Afganistan. NATO odsuwa decyzję co do przedłużenia swej obecności wojskowej

W czwartek zakończyło się telekonferencyjne spotkanie ministrów obrony państw Sojuszu, na którym postanowiono odłożyć postanowienia ws. obecności wojskowej w Afganistanie do maja.

[related id=99212 side=left] Zgodnie z zawartym 29 lutego 2020 r. porozumieniem między Stanami Zjednoczonymi a afgańskimi talibami Amerykanie mają wycofać swoje wojska przed 1 maja 2021 r. Decyzja ta nie była konsultowana z większością sojuszników. Amerykańskie wojsko stanowi czwartą część z 10-tysięcznej niebojowej misji NATO (oraz innych sojuszników). Wśród nich jest ok. 1,3 tys. Niemców oraz niecałe 300 Polaków. Funkcjonowanie Sojuszu w tym kraju stoi pod znakiem zapytania. Jak powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg:

Decyzję podejmiemy później. Amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin jednoznacznie zobowiązał się do konsultacji z sojusznikami NATO. Zapewniał, że decyzję będziemy podejmować wspólnie.

Obecnie nowa amerykańska administracja analizuje spuźciznę Trumpa, czego skutkiem jest odsunięcie decyzji w sprawie Afganistanu. Żaden z uczestników telekonferencji nie uznał przy tym, że obecnie są sprzyjające warunki do wycofania wojsk. Jak dodawał cytowany przez portal DW.com, Stoltenberg:

Stoimy przed bardzo trudnym dylematem. Jeśli nie wyjdziemy z Afganistanu do 1 maja, nasi wojskowi będą tam narażeni na zintensyfikowane ataki. A jeśli wyjdziemy, zaryzykujemy, że ten kraj będzie azylem dla terrorystów. Ale mamy jeszcze czas na polityczne porozumienie w Afganistanie.

Przed wycofaniem wojsk trzeba dokończyć prowadzenie rozmów pokojowych i przerwać współpracę talibów z terrorystami.

A.P.

Część uczestników międzynarodowej koalicji w Iraku przejdzie pod sztandar misji NATO? Trwają rozmowy w tej sprawie

We wtorek dyplomaci Sojuszu ogłosili, że rozważają zwiększenie misji irackiej, by odciążyć siły kierowanej przez Stany koalicji, co zabiegał prezydent Trump.

Utworzona w Bagdadzie  w październiku 2018 r. iracka misja treningowa Paktu Północnoatlantyckiego to ok. 500 osób. Zgodnie z informacjami jakie Reutersowi przekazali dwaj dyplomaci NATO, misja może zostać zwiększona do 2000 ludzi. Polegałoby to jednak nie na faktycznym zwiększeniu obecnego w Iraku zagranicznego personelu, lecz na przejściu części żołnierzy koalicji pod kierownictwo natowskie. We wtorek amerykański sekretarz obrony Mark Esper będzie rozmawiać w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem na temat niebojowych operacji Sojuszu na Bliskim Wschodzie.

Rozmawiamy na temat tego, co jeszcze NATO może zrobić.

Po zamachu USA na gen. Sulejmaniego prezydent Trump wezwał NATO do większego zaangażowania w regionie, nie precyzując, co ma na myśli. Jak stwierdziła amerykańska ambasador przy NATO Kay Bailey Hutchison, Sojusz konsultuje się w sprawie zwiększenia misji z irackimi władzami i  koalicją. O rezultatach rozmów mówi:

Sądzę, że to z pewnością będzie odpowiedź na to o co prezydent Trump prosił.

A.P.