Rząd Hiszpanii odrzuca wyrok TSUE, jednak demokracja tam nie jest zagrożona. Komuniści współrządzą krajem

Hiszpanię trawią kolejne skandale. Działaczki ruchów LGBT z Ministerstwa Równouprawnienia chcą ograniczać prawa mężczyzn, a Minister Oświaty stwierdza, że dzieci należą do państwa, a nie rodziców.

 

Małgorzata Wołczyk, dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy”, ekspert ds. Hiszpanii, mówi o wydarzeniach związanych z odrzuceniem przez Hiszpański Sąd Najwyższy wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE:

Trybunał Sprawiedliwości ingeruje bardzo drastycznie w wewnętrzne sprawy kraju i w opinii większości Hiszpanów zostały naruszone ich podstawowe prawa do suwerennego decydowania i samostanowienia […] Chodzi o trzech polityków oskarżonych o rebelię i nielegalne referendum w Katalonii.

Jednym z nich jest Oriol Junqueras, prawomocnie skazany na 13 lat pozbawienia wolności. Podobnie jak dwóch pozostałych, został on wybrany w wyborach do Parlamentu Europejskiego:

Hiszpania nie mogła się zgodzić na to, że Ci, którzy dążą do rozbicia ich kraju, zostają przez Unię Europejską uznani za godnych reprezentowania ich kraju […] Oriol Junqueras siedział w więzieniu, jest skazany prawomocnym wyrokiem, więc Hiszpania nie przewiduje czegoś takiego, jak uwolnienie z powodu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE. Hiszpanie widzą to jako pewnego rodzaju zamach na wolność. Nie chcą płacić pensji dla eurodeoptutowanych w związku z tym, że po prostu uważają ich za przestępców winnych rebelii.

Gość „Poranka WNET” zauważa różnicę, w stosunku TSUE do Hiszpanii i Polski. W momencie, w którym Polski rząd odrzucał decyzję Trybunału Sprawiedliwości, można było słyszeć o „zamachu na demokrację”, o tyle w drugim przypadku TSUE ostatnie słowo zostawił Hiszpanom:

Hiszpania ponieważ jest jak najbardziej rządem socjalistycznym, cieszy się pewnymi względami. U nas ta sprawa wygląda troszeczkę inaczej, nasz rząd ciągle się poucza. Nie możemy liczyć na jednakowe traktywanie co widać nie tylko przy tej sprawie.

Rząd Hiszpanii ukonstytuował się w zeszłym tygodniu. Otrzymał on wotum zaufania dzięki głosom partii seperetystycznych, które dążą do rozbicia Hiszpanii, partii neokomunistycznej i dzięki partiom filoterrorystycznym:

Hiszpanie patrzą z niedowierzaniem na to, co się dzieje, że po raz pierwszy od czasów wojny domowej mają rząd koalicyjny, w którym znajdują się komuniści.

Minister Oświaty Isabel Celaá oficjalnie podczas dyskusji o warsztatach gender oświadczyła, że dzieci nie należą do rodziców. Stwierdziła, że wobec pewnych zabiegów konserwatywnej partii Vox, która domaga się, aby rodzice mieli prawo do decydowania o udziale ich dzieci w takich warsztatach, powiedziała, że nawet dzieci ruchów prawicowych muszą zapoznać się z wszystkimi treściami historii ruchów LGBT i nie tylko:

Na czele dwóch najważniejszych instytucji w ministerstwie równouprawnienia zasiadły dwie lesbijki, zasłużone działaczki ruchów transseksualnych. One dosyć buńczucznie chcą ograniczyć prawa mężczyzn w Hiszpanii. To jest rewolucyjna lewica, która dochodzi do władzy. […] Mówi sie na przykład o wyrzuceniu kapelanów ze szpitali, odsunięciu religii także z programów w szkołąch prywatnych i półprywatnych.

Małgorzata Wołczyk mówi również o głębokich powiązaniach pomiędzy członkami nowego rządu Pedro Sáncheza z dyktaturami narkotykowymi Wenezueli, Boliwii czy Nikaragui. Aby umożliwić sobie rządzenie, premier Hiszpanii mocno upolitycznił wymiar sprawiedliwości.

A.M.K.

