Alex Dancyg: Izrael się zabezpiecza i kupił kolejne miliony szczepionek przeciw COVID-19

Alex Dancyg o powrocie Izraela do normalnego życia, akcji szczepień oraz wizycie amerykańskich ortodoksów w Polsce.


Alex Dancyg przedstawia sytuację pandemiczną w Izraelu. W tym bliskowschodnim kraju już 55 proc. populacji zaszczepiło się drugą dawką. Życie w Izraelu powraca więc do normalności. Jak stwierdza Dancyg, w jego przypadku lockdown nie zmienił aż tak dużo:

Ja żyję w kibucu. U nas nigdy COVID tak nie wpływał, bo to otwarta przestrzeń, Udało nam się przeżyć to lepiej niż mieszkańcom miast.

Tymczasem w Jerozolimie widać tłumy na zakupach. Galerie handlowe, jak i restauracje i bary są otwarte. Teatry i kina powoli się otwierają.

Co będzie dalej? Nikt nie wie dokładnie. Są obawy, że to może wrócić, że może trzeba będzie zrobić jeszcze jakieś inne szczepienie.

Gość Poranka Wnet wyjaśnia, że także w Izraelu są ludzie, którzy nie chcą się szczepić. Dotyczy to głównie ludzi młodszych, gdyż najstarsi nie mają co do tego wątpliwości.

Jak mówi współpracownik instytutu Jad Waszem, chciałby móc podróżować swobodnie do Polski, gdzie ma wielu przyjaciół. Zauważa, że nad Wisłą szczepienia idą powoli. Dodaje, że:

Dziwię się, że Polska dała Amerykanom- amerykańskim ortodoksyjnym żydom- przyjechać do Polski, bo oni są gniazdem zakażeń.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jerusalem Post: Polscy dyplomaci powinni otrzymać tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

Czołowy izraelski dziennik wskazuje, że Aleksander Ładoś i Stefan Ryniewicz powinni otrzymać najważniejsze odznaczenie przyznawane osobom ratującym Żydów w czasie II Wojny Światowej.

Aleksander Ładoś i Stefan Ryniewicz powinni otrzymać tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów w czasie II Wojny Światowej – pisze na łamach jednej z najpoczytniejszych izraelskich gazet Mordechai Paldiel, były szef Departamentu Sprawiedliwych Yad Vashem.

Polscy dyplomaci i członkowie tzw. Grupy Berneńskiej, opracowali w szwajcarskim Bernie projekt ratowania Żydów z krajów okupowanych przez III Rzeszę, poprzez wydawanie im paszportów krajów Ameryki Łacińskiej, m.in. Paragwaju, Peru, Hondurasu, Salwadoru i Haiti. Zgodnie z nurtem ówczesnej polityki nazistowskiej – osoby posiadające taki paszport były później wymieniane przez rząd III Rzeszy na niemieckich obywateli zamieszkujących państwa Ameryki Łacińskiej.

W działania Grupy Berneńskiej zaangażowani byli m.in. ambasador RP w Bernie Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki oraz attache poselstwa – Juliusz Kuhl. Spośród całej organizacji, nazywanej również Grupą Ładosia, jedyną odznaczoną przez Instytut Yad Vashem osobą, jest Konstanty Rokicki, który w 2019 r. otrzymał pośmiertnie tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Fakt ten budzi do tej pory spore kontrowersje, ponieważ mimo, iż Rokicki był bezpośrednim wykonawcą większości paszportów, jak zaznacza Mordechai Paldiel – wykonywał on głównie instrukcje swoich przełożonych.

Niewytłumaczalna pozostaje decyzja o odmowie przyznania tytułu Sprawiedliwych dwóm przełożonym Rokickiego, którzy zaplanowali, zainicjowali i prowadzili akcję ratunkową przez długi czas, co potwierdzają obszerne informacje archiwalne przekazane Yad Vashem – komentuje badacz.

Mordechai Paldiel zaznacza jednocześnie, że: wyjaśnienie tego przeoczenia spotykały się dotychczas z całkowitym milczeniem.

Były szef Departamentu Sprawiedliwych Yad Vashem w swoim artykule apeluje do placówki, z którą związany był zawodowo przez 24 lata, o naprawienie błędu i pośmiertne przyznanie głównym inicjatorom „gigantycznej akcji” tytułu Sprawiedliwych.

