Iran instaluje zaawansowane wirówki do wzbogacania uranu, czego celem ma być przyspieszenie tego procesu – oświadczyła Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej w Wiedniu potwierdziła, że jej eksperci widzieli w sobotę (7.09.2019), iż Iran uruchamia lub instaluje zaawansowane wirówki do wzbogacania uranu. Jednak rzecznik MAEA Fredrik Dahl poinformował, że w weekend wirówki nie były jeszcze w eksploatacji. Krokiem tym Iran narusza zobowiązania międzynarodowej umowy nuklearnej z 2015 r.
Zgodnie z porozumieniem nuklearnym Iran może obecnie wzbogacać uran jedynie za pomocą wirówek pierwszej generacji IR-1, których ma ponad 5 tys. Może prowadzić badania z wirówkami bardziej zaawansowanymi, które nie zawierają wzbogaconego uranu. Tymczasem Iran chce pracować z bardziej nowoczesnymi i szybszymi wirówkami, by przyspieszyć i uefektywnić proces wzbogacania uranu.
Umowa nuklearna została zawarta przez Iran ze światowymi mocarstwami – USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami. Jej celem było powstrzymanie Iranu przed zbudowaniem broni atomowej, w zamian za stopniowe znoszenie sankcji nałożonych na Teheran.
Iran podjął kolejny krok w stronę zmniejszenia swoich zobowiązań wynikających z porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku z państwami Zachodu — informują irańskie media.
W środę Iran poinformował, że rozpocznie produkcję wirówek, które mają przyspieszyć wzbogacanie uranu. Wzbogacony uran może być zarówno paliwem dla elektrowni atomowych, jak i może być wykorzystany do produkcji bomb atomowych. Teheran zapewnia, że nie zamierza pozyskiwać broni atomowej.
Minister Spraw Zagranicznych [Mohammad Dżawad] Zarif, w liście do szefowej dyplomacji UE ogłosił, że Iran zniósł wszystkie ograniczenia a działania z zakresu badań i rozwoju technologii [atomowej].
Podaje Reuters za irańską agencją prasową ISNA. Informację taką miał przekazać rzecznik MSZ Abbas Mousavi.
Zgodnie z podpisano w 2015 r. umową, Iran ma możliwość ograniczonych badań nad zaawansowanymi wirówkami, które przyśpieszałyby produkcję materiału rozszczepialnego, który mógłby być użyty do produkcji bomby atomowej. Iran zgodził się także organiczyć na osiem lat badania nad technologią atomową.
W zeszłym roku prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z umowy, twierdząc, że jej zapisy są niewystarczające i wznowił sankcje na Iran, nakładając całkowite embargo na import irańskiej ropy. W wyniku embarga sprzedaż ropy przez Iran spadła o 80 proc.
Wielka Brytania i Francja wezwały Iran, by przestrzegał postanowień umowy z 2015 roku.
Iran przekonuje, że chce zachować porozumienie. W środę Teheran dał Brukseli 60 dni na ocalenie paktu z 2015 roku. Jak podkreślał wtedy prezydent Hasan Rowhani, irańskie badania będą prowadzone pod nadzorem obserwatorów ONZ, a ich rezultaty odwracalne.
Wojciech Jeśman przybliża sprawę huraganu Dorian, który spustoszył wyspy Bahama i zmierza w kierunku Florydy, twierdząc, że to nie on zadecydował o odwołaniu wizyty Trumpa w Polsce.
Huragan Dorian jest to jeden z największych huraganów w historii. W tym momencie przesuwa się na północ i możliwe jest zagrożenie Południowej Karoliny.
Jestem bardzo sceptyczny, jeżeli chodzi o przyczynowość odwołania wizyty prezydenta Donalda Trumpa. Wiązanie tego z huraganem nie jest czymś, co ja tak łatwo kupuje. Widzę tutaj inne przyczyny natury politycznej, a huragan jest wygodnym pretekstem – mówi korespondent „Radia WNET”.
Jak dodaje Jeśman: Rok temu mieliśmy równie silny huragan, który uderzył na Florydę i wtedy nie zmieniał on ustalonych wizyt prezydenta Trumpa. Osobiście upatrywałbym tych przyczyn w sferze politycznej. Myślę, że są przyczyny, dla których być może prezydent nie jest w pełni zadowolony z postawy Warszawy w kwestiach Iranu. Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego, który widocznie nie pali się do uczestnictwa w jakichkolwiek wojnach w Zatoce Perskiej jest momentem. który w polityce polsko-amerykańskiej jest ważniejszy niż huragan.
