Reżyser oskarża Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie o plagiat: Postępują w moim przypadku jak wielki szmalcownik

Anna Ciałowicz w Poranku Wnet: Śmieszy mnie, że Agora SA i Muzeum Historii Żydów Polskich roszczą sobie prawo dyktowania, jak należy się zachowywać, w kontekście plagiatu, jakiego się dopuścili.

Reżyser Anna Ciałowicz podczas porannego programu Radia Wnet opowiadała o sprawie plagiatu, jakiego dopuściło się przedsiębiorstwo medialne Agory SA. Chodzi o kradzież jej tłumaczeń tekstów z języka jidisz na polski. Zostały później umieszczone w publikacji pt. „Spacernik po żydowskiej Warszawie”. Książka została wydana przez spółkę Agora i była objęta patronatem medialnym Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.

[related id=”3721″ side=”left”]

Pozwałam obydwie instytucje. Koleżanka mi powiedziała, że w jednej z księgarń znajduje się książka, gdzie w części redagowanej przez pracownika „Gazety Wyborczej” są tłumaczenia z mojej strony internetowej. Jest ich tyle, że trzeba je wymieniać na kilku stronach w pozwie – powiedziała.

Oświadczyła również, że nie jest to pierwsze naruszenie, którego dokonało Muzeum Historii Żydów Polskich. Powiedziała, że wielokrotnie wykorzystywało jej tłumaczenia do swoich filmów i artykułów promujących instytucję kulturalną.

Ponadto Anna Ciałowicz w Poranku Wnet dziwiła się postawą Muzeum oraz Agory SA, ponieważ, jak twierdzi, instytucja publiczna powinna postępować uczciwie: – Śmieszy mnie, że obie te instytucje roszczą sobie prawo do moralnego postępowania w kontekście całej tej sprawy. Muzeum Historii Żydów Polskich zachowuje się jak wielki szmalcownik w moim przypadku. Ograbiają, a potem szantażują swoją ofiarę – podsumowała reżyser.

 

K.T.

„GW” nie udało się przeszkodzić planom PiS-u

– W tym roku udało się osiągnąć to w czym „Gazeta Wyborcza” chciała przeszkodzić – powiedział Andrzej Zybertowicz komentujący ubiegłoroczne osiągnięcia Polski na polu międzynarodowej polityki bezp.

Jak powiedział doradca prezydenta RP Andrzej Zybertowicz, środowisku związanemu z „Gazetą Wyborczą” nie udało się w 2016 roku przeszkodzić planom PiS-u w obrębie międzynarodowej polityki bezpieczeństwa.

Podkreślił, że cele dziennika miały znamiona działań na rzecz Federacji Rosyjskiej: – Mniej więcej rok temu „Gazeta Wyborcza” mówiła o tym, że ze względu na niedobrą władzę PIS-u, szczyt NATO może nie odbyć się w planowanym terminie, albo może być przeniesiony z Warszawy do innego miasta. Wtedy powiedziałem w jednej z rozgłośni, że jest to wpisywanie się przez GW w rosyjska wojnę informacyjną przeciwko Polsce – powiedział.

Zybertowicz zaznaczył również, jakie znaczenie miał szczyt NATO dla Polski. Stwierdził, że nasz kraj dzięki międzynarodowej konferencji stał się „pierwszoligowym” państwem w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego: – Zgiełk i jazgot wywołany przez opozycję w Sejmie miał wytworzyć efekt, że to nie był dobry rok dla Polski. Tymczasem, jeśli spojrzymy na niego z punktu widzenia bezpieczeństwa, to szczyt NATO przyniósł oczekiwane rezultaty. Przeniósł Polskę z grupy członków NATO drugiej kategorii do pierwszej ligi – mówił w wywiadzie dla Radia Wnet.

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy odniósł się także do negatywnego podejścia prezydenta USA Baracka Obamy podczas szczytu NATO. Zachowanie Obamy nazwał „niestosowanym” w stosunku do sojusznika, który „jest fundamentem cywilizacji Zachodniej i daje parasol ochronny dla cywilizacji wolności”. Przypominamy, że prezydent USA wówczas zaniepokoił się stanem demokracji w Polsce.