Donald Trump dotarł do Arabii Saudyjskiej – jest to pierwszy przystanek w jego zagranicznej podróży po objęciu urzędu

Według agencji Associate Press celem wizyty amerykańskiego prezydenta w Rijadzie – stolicy Arabii Saudyjskiej – jest rozwijanie silniejszej współpracy w walce z terroryzmem w regionie.

Prezydencki Air Force One wylądował na stołecznym lotnisku tuż przed godz. 10 lokalnego czasu (godz. 9 czasu polskiego). Donalda Trumpa, jego małżonkę Melanię i córkę Ivankę powitał tam król Salman.

Donald Trump jest pierwszym w historii amerykańskim prezydentem, który wybrał Arabię Saudyjską lub jakikolwiek kraj zamieszkany w większości przez muzułmanów jako cel pierwszej, zagranicznej podróży. Według AP, administracja podjęła taką decyzję m.in., by okazać regionowi szacunek po wielu miesiącach ostrych antymuzułmańskich wypowiedzi Donalda Trumpa.

[related id=”19889″]

W sobotę prezydent USA spotka się z saudyjską rodziną królewską, a w niedzielę będzie rozmawiał z przywódcami ponad 50 krajów arabskich i muzułmańskich, którzy zebrali się w Rijadzie na regionalnym szczycie poświęconym zwalczaniu dżihadystów z Państwa Islamskiego.

Głównym punktem wizyty w Arabii Saudyjskiej będzie przemówienie, które Trump wygłosi w niedzielę na szczycie. Według agencji AFP wyrazi w nim nadzieję na „pokojową wizję islamu”. Jego doradcy z Białego Domu informowali, że przemówienie to ma być przeciwwagą do wystąpienia Baracka Obamy z 2009 roku do świata muzułmańskiego. Doradcy twierdzą, że Obama przyjął wówczas zbyt skruszoną postawę, gdy przepraszał za działania USA w regionie.

[related id=”16711″ side=”left”]

Według mediów, Donald Trump podpisze w Arabii Saudyjskiej wstępne porozumienie dotyczące dostaw amerykańskiej broni i sprzętu wojskowego o wartości 110 miliardów dolarów, a także umowy dotyczące współpracy gospodarczej i wspólnej walki z terroryzmem.

 

 

Zapowiadając swoją wizytę w Arabii Saudyjskiej, królestwie, które jest faktycznym strażnikiem świętych miejsc islamu, Donald Trump wskazał, że będzie to „prawdziwie historyczne spotkanie w Arabii Saudyjskiej z przywódcami świata muzułmańskiego”. Trump obiecał, że w Rijadzie „położone zostaną nowe fundamenty pod współpracę i wsparcie naszych muzułmańskich sojuszników dla zwalczania ekstremizmu, terroryzmu i przemocy”.

Oprócz Arabii Saudyjskiej delegacja, w której skład wchodzi też Rex Tillerson oraz grupa dygnitarzy reprezentujących amerykański rząd, odwiedzi również Izrael, Autonomię Palestyńską, Watykan, a także Brukselę, gdzie w przyszły czwartek prezydent USA weźmie udział spotkaniu na szczycie przywódców państw i rządów krajów NATO. Będzie też uczestnikiem szczytu G7 w Taorminie na Sycylii.

PAP/JN

Jerzy Targalski w Poranku Wnet: Efektem polityki Erdogana na Bliskim Wschodzie będzie upadek i rozpad Turcji

Zdaniem gościa Poranka Wnet, polityka prezydenta Turcji, opierająca się na sunnickim islamie i mająca na celu odbudowę imperium osmańskiego, doprowadzi do geopolitycznej klęski tego państwa.

Z doktorem Targalskim rozmawialiśmy o konsekwencji geopolitycznego klinczu na Bliskim Wschodzie oraz o roli Turcji w globalnej układance. – Erdogan legitymizuje swoją władzę przez koncepcję odbudowy regionalnej potęgi tureckiej, rozumianej jako potęga sunnicka. Ale nie żyjemy w czasach Osmanów i polityka Erdogana doprowadzi Turcję do katastrofy, i to w perspektywie kilku, kilkunastu, lat – podkreślił gość Poranka Wnet, wskazując kwestię Kurdów jako najważniejszą przyczynę klęski planów prezydenta Turcji.