Nowa unijna komisarz ds. równości otwarcie popiera promowanie aborcji oraz zmiany płci na życzenie [VIDEO]

Komisarz Helena Dali chce ingerować w programy szkolne w poszczególnych krajach, niektóre z nich mają objąć nawet 4-letnie dzieci. Nadchodzi promocja gender oraz edukacji seksualnej wg standardów WHO.


Karolina Pawłowska z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris mówi o nowej unijnej komisarz ds. równości. Została nią Helena Dali:

Zapisała się w świecie politycznym bardzo śmiałymi działaniami promowania ruchu LGBT na Malcie. Największym „osiągnięciem” jest legalizacja i instytucjonalizacja związków partnerskich tej samej płci. Sprawiła ona, że na Malcie możliwa jest zmiana płci tylko poprzez urzędowe stwierdzenie […] bez medycznej korekty płci.

Ten sposób urzędowej zmiany płci jest jednym z najbardziej progresywnych praw dotyczących tej tematyki w Europie. W ostatnim czasie Malta została okrzyknięta przez lobby LGBT jednym z krajów najbardziej przyjaznych homoseksualistom:

Bez wątpienia, te „zasługi” przesądziły o tym, że Pani Helena Dali została wybrana na urząd komisarza ds. równości.

W przesłuchaniu, które miało miejsce w Parlamencie Europejskim przed przyjęciem przez nią tego urzędu, wprost powiedziała, że prywatnie jest zwolenniczką aborcji:

że będzie działać na rzecz przyjęcia dyrektywy antydyskryminacyjnej, przyjęcia konwencji stambulskiej przez całą Unię Europejską, a także, że jest zwolenniczką tzw. praw reprodukcyjnych i seksualnych oznaczających de facto promocję aborcji oraz edukacji seksualnej, czy wdrażania innych działań na rzecz społeczności LGBT.

Nowa komisarz ogłosiła, że będzie ingerowała w programy szkolne w poszczególnych krajach, tak aby promować w nich ideologię gender oraz „edukację seksualną według standardów WHO”:

Niektóre programy dotyczą nawet dzieci w wieku 4 lat […] Te programy praktycznie nie informują o tym, że można stosować wstrzemięźliwość seksualną, ale uczą dzieci o przyjemności płynącej z seksu, a nie o zagrożeniach, szczególnie dla tak małych dzieci i młodzieży tak bardzo narażonej dzisiaj na różne ryzyka.

K.T. / A.M.K.

Macierewicz: Wiele wskazuje, że struktura pierestrojki i Okrągłego Stołu służyła budowie neosocjalistycznego systemu

Antoni Macierewicz o post- i neokomunizmie, fundamentalnych wartościach konstytucyjnych, reformie sądów, Stanisławie Piotrowiczu i zapowiadanym raporcie komisji ds. katastrofy smoleńskiej.

Pan Marks i pan Engels byli ludźmi w tym sensie uczciwymi, że nie ukrywali do czego dążą.

Antoni Macierewicz mówi o neomarksizmie we współczesnym świecie. Ta ideologia objawia się między innymi w próbie uznania aborcji za prawo człowieka na szczycie ONZ w Nairobi. Dąży ona do osiągnięcia celów zapisanych w „Manifeście Komunistycznym” innymi środkami.

Wiele wskazuje na to, że cała struktura pierestrojki i Okrągłego Stołu to realizacja w zamiarach budowy neosocjalistycznego systemu, w którym brutalna przemoc została zastąpiona innymi narzędziami, ale z celami dotyczącymi kształtu społeczeństwo takimi samymi.

Przejawami tego są z jednej strony ruchy promujące LGBT, gender i neomarksizm, a z drugiej uwłaszczenie się aparatu komunistycznego. Dawny działacz opozycji antykomunistycznej przywołuje stwierdzenie z lat 90. według którego, „w Polsce klasą średnią jest dawny aparat komunistyczny i służby bezpieczeństwa”. Jednak „narody się obudziły”- wielu Amerykanów, Brytyjczyków, Francuzów, Niemców i Węgrów jest świadomych stojących przed nimi problemów.

