Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 17:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.
Goście „Popołudnia Wnet”:
Marek Sawicki – poseł PSL-Koalicji Polskiej;
gen. Waldemar Skrzypczak – były dowódca Wojsk Lądowych;
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Szymon Dąbrowski
Marek Sawicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Marek Sawicki komentuje sprawę komisji śledczej ws. podsłuchów. „Wszystko wskazuje, że cały czas obce służby inwigilują nasz kraj”. Stwierdza, że jeśli to nie polski rząd używał Pegasusa, to mogło robić to inne państwo. Zauważa, że Jarosław Kaczyński mówi ws. podsłuchów podobnym tonie jak niegdyś Donald Tusk.
Poseł PSL uważa, że interesie rządzących jest jak najszybsze wyjaśnienie sprawy. Mówi na temat współpracy z Konfederacją. Odnosi się do rywalizacji o elektorat rolników. Pozytywnie ocenia wystąpienia AgroUnii. Stwierdza, że połowa uczestników tych protestów to szeregowi członkowie PSL. Sawicki mówi także o poparciu PSL-u dla inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącej likwidacji Izby Dyscyplinarnej.
Gen. Waldemar Skrzypczak podczas uroczystości pod pomnikiem I Dywizji Pancernej w Warszawie 19 października 2013/Foto. Grzegorz Gołębiowski/CC BY-SA 3.0
Gen. Waldemar Skrzypczak stwierdza, że Władimir Putin nie rozpocznie wojny, o której wie, że by ją przegrał. Zauważa, że Rosjanie nie mają wystarczającej przewagi nad armią ukraińską, która jest przygotowana na inwazję. Stwierdzania, że Rosja z łatwością rozbije ukraińską armię ocenia jako rosyjską propagandę. Były dowódca Wojsk Lądowych podkreśla, że nikt jeszcze nie zna planów Putina. „Politycznie Putin ma poważny problem”- ocenia.
Dr Tomasz Pawłuszko komentuje spotkanie przywódców Trójkąta Weimarskiego. Zauważa, że prezydent Emmanuel Macron został dość obcesowo potraktowany na Kremlu. Wskazuje, że przed prezydentem Francji stoją wybory, w Polsce koalicja rządząca się sypie, a premier Wielkiej Brytanii ma problemy wizerunkowe. Obecne działania dyplomatyczne są także odpowiedzią na to.
Rosja chciałaby powrotu do koncertu mocarstw. Pragnie więc rozmawiać tylko z wielkimi państwami.
Gen. Waldemar Skrzypczak, 2013/Foto. Grzegorz Gołębiowski/CC BY-SA 3.0
Były dowódca Wojsk Lądowych o nowych amerykańskich żołnierzach w Europie, determinacji NATO, postawie Pekinu i szansie na dyplomatyczne wyjście z obecnej sytuacji.
1700 amerykańskich żołnierzy ma trafić do Polski, a 300 do Niemiec. Gen. Waldemar Skrzypczak wskazuje, że pod względem politycznym
Jest to wyraźny sygnał, że determinacja po stronie NATO i zjednoczonych jest ogromna i że na eskalację Putina jest to odpowiedź jednoznaczna, która mówi wyraźnie, że nie ustąpimy ani kroku.
Dodaje, iż pod względem militarnym nie zmienia to sytuacji, gdyż siły rosyjskie, które gromadzą się wokół Ukrainy są prawie 200 razy większe od tych, które Amerykanie przesyłają teraz do Europy.
Chiny i Rosja wydały oświadczenie w której sprzeciwiają się dalszemu rozszerzaniu Paktu Północnoatlantyckiego. Jak mówi były dowódca Wojsk Lądowych
Chiny wyraźnie określiły swoje intencje, realizując oczekiwania Putina, że nie chcą rozszerzenia NATO na wschód.
Nie sądzi, aby prezydent Andrzej Duda zdołał wynegocjował w Pekinie cokolwiek dla nas korzystnego. Mogłoby być inaczej, gdyby reprezentował on interesy grupy państw.
