Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
102 rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku. Dr Jabłonka: 80% przemysłu przypadło Polsce

15 marca 1923 r. Konferencja Ambasadorów Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Japonii uznała wschodnie granicę Polski. Wokół tego wydarzenia skoncentrowany jest miniwykład dra Krzysztofa Jabłonki.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
102 rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku. Dr Jabłonka: 80% przemysłu przypadło Polsce

W najnowszym Programie Wschodnim poruszono kwestię Trójkąta Lubelskiego. Nie zabrakło również przeglądu najważniejszych informacji z regionu.
Prowadzący: Wojciech Jankowski
Realizator: Karina Wysoczańska
Goście Programu Wschodniego:
Dr Jakub Olchowski, Instytut Europy Środkowej, UMCS;
Petro Hawryłyszyn, publicysta „Kuriera Galicyjskiego”, historyk;
Dr Jakub Olchowski odniósł się do spotkania ministrów spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy w ramach Trójkąta Lubelskiego. W związku z pandemią spotkanie miało charakter zdalny. W części dot. Białorusi uczestniczyła też Swietłana Cichanouska.
Sama inicjatywa jest bardzo dobra, zwłaszcza w tej części Europy. (…) Trójkąt Lubelski ma być przede wszystkim forum współpracy politycznej, dlatego była mowa o współpracy z nową administracją w USA, o szczepionkach, a także o Białorusi. Poza tą płaszczyzną polityczną jest cały szereg innych np. kwestia bezpieczeństwa – wskazywał dr Jakub Olchowski.
Jak zaznaczył ekspert Trójkąt Lubelski jest nie na rękę Rosji, która w takim porozumieniu upatruje zagrożenie.
Rosja zrobi wszystko, (…) żeby inicjatywa Trójkąta Lubelskiego się nie udała, by nie doszło do zacieśnienia współpracy między tymi państwami. To nie jest w interesie Rosji, by państwa z jej sąsiedztwa ze sobą współpracowały – zauważył.
Ważnym akcentem był udział w spotkaniu Swietłany Cichanouskiej.
Dyskusja odbywała się on-line i brała udział w niej Swietłana Cichanouska. Wszystkie trzy państwa potwierdziły swe poparcie dla białoruskich aspiracji demokratycznych. To ważny sygnał – ocenił.
Petro Hawryłyszyn mówił o historii swojej rodziny, pochodzącej ze wski Wielka Kamionka na dzisiejszej Ukrainie, kiedyś znajdującej się w granicach II RP.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
A.N.
Jakub Maciejewski o wulgarnych protestach wokół wyroku TK ws. ustawy antyaborcyjnej, atakach na Kościół i tym, kto za nimi stoi oraz o postawie duchowieństwa idącego na kompromis z rzeczywistością.
Te „bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach” wpadały w jakiś amok, szał, trzęsły się, wrzeszczały.
Jakub Maciejewski nawiązuje do utworu „Potęga Smaku” Zbigniewa Herberta opisując trwające protesty w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Wskazuje, że na „strajku kobiet” było dużo mężczyzn oraz przedstawicieli środowisk LGBT. Zauważa, że nastroje społeczne się zmieniają, przypominając, iż kara śmierci została w Polsce zniesiona w momencie, gdy większość społeczeństwa nie była przeciw niej. Lewica zwraca uwagę na nastroje społeczne, gdy jest to na niej wygodne. Nasz gość wskazuje, że część działaczy LGBT wprost przyznaje, że Kościół ze swoją doktryną jest przeciw ich postulatom. Odnosi się do kwestii upolitycznienia Kościoła:
Nie znam biskupa bardziej sprzyjającego Platformie Obywatelskiej niż metropolita Kazimierz Nycz […]. W Gazecie Wyborczej, Tygodniku Powszechnym, czy TVN-ie są dyżurni duchowni, którzy tłumaczą Kościół tak, że prawica wychodzi na katofaszystów.
Według dziennikarza stężenie manipulacji wokół tematu antyaborcyjnego jest ogromne. Podkreśla, że cokolwiek by Kościół nie robił i tak będzie atakowany przez skrajną lewicę.
Jest to atak na Kościół, przemyślany, z pomocą zagranicznych finansów, degeneratów w Polsce, byłej bezpieki, niedouczonej młodzieży.