Ponadto Macierewicz porusza temat wartości, które zawarte są w polskiej konstytucji. Są to „wartości bardzo brutalnie atakowane przez postkomunistów” takie jak „niepodległość zawarta w art. 8, ochrona rodziny, szacunek dla życia ludzkiego od poczęcia aż do śmieci”. Dodaje, że „za słabo je bronimy” nie pamiętając, iż „konstytucja zawiera te normy”.

Następnie nasz gość mówi o problemie o spuściźnie postkomunistycznej w tkance medialno-politycznej. Jest to kwestia, która korzeniami sięga jeszcze lat 40.

Ta sprawa nie jest jeszcze zakończona, wszystko przed nami […] Czasami to wręcz problem pokoleniowy, trudny do rozwikłania. Będziemy się z nim borykali bardzo długo.

Stwierdza, że część rzeczy została już w tej sprawie zrobiona w poprzedniej kadencji i obecnie trzeba kontynuować dotychczasową politykę. Z kolei odnośnie reformy wymiaru sprawiedliwości mówi, iż przebudowa trzeciego filaru władzy będzie kontynuowana. Podkreśla przy tym, że Prawo i Sprawiedliwość po czterech latach ma więcej doświadczenia w materii tej reformy. Macierewicz odnosi się do kandydatury Stanisława Piotrowicza na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdza, że jego przeszłość „to pewne obciążenie”, jednak:

pan poseł Piotrowicz pokazał w czasie swojej działalności po 1989 r., że zrozumiał, w jakiej sytuacji się znajduje, jakie błędy popełnił i jakie działania powinien podejmować w niepodległej Rzeczypospolitej, by praworządność została przywrócona.

Polityk PiS podkreśla, że w Piotrowicz wykazał się odwagą, działając na rzecz reformy sądów mimo krytyki wobec niego wysuwanej, dodając, iż „taka odwaga jest nam potrzebna”.

Marszałek senior Sejmu  następnie dotyka zagadnienia zdjęć wraku prezydenckiego samolotu Tu-154 opublikowanych przez tygodnik „Sieci”. Stwierdza, że „niektóre są ważnym materiałem dowodowym, niektóre nie zostały właściwie sfilmowane”. Winą za to obarcza Rosjan, którzy wykonywali te zdjęcia. Wyraża nadzieję, że raport komisji ds. katastrofy smoleńskiej ukaże się przed kwietniem 2020 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Ewa Kurek: Musimy wiedzieć ile osób naprawdę zostało zamordowanych w Jedwabnem. Trzeba wznowić ekshumacje [VIDEO]

Dr Ewa Kurek o potrzebie nowych badań w sprawie mordu w Jedwabnem, starej ideologii nowej lewicy, pozytywach bycia za Żelazną Kurtyną i o obronie dobrego imienia Polski za granicą.

Badaczka stosunków polsko-żydowskich mówi o zbrodni w Jedwabnem. Sądzi, że prawda się obroni i nie zostanie ostatecznie zadany kłam przeciwko polskiej historii. Przedstawia treść swojej książki dotyczącej mordu w Jedwabnym.

Musimy wiedzieć, czy tam rzeczywiście 1600 osób zostało zamordowanych, czy 16. To jest baza, na podstawie której można odtworzyć, co się rzeczywiście zdarzyło.

Podkreśla potrzebę przeprowadzenia ekshumacji pomordowanych [którą w 2001 r. wstrzymał ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński ze względu na żydowskie przepisy religijne -przyp. red.], aby ustalić, ile ofiar było naprawdę. Inaczej ludzie tacy jak socjolog Jan Tomasz Gross będą mogli „wypisywać głupoty”, twierdząc, że w jednej stodole zmieściło się 1600 osób (co dawałoby, jak podkreśla dr Kurek, 12 osób na metr kwadratowy). [Według ustaleń IPN w Jedwabnem zostało zamordowanych ponad 300 osób-przyp. red.] Dodaje, że jeśli nie pozwoli się historykom na swobodne badania nad Holocaustem, to będzie trwać przesuwanie Polaków z kategorii ofiar II wś. do kategorii sprawców.

Dr Ewa Kurek mówi o ideologii gender, która wkroczyła do społeczeństw zachodnich. Określa ja jako neobolszewizm.

Redaktor Wildstein powiedział, że to jest bunt nowych prądów, to nie jest bunt, to jest propagowanie starych idei w nowym opakowaniu.

