Mikołaj Wild o projekcie CPK, jego składowych, etapach realizacji, kosztach i zyskach z niego płynących, a także o przyszłości Lotniska Chopina i krytyce inwestycji.
Doświadczenie i wiedza predestynują mnie, by ubiegać się o to stanowisko.
Mikołaj Wild opowiada o chęci swojego startu w konkursie na stanowisko prezesa Centralnego Portu Komunikacyjnego i informuje, co się dzieje z budową megalotniska. Projekt dzieli się na trzy części: budowę samego portu lotniczego, infrastruktury kolejowej prowadzącej do niego i zagospodarowania przestrzennego. Do każdego komponentu przewidziane jest inne źródło finansowania.
Wolę mówić o inwestycji niż o koszcie.
Koszt budowy samego portu będzie kosztował 35 mld złotych (z uwzględnieniem inflacji). Spółka przewiduje współprace z partnerami prywatnymi w budowie lotniska, tak by inwestycja była maksymalnie rynkowa. Dzięki nim znalazłyby się pieniądze na inwestycje. Tory kolejowe i drogi zaś zostałyby wybudowane z kieszeni państwa. Ich budowa pochłonie kilkadziesiąt mld zł. Możliwe jest przy tym uzyskanie funduszy i to znacznych z Unii Europejskiej. W takich projektach jak ten, które promują elektromobilność przy dbaniu o ekologię, jest szansa na uzyskanie finansowania nawet w wysokości 85%.
Nasz gość informuje, że decyzja o tym, czy zostanie jakikolwiek ruch na Lotnisku Chopina, zostanie podjęta w czerwcu 2020 r. Wtedy powstanie też masterplan portu, ostatni przystanek przed projektem architektonicznym. W „Poranka WNET” wymienia korzyści, jakie wynikają z budowy CPK:
Port integruje Polskę wzdłuż korytarzy TNT. Wild odnosi się także do słów Korwin-Mikkego o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, który ten porównał do Centralnego Okręgu Przemysłowego, obydwa uważając za niepotrzebne. Przy tej okazji nasz gość przypomina wypowiedź innego z liderów Konfederacji na temat CPK. Grzegorz Braun ponad rok temu stwierdził, że CPK ma służyć nie Polakom, tylko Żydom.
Publicysta „Wielkopolskiego Kuriera WNET” wyraża rozczarowanie wejściem Konfederacji do obozu „antypisu”. Pozytywnie ocenia politykę zagraniczną i gospodarczą rządu Zjednoczonej Prawicy.
Jan Martini komentuje powyborczą sytuację na prawej stronie sceny politycznej. Ubolewa nad brakiem koalicji PiS-u z Konfederacją; wskazuje na mocne strony takiego rozwiązania:
Ci koalicjanci, radykalni, mogliby poruszać tematy, które są niewygodne dla Prawa i Sprawiedliwości […], mogliby być jakoś użyteczni.
Gość „Poranka Wnet” wskazuje dla równowagi, że taki alians ściągnąłby na PiS krytykę; koalicja z Konfederacją byłaby odbierana jako współpraca z „faszystami”. Jan Martini stwierdza, ze obecnie spór między PiS a Konfederacją jest już tak gorący, że współpraca nie jest możliwa.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wysuwa tezę, że dużą część elektoratu Konfederacji stanowią osoby rozczarowane PiS-em, oceniające politykę Zjednoczonej Prawicy jako „kluczenie” i odstępstwo od idei. Jan Martini punktuje sprzeczności w programie Konfederacji, wskazuje, że postulat radykalnego obniżenia podatków kłóci się z uwydatnianą przez Konfederację potrzebą budowy silnej armii. Gość „Poranka WNET” stwierdza, że wbrew zarzutom Konfederacji, rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi wielowektorową politykę zagraniczną i obronną. Wyraża opinię, że pomysł partii Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna na politykę zagraniczną sprowadza się do przyjaźni ze „wschodnim sąsiadem”, co może świadczyć o obecności rosyjskiej agentury w tej formacji. Kończąc temat prawicowej partii opozycyjnej, Jan Martini mówi:
Ciężko zrozumieć program Konfederacji.
Gość „Poranka WNET” komentuje również przebieg debaty parlamentarnej przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu. Stwierdza, że, poza nielicznymi wydatkami, sprowadzała się ona do rytualnych zaklęć. Jan Martini nie zgadza się z pojawiającymi się w innych komentarzach tezami o końcu „totalnej opozycji”. Stwierdza stanowczo:
Prawo i Sprawiedliwość to jedyna partia antysystemowa.