Protesty w kościołach i na ich terenach wynikają z taktyki lewicy, której głównym celem jest zanegowanie wartości chrześcijańskich. Dodaje, że ten atak jest przemyślany i wspierany przez instytucje zagraniczne. W wulgarnych manifestacjach brali udział również małoletni- 13-15 latki.
Lewica obyczajowa w Polsce jest po prostu antypolska. […] Lewica przyszła tak jak KPP w latach 20, 30 do II RP, jako element obcy dla społeczeństwa. Bardzo współczuję ludziom, którzy dali się na to nabrać.
Maciejewski krytykuje „miękkich konserwatystów”, którzy nie chcą zauważać trwającego ataku na Kościół. Tłumaczy, że wyrok TK nie ma mocy ustawodawczej. Podkreśla, że
Ten zapis był furtką do robienia aborcji także na dzieciach zdrowych.
Ponadto mówi, iż to nie jest żadna rewolucja, a podkreślenie zapisów konstytucyjnych, które mówią o ochronie życia człowieka. Obecna sytuacja, jak mówi, pokazuje, że duchowni idący na kompromis z rzeczywistością przeliczyli się, gdyż i tak stali się ofiarą ataków.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.
Adam Słomka o potrzebie zmian w sądownictwie, tym jak poradzono sobie z problemem sędziów odziedziczonych po poprzednim systemie w II i tym wg jakiego klucza wybierano sędziów w PRL.
Adam Słomka mówi, iż w składzie Sądu Najwyższego są „zbrodniarze komunistyczni”. Trzech z nich znalazło się w gronie podejmującym uchwałę ws. KRS. Są to sędziowie stanu wojennego: Józef Iwulski, Waldemar Płuciennik, Andrzej Siuchniński.
Zachowanie tych sędziów to wierna kopia zachowań tych za czasów PRL, bo nie ma żadnej instytucji ich dyscyplinujących.
Przewodniczący KPN-Niezłomni przypomina rozprawę rehabilitacyjną Emila Barchańskiego, na której sędzia „Piotr Gąciarek zakazał dziennikarzom nawet wnoszenia długopisów i notatników”. Tymczasem, jak podkreśla, rozprawa była formalnie jawna. Dodaje, że sędzia go „wsadził mnie do więzienia, zupełnie bezpodstawnie”. Na mocy wyroku Sądu Apelacyjnego Gąciarek „ma prawomocne orzeczenie w tej sprawie, że działał bezpodstawnie”. Słomka wyraża nadzieję, że:
Dobra Zmiana zareaguje podważanie fundamentu państwa.
Dodaje, że Gąciarek jest „resortowym dzieckiem” Pochodzi on bowiem z rodziny wojskowej„z rodziny słynnej wojskowej, która komunizowała”. Zauważa, że sędziowie za Polski Ludowej niekoniecznie wywodzili się z rodzin prawniczych, ale często z wojskowych czy milicyjnych. Byli bowiem zaufanymi ludźmi systemu. Przypomina, że w II RP funkcjonowały ławy przysięgłych, wprowadzone w 1928 r. Ówcześni sędziowie byli odziedziczeni po zaborach.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.
Anton Drobowycz, nowy dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej podzielił się w wywiadzie z portalem polukr.net swoim poglądem na to, co wydarzyło się na Wołyniu i w Galicji Wsch.
17 grudnia 2019 r. Anton Drobowycz został nowym dyrektorem ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, w miejsce Wołodymyra Wiatrowycza. Ten ostatni wydarzenia, które polski Sejm nazwał ludobójstwem na ludność II RP dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów, nazywał „wojną polsko-ukraińską”. Jego następca nie chce mówić ani o ludobójstwie ani o wojnie polsko-ukraińskiej, lecz o poszczególnych przypadkach zbrodni na ludności cywilnych popełnianych przez Polaków i Ukraińców, dodając, że „nie należy dążyć do konkurowania o liczbę ofiar”.
Mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie. […] Należy ocenić poszczególne akty przemocy, jeśli uznamy, że jest tendencja sumaryczna, to można będzie je wspólnie oceniać. Jeśli dojdziemy do wniosku, że ukraińskie oddziały dokonywały ataków na Polaków, a potem miały miejsce działania realizowane przez stronę polską wobec ludności ukraińskiej – i w obu wypadkach miały miejsce ataki na ludność cywilną, to należy zidentyfikować winnych i ofiary po obu stronach. Nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna. Powinna istnieć równowaga, bazująca na naukowych faktach i powadze do ludzkiej godności.