Rozmówca Jaśminy Nowak ocenia, że Putin może wyjść z twarzą z impasu dzięki zabiegom dyplomatycznym.
Tę szansę mu stworzą prawdopodobnie Paryż i Berlin.
Gen. Waldemar Skrzypczak podczas uroczystości pod pomnikiem I Dywizji Pancernej w Warszawie 19 października 2013/Foto. Grzegorz Gołębiowski/CC BY-SA 3.0
Wspólny front NATO i USA, stawianie warunków Kremlowi oraz rosyjskie problemy i szansa dla Pekinu. Były dowódca Wojsk Lądowych o rozmowach między USA a Rosją w Genewie.
Gen. Waldemar Skrzypczak zauważa, że w mediach pojawia się wiele alarmujących doniesień odnośnie tego, co się dzieje wokół Ukrainy. Sam jednak z optymizmem spogląda na rozmowy amerykańsko-rosyjskie. Albowiem Federacja Rosyjska nie może liczyć na wypełnieniu swoich celów.
[Stany Zjednoczone] nie cofnęły się i żądają od Putina m.in. powrotu do układów i układów, które on wcześniej zerwał, chociażby do układu o uzbrojeniu, o likwidacji broni średniego zasięgu o kontroli broni konwencjonalnych, o wolnych przestworzach.
Gen. Skrzypczak wskazuje, że mówienie jednym głosem przez USA i NATO jest nie Kremlowi nie na rękę. Tymczasem Moskwa ma też problemy w związku z wydarzeniami w Kazachstanie.
Kazachowie są odrębnym narodem i nigdy się nie czuli związani z Rosją i raczej byli pod butem Rosji.
Były dowódca Wojsk Lądowych sądzi, że z dużą mocą może niebawem wrócić obecnie zamrożony konflikt armeńsko-azerbejdżański. Dodaje, że rosyjska interwencja w Kazachstanie źle się skończy dla Moskwy.
Kazachowie traktują wojska rosyjskie jako wojska okupacyjne.
W takiej sytuacji Władimir Putin nie zaatakuje Ukrainy, gdyż skończyłoby się to długotrwałą wojną, która pogrążyłaby rosyjskie imperium w chaosie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że
Dla Chin dobrze byłoby dobrze, gdyby doszło do jakiegokolwiek konfliktu, jakiegoś starcia między NATO, w tym i Stanami Zjednoczonymi i Rosją, bo na tym konflikcie by wygrały tylko Chiny.
Wyjaśnia, że Państwo Środka dąży do światowej hegemonii. W przypadku konfliktu między Sojuszem Północnoatlantyckim a Federacją Rosyjską to Pekin będzie rozdawać karty. Gen. Skrzypczak zwraca uwagę na wpływ niemiecko-rosyjskiego biznesu na politykę RFN.
Polityka niemiecka jest dwuznaczna, co może moim zdaniem godzić w stabilność NATO.
Były dowódca Wojsk Lądowych o szantażu Łukaszenki i Putina, uruchomieniu artykułu 4 i potrzebie zdecydowanej reakcji NATO.
Źle się dzieje. Szturmują granice setki, a niebawem tysiące migrantów, których Putin, Łukaszenka pchają w kierunku europejskim chcąc wymusić obniżenie poziomu sankcji wobec Białorusi i wymuszenie środków finansowych na pomoc gospodarczą.
Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje kryzys migracyjny na wschodniej granicy. Jak wskazuje, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zapowiedział, że jeśli Unia Europejska chce mieć spokój, to musi zapłacić.
To jest typowe myślenie dla terrorystów i bandytów, którzy żyją z haraczy.
Były dowódca Wojsk Lądowych sądzi, że podejmowane przez rząd środki są adekwatne do sytuacji. Mówi także o reakcji Paktu Północnoatlantyckiego na kryzys na granicy.
Zaznacza, że w obecnej walce decydujące są deklaracje polityczne. NATO powinno przekonań Kreml, że nie ustąpimy. Z Władimirem Putinem trzeba rozmawiać na forum międzynarodowym.