Aby dowiedzieć się więcej, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
Jeśli Europa nie jest w stanie dotrzymać w praktyce swych zobowiązań, Iran uczyni w najbliższych dniach trzeci krok w kierunku zredukowania własnych — oświadczył Rowhani w rozmowie z Macronem.
Jeśli UE nie zdoła powstrzymać sankcji USA wobec Teheranu, Iran w najbliższych dniach dalej będzie redukował swe zobowiązania wynikające z porozumienia nuklearnego — zakomunikował prezydent Iranu Hasan Rowhani prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.
Prezydent Rowhani zastrzegł, że decyzja o przewidzianym na 6 września trzecim już z kolei kroku na drodze wycofywania się z porozumienia, na którą Teheran wkroczył po wycofaniu się z niego USA, jest „odwracalna”. W czasie szczytu G7 Macron ogłosił, że będzie chciał doprowadzić do spotkania przywódców oby zwaśnionych krajów, ale Rowhani wykluczył negocjacje z Waszyngtonem, dopóki ten nie zniesie sankcji.
W związku z tymi sankcjami władze irańskie poinformowały w maju, że przestaną stopniowo wywiązywać się z niektórych swoich zobowiązań wynikających z paktu nuklearnego zawartego z Zachodem z 2015 r. i przewidującego rezygnację Iranu z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie zachodnich sankcji. W istocie rzeczy Teheran przekroczył już ustalone limity zapasów uranu i stopnia jego wzbogacania.
Iran wybrał taką formę nacisku na UE, aby uzyskać z jej strony przynajmniej możliwość sprzedaży swej ropy naftowej i pewne gwarancje bankowe. Teheran oświadczył jednocześnie, że jeśli te warunki zostaną spełnione — powróci do wywiązywania się ze swych zobowiązań.
W rozmowie z Macronem Rowhani skarżył się, że Europejczycy „nie poczynili praktycznych kroków”, aby uratować porozumienie po jednostronnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych w 2018 roku, kiedy to USA rozpoczęły nakładanie sankcji na Iran.
Domagał się „pełnego powrotu do wypełniania zawartych zobowiązań ze strony sygnatariuszy porozumienia i zagwarantowania swobody żeglugi w Zatoce Perskiej i Cieśninie Ormuz”. To dwa zasadnicze cele, które Teheran chce osiągnąć w obecnych negocjacjach z Europą — oświadczył Rowhani.
Macron ze swej strony oświadczył, że kontynuacja rozmów jest „słuszną decyzją”, a Francja pracuje nad tym, aby „rozwikłać problemy polityczne i ekonomiczne w stosunkach z Iranem oraz zredukować napięcie w regionie”.
Jak władze Brazylii przyjęły działania, prezydenta Macrona ws. lasów amazońskich, czy powrócą spotkania G8 i co w Biarritz robił minister spraw zagranicznych Iranu? Odpowiada Zbigniew Stefanik.
Zbigniew Stefanik o zakończonym szczycie G7, gdzie dominowały kwestie dotyczące ekologii (zgodzono się na utworzenie funduszu w wysokości 20 mln dolarów, aby pomóc krajom Ameryki Południowej, które walczą z pożarami na terenie Amazonii), tzw. wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Francuskie zaangażowanie w pierwszej kwestii wywołało spore emocje w Brazylii, której prezydent oskarżył Macrona o dyskutowanie o sprawach Brazylii, bez jej udziału, co jest jego zdaniem przejawem mentalności postkolonialnej. Ludzie z otoczenia Bolsanaro poszli nawet dalej w krytyce francuskiego prezydenta, nie stroniąc od słów obraźliwych pod jego adresem.
