Arkadiusz Szcześniak: Banki grają od początku na czas. Propozycje ustaw służą uspokojeniu klientów

Arkadiusz Szcześniak o wadze, jaką będzie mieć wyrok Sądu Najwyższego ws. kredytów walutowych, rozbieżności w orzecznictwie sądów i przewalutowaniu kredytów.

Arkadiusz Szcześniak opowiada na temat nadchodzącego wyroku Sądu Najwyższego w sprawie kredytów walutowych. Wyjaśnia, że

Problem wynika z rozbieżności w wyrokach polskich sądów.

Wskazuje, że po wyroku ws. państwa Dziubak 90 proc. sędziów korzysta z wyłożonej w nim wykładni, a także zgodnie z orzeczeniami Trybunału. Reszta wydaje jednak wyroki z nimi sprzeczne, co naraża, jak wyjaśnia, Skarb Państwa na wypłatę odszkodowań.

W naszej ocenie banki grają od początku na czas.

[related id=138331 side=right] Jak stwierdza prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, pojawiające się w mediach informacje o projektach ustaw mają służyć uspokojeniu klientów. W praktyce nic z nich jednak nie wynika. Analizę będzie prowadził głównie bank PKO BP. Nasz gość wskazuje, że przy przeliczaniu kredytu na złotówki

Zmiana parametrów o pół procenta czasem robi różnicę kilkunastu tysięcy złotych.

Zaprasza więc do szukania pomocy u stowarzyszenia, które pomaga przeliczyć wartość kredytu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Frankowicze. Chądzyński: Orzecznictwo europejskie poszło w stronę prokonsumencką. Banki muszą szybko podjąć decyzję

Marek Chądzyński o sporze między PO a PiS ws. ściągalności VAT-u, zaległościach podatku w zestawieniach budżetowych oraz o orzecznictwie sądów ws. frankowiczów i tym, co oznacza ono dla banków.

Żadna ze stron nie gra tutaj fair.

Marek Chądzyński  odnosi się do oskarżeń Platformy Obywatelskiej, która przekonuje, że podatek VAT wcale nie został tak uszczelniony, jak twierdzą rządzący. Tymczasem druga strona mówi o 250 mld VAT-u ukradzionych przez mafie vatowskie. Według ostatnich szacunków luka VAT w ostatnim roku nie tylko nie wzrosła, ale wręcz zmalała. Wyjaśnia, że

Zaległości VAT, które widać w zestawieniach wartości budżetowych […] jest takim trochę skutkiem ubocznym poprawy ściągalności i uszczelnienia systemu. Służby skarbowe dostały nowe narzędzia które wykorzystują i dzięki którym kwota ustaleń VAT mogła wzrosnąć.

Jak mówi dziennikarz Dziennik Gazeta Prawna, luka VAT to nie jest tylko mafia, ale także „naturalne procesy, które zachodzą w gospodarce”. Komentuje także sprawę frankowiczów. Zauważa, że przed wyrokiem TSUE ws. frankowiczów banki czuły się pewne i nie czuły potrzeby, żeby rozwiązać problem. Orzecznictwo unijne opowiedziało się jednak jednoznacznie prokonsumencko. Obecnie banki muszą podejmować decyzje, które zaważą na ich wynikach finansowych.

Jeśli chodzi o ugody, to na razie banki charakteryzują, ale myślę, że jeśli te największe banki będą przystępować to te średnie i mniejsze również prędzej czy później to zrobią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Waldemar Gontarski: Wyrok TSUE stanowi implementację wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Legalizuje on KRS

Prof. Waldemar Gontarski o tym, co oznacza wyrok TSUE, upolitycznieniu polskich sędziów oraz sprawie frankowiczów.

Prof. Waldemar Gontarski komentuje wyrok TSUE ws. reformy KRS. Ocenia, że stanowi on implementację wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wyjaśnia, iż

Polski Trybunał Konstytucyjny powiedział, że osobom, które ubiegały się o stanowisko sędziowskie, ale w wyniku negatywnej uchwały Krajowej Rady Sądownictwa [nie otrzymały go- przyp. red.] powinien przysługiwać jakiś środek odwoławczy, żeby mogły pójść do sądu.

TSUE odesłał niezadowolonych z obecnego stanu rzeczy do Sądu Najwyższego. Adwokat mówi, że obecny wyrok legalizuje Krajową Radę Sądownictwa.

Prawnik ocenia, że polscy sędziowie są upolitycznieni jak nigdzie indziej. Wskazuje, że w sprawie frankowiczów było tylko jedno pytanie prejudycjalne ws. frankowiczów, a ws. reformy sądownictwa masa.

