Socha: Rodziców Szymonka oszukano i odebrano im szansę na pożegnanie własnego dziecka

O tym, jak wyglądała śmierć małego Szymonka i o kontrowersjach z nią związanych opowiada Justyna Socha.

Justyna Socha opowiada o wydarzeniach towarzyszących śmierci Szymonka z Radomia. Sprawie na pewno trzeba przyjrzeć się z bliska, gdyż nadal istnieje wiele wątpliwości co do przebiegu zdarzeń i wciąż istnieje pytanie, czy zastosowane procedury były właściwie wykonane.

Rozmówczyni Popołudnia WNET podkreśla, że rodzice zostali oszukani, gdyż decyzja o ewentualnym orzeczeniu śmierci mózgowej i odłączania dziecka od aparatury miała zostać podjęta o godz. 10, tymczasem chłopczyk został odłączony wcześniej i o godz. 9.30 już nie żył. Odebrano w ten sposób w rodzicom szansę nie tylko na próbę leczenia dziecka, z udziałem zagranicznych specjalistów, ale nawet na pożegnanie się z nim. Wcześniej bowiem zostali oni zapewnieni, że w przypadku orzeczenia śmierci mózgowej będą przy odłączeniu aparatury.

Dzień przed śmiercią Szymonka pytano rodziców o zdanie, czy wyrażają zgodę na tzw. procedurę próby bezdechu, czyli odłączenie chłopca od aparatury podtrzymującej oddech i sprawdzenie czy sam będzie sobie radził z oddechem. Tutaj lekarze z zewnątrz odradzali to […] i nie zdecydowano się na to. […] Bez wiedzy i zgody rodziców wykonano tę procedurę w niedzielę.

Zdaniem Sochy procedura ta mogła zaszkodzić dziecku. Jak mówi, po ponownym podłączeniu jedna z lekarek miała powiedzieć matce chłopca, że „nie będą wentylować zwłok”. Gość Radia WNET zwraca uwagę, że rodzice apelowali o zniesienie opieki paliatywnej i leczenie chłopca, z udziałem zagranicznych specjalistów, w tym lekarza ze Stanów Zjednoczonych, na którego usługi rodzice zebrali pieniądze w zbiórce publicznej. Socha stwierdza, że w Polsce wciąż nie ma świadomości, że rodzice mają prawa do decyzji w sprawie leczenia swych dzieci i że powinno się u nas wprowadzić rozwiązania obowiązujące m.in. w Japonii, gdzie „nie ma możliwości podjęcia decyzji o odebraniu komuś życia, kiedy jest orzeczenie śmierci mózgowej”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

TO OSTATNIE DNI NASZEJ ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Podróżnicza Muzyczna Polska Tygodniówka – O wyprawie nad Bajkał i do Tajwanu opowiada Artur Gorzelak

Artur Gorzelak to młody człowiek wielu talentów, który posiada też reporterską umiejętność opisywania podróży, czego przykładem znakomita pozycja „Zostawieni na lodzie. Piesza przeprawa przez Bajkał”

Artur Gorzelak to aktywny sportowiec amator, posiadacz niekończących się pokładów energii. Od ponad dwudziestu lat trenuje judo. Jako maratończyk i ultramaratończyk, nieustannie poszukuje przygód i wyzwań na całym globie.

Artur Gorzelak, autor reportaży, podróżnik i miłośnik Japonii.

Ten entuzjasta podróży i miłośnik Japonii, uwielbia wyszukiwać lokalne przysmaki i oczywiście je kosztować. Potrafi też opisywać swoje wędrówki i zmagania.

Pierwszą książką podróżniczą Artura Gorzelaka jest „W judodze na rowerze”. Opisał w niej, z biegłością warsztatu reportera i zajmującym stylem, swoją wyprawę do Japonii i Korei.

Raz zakosztowany owoc kusi. Podróży było więcej. Gość Radia WNET wybrał się ze swoją sympatią Judytą, w rejon świata dla Polaków przeklęty i pełen złych skojarzeń. Odwiedził bowiem ten zakątek globu znany chociażby z kart „Innego świata” Gustawa Herlinga – Grudzińskiego.

W jednej z recenzji książki czytamy takie oto słowa: „Lektura całej książki pokazuje, że jej planowana podstawowa część, to jest ultramaraton, nie jest najważniejszą, chociaż przynosi oczywiście również inne doświadczenie. /…/  Dokładne przygotowania, te związane ze sprzętem jak i te niematerialne, również poznawanie Bajkału i okolic wydaje się być najciekawszą częścią książki. Dużym atutem są zdjęcia z wyprawy podkreślające piękno i odmienność rejonu.”

