O. Romain Yamin SJ: w naszych szkołach uczymy młodych Egipcjan otwartości na dialog

Kair - stolica Egiptu i ośrodek najważniejszych nurtów politycznych i ideowych świata arabskiego/foto: Dan/flickr.com

„Dzisiaj młodzi mają wiele nadziei. Mamy bardzo bogatą przeszłość, ale dzisiaj próbujemy pomagać, patrzeć trochę do przodu. Zachęcamy ich, aby nie tracili nadziei z powodu sytuacji gospodarczej”

Wielu młodych chce wyjechać z kraju w poszukiwaniu lepszego życia, ale w Egipcie mamy jednak czas, w którym jest pokój między chrześcijanami a muzułmanami. Życie toczy się normalnie

mówi sekretarz generalny szkolnictwa katolickiego w Egipcie w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Koptyjski patriarcha Aleksandrii: im większe różnice, tym większe bogactwo; o ile przeżywa się je w otwartości

Z czego słynie Paragwaj? / De que Paraguay es famoso?

Paragwaj nie należy do najpopularniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Ba, mało kto wie o tym kraju cokolwiek. Pora to zmienić. Zapraszamy na pierwsze w historii wydanie República Latina o Paragwaju!

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o Paragwaj, w najlepszym przypadku powiedziałby on, że jest to małe państwo na terenie Ameryki Południowej.  Gdyby jednak zapytać go o to, z czego słynie Paragwaj, prawdopodobnie odpowiedź nie byłaby zbyt urozmaicona

Paragwaj nie słynie z pięknych plaż – nie ma bowiem dostępu do morza. Paragwaj nie słynie z wysokich szczytów i zapierających dech w piersiach lodowców, bowiem najwyższe wzniesienia nie przekraczają 1000 m.n.p.m.. Również i miłośnicy kultur prekolumbijskich raczej się zawiodą: nie znajdziemy to bowiem żadnych starożytnych piramid, czy świątyń indiańskich.

A jednak Paragwaj bynajmniej nie jest ubogim krewnym swoich większych sąsiadów. I odpowiedź na pytanie z czego słynie Paragwaj z pewnością nie będzie prosta. Paragwaj jest bowiem bardzo ciekawym krajem o bardzo ciekawej kulturze i historii. Tu w czasach kolonialnych zakładane były słynne jezuickie misje, których zadaniem była obrona miejscowej ludności przed zakusami europejskich kolonizatorów. I choć ambitne dzieło duchownych upadło, pozostały po nim imponujące ruiny, a przede wszystkim bogata kultura Indian Guaraní. Kultura, która z pewnością jest fenomenem. Bo chociaż Indianie Guaraní stanowią zaledwie niewielki ułamek ogółu ludności Paragwaju, to do bycia częścią tejże kultury przyznaje się niemalże każdy Paragwajczyk, nawet z czysto europejskimi korzeniami. Język Guaraní jest obok hiszpańskiego drugim oficjalnym językiem Paragwaju. Dodać tu trzeba, że Paragwaj jest chyba jedynym krajem obydwu Ameryk, gdzie język indiański używany jest przez prawie wszystkich mieszkańców kraju. Co więcej, duma z bycia częścią kultury Guaraní rozpiera niemalże każdego Paragwajczyka.

Odpowiadając na pytanie z czego słynie Paragwaj, musimy wziąć pod uwagę i inne elementy. Paragwaj słynie z bogatej przyrody. Znajdziemy tu zarówno gęste lasy, jak i połacie sawanny a także liczne gatunki dzikich zwierząt. Paragwaj jest również krajem rolniczym, co przekłada się na znakomitą kuchnię bazującą na świeżych składnikach. Odpowiedź na pytanie z czego słynie Paragwaj nie byłaby jednak pełna bez głównego produktu tego kraju, jakim jest herbata paragwajska, czyli słynna yerba mate. Bazujący na liściach ostrokrzewu paragwajskiego napój zaadoptowało wielu sąsiadów Paragwaju, przede wszystkim Argentyńczyków.