Ci sędziowie nie potrafili zachować się jak trzeba.

Twierdzenie, iż wyrok TSUE podważa ważność sędziów wybranych do KRS to, jak mówi, bujda na resorach. Prof. Gontarski przypomina, że Lech Kaczyński zgodził się ratyfikować traktat lizboński pod warunkiem uwzględnienia protokołu polsko-brytyjskiego. Pierwszy punkt tego protokołu wyklucza zaś możliwość ingerencji unijnego Trybunału w kształt krajowego sądownictwa.

Trybunał nie zakwestionował tej reformy.

Zaznacza, że obecny wyrok należy odczytywać zgodnie z tym z 19 listopada. Oznacza to, że

Jeśli sędzia powołany przez pana prezydenta w oparciu o wcześniejszą uchwałę KRS-u zachowuje się nieprzyzwoicie podczas orzekania to można go wyłączyć ze sprawy, a wyroki wydane przez takiego sędziego i inne rodzaje orzeczenia, postanowienia, uchwały […] można kwestionować.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Frankowicze. Dawid Biernat: banki widząc linię orzecznictwa sądów zaczęły mówić o ugodach

Wyrok TSUE, ugody, wielość spraw i pragmatyka ich prowadzenia. Dawid Biernat o procesowaniu się frankowiczów z bankami.


Dawid Biernat wyjaśnia, jak poszkodowani w umowach o tzw. kredyty we frankach mogą walczyć z nieuczciwymi bankami. Stwierdza, że wyrok TSUE pobudził odwagę cywilną do działania.

Sądy już mają problem z wydajnością. […] Ukuła się pewna pragmatyka w wykonywaniu tych zadań.

Jak mówi adwokat ze strony banków ugody są pragmatyczną drogą. Widzą bowiem, jak się układa dotychczasowa linia orzecznictwa. Niemalże wszystkie sprawy w sądzie wygrywają frankowicze. Wcześniej banki były niechętne ugodom. Biernat dodaje, iż wiele rzeczy wyjaśnić może wyrok Sądu Najwyższego.

Wskazuje, że sędziowie mają bardzo ściśle poupychane referaty. Zaznacza przy tym, że wiele rzeczy można zrobić, aby pierwszy termin rozprawy był zarazem ostatnim. Zaznacza, że wynagrodzenie i koszt to kwestia skomplikowania sprawy.

Dużo wagi przywiązujemy do etapu analizy.

Na podstawie analizy ustalana jest indywidualna oferta. Nasz gość zachęca do konsultacji. W przypadku uznaniu umowy za niebyłą klient nie powinien już płacić rat. Na rzecz klienta są zasądzone kwoty wyrównujące saldo tego, co zapłacił.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Chołoniewski: Kredyty frankowe to po prostu oszustwo. Frankowicze mieli normalne konta złotówkowe

Dr Jacek Chołoniewski o tzw. kredytach frankowych, ich charakterze, oszustwie za nimi stojącym i o kreacji pieniądza przez banki.


Dr Jacek Chołoniewski wyjaśnia genezę tzw. kredytów bankowym. Sięgają one boomu mieszkaniowego w latach 2005-2008, kiedy to banki mówiły ludziom, że nie spełniają warunków udzielenia kredytu, ale mogą wziąć specjalny kredyt w walutach obcych. Mogli wziąć albo ten ostatni, albo odejść z kwitkiem.

W obecnym systemie bankowym bank nie musi mieć pieniędzy do pożyczania.

Wskazuje, że tłumaczenie banków, że udzielają tzw. kredytów frankowych ze względu na brak gotówki jest bałamutne. To banki bowiem kreują pieniądze przez ich pożyczanie. Podkreśla, że „było to po prostu oszustwo”. Przywołuje opinię, jaką wygłosił prof. Jerzy Zemke, który wskazywał na sprzeczność kredytów w obcych walutach z art. 69 Kodeksu bankowego. Przedsiębiorca podkreśla, że frankowicze „mieli normalne konta złotówkowe”.

 Jakiekolwiek przeliczanie niewpłaconego jeszcze kapitału nie miało podstaw prawnych.

Zauważa, że świadomość tego nie jest zbyt duża. Odnosząc się do braku ustawy ws. frankowiczów wskazuje, że to nie jedyny problem, który nie doczekał się w Polsce ustawowego rozwiązania. Wciąż bowiem nie ma ustawy reprywatyzacyjnej, która położyłaby kres wyrzucaniu lokatorów i handlowi roszczeniami.

Ludzie muszą cały czas więcej płacić. Oszustwo trwa do dzisiaj.

