Powrót po 60. latach Sergiusza Piaseckiego do Ojczyzny – relacja z uroczystości pogrzebowych w Warszawie

Pogrzeb Sergiusza Piaseckiego fot. Redakcja Wnet

29 września 2025 r. w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Sergiusza Piaseckiego – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej, oficera wywiadu, żołnierza Armii Krajowej i wybitnego pisarza

Powrót Sergiusza Piaseckiego do Ojczyzny – uroczystości pogrzebowe w Warszawie

29 września 2025 roku w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Sergiusza Piaseckiego – żołnierza, szpiega, żołnierza Armii Krajowej, a przede wszystkim wybitnego pisarza, którego losy odzwierciedlają dramatyczne dzieje Polski XX wieku. Ceremonia, zorganizowana przez Instytut Pamięci Narodowej, rozpoczęła się mszą świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, której przewodniczył biskup polowy Wiesław Lechowicz.

Podczas homilii przywołał on słowa Piaseckiego:

„Przez 32 lata jestem wrogiem bolszewizmu. Walczyłem przeciw niemu jako partyzant, żołnierz, szpieg, konspirator i wreszcie jako pisarz.”

Hierarcha podkreślał, że autor Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy przeszedł duchową przemianę podczas pobytu w więzieniu na Świętym Krzyżu, gdzie zetknął się z literaturą i Pismem Świętym.

Hołd młodego pokolenia

W uroczystościach wzięli udział nie tylko przedstawiciele władz i rodzina, lecz także miłośnicy powieści Piaseckiego. Jeden z obecnych na pogrzebie studentów powiedział:

„Sergiusz Piasecki jest jednym z moich ulubionych pisarzy, ale także bohaterem narodowym. Jego powrót to symboliczny hołd oddany wszystkim imiennym i bezimiennym bohaterom polskiego podziemia.”

Prezydent RP Karol Nawrocki o pisarzu i żołnierzu

W czasie pochówku na Wojskowych Powązkach przemawiał prezydent RP Karol Nawrocki. Zwracając uwagę na wyjątkową drogę Piaseckiego, mówił:

„Z więzienia wyszedł, stał się na dwa lata częścią artystycznej socjety II Rzeczypospolitej. Ale to nie sprawiło, że gdy przyszło bronić ojczyzny, Sergiusz Piasecki nie stanął tam, gdzie być powinien.”

Podkreślił również znaczenie twórczości autora Zapisków oficera Armii Czerwonej:

„Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy i życiorysu, i literatury Sergiusza Piaseckiego, aby mówić prawdę o bolszewizmie i o systemie komunistycznym.”

Wspomnienia i świadectwo życia

Historyk dr Krzysztof Jabłonka ocenił uroczystość jako bardzo podniosłą:

„Ojczyzna pamięta. Wczoraj przyszły tysiące, podczas gdy w 1964 roku, gdy umierał w brytyjskim Hastings, na pogrzebie było zaledwie kilkanaście osób.”

Wysłuchaliśmy też fragmentu wywiadu z 2024 roku przeprowadzonego przez Karola Nawrockiego z synem pisarza, prof. Władysławem Tomaszewiczem, który wspominał, że dopiero po latach odkrył, iż „babcia Stefania”, nadawczyni paczek i listów z Anglii, była w istocie jego ojcem.

„Mimo trudnego życia i różnych perypetii, uważam go za dobrego człowieka, który całe życie pamiętał o mnie i mojej mamie. Jestem dumny, że miałem takiego ojca.”

Powrót do Polski

Po 60 latach od śmierci w Wielkiej Brytanii doczesne szczątki Sergiusza Piaseckiego spoczęły na warszawskich Powązkach, obok innych bohaterów polskiej wolności. To symboliczne domknięcie losu autora, który – jak mówił sam o sobie – był Polakiem z wyboru, a całe życie poświęcił walce o niepodległość i mówieniu prawdy o komunizmie.

Przeczytaj także:

Sergiusz Piasecki powraca do ojczyzny – dr hab. Tomasz Balbus o bohaterze i pisarzu

Sergiusz Piasecki powraca do ojczyzny – dr hab. Tomasz Balbus o bohaterze i pisarzu

fot. IPN

29 września 2025 roku na Wojskowych Powązkach w Warszawie spocznie Sergiusz Piasecki – żołnierz, agent wywiadu i autor kultowego Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy

W rozmowie z naszą redakcją dr hab. Tomasz Balbus, naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, opowiada o niezwykłej biografii Sergiusza Piaseckiego – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej, agenta wywiadu, oficera Armii Krajowej i wybitnego pisarza emigracyjnego.

