Dr Zbigniew Kuźmiuk: W Europie religia chrześcijańska jest wypierana, potrzebna jest nowa wiara – religia klimatyczna

Zbigniew Kuźmiuk mówi o skutecznej batalii polskich władz o wyłączenie Polski z neutralności klimatycznej. Krytykuje zbytni nacisk na te kwestie w UE oraz wskazuje na bezsens tych działań.


Dr Zbigniew Kuźmiuk mówi o toczącej się na forum Unii Europejskiej debacie o zmianach klimatu.

Z historii doskonale wiemy, ze temperatury ewoluowały, […], a wtedy człowiek działalności przemysłowej przecież nie prowadził.

Europoseł tłumaczy przyczyny, dla których instytucje europejskie kładą tak duży nacisk na ochronę klimatu;

W zachodniej Europie religie są wypierane, szczególnie religia chrześcijańska – potrzebna jest inna wiara. I ta inna wiara to jest właśnie religia klimatyczna. W parlamencie bardzo trudno jest dyskutować z kimkolwiek na argumenty.

Gość „Poranka WNET” mówi o fiasku niedawnego szczytu w Madrycie. Zwraca uwagę, że starania Unii Europejskiej na rzecz ograniczenia emisji CO2 mogą okazać się całkowicie bezskutecznie, jeżeli Stany Zjednoczone, Indie i Chiny nie będą prowadzić podobnych działań. Eurodeputowany ostrzega, że rygory polityki klimatycznej mogą spowodować radykalne obniżenie konkurencyjności polskiej gospodarki.

Europoseł chwali sukces negocjacyjny premiera Mateusza Morawieckiego dotyczący umożliwienia Polsce podążania naszego kraju swoją własną drogą do neutralności klimatycznej. Stwierdza, że Polsce nie grozi konsekwencja w postaci niekorzystnego dla niej  budżetu, ponieważ ewentualne nieprzyjazne dla nas rozwiązania mogą zostać przez polski rząd zawetowane.

Zbigniew Kuźmiuk mówi o kosztach, jakie ponoszą Niemcy w związku z transformacją energetyczną. Przywołuje kwotę 26 mld euro. Stwierdza, że taka sytuacja spotkałaby się z bardzo negatywną reakcją społeczeństwa:

W Polsce by była rewolucja.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego deklaruje, że rząd Zjednoczonej Prawicy będzie konsekwentny w realizowaniu wynegocjowanych założeń polityki klimatycznej.

W dalszej części rozmowy, Zbigniew Kuźmiuk mówi o początkach Janusza Wojciechowskiego na stanowisku komisarza ds. rolnictwa. Wyraża nadzieję, ze państwa członkowskie wyrażą zgodę na większe dofinansowanie rolnictwa. Postuluje wzrost dopłat dla polskich rolników do poziomu średniej unijnej. Krytykuje bierność w tej dziedzinie rządu PO-PSL. Polityk PiS wyraża zadowolenie z odejścia z czołowych unijnych stanowisk Jean-Claude’a Junckera i Donalda Tuska. Mówi o konieczności sądowego rozliczenia afer z okresu sprawowania przez byłego przewodniczącego Rady UE funkcji premiera RP. Przywołuje w tym kontekście sprawę Amber Gold:

Myślę, że ma świadomość, że polskie państwo nie wyrównało z nim rachunków za 8 lat rządzenia.

A.W.K

Tchórzewski: Odejście od węgla do roku 2050 byłoby tragedią gospodarczą Polski i Komisja Europejska się z tym zgadza

Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówi o pozycji energetycznej Polski, odejściu od węgla, spadku europejskiej i wzrostu światowej emisji CO2 oraz komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu.


Krzysztof Tchórzewski, minister energii podsumowuje wyniki wyborów parlamentarnych w 2019 roku i komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu:

Podział kompetencji musi być taki, aby poszczególne resorty nie wchodziły sobie w drogę […] to wszystko musi być uporządkowane […] poprzedni rząd zdał egzamin […] trzeba się tak zorganizować, żeby to utrwalić.