Odnosząc się do wywiadu Bronisława Wildsteina dla Radia WNET, polemizuje z przedmówcą, stwierdzając, że gender to nie są nowe prądy, ale powrót do tego, co było głoszone już stulecie temu. Wtedy komunizm szerzono siłą, a teraz robi się to miękkimi metodami. Zwraca uwagę na pisma polskiego komunisty żydowskiego pochodzenia Maksymiliana Horwitza, który wymieniał trzy cele komunizmu: zniszczenie państwa narodowego, Kościoła i rodziny. Rezultatem miałoby być „zbudowanie nowego człowieka”.

Nasza rozmówczyni odnosi się do słów lidera hiszpańskiej partii Podemos, który stwierdził, że upadek muru berlińskiego był smutnym wydarzeniem. Stwierdza, że to przewrotne myślenie, ale przyznaje, iż pozostawanie Polski za Żelazną Kurtyną miało pewne plusy.

Być może Opatrzność dała nam 50 lat komunizmu, żebyśmy się uodpornili na to wszystko.

Polacy w przeciwieństwie do mieszkańców Zachodu doświadczyli, czym jest komunizm, a lewicowa rewolucja kulturalna przyszła do Polski 20 lat później niż na Zachodzie.

Dr Kurek mówi także o konferencji „Polska hekatomba i walka z polonofobią. Jak skutecznie bronić polskiej pamięci”. Chwali się, że jako pierwsza napisała o tym, co się działo z Polakami w ZSRR w latach 1936-37, w książce „Ucieczka z zesłania”, wydanej za granicą w 1985 r. i podziemnie wznawiana w latach 1986-1989 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Bronisław Wildstein: Ideologia „przekształcenia człowieka” jest nową formą totalitaryzmu

Bronisław Wildstein przedstawia własną ocenę sytuacji w parlamencie. Mówi o swojej najnowszej książce „O buncie i afirmacji. Eseje o naszych czasach”.


Bronisław Wildstein komentuje wczorajsze rozpoczęcie nowej kadencji parlamentu. Zwraca uwagę na rozczarowujący wynik Kolaicji Obywatelskiej, i przewiduje złagodzenie kursu opozycji:

Pierwsze symptomy mogłyby wskazywać uspokojenie, premii za „opozycję totalną” nie było.

Publicysta mówi o „nikłej przewadze” opozycji w Senacie. Uważa, że nie należy przeceniać tej kwestii; ewentualne przedłużenie procesu uchwalania ustaw o miesiąc nie ma wielkiego znaczenia.

Gość Poranka WNET krytykuję eurodeputowaną Różę Thun za odrzucenie zaproszenia na uroczystości państwowe 11 listopada. Jej postawę nazywa „kwestionowaniem demokracji”. Podkreśla także, iż:

Święto Niepodległości powinno być świętem pojednania.

Wysuwa tezę, iż silnie antyrządowe nastawienie KO determinowane jest naciskami „pozaparlamentarnych, niepartyjnych centrów opozycji”. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego pozytywnie ocenia działania prezydenta Andrzeja Dudy na rzecz zgody narodowej i odbudowy zasad demokracji.

W dalszej części rozmowy Bronisław Wildstein mówi o swojej mającej niedługo się ukazać książce „O buncie i afirmacji. Eseje o naszych czasach”. Jak mówi pisarz, w świeżo ukończonej publikacji chciał ukazać główne problemy współczesności; walki kulturowo-ideologiczne, w szerszej perspektywie czasowej. Wildstein wskazuje, że w ostatnich czasach  możemy zaobserwować „bunt przeciwko rzeczywistości, przeciwko naturze człowieka”.  Zwraca uwagę na paradoks polegający na tym, że postawy konformistyczne względem dominujących ośrodków ideologicznych współcześnie nazywane są buntem.

Zrozumienie roli człowieka, zrozumienie tego, jak świat wygląda,  jest nam niezbędne

Bronisław Wildstein ocenia, że dominująca ideologia „przekształcenia człowieka” jest nową, na razie miękką, forma totalitaryzmu. Kończąc swoją wypowiedź, publicysta przypomina, że wszystkie rewolucje  totalitarne zaczynały się od buntu przeciwko ustalonemu porządkowi, a następnie, w imię wolności, tę wolność ludziom odbierały.