Judyta i Artur nad Bajkałem.

Zachęcamy czytelników naszego portalu i słuchaczy Radia WNET do pobrania darmowego eBooka „Zostawieni na lodzie. Piesza przeprawa przez Bajkał” : ebookpoint.pl/ksiazki/zostawieni-na-lodzie-piesza-przeprawa-przez-bajkal-artur-gorzelak

mockups-design.com

 

 

„Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” będzie trzecim reportażem podróżniczym, który wydany będzie w formie książki. Jaki był plan na tę reporterską i podróżniczą opowieść? Artyr Gorzelak śpieszy z odpowiedzią:

Plan był dosyć prosty. Dotrzeć do Tajpej – wypożyczyć rowery, a następnie podążać trasą rowerową nr. 1 dookoła wyspy. Trasa rowerowa nr. 1 ma prawie 1000 km. Wiedzieliśmy, że połowę pokonamy siłą własnych mięśni, a czasem będziemy podróżować wraz z rowerami pociągiem.

W książce „Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” motywem głównym są przede wszystkim zmagania dwójki śmiałków chcących objechać wyspę w ciągu kilku dni. Podróż sama w sobie jest zajmująca, ale w jej tle czytelnik otrzymuje w przystępnej i skondensowaniem formie dużo informacji o kulturze Tajwanu i jego historii, ale także kuchni, tradycjach i obrzędowości mieszkańców wyspy.

Co ciekawe, do tej pory nie powstał jeszcze polskojęzyczny przewodnik o Tajwanie. Artur Gorzelak pytany o to, skromnie odpowiada:

Mimo, że mój reportaż nie ma cech typowych dla przewodnika, to niewątplwie zawiera informacje, które z powodzeniem mogą być przydante przy planowaniu wyjazdu turystycznego na wyspę.

W książce, na zasadzie zbliżonej do struktury przewodników, umieszczonych jest kilkadziesiąt „ramek”, swoistych ciekawostek, które dopełniają obraz odwiedzanych przez podróżników miejsc. Zostały one podzielone na kategorie: kuchnia, historia, oraz rowerowe, praktyczne i przyrodniczne.

„Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” wieńczy rozdział, który opisuje ostatni etap wyprawy, która miała miejsce w Japonii. Artur Gorzelak bardzo malowniczo opisał wspinaczkę na świętą górę, najwyższy szczyt Japonii – Fuji.

 


Książka ukażę się 3 czerwca tego roku. Patronem wydawnictwa jest Radio WNET. Wszystkie fotografie wykorzystane w tekście pochodzą z prywatnych zbiorów Artura Gorzelaka.

Tomasz Wybranowski

Budzisz: Polska jest najważniejszym graczem w Europie Środkowo-Wschodniej, który wpływa na wzajemne relacje Rosji i UE

Polski rząd na Kremlu jest odbierany jako bardzo antyrosyjski oraz decydujący o kierunku polityki UE wobec Rosji – mówi w Poranku WNET Marek Budzisz, dziennikarz i historyk.

Marek Budzisz uważa, że Rosja nie jest zainteresowana Brexitem. Dlaczego?

– Elity rosyjskie patrzą przede wszystkim na politykę związaną z kwestiami bezpieczeństwa, a jeżeli chodzi o współprace gospodarczą, to raczej skupiają się na relacjach z poszczególnymi państwami. Relacje Rosji z administracją Unii Europejską w Brukseli można określić jako niezbyt dobre – wyjaśnia.

Część Rosjan uważa, że w ich interesie byłby rozpad Unii Europejskiej, jednak nie jest to stanowisko jednowymiarowe.

W Rosji ścierają się dwa punkty widzenia, jeden zakłada, że im Unia Europejska słabsza, tym Rosja silniejsza,  im gorzej dzieje się na zachodzie, tym łatwiej rosyjskiej propagandzie przedstawiać własny kraj bezpieczny. Drugi pogląd jest taki, że silniejsza Unia, to Unia niezależna od Stanów Zjednoczonych, co mogłoby otworzyć jakąś płaszczyznę gry politycznej dla Rosji. Ostateczna linia się jeszcze nie ukształtowała.