Grupa Berneńska w trakcie swojej działalności wydała paszporty ponad kilkudziesięciu tysiącom osób pochodzenia żydowskiego, lecz nie wiadomo ile spośród nich faktycznie udało się ocalić. W 2019 pod redakcją Jakuba Kumocha opublikowana została lista imion i nazwisk 3262 Żydów, którzy posiadali dokumenty wystawione przez Grupę Berneńską. Według badań z października 2019 r. szacuje się, że ok. 5 – 7 tys. nazwisk posiadaczy paszportów Ładosia nadal pozostaje nieznana.

N.N.

Źródło: The Jerusalem Post

Prof. Żaryn: Paderewski i Dmowski to dwie postacie szalenie ważne w związku z odzyskaniem niepodległości [VIDEO]

Prof. Jan Żaryn o błędnej prezentacji i interpretacji dziejów, twardej polityce a ludzkiej tragedii i o potrzebie przypomnienia dziedzictwa obozu narodowego i nurtu katolicyzmu społecznego.

Współczesna twarda polityka okazała się dużo ważniejsza i przykryła tragedię, która się działa w czasie wojny, a tym, który przykrywał był Instytut Jad Waszem.

Prof. Jan Żaryn komentuje przeprosiny Jad Waszem za historyczne błędy podczas Światowego Forum Holokaustu, które odbyło się 23 stycznia w Jerozolimie. Żydowski instytut podczas wydarzenia przedstawił m.in. mapę, która wskazywała, iż druga wojna światowa rozpoczęła się w 1942 roku. Stwierdza, że „błędy merytoryczne były oczywiste” i wynikały one „z ignorancji lub totalnej niechęci żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom polskim”. Dodaje, że:

W różnych ważnych instytucjach dochodzi do błędnej prezentacji dziejów i błędnej ich interpretacji.

Podkreśla, że potrzebny jest „bardzo otwarty, ale jednocześnie twardy dialog z ważnymi środowiskami żydowskimi”, który powinien uświadomić Żydom niezwykłość Polaków na tle innych narodów Europy w czasie II wojny światowej. Sądzi, że „Żydzi prędzej czy później to zaakceptują i powiedzą”. Historyk opowiada także o powstaniu Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I. J. Paderewskiego, który będzie prowadził.

To dwie postacie szalenie ważne w związku z odzyskaniem niepodległości […] To także fundamenty pokolenia niepokornych i są to postacie, które wiążą się […] z dwoma wielkimi nurtami naszej spuścizny – nurt narodowy i chadecki.

Prof. Żaryn otrzymuje wiele smsów i maili wyrażających entuzjazm wobec kierowanej przez niego inicjatywy. Wiele z nich pochodzi od młodzieży związanej ze środowiskiem narodowym. Naszego gościa cieszy poparcie ze strony młodych narodowców.  Także bowiem działalności „młodej polskiej inteligencji, Młodzieży Wszechpolskiej, Studentów dla Rzeczypospolitej, piłsudczyków, socjalistów niepodległościowych” poświęcony będzie Instytut. Obecnie trwają poszukiwania miejsca, gdzie instytut mógłby działać.  IDMN rozpoczyna pracę: tworzy dwa słowniki: działaczy obozu narodowego i ludzi związanych z ruchem katolicyzmu społecznego. Tym dwóm nurtom poświęcony ma być bowiem Instytut. Jak podkreśla prof. Żaryn. „ugrupowania obozu narodowego i katolicyzm społeczny” nie były ze sobą w idealnej zgodzie, lecz „były ze sobą w dyskusji na najważniejsze tematy”. Jego zdaniem „warto te dyskusje przypomnieć”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Świrski: Putin chce wypchnąć nasz kraj z NATO. Nikt nie będzie chciał bronić antysemitów i sprawców Holocaustu

Maciej Świrski o tym, czemu i komu służy fałszywy obraz Polski za granicą i jak można mu się przeciwstawiać.

Maciej Świrski mówi o fałszywym obrazie Polski za granicą, który jest wynikiem „bezczynności władz polskich do 2015 r.”.  Był on szerzony jeszcze w czasie zimnej wojny, przez ludzi takich jak Bolesław Gebert, sowiecki szpieg na terytorium Stanów Zjednoczonych. Przekonywał on, że Polska jako antysemicki kraj zasługuje, aby być pod sowieckim butem, pod którym stanie się mniej antysemicka. Skutkiem takiej działalności jest przyjęcie tez propagandy sowieckiej przez elity dziennikarskie wielu krajów, w tym Francji i USA. Jak stwierdza nasz gość:

To, co mówi Putin jest kontynuacją sowieckiej propagandy.

