegać deportacji.

Paweł Jabłoński komentuje również aferę wokół Krajowego Planu Odbudowy (KPO), apelując o śledztwo w tej sprawie. Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego powinna zostać komisja śledcza do zbadania przypadków nadużyć:

Platforma mówi, że cóż to za pieniążki małe (…). Jakby spojrzeć teraz na braki na przykład w systemie ochrony zdrowia, gdzie brakuje około dwudziestu miliardów, no to gdybyśmy taki miliard dwieście przeznaczyli na ochronę zdrowia, to myślę, że trochę by to jednak pomogło.

Gość Poranka Wnet zwraca uwagę narastające napięcia, które mogą zagrażać stabilności koalicji rządowej:

Nie jest wielką tajemnicą, że Tusk chce to wykorzystać do rozgrywki wewnątrz koalicji.

Pytany o wymianę zdań między prezydentem Karolem Nawrockim a ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem, Paweł Jabłoński podkreśla, że ostatnie decyzje niedawno mianowanego ministra motywowane są przede wszystkim wolą zemsty:

Dzisiaj pan Żurek chyba ma taką fazę upojenia tym, że on będzie rozliczał, wyrzucał sędziów. On zwłaszcza na sędziach skupia swoją nienawiść.

Zobacz także:

Poseł PSL Marek Sawicki: Na KPO patrzę ze spokojem

Marcin Kędryna: kształt kancelarii nowego prezydenta RP napawa optymizmem

Karol Nawrocki l fot. x.com

B. szef biura prasowego prezydenta RP omawia w rozmowie z Łukaszem Jankowskim ryzyka i wyzwania stojące przed nową kancelarią prezydenta RP.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim red. Marcin Kędryna, b. szef biura prasowego prezydenta RP, zwraca uwagę, że oczekiwania wobec prezydenta są często wygórowane, a jego widoczność w polityce zależy głównie od konfliktów z rządem. Zauważa, że w przypadku współpracy z rządem prezydent może być postrzegany jako „długopis,” co ogranicza jego rolę i zdolność do wpływania na politykę. Przejrzystość działań zespołu Nawrockiego na początku kadencji zachęca do optymizmu, jednak wciąż pozostaje wiele niewiadomych dotyczących realnej współpracy z rządem.

Na razie efekty tej współpracy wyglądają całkiem nieźle. co będzie dalej, zobaczymy.

Gość Poranka Wnet opisuje trudności, jakie miały miejsce w pracy poprzednich kancelarii prezydenckich, podkreślając, że brak efektywności był często skutkiem niewłaściwego doboru współpracowników politycznych. Odnosi się do minionych prezydentów, wskazując na czas Aleksandra Kwaśniewskiego jako przykład udanego funkcjonowania kancelarii.

Jeżeli rozmawia się ze starymi pracownikami Pałacu Prezydenckiego, oni wszyscy z rozmarzeniem wspominają czasy Aleksandra Kwaśniewskiego, bo to był czas, kiedy ta kancelaria naprawdę działała.

Marcin Kędryna omawia także zagrożenia płynące z wewnętrznych i zewnętrznych konfliktów Odnosi się także do obaw związanych z grą polityczną wśród bliskich współpracowników prezydenta, co może osłabiać jego pozycję. Konieczne jest wspólne definiowanie celów i transparentność działań, co ułatwiłoby budowanie zaufania między administracją prezydenta a opinią publiczną.

Zobacz także:

Piotr Trudnowski: afera KPO jest ujawnieniem systemowego problemu polskiego państwa

Piotr Trudnowski: afera KPO jest ujawnieniem systemowego problemu polskiego państwa

Piotr Trudnowski / fot. materiały Klubu Jagiellońskiego

Prezes Klubu Jagiellońskiego naświetla dyskusję wokół afery KPO, omawia przyszłość Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz oraz współpracę Donalda Tuska z Karolem Nawrockim.

Rozmowa zaczyna się od skomentowania afery KPO. Na świeczniku obecnie znajduje się minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W przeszłości mówiło się o niej w kontekście zajęcia stanowiska wicepremiera po odejściu Szymona Hołowni ze stanowiska marszałka sejmu. Publicysta wskazuje, że w związku krytyką Krajowego Planu Odbudowy nie jest to prawdopodobne:

Myślę, że konsekwencją tej afery może być to, że trudno będzie zrealizować minister Pełczyńskiej-Nałęcz marzenia o awansie.