Obecnie numerem jeden w polityce Rosyjskiej jest spór z Japonią o Wyspy Archipelagu Kurylskiego. Wczoraj zakończyła się wizyta ministra spraw zagranicznych Japonii w Rosji, spodziewane jest podpisanie umowy w trakcie wizyty Władimira Putina w Japonii w czerwcu tego roku. Zdecydowana większość Rosjan jest przeciwna oddawaniu wysp. Putin natomiast jest skłonny do ustępstw wobec Japonii,  ponieważ w grę wchodzą dużo większe interesy: m.in. wielkie inwestycje japońskie w gospodarkę Dalekiego Wschodu. Japonia nie chce negocjować zanim  nie rozwiąże spornych kwestie dotyczących Wysp Kurylskich. Poza tym Rosja obawia się dominacji Chin w regionie i próbuje zbudować układ nieco bardziej zrównoważony,w  czym mogłoby im pomóc porozumienie z Japonią oraz Koreą płn i płd.

Z kolei na na Bliskim Wschodzie Rosja ma ambicje, aby zająć miejsce Amerykanów.

Rosja chce zbudować układ sił uwzględniający interesy mocarstw regionalnych, do których zalicza siebie, Turcję, Iran oraz Arabię Saudyjską i chce być zwornikiem wszystkich sił, łagodzącym rozmaite sprzeczności.

Gość Poranka WNET mówi również o reakcji amerykańskich mediów na spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Matteo Salvinim. Część mediów odnotowała to spotkanie jako fiasko polityki rosyjskiej wobec Unii Europejskiej. Rosjanie uważają, że premier Włoch pokazał, że ważniejszy jest dla niego interes Unii Europejskiej aniżeli przyjaźń z Rosją. Jak dodaje gość Radia Wnet, rola Polski jest kluczowa w relacja pomiędzy Rosją a Unią Europejską.

– Polski rząd na Kremlu jest odbierany jako bardzo antyrosyjski oraz decydujący o kierunku polityki UE wobec Rosji. To. że Salvini wiele mówił o zniesieniu sankcji a teraz tego nie robi to sporej części przypisuje się to Warszawie – mówi Budzisz.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Moon Jae In: Korea Południowa nie powinna mieszać problemów historycznych do współpracy z Japonią, która jest niezbędna

Na pokładzie samolotu lecącego w sobotę z Argentyny do Nowej Zelandii prezydent Korei Południowej stwierdził, że zaszłości historyczne nie powinny kłaść się cieniem na stosunki dwustronne z Japonią.

Według Moon Jae Ina obydwa państwa powinny rozwijać współpracę zorientowaną na przyszłość, a kwestie historyczne rozważać odrębnie i w sposób zręczny. Zdanie prezydenta podejmowanie wspólnych działań z Japonią jest niezbędne dla denuklearyzacji i powodzenia procesów pokojowych na Półwyspie Koreańskim.

Słowa te były pierwszym odniesieniem się Moon Jae Ina do problemów historycznych w relacjach międzynarodowych.

Korea Południowa likwiduje japońską fundację pomagającą niewolnicom seksualnym z czasów II wojny światowej

Korea Południowa jednostronnie oświadczyła, że rozwiąże finansowaną z japońskich środków fundację mającą na celu pomoc tzw. pocieszycielkom. Koreańskie Ministerstwo Rodziny i Równości Płci oświadczyło w środę, że planuje wejście na drogę prawną w celu likwidacji Fundacji Pojednania i Ukojenia, głównego filaru zawartego w 2015 r. porozumienia między Japonią a Koreą Południową, mającego być „ostatnim, nieodwracalnym rozwiązaniem” w sprawie kobiet zmuszanych do nierządu podczas II wojny światowej, zwanych pocieszycielkami. Fundacja często […]

Korea Południowa jednostronnie oświadczyła, że rozwiąże finansowaną z japońskich środków fundację mającą na celu pomoc tzw. pocieszycielkom.

Koreańskie Ministerstwo Rodziny i Równości Płci oświadczyło w środę, że planuje wejście na drogę prawną w celu likwidacji Fundacji Pojednania i Ukojenia, głównego filaru zawartego w 2015 r. porozumienia między Japonią a Koreą Południową, mającego być „ostatnim, nieodwracalnym rozwiązaniem” w sprawie kobiet zmuszanych do nierządu podczas II wojny światowej, zwanych pocieszycielkami.