Na koniec rozmowy Jan Martini chwali rzeczowość expose Mateusza Morawieckiego. Odpiera również twierdzenia polityków opozycji, że dobra sytuacja gospodarcza Polski jest wyłącznie zasługą dobrej światowej koniunktury.
Marian Kowalski o tym, jak powinna się przebudować Zjednoczoną Prawicę, o wadze sojuszu polsko-amerykańskiego, roszczeniach żydowskich i sojuszu Ruchu Narodowego z KORWiN-em.
Marian Kowalski komentuje wyniki wyborów parlamentarnych. Stwierdza, że „Prawo i Sprawiedliwość zaniedbało Senat”. Podaje przykład swojego własnego miasta, mówiąc, że „to był cud, jakby kandydat w Lublinie wygrał”, gdyż ten nie uczęszczał nawet na debaty.
Działacz narodowy apeluje, by w obozie Zjednoczonej Prawicy dobudować „nogę narodową, czwarty filar”. Wskazuje, że wśród parlamentarzystów ZP są „prawdziwi konfederaci”, w przeciwieństwie do członków Konfederacji Wolność i Niepodległość. To byli działacze Ruchu Narodowego, którzy weszli do Sejmu z list Kukiza, by później przejść do PiS-u. Obwinia przywódców RN, mówiąc o ich „niskich pobudkach”. „Powtarzają to, co gada Korwin”, krytykuje tych ostatnich. Zarzuca im, że nie posłuchali go, kiedy chciał iść razem z Korwinem cztery lata temu, gdy Ruch Narodowy był jeszcze silny. Wtedy to RN mógłby narzucić formacjom Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna swoją narrację.
UPR też leży odłogiem. Po co dawać Korwin-Mikkemu wolną rękę, skoro są działacze, którzy mogą te idee nieść w sposób bardziej odpowiedzialny.
Kowalski mówi, że Zjednoczona Prawica powinna się otworzyć na „wolnorynkowy elektorat drobnych przedsiębiorców” i „pokazać kolejne reformy” w kierunku większej swobody gospodarczej.
Nikt nie miał takiego udział w uzależnieniu Polski od Rosji jak Platforma.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego krytykuje rządy PO-PSL za rozbrojenie Polski, kontrakt gazowy z Rosją i doprowadzenie do tego, że Rosjanie na Polskę „nakładali bez przerwy embarga, a miało być odwrotnie”. Podkreśla, fundamentalne jego zdaniem, znaczenie Polski dla Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie bez solidnego sojusznika tu w Europie staną się wyłącznie mocarstwem lokalnym, na dużej wyspie. […] Bez twardego przyczółka w Polsce, bez twardego przyczółka na Bliskim Wschodzie, jakim jest Izrael, Stany Zjednoczone są państwem marginalnym.
Krytykę wysuwaną pod adresem Amerykanów przez Konfederację odnośnie wycofania się Polski z podatku cyfrowego, ustawy 447 czy kosztów wojskowej obecności Amerykanów w Polsce określa jako „same kłamstwa”. Stwierdza, że podatek od korporacji ma być rozpatrywany jako ogólnounijny, gdyż nie jest to kwestia, z którą mogłoby sobie poradzić pojedyncze państwo. Podkreśla, że „broń amerykańska jest najlepsza na świecie”.
Mówienie o roszczeniach żydowskich było grubymi nićmi szyte, bo sama Konfederacja przestała o tym gadać w tej kampanii wyborczej.
Stwierdza, że raport może mieć znaczenie jedynie dla Amerykanów i nikt nie będzie próbował wyegzekwować tych roszczeń, gdyż Ameryce także zależy na sojuszu z Polską.
Marian Kowalski pozytywnie ocenia szanse na reelekcję Andrzeja Dudy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jednocześnie wyklucza własny start w tych wyborach.
Dlaczego mimo redystrybucji setek miliardów złotych PiS nie udało się zwiększyć ilości mandatów poselskich? Co obecność Lewicy w Sejmie oznacza dla Koalicji Obywatelskiej? Odpowiada Marcin Palade.