Przywołuje słowa Jewgienija Satanowskiego, który stwierdził o zbrodni katyńskiej, że „Stalin nie miał wyjścia, musiał to zrobić”.  Jest to już nie łagodniejsza forma propagandy sowieckiej, ale „agresywny zwrot antypolski”. Tezy wygłaszane przez rosyjskiego prezydenta mają zdaniem Świrskiego wypchnąć nasz kraj z NATO.

Nikt nie będzie chciał bronić antysemitów i sprawców Holocaustu.

Odpowiedzią na to powinien być zdaniem prezesa Reduty Obrony Dobrego Imienia „postawienie platformy antykomunistycznej, mówienie tego, czym komunizm był”. Przypomina, że także wielu Rosjan padło ofiarą komunizmu, dlatego powinniśmy szukać z nimi braterstwa na gruncie prawdy.

Świrski komentuje uroczystości w Jad Waszem. Stwierdza, że zorganizowali je sami Rosjanie. Zwraca uwagę na rozmiar imigracji ze Związku Radzieckiego do Izraela. Jak mówi, rosyjski jest drugim najczęściej używanym językiem w Izraelu. Zdaniem rozmówcy Aleksander Wierzejskiego:

Izrael ma interesy związane z Polską i możemy to wykorzystać żeby osłabić relację z Polską.

Uważa, że nasz kraj mógłby dołączyć do krajów przeciwnych ruchowi Boycott, Divestment and Sanctions- palestyńskiemu ruchowi zachęcającego do sankcji przeciw Państwu Izrael za jego postawę wobec Terytoriów Okupowanych. Jednak nie powinniśmy robić tego za darmo, lecz na zasadzie do ut des.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Miszczak: System panujący w Rosji jest już schyłkowy, nie będzie atrakcyjny dla Rosjan

Prof. Krzysztof Miszczak o słabości gospodarczej Rosji, która potrzebuje współpracy z UE, w której przeszkadza jej Polska oraz o zabiegach Chin o pozyskanie Unii i podziale świata.

To forum w Jerozolimie zostało wykorzystane przez Putina.

Prof. Krzysztof Miszczak mówi, iż Władimir Putin świetnie rozegrał spotkanie międzynarodowe na 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau organizowaną przez Jad Waszem:

Putin prowadzi bardzo skuteczną politykę. Wciąga w nią inne mocarstwa.

Rosyjski przywódca przekonywał liderów innych państw o wspólnocie interesów. Jak mówi politolog Rosja chciałaby być częścią grona kilku państw decydujących o losach świata opartego na piątce stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Tymczasem jednak Rosja ma, jak mówi nasz gość, gospodarkę państwa rozwijającego się.

Rosja nie jest w stanie konkurować z nikim na arenie międzynarodowej, bo nie zmodernizowała swojej gospodarki i tyle.

Prof. Miszczak podkreśla, że system stworzony przez Putina „jest już schyłkowy, nie będzie atrakcyjny dla Rosjan”. Rosji potrzebna jest współpraca z Unią Europejską. Tą jednak utrudnia postawa Polski, co tłumaczy ataki Putina na nasz kraj.

Chiny mają problemy gospodarcze […] nie robią nic nowego tylko powtarzają Zachód.

Politolog z SGH następnie opisuje Chiny na mapie politycznej i gospodarczej świata. ChRL chciałaby wejść na rynki Zachodu. Kraje zachodnie zaś nie mają koncepcji jak przeprowadzić nową ekonomiczną ekspansje. Zauważa, że przewodniczący Xi Jinping bronił wolnego handlu. Chce on „przeciągnąć Unię na stronę multilateralizmu” . Jednak „gospodarki europejskie nie mają wspólnej strategii”

Świat deglobalizacji się zawęził, nie ma nowych obszarów do podziału.

Na świecie coraz mniej niezagospodarowanych stref wpływów. W Afryce są już Chiny i Rosja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Girzyński: Nie można łączyć pracy jako sędziego z aktywnością polityczną. SN traci resztki swojego autorytetu

Zbigniew Girzyński o atakach na rząd kosztem autorytetu sędziów, którzy nie mają prawa zajmować się polityką oraz o obchodach w Jad Waszem i tym,co mają na sumieniu narody ludzi tam przemawiających.

