Dr Jarosław Płachecki – redaktor naczelny i sprawujący nadzór naukowy nad Rocznikiem Towarzystwa Irlandzko-Polskiego, jest także dyrektorem filii Staropolskiej Akademii Nauk Stosowanych w Dublinie, wykładowcą i działaczem społecznym.
Od lat obecny na falach jako gość i ważny komentator na antenie Radia Wnet i irlandzkiej rozgłośni NEAR FM, oraz na scenie polonijnej w Irlandii od prawie 25 lat. Nauczyciel akademicki, kronikarz Polonii na Szmaragdowej Wyspie, podpora IPS, wreszcie człowiek wielu pasji i głębokiego zaangażowania.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z doktorem Jarosławem Płacheckim:
Polska w Irlandii – nie tylko Dublin
Choć rozmowa rozpoczęła się od żartobliwego wspomnienia celtyckiej wiosny, która podobno przychodzi już 1 lutego, temat szybko skręcił w kierunku spraw znacznie ważniejszych – tożsamości, dziedzictwa i trwania.
Dr Jarosław Płachecki z dumą zapowiada jedenasty tom Rocznika Towarzystwa Irlandzko-Polskiego. Choć publikacja jest nieco opóźniona, jej zawartość – jak co roku – stanowi bezcenną kronikę życia Polonii na Szmaragdowej Wyspie.
W najnowszym numerze nie zabraknie relacji z wydarzeń nie tylko z Dublina, ale także z takich miejsc jak Limerick, Cork czy Galway. –
„Nie tylko stolica tworzy historię” – podkreśla Jarosław Płachecki, zapowiadając, że kolejne roczniki jeszcze śmielej wyjdą poza ramy jednej organizacji. – „To już nie tylko dokumentacja działań Towarzystwa Irlandzko-Polskiego, lecz szerszy zapis polonijnego życia, który sięga również Polski – MSZ, Senatu czy innych instytucji współpracujących z diasporą.”

Kronika pokoleń i misja dla przyszłości
W czasie rozmowy nie zabrakło refleksji nad zmieniającą się naturą irlandzkiej Polonii. Dziś to już ponad 80 szkół polonijnych, około 100 organizacji i setki inicjatyw – niektóre trwałe, inne efemeryczne. – „Musimy to uchwycić, zanim zniknie” – mówi Płachecki. Prasa, radio, inicjatywy kulturalne – wiele z nich przemija, a ich ślad bywa ulotny. Stąd potrzeba rocznika jako narzędzia dokumentowania, archiwizacji i oddania głosu tym, którzy współtworzą współczesną emigrację.
Dr Płachecki nie tylko pisze o Polonii, ale ją współtworzy. Na co dzień prowadzi wykłady z zakresu pedagogiki i pracy socjalnej w Staropolskiej Akademii – w większości online, dzięki czemu może docierać do studentów zarówno w Irlandii, jak i w Wielkiej Brytanii. –
„Zaskakująco wielu młodych ludzi chce się uczyć, chce rozumieć, jak wygląda życie w społeczeństwie wielokulturowym” – opowiada. Choć z uśmiechem przyznaje, że na kierunkach pedagogicznych dominuje płeć piękna – 95% jego studentów to kobiety.
Nie tylko historia – ale przyszłość
Pytany o przyszłość Polonii, Płachecki odpowiada bez wahania: trzeba robić swoje. Nie liczyć na masowość, ale dbać o jakość. Trzymać się wysokiej kultury słowa, promować sztukę, organizować spotkania. – „Dla niektórych Irlandia to już kraj numer jeden, Polska – emocjonalne wspomnienie. Tym bardziej musimy działać, by ten most nie runął.”
Wkrótce – na początku maja – odbędzie się premiera nowego rocznika. Planowane są wydarzenia w Domu Polskim przy William Street 20 – kulturalnym sercu irlandzkiej Polonii. Odbędzie się też wieczór poezji Edwarda Stachury, który – jak przypomina dr Płachecki – sam był dzieckiem polonijnym, uczniem szkoły we Francji. Jego piękna polszczyzna to dowód, że język serca można pielęgnować nawet poza granicami ojczyzny.
Dr Jarosław Płachecki to nie tylko redaktor i naukowiec. To człowiek, który konsekwentnie tworzy i dokumentuje historię Polaków w Irlandii. A jednocześnie nie przestaje zadawać pytań o to, co dalej. Jego odpowiedź jest prosta:
„Zachowujmy. Twórzmy. Bądźmy obecni”.
Tomasz Wybranowski