Minister mówi także o potencjalnych trudnościach w kontekście wywalczenia trzeciej kadencji przez PiS:

Trzecia kadencja jest bardzo trudna do pozyskania w demokratycznych warunkach i trzeba naprawdę dobrze się zorganizować, żeby w taki sposób przemawiać do społeczeństwa, aby większość nadal opowiadała się za rządzącymi.

Jednym z największych sukcesów ministra Tchórzewskiego jest, jak mówi, wypracowanie rewolucyjnego trybu odchodzenia gospodarki energetycznej od węgla:

To jest duży sukces, że Unia Europejska zgodziła się na to […] mamy przyjęty plan, aby do 2031 roku osiągnąć 60% udziału węgla w energetyce  […] Wiele środowisk w polsce chce aby przyjąć formułę końca węgla do 2050 roku. Ja twierdzę, że to jest tragedia gospodarcza i komisja Europejska się ze mną zgadza, godząc się na dłużej. Wielu polaków tego konsensusu uzyskanego z Unią Europejską nie chce zatwierdzić.

Gość „Poranka WNET” mówi również o budowanych w Europie elektrowniach, w tym węglowych oraz o polskim rynku energii i emisjach CO2:

My dzisiaj w sprawie energii należymy do państw, które mają jedną z najtańszych energii. W kosztach przedsiębiorstwa energia stanowi 2-3%. Średnio w Europie jest to ok. 5%. […] Jesteśmy podziwiani, zaczynając o 89 roku, jesteśmy na 3 miejscem w europie pod względem zmniejszania emisji CO2. […] Udział Europy w światowej emisji spada. Wynosił on ok. 10%, a teraz wynosi ok 6%.

Jak tłumaczy minister Tchórzewski, nie wynika to jedynie z ograniczeń w emisji CO2, ale przede wszystkim ze wzrostu produkcji CO2 w krajach rozwijających się, takich jak choćby Indie.

A.M.K.

Easy Riders – Piotrek Szumowski (odc. 4)

31 państw w 409 dni 'robiąc śmiesznie’, czyli Piotrek Szumowski w podróży.

Gościem 4. odcinka Easy Riders był Piotrek Szumowski- podróżnik, pisarz, artysta estradowy i… komik. O roli w hinduskiej reklamie samochodów, couchsurfingu, opiece nad wężem w Australii i pośrednim udziale w zajęciach edukacji seksualnej w Tanzanii opowiadał w sobotę, 2 listopada na antenie Radia Wnet. Jak bawić ludzi poznając świat? Jak bardzo ludzie tworzą świat zabawnym? Posłuchajcie.

Zapraszam – Jan Olendzki

 

Amerykańscy naukowcy: Dom 300 mln ludzi zagrożony przez wzrost poziomu mórz. To trzy razy więcej niż myśleliśmy

Według najnowszych ustaleń badaczy terenom, na których mieszka dzisiaj ponad 300 mln ludzi, do 2050 r. będą grozić regularne powodzie. To trzy razy więcej niż pokazywały dotychczasowe wyliczenia.

We wtorek zostało opublikowane na Nature Communications badanie autorstwa Scotta Kulpa i Benjamina Straussa, którzy ostrzegają, że:

Według naszych ustaleń trwałe, społeczności przybrzeżne na całym świecie muszą się przygotować na o wiele gorszą przyszłość, niż to przewidywaliśmy.

Praca amerykańskich naukowców pokazuje, że poziom wód na świecie może się podnieść do 2 m, podczas gdy wcześniej zakładano, że będzie to 0,9 m. Według badań, w których wykorzystano sztuczną inteligencję, do 2050 r. tereny, na których mieszka dzisiaj 300 mln ludzi będzie narażonych na ciężkie powodzie przynajmniej raz w roku, a do końca XXI w. dom 200 mln osób stanie się niezdatny do zamieszkania. Jak powiedział Benjamin Strauss, jeden ze współautorów raportu i CEO organizacji charytatywnej Climate Central:

Wyniki oznaczają, że owszem, o wiele więcej ludzi jest na terenach zagrożonych, niż myśleliśmy.

