Wojciech Cejrowski mówi m.in. o tym, jakie kroki powinien podjąć Zachód w obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainę.
Wojciech Cejrowski zapewnia, że jest „rusofobem”, a żadna jego wypowiedź nie powinna być interpretowana jako poparcie dla działań Władimira Putina.
Nigdy nie należało handlować z Rosjanami. Jest to bardzo niebezpieczne strategicznie.
By przewidzieć dalsze ruchy Putina, należy zrozumieć motywacje jego dotychczasowych działań – wskazuje publicysta.
Zdaniem podróżnika polski rząd powinien odebrać Federacji Rosyjskiej tereny w okolicach Belwederu. Wojciech Cejrowski wskazuje, że podczas inwazji na Ukrainę zginęli bardzo wysoko postawieni rosyjscy generałowie.
Gospodarz „Studia Dziki Zachód” wskazuje, że w USA rośnie krytyka wobec Joe Bidena za zatrzymanie procesu uniezależniania się USA od rosyjskich surowców energetycznych. Obecne odcięcie się od nich w sposób nieprzygotowany wywołało masowy wzrost cen.
Odblokowanie amerykańskiej produkcji pomogłoby całemu światu.
Cejrowski relacjonuje, że w USA rośnie zaniepokojenie słabnącą pozycją kraju na arenie międzynarodowej. Jak stwierdza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, konfiskata majątków prywatnych obywateli rosyjskich jest sprzeczna z zachodnimi wartościami.
Jak należy rozmawiać z Ameryka? Redaktor portalu Interia o zdemaskowaniu Amerykanów, wzroście znaczenia Polski w rozgrywce międzynarodowej i zmianie podejścia Joego Bidena.
Marcin Makowski komentuje wizytę prezydent Kemali Harris w Polsce. Stwierdza, że słowa prezydenta Andrzeja Dudy na temat współpracy polsko-amerykańskiej są prawdą.
W szczegółach, jak widzieliśmy w przypadku, chociażby przekazania transferu MiG-ów jednak mamy nieco inne priorytety i nieco inną wizję uprawiania polityki międzynarodowej.
Nasz gość cieszy się, że Polska staje się graczem na arenie międzynarodowej, a nie jedynie przedmiotem gry.
Sam fakt jak wielu teraz głów państwa premierów szefów rządu przylatuje do Polski też tę pozycję potwierdza.
Ocenia, że Joe Biden zmienił optykę wobec Europy i NATO zaczynając prowadzić bardziej asertywną politykę wobec Rosji.
Redaktor portalu Interia wyjaśnia kto zawinił w przypadku MiG-ów dla Ukrainy. Ocenia, że szef unijnej dyplomacji Josep Borell wyszedł przed szereg.
Ukraina walczy o swoje życie więc oczywiście zaczęła się domagać wysyłania tych myśliwców […]. Polska musiała reagować.
Zauważa, że był to element rozgrywki między amerykańskim Departamentem Stanu a Departamentem Obrony.
Przeniesiono ten ciężar odpowiedzialności na Niemcy, na Stany Zjednoczone i nagle się okazało, że jest ona zbyt akcja zbyt ryzykowna.
Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych o agresji Rosji na Ukrainę, tym, co to dla nas oznacza i co musimy w tej sytuacji zrobić.
Rozpoczęła się nowa epoka w której wojna jest i znowu instrumentem polityki.
Dr Sławomir Dębski zaznacza, że musimy zmienić nasze myślenie i przyzwyczajenia.
Europa musi się znowu uzbroić. Polska się musi znowu uzbroić.
Nasz gość podkreśla, że to do nas należy obowiązek obrony ojczyzny, niekoniecznie z bronią w ręku. Dodaje, że trzeba powstrzymać rosyjską agresję przed dalszym się rozprzestrzenieniem.
Putin musi być zatrzymany w Ukrainie dzięki wysiłkowi całego wolnego świata.
Dr Dębski wskazuje, że zachodni politycy nie zatrzymali Putina, „ani po Gruzji, ani po aneksji Krymu”.
Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych komentuje wystąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Sądzi, że planem Rosji jest zmiana rządu w Kijowie na podporządkowany Moskwie.
Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o bieżącym stanie konfliktu na wschodzie Ukrainy. Olga Siemaszko o działaniach dyplomatycznych na rzecz deeskalacji.
Paweł Bobołowicz relacjonuje, że w ciągu ostatniej doby ostrzelanych zostało 40 ukraińskich miejscowości, zawieszenie broni zostało naruszone 72 razy Zginęło dwóch ukraińskich żołnierzy.