Nasz gość wskazuje, że umowa zawierana przez frankowiczów to był nie tyle kredyt, ile kontrakt terminowy na kurs franka.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Prof. Krysiak: Ignorancja banków może je drogo kosztować [VIDEO]

Prof. Zbigniew Krysiak o zaniedbaniach banków ws. frankowiczów i tym, co może przynieść wyrok TSUE oraz o tym, czemu powinniśmy opierać się na Katolickiej Nauce Społecznej.

Prof. Zbigniew Krysiak mówi o sprawie frankowiczów, w której 4 października zapadnie wyrok przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jego decyzja może kosztować banki 60 mld zł. Jeśli TSUE zadecyduje, że kredyty zaciągnięte we frankach powinny zostać poddane przewalutowaniu, to jak mówi Krysiak, „dla banków może to oznaczać katastrofę”, ponieważ notują one „kilkanaście miliardów rocznych przychodów”. Na razie można mówić o ignorancji banków, jeśli będzie wyrok TSUE, to będzie można mówić o oszustwie. Profesor przywołuje wyrok polskiego sądu, który w jednej sprawie zasądził przewalutowanie zaciągniętego kredytu. Przypomina, że już klika lat temu zaproponował „model, który umożliwiał gładkie przejście dla wszystkich stron”. Dodaje, że dziwi go ignorancja polskich banków.

Ignorancja dotyczyła głównie banków zagranicznych.  Dobrze, że przejęliśmy Pekao SA, który nie miał kredytów walutowych.

Ekonomista wskazuje, że banki utrzymywały kredyty, o których wiedziały, że nie będą spłacane, a jednocześnie „nie dokonywano rezerw, które wynikały z wiedzy, że taki portfel będzie niespłacalny”. Podkreśla pozytywną rolę PKO BP, którego działania pomogły uchronić Polskę przed kredytem. Popiera dalszą repolonizację banków, czy to będzie mBank, czy inna spółka.

Niestety Nauka Społeczna Kościoła jest bardzo mało znana.

Prof. Krysiak mówi o znaczeniu, jakie dla gospodarki i polityki gospodarczej ma chrześcijańska myśli społeczna. Ekspert Instytutu Myśli Schumana podkreśla, że tym, co różni chrześcijański solidaryzm od socjalizmu, jest to, że ten pierwszy stawia człowieka jako podmiot w centrum życia społecznego, podczas gdy socjalizm „opiera się o relacje neoliberalne”, które „utrzymywane są tak długo, jak jest zysk gospodarczy”. Zdaniem Krysiaka przy procedowaniu nowych ustaw w sprawach gospodarczych powinno się nawet bardziej patrzeć na to, czy są zgodnie z KNS niż, czy są zgodne z unijnym prawodawstwem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Szewczak: Marian Banaś to najuczciwszy ze skromnych i najskromniejszy z uczciwych

„Często ludzie, którzy pilnują naszych wspólnych interesów zapominają o pilnowaniu swoich”. Janusz Szewczak o sprawie prezesa NIK, projekcie budżetu bez deficytu i zagranicznych korporacjach w Polsce.

Janusz Szewczak o aferze związanej z Marianem Banasiem. Podkreśla, że Banaś jest człowiekiem krystalicznie uczciwym i nieprzekupnym.

Uważam, że jest najuczciwszy wśród skromnych oraz najskromniejszy wśród uczciwych. Nigdy nie miał parcia na pieniądze […] Nigdy nie było widać po nim tych pieniędzy.

Według naszego gościa domniemany atak na Banasia to zemsta za jego walkę z mafiami i przestępcami podatkowymi. To walką z nimi obecny szef NIK miał być tak pochłonięty, że mógł zaniedbać własne sprawy majątkowe. Zdaniem Szewczaka Banaś powinien dostać państwową ochronę osobistą. Zwraca uwagę, że Banaś poszedł na bezpłatny urlop do czasu wyjaśnienia sprawy, podczas gdy jego poprzednik Krzysztof Kwiatkowski normalnie pracował mimo ciążących na nim zarzutów prokuratorskich. Jak mówi, „najbardziej się przeżywają takie hejty i oskarżenia ludzie uczciwi, oszust by się tym nie przejmował”.

[related id=86067]Szewczak komentuje krytykę opozycji wobec projektu budżetu deficytu. Stwierdza, że „Platforma nie ma żadnego programu gospodarczego” oraz iż, „trudno coś krytykować, jak samemu mało się wie”. Mówi też o postępach w sprawie Frankowiczów. Mimo protestów banków jest szansa, że ludziom wprowadzonym w błąd wyrównana zostanie ich strata. Jak mówi, „być może będzie trzeba zwrócić pieniądze też ludziom, którzy już zdążyli je spłacić”.