Twarda podstawa USA i atak rakietowy wymierzony w reżim Asada są korzystne dla Turcji, bo wzmacniają jej pozycję, ale z drugiej strony, cały czas widzimy szorstką przyjaźń między Ankarą a Moskwą, gdzie każda ze stron stara się oszukać partnera – podkreślił Jerzy Targalski.

Zdaniem Jerzego Targalskiego istnieje pytanie, czy Turcja pozostaje pewnym sojusznikiem w ramach NATO. – Jeśli powiedziałbym, że są wątpliwości, że Turcja jest lojalnym sojusznikiem NATO, to od razu byłaby interwencja ambasady tureckiej, więc tego nie powiem. W bliskowschodniej geopolityce wszytko zależy od układu sił w trójkącie między Stanami Zjednoczonymi, Turcją i Rosją, a główną stawką tego konfliktu są Kurdowie. Efektem aktualnego zamieszania na Bliskim Wschodzie będzie rozpad Turcji.

[related id=13387]

Drugim tematem rozmowy były wybory we Francji i próba budowy nowego układu sił na Starym Kontynencie. –  W drugiej turze zwycięży Emmanuel Macron, ale naprawdę istotne jest, co się stanie po wyborach prezydenckich. Na miejscu Putina przed wyborami przeprowadziłbym jeden lub dwa zamachy, ale dogrywkę, w postaci fali ataków terrorystycznych, zostawiłbym na czas po wyborach, tak aby doprowadzić do destabilizacji Francji, która jest najsłabszym ogniwem sojuszu w zachodniej Europie. Dla Polski lepszym wariantem będzie wygrana Emmanuela Macrona, bo daje nam pewne pole manewru, czego nie będzie po wyborze Marine Le Pen.

Zdaniem publicysty „Gazety Polskiej”, dla Warszawy lepszy będzie wybór Macrona: – Sojusz francusko-niemiecki nie jest jeszcze ustalony, bo Angela Merkel nawet nie spotkała się z Macronem, więc Niemcy chcą zmieniać swojej niepodzielnej pozycji w Unii Europejskiej. Obecnie to Macron występuje jako strona aspirująca do zmiany układu, na wspólne władztwo Niemiec i Francji w UE.

Dobra zmiana jest w punkcie wyjścia. Nie ma żadnych konkretnych posunięć w wymiarze geopolitycznym, poza zbliżeniem ze Stanami Zjednoczonymi – zaznaczył gość Radia Wnet.

ŁAJ

 

Prof. Dziak: Korea Północna to jest wielka twierdza wojenna – uzbrojony naród, broń biologiczna, chemiczna i atomowa

Trafił swój na swego. Cechy, które mogły być dla Trumpa balastem – czyli niedoświadczenie w polityce oraz nieprzewidywalność – stały się jego atutami. Może uderzyć w najważniejsze ośrodki Korei Płn.

Na początku rozmowy profesor Waldemar Dziak, kierownik Zakładu Azji i Pacyfiku Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk stwierdził, że Kim Dzong Un, trzeci z wielkiej dynastii Kimów, jest jedynym, niepodważalnym władcą Korei Północnej. 

Prof. Dziak podkreślił jego autorytaryzm w rządach oraz agresywną politykę wobec konkurencji. Stwierdził, że obecnego władcę Korei  można porównać np.  ze Stalinem czy Mao Tse-tungiem.:

Kim Dzong Un likwiduje większość osób, co do których lojalności ma zastrzeżenia. Eliminuje politycznie i fizycznie każdego, kto staje mu na drodze, łącznie z generałami czy pułkownikami.

Powiedział również, że ciężko jednoznacznie nazwać ustrój polityczny w Korei: – Korea Północna nie jest modelowym przykładem kraju realnego socjalizmu, nie jest to też kolejny kraj komunistyczny, ponieważ nie da się go porównać z żadnym innym krajem komunistycznym z Europy Środkowo Wschodniej.