Trzeba z nim rozmawiać z pozycji siły. […] tymi metodami, jakimi oni z nami rozmawiają.
General zaznacza, że wobec zapowiedzi rozmieszczenia na Białorusi systemu przenoszenia broni jądrowej powinniśmy dać do zrozumienia, iż w Polsce mogłaby zostać rozlokowana broń nuklearna.
Były dowódca Wojsk Lądowych o reformie polskich sił zbrojnych, wyzwaniach z tym związanych oraz o tym, czemu Rosja nie może sobie pozwolić na agresję przeciw Polsce.
Generał Waldemar Skrzypczak przypomina, że przez wiele lat polski potencjał był redukowany. Stwierdza, że poprzedni rząd redukował lekką reką redukował jednostki wojskowe.
Czas najwyższy, żeby potencjał polskich sił zbrojnych odbudować.
Ocenia, że projekt ustaw o obronie Ojczyzny daje nadzieję na naprawę polskiej armii. Podkreśla, że nadchodzą trudne czasy.
Wynika z tego, co się dzieje szczególnie w Azji w regionie Indo-Pacyfiku, jeżeli chodzi o wzrost potęgi chińskiej armii.
Wskazuje, że Amerykanów nie stać na prowadzenie swych wojen w oddalonych od siebie regionach. Gen Skrzypczka ocenia, iż realizacja założonych w projekcie celów będzie wymagała dużej determinacji. Stwierdza, że założenia są bardzo słuszne.
Każdą armię kroi się czy kreuje się na podobieństwo potencjalnego przeciwnika. Mamy świadomość tego, że za naszą wschodnią granicą jest silna, bardzo mobilna i masowa armia.
Gość „Popołudnia Wnet” zaznacza, że małe armie manewrowe nie podołają armiom masowym, mającym ogromny potencjał uderzeniowy. Zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych nasz północny sąsiad nie może sobie pozwolić teraz na wojnę.
Rosja ma wielkie problemy wewnętrzne szczególnie ekonomiczne problemy.
Siły rosyjskie są zaangażowani w wielu regionach świata. W rezultacie Kreml nie dysponuje wystarczającymi środkami do przeprowadzenia agresji. Wywołanie przez Federację Rosyjską wojny doprowadziłoby do upadku tego państwa.
Jeżeli Rosjanie w tej chwili zaczną wojnę, to ją przegrają, bo ta wojna będzie długotrwała- ona zrujnuje Rosję i imperium Putina upadnie.
Podkreśla, że zadaniem polityków nie jest straszenie wojną, lecz uspokajanie nastrojów w społeczeństwie. Ocenia, że politycy powinni uspokajać społeczeństwo, zamiast straszyć wojną. Musimy podkreślać, że jesteśmy silni. Przekonanie o tym, że nadchodzi wojna jest elementem wojny psychologicznej Moskwy i Mińska.
Dlaczego przegrywamy wojnę informacyjną? Czy dziennikarze powinni być w strefie przygranicznej? Co robi Irak ws. swych obywateli? Były dowódca Wojsk Lądowych o kryzysie na granicy z Białorusią.
Gen. Waldemar Skrzypczak twierdzi, że Polska przegrywa narracyjnie podczas kryzysu migracyjnego, ponieważ osoby odpowiedzialne za ten obszar nie potrafią prowadzić wojny informacyjnej.
Waldemar #Skrzypczak w #PoranekWNET: Nie mamy silnego przekazu medialnego jak propaganda rosyjska i białoruska. (…) Dziwię się, że eksperci którzy otaczają polityków nie potrafią zorganizować właściwej odpowiedzi na propagandę. (…) Nasz głos jest bardzo słaby.#RadioWNET
Zauważa, że media zachodnie chętnie pokazują negatywny obraz Polski. Brakuje nam narzędzi prowadzenia własnej kontrnarracji. W rezultacie głos białoruski i rosyjski jest wyraźnie słyszany na Zachodzie.