Jak podaje polski IPN, świeżo sformowana Ukraińska Powstańcza Armia pierwszego masowego mordu na ludności polskiej dokonała 9 lutego 1943 r. w kolonii Parośla w pow. sarneńskim. Mordy były kontynuowane w kolejnych miesiącach, choć nie objęły całego Wołynia. W czerwcu 1943 r. Dmytro Klaczkiwski „Kłym Sawur”, członek Centralnego Prowidu (kierownictwa) Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i komendant jej zbrojnej ramienia (UPA) na Wołyniu, przekazał ustnie dyrektywę „o powszechnej fizycznej likwidacji całej ludności polskiej”. Drobowycz w wywiadzie, podobnie jak Wiatrowicz łącznie się wypowiadał o antypolskiej akcji UPA i o polskich akcjach odwetowych. Stwierdza przy tym, że:
Jeśli chodzi o wskazane wypadki, to nie nazwałbym ich wojną polsko-ukraińską. Myślę, że jesteśmy z Polakami po tej samej stronie barykady w walce o godność i sprawiedliwość. Jeśli jest i trzecia strona, która chce, abyśmy ze sobą sprzeczali się o historię, to należy zrobić wszystko, aby nie udało się osiągnąć jej tego celu.
Anton Drobowycz zapowiedział chęć powrotu do spotkań Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków. Odbywające się dwa razy w roku spotkania miały miejsce od 2015 do 2017 r., kiedy to ukraińska strona zerwała współpracę ze względu na nowelizację 26 stycznia 2018 r. przez polski parlament ustawy o IPN, w której przewidziano odpowiedzialność karną za negowanie zbrodni ukraińskich nacjonalistów popełnionych w latach 1925-1950.
A.P.
Obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Izraelu mogą stać się kolejną okazją do rosyjskich ataków na Polskę na tle historycznym – przestrzega wiceszef resortu spraw zagranicznych.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński komentuje ostatnie wypowiedzi Władimira Putina oraz innych rosyjskich polityków na temat historii II wojny światowej. Nie ukrywa zaskoczenia faktem, iż Rosjanie dali się ponieść emocjom, gdyż, jak mówi, zwykle prowadzą oni swoją politykę z zimną krwią. Ocenia, że ostatnie stwierdzenia strony rosyjskiej są kolejną próbą wywołania zamieszania na arenie międzynarodowej. Wiceminister przypomina, że to Związek Sowiecki, którego sukcesorem jest Rosja, blisko współpracował z III Rzeszą, umożliwiając Hitlerowi podbicie znacznej części Europy. Jak jednak zaznacza gość „Poranka WNET:
Nikt nie neguje tego, że w pewnym momencie Związek Sowiecki zmienił stronę, i przystąpił do koalicji antyhitlerowskiej. […] Natomiast, jeśli Rosja […] próbuje wmawiać światu, że pakt Ribbentrop-Mołotow był zwykłym paktem o nieagresji […], trudno to komentować. Jak można komentować poważnie słowa, które przypisują Polsce […] współudział w wywołaniu wojny. To jest po prostu absurdalne.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej odnosi się do oskarżeń o antysemityzm w stosunku do ambasadora II RP w Berlinie Józefa Lipskiego i zorganizowania alternatywnych obchodów wyzwolenia Auschwitz w Izraelu. Obawia się, że izraelskie obchody z udziałem Rosji staną się kolejną okazją do ataku propagandowego na Polskę. Przewiduje jednak, że nie zabraknie wtedy zdecydowanej reakcji państw zachodnich. Wiceminister Jabłoński spodziewa się również, że w 100. rocznicę bitwy warszawskiej Władimir Putin obarczy Polskę winą za wybuch wojny polsko-bolszewickiej:
Putinowi zależy na osłabieniu Polski, bo w przypadku gdyby mu się to powiodło, sprawiłoby że zachodnia opinia publiczna […] byłaby bardziej skłonna do przeprowadzenia czegoś w rodzaju resetu.
Wiceszef MSZ odpiera zarzuty Roberta Winnickiego, który stwierdził, że należało zaprosić Władimira Putina na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak ocenia, nie miałoby to wpływu na rosyjską retorykę:
Słowa Putina nie wynikają z tego, że został on pominięty przy jakiejś uroczystości. To jest element długofalowej polityki rosyjskiej . Zaproszenie go na jedną czy drugą uroczystość niczego by tu nie zmieniło.