[related id=”13050″]

Władza w Korei Północnej od załamania się komunizmu w latach 90. z wielką konsekwencją odcina się od niego i eliminuje wszelkie związki z nim:

– Gdyby ktoś chciał pojechać do Pjonjangu i poczytać Marksa lub Engelsa, miałby ogromne problemy, ponieważ ta literatura jest tam zakazana. Od ’91 roku obserwujemy tam systematyczne odrywanie się od ideologi  marksistowskiej. 

Profesor powiedział, że obecny reżim w Korei Płn. sprawuje rządy nieprzerwanie od ponad 70 lat. Trwałość tej władzy zapewnia również dynastyczna władza, która przechodzi z ojca na syna.

Profesor Waldemar Dziak skomentował również obecną sytuację geopolityczną na linii Chiny-Ameryka-Korea Północna:

Trafił swój na swego. Cechy, które mogły być dla Donalda Trumpa balastem – czyli niedoświadczenie w polityce oraz nieprzewidywalność – stały się jego atutami. Ostatnie ataki w Syrii, bomby w Afganistanie – były to kroki, których się nie spodziewaliśmy. 

Profesor Waldemar Dziak podkreślił, że to właśnie Chiny mogą najwięcej zdziałać w rozmowach z Koreą Północną, ponieważ mają możliwość ogromnego oddziaływania na nią ekonomiczno-politycznego:

91% całej wymiany handlowej z Koreą Północną przypada na Chiny. Pjongjang w zasadzie utrzymuje kontakty ze światem głownie przez Pekin. Dziś trwają rozmowy na linii Pjongjang-Pekin. Chiny chcą rozwiązać ten problem na drodze dyplomatycznej. To nie jest łatwe zadanie, ponieważ Korea Północna to nie jest łatwy partner do rozmów.

Profesor Waldemar Dziak powiedział również, że dziś tak dużo mówi się o programie atomowo-rakietowym Korei Północnej, ponieważ ostatnie udane próby rakietowe udowodniły, że Korea poczyniła ogromne postępy w opanowaniu technologii nuklearnych i jest realnym zagrożeniem dla Ameryki.

W ciągu 2-3 lat nie tylko zminiaturyzuje ładunki jądrowe, ale wejdzie w posiadanie rakiet balistycznych dalekiego zasięgu, które mogą razić terytorium USA. Dlatego Ameryka nie może dopuścić do realizacji  tego programu.

Profesor Waldemar Dziak powiedział również, że Donald  Trump jest zdeterminowany i może rozpocząć precyzyjne uderzenia we wszystkie najważniejsze ośrodki atomowe oraz rakietowe w Korei Północnej.

[related id=”12899″]

 –  Dziś wszyscy stoją przed problemem, czy wywołać przy dużym ryzyku małą wojnę oraz czy Amerykanie będą musieli użyć broni nuklearnej. Korea Północna to nie jest Syria ani Iran – to jest wielka twierdza wojenna – cały uzbrojony naród, broń biologiczna, chemiczna oraz broń atomowa. Dziś zbliżyliśmy się do tej gorącej linii – ponieważ czas gra na korzyść Kim Dzong Una – jeżeli się nie cofnie, to będzie wojna.

Waldemar Dziak mówił również o sytuacji wewnątrz Korei Północnej. Podkreślił, że wiedza na ten temat jest bardzo mała, służby wywiadowcze nie mają żadnej agentury wewnątrz Korei i wszystko jest tam ściśle chronione.

Badanie rzeczywistości północnokoreańskiej przypomina badanie góry lodowej – badamy tylko wierzchołek, ale nie mamy pojęcia o tym, co dzieje się poniżej.  Kim Dzong Un  mocno trzyma wszystkie atrybuty władzy totalitarnej. Wojna na Półwyspie Koreańskim może skończyć się tylko jednym – totalnym zniszczeniem Korei Północnej, a następnie powstaniem w Azji Wschodniej silnego narodu, który bardzo szybko po zjednoczeniu mógłby stać się regionalną potęgą gospodarczą.

JN

 

Kostrzewa-Zorbas: Chiny nabierają cech supermocarstwa: budują zamorską bazę wojskową, rozszerzają wpływy gospodarcze

Jako że nie wszystkie państwa godzą się na zjednoczoną Unię, będą próby tworzenia Unii co najmniej dwóch prędkości, z wewnętrznym jądrem, próbującym terytorialnie odtworzyć cesarstwo Karola Wielkiego.