Marcin Palade komentuje wybory parlamentarne w Polsce. Podkreśla fakt, iż Prawu i Sprawiedliwości przez cztery lata przybyło dużo wyborców- w liczbach bezwzględnych są to 2 mln głosów więcej niż 4 lata temu. Jednocześnie jednak, ku rozczarowaniu liderów Zjednoczonej Prawicy, ma ona dokładnie tylu reprezentantów, co w kończącej się kadencji. Wynika to podziału mandatów pomiędzy cztery inne komitety, gdzie PSL i Konfederacja zdobyły więcej głosów, niż wynikałoby to z przedwyborczych sondaży.
Politolog przedstawia w „Poranku WNET” swoje analizy w sprawie rozkładu sił w parlamencie IX kadencji. Mówi również o obecnej sytuacji w Konfederacji, PSL, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Ta pierwsza, jak mówi, podzieliła się mandatami prawie po połowie, na pięciu przedstawicieli partii KORWiN i sześciu Ruchu Narodowego [właściwie pięciu i Grzegorza Brauna-przyp. red.]. Możliwe, że konfederaci zdecydują się na powołanie dwóch osobnych kół poselskich, co dałoby im łącznie więcej czasu na mównicy i pozwoliłoby zróżnicować jej przekaz. Jak zauważa gość „PorankaWNET” Kukizowi w ramach PSL udało się wprowadzić pięciu posłów, podczas, gdy w poprzednich wyborach miał ich 42.
Na lewicy na przywódcę wyrasta Adrian Zandberg, ale to Włodzimierz Czarzasty trzyma rękę na finansach. Palade podkreśla, że KO jest w dużych tarapatach, gdyż musi się liczyć, że inaczej niż przez ostatnie 4 lata będzie mieć konkurencję z lewej strony w parlamencie. Część lewicowych posłów może to nawet skłonić do zmiany klubu sejmowego. Także możliwy jest, jak przypuszcza Palade, transfer trzech posłów KO z Krakowa do Porozumienia Jarosława Gowina.
Donald Tusk jest sprawnym politykiem, który mocno kalkuluje. Wie, że ma konkurencje w postaci PSL-u. […] Nie zdecyduje się na start w wyborach.
Palade spekuluje jakich kandydatów mogą wystawić partie opozycyjne w wyborach prezydenckich. Jest pewien, że w przypadku PSL będzie to Władysław Kosiniak-Kamysz. Paweł Kukiz prawdopodobnie nie zdecyduje się na własny start, gdyż nie mógłby liczyć na taki sukces jak przy ostatnich.
Irena Lasota podsumowuje wybory do Europarlamentu oraz mówi o najbliższej wizycie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, którzy mają się spotkać w czerwcu.
Rozmówca Poranka WNET porusza temat wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Lasota przewiduje pojawienie się konkretnych deklaracji odnośnie budowy bazy amerykańskiej w Polsce:
Jest to bardzo prawdopodobne, dużo bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek w przeszłości. Prezydent Trump będzie decydował o ogólnych zarysach i sposobie rozmieszczenia wojsk amerykańskich. Czy ma być dużo wojsk, czy baza będzie stała, czy raczej postawi na lotne brygady. Ważne jest, żeby Polska stała się ważnym sojusznikiem stanów zjednoczonych z dostateczną ilością wojsk, która jest trudna do zdefiniowania.
Lasota odniosła się także do opinii amerykańskich dziennikarzy i polityków odnoszących się do wyborów do Parlamentu Europejskiego:
Główna prasa amerykańska nie bardzo się orientuje w szczegółach tego, co się dzieje w Europie. Pojawiły się informacje o tym, że prawica wygrywa. Polska nie jest na tworzonych przez dziennikarzy mapach określana jako kraj, który przesuwa się w złym kierunku. Większą uwagę Amerykanów zwróciły Węgry.
Gość Poranka WNET stwierdziła także, że wynik Cimoszewicza, który okazał się być najlepszym w Warszawie to spore zaskoczenie:
Było mi przykro. Cimoszewicz, Miller i Czarzasty to wysocy działacze PZPR. Oni tworzyli, kreowali i podtrzymywali komunizm. Aż 200000 ludzi głosuje na Cimoszewicza, nie rozumiem jak można, nawet z niechęci do innej partii głosować na niego, mimo tego, że na liście były nazwiska mniej bolesne dla polskiej historii.
Lasota wyraziła również zadowolenie z faktu przekroczenia progu wyborczego przez partię Wiosna Roberta Bedronia:
Uważam, że on nie jest poważnym politykiem i nie może zaszkodzić, ale jestem zmęczona tym, że muszę ciągle w Stanach tłumaczyć, że Polska jest tolerancyjnym, niehomofobicznym krajem. Ponad pół miliona ludzi na niego zagłosowało i to mnie cieszy. Dobrze, że tyle osób nie zagłosowało na Konfederację, bo znowu musiałabym tłumaczyć wypowiedzi Grzegorza Brauna, które dziwią Amerykanów.