Sąd Najwyższy traci resztki swojego autorytetu.

Zbigniew Girzyński stwierdza, że w jego opinii uchwała Sądu Najwyższego o sędziach wybranych przez nową KRS jest nieprawomocna. Podkreśla, że sędziowie w Polsce są niezależni i podlegają jedynie konstytucji i ustawom. O decyzji SN mówi:

Ma to sprawiać działanie w majestacie prawa, a jest ciężkim naruszeniem prawa.

Poseł PiS stwierdza, że wielu sędziów Sądu Najwyższego postanowiła zostać politykami. Nie odbiera im tej możliwości, jednak przypomina, iż nie mogą jednocześnie być sędziami i politykami, ponieważ łamią w ten sposób prawo.

Nie można łączyć pracy jako sędziego z aktywnością polityczną.

Stwierdza, że opozycja wykorzystuje „element niezrozumiały często dla zwykłego człowieka” jakim jest problem zmian w sądownictwie, do zjednoczenia się w atakach na rząd. Odbywa się to jednak kosztem autorytetu sędziów. Następnie deputowany podejmuje temat 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, która odbyła się w czwartek w Jerozolimie.

Spory historyczne będziemy mieli zawsze, każdy naród ma swoje.

Zauważa, że każdy kraj ma swoją narrację historyczną. Nawet Niemcy przyznający się do swoich zbrodni usiłują w filmografii relatywizować  swoją odpowiedzialność za nie, „bo nikt nie chce być tylko tym złym”. Girzyński twierdzi, że prowadzona przez Władimira Putina wojna informacyjna z Polską wynika z braku sukcesów na arenie międzynarodowej.

Putin pokazuje, że przez 20 lat swoich rządów nie zapewnił swoim obywatelom ani mocarstwowości, ani lepszego bytu.

Stwierdza, że Rosja jest najmniejsza od 300 lat [choć jest większa niż była przed aneksją Krymu w 2014 r.-przyp. red.]. Dodaje, że w Jad Waszem Putin „wiedział, że bzdur jakie wypowiedział w Rosji nie może tam powtórzyć”. Nasz gość zauważa, że w Jerozolimie:

Wypowiadali się w większości wszyscy ci, którzy mają coś na sumieniu.

Sowiecka Rosja była do 1941 r. sojusznikiem III Rzeszy, Francuzi kolaborowali [wydając Niemcom mieszkających nad Sekwaną Żydów-bezpaństwowców- przyp. red.] a Amerykanie „utrudniali kwestię wyjazdu Żydów z Europy”. Jak podkreśla, „tylko Polska i Anglia ma w tej mierze czyste sumienie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Dębski: Putin stara się przypisać Polsce współodpowiedzialność za Holocaust. Posługuje się knajackim językiem NKWD

Premier Netanjahu zapraszający Putina do Auschwitz, Niemcy w koalicji antyhitlerowskiej i „pakt Piłsudski-Hitler” z 1934 r. Dr Sławomir Dębski mówi o tym, jak Rosja kontynuuje sowiecką wizję historii.

Dr Sławomir Dębski o nieporozumieniu wokół zaproszeń na obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Zaznacza, że za wystosowanie zaproszeń odpowiada, i zawsze odpowiadało, Muzeum Auschwitz. Nie odpowiada za nie Kancelaria Prezydenta RP. Także premier Izraela Binjamin Netanjahu nie ma takiej kompetencji, wbrew temu, co początkowo podały izraelskie media pisząc o zaproszeniu wystosowanym przez niego do prezydenta Rosji Władimira Putina. Kiedy udało im się ogarnąć chaos informacyjny, doszły do tego, że zaproszenie było do Izraela, nie do Polski.

Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych mówi o manipulacji organizatorów uroczystości w Jad Waszem, którzy zaliczyli Niemcy do grona aliantów. Zwraca uwagę na udział związanego z Kremlem szefa Europejskiego Kongresu Żydowskiego Wiaczesława Mosze Kantora w organizacji izraelskich obchodów. Ocenia, że polska dyplomacja zrobiła wszystko, by zapewnić prezydentowi Andrzejowi Dudzie głos na uroczystościach w Jerozolimie.  W kontekście kłamstw historycznych Władimira Putina przywołuje słowa byłego więźnia Auschwitz:

Minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski użył kiedyś sformułowania, że prawda leży tam, gdzie leży […] można próbować manipulować historią, budować różne narracje, faktów nie da się zakopać, ani zatupać, te kamienie, które zaczną krzyczeć, tak jak Chrystus w Ewangelii powiedział.