Gość Popołudnia Wnet, dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas – politolog, wykładowca Wojskowej Akademii Technicznej i publicysta związany z tygodnikiem wSieci i portalem wPolityce – relacjonował m.in. kolejne działania pekińskich władz rozszerzające gospodarcze, a także militarne wpływy Chin na świecie.

Chiny nabierają cech supermocarstwa i zakładają swoją pierwszą zamorską bazę wojskową. Baza powstaje na jednym z trzech najważniejszych morskich szlaków handlowych – w Dżibuti, małym arabskim państewku, leżącym w rogu Afryki, na drodze do Kanału Sueskiego – powiedział Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, dodając również, że inwestycja będzie miała charakter hybrydowy. – Baza wojskowa będzie wyposażona we własny port i ma przy niej powstać centrum gospodarcze.

[related id=6225]

Z naszym gościem rozmawialiśmy także o prawnych ramach wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii. – To, co teraz dla Polski jest najważniejsze, to zrozumieć, że cały proces negocjacji Brexitu podlega szeregowi decyzji, zapadających większością kwalifikowaną głosów. Na początku Rada Europejska daje  negocjatorom rekomendację, którą przyjmuje się większością kwalifikowaną.

Po negocjacjach Rada Unii Europejskiej, a następnie Parlament Europejski decyduje o przyjęciu ustalonego porozumienia, również kwalifikowaną większością głosów. W procesie negocjacji przy Brexicie nie ma możliwości weta – podkreślił Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Zdaniem gościa Radia Wnet, jeśli rząd w Warszawie chce skutecznie forsować swoje postulaty do negocjacji Brexitowych, to musi szukać dużych koalicjantów, którzy go poprą.

[related id=6889 side=left]

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas podkreślił, że po wyjściu Wielkiej Brytanii Unia zacznie się znacznie szybciej integrować, ale najprawdopodobniej w węższym gronie. – Ponieważ nie wszystkie państwa zgadzają się na zjednoczoną Unię Europejską, reakcją może być stworzenie Unii wielu prędkości, co najmniej dwóch, w której umocniłoby się wewnętrzne jądro, próbujące terytorialnie odtworzyć cesarstwo Karola Wielkiego. Sygnałem do realizacji takiego scenariusza było wystąpienie 5 marca szefów rządów Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii w Wersalu, gdzie szefowie czterech największych państw UE, nie licząc Wielkiej Brytanii, wprost opowiedzieli się za budową Unii dwóch prędkości.

– Nic nie powstrzyma państw zachodnioeuropejskich – kierowanych strachem przed rozpadem Unii Europejskiej – przed budową bardziej jednolitego organizmu politycznego. Europa Zachodnia nie będzie w tym procesie czekać na nikogo.

 

ŁAJ

George Yacoub: Stany Zjednoczone i zachód wytworzyły warunki do powstania Państwa Islamskiego i zarządzają wojną w Syrii

Państwo Islamskie nawet jeśli zniknie z mapy to zostanie ideologia która za nim stoi. Nie jestem optymistą w sprawie rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie – powiedział w Poranku Wnet dr George Yacoub

Gościem Poranka Wnet był George Yacoub, chrześcijanin z Syrii, od lat mieszkający w Polsce i wykładający na Uniwersytecie Warszawskim, z którym rozmawialiśmy o sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zdaniem dr Yacouba to Assada daje szanse na stabilizację.

– Zawsze byłem przeciwnikiem reżimu al-Assada, ale w obecnej sytuacji, jeśli mam wybierać między siłami rządowymi a opozycją, to byłbym po stronie prezydenta. Wydaje się, że z Assadem da się porozumieć – podkreślił dr George Yacoub.

Zdaniem gościa Poranka Wnet w syryjskiej wojnie domowej to kraje zachodu prowadziły nieczystą grę – To działanie Stanów Zjednoczonych stworzyły taką niszę polityczną, w której mogło postać państwo islamskie. Winne są państwa zachodnie, przeprowadzając tzw. Wiosnę Ludów. Głównie chodziło o zaspokojenie interesów Arabii Saudyjskiej, która jest sojusznikiem zachodu, a chciała rozerwać półksiężyc szyicki, Iranu, w Iraku, Syrii oraz Hezbollahu.

