Jerzy Targalski w Poranku Wnet: Efektem polityki Erdogana na Bliskim Wschodzie będzie upadek i rozpad Turcji

Zdaniem gościa Poranka Wnet, polityka prezydenta Turcji, opierająca się na sunnickim islamie i mająca na celu odbudowę imperium osmańskiego, doprowadzi do geopolitycznej klęski tego państwa.

Z doktorem Targalskim rozmawialiśmy o konsekwencji geopolitycznego klinczu na Bliskim Wschodzie oraz o roli Turcji w globalnej układance. – Erdogan legitymizuje swoją władzę przez koncepcję odbudowy regionalnej potęgi tureckiej, rozumianej jako potęga sunnicka. Ale nie żyjemy w czasach Osmanów i polityka Erdogana doprowadzi Turcję do katastrofy, i to w perspektywie kilku, kilkunastu, lat – podkreślił gość Poranka Wnet, wskazując kwestię Kurdów jako najważniejszą przyczynę klęski planów prezydenta Turcji.

Twarda podstawa USA i atak rakietowy wymierzony w reżim Asada są korzystne dla Turcji, bo wzmacniają jej pozycję, ale z drugiej strony, cały czas widzimy szorstką przyjaźń między Ankarą a Moskwą, gdzie każda ze stron stara się oszukać partnera – podkreślił Jerzy Targalski.

Zdaniem Jerzego Targalskiego istnieje pytanie, czy Turcja pozostaje pewnym sojusznikiem w ramach NATO. – Jeśli powiedziałbym, że są wątpliwości, że Turcja jest lojalnym sojusznikiem NATO, to od razu byłaby interwencja ambasady tureckiej, więc tego nie powiem. W bliskowschodniej geopolityce wszytko zależy od układu sił w trójkącie między Stanami Zjednoczonymi, Turcją i Rosją, a główną stawką tego konfliktu są Kurdowie. Efektem aktualnego zamieszania na Bliskim Wschodzie będzie rozpad Turcji.

[related id=13387]

Drugim tematem rozmowy były wybory we Francji i próba budowy nowego układu sił na Starym Kontynencie. –  W drugiej turze zwycięży Emmanuel Macron, ale naprawdę istotne jest, co się stanie po wyborach prezydenckich. Na miejscu Putina przed wyborami przeprowadziłbym jeden lub dwa zamachy, ale dogrywkę, w postaci fali ataków terrorystycznych, zostawiłbym na czas po wyborach, tak aby doprowadzić do destabilizacji Francji, która jest najsłabszym ogniwem sojuszu w zachodniej Europie. Dla Polski lepszym wariantem będzie wygrana Emmanuela Macrona, bo daje nam pewne pole manewru, czego nie będzie po wyborze Marine Le Pen.

Zdaniem publicysty „Gazety Polskiej”, dla Warszawy lepszy będzie wybór Macrona: – Sojusz francusko-niemiecki nie jest jeszcze ustalony, bo Angela Merkel nawet nie spotkała się z Macronem, więc Niemcy chcą zmieniać swojej niepodzielnej pozycji w Unii Europejskiej. Obecnie to Macron występuje jako strona aspirująca do zmiany układu, na wspólne władztwo Niemiec i Francji w UE.

Dobra zmiana jest w punkcie wyjścia. Nie ma żadnych konkretnych posunięć w wymiarze geopolitycznym, poza zbliżeniem ze Stanami Zjednoczonymi – zaznaczył gość Radia Wnet.

ŁAJ

 

Wojciech Cejrowski: Nie oszukujmy się, że problem imigrantów nas nie dotyczy. Jarosław Kaczyński musi zamykać granice

Szwedzi, zamiast stanąć w prawdzie, coraz głębiej brną w to bagno. W przyszłym roku sprowadzą kolejne 200 tys. osób. Erytrejczyk, który chce tylko poprawić swój byt, nie przyjmie szwedzkich wartości.

 

Szwecja była utopią socjalistyczną. Zagranica lewicowa podziwiała ją m.in. za równouprawnienie, postępujący feminizm itp. – Był to wielki raj, pod którego powierzchnią znajduje się bagno. – Szwedzi, zamiast stanąć w prawdzie, coraz głębiej brną w to bagno. W przyszłym roku sprowadzą kolejne 200. tys uchodźców. – Cejrowski podkreślił również, że  Szwedzi naiwnie wierzą w asymilację oraz dobre chęci imigrantów. – Zapominają, że większość z nich to imigranci ekonomiczni, i taki np. Erytrejczyk, który chce tylko poprawić swój byt materialny, nie przyjmie szwedzkich wartości,  nadal chce pozostać Erytrejczykiem.

Krzysztof Skowroński  dodał, że nie byłoby problemu, gdyby chcieli tylko pozostać przy swoich wartościach, nie narzucając ich innym: – Są miasta, w których rabunek jest na porządku dziennym, te miasta są poza kontrolą policji. Donald Trump mówił o tym kilka dni temu, a Jarosław Kaczyński kilkanaście miesięcy temu i wywołał wielką burzę w polskich mediach.

Cejrowski przypomniał, że w  amerykańskich mediach do tych zarzutów ustosunkował się ambasador szwedzki, który powiedział, że nie ma żadnego problemu, a Trump wszystko zmyślił. Według dziennikarzy internetowych sytuacja jest dużo gorsza, a Trump mówi prawdę. Dziennikarka,  która pojechała do Szwecji, aby zrobić reportaż, była przekonana, że Trump kłamie, a po powrocie oznajmiła, że natychmiast trzeba stawiać mur.