Paweł Jabłoński zapowiada kontynuowanie uświadamiania światowej opinii publicznej na temat polskiej historii. Przewiduje, że Władimir Putin źle wyjdzie na rozpętanej przez siebie burzy. Wiceminister z zadowoleniem odnotowuje fakt, iż część polityków opozycji mówi w tej sprawie głosem zbliżonym do rządowego.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.
Prezydent Andrzej Duda w orędziu z okazji Święta Niepodległości mówił o dziedzictwie II Rzeczpospolitej i osiągnięciach 30-lecia III RP. Wezwał do współpracy ponad podziałami dla dobra Polski.
Prezydent RP Andrzej Duda w przemówieniu wygłoszonym w trakcie uroczystości na pl. Piłsudskiego przywołał opinie historyków, że „dzisiejsza Polska to najzamożniejsza, najbezpieczniejsza i najbardziej wolna Polska od XVII w. […] patrząc powierzchownie na naszą historię, to jest to wielce prawdopodobne” – stwierdził prezydent.
Całe pokolenia nie miały takiego szczęścia jak my, a zwłaszcza ci młodzi, którzy urodzili się po 1989 roku […]
Prezydent Duda przywołał polskie powstania XX wieku: śląskie i wielkopolskie, oraz wojnę polsko-bolszewicką, ze szczególnym uwzględnieniem „cudu nad Wisłą”, którego 100 rocznica przypadnie 15 sierpnia 2020 r. Zapowiedział kontynuację obchodów rocznic związanych z kształtowaniem się polskiej państwowości. Podziękował za całoroczne obchody stulecia niepodległości w roku ubiegłym.
W przemówieniu nie zabrakło wzmianki o niechlubnych aspektach historii II Rzeczpospolitej, o zamykaniu w więzieniach i przymusowych emigracjach polityków opozycyjnych względem sanacji.
Ci, których dzisiaj nazywamy ojcami niepodległości, nie umieli się porozumieć; mieli odmienne wizje co do przyszłości polskiego państwa, […] nie umieli powrócić wspomnieniem do tamtego wspólnego czasu, kiedy umieli piersią zastawiać Polskę przed komunistyczną nawałą, nie oglądając się na konflikty i różne wizje.
Prezydent wspomniał ojców polskiej niepodległości: Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego, których pomniki są rozmieszczone między warszawskim placem Trzech Krzyży a Belwederem.
Polska najlepiej się rozwija i Polska jest najsilniejsza wtedy, kiedy rozumiemy, że te sprawy polskie, najważniejsze, musimy prowadzić razem, wspólnie i bez oglądania się na podziały […]
Prezydent RP wezwał obywateli do wspólnej troski o dobro Ojczyzny:
Jesteśmy Polakami i obowiązki mamy polskie, od prawa do lewa.
Andrzej Duda zaproponował szeroką koncepcję polskości, do której prawo mają obywatele Polski różnych narodowości i religii.
Podziękował Polakom za coraz liczniejszy udział w wyborach: „tego oczekują od nas ojcowie polskiej niepodległości, że idziemy, i wybieramy […] Domagam się, aby było nas więcej” – dodał.
Prezydent Andrzej Duda wspomniał również o znakomitej obecnie sytuacji gospodarczej Polski. Nie zapomniał o trudnych początkach polskich przemian w latach 90., o „procesach niezrozumiałych, często niepojętych”. „Popełniono wiele błędów” – przyznaje głowa państwa.
Jesteśmy państwem i narodem liczącym się […]
– stwierdził, mówiąc o obecności Polski w NATO i UE, a w ostatnim czasie także w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, z poparciem 190 państw członkowskich. Przypomiał niedawne obchody 80. rocznicy II wojny światowej, na które przybyły delegacje wielu państw z całego świata.
Andrzej Duda podziękował wszystkim, „którzy przez te 30 lat prowadzili polskie sprawy”. Wyraził przekonanie, że wszyscy oni robili to „z głębokich pobudek patriotycznych”.
Cześć i chwała bohaterom! Wieczna chwała poległym! Niech żyje wolna, niepodległa, suwerenna Rzeczpospolita!
– zakończył prezydent swoje przemówienie.