Szczyt jest wizerunkowym sukcesem dla prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Ponadto Stefanik poinformował, że w przyszłym roku prawdopodobnie szczyt G7 powróci do formuły G8, ponieważ Macron oraz Trump pragną tego, aby Rosja ponownie brała udział w tych spotkaniach, z których została wykluczona po zajęciu Krymu i wybuchu walka na Ukrainie. Jak stwierdza, korespondent zaskoczeniem było sprowadzenie na szczyt przez prezydenta Francji szefa irańskiego MZS Mohammada Zarifa, który wcześniej spotkał się z Macronem i swoim francuskim odpowiednikiem. Macron swoim gestem ustawia się w pozycji mediatora między USA a Iranem wzywające obie strony do dialogu i kompromisu. Sam Macron zbliżył się do kompromisu w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi na temat wprowadzenia podatku od gigantów internetowych. Jak ustalono, Francja zgodnie z zapowiedziami wprowadzi podatek, ale tylko do czasu przyjęcia w tej kwestii rozwiązań międzynarodowych. Gdyby się okazało, że podatek międzynarodowy będzie niższy od tego wprowadzonego we Francji, Republika Francuska zwróci tym, którzy zdążą zapłacić go we Francji różnicę.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.
Goście Popołudnia WNET:
Marek Jurek – przewodniczący komitetu wyborczego „Prawica”;
Zbigniew Stefanik – korespondent we Francji;
Marek Jakubiak – poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji;
Waldemar Bartosz – przewodniczący Świętokrzyskiej „Solidarności”;
Michał Patryk Sadłowski – niezależny ekspert specjalizujący się w prawnych aspektach bezpieczeństwa na obszarze poradzieckim.
Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska
Wydawca: Jan Olendzki
Realizator: Paweł Chodyna
Część pierwsza:
Marek Jurek
Marek Jurek opowiada o założeniu komitetu wyborczego „Prawica”, który założył wraz z Kają Godek, namawiając ją do wspólnego startu w wyborach. „Głównymi postulatami „Prawicy” są: suwerenność Rzeczpospolitej Polski, wolność polityczna oraz szacunek do rodziny” – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Jak dodaje rozmówca: „Prawica Rzeczpospolitej w ciągu 2 tygodni musi zebrać 120 tyś. podpisów”. Najważniejszym priorytetem komitetu wyborczego „Prawica” są prawa rodziny, które według Marka Jurka powinny funkcjonować jako fundament konstytucyjny
ZbigniewStefanik przybliża sprawę spotkania Władimira Putina z prezydentem Francji – Emmanuelem Macron. Na spotkaniu mają zostać poruszone kwestie związane ze współpracą Unii Europejskiej z Rosją, walką z tzw. Państwem Islamskim, a także z nowym prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Spotkanie ma doprowadzić do nowego otwarcia stosunków rosyjsko-francuskich. Wspólnymi interesami obu państw jest handel uzbrojeniem w Indiach oraz liczne stosunki gospodarcze.
Część druga:
Przegląd najważniejszych informacji o 17:00 autorstwa Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej.
Marek Jakubiak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Marek Jakubiak mówi o stowarzyszeniu Federacji dla Rzeczpospolitej. Podkreśla, że idee, które głosił przed startem do wyborów się nie zmieniły. Głównymi celami organizacji są bezprogowe referenda oraz ustawa Dzierżawskiego. „Polska jawi się jako kraj normalnych ludzi, w którym rodzice wychowują dzieci, małżeństwo składa się z mężczyzny i kobiety. Cała cywilizacja opiera się na prokreacji i tego trzeba się trzymać” – mówi Marek Jakubiak. Jak dodaje: „Obywatel musi mieć większy wpływ na sprawowanie władzy”.
Michał Patryk Sadłowski opowiada o współczesnej sytuacji w Rosji. Rozmówca mówi o protestach trwających przed wyborami. „Te wybory są bardzo ważne, mają charakter nie tylko lokalny, ale trzeba pamiętać, że Rosja jest państwem federalnym” – mówi gość „Popołudnia WNET”. Kreml boi się swojej słabości i nie chce dopuścić do władzy polityków opozycyjnych. Rosja od 2014 roku znajduje się pod sankcjami, które mają bardzo ważne znaczenie dla jej gospodarki. Federacja Rosyjska szuka współpracy z innymi państwami takimi jak Iran i Chiny. Władimir Putin od wielu lat próbuje porozumiewać się z głównymi przedstawicielami innych państw europejskich, w obecnej sytuacji Emmanuel Macron daje największe szanse na współpracę, a także jest największym sojusznikiem z pośród wszystkich krajów.