A.W.K

Ks. prof. Dariusz Oko: Genderyzm na miejscu Boga stawia seks. Ma być on bombą, która rozsadzi stary porządek

Czy ideologia gender jest nowym marksizmem, jakie zagrożenia może przynieść, po co go stworzono oraz kto za tym stoi? Odpowiada Ks. prof. Dariusz Oko.


Ks. prof. Dariusz Oko o zagrożeniach, które pojawiają się ze strony wielu współczesnych ideologii. Jedną z nich jest gender. Jest zagrożeniem dla człowieka, ponieważ, jak mówi nasz gość, jest absurdalna, choć w pewnym, ograniczonym stopniu usprawiedliwiona:

Gender w języku angielskim pierwotnie oznacza rodzaj gramatyczny, jednak w tej ideologii to znaczenie zostało zmienione, żeby określać społeczne, kulturowe znaczenie płci, także takie uwarunkowania płci. Są także gender studies, studia nad gender. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia jest to usprawiedliwione, faktycznie nasza płeć jest uwarunkowana nie tylko biologicznie, ale także kulturowo i społecznie. Rozumienie kobiecości i męskości.

Jako przykład podaje on porównanie kultur muzułmańskich i chrześcijańskich, gdzie występują olbrzymie różnice w rozumieniu męskości i kobiecości:

W chrześcijaństwie jest najlepsza pozycja kobiet w dziejach całej ludzkości, a w islamie kobieta jest jakby podczłowiekiem, która musi być całkowicie podporządkowana mężczyźnie.

Jak zaznacza, w ideologii gender największym absurdem jest założenie, iż płeć jest czymś, co można swobodnie zmieniać, a nawet nadać:

Ta ideologia jest sprzeczna z logiką i biologią, każdy biolog powie że to są absurdy, tak jak mówienie o 60 genderach.

Ks. prof. Dariusz Oko mówi, iż absurdy gender są wprowadzane przemocą, siłą i podstępem, a za nimi stoi potężne lobby polityczne, finansowe i medialne.

Chcą je wprowadzić podobnie jak wprowadzano marksizm. […] Mają podobne cele, marksiści chcieli zapanować nad całym światem. […] Ci ludzie chcą być panami całego świata.

Wszystko to ma stać się w wyniku opanowania świadomości. Poprzez media, kulturę i szkolnictwo chcą zmienić świadomość ludzi i ukształtować ją według ideologii gender:

Aby ludzie tak ukształtowani wybierali politycznie według zasad genderystów, którzy jak dojdą do władzy, wytną opozycję, aby system się domknął, żeby mieli władzę absolutną na zawsze.

Na pytanie, kim są ludzie promujący ideologię gender, ks. prof. Dariusz Oko odpowiada, iż są to różnego rodzaju ateiści. Historycznie ich ideologią był marksizm, dziś stworzono neomarksizm, którego efektem jest genderyzm:

Na miejsce Boga stawia się seks […] Seks ma być bombą, który rozsadzi stary porządek. Widać tego skutki.

A.M.K. / K.T.

Bortkiewicz: Źródło ideologii LGBT stanowi niszczenie ładu społecznego, archetypu, którym jest instytucja małżeństwa

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz przybliża sprawę wypowiedzi biskupa Marka Jędraszewskiego dotyczącą ideologii LGBT.

 

 

Myślę, że warto zacząć od diagnozy, którą postawił arcybiskup Marek Jędraszewski, nazywają ideologię LFBT czerwoną zarazą. Jest to sformułowanie o charakterze przenośni, która jest niezwykle trafna. Ideologia wywodzi się wprost z nurtu lewicowego, a jej źródło stanowi niszczenie ładu społecznego, archetypu, którym jest instytucja małżeństwa – mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

W 1968 roku głoszono dwa podstawowe hasła: „Zabrania się zabraniać” i „Nie ma już nauczyciela ani Boga, sam jesteś Bogiem”. Odrzucono dekalog, który oparty jest na przykazaniach zakazujących zła oraz odrzucono autorytet Boga i Kościoła. Są to ewidentne czerwone elementy, których społeczeństwo nie powinno zignorować. Ludzie, którzy głoszą ideologię gender mają wszelkie prawa: prawo do życia, wolności itp. Nie mają jednak roszczeń do zawierania małżeństw jednopłciowych  i adoptowania dzieci. Gość „Popołudnia WNET” podkreśla, że kultura nie jest w stanie natury biologicznej i racjonalnej, jeżeli to zmienia, czyni to ze szkodą dla człowieka.

Małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, tak było, jest i będzie, niezależnie od orzeczeń różnych instytucji prawnych i medialnych. Jest to pojęcie, które wynika nie z historii i tradycji, ale z natury racjonalnej człowieka – podkreśla rozmówca.

M.N.

Smoliński: Zajęliśmy stanowisko w sprawie sprzeciwu ideologii LGBT. Nie chcemy, aby samorządy promowały tą ideologię.

Kazimierz Smoliński mówi o kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości oraz o propozycji zbierania podpisów dotyczącej promocji ideologii LGBT przez samorządy.

 

 

Kandydaci kampanii Prawa i Sprawiedliwości ustawiają się przed mobilem w każdym powiecie, a 21 sierpnia rusza PiSBus, który razem z wolontariuszami roznoszącymi ulotki, będzie odwiedzał kolejne miasta na mapie Polski.

Zajęliśmy Stanowisko w sprawie sprzeciwu ideologii LGBT i zbieramy podpisy, które będą przeciwko tej promocji. Nie chcemy, aby w samorządzie i w życiu publicznym samorządy promowały ideologię gender. Moim zdaniem promocja LGBT przez samorządy jest sprzeczna z konstytucją – mówi Kazimierz Smoliński.

Propozycja dotyczy w szczególności szkół, które poza podstawą programową, wkraczają w obszar ideologii LGBT. „Tylko rodzice mogą o tym decydować” – podkreśla gość „Popołudnia WNET”. W wielu samorządach np. w Gdańsku i Warszawie wchodzą różnego rodzaju organizacje i pod przykryciem nazw prowadzą działania, które ewidentnie są działaniami promującymi ideologię LGBT. Konstytucja wyraźnie daje uprzywilejowanie małżeństwu jako związku kobiety i mężczyzny, aby społeczeństwo nieustannie się rozwijało.

Ogromnym zaskoczeniem dla rozmówcy było również to, że Krzysztof Brejza kandyduje do Senatu. Nie wierzy, że jest to kwestia wzmocnienia jego składu. Jak dodaje rozmówca: „Ta sprawa musi mieć drugie dno”.

M.N.

Grzegorz Strzemecki: Mniejszość chce rządzić większością! […] To jest niezwykle destrukcyjny proces

Grzegorz Strzemecki demaskuje prawdziwe intencje twórców społeczności LGBT. Na edukacje seksualną ma być przeznaczone prawie 5 milionów złotych pochodzących z podatków Warszawiaków.

Grzegorz Strzemecki Wiceprezes Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza mówi o inicjatywie w ramach warszawskiego budżetu obywatelskiego, która zakłada „przeprowadzenie warsztatów, działań teatralnych, artystycznych i animacyjnych, które posłużą jako narzędzie edukacji seksualnej różnych grup wiekowych”. Jak komentuje, wydarzenie to jest próbą wprowadzenia tylnymi drzwiami, poza kontrolą systemu edukacyjnego, indoktrynacji młodzieży. Projekt, pod pretekstem rzekomej tolerancji podważa również znaczenie tradycyjnej rodziny.

W czasie wojen, to właśnie rodzina utrzymywała ludzi przy życiu.

Grzegorz Strzemecki podkreśla, że w obecnych czasach wiele wielkich światowych korporacji stanęło po stronie społeczności LGBT, udzielając jej wsparcia finansowego, co pozwoliło jej na różne niebezpieczne dla dobra większości działania.

To jest niezwykle destrukcyjny proces.