Dr Dębski podkreśla, iż Polska ma swoją pomięć historyczną i ludzi, którzy byli świadkami 1939 i 1945 r. Polscy żołnierze zapłacili daninę krwi we wrześniu 1939 r., by ustawy norymberskie nie zostały wprowadzone na ziemiach polskich. Tymczasem obecnie prezydent Rosji chce przypisać Polsce winę za Zagładę.

Putin w sposób haniebny zaatakował Polskę starając się jej przypisać współodpowiedzialność za Holocaust. […] Chodzi o to, żeby obrzucić Polskę błotem.

Temu służyć miało robienie z ambasadora Józefa Lipskiego antysemity, którego Putin nazwał łajdakiem. Określenie tego typu nie są rzadkie u Putina, który posługuje się językiem właściwym dla swej oryginalnej profesji.

Prezydent Putin ma w zwyczaju posługiwać się językiem knajackim, takim jakim często posługują się oficerowie NKWD, bo to kiedyś pokazywało, że mają kontakt z prawdziwą robotą, a prawdziwa robota polegała na trzymaniu więźniów w łagrach, więzieniach.

Dyrektor PISM tłumaczy zawiłości polityki zagranicznej Polski końca lat 30. XX wieku. Zwraca uwagę, ze Polska ma wielu ekspertów w tej dziedzinie, jak prof. Marek Kornat, prof. Stanisław Żerko, czy prof. Mariusz Wołos. Odpowiadają oni za edycje polskich dokumentów dyplomatycznych z tego okresu. Żaden z rosyjskich historyków nie dorównuje polskich badaczom pod względem znajomości tych źródel-podkreśla nasz gość. Co więcej w Rosji, jak mówi, za twierdzenie, że za wybuch II wś. odpowiada pakt Ribbentrop-Mołotow można nawet trafić do więzienia! Obecnie zaś Federacja Rosyjska powtarza stare sowieckie klisze propagandowe:

Rosyjska propaganda ma pokazać, że niemiecko-polska deklaracja o nieagresji z 34 roku to był precedens, więc nie ma co się rozwodzić nad paktem Ribbentrop-Mołotow. […] Nie wiadomo czy nie było tam tajnego protokołu.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego prognozuje, że prowokacje historyczne będą elementem polityki Putina jeszcze przez wiele lat, choć Rosja nie ma żadnych sensacyjnych dokumentów, którymi mogłaby obalić dotychczasowe ustalenia historyków.

A.W.K/A.P.

Zgorzelski o wypowiedzi Putina: Była bardziej dedykowana do lobby żydowskiego w USA, wpływającego na Trumpa, niż do nas

Piotr Zgorzelski o rzekomym zestrzeleniu ukraińskiego samolotu w Teheranie, działaniach Trumpa, obecności polskiej w Iraku, polskiej reakcji na słowa Putina oraz o handlu Polski z Rosji.

O ile się potwierdzą te informacje, że wśród tych ofiar byli też agenci amerykańscy to znaczy, że odpowiedź Iranu była bardzo mocna.

Piotr Zgorzelski komentuje doniesienia medialne według których ukraiński samolot w Teheranie został zestrzelony przez Iran. Oznajmia, że po zabójstwie przez USA gen. Sulejmaniego Iran się wzmocnił tudzież zintegrował. Sądzi więc, że atak na irańskiego dowódcę był na użytek amerykańskiej polityki wewnętrznej. Sulejmani dla Irańczyków jest bohaterem narodowym i szyickim męczennikiem. Innym skutkiem zamachu na niego jest uchwała irackiego parlamentu wzywająca do usunięcia z kraju obcych wojsk. Jak stwierdza polityk:

Armia polska nie była i nie powinna być okupantem. […] Może się zaraz okazać, że jesteśmy persona non grata. […] Nie jest w naszej tradycji być okupantem.

Zauważa, że wśród członków NATO nie ma pełnej zgody na działania Stanów, a „nawet Kongres USA kilka godzin temu ograniczył swobodę działania Trumpowi”. Zgorzelski odnosi się także do uchwały polskiego Sejmu potępiającą „prowokacyjne i niezgodne z prawdą” wypowiedzi rosyjskich polityków wobec Polski.

Była to i tak bardzo stonowana odpowiedź na to, co próbuje robić Władimir Putin.

Zgadza się z decyzją Andrzeja Dudy, wedle której prezydent polski podczas 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w  będzie nieobecny. Nie wątpi, że rosyjski prezydent wykorzysta swoją wypowiedź w Jad Waszem, „by znów pojechać po Polsce”. O słowach rosyjskiego prezydenta mówi:

Ta wypowiedź byłą bardziej dedykowana do lobby żydowskiego w Stanach Zjednoczonych, które ma bardzo mocny wpływ na działanie Donalda Trumpa, niż do nas.

Dodaje, że wypowiedź Putina o ambasadorze Lipskim odwołuje się do jego prawdziwych słów. Jest ona jednak anachroniczna, gdyż Lipski nie mógł wówczas wiedzieć jakich zbrodni dopuści się w przyszłości Hitler. Tymczasem to „28 września 1939 r. był początkiem ludobójstwa, którego dopuściła się zarówno Rosja jak i Niemcy”. Zgorzelski mówi o możliwości eksportu polskiej żywności do Rosji.

Zarówno Francja jak i Niemcy prowadzą świetne interesy z Rosją, a na arenie Unii Europejskiej mówią o sankcjach. To jest hipokryzja totalna. Teraz, gdy za rządów PiS-u dużo więcej idzie węgla z Rosji niż za naszych rządów warto by, kiedy są zawierane kontrakty na dostawy ruskiego węgla do Polski przy okazji załatwić także, by polscy rolnicy w ramach tego barteru mogli wysyłać swoje produkty do Rosji.

Wicemarszałek Sejmu w wywiadzie dla Radia WNET krytykuje „Okrągły stół” ws. sądownictwa w Sejmie:

To była rozmowa z pustymi krzesłami.

Stwierdza, że PiS nie wykorzystał szansy na rozmowę z opozycją, dążąc do merytorycznej dyskusji jest ignorowana przez rząd. Uważa, że jest możliwy kompromis ws. sędziów pokoju.

Jest szansa, że sędziowie pokoju znaleźli się w polskim systemie sądowniczym. Gdyby np. byli wybierani w wyborach samorządowych na poziomie powiatowym, to wtedy mogliby być przez KRS zarekomendowani prezydentowi albo pani prezydent.

Krzysztof Skowroński przypomina politykowi PSL, że jego partia rządziła przez 16 z 30 lat III RP. Zgorzelski przyznaje, że za obecny stan środowiska sędziowskiego odpowiedzialni są wszyscy ustawodawcy ostatnich trzech dekad, w tym ludowcy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jabłoński: W bardzo mocny sposób usłyszeliśmy głosy ze świata potępiające kłamstwa Putina i popierające Polskę [VIDEO]

Paweł Jabłoński o deeskalacji konfliktu USA z Iranem, ewakuacji polskiej ambasador w Iraku i roli w tym kraju polskim żołnierzy oraz o kłamstwach Putina i ich odbiorze oraz o obchodach w Jad Waszem.


Paweł Jabłoński popiera decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o braku kontrakcji jego państwa po irańskim ataku na bazy Stanów Zjednoczonych w Iraku, w którym nie zginął żaden amerykański żołnierz. Stwierdza, że ten konflikt nie byłby dla nikogo korzystny.

Nasz gość informuje, że po słowach Trumpa polska ambasador w Iraku najprawdopodobniej powróci do dyplomatycznej placówki. Przypominamy, że Beata Pęksa została ewakuowana z Bagdadu w środę. Jabłoński zauważa, że w Iraku nasi dyplomaci korzystają z gościnności Brytyjczyków, którzy udostępnili im miejsce w najlepiej ufortyfikowanym regionie w kraju. Odpowiadając na pytanie o przyszłość polskich żołnierzy w Iraku przypomina, iż polska misja odbywa się w ramach koalicji natowskiej i globalnej oraz, że nie ma ona charakteru ofensywnego, czy nawet defensywnego tylko szkoleniowo-stabilizacyjny.