Dodał, że potrzeba natychmiastowych działań, żeby zapobiec nachodzącej „ekonomicznej i humanitarnej katastrofie”. Oznacza to rozbudowę instalacji chroniących wybrzeża. Największa różnica dotyczy Azji Płd-Wsch. Liczba osób zagrożonych powodzią jest dla Bangladeszu osiem, dla Indii siedem, dla Tajlandii dwanaście, a  dla Chin trzy razy większa niż to wcześniej przewidywano. Zagrożony powodziami może być cały koniuszek południowego Wietnamu. Indonezja już teraz odczuwa skutki podniesienia poziomu wód. W związku z zagrożeniem powodziami przenosi ona swą stolicę z Dżakarty na Borneo. W tych krajach, a także na Filipinach i w Japonii łącznie ok. 70% ludzi jest zagrożonych corocznymi powodziami i pernamentnymi zalewami. Problem dotyczy jednak także innych regionów, będąc poza kwestią humanitarną problemem społecznym i politycznym. Jak informuje praca:

Ostatnie prace sugerują, że nawet w USA, wzrost poziomu morza w tym stuleciu wywoła migrację na wielką skalę z niechronionych wybrzeży, […] wywierając wielki nacisk na interior.

Do 2100 r. części wybrzeża 19 krajów, w tym Brazylii i Wielkiej Brytanii znajdą się poniżej linii przypływu. Badacze przypuszczają, że ich wyliczenia mogą być zaniżone, gdyż są oparte na projekcjach poziomu mórz wg scenariusza RCP 2.6, który zakłada redukcję emisji dwutlenku węgla przez sygnatariuszy paktu paryskiego. Nie wiadomo jednak czy ci dotrzymają swoich zobowiązań. W najgorszym przypadku, aż 640 mln osób może być zagrożonych.

A.P.

Prof. Miszczak: Musimy jako UE mieć własną politykę bezpieczeństwa. Inaczej Europa zostanie zmielona przez Stany i Chiny

Prof. Krzysztof Miszczak o polityce amerykańskiej, jej rezultatach dla NATO, któremu grozi rozpad i UE, które potrzebuje własnej strategii oraz o problemach z jakimi zmagają się Chiny.

Polityka America First została zapoczątkowana przez Kennedy’ego, Obama bardziej ją uracjonalnił. Trump jest pochodnym tych procesów.

Prof. Krzysztof Miszczak zwraca uwagę, że „Trump reprezentuje swoje własne interesy narodowe”, co nie jest żadną nowością, gdyż taka polityka jest prowadzona przez Stany od lat i będzie kontynuowana po Trumpie. Problemem jest to, że wycofywanie się Stanów Zjednoczonych tworzy „luki strategiczne, w które wchodzi Rosja i inne kraje autorytarne jak Turcja, korzystająca z tego, że jest członkiem NATO”. Przypadek Turcji jest novum, gdyż mamy do czynienia z konfliktem między członkami Paktu.

W strategicznych planach USA przestało odgrywać rolę, to jest petent, Ameryka inwestuje w to, a nie inwestuje w siebie.

Gość „Poranka WNET” mówi, że perspektywa rozpadu lub przynajmniej dezorganizacji NATO już w ciągu następnej kadencji Trumpa jest realna. Na sytuację tą nie jest gotowa Unia Europejska, która nie potrafi zdefiniować własnej polityki bezpieczeństwa.

Unia Europejska od jej tworzenia przy ochronie jej interesów bezpieczeństwa przez Stany Zjednoczone przestała funkcjonować jako organizacja definiujące własną politykę bezpieczeństwa.