Fundacja często stawała się przedmiotem krytyki jako niewystarczający sposób na odpokutowanie przez Japonię swojej przeszłości. Punktowano również, że umowa z 2015 r. zawarta została bez wcześniejszych konsultacji z wykorzystywanymi kobietami.

Premier Japonii Shinzo Abe wyraził swoje niezadowolenie z decyzji Seulu i wezwał drugą stronę do poszanowania zawartego porozumienia i zakończenia sprawy jako „członek globalnej społeczności”.

„Japonia, jako członek społeczności międzynarodowej, uczciwie wypełniała to, co zostało uzgodnione. Jeśli umowa zawarta międzynarodowo nie może być dotrzymana, niemożliwe będzie ukształtowanie relacji pomiędzy państwami” – powiedział Shinzo Abe.

A.K.

Japonia nie zgadza się na wojnę taryfową między Stanami Zjednoczonymi a Chinami

– Protekcjonistyczne działania odwetowe USA i ChRL ograniczające handel stały się rozległe – stwierdził na niedzielnym szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku premier Japonii Shinzō Abe.

W niedzielę w stolicy Papui-Nowej Gwinei (Port Moresby) odbył się szczyt Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku. W czasie jego trwania premier Japonii Shinzō Abe wezwał Stany Zjednoczone i Chiny, by zaprzestały wzajemnego nakładania wysokich ceł na swoje produkty. Podkreślił również dążenia Kraju Wschodzącego Słońca do promowania zasad sprawiedliwego i wolnego handlu. Nie bez znaczenia pozostaje dla niego też zapowiadana od wielu lat reforma Światowej Organizacji Handlu i rozmowy na temat powołania Wszechstronnego Regionalnego Partnerstwa Ekonomicznego (RCEP).

Na szczycie Abe zdradził także szczegóły w sprawie inicjatywy Indo-Pacyficznej, promowanej przez Japonię i Stany Zjednoczone oraz stwierdził, że jego kraj jest zdecydowany objąć pozycję lidera w utrwalaniu znaczenia Azji i Pacyfiku jako centrum światowego wzrostu.

A.K.

„Było nas trzech, w każdym z nas inna krew”, czyli piąty przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Ale jeden przyświeca im cel, a jest nim zażegnanie kryzysu koreańskiego. Co do metod jego osiągnięcia Chiny, Japonia i Stany Zjednoczone pozostają wyjątkowo zgodne.

O japońskich zabiegach w tym kierunku pisze japońskie The Asahi Shimbun opisując spotkanie premiera Japonii Shinzo Abe z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem mającym miejsce w piątek chwilę przed ceremonią otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Szef rządu Kraju Wschodzącego Słońca przestrzegł go, by ten nie dał się nabrać na przyjacielskie gesty
północnego sąsiada i by wspierał Japonię i Stany Zjednoczone w utrzymywaniu na niego presji. Państwa te wyrażają zaniepokojenie rosnącą tolerancją Korei Południowej dla programu nuklearnego Pjongjangu związaną z rozpoczętym przez obydwa państwa koreańskie dialogiem, który doprowadził do uczestnictwa Korei Północnej w Igrzyskach w Pjongczangu.

O chińskich staraniach informuje z kolei indonezyjskie Jakarta Globe. W swoim artykule przytacza słowa chińskiego ministra spraw zagranicznych, który powiedział w sobotę, że jego kraj ma nadzieję na zwiększoną koordynację działań ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie Korei Północnej. Pekin stwierdził, że w pełni popiera wprowadzanie sankcji przez ONZ wobec Pjongjangu, lecz zaznaczył, że wszystkie strony muszą poczynić wysiłki by zredukować napięcia i rozpocząć na nowo negocjacje. Wyraził również nadzieję, że odwilż w relacjach pomiędzy obydwoma państwami koreańskimi związana z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pjongczangu może przełożyć się na późniejsze regularne rozmowy pomiędzy nimi, a nawet pozytywnie wpłynąć na stosunki amerykańsko-północnokoreańskie.

Przy sprawach zjednoczeniowych pozostaje również filipińskie Manila Bulletin pisząc o przekazanej przez południowokoreańskich urzędników w sobotę wiadomości o zaproszeniu przez Kim Dzong Una prezydenta Korei Południowej Moon Jae-ina na negocjacje w Pjongjangu, będące pierwszym od ponad 10 lat spotkaniem liderów obydwu państw półwyspu. Każde spotkanie tego rodzaju stanowić będzie dyplomatyczny sukces Moona, który doszedł do władzy poprzez swoje obietnice większego zaangażowania w rozwiązanie kryzysu koreańskiego. Osobiste zaproszenie od Kima zostało przekazane słownie przez jego młodszą siostrę Kim Yo Jong podczas rozmów i posiłku, które miały miejsce w prezydenckim Błękitnym Domu w Seulu.

