ZUS wypłaci trzynaste emerytury

Emerytura/ Foto. Alexas_Fotos/pixabay

Gertruda Uścińska, prezes ZUS, zapowiedziała, że pierwsze „trzynastki” trafią do emerytów jeszcze przed Wielkanocą. Aby otrzymać świadczenie nie trzeba będzie składać żadnych dodatkowych wniosków.

Gdy termin płatności świadczenia wypada w sobotę, niedzielę lub w inne dni ustawowo wolne od pracy, to ZUS wypłaci je przed tym dniem wolnym. Jeśli na przykład termin płatności emerytury wypada 10 kwietnia, to emeryt otrzyma swoje świadczenie wraz z „trzynastką” jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi – powiedziała prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.

Pierwsze wypłaty mają być dokonane już 31 marca, ponieważ 1 kwietnia wypada w tym roku w sobotę. Wcześniejsza wypłata świadczenia dotyczy także osób, które normalnie otrzymują je w terminie do 10. dnia miesiąca.

Pełen harmonogram wypłat poniżej:

– 1 kwietnia (wypłata 31 marca),

– 5 kwietnia,

– 6 kwietnia,

– 10 kwietnia,

– 15 kwietnia,

– 20 kwietnia,

-25 kwietnia

Do tej pory już 10 mln emerytów i rencistów otrzymało swoje zwaloryzowane świadczenie.

W 2023 roku waloryzacja emerytur i rent jest kwotowo-procentowa z zastosowaniem gwarantowanej kwoty podwyżki wynoszącej 250 zł brutto. Według wyliczeń, jakie poczynił ZUS, osoby, które otrzymywały np. 1338,44 zł po waloryzacji otrzymują 1588,44 zł. Jest to wzrost otrzymywanych świadczeń w skali roku o 3 tysiące złotych. Emerytura, która wynosiła 2 tys. zł wzrosła 296 zł. Emeryci pobierający 3 tys. złotych co miesiąc mogą liczyć na podwyżkę do 3444 zł, co przekłada się na ponad 5 tys. zł wzrostu w skali roku.

Dzięki waloryzacji do kwoty 1588,44 zł brutto wzrosła minimalna renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna. Natomiast minimalna renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy od marca wynosi 1191,33 zł brutto, a świadczenie przedemerytalne 1600,70 zł brutto.

Źródło: PAP

Rafalska: prowadzimy politykę solidaryzmu społecznego. Tak powinno działać państwo

Fot. Radio Wnet

Eurodeputowana PiS o Polskim Ładzie i rozwiązaniach łagodzących skutki wysokiej inflacji.

Elżbieta Rafalska ocenia, że rząd bardzo aktywnie działa na rzecz ograniczenia inflacji. Zapewnia, że wkrótce uwidocznią się pozytywne skutki Polskiego Ładu, w postaci wzrostu wynagrodzeń. Zdaniem europosłanki kluczowe w kryzysie jest niedopuszczenie do wzrostu bezrobocia, co rządowi Zjednoczonej Prawicy się udało.

Pamiętamy jeszcze, jak w Polsce było 2-3 mln bezrobotnych. Dzisiaj żadne z województw nie ma dwucyfrowego bezrobocia. To powinno podtrzymać nas na duchu.

Gość „Popołudnia Wnet” zapewnia, że rozwiązania osłonowe związane z wzrostem inflacji w sposób szczególny uwzględniają najuboższych.

Tak powinno działać państwo, tak powinien działać rząd, który prowadzi politykę solidaryzmu społecznego.

Wśród zabezpieczeń przed skutkami inflacji rozmówczyni Łukasza Jankowskiego wymienia m.in. coroczną waloryzację emerytur. Odnosząc się do krytyki pod adresem Polskiego Ładu po kilku dniach funkcjonowania, nie zgadza się z ocenami, jakoby doszło do „falstartu”. Wyraża przekonanie, że opóźnienie wdrożenia programu pogorszyłoby sytuację ekonomiczną polskiego społeczeństwa.

Poza tym, pewnie usłyszelibyśmy, że Polski Ład jest pod kampanię wyborczą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Robert Zapotoczny: PPK nie wymaga żadnego działania. Opiera się na inercji

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Robert Zapotoczny – współtwórca programu Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Ekonomista komentuje zmiany w zakresie popularności tworzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych. Gość tłumaczy na czym polega ten plan. Chodzi o to, aby w miejscu swojej pracy zapisać się do takiego planu a cały mechanizm polega na odpisaniu odpowiedniego procenta od swoich zarobków, który staje się oszczędnościami. Długofalowo przyczynia się to do konieczności zaoferowania podwyżki przez danego pracodawcę.