Prof. Miszczak zarzuca Unii Europejskiej brak strategii wobec świata dążącego do bipolarności, gdzie dwie siły stanowią Chiny i USA. Podkreśla, że trzeba stworzyć wspólnotę bezpieczeństwa, która teraz nie istnieje, gdyż Unia nie ma komponentu militarnego.

Jeżeli Europa dzisiaj tego nie wykorzysta jako gracz międzynarodowy […] zostanie zmielona między dwoma blokami. Przez Stany Zjednoczone i Chiny i przestanie istnieć w wymiarze wspólnotowym.

Potrzebę budowania nowych multilateralnych relacji dostrzegają Niemcy, które mówią o sojuszu państw budujących nowy porządek międzynarodowych, do których należą: Chiny, Indie, Japonia i Francja. Ekspert ds. polityki niemieckiej dodaje, że UE przestała być atrakcyjna dla młodego pokolenia. Widzą bowiem, iż Unia ogranicza się do elit politycznych. Problem nie reprezentatywności społeczeństwa dostrzega także w kontekście kryzysu CDU i SPD, które tracą poparcie na rzecz nowych sił politycznych.

Sinolog mówi także o zbliżającym się IV Plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, na którym omówione zostaną najważniejsze dla Chin kwestie, takie jak problem niestabilnej chińskiej gospodarki. Państwo Środka bowiem ma problemy z wzrostem gospodarczym oraz z konkurowaniem ze Stanami Zjednoczonymi w wymiarze cybernetycznym. Niemniej jednak USA może przegrać ten wyścig, ponieważ swoje fabryki z najnowszymi technologiami umieściła w… ChRL. Ponadto innymi problemem dla Chińczyków są: nieumiejętność życia w nowoczesnym świecie, niechęć do zakładania rodziny będąca pokłosiem polityki jednego dziecka. Uwidaczniają się nierówności społeczne- całkiem inna jest pozycja „czerwonym książątek”- dzieci dygnitarzy partyjnych, a zwykłych robotników. 400 mln Chińczyków krąży po kraju, szukając pracy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zalewski: W Kaszmirze ludzie giną prawie codziennie, ale słyszymy o tym, tylko kiedy stanie się coś większego

Co wiemy o tym, co się dzieje w Kaszmirze i dlaczego niewiele? Czemu mieszkaniec Mumbaju nie mógł dotychczas kupić tam ziemi i co z Kaszmirem mają wspólnego Chiny? Odpowiada Krzysztof Zalewski.

Krzysztof Zalewski o trudnej sytuacji w Kaszmirze po tym, jak rząd Indii odebrał temu regionowi autonomię 5 sierpnia 2019 r.

Zawieszono wszystkie połączenia telefoniczne, nie działa internet, wprowadzono rodzaj stanu wyjątkowego, nie wypływa stamtąd za dużo informacji.

Stan Dżammu i Kaszmir jest od tygodni niespokojny. Jak mówi ekspert, jest „dużo więcej wojska i policji”(przed sierpniem 400 tys. żołnierzy, teraz o 50 tys. więcej) , a „Kaszmirczycy nie mogą demonstrować swego niezadowolenia wobec rządu centralnego”. Stan podzielony jest na 6 mlnowy Kaszmir, niemal całkowicie muzułmański, Dżammu- po połowie zamieszkane przez muzułmanów i hinduistów oraz Ladah, półmilionowa buddyjską enklawę.

Indie i Pakistan ścierały się on Kaszmir wielokrotnie, Kaszmir stał się częścią Indii, w taki sposób, że Indie obiecały władcy Kaszmiru autonomię i ta autonomia była dziwna, np. Dżammu i Kaszmir otrzymały własną flagę, własny hymn, dając pozór niepodległości właściwie, dostały prawo decydowania o tym, kto jest rezydentem Kaszmiru, a co za tym idzie, kto może tam kupować ziemię.

Zalewski stwierdza, że np. mieszkaniec Mumbaju czy Nowego Delhi nie może kupić ziemi w Kaszmirze. Zmianę tego stanu rzeczy partia Narendy Modiego zapowiadała od dawna i zrobiła to 5 sierpnia, zmieniając w tym celu zapisy indyjskiej konstytucji, gwarantujące kaszmirską autonomię.