Czy błędem polskich władz jest niedopuszczanie dziennikarzy do strefy przygranicznej? Były dowódca Wojsk Lądowych zwraca uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie części polskich polityków. Sądzi przy tym, że
Waldemar #Skrzypczak w #PoranekWNET: Dziennikarze powinni mieć zapewniony dostęp do informacji o tym, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej.#RadioWNET
Przedstawiciele mediów powinni być dopuszczani do strefy przygranicznej zorganizowanymi grupami. Gen. Skrzypczak dodaje, że problemem są również nikłe relacje dyplomatyczne z Irakiem. Jeśli na polskiej granicy są obywatele Iraku to powinna w tej sprawie działać dyplomacja.
Waldemar #Skrzypczak w #PoranekWNET: Uważam, że jest potencjał do tego, by oddziaływać na rząd w Bagdadzie. (…) Nie ma jednak żadnych stosunków dyplomatycznych. Jesteśmy jednak bardzo bezradni i to uderza w wizerunek państwa polskiego.#RadioWNET
Gen. Skrzypczak ocenia, że mamy do czynienia z brakiem strategii także na poziomie NATO i Unii Europejskiej. Podkreśla, iż politycy opozycji działają na rzecz Białorusi i Rosji podczas tego kryzysu.
Waldemar #Skrzypczak w #PoranekWNET: Mamy opozycję nieprzygotowaną do tego by była opozycją. Powinna wspierać działania rządu w tym zakresie (polityki wobec kryzysu migracyjnego), bo wiadomo, że to robota Putina i Łukaszenki. #RadioWNET
Według naszego gościa nie będzie inwazji zbrojnej na Polskę ze strony Rosji.
Waldemar #Skrzypczak w #PoranekWNET: Jesteśmy w stanie agresji hybrydowej. Łukaszenka che nas sprowokować, ale uważam, że nie dojdzie do inwazji militarnej.#RadioWNET
Były dowódca Wojsk Lądowych przewiduje możliwe kierunki rozwoju sytuacji na wschodzie Ukrainy. Charakteryzuje siłę zarówno rosyjskiego agresora, jak i strony broniącej się.
gen. Waldemar #Skrzypczak w #PopołudnieWNET: Nie sądziłem, że dojdzie do takich sytuacji, jakie obserwujemy na granicy ukraińsko-rosyjskiej oraz w polityce europejskiej.#RadioWNET
Rosja jest zagrożeniem dla świata i państw, które kiedyś należały do Związku Sowieckiego.
Gen. Waldemar Skrzypczak charakteryzuje warunki panujące na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Toczy się ona, po stronie Kijowa, w warunkach ograniczonej łączności. Z kolei problemem armii rosyjskiej jest fakt, iż w jej szeregach walczy wielu żołnierzy poborowych.
gen. Waldemar #Skrzypczak w #PopołudnieWNET : Zakładam, że Ukraińcy walczą na swoim terenie i go znają (…) Wśród tych 150 tys. żołnierzy jest wielu z poboru. Zakładam, że nie są tak dobrze przygotowani do prowadzenia działań wojennych, jak chociażby w Afganistanie. #RadioWNET
Rosjanie mają świadomość tego, że atak spowoduje równie dotkliwie straty po obu stronach.
Potencjał zaś wojska ukraińskiego i jego morale w ciągu ostatnich kilku lat istotnie wzrosły. Zgodnie jednak z przewidywaniami gen. Skrzypczaka, nie uchroni to Ukrainy przed porażką. Były dowódca Wojsk Lądowym wskazuje, że aby odzyskać wiarygodność, NATO musi wyraźnie wesprzeć Ukrainę.
gen. Waldemar #Skrzypczak w #PopołudnieWNET: Wojna hybrydowa nie tylko przeciwko Ukrainie ale i przeciw Europie, jest prowadzona cały czas i ma różny wyraz. #RadioWNET
Gen. Waldemar Skrzypczak o zamachu na Sulejmaniego, o tym czemu był on błędem i jakie mogą być jego konsekwencje, a także o swych podejrzeniach co do katastrofy ukraińskiego samolotu.
Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje katastrofę ukraińskiego samolotu w Iranie. Zastanawia go duża liczba Kanadyjczyków (76) wśród pasażerów. Zauważa, że Amerykanie, kiedy uciekali z Iranu, to często robili to z paszportami kanadyjskimi. Stwierdza, że „nic nie wskazuje na to, że to była usterka techniczna samolotu”. O jego katastrofie mówi, że to„nieprzypadkowe”.
Wojskowy stwierdza, że możliwe, iż spotkał kiedyś zamordowanego przez USA gen. Sulejmaniego podczas spotkania z Muktadem as-Sadrem. Ten ostatni sporo zyskał politycznie od tamtego czasu. Jako lider irackich szyitów mógł przeforsować uchwałę parlamentu przeciwko obecności obcych wojsk w jego ojczyźnie. Jest zdecydowanie anty-amerykański- uważa wojska amerykańskie za okupanta i zorganizował przeciwko Amerykanom dwa powstania. Lepsze zdanie ma o innych członkach koalicji, takich jak Polska. Także uważa ich za okupantów, ale lepszych, takich z którymi można rozmawiać.
Gen. Skrzypczak odnosi się do słów Trumpa, który powiedział, iż jeśli Amerykanie mają się wycofać, to Irak powinien zapłacić za ich bazy:
Amerykanie mieli pieniądze na inwestycje w Iraku ze sprzedaży irackiej ropy. […] Trump nie wie co mówi.
Amerykański zamach na gen. Sulejmaniego uznaje za błąd w takim momencie i okolicznościach. Uważa, że Sulejmaniego należałoby raczej w innych okolicznościach ująć i osądzić za jego działalność. Jego likwidacja w ten sposób w jaki została przeprowadzona oznacza destabilizację regionu. Zamach wywołał „poważne zakłócenia w Iraku, w którym wszyscy byli nastawieni na zwalczanie ISIS”. Przez to Daesh, które wcale nie jest całkowicie pokonane, może teraz złapać drugi oddech. Podkreśla, że o Amerykanie przeprowadzili zamach nie uprzedzając o tym Bagdadu.
Amerykanie są bezkarni. […] W Iraku[…] z trwogą czasem patrzyliśmy na ich działania pokazujące, że nie liczą się niczym i z nikim.
Nasz gość zauważa, że Amerykanie są zmęczeni wojną, a Donald Trump nie zdecyduje się na eskalację w czasie kampanii wyborczej. Dodaje, iż USA traci wpływ w regionie, w którym niegdyś była bardzo silna. Tymczasem w Iraku swoje inwestycje rozwijają Chińczycy. Sami Irakijczycy chętniej witają Chińczyków jako inwestorów niż Amerykanów.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.
Goście Popołudnia WNET:
Waldemar Henryk Skrzypczak – polski wojskowy, generał broni SZ RP w stanie spoczynku. Oficer dyplomowany wojsk pancernych. W 1976 rozpoczął służbę wojskową jako podchorąży w Siłach Zbrojnych PRL;
Jakub Wiech – zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24;
Aleksander Bondariew – tłumacz, publicysta dziennikarz;
Wojciech Jeśman – działacz polonijny;
prof. Farhang Muzaffary – wykładowca uniwersytecki w irackim Kurdystanie;
Łukasz Przybyszewski – Akademia Sztuki Wojennej
Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Jan Dudziński
Część pierwsza:
Słuchamy fragmentów konferencji ambasadora Iranu w Polsce. Masud Edrisi Kermanszahi zauważa zastój w relacjach gospodarczych między naszymi krajami, co wiąże się z wyczekującą postawą jaką przyjął polski rząd. Stwierdza, że chciałby, aby Polska jako duża gospodarka UE wznowiła współpracę gospodarczą z Iranem.