Poseł PiS Odnosi się także do omawianej już „Poranku” książki Józefa Białka „Czas niewolników. Jak świat stał się własnością kilku korporacji”.

Znam nawet autora książki. Cenie sobie niezwykle pana Białka, to trochę taki polski Trump, niedoceniony, przedsiębiorca pełną gębą mający wizję patologii, które panowały w Polsce przez ostatnie 30 lat.

W swojej książce porusza on nowe zagadnienia, które nie są szerzej omawiane. Na pytanie, czy należy się obawiać finansowych rekinów krążących na polskim podwórku, stwierdza, że należy chronić polski narybek, by nie wyginął. Jednocześnie to dobrze, że zagraniczne korporacje interesują się polskim rynkiem, gdyż oznacza to, iż jest on atrakcyjny. Krytykuje przy tym działania poprzednich formacji rządzących, wskazując, że „wyprzedano majątek skarby państwa”, a „Platforma sprzedała nawet kolejkę na Kasprowy Wierch”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Mateusz Morawiecki: Rząd planuje w „ogromnej większości” sprywatyzować środki zgromadzone na OFE tzn. oddać je ludziom

Wicepremier Morawiecki powiedział na antenie TV Trwam i Radia Maryja, że rząd planuje w „ogromnej większości” sprywatyzować środki zgromadzone na OFE oraz pozytywnie ocenił projekt ws. frankowiczów.

Wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam i Radia Maryja mówił o planowanej reformie Otwartych Funduszy Emerytalnych, z którymi – jak stwierdził – „ciężko cokolwiek mądrego wymyślić”. – Nikt nie widział na świecie takiego gatunku OFE, żeby inwestować w przeważającej mierze w akcje, a tak właśnie skonstruowali OFE poprzednicy – wyjaśniał wicepremier.

W związku z tym rząd planuje przekazać w roku 2018 uczestnikom OFE (jest ich w Polsce ponad 16,5 miliona) środki z ich kont na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego. – My chcemy je w ogromnej większości sprywatyzować. Przekazać je ludziom, tym osobom, na których kontach są zapisane te środki OFE – powiedział Morawiecki.

Minister finansów skomentował też prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Wskazał, że ten projekt opracowano głównie z myślą o tzw. frankowiczach. – Myślę, że to jest bardzo dobra propozycja. Ludziom, którzy są w potrzebie, a posiadają takie kredyty, trzeba jak najbardziej dopomóc – wskazał. Wicepremier dodał przy tym, że takiej pomocy nie powinni otrzymywać ci, którzy mają wysokie dochody.

Radio Maryja, TV Trwam/ MoRo

Frankowicze idą za radą Jarosława Kaczyńskiego i składają pozew zbiorowy przeciwko BZ WBK na kwotę ponad 30 mln złotych

Zdaniem Arkadiusza Szcześniaka, obecnie nie ma innej możliwości walki z bankami niż składanie pozwów do sądów, ponieważ rządzący nie wywiązali się z obietnic o przyjęciu ustawy o kredytach frankowych.

Do sądu trafił pozew zbiorowy, złożony przez grupę frankowiczów przeciwko bankowi BZ WBK, który przejął aktywa byłego Kredyt Banku. Pod pozwem podpisało się 598 klientów.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podkreślił, że frankowicze nie mają innego wyjścia niż składanie pozwu – Niestety w tej chwili tylko droga sądowa jest skuteczna. Żałujemy, że tylko tak można wywalczyć swojej prawa. Liczyliśmy na jakieś rozwiązanie ustawowe, czy poza ustawowe, ale jak widzimy żadna instytut nie podołała temu zadaniu.

Gość Popołudnia Wnet wskazał, że nie ma żadnego dialogu między sektorem bankowym, a frankowiczami w kwestii rozwiązania nieprawnych umów. Na apel prezydenta Andrzeja Dudy, o polubowne rozwiązanie kwestii kredytów frankowych, pozytywnie odpowiedziały tylko dwa banki, które zaproponowały możliwość zmian w umowach kredytowych lub przewalutowanie. Jak relacjonował Arkadiusz Szcześniak mBank zaproponował aby dokonać przewalutowania po dzisiejszym kursie, co spowodowałoby zdecydowany wzrost rat kredytów, a część kredytobiorców stałoby się od razu niewypłacalnymi.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podkreślał, że prezydentowi kończy się czas na wywiązanie się ze swoich zobowiązań – Prezydent obiecał prawie rok temu, że jeżeli nic się nie zmieni to złożony zostanie projekt pełne przewalutowanie tych kredytów, po kursie zaciągnięcia. 2 sierpnia mija rok, od kiedy prezydent zaprezentował obecny projekt ustawy frankowej.