Czy zatem jest to już wszystko z czego słynie Paragwaj? Z pewnością nie. O tym, co jeszcze może zaproponować Paragwaj chętnym go zwiedzić opowie nasz dzisiejszy gość – pochodząca z Paragwaju Noelia Bogado. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość opowie jacy są Paragwajczycy, czy są oni przyjaźnie nastawieni do gości zza granicy, czy Paragwaj jest krajem bezpiecznym i co koniecznie trzeba zobaczyć w tym niezwykłym kraju. Opowiemy sobie także jakie powiązania istnieją między Paragwajem a Polską.

Na paragwajskie rozmowy zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 18-go lutego, jak zwykle o 20H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina – w najdalszych zakątkach Ameryki Łacińskiej!

Resumen en castellano:

Paraguay seguramente no pertenece a los países más conocidos de América Latina. Y si le preguntaríamos a un Polaco promedio sobre Paraguay, a lo más probable no podríamos escuchar mucho como una respuesta. Teoricamente Paraguay no tiene mucho para ofrecer. No tiene playas, no tiene montañas altas con glaciales, no tiene monumentos de la cultura precolombina…

Sin embargo hay que mencionar de su historia y su cultura. De los tiempos de las misiones de los Jesuítas que guardaron la cultura del pueblo Guaraní. Y de la cultura Guaraní misma: la cultura a cuyos raíces tienen orgullo casi todos los Paraguayos independientemente de su orígen étnico. Hay que mencionar del idioma Guaraní: uno de los dos idiomas oficiales del país. El idioma, que usan casi todos los Paraguayos aun si sus venas no contienen ni una gota de la sangre indígena.

Hay que mencionar también de los paísajes paraguayos: de las selvas y las sábanas. Vale la pena decir también sobre la ganadería y la cocina paraguaya basada en los productos frescos. Y el producto número uno de Paraguay, o sea la yerba mate, conocida también como el té paraguayo.

De que más es famoso Paraguay? De este tema vamos a hablar con nuestra invitada – Noelia Bogado. Con ella vamos a hablar sobre los Paraguayos y su naturaleza. Vamos a hablar sobre la seguridad en Parguay. También vamos a hablar sobre las relaciones entre Paraguay y Polonia.

Les invitamos a escucharnos el lunes 18 de febrero, como siempre a las 20H00 UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano!

Ojciec Zygmunt Kwiatkowski, jezuita z Syrii: Chrześcijanie chwalą sobie życie z epoki Asada

To indolencja organów europejskich doprowadziła do tego, że do UE wpuszczono ludzi z kupionymi paszportami syryjskimi, którzy Syryjczykami nie byli – powiedział jezuita ojciec Zygmunt Kwiatkowski.


Gościem Poranka WNET był mieszkający w Syrii od 30 lat jezuita, o. Zygmunt Kwiatkowski.
– Syryjczycy nie wiedzą, to my wiemy, co się dzieje – ironicznie rozpoczął rozmowę o. Zygmunt Kwiatkowski, zwracając uwagę, że świat, a w szczególności Europa, nie słucha tego, co mówią sami Syryjczycy, bo wielu jest ekspertów, którzy „mają na wszystko odpowiedzi gotowe”. Przyznał, że chrześcijanie właściwie nie krytykują Asada, i tego głównie nie chcą usłyszeć różni rzekomi znawcy problematyki syryjskiej. Poparcie dla Asada wyrażają wciąż hierarchowie chrześcijańscy z Syrii.

Ojciec Kwiatkowski przypomniał, że Jan Paweł II, „wychodząc poza szereg jednoznacznie rozumiejących sytuację na Bliskim Wschodzie”, nawoływał, aby nie rozpoczynać wojny w Iraku, która wybuchła z powodu, jak sami to Amerykanie przyznali, „sfingowanych dowodów”. Zwrócił uwagę, że zainteresowanie globalne, a zwłaszcza w Europie, Syrią nie wiąże się z nią samą, że przede wszystkim jest to pochodna problemów europejskich, takich jak chociażby kwestia uchodźców.

– Zapomina się o tym, że przed wojną na Bliskim Wschodzie nie było idylli – powiedział o. Kwiatkowski, przypominając chociażby kwestie pokojowego uregulowania współistnienia między Palestyną i Izraelem, czy też bytności sił ONZ na wzgórzach Golan, które są olbrzymim rezerwuarem wody, a na ich aneksję przez Izrael nie chciała się zgodzić Syria. Jego zdaniem wiele mówi się na temat szyitów i sunnitów, o Państwie Islamskim, chociaż, jak się na sprawę konfliktu na Bliskim Wschodzie popatrzy w kategoriach globalnych, to odpowiedzialność za wybuch wojny nie jest już taka oczywista. W syryjskim kotle mieszają Turcja, Rosja, Iran za pośrednictwem szyitów w Hezbollah, Izrael czy Stany Zjednoczone. Dziś nawet trudno dociec, które terytoria przez kogo są kontrolowane.

– To indolencja organów europejskich doprowadziła do tego, że do UE wpuszczono ludzi z kupionymi paszportami syryjskimi, którzy Syryjczykami nie byli – powiedział o. Kwiatkowski, którego zadziwia rozbuchana do granic absurdu biurokracja w Polsce, bo przywykł do życia w państwie, które zredukowało to do minimum i „wszystko załatwia się na gębę”.

– Pracuję w Aleppo, Damaszku i Homs w Syrii. To centra, gdzie byłem przypisany do domów, po 10 lat w każdym, ale de facto podróżowałem po całej Syrii i miałem do czynienia z różnymi wspólnotami chrześcijańskimi, w większości prawosławnymi, co nie oznaczało prozelityzmu i nie wywracało do góry nogami ich związków z Kościołem macierzystym – powiedział o. Kwiatkowski, który uważa, że podróże środkami komunikacji publicznej są ważne i wiążą się z „fenomenalną możliwością poznania kraju i ludzi”, bo dzięki nim możliwe są bezpośredni kontakt i rozmowy.

Syryjczycy to ludzie dobrze wykształceni, bowiem w minionych czasach w Syrii występował obowiązek szkolny, to był element państwowy, socjalizujący. Ojciec Kwiatkowski widział determinację tych ludzi, którzy umieli przysiąść i popracować, przygotowując się do matury, od której wiele zależało. Syryjczycy, mimo że bardzo kochają swój kraj, często są zdeterminowani, żeby wyjechać i zobaczyć świat. Sam Baszar Asad prowadził w londyńskim City praktykę prawniczą, tam poznał swoją żonę, a do powrotu do Syrii, gdzie „został dyktatorem z przymusu”, został niejako zmuszony, bowiem jego brat, który miał objąć schedę po ojcu, zginął w  wypadku samochodowym.

Ojciec Kwiatkowski, gdy przybył do Syrii pod koniec lat 80., często spotykał się z sympatią zarówno jako cudzoziemiec, jak i jako ksiądz. Kościół przed wojną w Syrii nie płacił, tak jak meczety, za prąd i za wodę, a w czasie świąt chrześcijańskich władze miejscowe odwiedzały wspólnoty i zgromadzenia zakonne.

– Chcielibyśmy, żeby powróciła ta sytuacja – powiedział jezuita, dla którego szokiem był terror, jaki wprowadzili dżihadyści. – Na początku sami muzułmanie mówili chrześcijanom, aby się nie wtrącali do konfliktu, bo to nie „wasza sprawa”. (…) Chrześcijanie chwalą sobie życie z epoki Asada.

– Ojciec Paolo Dall’Oglio to genialny człowiek. Znam go osobiście, bo zaczynaliśmy w tym samym czasie, on trochę wcześniej – powiedział gość Poranka WNET. Ojciec Dall’Oglio, w Syrii zwany abuna Paolo (nasz ojciec Paolo), jest tam przede wszystkim znany jako odnowiciel klasztoru Mar Musa i gorący orędownik dialogu religijnego chrześcijańsko-muzułmańskiego. W odróżnieniu od pozostałych chrześcijan mocno krytykował Asada. Zaginął w 2013 roku, porwany z ulic Rakki, stolicy ISIS. – To genialny człowiek pod wieloma względami, który rozszedł się ze wspólnotą chrześcijańską pod wieloma względami. (…) Nikt nie potrafi powiedzieć, co z nim się stało, dlatego wszyscy mówią to, co chcą. W tym samym czasie z Aleppo zostali uprowadzeni dwaj biskupi prawosławni i tu też nie znaleziono żadnych śladów i nie wiadomo, co się z nimi stało.

MoRo