Pakistan stara się umiędzynarodowić ten konflikt. Indie uważają, że Pakistan jest wewnętrzną sprawą Indii, w związku z tym nawet odmawiają rozmowy na jego temat z przedstawicielami czy to Stanów Zjednoczonych, czy to Unii Europejskiej.

Konsekwencje tego zapewne przełożą się na relacje chińsko-indyjskie. Pakistan stara się o wciągnięcie Chin do rozgrywki, które same posiadają część Kaszmiru. Pekin dołączył do Islamabadu w potępieniu działań rządu indyjskiego w Kaszmirze. Jak zauważa Zalewski, oznacza to, że „Indie pogorszyły swoje relacje z Chinami, które starają się od dłuższego czasu wyprostowywać”.

Prawie codziennie giną ludzie, ale my słyszymy o tym, kiedy dojdzie do większej tragedii.

Gość „Poranka WNET” porównuje sytuację Kaszmiru do wschodniej Ukrainy, gdzie o trwającym konflikcie przypominamy sobie tylko, gdy stanie się coś większego. W regionie już wcześniej tego roku dochodziło do napięć. W Kaszmirze doszło do zamachu terrorystycznego, a w odpowiedzi indyjskie wojsko zbombardowało cele w pakistańskim Kaszmirze i na terenie Pakistanu właściwego. Z punktu widzenia władz Indii Pakistan jest źródłem trapiącego sporne terytoria terroryzmu. Zalewski mówi, że wojna  między Indiami a Pakistanem prawdopodobnie nie wybuchnie, jednakże w Kaszmirze mogą nasilić się zbrojne incydenty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Stefanik: Francja i Rosja mogą szukać wspólnego stanowiska wobec działań Indii w Kaszmirze

Czy Indie będą dla światowego handlu nowymi Chinami? Czy Rosja odbuduje wpływy w Afryce, a Francja na Bałkanach? Odpowiedzi może przynieść spotkanie prezydentów Rosji i Francji.

Zbigniew Stefanik mówi o mającym się odbyć 19 sierpnia spotkaniu prezydentów Rosji i Francji. Jest to kolejne spotkanie Władymira Putin i Emmanuela Macrona, którzy wcześniej spotkali się we Francji, a potem w Rosji. Jak mówi korespondent, spotkanie będzie wielowątkowe.

Francja z pewnością oczekują zbliżenia z Rosją w kwestii Indii, ponieważ zarówno Francja, jak i Rosja eksportują broń do Indii. Indie są więc partnerem gospodarczym dla Moskwy i Paryża.

Kwestia Kaszmiru i trudniejszych relacji indyjsko-pakistańskich, o której Stefanik mówił w środowym „Poranku WNET”, będzie z pewnością poruszona. Być może obie strony będą chciały wypracować wspólne stanowisko przed sesją Rady Bezpieczeństwa ONZ, na której problem ten będzie poruszony. Kwestia Indii jest tym bardziej istotna, że jak stwierdza dziennikarz wobec konfliktu handlowego Chin i Stanów Zjednoczonych „dla Zachodu głównym partnerem handlowym stają się Indie”.

Nowy Jedwabny Szlak nie jest do końca po myśli Francji.

Francja zaś niechętnie patrzy na gospodarczą ekspansję Chin w Europie. Zahamowaniu jej miała służyć zablokowana przez KE fuzja między Alstomem a Siemensem. Jak mówi Stefanik „francuskie władze obawiają się, że chiński kapitał przejmie środki transportu w Unii Europejskiej”.

Francja i inne państwa zachodnie obawiają się, że Rosja może wykorzystać Serbię i serbską mniejszość w Bośni do destabilizacji regionu.