Waldemar Bartosz opowiada o pomniku Rzezi wołyńskiej, który ma być postawiony w Kielcach. Świętokrzyska „Solidarność” zrobi wszystko, aby postawić i wspierać logistycznie to dzieło. 65% mieszkańców chce, aby pomnik pojawił się w Kielcach. „Poczucie tego nieszczęścia jest niezbyt duże. Traktuje całą akcję jako edukację, aby ludzie wiedzieli czym była Rzeź wołyńska” – podkreśla rozmówca. Pomnik oddaje drastyczność wydarzeń z 1943 roku, przedstawia dziecko nabite na trójząb, płonącą rodzinę i płot z dziecięcymi głowami nabitymi na sztachety.
Pomysł zakupu Grenlandii przez USA, wojska amerykańskiej w Polsce, odmowa UE stosowania się do sankcji irańskich-Irena Lasota mówi, co się dzieje w amerykańskiej polityce zagranicznej.
Irena Lasota opowiada o zbliżającej się wizycie Donalda Trumpa w Warszawie, która jak stwierdza, może się przedłużyć o jeden dzień, jeśli prezydent USA zrezygnuje z wizyty w Danii. Z tą zaś Stany mają napięte stosunki, ze względu na wyrażaną przez Trumpa chęć zakupu Grenlandii.
Korespondentka mówi także o zapowiadanym przez prezydenta USA przeniesieniu wojsk amerykańskich z Niemiec do Polski. Jak stwierdza, ta zapowiedź wydaje się nierealna, ponieważ budowa infrastruktury pod te jednostki wyniosłaby co najmniej 5 lat i byłaby bardzo kosztowna.
Trump jest bardziej niż ktokolwiek inny zaangażowany w swoją kampanię wyborczą, waha się w zależności od tego, jakie są głosy wyborców.
Jak mówi Lasota, Trump stara się nie zrazić do siebie wyborców przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Stąd jest skłonny wycofać się z tych sankcji wobec innych krajów, które mogłyby uderzyć w zwykłych Amerykanów. Korespondentka komentuje decyzję Donalda Trumpa sprzedania Tajwanowi myśliwców wojennych, która jej zdaniem może być sygnałem dla ChRL, że USA nie życzą sobie, żeby interweniowały w Hongkongu. Innym tematem, który porusza dziennikarka, jest wypuszczenie przez Gibraltar irańskiego tankowca, połączone z deklaracją, że amerykańskie sankcje nałożone na Iran, nie dotyczą Unii Europejskiej. Choć Gibraltar jest częścią Zjednoczonego Królestwa, które szykuje się do opuszczenia UE, to jest to pierwszy raz, gdy powiedziano, że unia nie będzie się stosować do sankcji antyirańskich.
O tym, czemu żyjemy w okresie przejściowym, o ładzie międzynarodowym, rywalizacji między mocarstwami i jej mechanizmach mówi dr Jacek Bartosiak.
Dr Jacek Bartosiak mówi o potencjale, który ma w sobie współpraca na linii Polska – Rumunia. Wspomina także o ogromnym znaczeniu województwa podkarpackiego, jak i znajdującego się tu zagłębia lotniczego, dla geopolityki w ten części europy. Wskazuje, że ziemia rzeszowska leży niemal w połowie między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym. Odpowiadając na pytanie o znaczenie Trójmorza, stwierdza, że na razie jeszcze może nie duże, ale gdyby powstał jeden blok państw skomunikowanych ze sobą, to jego znaczenie byłoby znaczne.
Ład międzynarodowy nie jest czymś abstrakcyjnym, jest to coś bardzo konkretnego. Ten ład wisi na okrętach wojennych USA, które zapewniają wolność przesyłów strategicznych przez ocean światowy i wolność przepływu ludzi, towarów.
W drugiej części rozmowy dr Bartosiak przeszedł do USA i prób utrzymania dotychczasowego ładu światowego, co kosztuje ogromne pieniądze. Stany Zjednoczone odczuwają zbyt mały wkład sojuszników w te działania, co powoduje problemy przy współpracy. Największymi wyzwaniami są Chiny i Iran. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że „Niemcy handlują, a ropa płynie do Europu, Japonii i Chin” jest zasługą ochrony przez Stany Zjednoczone szlaków morskich, w której kosztach, ku irytacji Amerykanów, inne państwa nie chcą partycypować.