Nasz gość przytacza również treść nagrań rozmów edukatorów seksualnych prowadzących podobnego rodzaju warsztaty, na których ujawniają oni strategię, jaką się kierują. Polega ona na stopniowym dochodzeniu do kwestii, które są najbardziej kontrowersyjne. Ponadto, sami edukatorzy nie ukrywają tego, że ich działania to „dywersyjna akcja kulturowa”, która ma zmienić przekonania kulturowe, które dzieci wyniosły z domu. Jak mówi gość „Popołudnia WNET”, podważa to dwa fundamentalne prawa: rodziców do wychowania dziecka i samego dziecka do zachowania tożsamości kulturowej. Strzemecki przytacza art. 20 pkt 3 Konwencji o prawach dziecka, która w kontekście adopcji stwierdza, że „Przy wyborze odpowiednich rozwiązań należy w sposób właściwy uwzględnić wskazania w zachowaniu ciągłości w wychowaniu dziecka oraz jego tożsamości etnicznej, religijnej, kulturowej i językowej”. Jak twierdzi, „ideolodzy marksistowscy nakreślili takie projekty”, żeby zdobyć władzę.

Ideolodzy, wymyślają ideologie, żeby mieć władzę.

Na tym polegał właśnie projekt ideologiczny Herberta Marcuse’go który idealnie ilustruje dzisiejszą rzeczywistość. Zakładał on pozbawienie praw i władzy większości pod pretekstem obrony uciskanej mniejszości. Natomiast przywództwo, zgodnie z tym projektem, powinno być sprawowane przez bliżej nieokreślonych ludzi „rozumnych”, nie koniecznie wybieranych przez lud.

Obecnie w Radzie Warszawy  trwa polemika na temat wspomnianego projektu obywatelskiego. Strzemecki wzywa słuchaczy do wyrażania swoich opinii, poprzez stronę, na której znajduje się poświęcona temu zakładka. Zachęca do zasypania Ratusza mailami.

Jesteśmy na etapie konsultacji, podczas których Polacy mogą wysyłać maile ze swoimi uwagami.

Grzegorz Strzemecki podkreśla również, że MEN za rządów PiS stara się podejmować działania przeciwko edukacji seksualnej dzieci i młodzieży, a także chronić tradycyjne, rodzinne wartości.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P./M.K.

Maciejewski, Lodowski: Choć Polska wygrywa z LGBT+, młode pokolenie jest im przychylne. Być może trzeba z nim walczyć

– Być może przez ideologię LGBT+ będziemy walczyć o umysły nastolatków. Trzeba pamiętać, że póki będzie miała kontekst kontrkulturowy, będzie kusić młodych – mówią Jakub Maciejewski i Miłosz Lodowski.

 

Jakub Maciejewski, dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie”,  i Miłosz Lodowski, grafik i były współpracownik Pawła Kukiza, mówią o ekspansji ideologii LGBT+ w Polsce, która zyskuje na popularności zwłaszcza wśród nastolatków. Drugi z gości Popołudnia zwraca uwagę, że dopóki ten nurt w myśleniu będzie miał kontekst kontrkulturowy, dopóty pozostanie on atrakcyjny dla młodych ludzi. Z opinią tą nie zgadza się Maciejewski, dla którego ideologia LGBT+ już stała się częścią kultury masowej. Według niego świadczy o tym m.in. fakt, że żadna korporacja zajmująca się produkcją seriali nie promuje wartości chrześcijańskich.

„To jest już mainstream, który udaje katakumby. Znaczy, oni wiecznie są prześladowani. Tak jak szturmują Jasną Górę z jakimiś wynaturzonymi figurami, jakimś przekazem takim pornograficznym, erotycznym. To oni wciąż są ciemiężeni, oni czekają, aż ktoś ich pobije, czekają, aż ktoś ich będzie znieważał, i oni wiecznie będą udawali te katakumby. Nawet jak ostatni katolik w Polsce zostanie i będzie się tylko modlił z różańcem w swoim domu, to oni nadal będą mówili, że są prześladowani”.

Dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie” zaznacza, że już w latach 80. w Stanach Zjednoczonych organizacje LGBT+ ukuły w piśmie The Gay Agenda plan narracji na najbliższe dekady. Jego częścią było sformułowanie „my wiecznie jako męczennicy”.

Lodowski ostrzega, że z powodu idei lansowanych przez LGBT+ może czekać nas wojna o umysły z młodszym pokoleniem. Podkreśla w niej doniosłą rolę wychowawców, którzy powinni wziąć odpowiedzialność za wychowanie nastolatków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

OSTATNIE 6 DNI ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET