Karnowski: Wiele ośrodków medialnych kopiuje przekaz białoruskiej propagandy

W porannym wywiadzie Michał Karnowski analizuje polskie przekazy medialne dotyczące sytuacji na wschodniej granicy. Według dziennikarza media lewicowo-liberalne uległy białoruskiej narracji.


W środowym „Poranku WNET” dziennikarz i publicysta, Michał Karnowski, komentuje wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy. Zdaniem redaktora „Sieci” kryzys migracyjny przy wschodniej granicy można było przewidzieć, lecz i tak był on ogromnym szokiem dla polskiej opinii publicznej:

Te zdarzenia, które widzimy były do przewidzenia. Jeżeli chodzi o wojnę hybrydową mogliśmy wyciągnąć wnioski z tego co dzieje się na Ukrainie. Także z wykorzystania migrantów jako rodzaju presji – mówi Michał Karnowski.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się również do rozdźwięku przekazów, które obserwujemy w polskich mediach. Według gościa porannej audycji media lewicowo-liberalne uległy manipulacji strony białoruskiej:

Jeśli chodzi o krajową scenę medialną to myślę, że najważniejszym zdarzeniem jest ujawnienie się (…), że tak wiele ośrodków kopiuje przekaz propagandy białoruskiej, ukrywając to lepiej lub gorzej – podkreśla redaktor.

Co więcej, Michał Karnowski opowiada także o zmianach, które obserwujemy w sondażach w kilka tygodni od rozpoczęcia się kryzysu migracyjnego przy wschodniej granicy. Jak zaznacza publicysta „Sieci” mimo emocjonalnej narracji niektórych mediów większość Polaków wykazuje zaufanie względem działań rządu i straży granicznej:

Zmiana sondażowa jest też faktem. Pocieszające, że większość Polaków zarówno w pytaniach dotyczących partii politycznych, ale też bardziej szczegółowych – gdy pytamy o płot na granicy, o postawę straży granicznej, o to czy wpuścić zachowuje zdrowy rozsądek – mówi Michał Karnowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Rakowski: na granicę polsko-białoruską przybywają iraccy terroryści. W kraju czeka ich kara śmierci

Ekspert ds. bliskowschodnich ocenia, że mieszkańcy Iraku mają coraz mniej powodów do emigracji, gdyż żyją w dynamicznie rozwijającym się państwie.


Paweł Rakowski odnosi się do obecności imigrantów z Iraku na granicy polsko-białoruskiej. Zauważa, że kraj ten w ostatnich latach dynamicznie się rozwija, a mieszkańcy mają coraz mniej powodów do emigracji.

Irak jest jednym z najbogatszym krajów świata, jest na najlepszej drodze by wrócić na czołową pozycję w globalnej gospodarce.

Ekspert zauważa, że w Iraku jest spore zapotrzebowanie na pracowników.  Jak podkreśla, na zachodzie Europy można zauważyć stopniowe odchodzenie od polityki „otwartych drzwi” dla przybyszów z Bliskiego Wschodu. Zdaniem rozmówcy Jaśminy Nowak, z Iraku uciekają przede wszystkim terroryści.

Władze w Bagdadzie surowo karzą za przynależność do organizacji takich, jak Państwo Islamskie.

Paweł Rakowski przestrzega, że działania reżimu Łukaszenki mogą bardzo zaszkodzić bezpieczeństwu Europy.  Tłumaczy ponadto specyfikę bliskowschodnich rodzin, gdzie uprzywilejowane są najmłodsze i najstarsze dzieci, a „środkowe” muszą się zatroszczyć o swój dobrobyt na własną rękę.

Poruszony zostaje również temat sytuacji w Syrii.  Gość „Kuriera w samo południe” informuje, że Damaszek zyskuje kolejne połączenia komunikacyjne z innymi metropoliami regionu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gen. Waldemar Skrzypczak: wyraźnie widać, że opozycja stoi po stronie Łukaszenki i Putina

Dlaczego przegrywamy wojnę informacyjną? Czy dziennikarze powinni być w strefie przygranicznej? Co robi Irak ws. swych obywateli? Były dowódca Wojsk Lądowych o kryzysie na granicy z Białorusią.


Gen. Waldemar Skrzypczak twierdzi, że Polska przegrywa narracyjnie podczas kryzysu migracyjnego, ponieważ osoby odpowiedzialne za ten obszar nie potrafią prowadzić wojny informacyjnej.

Zauważa, że media zachodnie chętnie pokazują negatywny obraz Polski. Brakuje nam narzędzi prowadzenia własnej kontrnarracji. W rezultacie głos białoruski i rosyjski jest wyraźnie słyszany na Zachodzie.

Czy błędem polskich władz jest niedopuszczanie dziennikarzy do strefy przygranicznej? Były dowódca Wojsk Lądowych zwraca uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie części polskich polityków. Sądzi przy tym, że

Przedstawiciele mediów powinni być dopuszczani do strefy przygranicznej zorganizowanymi grupami. Gen. Skrzypczak dodaje, że problemem są również nikłe relacje dyplomatyczne z Irakiem. Jeśli na polskiej granicy są obywatele Iraku to powinna w tej sprawie działać dyplomacja.

Gen. Skrzypczak ocenia, że mamy do czynienia z brakiem strategii także na poziomie NATO i Unii Europejskiej. Podkreśla, iż politycy opozycji działają na rzecz Białorusi i Rosji podczas tego kryzysu.

 Według naszego gościa nie będzie inwazji zbrojnej na Polskę ze strony Rosji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bartosz Grodecki: uchodźcy przebywający na granicy polsko-białoruskiej to głównie Irakijczycy

Gościem ,,Poranka WNET” był Bartosz Grodecki, Wiceminister Spraw Wewnętrznych, który przekazał najnowsze infromacje dotyczące kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.


Bartosz Grodecki ocenił sytuację na granicy polsko-białoruskiej:

Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy, które dzieją się na granicy: wciąż mamy do czynienia z presją migracyjną wywieraną na Polskę i kraje wspólnoty; oprócz tego obserwujemy przygotowania do ZAPADu, rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych.

Zwrócił także uwagę na ,,zagęszczenie” ruchu w przestrzeni powietrznej:

Pojawiają się różne urządzenia latająco-szpiegujące, na razie nie mamy informacji aby łamały naszą strefę powietrzną, ale obserwujemy wzmożony ruch po drugiej stronie granicy.

Odniósł się również do niejasności związanych z narodowością imigrantów zwożonych na granicę polsko-białoruską przez reżim Łukaszenki:

Głównie są to imigranci z Iraku; loty dedykowane organizowane przez reżim Łukaszenki były lotami z Bagdadu. Uchodźcy z Afganistanu stanowią ok. 30% przebywającej na granicy grupy.

Grodecki podkreślił, że Polska podjęła działania przygotowawcze w związku z ZAPADem:

Wzmacniamy siły straży granicznej, wojska, jak też i policji, stąd decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Prowadzimy działania obserwacyjne i logistyczne.

 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S.S.

 

Dr Sławomir Ozdyk: tak jak Unia Europejska rozmawiała z Erdoganem, tak my musimy rozmawiać z Łukaszenką

Czego nauczył Europę Zachodnią kryzys migracyjny 2015 r.? Czemu musimy dogadać się z Mińskiem? Ekspert ds. bezpieczeństwa o sytuacji na polskiej granicy i narzędziach, jakie mamy do jej obrony.


Dr Sławomir Ozdyk komentuje obecny kryzys migracyjny. Zauważa, że nie jest on tak poważny jak ten sprzed sześciu lat.

W 2015 r. pani kanclerz podjęła jednostronną decyzję o otwarciu granic.

W kolejnych latach pojawiało się coraz więcej informacji o tym, że migranci wnosili ze sobą broń i amunicję. Wśród imigrantów byli ludzie powiązani z ISIS i Al-Kaidą. Obecnie sytuacja jest inna.

Sytuacja polega tu […] na zasadzie wojny pomiędzy panem Łukaszenką a Unią Europejską.

Białoruś podążyła drogą Turcji. Czy Polska ma wystarczające narzędzia do ochrony swych granic? Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego zauważa, że

Nigdy nie da się dobrze bronić granic państwa w naszym przypadku jest to również zewnętrzne granice Unii Europejskiej tylko z jednej strony jeżeli nie możemy dogadać się ze stroną drugą, czyli w tym przypadku z Białorusią to musimy mieć narzędzia, aby tę granicę państwową chronić.

Do narzędzi tych należą funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy nie są w stanie sami ochronić granicy. Poza nimi są zabezpieczenia techniczne, takie, jakie Grecja postawiła na swojej granicy z Turcją.

To nie jest tylko mur płot. To są także odpowiednie zabezpieczenia elektroniczne, które pozwalają precyzyjnie kontrolować granicę.

Strażnica graniczna jest co 15 km. Dr Ozdyk zachęca, aby nie wierzyć narracji mediów głównego nurtu.

W 2015 r. też wszyscy byli z Syrii, też wszyscy byli z Aleppo i byli bez dokumentów.

Arabskie klany przestępcze przybyłe wtedy do Niemiec do dziś tam przebywają mając status bezpaństwowców. Tymczasem z Afganistanu ucieka według wyliczeń nawet kilka milionów ludzi.

Sytuacja, która nastąpiła po 2015 roku w Niemczech pokazała wyraźnie, iż kod kulturowy osób, który przyjeżdża do Europy jest całkowicie inny niż kod kulturowy i w ogóle do siebie nie pasujemy.

Europa cierpi na syndrom roku 2015 r. Ekspert ds. bezpieczeństwa przypomina, że byliśmy wówczas pod ogromną presją Europy Zachodniej, aby przyjąć do siebie uchodźców. Stwierdza, że nie możemy liczyć na pomoc z Brukseli, podobnie jak nie mogła Europa Południowa, gdzie

Pan Erdogan robił sobie co chciał. Wysyłał pod lufami karabinów uchodźców za granicę.

Stwierdza, że rząd powinien przewidywać różne scenariusze. Wskazuje, że poza imigrantami pojawia się kwestia importu narkotyków. Rozmówca Jaśminy Nowak zaznacza, że

Tak jak rozmawiała Unia Europejska z Erdoganem, tak my musimy rozmawiać z Łukaszenką.

Inaczej bowiem, jak stwierdza, zostaniemy zostawieni sami z problemem nielegalnych imigrantów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Cejrowski: Na Podlasiu są migranci z Iraku i Afryki i Łukaszenka na tym zarabia.

W „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski komentuje sytuacje na granicy polsko-białoruskiej, sytuacje w Afganistanie, obostrzenia w Polsce i porażkę NATO wobec Nord Stream 2.

Na granicy polsko-białoruskiej migranci z krajów arabskich przedostają się przez granicę do Polski. Wojciech Cejrowski zaznacza, że nasza granica wschodnia, to jest wschodnia flanka NATO. Co oznacza, że powinna być dobrze zabezpieczona. Powinny stać tam wojska z całej Unii bądź za ochronę granicy NATO powinno się Polsce płacić.

Na Podlasiu są migranci z Iraku i Afryki i Łukaszenka na tym zarabia.

Podstawową funkcją kraju jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Granice nie są dostatecznie strzeżone zaś ilość wojska na granicy jest niedostateczna. Podróżnik zaznacza, że przeszkody powinny być postawione już dawno i to żyletkowe a nie tylko kolczaste.

Ośmieszamy się jako Unia, bo to jest granica zewnętrzna Unii, ośmieszamy się jako NATO bo to jest zewnętrzna granica NATO, która powinna być pilnowana tak żeby po prostu zęby sterczały ze wszystkich stron i żeby się Putin bał i żeby Łukaszenka. Żeby po prostu nie dało się przejść.

Zaznacza, że w czasach PRL-u było to możliwe. Kryzys na granicy jest wielkim sprawdzianem polskich służb. Kryzys którego można się było spodziewać.

To jest sprawdzam dla kilku co najmniej resortów i to jest takie sprawdzam negatywne, bo się okazało, że się nie sprawdzają. Bo co, prezydent nie wiedział, minister nie wiedział, że nadchodzi fala. Armia nie wiedziała, że trzeba tam coś postawić. I NATO nie działa. Unia nie działa. Nic nie działa na tej wschodniej granicy.

Cejrowski zauważa, że dopóki uchodźcy są po tamtej stronie granicy nie są problemem polskich władz. Tocząca się wojna polityczna obecnie jest praktycznie we wszystkich krajach które są ważne dla Polski. Sytuację Polski porównuje do kolejnego rozbioru.

Teraz mamy piąty rozbiór za pomocą Unii Europejskiej, która rozrabia, która stanowi prawa u nas. My wysyłamy nasze przepisy zanim je uchwalimy, to je wysyłamy do Unii żeby nam caryca Katarzyna III Merkel oceniła czy dobrze napisaliśmy ustawę.

Cejrowski ocenia przemówienia Bidena jako nie posiadające żadnych istotnych treści zaś ich słuchanie za bezcelowe. Wycofanie się wojsk z Afganistanu było konieczne lecz błędnie przeprowadzone. Odwrotnie niż powinno.

Jedynym dużym lotniskiem w Afganistanie jest Bagram. Lotnisko w Kabulu jest małe. Amerykanie, na rozkaz Bidena wycofywali się w takiej kolejności: najpierw ewakuowano lotnisko Bagram, potem większość wojska a ana końcu cywili. Teraz próbują ewakuować a mają ich tam między 10-15 tysięcy cywilów amerykańskich, których mają ewakuować.

W audycji również o obostrzeniach związanych z koronawirusem, rosyjskich obozach pracy i porażce NATO wobec Nord Stream 2 i Afganistanu.

Gen. Roman Polko: odpowiedzialna polityka wymaga od nas tego, by chronić granice Unii Europejskiej

Jakie błędy popełniono w Afganistanie? Co zrobić z ludźmi koczującymi pod polską granicą? Były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o triumfie talibów i kryzysie migracyjnym.

Gen. Roman Polko ocenia sytuację w Afganistanie, gdzie talibowie przejęli władzę nad krajem. Podkreśla, że wycofanie się wojsk amerykańskich wykonano w sposób nieprawidłowy.

Wskazuje, że Państwo Islamskie też dysponowało masą sprzętu amerykańskiego, przejętego od armii irackiej, której żołnierze dezerterowali. Zauważa, że

Jak ocenia były dowódca jednostki GROM,  międzynarodowej koalicji nie udało się zdobyć serc i umysłów Afgańczyków.

Zaznacza, że Amerykanie, z którymi współpracował dobrze zdawali sobie sprawę z popełnionych błędów. Gen. Polko zaznacza, że nasz kraj pomaga uchodźcom z Afganistanu.

Następnie nasz gość krytykuje władze białoruskie za posługiwanie się uchodźcami w swej brudnej polityce zagranicznej. Wojskowy stwierdza, iż jeśli Polska przyjmie teraz migrantów, to będziemy realizować cele polityczne Aleksandra Łukaszenki.

 Polemizuje z twierdzeniem, że poważne państwo wpuściłoby ludzi koczujących na jego granicach i rozpatrzyłoby wnioski imigrantów w czasie, gdy przebywaliby oni w ośrodkach.

Zaznacza, że dla ludzi, którzy chcą normalnie wejść do Polski, to są wyznaczone przejścia graniczne i procedury.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Maciej Wąsik o sytuacji na granicy z Białorusią: w mojej ocenie większość tych ludzi powinna zostać deportowana

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych o prowadzeniu przez Białoruś wojny hybrydowej, sytuacji na polskiej granicy i słowach polskiego polityka na temat naszych żołnierzy.


Maciej Wąsik wskazuje, że Białoruś przyjmuje do siebie imigrantów z Iraku i innych kraju, których następnie podstawia pod granice Unii Europejskiej. Zauważa, że zgodnie z konwencją genewską uchodźcy powinni otrzymać pomoc w pierwszym bezpiecznym kraju. Ludzie, którzy koczują przy polskiej granicy dostali wizy białoruskie.

Nie godzimy się na sytuację, w której jedno państwo będzie destabilizowało drugie.

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych wyjaśnia jak wygląda procedura ubiegania się o azyl. Zaznacza, że Polska prowadzi akcję ewakuacji ludzi, którzy współpracowali z nami w Afganistanie.

Białoruś sprowadziła tych ludzi, żeby prowadzić rodzaj wojny hybrydowej.

Maciej Wąsik wskazuje, że dzięki staraniu odpowiednich służb polska granica jest szczelna i jest jedną z najlepiej chronionych w Europie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się  także do słów Władysława Frasyniuka, który nazwał polskich żołnierzy służących na granicy „watahą psów” i „śmierciami”:

Władysław Frasyniuk zrobił krok w stronę Urbana ze stanu wojennego.

Stwierdza, że reakcja ministra Mariusza Błaszczaka, który złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jest uzasadniona.

To są ludzie, którzy wykonują swoją pracę, muszą mieć zapewniony spokój.

Stwierdza, że ludzie pilnujący polskiej granicy nie mogą pracować z kamerą nad głową. Jest przekonany, że polityka rządu ws. imigracji będzie konsekwentna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N./A.P.

Marek Wróbel: Nikt nie jest przygotowany do wcześniejszych wyborów. Da się rządzić nie mając większości parlamentarnej

Prezes Fundacji Republikańskiej o racjonalizacji podejścia do broni, kryzysie imigracyjnym i perspektywie wcześniejszych wyborów.

Marek Wróbel zauważa, że Parlamentarny Zespół ds. Kultury Posiadania Broni składa się z całości z 11 posłów Konfederacji. Zespół pracuje nad nowelizacją ustawy o dostępie do broni. Wróbel wyjaśnia, że trzeba znowelizować ustawę w celu dostosowania jej do dyrektywy unijnej. Prezes Fundacji Republikańskiej stwierdza, że potrzeba racjonalizacji podejścia do broni w Polsce. Zaznacza, że

Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych krajów w Europie.

Zauważa, że liczbach bezwzględnych w Polsce jest kilkaset tysięcy sztuk. Stwierdza, że obecnie przestępcy nie mają problemu ze zdobyciem broni. Wskazuje, że jest rynek nielegalnej broni powstały jeszcze po wojnie jugosłowiańskiej.

Chodzi o to, aby Polak był zaznajomiony z bronią, umiał jej używać, a nie by rozstrzygał za jej pomocą spory z sąsiadem.

Gość Kuriera w samo południe komentuje kryzys na wschodnich granicach Unii Europejskiej. Przyznaje, że debacie nad tym towarzyszą duże emocje. Sądzi, że wygasną one, jeśli granice uda się zabezpieczyć przed niekontrolowaną imigracją. Zauważa, że jeśli chodzi o imigrantów,

To nie są jeszcze Afgańczycy.

Zaznacza, że są to obywatele innych krajów na czele z Irakiem. Zaznacza, że ma to wymiar polityczny. Na przemycie ludzi do Unii Europejskiej zarabia Łukaszenka.

Białoruś ma całkiem inną strukturę budżetową niż Polska. Tam są dwa budżety, z czego jeden prezydencki.

Wróbel odnosi się do sytuacji w polskim Sejmie. Sądzi, że nikt nie jest przygotowany do wcześniejszych wyborów. Dodaje, że Jarosław Gowin, startując z list PSL-u mogły wejść do Sejmu, ale tylko on sam. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zaznacza, że

Da się rządzić nie mając większości parlamentarnej.

Wskazuje, że istotną część Polskiego Ładu można zorganizować bez ustaw. Sądzi, że nawet Szymonowi Hołownii nie opłacają się przyśpieszone wybory.

Jarosław Kaczyński może podjąć decyzję o nowych wyborach jeśli uzna, że ma szanse na samodzielną większość.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Gen. Waldemar Skrzypczak: Afganistan został dla świata demokratycznego całkowicie przegrany

Były dowódca Wojsk Lądowych o wygranej talibów w Afganistanie, błędach natowskiej misji, opiece nad polskimi weteranami oraz o potrzebie rozwoju własnego przemysłu zbrojeniowego.

Misja gwarantowała stabilną sytuację w Afganistanie. […] Przewrót można było przewidzieć od razu.

Gen. Waldemar Skrzypczak wskazuje, że wszystkim wydawało się, że afgańska armia jest gotowa na obronę przed talibami. Okazało się jednak, że poszła ona w rozsypkę, częściowo przechodząc na stronę Talibanu. Ocenia, że po przewrocie dokonanym przez talibów,

Afganistan został dla świata demokratycznego całkowicie przegrany.

Gen. Skrzypczak przypomina sytuację z Iraku w 2004 r., gdzie część szkolonej przez Amerykanów armii przeszła na stronę rebeliantów. Wynika to ze specyfiki społeczeństw muzułmańskich.

Oni myślą bardziej kategoriami plemiennymi. U nich decyduje szariat, a nie to, co chcemy im dać.

Afgańczycy, którzy chcieli zmian, teraz ze swojego kraju uciekać. W ciągu 20 lat natowskiej misji w Afganistanie zginęło 44 polskich żołnierzy.

Okazuje się, że talibowie cały czas trzymali rękę  na pulsie. Miasta były w rękach NATO, prowincja w rękach talibów.

Jak mówi były dowódca Wojsk Lądowych, wycofane wojsk amerykańskich nastąpiło zbyt wcześnie i nie zostało dobrze przygotowane. Skazuje ono Afgańczyków na powrót do sytuacji sprzed dwóch dekad.

Nasi żołnierze należą do najlepszych żołnierzy obcych kontyngentów w Iraku i Afganistanie

Wskazuje, że opieka nad polskimi weteranami zagranicznych misji wciąż pozostawia sporo do życzenia. Gość „Poranka WNET” mówi również o modernizacji polskiej armii. Wskazuje na konieczność odbudowy krajowego przemysłu zbrojeniowego. Ocenia, że realizowane przez rząd zakupy mają charakter bardziej polityczno-propagandowy niż wpisują się w plan rozwoju polskich sił zbrojnych. Podkreśla, że potrzeba rozwijać nasz własny przemysł zbrojeniowy. Brak wsparcia rządu dla rozwoju naszego przemysłu przez np. zmuszenie Amerykanów do wejścia z kapitałem i technologią,

 to skandaliczne zaniedbanie i brak troski o nasze bezpieczeństwo.

Zaznacza, że musimy dbać, aby polski przemysł zbrojeniowy był silny, gdyż nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Zgadza się, że istotna jest wola walka. Można mieć gorszy sprzęt, ale lepsze morale i wygrywać tak jak talibowie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.