29 września 2025 roku w Warszawie odbędzie się jego ponowny pochówek na Wojskowych Powązkach.

Historyk podkreśla, że życie Piaseckiego to gotowy materiał na film:

„To sama biografia Sergiusza Piaseckiego jest taką biografią książkową, czy nawet filmową. Może kiedyś film powstanie o Sergiuszu Piaseckim” – mówi.

Przypomina również o literackiej spuściźnie autora „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”:

„Był autentyczny, przelewał na karty papieru własne przeżycia, ludzi, których spotykał, trasy szpiegowskie i przemytnicze, którymi chodził”.

Zdaniem naszego rozmówcy ponowny pochówek Piaseckiego to wydarzenie o wielkim znaczeniu:

„Powrót jego do Polski na pewno spowoduje przyciągnięcie osób, które dotychczas nie miały styczności z tym pisarzem. No i oczywiście obecność wielu fanów Sergiusza, fanów jego twórczości”.

Rozmowa przybliża słuchaczom zarówno dramatyczne losy Piaseckiego – od wojny i konspiracji po emigrację – jak i aktualne znaczenie jego dzieł, które wciąż inspirują i pozwalają lepiej zrozumieć XX-wieczne losy Polski.

Przeczytaj także:

Autyzm, szczepienia i paracetamol – medyczne komentarze po konferencji Donalda Trumpa

Jak weterynarz uciekł z Auschwitz. Dzięki bazie straty.pl odżywa pamięć o ofiarach represji [REPORTAŻ]

Arbeitskarte źródło: ofiary.ipn.gov.pl

źródło: ofiary.ipn.gov.pl

Ofiary II wojny światowej to pomordowani, ale także pracownicy przymusowi albo porwane dzieci. Ożywianie pamięci o represjach jest możliwe dzięki pasjonatom historii, archiwistom i bazie straty.pl

Bohaterka reportażu — Katarzyna Radłowska — 80 lat po wojnie wciąż próbuje dowiedzieć się, co stało się z jej pradziadkiem. Dzięki bazie straty.pl odkryła, że Adam Seta doczekał końca wojna, ale tu ślad się urywa.

„Repozytorium cierpienia i bólu” — tak o bazie straty.pl mówi wicedyrektor Archiwum IPN dr Mariusz Żuławnik.  Nigdy w pełni nie poznamy skali niemieckiego okrucieństwa i represji, jakim poddano obywateli Polski podczas II wojny światowej. Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej wytrwale pracują, aby przechować dla potomności to, co jeszcze jest do uratowania. „Nie ma rodziny, która nie ucierpiała podczas wojny” — mówi dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk, która apeluje o przekazywanie instytucji dokumentów i relacji przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

Reportaż Arkadiusza Jarzeckiego „Ożywianie pamięci” opowiada o rodzinach, które dzięki IPN poznały losy swoich bliskich, a także o pasjonatach historii, którzy toczą nierówną walkę z czasem. Tak jak robi to Włodzimierz Gibasiewicz. Emerytowany lekarz weterynarii od lat opisuje drugowojenne historie „lekarzy zwierząt”. Okazuje się, że wielu z nich wykazywało się niezwykłą odwagą, ratując siebie albo pomagając ratować innych. Jeden z nich powtórzył wyczyn Witolda Pileckiego uciekając z obozu.

Osoby, które mogą pomóc Katarzynie Radłowskiej w ustaleniu losów dziadka mogą się z nią skontaktować za pośrednictwem platformy Facebook (pseudonim Katarzyna Loczek) .

Poznański Czerwiec 1956 a rewolucja węgierska: wspólna iskra buntu

Poznań - Muzeum Czerwca 1956r. Zamek Cesarski l fot. wikimedia

Według prof. Konrada Białeckiego z IPN protest robotników w Poznaniu miał wpływ nie tylko na sytuację w Polsce, ale też stał się inspiracją dla węgierskiego zrywu w Budapeszcie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Czerwiec 1956 roku. Poznań staje się miejscem pierwszego masowego buntu przeciwko reżimowi komunistycznemu w Polsce. W rozmowie z Katarzyną Adamiak prof. Konrad Białecki, naczelnik oddziału IPN w Poznaniu, wskazuje, że ten protest wykracza poza granice kraju.

Poznański Czerwiec był nie tylko lokalnym zrywem. Węgrzy uważnie obserwowali wydarzenia w Polsce. W Budapeszcie mówiono o politycznym Poznaniu, nawiązując do Koła Petefiego – grupy młodych opozycjonistów

– wyjaśnia.

Impulsem do strajku były pogarszające się warunki pracy i życia, ale reakcja władz – krwawe stłumienie protestu – tylko wzmogła społeczne niezadowolenie.

Zamiast wyciszyć emocje, aparat władzy rozpalił iskrę. Ludzie zaczęli wysyłać listy z hasłem ‘Zrobimy wam drugi Poznań

– dodaje Konrad Białecki.

W październiku 1956 roku do władzy w Polsce powraca Gomułka, co zostaje odczytane na Węgrzech jako znak możliwej odwilży. Węgierski bunt rozpala się już kilka dni później.

Na ulicach Budapesztu pojawiały się hasła wspierające Polaków. To był prawdziwy zryw solidarności

– mówi historyk.

Choć represje w Polsce były brutalne, to w porównaniu z Węgrami – znacznie mniej dotkliwe. Tam po rewolucji aresztowano 24 tys. osób, a 230 stracono. W Polsce żadnego uczestnika protestów nie skazano na śmierć.

Dziś pamięć o wspólnych doświadczeniach łączy oba narody. IPN i węgierski NEB organizują wystawy, publikacje i działania edukacyjne.

Historię trzeba przypominać, bo jest wspólnym dziedzictwem wolności. A Poznań i Budapeszt to jej filary

 – podsumowuje prof. Konrad Białecki.

Posłuchaj także:

Sprawa Gawłowskiego z perspektywy Szczecina – odpowiada Kamil Nieradka. „Jedna z większych afer w historii Polski”

Konferencja naukowa pt. „Wilno i Wileńszczyzna w badaniach Instytutu Pamięci Narodowej” – 12 maja 2025

Wilno, Ostra Brama / Foto: Fczarnowski, Wikimedia Commons

12 maja 2025 r. o godz. 16:30 w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbędzie się wyjątkowe wydarzenie, podczas którego badacze podzielą się swoimi najnowszymi odkryciami dot. historii Wileńszczyzny.

W programie m.in. wystąpienia o Zbrodni Katyńskiej, losach świadków tej zbrodni, kapłanach katyńskich, a także o działalności polskich powstańców wileńskich z 1944 roku. Poruszone zostaną także zagadnienia związane z życiem i twórczością Józefa Mackiewicza, powojennymi zmaganiami polskiej inteligencji Wilna oraz wieloma innymi ważnymi tematami związanymi z historią tego regionu.

Wydarzenie organizowane jest przez Instytut Pamięci Narodowej, a partnerem jest Dom Kultury Polskiej w Wilnie. Patronami medialnymi konferencji są: Kurier Wileński, TVP Wilno oraz Radio Wnet Wilno.

Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych historią Wilna i Wileńszczyzny!

Radio Wnet objęło konferencję patronatem medialnym.

Karol Nawrocki: Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej powinien zostać niezwłocznie usunięty

Featured Video Play Icon

Dr Karol Nawrocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Szef IPN dr Karol Nawrocki w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim krytykuje zmiany na wystawie głównej w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Jego zdaniem władze muzeum powinny zostać zdymisjonowane.

Nowe władze Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zmieniły wystawę główną. Zniknęły z niej ekspozycje upamiętniające rtm. Witolda Pileckiego, św. Maksymiliana Kolbe i rodzinę Ulmów.

O budzących powszechną krytykę działaniach władz muzeum Krzysztof Skowroński rozmawia z szefem Instytutu Pamięci Narodowej dr Karolem Nawrockim, który odwiedził Trójmiasto i widział nową ekspozycję na własne oczy.

Dr Karol Nawrocki, który w przeszłości był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej mówi, że był świadomy, że nowe władze będą dążyły do zmiany kształtu wystawy. Przypomina, że w sprawie wystawy zapadł prawomocny wyrok sądowy. Równocześnie zaznacza, że nie docenił determinacji nowych władz muzeum, które niespodziewanie zmieniły ekspozycję w nocy.

Tam, gdzie był rotmistrz Witold Pilecki jest hydrant. Tam, gdzie była rodzina Ulmów jest czarna ściana, zresztą bardzo symboliczna, bo mówi ona o takiej ciemnej studni niepamięci. No i nie ma też śladu po wspomnieniu świętego ojca ojca Maksymiliana Kolbe, więc Ulmów i Kolbego i ojca Kolbego zupełnie nie ma na tych pięciu tysiącach metrów kwadratowych. Jest małe zdjęcie legitywamacyjne rotmistrza Witolda Pileckiego, ale nie ma opowieści o rotmistrzu Witoldzie Pileckim – opisuje Nawrocki to, co zastał w gdańskim muzeum.

Postacie, które łączą

Według szefa IPN „w rotmistrzu Pileckim zamknięta jest cała prawda o polskiej historii. To postać, która łączy wszystkie środowiska, a nie dzieli”. „Taką miałem nadzieję” – podkreśla Nawrocki.

 Zresztą podobnie jak rodzina Ulmów. Przypomnę, że Józef Ulma był działaczem ruchu ludowego w II Rzeczpospolitej. Więc poszukiwanie tutaj jakiejś logiki politycznej wokół tego sporu jest zadziwiające, bo są to postaci bliskie wszystkim Polakom, którzy troszczą się o Polskę – dodaje historyk.

Dyrektor do dymisji

Dr Karol Nawrocki w ostrych słowach mówi, że „narodowa pamięć staje się zakładnikiem jakichś wymysłów dwóch naukowców, którzy nie wahają się wycinać takich postaci, pomimo wyroku sądowego”.

Zdaniem szefa IPN w związku ze skandalem dotyczącym wystawy władze Muzeum II Wojny Światowej powinny być niezwłocznie odwołąne przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z szefem IPN dr Karolem Nawrockim na naszym kanale YouTube lub Spotify!

Raport z Kijowa 8 XII 2023 r.: Co i kiedy poszło nie tak w relacjach między Zełeńskim, a Załużnym

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

O pogorszeniu relacji między ukraińskim prezydentem Zełeńskim i naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Załużnym, mówi się od wielu miesięcy.

Jednak dopiero w ciągu ostatnich kilku tygodni wiodące światowe i ukraińskie media opublikowały artykuły potwierdzające te informacje. Między innymi Ukraińska Prawda napisała, że Zełeński jest rzekomo coraz bliżej podjęcia decyzji o dymisji Załużnego.

Daria Hordijko rozmawia na ten temat ze współautorem artykułu, dziennikarzem Ukraińskiej Prawdy Romanem Romaniukiem:

Sytuacja wygląda następująco i tak o tym mówią w ukraińskim segmencie sieci społecznościowych, odnośnie faktu, że Zełeński ma równoległe szlaki komunikacji z niektórymi dowódcami niektórych rodzajów wojsk. Na przykład ma takie łącze z dowódcą Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy generałem Oleszczukiem. Jaka jest tego natura? Można to oczywiście postrzegać jako ingerencję prezydenta w sprawy wojskowe. Ale z drugiej strony można to postrzegać jako sposób na przyspieszenie komunikacji. Bo kwestia obrony przeciwrakietowej, która jest obecnie jednym z priorytetów dla Zełenskiego, którym zajmuje się niemal 24/7 od ponad roku, a w której, wierzcie mi, jest chyba jednym z najlepszych ekspertów na świecie – w sensie gdzie i jakie systemy są produkowane, gdzie działają, kto je ma, kto może je zdobyć,  Od kogo możemy pożyczyć lub poprosić o umieszczenie ich na Ukrainie na jakiś czas, na sezon, a następnie oddać. A żeby się komunikować, negocjować z przywódcami różnych państw świata, potrzebujesz osobę, która będzie bezpośrednio korzystać z tych systemów, która wyśle ludzi na szkolenie, która określi, do jakich jednostek wojskowych te systemy trafią. Oczywiście można się zwrócić do generała Załużnego, a potem generał Załużny zwróci się do generała Oleszczuka. Albo Zełeński, jako zwierzchnik sił zbrojnych, może od razu zwrócić się do generała Ołeszczuka i od razu z nim porozmawiać, zmniejszając liczbę pośredników przy tej rozmowie. Taka jest natura tych równoległych kanałów komunikacji. To oczywiście może stresować Załużnego. Nie jest jednak to sytuacja krytyczna, która uniemożliwia Ukrainie obronę.


Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.


Artur Żak przedstawia życiorys Iłły Kywy, byłego deputowanego Rady Najwyższej Ukrainy, który przed inwazją Rosji na Ukrainę, uciekł do Moskwy i poprosił o azyl polityczny. 6 grudnia ciało Kywy z dwoma ranami postrzałowymi, znaleziono na terenie podmoskiewskiego hotelu „Velich Country Club” w Odincowie.  W listopadzie tego roku ukraiński sąd skazał zaocznie mieszkańca Połtawy na 14 lat więzienia za zdradę stanu.

Iłła Kywa | fot.: archiwum Iłły Kywy

Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!


Raport z kijowa 07 XII 2023 r.:

Raport z Kijowa 7 XII 2023 r.: Decyzja prokuratora IPN jest sprzeczna z doświadczeniami 140 000 polskich obywateli

Raport z Kijowa 7 XII 2023 r.: Decyzja prokuratora IPN jest sprzeczna z doświadczeniami 140 000 polskich obywateli

Opuszczona i zniszczona cerkiew greckokatolicka w nieistniejącej już wsi Królik Wołoski | fot.: Wikipedysta: APN-PL

Powiedział Gość audycji Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Urodzony w 1963 r. w Gościnie k. Kołobrzegu w rodzinie deportowanych podczas akcji Wisła.

Paweł Bobołowicz rozmawiam z Prezesem na temat decyzji prokuratury IPN w sprawie umorzenia śledztwa w sprawie zbrodni komunistycznej „Akcji Wisła”, a także o kondycji środowiska Ukraińców w Polsce.

Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce:

List jest odpowiedzią środowisk zaangażowanych, że tak powiem od zawsze, to znaczy co najmniej od lat osiemdziesiątych, czyli jeszcze z czasów komunizmu, w proces polsko-ukraińskiego porozumienia, czy zrozumienia i pojednania. Bo są to dwa procesy, które się uzupełniają, które są dla siebie potrzebne i mogą tworzyć jakiś taki trwały element, czy fundament współpracy. List jest odpowiedzią na oburzającą decyzję Instytutu Pamięci Narodowej, która uznaje, że akcja Wisła nie była zbrodnią. (…) Chodziło o to, żeby Polska była państwem monoetnicznym i dlatego dokonano takiej deportacji. Po pierwsze, tych ludzi deportowano z terytorium, na którym mieszkali od zawsze, ich rozproszono tak, żeby oni nie mogli kontynuować swojej tożsamości. To wynika ze wszystkich dokumentów, które mamy. Rozproszenie, nadzór służby bezpieczeństwa, zakaz używania języka ukraińskiego, likwidacja instytucji cerkwi greckokatolickiej. To wszystko miało służyć temu, żeby ci ludzie przestali istnieć jako społeczność ukraińska, czyli de facto chodziło o denacjonalizację tej grupy ludzi.


Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.


Dmytro Antoniuk relacjonuje najnowsze doniesienia z frontu.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!


Raport z kijowa 05 XII 2023 r.:

Raport z Kijowa 05 XII 23 r.: Komisarz Vălean zadba, żeby zezwolenia dla firm ukraińskich i mołdawskich, nie powróciły

Program Wschodni 02 XII 2023 r.: Decyzja IPN cofa nas do czasów, kiedy Polską rządził Wojciech Jaruzelski

Grzegorz Motyka | fot. Paweł Bobołowicz

Tak w audycji skomentował, umorzenie śledztwa ws. przesiedlenia w 1947 r., w ramach akcji „Wisła” mieszkańców południowo-wschodniej Polski, prof. dr hab. Grzegorz Motyka.