Korespondent Radia WNET przypomina, że 15 lipca Macron odbył podróż do Belgradu. Jak mówi,  „Francja chce powrócić na Bałkany po 20 latach”. Stwierdza, że Paryż chce odbudować uprzywilejowaną pozycję, jaką miał w Serbii, a wcześniej w Jugosławii, a którą utracił, popierając w 1999 r. działania NATO ws. Kosowa.

Algierscy wojskowi dość niechętnie podchodzą do współpracy z Rosją, obawiają się, że podzielą los oficerów syryjskich.

Kolejnym tematem, jaki prawdopodobnie poruszą obaj prezydenci, jest sprawa Maghrebu, który Francja postrzega jako swoją naturalną strefę wpływu. Rosja zaś, jak stwierdza Stefanik, próbuje odbudować swoje wpływy w Afryce, jakie miała w latach 70., w czasach późnego Breżniewa. Dodaje, iż „mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie”. Obecnie algierscy oficerowie są nastawieni sceptycznie do współpracy z Rosją, po tym, jak syryjscy generałowie zostali zmuszeni do wykonywania rozkazów niższych od nich stopniem rosyjskich doradców wojskowych. W Tunezji odbędą się niedługo wybory prezydenckie, co prowokuje pytanie, czy mówi się, że to Sowieci utworzyli algierskie służby specjalne, ale również algierską armię, która pozostaje największą na kontynencie również w tym kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Monsunowe powodzie na południu Indii. 144 osoby nie żyją, drogi i autostrady odcięte

Co najmniej 144 osoby poniosły śmierć, a ponad 400 tys. zostało ewakuowanych z obszarów w południowych Indiach, na których z powodu ulewnych deszczy wystąpiły ostatnio powodzie i osunięcia ziemi.

144 osoby — taką liczbę ofiar powodzi monsunowych na południu Indii podały w niedzielę władze tego kraju. Jednym z najbardziej dotkniętych kataklizmem jest płd.- zach. stan Kerala, znany jako turystyczny raj ze względu na swoje dziewicze plaże. Wskutek powodzi śmierć poniosło tam 67 osób.

Co najmniej 165 tysięcy osób zostało przeniesionych do 1318 centrów pomocowych rozmieszczonych w czternastu dystryktach stanu.

Powiedział agencji AFP funkcjonariusz policji z Kerali. Dodał, że zła pogoda i uszkodzona infrastruktura utrudniły akcje ratownicze. W operacjach brały udział zespoły ratunkowe, marynarka wojenna i siły powietrzne. W sąsiednim stanie Karnataka w wyniku powodzi śmierć poniosły 34 osoby.

Co najmniej 14 osób jest wciąż zaginionych. Uratowaliśmy około 480 tysięcy osób, ponad 50 tysięcy zwierząt i zbudowaliśmy około 1100 obozów, w których przebywa ponad 300 tysięcy osób.

Powiedział przedstawiciel lokalnych władz. Według niego co najmniej 136 dróg i autostrad na obszarze całego stanu zostało uszkodzonych lub zalanych.

Jak informuje portal Onet, monsunowe deszcze mają kluczowe znaczenie dla rolników i wzrostu gospodarczego, ponieważ około 55 proc. ziemi uprawnej w Indiach zależy od opadów deszczu, a różne formy działalności rolniczej stanowią ok. 15 proc. gospodarki tego kraju, trzeciej co do wielkości w Azji i ocenianej na 2,5 bln USD.

A.P.

17 krajów, dom czwartej części ludzkości zagrożonych brakiem wody

Niezwykle poważne deficyty wody w regionach łącznie zamieszkanych przez ponad miliard ludzi informuje organizacja badawcza non-profit The World Recources Institute.

Według raportu WRI wiele miast od São Paolo w Brazylii przez Kapsztad w RPA po Ćennaj w Indiach niebezpiecznie zbliżyło się do dnia Zero, kiedy to w kurkach ich mieszkańców zabraknie wody pitnej. Kapsztad, jak przypomina „Rzeczpospolita”, wprowadził w zeszłym roku znaczne ograniczenia w używaniu wody przez mieszkańców, żeby to ryzyko od siebie oddalić.