Marek Jakubiak, poseł, założyciel Federacji dla Rzeczypospolitej opowiada o swoim nowym ugrupowaniu, przyszłości Unii Europejskiej oraz zapowiadanych przez ZNP protestach nauczycieli.
Marek Jakubiak komentuje założone przez siebie ugrupowanie, Federacji dla Rzeczpospolitej, które współpracuje m.in. z partią Wolność i Ruchem Narodowym:
„Stworzyliśmy pewnego rodzaju platformę, która startuje do wyborów z list (…) łączenie nawet skrajnych postaw, umiejętność oddania kawałka z siebie, powoduje, że trzeba się cieszyć a nie smucić”.
Zdaniem posła, Unię Europejską należy obecnie całkowicie zmienić, bowiem wyraża ona zbyt socjalistyczny charakter:
„Unia Europejska to socjalizm i komunizm, z którym trzeba walczyć (…) Po tych wyborach nastąpi wojna o wszystko”. Jeżeli tej wojny Polsce nie uda się wygrać, to według posła należy powrócić do powołanej 1 stycznia 1958 r. na mocy traktatów rzymskich EWG (Europejska Wspólnota Gospodarcza).
Jak dodaje poseł Jakubiak, jeśli nawet to sprawi, że największa organizacja europejska nie zacznie zmierzać w dobrym, niesocjalistycznym kierunku, to trzeba myśleć nad nowymi koncepcjami międzynarodowymi, które zastąpią ową UE, np. nad inicjatywą Trójmorza.
Jakubiak podejmuje także temat zapowiadanych przez ZNP protestów nauczycieli. Zgadza się, że pracownicy oświaty za małą zarabiają. Wszakże nie sądzi, iż buntownicze pomysły Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, zaradzą obecnej, trudnej sytuacji w szkolnictwie. W opinii Jakubiaka wpierw należy wyrównać pensje wszelkich polskich pracowników do poziomu płac obywateli Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii.
Gość Popołudnia WNET podkreślił, że nie żałuję decyzji o niewystartowaniu w uzupełniających wyborach, unikając w ten sposób ataków wymierzonych w PiS na forum ogólnopolskim, przez lewicowe media.
W najbliższą niedzielę 3 marca w Gdańsku odbędą się wybory uzupełniające na prezydenta miasta, rozpisane po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Nawiązując do kończącej się kampanii wyborczej, Kacper Płażyński przewodniczący klubu radnych PiS podkreślił, że nie uczestniczył w niej aktywnie, ale mając do wyboru panią komisarz Dulkiewicz i Grzegorza Brauna, woli oddać swój głos na trzeciego kandydata: Pan Skiba jest przedsiębiorcą z Gdańska. Miałem okazje go poznać. Jest spokojnym, wyważonym, uczciwym człowiekiem. To mi wystarczy, aby oddać właśnie na niego głos.
Kacper Płażyński, który był gościem Popołudnia WNET, podkreślił, że cały czas podtrzymuje i uważa za słuszną decyzję o niestartowaniu w wyborach uzupełniających: Nie o to chodzi, że ja nie byłem gotowy, do tego, żeby stanąć w kolejnej kampanii wyborczej. Niestety mogliśmy obserwować, w jaki sposób śmierć prezydenta Adamowicza była wykorzystywana politycznie. Chciano uruchomić taką nagonkę na prawą stronę sceny politycznej, jakoby to ona była odpowiedzialna za tą śmierci. Obawiam się, że gdyby jakikolwiek kandydat Prawa i Sprawiedliwości wystartował w tych wyborach to skala wrogości, byłaby olbrzymich rozmiarów – podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości, wskazując jednocześnie, że media lewicowe celowo podgrzewałyby emocję związane z zabójstwem Pawła Adamowicza, żeby w dłużnym okresie i wymiarze ogólnokrajowym zaszkodzić partii rządzącej.