Część druga:
Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje katastrofę ukraińskiego samolotu w Iranie. Zastanawia go duża liczba Kanadyjczyków (76) wśród pasażerów. Zauważa, że Amerykanie, kiedy uciekali z Iranu, to często robili to z paszportami kanadyjskimi. Stwierdza, że „nic nie wskazuje na to, że to była usterka techniczna samolotu”. Wojskowy stwierdza, że możliwe, iż spotkał kiedyś zamordowanego przez USA gen. Sulejmaniego podczas spotkania z Muktadem as-Sadrem. Ten ostatni sporo zyskał politycznie od tamtego czasu. Jako lider irackich szyitów mógł przeforsować uchwałę parlamentu przeciwko obecności obcych wojsk w jego ojczyźnie. Gen. Skrzypczak odnosi się do słów Trumpa, który powiedział, iż jeśli Amerykanie mają się wycofać, to Irak powinien zapłacić za ich bazy: „Amerykanie mieli pieniądze na inwestycje w Iraku ze sprzedaży irackiej ropy. […] Trump nie wie co mówi”. Amerykański zamach na gen. Sulejmaniego uznaje za błąd w takim momencie i okolicznościach. Może on bowiem pozwolić Daesh na złapanie drugiego oddechu. Zamach wywołał „poważne zakłócenia w Iraku, w którym wszyscy byli nastawieni na zwalczanie ISIS”. Nasz gość zauważa, że USA traci wpływ w regionie, w którym niegdyś była bardzo silna. Tymczasem w Iraku swoje inwestycje rozwijają Chińczycy. Sami Irakijczycy chętniej witają Chińczyków jako inwestorów niż Amerykanów.
Jakub Wiech stwierdza, że konferencja była potrzebna. 20% światowej ropy handlowej przepływa przez cieśninę Ormuz, więc każdy niepokój w regionie to wyższa cena tego surowca. Nasz gość uważa, że Iran i Stany nie będą dążyć do dalszej eskalacji konfliktu, a działania Teheranu były bardziej skierowane do wewnątrz. Podkreśla, że gdyby Iran chciał mógłby o wiele mocniej uderzyć w USA. Ekspert stwierdza, że na razie jest za wcześnie żeby mówić o trwalszym podwyższeniu cen ropy w wyniku wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Część trzecia:
Aleksander Bondariew / Fot. Radiownet.pl
Aleksander Bondariew mówi o reakcji władz rosyjskich na zamach na gen. Sulejmaniego. Rzeczniczka rosyjskiego rządu stwierdziła, że „eskalacja na Bliskim Wschodzie zbiera obrót”. Komentuje odwet irański stwierdzając, że był na pokaz, gdyż „gdyby rzeczywiście chciał zniszczyć bazy, to by użył rakiet średniego zasięgu albo moździerzy”. Dziennikarz odnosi się do organizowanych w Izraelu obchodów wyzwolenia obozu w Auschwitz. Przypomina rolę polskiej organizacji podziemnej „Żegota”, która w czasie wojny ocaliła 100 tys. Żydów. Opowiada o roli Wiaczeława Mosze Kantora, obywatela Izraela, Rosji i Wielkiej Brytanii. Stwierdza, że to „Rosja przyniosła pieniądze na organizację tych obchodów”. Bondariew zauważa, że w Izraelu jest już 1,5 mln Żydów z dawnego ZSSR, „ludzi sowieckich”. Netanjahu musi się im przypodobać. Z kolei „Putin ma od dawna Żydów jak pewien cel”. Prezydent Rosji miał stwierdzić na jednym ze spotkań z Kantorem, że skoro w Europie jest taki antysemityzm, to europejscy Żydzi powinni wyjechać do Rosji, gdzie nie ma antysemityzmu. Przewiduje, że Putin znów będzie szkalować nasz kraj. Może powiedzieć coś w style, że prezydent Duda nie przyjechał do Izraela, bo się wstydzi.
Część czwarta:
fot.flickr/Kurdishstruggle/Kurdowie
Prof. Farhang Muzaffary mówi o sytuacji w Irbilu, gdzie amerykańska baza została ostrzelana przez Iran. Na szczęście nie ma ofiar, a cywile są bezpieczni. Stwierdza,że nie wiadomo, czyim mediom wierzyć- amerykańskim czy irańskim, jeśli chodzi o skutki irańskiego odwetu. Zauważa, że w Harirze blisko do Irbilu, gdzie znajduje się inna baza wojska amerykańskiego, też na pustyni, znaleziona została pusta rakieta bez prochu. Zauważa, że Amerykanie spodziewali się dzisiejszego ataku. „Wszyscy Kurdowie w Kurdystanie nie lubią tego generała, gdyż miał zabić wielu Kurdów w Iranie”- mówi o zabitym irańskim wojskowym. Kurdowie byli zadowoleni z amerykańskiej operacji. Prof. Muzaffary podkreśla, że generał miał krew na rękach. O rezolucji irackiego parlamentu stwierdza, że przeszła ona głosami szyitów, a kurdyjski deputowani nie brali wtedy udziału w głosowaniu. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej obawia się powrotu ISIS do Iraku. Mówi o tym, kto rządzi w Iraku. W podzielonym kraju dużo do powiedzenia ma przywódca irackich szyitów Muktad as-Sadr. Stwierdza, że prezydent Regionu Kurdystanu Masud Barzani dzwonił do prezydenta Trumpa, mówiąc o chęci utrzymania pokoju w regionie.
Część piąta:
Łukasz Przybyszewski o ataku irańskim na bazy amerykańskie w Iraku. Stwierdza, że są to „cele statyczne, bardzo łatwe i do rażenia i do zidentyfikowania jako celu takiego ataku”. Celem ataku, wobec faktu, że zaatakowano bazę, w której są także siły innych członków koalicji, Iran może chcieć skłócić Amerykę z jej europejskimi sojusznikami. Nasz gość zauważa, że pro-irańskie siły irackie mogą dokonać kolejnego ataku, ale nie wiadomo kiedy zrobi to sam Iran. Mówi o odchodzeniu Teheranu od porozumienia nuklearnego. Zostały zniesione limity uzdatniania, ale nie nadzór Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. O nastrojach w Iranie po śmieci gen. Sulejmaniego Przybyszewski stwierdza, że „sytuacja podobna do tej u nas po 10 kwietnia, naród się skonsolidował”. Mówi o swobodzie wyznania w Iranie, stwierdzając, że nie ma specjalnych ograniczeń jeśli chodzi o kult. [W Iranie swoje religie mniejszości religijne mogą praktykować, ale porzucenie islamu jest karalne-przyp. red.]
Donald Trump i Benjamin Netanjahu, autor: U.S. Embassy Tel Aviv, www.flickr.com
Wojciech Jeśman o tym, jak na sytuację z Iranem reagują Amerykanie. Stwierdza, że większość ludzi ma poważne problemy z ostatnimi akcjami Trumpa. Zauważa, iż „Kongres stoi na stanowisku, że to on powinien mieć ostatnie zdanie jeśli chodzi o decydowanie o wojnę i pokoju” podczas, gdy Trump ma inne zdanie w tej kwestii. Jeśman podkreśla, że „ z punktu widzenia prawa międzynarodowego zabójstwo gen. Sulejmaniego jest przestępstwem”. Omawia kwestię obecności wojsk amerykańskich w Iraku. Uważa, że może jeszcze dojść do eskalacji. Podkreśla, że od działań amerykańskich odciął się nawet Izrael ustami premiera Netanjahu, podczas, gdy polski premier i prezydent „uważają, że mamy tutaj zobowiązania”. [Właściwie to premier Morawiecki stwierdził, że „W tym przypadku, w którym Stany Zjednoczone podejmują decyzję samodzielnie oczywiście jest to ich decyzja„]. Dodaje, że w Stanach jest wiele głosów krytycznych wobec ostatnich działań administracji Trumpa, choć ta znajduje też swych bezinteresownych obrońców. Zauważa, że lewica amerykańska zorganizowała 70 protestów w kraju, co ocenia jako znaczną liczbę.