Mniej optymistyczny temat porusza nepalskie The Himalayan Times. W piątek prezydent Filipin Rodrigo Duterte stwierdził, że Międzynarodowy Trybunał Karny może przeprowadzić dochodzenie w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości i że wolałby stanąć przed plutonem egzekucyjnym niż być uwięzionym. Zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek wydał policji rozkaz zabijania podejrzanych o handel narkotykami. Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Fatou Bensouda poinformowała, że w czwartek rozpoczęto wstępne badanie mające na celu ustalenie, czy Trybunał posiada jurysdykcję do zbadania tej sprawy i czy zarzucane prezydentowi zbrodnie rzeczywiście zostały popełnione.

Do spraw Państwa Środka powraca chińskie China Daily informując o słowach chińskiego ambasadora w Syrii Qi Qianjina. W niedzielę powiedział on, że Chiny będą
odgrywać większą rolę w procesie rekonstrukcji i rozwoju w wyniszczonej wojną Syrii zwiększając
swoją pomoc. Chiny udzieliły już kilkakrotnie dotacji na rzecz wsparcia sektora zdrowotnego, a w
styczniu zeszłego roku rząd Państwa Środka przekazał milion dolarów amerykańskich na rzecz
programu Światowej Organizacji Zdrowia dotyczącego problemów zdrowotnych Syryjczyków.

„Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc, co mam robić!”. Czwarty przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Chwilę przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu tę nieco zaskakującą wiadomość zdają się przekazywać światu północni sąsiedzi organizatora imprezy. Do czego mają się nie wtrącać? Pisze o tym południowokoreańskie Korea JoongAng Daily, informując o rezygnacji Korei Północnej z zaproszenia zagranicznych dziennikarzy i wysłanników na paradę militarną z okazji 70. rocznicy utworzenia armii, która ma miejsce dzisiaj. Decyzja ta sprawi, że tegoroczne wydarzenie będzie różnić się od poprzednich; w kwietniu zeszłego roku […]

Chwilę przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu tę nieco zaskakującą wiadomość zdają się przekazywać światu północni sąsiedzi organizatora imprezy. Do czego mają się nie wtrącać?

Pisze o tym południowokoreańskie Korea JoongAng Daily, informując o rezygnacji Korei Północnej z zaproszenia zagranicznych dziennikarzy i wysłanników na paradę militarną z okazji 70. rocznicy utworzenia armii, która ma miejsce dzisiaj. Decyzja ta sprawi, że tegoroczne wydarzenie będzie różnić się od poprzednich; w kwietniu zeszłego roku czy w październiku 2015 roku na paradzie pojawiło się około stu zagranicznych dziennikarzy.

Korei Północnej artykuł poświęciło również japońskie The Japan News, będące anglojęzycznym portalem gazety Yomiuri Shimbun. Przywołuje on słowa sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, który powiedział, że wiceprezydent Mike Pence lub inni amerykańscy urzędnicy mogą spotkać się z północnymi Koreańczykami na igrzyskach, które odbędą się w następnym tygodniu. Jest to zmiana stanowiska Waszyngtonu, który wcześniej nie zamierzał nawiązywać z nimi kontaktu podczas igrzysk, a jedynie przeprowadzić rozmowy z Kim Dzong Unem na temat porzucenia programu nuklearnego.

Problem innego rodzaju porusza filipińskie Manila Bulletin, pisząc o nadziei Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, znanego również jako ASEAN, na przyspieszenie negocjacji w sprawie kodeksu postępowania dotyczącego Morza Południowochińskiego. W środę singapurski minister obrony, będący przewodniczącym stowarzyszenia w roku 2018, stwierdził jednak, że opracowanie porozumienia za jego rocznej kadencji nie jest realne. Organizacja przyjęła ramy negocjacyjne nad kodeksem w sierpniu, jednak niepostawienie za pierwotny cel potrzeby uczynienia go prawnie wiążącym budzi wątpliwości co do jego efektywności. Malezja, Tajwan, Brunei, Wietnam i Filipiny będące członkami ugrupowania roszczą sobie prawo do części lub całości Morza Południowochińskiego i jego mielizn, raf i wysp. Jednocześnie niepokój części państw budzą chińskie działania na spornych obszarach, w tym pretensje do terytoriów.