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak rozmawiają z prof. Grzegorzem Motyką, członkiem Kolegium IPN, o decyzji Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie, o odpowiedzialności personalnej za tę decyzję prokuratora Andrzeja Pozorskiego, dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, o skutkach relatywizacji zbrodni systemów totalitarnych i szkodach, które wyrządzają Rzeczpospolitej Polskiej, a także o jej przyczynach i o tym jaki wpływ będzie miała ta decyzja na stosunki polsko-ukraińskie.

prof. dr hab. Grzegorz Motyka:

Mam świadomość, że prokurator działa niezależnie, w tym przypadku, niezależnie od faktów historycznych. Przede wszystkim uważam, że należy po prostu twardo mówić, twardo oceniać, co się wówczas stało. Znaczy ja sobie nie wyobrażam, że będę teraz udawał, że ten komunikat spełnia jakiekolwiek historyczne czy naukowe standardy. On wprost przeciwnie. On cofa polską wiedzę historyczną o kilkadziesiąt lat, do czasów, kiedy naszym krajem rządził Wojciech Jaruzelski. Po drugie, będę również protestował, no niestety tak się złożyło, że 28 listopada było posiedzenie Kolegium, nie wiedziałem o tym, żeby została podjęta taka decyzja, nikt nas o tym nie poinformował, w związku z tym mogę to zrobić dopiero na następnym posiedzeniu Kolegium. Nie ukrywam, że uważam też, że szef pionu prokuratorskiego Andrzej Pozorski jest w tej chwili osobą, która została skompromitowana i uważam, że najlepiej jakby się albo sam podał do dymisji, albo został odwołany przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo tylko oni mają taką możliwość. Nie wyobrażam sobie relatywizowanie zbrodni komunistycznych przez prokuratora. Być może będzie to wołanie na puszczy.


Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, prezentuje najważniejsze wiadomości z Białorusi.


Artur Żak emituje wywiad, który przeprowadziła Daria Hordijko z Hanną Derewjanko, ukraińską działaczką społeczną, lobbystką i dyrektorem wykonawczym Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu, na temat polsko-ukraińskich stosunków gospodarczych i o tym jaki wpływ na nie wywiera blokada granicy.

Hanna Derewjanko:

Biznes i gospodarka często pokazują takie rzeczy, których nie trzeba udowadniać – to jest jak aksjomat – jeśli nie ma określonego produktu, to będą substytuty. Robimy z Wami biznes. Cóż, podchodzimy do tego pragmatycznie. Oczywiście firmy będą starały się przywrócić podaż, aby zaspokoić popyt. Zapewnią podaż polskimi towarami albo innymi. To kwestia czasu, zanim dostosują się do nowych warunków. Warto zaznaczyć, że biznes na Ukrainie był w stanie się dostosować trudności, pracować z ograniczeniami, z wielkimi trudnościami, pod ciągłymi ostrzałami, z przerwami w dostawach prądu, ale mimo to środowisko biznesowe na Ukrainie jakoś się zjednoczyło. Nawet konkurenci pomagali sobie nawzajem, zwłaszcza na początku… Na przykład myśleliśmy, że bez niektórych ukraińskich towarów na rynkach światowych świat sobie nie poradzi. Ale w rzeczywistości, w nowoczesnych warunkach istnieje wiele możliwości zastąpienia tego czy innego produktu. Dlatego uważam, że pożądany jest zdrowy rozsądek i mądrość, aby jakoś wycofać się z tych strajków, przywrócić normalną równowagę. Tak aby ułatwić zarówno Ukrainie, jak i Polsce, korzystania z normalnych dobrosąsiedzkich relacji. Ponieważ nie mamy na celu stawianie kogoś w bardziej niekomfortowych warunkach, wręcz przeciwnie, chodzi o to, aby wszyscy odnieśli korzyści z dobrosąsiedzkich stosunków.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Prof. Krzysztof Szwagrzyk: nie doszło do rozliczenia oprawców żołnierzy wyklętych

P. Lidia Lwow-Eberle (pośrodku) i Krzysztof Szwagrzyk (po prawej) przy pomniku "Łupaszki" w Osielcu

„Nie mamy dzisiaj przekonania, że wolna Polska w sposób sprawiedliwy osądziła tych, którzy mordowali naszych bohaterów” – mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk, zastępca dyrektora IPN

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz:

Zastępca prezesa IPN i p.o. dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji mówi o pracach prowadzonych w celu odnalezienia i identyfikacji szczątków zamordowanych żołnierzy wyklętych.

Zobacz także:

Leszek Konstanty: należy upamiętniać zapomnianych żołnierzy wyklętych