W niedzielę o 21 Rosjanie ostrzelali okupowany przez siebie Ługańsk. Na ukraińskie miejscowości spadło 1600 pocisków.
Dowództwo ukraińskich sił zbrojnych stanowczo odrzuciło zarzuty, jakoby ostrzał przejętego przez tzw. separatystów miasta był prowokacją Kijowa. Zdaniem korespondenta Radia Wnet na Ukrainie, spotkanie Biden-Putin będzie szansą na odwleczenie rosyjskiej inwazji w czasie, a może nawet na jej uniknięcie.
Olga Siemaszko omawia spotkanie Łukaszenki i Putina w Moskwie. Jest ono oceniane jako nieudane dla Łukaszenki. W weekend Swietłana Cichanouska wystosowała apel o wycofanie wojsk białoruskich z granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Olga Siemaszko i Paweł Bobołowicz z najnowszymi wieściami dotyczącymi konfliktu Ukraina-Rosja: atak hakerski na ukraińskie banki, przemówienie Joe Bidena oraz uchwała Dumy i słowa Władimira Putina.
Paweł Bobołowicz o potężnym ataku hakerskim na ukraińskie banki oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. Użytkownicy zgłaszali problemy techniczne. Ukraińskie służby informują, że to największy dotychczas atak hakerskim. Przeprowadzono go z terytorium czterech państw w tym między innymi z Rosji.
Do dzisiaj nie działa strona ministerstwa obrony.
Na Ukrainie poza atakiem mówi się także o wystąpieniu amerykańskiego prezydenta. Zostało ono ocenione jako ostre. Joe Biden podkreślił:
Kraje mają prawo do suwerenności i integralności terytorialnej oraz wyboru sojuszy.
Jednocześnie amerykański prezydent powtórzył apel do obywateli amerykańskich, aby opuszczali Ukrainę.
150 szkoleniowców amerykańskich, ale też szkoleniowcy kanadyjscy Ukrainę opuścili.
Anthony Blinken stwierdził, że możliwa jest dalsza agresja rosyjska.
Olga Siemaszko donosi, że Duma Państwowa przegłosowała projekt uchwały ws. uznania Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Lider komunistów Giennadij Ziuganow uważa, że ich projekt jest krokiem w stronę zwiększenia bezpieczeństwa na Ukrainie. Dodał, że zjednoczenie separatystycznych republik z Rosją powinno odbyć się w wyniku narodowego referendum.
Fot. The Presidential Press and Information Office, Wikimedia Commons
Korespondent Radia Wnet na Ukrainie wraz z Olgą Siemaszko z białoruskiej redakcji Radia Wnet omawiają informacje płynące z Kijowa, Moskwy i Mińska.
Paweł Bobołowicz informuje o nastrojach panujących na szczytach władzy wojska ukraińskiego. Oficjalne wypowiedzi przedstawicieli sił utrzymane są w tonie uspokajającym, mówi się o braku podstaw do wprowadzania stanu wojennego:
.@PawelBobolowicz w #PoranekWnet: dowódca sił zbrojnych Ukrainy stwierdził, że na granicach państwa znajduje się 120 tys. rosyjskich żołnierzy, ocenił że nie jest to liczba zagrażająca pełną inwazją #RadioWnet
Prezydent Wołodymyr Zełeński w swoim orędziu zaapelował do oligarchów o powrót do kraju. Poprosił wszystkich obywateli o uczczenie Dnia Zjednoczenia Ukrainy 16 lutego.
Nigdy nie nauczyliśmy się poddawać i się nie nauczymy – stwierdził prezydent.
Jeden z oligarchów, Rinat Achmetow poinformował, że w środę wróci do kraju. Paweł Bobołowicz omawia też przebieg rozmów Wołodymyra Zełeńskiego z kanclerzem Olafem Scholzem. Szef niemieckiego rządu nie zadeklarował zakończenia współpracy z Rosją w zakresie Nord Stream 2. Ponadto:
Analityk ds. międzynarodowych o motywacjach rosyjskiego prezydenta i konsekwencjach zwiększania napięcia na Wschodzie.
Dr Wojciech Szewko ocenia, że Władimir Putin liczy na to, że Zachód zmęczy się rosyjskim eskalowaniem konfliktu na Wschodzie i dojdzie np. do jakiejś formy złamania jedności NATO. Gość „Popołudnia Wnet” zwraca uwagę, że Rosja i Zachód kierują się dwiema różnymi racjonalnościami.
To co my oceniamy jako nieopłacalne, Rosjanie mogą oceniać zupełnie inaczej. […] Dopóki nie będziemy mieli zainstalowanego mikrofonu na biurku Putina, nie będziemy znali jego rozumowania.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że groźba rosyjskiej agresji bardzo mocno wpływa na sytuację gospodarczą Ukrainy, gdyż odstrasza potencjalnych inwestorów zagranicznych. Stąd próby zapobieżenia przez Kijów panice.
Rosja jest potencjalnym agresorem, a de facto to na Ukrainę są nakładane sankcje. Kto będzie inwestował w kraju, który za chwilę może przestać istnieć.
Jak wskazuje ekspert, na wysokie prawdopodobieństwo inwazji rosyjskiej wskazuje zalecenie rządu izraelskiego, który na podstawie zaktualizowanych danych amerykańskiego wywiadu wezwał swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy.
Pisarz i podróżnik o dyplomatycznych zabiegach Zachodu na rzecz deeskalacji konfliktu na Wschodzie.
Na piątek zaplanowano rozmowy sojusznicze pod przewodnictwem prezydenta USA Joe Bidena. Tomasz Grzywaczewski analizuje działania dyplomatyczne związane z napiętą sytuacją między Rosją a Ukrainą.
W ciągu ostatnich tygodni obserwujemy maraton spotkań i swoistych zapasów między Zachodem a Rosją.
Zdaniem publicysty Kreml będzie uparcie dążył do rozbicia jedności Zachodu poprzez zapraszanie poszczególnych przywódców do rozmów bilateralnych.
Gość „Popołudnia Wnet” przestrzega, że groźba eskalacji konfliktu będzie się w najbliższych latach utrzymywać, a rozwój sytuacji na tamtym obszarze będzie miał duże znaczenie dla Polski.
Na dzień dzisiejszy nie ma ryzyka wtargnięcia wojsk na Ukrainę. Niemniej, Polska musi być przygotowana na to, że będzie przez dłuższy czas graniczyć z wojskami rosyjskimi na Białorusi.
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych mówi o nadchodzącej wizycie w Waszyngtonie w ramach dialogu strategicznego oraz o eskalacji stosunków między Rosja a Ukrainą.
Marcin Przydacz mówi o nadchodzącej wizycie w Waszyngtonie w ramach dialogu strategicznego. Gość „Poranka Wnet” opowiada o kwestiach, jakie zostaną w ramach tych działań poruszone – najistotniejsza będzie kwestia bezpieczeństwa w okolicach wschodniej flanki NATO.
Najważniejszym tematem będzie bezpieczeństwo – to, co się dzieje na granicach Ukrainy oraz na Białorusi, stacjonujących w Polsce i w regionie wojskach amerykańskich oraz o tym jak dyplomatycznie doprowadzić do utrzymania pokoju i jedności zachodu.
Minister jest zdania, że Zachód powinien korzystać ze wszystkich danych mu możliwości, aby utrzymać bezpieczną sytuację w newralgicznych geopolitycznie punktach.
Dopóki siedzimy przy stole, dopóki Rosja gotowa jest rozmawiać, należy skorzystać z wszelkich możliwości aby utrzymać stabilność, bezpieczeństwo i pokój.
Prezes Warsaw Enterprise Institute o błędach nowej amerykańskiej administracji i niezrozumieniu przez nią obecnej sytuacji geopolitycznej.
Tomasz Wróblewski stwierdza, że wielkie programy wewnętrzne Joego Bidena „legły w gruzach”. Także pod względem polityki międzynarodowej nie widać sukcesów.
Joe Biden zupełnie był nieprzygotowany na robienie polityki międzynarodowej i globalnej czego najlepszym przykładem był oczywiście Afganistan.
Doradcami prezydenta w tej dziedzinie są osoby, które za Baracka Obamy budowały reset w stosunkach z Rosją. Mówi się, że Waszyngton skupia się na rozgrywce z Pekinem.
Jeżeli przyglądamy się chińsko-amerykańskim stosunkom także nie widzimy tutaj takiego jakiegoś wzmocnienia amerykańskiego autorytetu
Prezes Warsaw Enterprise Institute zwraca uwagę na podejście Stanów Zjednoczonych do Turcji, które określa jako nonszalanckie. Nowa amerykańska administracja nie rozumie, że
Skończyły się czasy w polityce międzynarodowej budowania demokracji i zaczęły się czasy gry sił, rozgrywek geopolitycznych.
Dodaje, że Waszyngton zaniedbuje także relacje z Europą Środkowo-Wschodnią.