Redaktor Cejrowski uważa, że ta sytuacja może również uderzyć w Polskę:

Teraz w Szwecji jest około miliona imigrantów, którzy korzystają ze szwedzkiej gospodarki, a jednocześnie narzucają swoje prawa, chcą przywłaszczyć sobie dzielnice, założyć meczety i rządzić krajem. Są oni w stanie wsiąść na promy i przypłynąć do Polski, a wtedy będziemy mieli potop szwedzkich Erytrejczyków. 

Jesteśmy zagrożeni. W Niemczech duża grupa ludzi chce obcinać głowy niewiernym – czyli nam, rzymskim katolikom. W Szwecji bałagan, a po wschodniej stronie – wojna na Ukrainie. – Wojciech Cejrowski podkreślił, że Jarosław Kaczyński musi zamykać granice, budować obozy wysiedleńcze dla imigrantów.

– Jest on niestety trochę za mały, za mały w sensie poparcia społecznego dla takich radykalnych akcji przeciwko islamowi. Trochę za bardzo się układa z lewicą, prawicą, z Europą. Próbuje przelawirować przez temat, a w ten sposób nie da się tego załatwić. Potrzebny jest osobowościowy generał, który powie „koniec, wypowiadamy umowy międzynarodowe o przesiedleniach, wsadzamy ich na statki towarowe w kontenery i wywozimy do Syrii” – stwierdził rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. 

jn/wjb

Jedna z walczących stron posłużyła się pod Mosulem bronią chemiczną. Ucierpiało dwanaście osób, w tym kobiety i dzieci

Dwanaście osób wymaga leczenia po narażeniu na działanie toksycznej substancji w czasie walk w Mosulu – podały dziś rano źródła ONZ. Nie wiadomo, która z walczących stron użyła broni chemicznej.

Światowa Organizacja Zdrowia ONZ poinformowała, że od 1 marca 12 pacjentów otrzymało pomoc w szpitalu w Irbilu w irackim Kurdystanie. Miały takie objawy, jak pęcherze na skórze, zaczerwienienie oczu, podrażnienie, wymioty i kaszel.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował w piątek, że w ciągu ostatnich dwóch dni do szpitala w Irbilu trafiło pięcioro dzieci i dwie kobiety. Nie podano, która ze stron konfliktu posłużyła się bronią chemiczną.

Irackie siły przejęły w styczniu z rąk IS wschodnią część Mosulu po około 100 dniach zaciętych walk, 19 lutego rozpoczęły kontrofensywę na część zachodnią miasta. Działania te prowadzone są od 17 października ub. r. w ramach zakrojonej na szeroką skalę operacji wyzwalania Mosulu z rąk IS. Mosul, położony na północy Iraku, został zdobyty w 2014 r. i stał się bastionem tej ekstremistycznej sunnickiej organizacji zbrojnej.

Organizacje humanitarne szacują, że obecnie w zachodniej części Mosulu przebywa około 750 tys. ludzi. Według agencji AFP od początku kontrofensywy na zachodni Mosul uciekło stamtąd już ponad 28 tys. Irakijczyków.

PAP/jn

Prezydent Ełku: Media były zaskoczone brakiem zniszczeń w naszym mieście po ostatnich burdach

– Media wielokrotnie się dopytywały po tragedii w Ełku czy zniszczenia w mieniu publicznym należy liczyć w setkach czy w dziesiątkach tysięcy złotych – mówił w Poranku Wnet Tomasz Andruskieszkiewicz.

 

Jak powiedział prezydent Ełku Tomasz Andruszkiewicz, niektóre media demonizowały sytuacje w jego mieście, przedstawiając nieprawdziwy obraz wydarzeń: – Wydaje mi się, że niektóre media nakręcają atmosferę, która jest bardzo niedobra dla naszego miasta. Nie życzymy sobie […] aby wykorzystywano tę tragedię, jako pole do podbijania swojej oglądalności. To jest – powiem brzydko – obrzydliwe – przyznał w wywiadzie dla Radia Wnet.

Ponadto zaznaczył, że przedstawianych w mediach filmy z zamieszek są obrazami sprzed kilku dni. Dodał, że burdy trwały jedynie 1 stycznia do godziny 22:00.

Podkreślił, że media wielokrotnie dopytywały się o zniszczenia po zamieszkach, mających miejsce 1 stycznia. Stwierdził, że dziennikarzy dziwił fakt braku większych dewastacji mienia publicznego: – Media wielokrotnie się dopytywały czy zniszczenia w mieniu publicznym należy liczyć w setkach, czy w dziesiątkach tysięcy złotych. Takich zniszczeń – podkreślam – nie było – zaznaczył.

Prezydent Ełku wypowiedział się również na temat kontrmanifestacji, do których deklarowały się niektóre środowiska. Przyznał, że do wojewody warmińsko-mazurskiego zostało zgłoszone jedno zgromadzenie przez osoby spoza Ełku. Ma się ono odbyć w sobotę o godzinie 15:00:

Nie wiem, czy ono dojdzie […]. Jest oczywiście także nieprawdziwa zapowiedź marszu poparcia dla muzułmanów, która znalazła się w Internecie. Jest to nieprawdziwa informacja, która została sprawdzona przez służby. Mamy więc wrażenie, że ktoś z zewnątrz próbuje ugrać własne interesy na tej tragedii, która się wydarzyła w naszym mieście – powiedział Tomasz Adruszkiewicz, dodając, że w Ełku mieszka tylko dwóch obywatelki z krajów arabskich.

 

K.T.