George Yacoub podkreślał znaczenie monarchii dynastii Saudów w rozwoju tzw. państwa islamskiego oraz rozwojowi radykalnego islamu na świecie – Arabia Saudyjska jest wylęgarnią takich osób, które następnie zasilają szeregi Państwa Islamskiego oraz żeby je finansować. (…) Jestem sceptyczny, czy to państwa zostanie zlikwidowane. Bo Powstanie ISIS, jest bardzo podobne do powstania państwa Sałudów. Ideologia wahabicka jest również dla tych dwóch tworów wspólna.

Na zakończenie wojny w Syrii, najbardziej zależy Rosji, której wielu obywateli walczy w szeregach Państwa Islamskiego. Rola USA w konflikcie w Syrii jest enigmatyczna. Waszyngton raczej zarządza tym konfliktem niż go rozwiązać – zaznaczył gość Poranka Wnet dr George Yacoub.

ŁAJ

Robert Winnicki: mamy do czynienia z rozpadem globalistycznego ładu. Polska musi zacząć rozmawiać z Chinami i Rosją

Piknik opozycji na sali plenarnej ciągle trwa i źle, że trwa, bo odwraca uwagę społeczną od ważnych kwestii jak kryzys w górnictwie – powiedział w PołudniuWnet Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego

 

Z Robertem Winnickim, posłem niezrzeszonym i prezesem Ruchu Narodowego rozmawialiśmy o znaczeniu myśli Romana Dmowskiego na współczesne partie narodowe w Polsce, w 78 rocznicę śmierci leadera Narodowej Demokracji i jednego z ojców II Rzeczypospolitej.

Naród pozostaje i pozostanie podstawowym podmiotem życia społecznego, zwłaszcza w naszej kulturze Europejskiej. To właśnie narody zbudowały nowoczesną Europę i to państwa narodowe wytyczają kurs jaki, będzie kierować się nasz kontynent – podkreślił gość PołudniaWnet, zwracając uwagę a aktualności idei narodowej wyrażanej przez Romana Dmowskiego.

Z prezesem Narodowej Demokracji rozmawialiśmy o najważniejszych trendach w 2017 roku – W nadchodzącym roku będziemy się mierzyli ze zmienną sytuacją geopolityczną, i kursy który podejmowały poprzednie oraz niestety obecny rządy jest po prostu fatalny. Po prostu mamy do czynienia z rozpadem globalistycznego ładu. Polska powinna zacząć nawiązywać kontakty z Chinami i Rosji, aby równoważyć wspływy Stanów Zjednoczonych.

 

ŁAJ

 

Istnieje potencjał na większą integrację międzymorza pod kierownictwem Warszawy – podkreślił dr Piotr Ukielski

Jest potencjał na podmiotowość naszego regionu, ale trzeba jasno zdefiniować Polska może zaoferować krajom regionu a dopiero potem z nimi rozmawiać – powiedział w Południu Wnet dr Piotr Ukielski

Czasem mamy tendencję do narzekania że Grupa Wyszehradzka nie jest takim forum jakim byśmy chcieli. To i tak okazuje się, że to Grupa Wyszehradzka jest jedynym właściwie takim wciąż żywotnym ugrupowaniem w regionie – podkreślił dr Paweł Ukielski.

[related id=”410″]

Zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego wskazywał, na podstawowe trudności w upodmiotowieniu naszego regionu – Państwa środkowoeuropejskie raczej się orientują na dużych graczy na arenie międzynarodowej, co jest powodem tak znacznych kłopotów z utworzeniem jakiegokolwiek bardziej trwałego sojuszu środkowoeuropejskiego bo zawsze ostatecznie wygrywają relacje z Niemcami, czy ze Stanami Zjednoczonymi.

Elementy spójnej strategii pojawiały się chociażby za prezydentury Lecha Kaczyńskiego gdzie tym spoiwem było bezpieczeństwo energetyczne – wskazywał w Południu Wnet dr Paweł Ukielski autor raportu „Mapa Trójmorza”

ŁAJ