Gość Popołudnia przyznał, że Aleksandra Dulkiewicz jest zdecydowanym faworytem, ale ma bardzo krytyczny stosunek do sposobu prowadzania debaty publicznej w ramach kampanii wyborczej przez obecną komisarz: Jeżeli byłaby druga tura, to byłoby naprawdę wielkie zaskoczenie, a jednak takie celowe unikanie przez panią Dulkiewicz debaty z pozostałymi kandydatami i jeszcze unikanie jej tłumacząc to w ten sposób, że nie będzie rozmawiać z kandydatami, którzy nie cenią demokracji, to swego rodzaju no wykluczenie społeczne ludzi z uwagi na ich poglądy polityczne. To z demokracją na pewno nie ma nic wspólnego. Takie zachowanie jest oznaka swego rodzaju słabości, strachu, ale też arogancji i nadmiernej pewności siebie – podkreślił lider PiS-u w Gdańsku.
W rozmowie z Radiem Wnet Kacper Płażyński wykluczył swój start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jednak pytany o jesienną elekcję do Sejmu i Senatu, już nie był tak kategoryczny: O wyborach europejskich nawet nie myślę. (…) Natomiast do wyborów parlamentarnych jest jeszcze pół roku i generalnie żadne sugestie nawet nie padają, na temat kto w tych wyborach będzie z ramienia Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza startował. Więc to też taka rozmowa o czymś, co w ogóle jeszcze nie było dyskutowane, więc chyba nie ma większego sensu.
Tematem rozmowy były również obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku, w kontekście formowania lokalnej świadomości mieszkańców stolicy Pomorza: Mamy do czynienia z pomieszaniem z poplątaniem, jeżeli chodzi o budowę tożsamości Gdańska, czy mieszkańców Gdańska i debaty o jakie wartości i jakie momenty naszej historii powinniśmy ją budować. Tutaj muszę oddać prezydentowi Adamowiczowi, że przecież Aleja Żołnierzy Wyklętych powstała za jego kadencji i on się też temu nie sprzeciwiał. Z drugiej jednak strony, za rządów prezydenta Adamowicza gloryfikowane były czasy Wolnego Miasta Gdańska i to nie w kontekście Polaków mieszkających w wolnym mieście, ale ogólnie takiej symboliki tej epoki, która była bardzo niedobra dla Polaków mieszkających w naszym mieście. Wówczas to było miasto po prostu rządzone przez nazistów.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach od 16:00 do 18:00 na www.wnet.fm oraz na 87.8 FM w Warszawie, a także 95.2 FM w Krakowie. Więcej audycji: https://wnet.fm/ramowka/
Goście Popołudnia Wnet:
16:05 Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego
16:25 Stanisław Żaryn – rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych;
16:35 Grzegorz Braun – reżyser, publicysta, działacz katolicki, polityk;
17:10 Piotr Trudnowski – prezes Klubu Jagiellońskiego;
Ryszard Czarnecki, europoseł PiS: Nie ma już powszechnego potępiania w czambuł tego, co się stało ale ci którzy podjęli próbę linczu na polskiej dziennikarce w zasadzie zrobili dobrze – tam mówią. Z jednej strony mamy wpisy polityków krajowych, jak pani była minister finansów Leszczyna z PO, mamy też wpisy dziennikarzy, którzy łamią solidarność dziennikarską – myślę tutaj o pani Ewie Siedleckiej, do niedawna Gazeta Wyborcza, obecnie Polityka, innych nestorach jak Waldemar Kuczyński, no i mamy Donalda Tuska, który wprost szczuje z Brukseli. Swoim wpisem wręcz rozgrzesza tych, którzy podjęli próbę linczu. Uważam, że wręcz zachęca. Opozycyjne hordy ludzi, którzy chcą dopuścić się kolejnych ekscesów.
Myślę, że publiczne wysłuchanie w tej sprawie jest formułą optymalną w Parlamencie Europejskim. W tym tygodniu zamierzam tę sprawę w sensie formalnym zainicjować.
Dalej Czarnecki opowiada o wiarygodności, polityce i planach Donalda Tuska, nowo powstałej partii Roberta Biedronia, ewentualnym polskim wejściu do strefy euro oraz o Brexicie.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych m.in. o ostatnich zatrzymaniach CBA: CBA ma swoje obowiązki wynikające wprost z ustawy o CBA. Zatrzymani przedsiębiorcy byli związani z korupcją – byli traktowani w sposób preferencyjny w związku z tym, że opłacali się zatrzymanym pracownikom grupy KGHM. CBA swoimi wynikami świadczy jak najlepiej o pracy Biura a z kolei sondaże opinii publicznej pokazują, że Polacy oceniają dobrze aktywność biura i mamy nadzieję, że będzie tak w przyszłości.