Ład światowy jest rozchwiany, można powiedzieć, że nie istnieje już ład światowy, który znamy od 30 lat.
Dr Bartosiak wskazuje, że w Eurazji toczy się spór o to, kto powinien dyktować reguły gry. Widać to w sporze amerykańsko-irańskim, gdzie Irańczycy występują jako gospodarze cieśniny Ormuz i uważają, że w jej sprawie USA powinno konsultować się z nimi, a „Amerykanie mówią, że nie muszą z nikim rozmawiać, bo są hegemonem światowym”. Znaki końca dotychczasowego ładu międzynarodowego, który topnieje niczym góra lodowa, można dostrzec, chociażby w napływie Ukraińców do Polski. Ukraina, na której wschodzie toczy się wojna, jest teraz „szarą strefą”. „strefą zgniotu” w rozgrywce między mocarstwami.
Percepcja siły jest również siłą, w tym sensie, że inni oceniają, jak ktoś jest silny i się pod to podkładają, podporządkowują lub współdziałają w oparciu o percepcję siły.
W rywalizacji tej, jak podkreśla ekspert, znaczenie ma to, jakie wrażenie wywołuje się na partnerach, sojusznikach i przeciwnikach politycznych. Odwołuje się do popularnego obecnie serialu „Czarnobyl”, stwierdzając, że ukrywanie katastrofy w Czarnobylu przez Sowietów było podyktowane właśnie chęcią zachowania wizji silnego ZSRR. Podobnie obecnie Stany Zjednoczone nie powiedzą np., że mają za mało wojsk, by zwiększyć ich stan w Europie, ale będą podkreślać swoją potęgę militarną.
Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.
Goście Poranka WNET:
Monika Świerzyńska– właścicielka Bikecafe na lotnisku- Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka,
Michał Karnowski– dziennikarz, publicysta,
Rafał Kalisz – wiceprezes firmy Fibrain,
Andrzej Czarnecki – rzecznik prasowy Pratt&Whitney,
Aleksandra Szafraniec – dyrektor personalny firma Eme Aero,
Michał Klimczyk – przewodniczący samorządu studenckiego Politechniki Rzeszowskiej,
Grzegorz Kawalec i Krzysztof Mazurach– Megarolex sp. z o.o. z Jasionki,
Dr Bogusław Wójcik – IPN w Rzeszowie.
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Paweł Chodyna
Część pierwsza:
Michał Karnowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Michał Karnowski komentuje aktualną sytuację polityczną w Polsce, komentując zapowiedzi PSL-u na temat budowania organizacji „centrum” i potencjalnego samodzielnego pójścia w wyborach. Mówi także o idei PO skupiającej się na objazdowej wycieczce „inspekcji” w której uczestniczą niektórzy z polityków tej opcji.
W drugiej części wypowiedzi Michał Karnowski skupia się na kongresie Prawa i Sprawiedliwości, który jego zdaniem może być motorem przyszłej kampanii, który dał dużo konkretów i propozycji rozwojowych: „To był rzeczywiście mocny kongres, w zupełnie innych stylu niż ten 4 lata temu w Katowicach, choć trochę do niego nawiązywał. Widać było, że to już nie są tacy nieśmiali działacze, mówiący Polakom – być może nam się uda, być może wiemy jak rządzić – ale byli to ludzie bardziej pewni siebie w tym sensie, że mający na koncie już pewien dorobek.”
Rafał Kalisz / Fot. Jaśmina Nowak
Rafał Kalisz, wiceprezes firmy Fibrain mówi o początkach powstania swojej firmy. Zaczęła jako hurtownia elektryczna w 1993 roku, założona jako firma rodzinna. Obecnie przebranżowiona, posada kilka zakładów produkcyjnych, zatrudnia ponad 70 osób i eksportuje swoje produkty, takie jak choćby nowoczesne światłowody, na cały świat.
Gość „Poranka WNET” odniósł się także do konkurowania na światowym rynku z największymi graczami. Jak twierdzi, padają propozycje kupna firmy, jednak rodzina chce pokazywać siłę polskiej gospodarki pozostając innowacyjną, polską, rodzinną firmą. Roczny przychód firmy Fibrain to kilkaset milionów złotych.