To są tylko propozycje medialne, które mają pokazać, że banki chcą wyciągnąć rękę do klienta, ale wiemy że te propozycje są tak skrojone aby żadnej z klientów banku z niej nie skorzystał. Dwa banki udają, że prowadzą dialog, a pozostałe czekają – podkreślił Arkadiusz Szcześniak prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

 

ŁAJ

Liczyliśmy na uczciwość polityków – podkreślali przedstawiciele „frankowiczów” protestujący przed Pałacem Prezydenckim

Protestujący zarzucali prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że wprowadził ich w błąd, bo przed wyborami obiecywał rozwiązanie problemu „frankowiczów”, a teraz usłyszeli „idźcie do sądów”.

Propozycje zawarte w ustawie prezydenckiej, nad którymi aktualne pracują posłowie, komentował na antenie Radia Wnet Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. – W przypadku średniego kredytu o we frankach, przy wysokości raty około 2000 złotych, przy wejściu ustawy prezydenckiej ta rata może spaść o około 50 złotych. Wyroki, jakie zapadają w sądach, powodują, że ta średnia rata może spaść o około tysiąc złotych.

[related id=7899 side=left]

Aktualne Sejm pracuje nad trzema projektami, które rozpatrywane są przez specjalnie powołaną podkomisję. Obok ustawy prezydenckiej pod obrady specjalnej podkomisji trafiły dwa projekty zgłoszone przez środowiska opozycyjne. Pierwsze rozwiązanie zostało zgłoszone przez posłów PO i jest powieleniem projektu jeszcze z poprzedniej kadencji Sejmu. Drugi projekt, zgłoszony przez klub Kukiz’15, reprezentuje założenia zgłoszone przez środowiska zrzeszające „frankowiczów”.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że obawy KNF podzielił Narodowy Bank Polski pod kierownictwem prezesa Glapińskiego, który włączył się w proces tworzenia projektu prezydenckiego. Powstał obecny projekt prezydencki, który spotkał się ze zdecydowaną krytyką strony społecznej, ale z przychylnością sektora bankowego.

Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu wskazywał na dziwne zachowanie instytucji państwowych przy pracach nad prezydenckim projektem ustawy. – Przy ustawie prezydenckiej działały ręce bankokracji, a dokładnie instytucja, która powinna chronić obywateli, czyli Komisja Nadzoru Finansowego, która wyliczyła absurdalne koszty przewalutowania. Koszty miałyby wynieść wynieść kilkadziesiąt miliardów, kiedy rocznie do banków wpływa kilka miliardów, a przecież banki dalej dobrze by zarabiały, bo kredyty były spłacane na warunkach kredytów złotowych.

Chcielibyśmy też, by ludzie zaprzestali płacić raty – zaznaczył Zając, podkreślając: – Dziś koszt spłat jest dla nas wysoki, a jak bank nas pozywa, ten koszt zmniejsza się, tym bardziej, że ludzie dzisiaj wygrywają w sądach – dodał przedstawiciel środowisk zrzeszających „frankowiczów”.

W Pałacu Prezydenckim delegacja protestujących zostawiła list do Andrzeja Dudy oraz książkę dla dzieci o Pinokiu. Tymczasem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że trwają prace analityczne i prawne zmierzające do przygotowania nowych narzędzi prawnych, jakie Prezydent RP zgłosi w ramach rozwiązywania tego kryzysu.

[related id=2468]

Po spotkaniu przedstawicieli prezydenta z delegacją protestujących Kancelaria Prezydenta wydała oficjalny komunikat, w którym możemy przeczytać:

„Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP przyjęli 25 marca 2017 r. delegację protestujących kredytobiorców posiadających kredyty powiązane z walutami obcymi. Złożyli oni petycję do Andrzeja Dudy, Prezydenta RP. Zwracają się z wnioskiem o wycofanie prezydenckiego projektu ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki z Sejmu RP.

Podczas spotkania rozmawiano o aktualnym stanie działań podejmowanych przez różne instytucje państwowe w ramach dążenia do rozwiązania systemowego problemu tych kredytów i zniwelowania związanego z tym ryzyka walutowego.

Przedstawiciele kredytobiorców z dezaprobatą, bardzo krytycznie ocenili działania Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego. Natomiast członkowie zespołu eksperckiego pracującego w Kancelarii Prezydenta RP nad rozwiązaniami prawnymi i finansowymi w tym obszarze przedstawili stanowisko Kancelarii Prezydenta RP”.

ŁAJ/PAP