O Chinach, tym razem w pozytywnym kontekście, pisze pakistańskie Daily Times. Opisuje ono podpisanie przez pakistańską minister informacji i nadawania Maryam Aurangzeb i chińskiego ministra kultury Luo Shuganga Programu Wykonawczego Porozumienia Kulturalnego w imieniu dwóch państw, które miało miejsce we wtorek. Według jego zapisów Pakistan i Chiny podejmą współpracę w zakresie rozwoju i promocji sektorów: filmowego, nadawczego, kulturalnego, informacyjnego, śledczego, prasowego i sportowego. Obydwa państwa mają zapewnić również wzajemną wymianę informacji, w myśl której Radio Pakistan i Chińskie Radio Międzynarodowe będą nadawać informacje dotyczące kraju partnerskiego.

„Biała droga hen przed nami, sanki dzwonią dzwoneczkami”. Trzeci przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Uczniowie szkół niższych i średnich w województwie mazowieckim, dolnośląskim, opolskim i zachodniopomorskim rozpoczęli ferie zimowe. Część z nich na pewno ucieszą opady śniegu. A w Azji? Też zima.

W tym tygodniu prasa na Dalekim Wschodzie również porusza tematy okołosaneczkowe, opisując kolejne etapy negocjacji udziału Korei Północnej w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Filipińskie Manila Bulletin informuje, że w skład delegacji tego państwa ma wejść stuczterdziestoosobowa grupa artystyczna składająca się z 80 członków orkiestry i 60 osób śpiewających i tańczących. Wyrażono również zgodę na utworzenie wspólnej żeńskiej drużyny hokeju na lodzie, jednak ta propozycja wymaga poparcia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jeśli zostanie ono udzielone, byłaby to pierwsza „międzykoreańska” drużyna w historii Igrzysk.

Przy temacie współpracy pozostają dwa kolejne dzienniki. Wietnamskie Nhan Dan, będące oficjalnym czasopismem Komunistycznej Partii Wietnamu pisze o wywiadzie udzielonym japońskiej gazecie Yomiuri Shimbun przez prezydenta Wietnamu Tran Dai Quanga. Stwierdził on, że Wietnam i Japonia na wielu polach stały się dla siebie ważnymi partnerami, na co wpływ miało zawiązanie Ekstensywnego Strategicznego Partnerstwa dla Pokoju i Dobrobytu w Azji w 2014 r. Polityk powiedział, że obydwie strony będą czerpać korzyści ze swoich mocnych stron w celu promowania więzi ekonomicznych i kooperacji, w której nikt nie jest stratny. Wietnam będzie blisko współpracował z Japonią w celu lepszego wykorzystania oficjalnej pomocy rozwojowej, kontynuując przy tym dostosowywanie swojego środowiska inwestycyjnego dla potrzeb japońskich firm.

Birmańskie The Myanmar Times cytuje natomiast Birmańską Agencję Informacyjną mówiącą o zawarciu przez Birmę i Laos trzech dwustronnych memorandów porozumienia. Dotyczą one współpracy w dziedzinie energii elektrycznej, nauki i technologii oraz zwalczania korupcji. Dokumenty podpisane zostały przez birmańską liderkę Aung San Suu Kyi i laotańskiego premiera Thonglouna Sisoulitha.

Na koniec przeglądu napiszę o sprawach wewnętrznych państw regionu. Nepalskie The Himalayan Times opublikowało artykuł, w którym podejmuje temat utworzenia przez kraj połączenia światłowodowego idącego przez Himalaje do Chin, kończąc tym samym swoje uzależnienie w dostępie do internetu od Indii. Minister cyfryzacji Mohan Bahadur Basnet zainicjował jego otwarcie w piątek w stolicy kraju. Dotychczas połączenia internetowe w Nepalu odbywały się poprzez trzy punkty w Indiach.