Część druga:
Michał Klimczyk / Fot. Jaśmina Nowak
Michał Klimczyk mówi o specyfice regionu, w szczególności o specyfice Politechniki Rzeszowskiej, której studenci w większości planują swoją karierę w oparciu o „dolinę lotniczą”. Wykładowcy uczący studentów to część wieloletniej tradycji. Nie są oni teoretykami, ale prowadzącymi z wieloletnim praktycznym stażem, zarówno w dziedzinie akademickiej dydaktyki, jak i w praktyce. Działają oni w przemyśle, wywodzą się w dużej mierze z WSK i innych przedsiębiorstw.
Aleksandra Szafraniec / Fot. Jaśmina Nowak
Aleksandra Szafraniec, dyrektor personalny w firmie Eme Aero, rozszyfrowuje, czym zajmuje się jej spółka. Tworzą ją dwa niemieckie przedsiębiorstwa – Lufthansa Technik i MTU Aero Engines. Jej zadaniem ma być serwisowanie silników amerykańskiej firmy Pratt & Whitney, która jest jednym z największych na świecie producentów silników lotniczych.
Część trzecia:
Grzegorz Kawalec i Krzysztof Mazurach / Fot. Jaśmina Nowak
Grzegorz Kawalec i Krzysztof Mazura z firmy Megarolex sp. z o.o. z Jasionki, wprowadzają słuchaczy w temat handlu na linii Polska – Rumunia. Współpraca z rumuńskimi firmami trwa od 1994 roku i stale się zwiększa. Jak wspominają rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego, Rumuni bardzo cenią towar produkowany oryginalnie w Polsce i stawiają go wysoko ponad tym wyprodukowanych chociażby w Chinach. Jak wspominają Kawalec i Mazura, zaczynami od handlu elementami do przemysłu ciężkiego, a w tym momencie największym zainteresowaniem cieszy się sprzęt wysokich technologii oraz wyposażenie dla przemysłu turystycznego.
Dr Jacek Bartosiak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Dr Jacek Bartosiak mówi o potencjale który ma w sobie współpraca na linii Polska – Rumunia. Wspomina także o ogromnym znaczeniu województwa podkarpackiego, jak i znajdującego się tu zagłębia lotniczego, dla geopolityki w ten części europy.
W drugiej części rozmowy przeszedł do USA i prób utrzymania dotychczasowego ładu światowego, co kosztuje ogromne pieniądze. Stany Zjednoczone odczuwają zbyt mały wkład sojuszników w te działania, co powoduje problemy przy współpracy. Największymi wyzwaniami są Chiny, Iran.
Część czwarta:
Dr Bogusław Wójcik / Fot. Jaśmina Nowak
Dr Bogusław Wójcik z IPN w Rzeszowie mówi o ośrodku Keston College, powstałym w latach 60-tych w Wielkiej Brytanii, będącym ośrodkiem badawczym nad religią i komunizmem. Zgromadził on wokół siebie szereg takich postaci znanych socjologów takich jak John Lawrance. Celem ośrodka była zmiana wyobrażenia ludzi mieszkających na zachodzie na temat tego, co dzieje się na wschodzie, za żelazną kurtyną. Sam ośrodek właściwie zakończył swoją działalność po 1989 roku.
Silnik lotniczy Pratt & Whitney / Fot. Stahlkocher / Creative Commons 3.0
Andrzej Czarnecki, rzecznik prasowy Pratt&Whitney, opowiada o początkach rzeszowskiej Doliny Lotniczej, która ewaluowała od 2003 roku, kiedy to zaproszono do współpracy 8 firm lotniczych, które zawiązały stowarzyszenie o nazwie „Dolina Lotnicza”. Przełom nastąpił w 2007 roku, kiedy duże firmy zaczęły przyglądać się wykształceniu młodych ludzi wchodzących na rynek i okazało się, iż nie odstawało ono od przyjętej wtedy światowej średniej. Ci młodzi ludzie mieli być podstawą centrów rozwojowo-badawczych, które miały powstać na tym terenie.
Aktualnie, jak mówi Andrzej Czarnecki, wchodzimy w czwartą rewolucję przemysłową. Z początkowych firm jest tu już 166 podmiotów, które produkują, wspierają biznes, edukację czy dostarczają materiały dla przemysłu lotniczego. Z etapu produkcji, Dolina Lotnicza w chodzi w etap badań i rozwoju oraz pracy nad przełomowymi elementami nie tylko silników, ale także innych zaawansowanych części samolotowych.