Interesy Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych nie są w 100% zgodne, ale nie są też całkiem sprzeczne

Wiceminister spraw zagranicznych podkreśla, że od dłuższego czasu Unia Europejska mówi jednym głosem w zasadniczych sprawach bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Różnią się one np. w ocenie polityki Izraela wobec Strefy Gazy. Przewiduje, że Iran wróci do przestrzegani zapisów porozumienia nuklearnego.

W bardzo mocny sposób usłyszeliśmy głosy ze świata potępiające kłamstwa Putina i popierające stanowisko Polski.

Jabłoński odnosi się także do kwestii 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, która odbędzie się w Izraelu. Upamiętnienie organizuje Fundacja World Holocaust Forum wspólnie z władzami Izraela i Instytutem Jad Waszem. Na wydarzeniu Andrzej Duda ma nie zabrać głosu. Władimir Putin zaś ma wygłosić przemówienie. Z tego powodu prezydent Polski nie może jechać do Jerozolimy 23 stycznia. Według wiceszefa MSZ wszystko wskazuje na to, że prezydent Rosji może powielać kłamstwa, które wypowiadał w okresie świątecznym na temat roli Polski podczas drugiej wojny światowej. Wskazuje, że uroczystości te nie mają charakteru państwowego, a na czele fundacji stoi rosyjski oligarcha z izraelskim paszportem Wiaczesław Mosze Kantor, który chce pomóc Putinowi w ten sposób. Mówi, że w przeszłości Kantor chciał przejąć kilka polskich zakładów azotowych, ale zostało to udaremnione.

Putin prawdopodobnie uznał, że dzięki osłabieniu Polski, sankcje na Rosję zostaną zniesione.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że to nasz kraj jest głównym głosem w Unii Europejskiej twardo domagającym się sankcji wobec kraju, który zajął Krym i odpowiada za to, co dzieje się w Donbasie. Z ambasadorem Rosji spotkał się marszałek Senatu Tomasz Grodzki, którego aktywność na polu polityki zagranicznej Jabłoński omawia.

Przyglądamy się temu z pewnym niepokojem. Ramy prawne do działań marszałka Senatu określa konstytucja.

Przypomina, że kierunek polskiej polityki zagranicznej wyznacza rząd, a nie szef izby wyższej parlamentu. Ten ostatni, jeśli chce spotykać się z zagranicznymi dyplomatami, to powinien podczas tych spotkań prezentować linię polskiego rządu. Gość „Poranka WNET” zauważa, że MSZ zgłaszają wątpliwości wobec spotkania marszałka Senatu z ambasadorem Rosji, ponieważ w Rosji ambasador naszego kraju nie jest przyjmowany przewodniczącego Rady Federacji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Parafia Wszystkich Świętych uhonorowana tytułem House of Life przez Fundację Raula Wallenberga za ratowanie Żydów

Parafia uratowała według różnych szacunków od tysiąca do trzech tysięcy osób narodowości żydowskiej w czasie II wojny światowej. Jest to jedno z 300 miejsc w Europie, któremu nadano tytuł Domu Życia.

– Dziś spotkamy się z synem założyciela Fundacji Raula Walenberga, która zajmuje się upamiętnianiem miejsc, gdzie ratowano Żydów podczas II wojny światowej – powiedział ksiądz dr Piotr Waleńdzik z warszawskiej parafii pod wezwaniem Wszystkich Świętych, gość Krzysztofa Skowrońskiego w „Poranku Wnet”. Kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych od listopada 1940 roku do lipca 1942 roku znajdował się na terenie warszawskiego getta i zajmował się duszpasterstwem katolików narodowości żydowskiej oraz konspiracyjną, szeroko pojętą pomocą dla getta.

– Tytuł przyznawany przez Fundację Wallenberga po raz pierwszy będzie przyznany miejscu w Polsce, w którym ratowano Żydów (…) Dobrze , że organizacje międzynarodowe fakt ten odnotowały i zechciały upamiętnić – powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin w „Poranku Wnet”. – Musimy światu przypominać, jak szeroka była pomoc Polaków, w tym duchowieństwa – podkreślił Sellin. Przypomniał, że duchowieństwo w czasie II wojny światowej było jedną z grup społecznych najbardziej zaangażowaną w ratowanie prześladowanej i eksterminowanej ludności żydowskiej.