Problemy w dostępie do wody to największy kryzys, o którym nikt nie mówi. […] Jego konsekwencje to problemy w dostępie do żywności, konflikty i migracje.

Podkreśla stojący na czele WRI dr Andrew Steer. Według przygotowanego przez organizację dokumentu Aqueduct Water Risk Atlas, obejmującego swych zasięgiem 189 krajów i regionów. Najbardziej narażone są terytoria Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, gdzie znajduje się 12 z 17 najbardziej zagrożonych krajów, w których rolnictwo, przemysł i miasta zużywają 80 proc. dostępnych źródeł słodkiej wody co roku. Jednym z możliwych rozwiązań tego problemu jest oczyszczanie zużytej wody.

Niedawny kryzys wodny w Ćennaju zyskał światowy rozgłos, ale również różne inne regiony Indii odczuwają chroniczny problem dostępu do wody.

Tak o sytuacji w Indiach mówił Shashi Shekhar, były sekretarz w indyjskim Ministerstwie Zasobów Wodnych i ekspert WRI India. Dodawał, że problemowi dostępności wody w Indiach można zaradzić, w czym pierwszym krokiem będzie zgromadzenie dokładnych danych związanych z opadami deszczu, wodą naziemną i podziemną, które to dane pozwolą na opracowanie odpowiednich strategii.

A.P.

 

Nowy Jedwabny Szlak w kontekście XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach

Radosław Pyffel podsumowuje XI Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach, mówi o Chińskich inwestycjach w Europie i Polsce, trudnościach w zdobyciu chińskiego rynku oraz dobrodziejstw sieci 5G.

Radosław Pyffel o Nowym Jedwabnym Szlaku w kontekście XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbył się w Katowicach:

Tutaj mówimy o transportowym jedwabnym szlaku. To jest interes kilku krajów, przez które te towary przyjeżdżają. Nawet Holandia czy Belgia, które są kojarzone jako kraje morskie, też mają jakąś już swoją agendę, czy swoje pomysły, w jaki sposób na tym transporcie towarów zarabiać. Nie ulega wątpliwości, że czuć napięte relacje między Stanami Zjednoczonymi a Chinami i od tych relacji tak naprawdę zależy to, jak potoczą się te relacje tych poszczególnych mocarstw, zarówno z Unią Europejską z Rosją z Indiami, jak i z całym światem.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi również, że Chińczycy są zainteresowani inwestycjami w naszym kraju. Niemniej jednak polski rząd musi wspomagać nasze firmy, które chcą współpracować z Państwem Środka, ponieważ ichniejszy rynek jest zbyt duży, żeby swobodnie na niego wejść:

Ten rynek nie jest mocno atrakcyjny, mimo że ma ogromne możliwości, ogromny potencjał. Jest rynkiem bardzo trudnym, przede wszystkim tutaj jest mocno widoczny efekt skali. Bardzo trudno jest na niego wejść, rola rządu jest tu niepomierna, szczególnie przy okazji dużych spółek. Mówię na przykład o Locie, który na mocy umowy bilateralnej z 1986 roku nie może zwiększać liczby połączeń i nie dostaje zezwoleń na kolejne.

Ponadto Pyffel opowiada o wdrażaniu sieci 5G w naszym kraju. Według niego jest to duży krok w stronę świata cyfrowego i rewolucja technologiczną połączona z rewolucją geopolityczną:

Wygląda na to, że to 5G niedługo powstanie i będziemy mogli czuć się bezpiecznie, bo wszędzie będą nadajniki i odbiorniki – będą w naszych kieszeniach. […] Powoli przychodzimy do świata cywilizacji cyfrowej.  Żyjemy w świecie rewolucji technologicznej, […] więc mamy rewolucje geopolityczną i rewolucję technologiczną, a jak to się wszystko zakończy, to jeszcze nie wiadomo.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

 

K.T. / A.M.K.