Część piąta:
Fot. Ylanite Koppens / CC0
Marcin Łojewski jest twórcą mobilnych rowerowych kawiarni Bike Cafe. Proponuje on swoim partnerom pomysł na biznes, jak podsumowuje, po Polsce jeździ już ponad 160 rowerów tego typu. Inspirację na temat sprzedaży kawy na ulicy znalazł na wakacjach w Danii. Powiedział on także o podstawie i sercu tego biznesu – czyli kawie. Odpowiedni dobór trwał bardzo długo, używają oni zielonych ziaren z Hondurasu, które wypalane są w Poznańskiej palarni.
Marcin Kołacz / Fot. Jaśmina Nowak
Marcin Kołacz rzecznik prasowy Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka opowiada słuchaczom na temat bezpośrednich oraz pośrednich połączeń które odbywają się z lotnika w Rzeszowie. Samo lotnisko obsługuje 770000 pasażerów w ciągu roku, z tego około 4000 osób lecących z Wyspy Brytyjskie. Jest to nowa fala migracji.
Posłuchaj całego „Poranka WNET” z Lotniska Rzeszów-Jasionka
Jak wygląda sytuacja na linii USA-Iran, co napisał o Trumpie brytyjski ambasador w Waszyngtonie i na co prezydent amerykański może sobie pozwolić? Odpowiada Irena Lasota.
Irena Lasota z Waszyngtonu komentuje ostatnie wydarzenia w USA i z ze Stanami związanymi. Mówi o aferze związanej z wypłynięciem telegramu, jaki wysłał do kraju ambasador brytyjski w Waszyngtonie, w którym dyplomata stwierdzał, że „Trumpa cechuje niestabilność i dziecinada”. Źródłem przecieku jest prawdopodobnie ktoś z Home Office. Jak zauważa korespondentka, Trump jest wyczulony na krytykę własnej osoby, ale sprawa, jak sądzi, „rozejdzie się po kościach”.
Iran powinien teraz być może wywnioskować, że jeżeli prezydent Trump funkcjonuje racjonalnie, to Iran powinien zwiększyć swoje badania nad rozwijaniem broni nuklearnej, gdyż tylko to tłumaczy, dlaczego prezydent Trump ma takie dobre stosunki z Koreą Północną.
Lasota odpowiada na pytania o stosunki amerykańsko-irańskie. Podkreśla niekonsekwencję, jaką widzi w podejściu Trumpa do Iranu, a tym jak postępuje z krajem Kim Dżong Una. Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego stwierdza, że eskalacja konfliktu nastąpi tylko na małą skalę, gdyż mało kto z doradców prezydenta „jest zainteresowanych otwartym konfliktem z Iranem”.
W Stanach Zjednoczonych jednak nie jest tak, że prezydent może nacisnąć guzik i zacznie się wojna. […] Parokrotnie Pentagon nie wykonywał sugestii prezydenta, choćby to, że prezydent w którymś momencie mówił, że wyśle wojska na granicę amerykańsko-meksykańską.
Nawet gdyby Trump dążył do eskalacji konfliktu na dużą skalę, to możliwe, że wojsko mu na to nie pozwoli. Prezydent jednak zapowiedział już na Twitterze gotowość do rozmów z irańskimi przywódcami. Lasota podkreśla, że w przypadku rozmów z Koreą Płn., dyplomatyczne negocjacje w tej sprawie były prowadzone już wcześniej, więc nie należy ulegać wrażeniu, jakie wywołuje twitterowa dyplomacja Trumpa.
Korespondentka komentuje także ostatnie trzęsienie ziemi, jakie takie jak nawiedziło Kalifornię o sile 7,1 w skali Richtera, które uszkodziło wiele dróg, budynków oraz spowodowało setki pożarów. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym stanie od 20 lat. Nawiązała także do spłonięcia magazynów Jim Beama, producenta whisky, które pochłonęły 45 tysięcy beczek z alkoholem. Reszta trunku wylała się do rzeki Kentucky. Strumień alkoholu widoczny gołym okiem rozciąga się aż na 37 kilometrów i pozostawia za sobą tysiące śniętych ryb.