– Najwięcej drzewek upamiętniających sprawiedliwych wśród narodów świata zasadzili Polacy – powiedział Sellin. Podał, że w Krakowie w proceder wytwarzania „papierów” dla ludności żydowskiej, która ukrywała się po aryjskiej stronie, zaangażowanych było aż 34 księży. Przypomniał również o zasługach domów zakonnych i sióstr, które uratowały tysiące dzieci żydowskich.

– O historii heroizmu Polaków, którzy ratowali Żydów, trzeba opowiadać, a kościół Wszystkich Świętych w Warszawie jest jednym z najbardziej symbolicznych tego typu miejsc – powiedział wiceminister kultury.

Ksiądz proboszcz Marceli Godlewski, mimo że władze kościelne dały mu wybór, zajął się duszpasterstwem katolików pochodzenia żydowskiego w gettcie, ale nie tylko. Na terenie parafii udzielał schronienia Żydom. „Mieliśmy uczucie, że jesteśmy w zakątku zadumy, ciszy i życzliwości, który zachował się w piekle” – pisał po latach wybitny naukowiec Ludwik Hirszfeld.

– Ksiądz Marceli uruchomił także jadłodajnię, ale przede wszystkim, narażając swoje życie, wydawał ratujące Żydów metryki chrztu oraz inne kościelne dokumenty – powiedział gość „Poranka Wnet”. Ksiądz Godlewski to postać symboliczna dla całego środowiska Polaków, którzy z narażeniem życia ratowali podczas II wojny światowej Żydów. Przypomnijmy, że za jakąkolwiek pomoc okazaną Żydom groziła w okupowanej Polsce kara śmierci.

Godlewski wraz z wikarym księdzem Antonim Czarneckim wystawiał fałszywe świadectwa chrztu i inne dokumenty, które umożliwiały przeżycie na „aryjskiej stronie” Żydom. W ten sposób  przyczynili się do uratowania od tysiąca do nawet trzech tysięcy Żydów. Godlewski brał też udział w przerzucaniu dzieci na „aryjską stronę”. Według jednej z relacji miał też osobiście wynosić z terenu getta ukryte pod sutanną malutkie żydowskie dzieci. Ksiądz Godlewski między innymi  uratował twórcę esperanto Ludwika Zamenhofa oraz jego żonę Wandę. W lipcu 2009 Instytut Jad Washem przyznał mu medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

– Kościół Wszystkich Świętych podzielił los Warszawy i był całkowicie zburzony. Odbudowano go po II wojnie światowej, ale przy okazji budowy Pałacu Kultury i Nauki zburzono plebanię, która była miejscem, gdzie działała jadłodajnia w getcie – powiedział ksiądz Waleńdzik. Przypomniał, że budynek z adresem Świętokrzyska 33 powstał po to, aby kościół zasłonić od strony Pałacu Kultury.

W trakcie audycji przypomniano, że na placu Grzybowskim miał stanąć pomnik upamiętniający Polaków ratujących podczas II wojny światowej Żydów.

– Podniosło się wiele głosów w obronie placu Grzybowskiego, rzekomo pomnik miał zabierać miejsce zielone – powiedział ksiądz Waleńdzik, który zaznaczył, że idea pomnika przetrwała i nadal istnieje społeczny komitet jego budowy.

– Jest uchwała Rady Miasta Stołecznego Warszawy, która rozpisała i już rozstrzygnęła konkurs na pomnik. Natomiast trwają prace nad ustaleniem nazwisk, które mają być upamiętnione – poinformował ksiądz Waleńdzik.

We środę 7 czerwca o godz. 12 nastąpi odsłonięcie tablicy upamiętniająca przyznanie kościołowi tytułu House of Life (Dom życia) przez Międzynarodową Fundację Raoula Wallenberga. Nadanie tytułu poprzedzi warszawska premiera filmu dokumentalnego pt. „I tak wszystko widziałam” w reżyserii Michała Tkaczyńskiego – o godz. 10.30 w sali teatralnej, wejście przez bibliotekę. W uroczystościach będą brali udział na zaproszenie parafii przedstawiciele prezydenta i premiera oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin, który był gościem „Poranka Wnet”.

We czwartek 8 czerwca o godz. 18 uroczysta Msza Św. w rocznicę tej odprawianej w tym miejscu 30 lat temu przez św. Jana Pawła II.

Zapraszamy do wysłuchania audycji.

 

MoRo