Grzegorz Braun, reżyser, założyciel „Pobudki” i kandydat na urząd Prezydenta Gdańska: Złożyłem właśnie skargę do Sądu Najwyższego na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej. Chodziło m.in. o nazwę komitetu wyborczego mojej kontrkandydatki.
Są kwestie, w których bardzo wyraźnie trzeba artykułować wolę polityczną – a to są kwestie suwerenności państwa, w ramach którego powinniśmy patrzeć na Gdańsk jako jego integralną część a nie jakąś krę dryfującą w stronę Wolnego Miasta Gdańska, czy też Rzeczypospolitej Przyjaciół Polin prezydenta belwederskiego Dudy…
Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego: Robert BIedroń niestety zaczął dość z otwartą przyłbicą manipulować opinią publiczną i kłamać mówiąc o tym, że jego postulaty, które prezentuje partia Wiosna a które przedstawił w niedzielę są zgodne z polską Konstytucją, że można je zrealizować bez zmiany tej Konstytucji a prawda jest taka, że przedstawił postulaty, z których przynajmniej część jest w jawnej niezgodności z Konstytucją. Na przykład powiedział, że jego formacja zamierza postawić przed Trybunałem Stanu tych, którzy „rządzą Polską z tylnego siedzenia”, czyli Jarosława Kaczyńskiego, czego nie można – co wynika wprost z Konstytucji… To jakobińska zapowiedź. Biedroń zapowiada tak samo instrumentalne prawa, jak te partie, z którymi chce walczyć…
Bartosz Godusławski, dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej opowiada m.in. o postępowaniu układowym między GetBack SA a jego wierzycielami…
O polityce europejskiej – od Brexitu przez eurowybory po reakcje na śmierć prezydenta Adamowicza – opowiada europoseł Ryszard Legutko.
Europoseł profesor Ryszard Legutko komentuje dla nas europejską politykę. Jedną z kwestii jest Brexit. Według Legutki Brytyjczycy uznaliby drugie głosowanie za kpinę z demokracji. Uważa, że mimo niepopularności rządu, May przeforsuje swoją wizję wyjścia z Unii.
Profesor Legutko krytykuje też arogancję elit europejskich, które pod zarzutem „braku praworządności” dążą do pacyfikacji takich krajów dysydenckich jak Polska czy Węgry. Chcą koniecznie zrealizować swoje plany przed wyborami, gdyż obecnie na fali wznoszącej są eurosceptycy, których sukces wyborczy może uniemożliwić ich wdrożenie.
Według Legutki w samym parlamencie nie rozmawia się o zabójstwie Pawła Adamowicza w Gdańsku. Gość Poranka krytycznie wypowiada się o zachodnich mediach, które w owczym pędzie przypisują odpowiedzialność za zbrodnię PiS. Prym w tych oskarżeniach wiedzie Anna Applebaum.
Na koniec Legutko komentuje powstanie koalicji Ruch Narodowy-Wolność-Grzegorz Braun. Eurodeputowany uważa ich za egzotycznych polityków, lecz sądzi, że ta koalicja nie liczy się w walce politycznej. Krytykuje też jej zbytnią antyunijność, co biorąc pod uwagę nastroje w Polsce, jest samobójstwem.
Na filmach widać, że ochrona nie potrafiła nawet podnieść ugodzonego prezydenta Gdańska do góry. Zatrudniono zupełnych amatorów – mówi dr Sławomir Ozdyk, ekspert ds. bezpieczeństwa
– Na materiałach dokumentujących zabójstwo widać, że do ochrony sceny zatrudniono kompletnych amatorów. Świadczą o tym nagrania pokazujące, że zamachowiec poruszał się w sposób nieskrępowany, a ugodzony polityk został przytrzymany przez pracownika technicznego, a nie przez ochronę. Pojawiła się ona dopiero po chwili, nie będąc w stanie nawet podnieść prezydenta do góry – tak gość Poranka WNET, dr Sławomir Ozdyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, komentuje zachowanie ochrony podczas zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w trakcie 27. Finału WOŚP.
Ozdyk zaznacza, że dużym błędem było niezałożenie przez Adamowicza kamizelki ochronnej. Zwraca również uwagę na to, że obecnie dużą rolę w kształtowaniu postaw radykalnych odgrywa internet.
Ekspert ds. bezpieczeństwa porusza także temat bezpieczeństwa w niemieckiej przestrzeni publicznej.