Łukasz Jankowski wskazuje, że wydaje się, że w Polsce możemy mieć kryzys polityczny z uwagi na aferę KPO. Redaktor Radia Wnet pyta o wyborców Donalda Tuska i potencjalne zmiany, jeżeli chodzi o preferowaną partię polityczną. Piotr Trudnowski wskazuje jednak, że afera KPO nie jest koniecznie problemem związanym z pojedynczą partią, a ma związek z systemowymi problemami Polski:

Sama afera moim zdaniem nie jest rzeczą stricte związaną z żadną partią polityczną. Jest raczej ujawnieniem systemowego problemu polskiego państwa z tego typu programami jak program dotacyjny z KPO.

Na koniec rozmowy pojawia się pytanie o konfrontacje Karola NawrockiegoDonaldem Tuskiem. Gość „Odysei Wyborczej” zaznacza, że panowie będą się różnić, jednak nie będzie to klasyczne „rzucanie kłód pod nogi” ze strony nowo zaprzysiężonej głowy państwa:

Ja uważam, że ta prezydentura będzie rzeczywiście prezydenturą bardzo silnej konfrontacji z rządem, ale to nie będzie wyglądało tak, jak chciałaby większość zwłaszcza liberalnych komentatorów, że prezydent będzie wszystko wetował i rzucał kłody pod nogi rządowi. Wprost przeciwnie, myślę, że postawi na to, by ta konfrontacja przebiegała na poziomie skuteczności i sprawczości.

/pk

Całą rozmowę można odsłuchać poniżej.

Czytaj także:

Robert Winnicki o KPO: to absolutnie skandaliczny mechanizm

Andrzej Potocki: KPO rozdawane po znajomości a rząd zapomina o uprawnieniach prezydenta

Andrzej Potocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Andrzej Potocki krytykuje rozdysponowanie funduszy Krajowego Planu Odbudowy i broni aktywności prezydenta Karola Nawrockiego, który chce wykorzystać swoje konstytucyjne uprawnienia.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

Środki z KPO rozdawane „po sąsiedzku”

W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk dziennikarz tygodnika „Sieci” komentuje skandal związany z Krajowym Planem Odbudowy (KPO). Podkreśla, że środki na HoReCa nie zostały jeszcze wypłacone i dodaje:

Najwięcej tych dziwacznych dotacji zostało skierowane albo bezpośrednio do polityków koalicji rządzącej, albo ich rodzin.

Gość Poranka Wnet zauważa, że sto kilkadziesiąt milionów, to niemała suma, zważając na to, że gospodarka w Polsce słabnie. Mówi też o finansowaniu nietypowych projektów:

Słyszymy o klubach, seksklubach, solariach dla pizzerii, a nawet szkoleniach ze scen intymnych w teatrze oraz nauce śpiewu online.

Zapytany o opinię na temat dymisji Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, Andrzej Potocki odpowiada:

Nie jestem obrońcą pani minister, ale winowajcą jest też Jacek Karnowski, który nadzorował rozdysponowanie KPO.

Zwraca też uwagę na inny element tej układanki:

Pełczyńska-Nałęcz krytykowała Donalda Tuska, a wiadomo, że premier jest mściwy i może odpłacić pięknym za nadobne.

Przyszłość rządu i prezydenta

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk nie powstrzymuje się przed krytyką koalicji. Odnosi się do słów wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że rządzeniem zajmuje się rząd — nie prezydent:

Widzę, że wicepremier Kosiniak-Kamysz, jako minister obrony narodowej, uważa się za eksperta od konstytucji, która wyraźnie określa kompetencje zarówno rządu, jak i prezydenta. Wystarczy, panie wicepremierze, zajrzeć do konstytucji i zapoznać się z uprawnieniami prezydenta Rzeczypospolitej, które obejmują m.in. prowadzenie polityki zagranicznej oraz współpracę z rządem.

Przypatruje się też dotychczasowym działaniom prezydenta Karola Nawrockiego:

Karol Nawrocki zapowiada, że wykorzysta cały wachlarz tego, co ma do dyspozycji, i to jest dozwolone konstytucją.

Na koniec rozmowy zwraca się do wicepremiera słowami:

Panie Kosiniak-Kamysz, proponuję najpierw dokładnie zapoznać się z konstytucją, zanim będzie pan wygłaszał propagandowe tezy. Większość wypowiedzi tego rządu, ponad dziewięćdziesiąt procent, to nic innego jak propaganda, gdzie argumenty są dobierane w zależności od sytuacji.

/ab


Czytaj także:

Wojciech Surmacz: Deficyt rośnie, a pieniądze z KPO rozpływają się w powietrzu