A.W.K
Silne państwo i armia, spójność narodowa, wielowektorowa polityka zagraniczna. Robert Winnicki o obchodzeniu Święta Niepodległości, jej odzyskaniu sto lat temu i o tym, jak ją dzisiaj utrzymać.
Niepodległość to nie przede wszystkim pamięć historyczna, tylko zobowiązanie, żeby budować państwo niezależne politycznie, gospodarczo i kulturowo
Robert Winnicki o obchodach Święta Niepodległości. Podkreśla, że to „radość i zobowiązanie”. Stwierdza, że Roman Dmowski i Józef Piłsudski oraz kierowane przez nich ruchy mają największe zasługi w odzyskaniu niepodległości.
Pomimo tego, że spory są mniej ostre niż w dwudziestoleciu międzywojennym […] , to obawiam się, że podstawa jest o wiele mniej wspólna. Suwerenności państwowej nikt wtedy nie kwestionował. Dzisiaj duża część sceny politycznej poddaje w wątpliwość istnienie suwerennego, kontrolującego swoje procesy państwa polskiego.
Dzisiaj wiele podmiotów politycznych jest skłonnych pogodzić się ze zrzeczeniem się przez Polskę licznych aspektów suwerenności na rzecz Unii Europejskiej.
Prezes Ruchu Narodowego ocenia ostatnie 30 lat historii Polski. Zaznacza, że „Polacy to naród ambitny, pracowity i zaradny” i wiele udało się zmienić w tym czasie. Jednocześnie wciąż polska klasa polityczna popełnia błędy, które doprowadziły do klęski I i II Rzeczpospolitą, takie jak opieranie się na zagranicznych sojuszach i „lekkoduchostwo w polityce międzynarodowej”.
Żeby Polska ustrzegła się przed dawnymi błędami i była silnym, suwerennym państwem, potrzebne jest: poprawienie siły wewnętrznej naszego państwa; polepszenie armii; prowadzenie polityki zagranicznej, dzięki której oddalamy od siebie wybuch konfliktu; walka z degrengoladą kulturową. Państwo polskie musi mieć sprawnie działające instytucje, a jego obrona zasadzać się powinna na własnych siłach zbrojnych, nie na wojskach obcego mocarstwa. Polityka zagraniczna powinna być wielowektorowa, tzn. nastawiona nie tylko na współpracę z Zachodem, ale również np. na interesy z Chinami, tak jak robią to inne kraje. [Przykładem takiej polityki może być wizyta prezydenta Francji w ChRL, o której mówiliśmy w zeszłym tygodniu- przyp. red.]
Marsz Niepodległości idzie w tym roku pod hasłem „Miej w opiece naród cały”, które podkreśla potrzebę religijnej spójności Polski. Powinna być ona spójna, jak mówi Winnicki, pod względem etnicznym i kulturowym. Z tego powodu państwo musi aktywnie chronić kulturę narodową przed grożącą jej degrengoladą.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.
Agnieszka Warchulińska o tym, co w Piotrkowie Trybunalskim zachwyciło Robina Williamsa, czemu kręcili tu tacy reżyserzy jak Wajda, Passendorfer, Różewicz czy Morgenstern oraz o kinematografii II RP.
Agnieszka Warchulińska, dziennikarka Radia Strefa opowiada o Piotrkowie Trybunalskim, uroku wspaniałej starówki, która była tłem wielu filmów. Przywołuje wizytę Robina Williamsa Robin Williams, który był zachwycony piotrkowską starówką, przekonany, że to dekoracje. Został wyprowadzony z błędu, a kiedy dowiedział się, że to w Piotrkowie Trybunalskim Niemcy utworzyli pierwsze na terenach Polski getto żydowskie, wzruszył się. Aktor kręcił bowiem wtedy „Jakuba kłamcę”, którego akcja rozgrywa się właśnie w getcie żydowskim.
Wystarczy postawić kamerę w jednym rogu rynku i ma się cały rynek w kadrze.
W Piotrkowie kręcili tacy wybitni polscy reżyserzy jak: Tadeusz Chmielewski, Janusz Morgensztern, Andrzej Wajda, Jerzy Passendorefer, Stanisław Różewicz, Juliusz Machulski. W tym miejscu kręcono choćby „1920 Bitwa Warszawska”, „Akademię pana Kleksa”, „Listy do M. 3” , „Psy”, „Święta wojna”, „Vabank” czy „W ciemności”. Piotrkowski rynek, jak informuje Warchulińska, idealnie się nadaje do zdjęć, gdyż stawiając kamerę w jednym z jego rogów, można objąć jego całość.