Indyjskie Times of India informuje o uchwaleniu przez ponad 1800 muzułmańskich duchownych z Pakistanu fatwy zakazującej samobójczych ataków bombowych. Została ona ogłoszona w książce wydanej przez państwowy Międzynarodowy Uniwesrytet Islamski, w przedmowie do której prezydent kraju Mamnoon Hussain napisał, że zakaz ten dostarcza mocnej podstawy dla stabilności umiarkowanego społeczeństwa islamskiego. Dodał również, że stanowi on wskazówkę przy budowie państwowej narracji w celu wyrugowania ekstremizmu i posługiwania się złotymi zasadami islamu.

„Są nadzieje i miłości, są zwycięstwa i radości”. Drugi przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

To właśnie te pozytywne zjawiska zdominowały dzisiejszy przegląd prasy z Dalekiego Wschodu, choć również, cytując dalej piosenkę zespołu Big Cyc, „są skandale i hałasy

Od tych ostatnich zacznę, przywołując wiadomość opublikowaną w pakistańskim The PatriotInformuje on o wywiadzie dla brytyjskiego dziennika The Guardian udzielonym przez premiera Pakistanu Shahida Khaqana Abbasiego, w którym odniósł się do noworocznej wiadomości na Tweeterze Donalda Trumpa, zawierającej oskarżenia o udzielanie bezpiecznego schronienia terrorystom oraz groźbę wstrzymania pomocy finansowej. Premier stwierdził, że amerykańska pomoc, która w ciągu ostatnich pięciu lat wyniosła mniej niż dziesięć milionów dolarów rocznie, nie jest zbyt ważna dla jego kraju, który prowadzi wojnę z terroryzmem używając swoich własnych zasobów. Powiedział, że na walkę tę Pakistan wydał 120 miliardów dolarów i podkreślił, że międzynarodowe siły nie były w stanie kontrolować terrorystów w Afganistanie.

Pozostałe czasopisma uderzają już w optymistyczną nutę, a pierwszy w tym przeglądzie robi to The Japan News, będący angielską wersją japońskiego The Yomiuri Shimbun. Napisane w nim jest o wtorkowych rozmowach pomiędzy dwoma państwami koreańskimi, podczas których Północ oświadczyła, że wyśle swoją delegację na odbywające się w lutym Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Korea Południowa natomiast stwierdziła, że na czas imprezy gotowa jest znieść część sankcji. Zaproponowała także by sportowcy z obydwu państw maszerowali wspólnie na ceremonii otwarcia igrzysk i razem wzięli udział w innych mających miejsce w tym czasie działaniach.

Z okazji rozpoczętej w poniedziałek trzydniowej wizyty Emmanuela Macrona w Chinach pochodzące z Państwa Środka China Daily opublikowało artykuł dotyczący relacji chińsko-francuskich w czasie piastowania urzędu przez obecnego prezydenta Francji. Dowiedzieć się można z niego, że od chwili objęcia swojego stanowiska zaczął dążyć do stworzenia wszechstronnego partnerstwa strategicznego pomiędzy obydwoma krajami oraz że zawarły one liczne dwustronne porozumienia dotyczące m.in. gospodarki, handlu, dyplomacji i bezpieczeństwa. Autorzy wspominają również o chińskim poparciu stanowiska Francji, która promuje dalszą integrację w ramach Unii Europejskiej oraz zaznaczają obopólne zainteresowanie reaktywacją Jedwabnego Szlaku.

O wszechstronnym partnerstwie, ale pomiędzy Indonezją a Turcją pisze również indonezyjskie The
Jakarta Post. Dalekowschodni partner rozpoczął w tej sprawie negocjacje, a relacje te mają służyć
zwiększeniu eksportu. Pierwsza runda negocjacji w sprawie porozumienia handlowego zwanego
Indonezyjsko-Chińskim Porozumieniem w sprawie Wszechstronnego Partnerstwa Gospodarczego
odbyła się w Dżakarcie i trwała od poniedziałku do wtorku. W środę przedstawiciel strony
indonezyjskiej stwierdził w swoim oświadczeniu, że głównym problemem dla eksportu krajowych
towarów do Turcji są wysokie cła importowe.

Przegląd zakończy wiadomość o dość niespodziewanej współpracy, o której zawiadamia filipińskie Manila Bulletin. Podczas dzisiejszego spotkania z delegacją Komunistycznej Partii Chin prezydent Filipin Rodrigo Duerte wyraził swoją chęć dalszej poprawy relacji z Chinami. Deklaracja ta może budzić zdziwienie o tyle, że Państwo Środka zwiększyło swoją aktywność na rafie Kagitingan znajdującej się na będącym przedmiotem licznych sporów Morzu Południowochińskim.