Piotrków trybunalski słynął również kiedyś z toru wyścigów konnych, który uznawany był za lepszy niż ten na Warszawskim Służewcu. Tor istniał od 1902 do 1939 roku. Ćwiczył na nim m.in. mjr Henryk Dobrzański, ps. Hubal.
W zarządzie Towarzystwa Wyścigów Konnych zasiadali m.in.: Aleksander margrabia Wielopolski, Stanisław ks. Lubomirski, Jan Florian hr Zamoyski czy Albert hr Wielopolski. Co ciekawe, choć w już w 1925 roku teren, na którym odbywały się wyścigi, przeznaczono na bazę lotniczą, to jednak nadal przez ponad 10 lat rozgrywano tu gonitwy i konkursy hippiczne.
Dziennikarka mówi także o Radiu Strefa, które swym zasięgiem obejmuje byłe województwo piotrkowskie. Powstało ono w 1992 r. i przez pierwsze dwa lata nadawało jak wszyscy na rynku, „trochę po piracku”. Później uzyskało ono licencję od KRRiT. Warchulińska opowiada również o swojej książce „Piotrków Trybunalski między wojnami: opowieść o życiu miasta 1918-1939”. Okres międzywojnia jest dla niej fascynujący. Podziwia ówczesną kulturę, stwierdzając, że polska kinematografia tego okresu nie ustępowała wiele amerykańskiej, przywołując przykład takich dzieł jak „Zapomniana melodia” czy „Piętro wyżej”.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.M.K./A.P.
Czemu decyzja Donalda Trumpa ws. wizyty w Polsce go nie zaskakuje, czego można oczekiwać po wizycie Mike’a Pence’a i jakie znaczenie ma teka unijnego komisarza ds. rolnictwa? Odpowiada Adam Bielan.
Adam Bielan wierzy, iż decyzja Donalda Trumpa o przełożeniu swej wizyty w Polsce nie jest zaskakująca. Zwraca uwagę na huragan Dorian, który nadciągnie nad Florydę. Europarlamentarzysta zdaje sobie sprawę, jak ważne w amerykańskich realiach politycznych jest obecność głowy państwa na terenie klęsk żywiołowych, zwłaszcza przed wyborami. Jest to tym istotniejsze, że Floryda należy do „swing states”, które są kluczowe w amerykańskim wyścigu wyborczym.
Smutna wiadomość dla nas, Polaków. Cieszymy się jednak, że przyjedzie do nas wiceprezydent USA. A pamiętajmy, że Trump oświadczył swoją decyzję podczas rozmowy telefonicznej z Andrzejem Dudą i konferencji prasowej. Warto też dodać, że amerykański prezydent przełożył tylko tę wizytę i w nieodległej przyszłości ponownie do nas zawita. […] Jest wiele krajów kluczowych dla Stanów jak Meksyk, których nie odwiedził ani razu.
Bielan podkreśla, że Donald Trump mało podróżuje, więc decyzja o drugiej już wizycie w naszym kraju o czymś świadczy. Przy okazji wizyty Mike’a Pence’a zostaną podpisane umowy technologiczne i ustalone szczegóły dotyczące funkcjonowania wojsk amerykańskich w Polsce.
Stosunki polsko-amerykańskie są najlepsze w stuletniej historii naszych relacji.
Jak mówi, współpraca Polski i Stanów Zjednoczonych nigdy nie była tak bliska, licząc, od kiedy II RP i USA nawiązały stosunki dyplomatyczne. Obecnie mamy największy od tego czasu zakres wzajemnych inwestycji i wymiany handlowej.
To teka niezwykle ważna w rankingu tek, a dla Polski chyba kluczowa.
Bielan mówi także o znaczeniu teki unijnego komisarza ds. rolnictwa, która może przypaść Januszowi Wojciechowskiemu. Przechodzą przez nią w ciągu kadencji setki miliardów euro. Europoseł podkreśla, że kandydat jest świetnie przygotowany do pełnienia tego stanowiska.
Samodzielna większość jest trudna do osiągnięcia i będzie trzeba ciężko na to pracować.
Polityk mówi także o kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy, w którą muszą się zaangażować zarówno ci, którzy kandydują, a także ci, którzy jak Bielan w wyborach nie startują.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.