PPK nie wymaga żadnego działania. Ono opiera się na inercji, na tym, żebyśmy nic nie robili. Niczego sobie nie planowali. Po prostu zostawili sprawy jakimi one są i budowali oszczędność.

Robert Zapotoczny odnosi się również do kwestii powszechnego brak zaufania dla systemowego programu oszczędzania. Aczkolwiek zdaniem ekonomisty w momencie trudniej sytuacji posiadanie oszczędności jest na prawdę rzeczą, która procentuje w nagłych przypadkach.

Jeżeli jesteśmy w sytuacji podbramkowej, w sytuacji, kiedy nagle potrzebujemy większej kwoty pieniędzy, bez względu na to jako to jest przyczyna to posiadanie oszczędności zdecydowanie zmienia nasza postawę, samopoczucie pewność siebie.

Gość przypomina najważniejsze informacje, jakie są potrzebne do tego, aby zapisać się do Pracowniczego Planu Kapitałowego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.J.

Zandberg: uwspólnotowienie długu to dobry krok dla Europy. Polska potrzebuje tych 250 mld euro z funduszu odbudowy

Poseł Lewicy z ramienia Partii Razem wskazuje, że poparcie Lewicy dla ratyfikacji funduszu odbudowy będzie zależało od szczegółów rządowego planu. Analizuje ponadto wady systemu emerytalnego Polski.

Adrian Zandberg komentuje nowe koncepcje dotyczące Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wskazuje, że prywatyzacja emerytur jest rozwiązaniem chybionym. Powinno się ten system raczej oprzeć  na pomocy państwa i solidarności międzypokoleniowej.

Bieda-emerytury nie biorą się znikąd. (…) To co zrobił rząd, to prezent dla instytucji zarządzających, żeby miały czym zarządzać.

Polityk postuluje zlikwidowanie tzw. umów śmieciowych. Jak ocenia, rząd w swojej polityce kieruje się głównie interesami instytucji finansowych. Stąd skandalicznie niski, wedle słów parlamentarzysty, poziom świadczeń emerytalnych w naszym kraju. Gość „Popołudnia WNET” porusza również temat funduszu odbudowy UE. Ocenia, że uwspólnotowienie długu jest bardzo dobrym pomysłem. Uzależnia jednak zgodę na ratyfikację projektu od tego, jak w szczegółach będzie wyglądać opracowany przez rząd Krajowy Plan Odbudowy.

Nie mam wątpliwości, że #Polska potrzebuje tych 250 miliardów. (…) W przeciwieństwie do pana Ziobry uważam jednak, że uwspólnotowienie długu to krok w dobrą stronę, to ważny impuls dla Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Zapotoczny: Emerytury Polaków będą znacznie niższe. To efekt niżu demograficznego i dobrobytu

Robert Zapotoczny o IV etapie wdrażania PPK, powodach, dla których ludzie sami nie oszczędzają na emeryturę i o tym, czemu warto nie wypisywać się z Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Robert Zapotoczny wskazuje, że Pracownicze Plany Kapitałowe oparte są na zasadzie automatycznego zapisu, podobnie jak systemy działające w Zjednoczonym Królestwie, Irlandii, czy Turcji. Stwierdza, iż ludzie nie myślą o emeryturach aż do przedednia przejścia nad nią.

Nasi dziadkowie funkcjonują w oparciu o emerytury zdefiniowanego świadczenia, a emerytury nam wypłacane będą oparte na zdefiniowanej składce.

Jak zaznacza prezes PFR Portal PPK z emerytury dostaniemy tylko tyle, ile zapłacimy w składkach. Wskazuje na zmniejszającą się liczbę płatników składek w stosunku do emerytów. Informuje, że nasza emerytura będzie wynosić 25-30 proc. naszego ostatniego wynagrodzenia.

Musimy mieć tę świadomość i coś w tym kierunku robić.

Zapotoczny podkreśla, że wystarczy nie występować w PPK. Wskazuje, że bardzo podobnym programem do PPK są pracownicze plany emerytalne, które funkcjonują od 20 lat. Zauważa, że wielu ludzi się do nich nie zapisywało mimo, iż oferowane warunki były korzystne.

Nasz gość wyjaśnia, że człowiek zarabiający 50 000 zł w skali roku będzie odkładał co roku tysiąc złotych. Do tego pracodawca będzie mu dokładać corocznie 750 zł. Dostanie także wpłatę powitalną 250 zł.

Jeżeli się wypiszemy nie dostaniemy wpłat ze strony pracodawcy i dopłat ze strony państwa.

Wypisując się PPK będziemy mogli dysponować swoimi pieniędzmi od razu, ale nie dostaniemy drugiego tyle w przyszłości.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wiceprezes PZU: System oszczędzania w PPK zwalnia nas od samodzielnego podejmowania decyzji

Marcin Żółtek tłumaczy zasady funkcjonowania Pracowniczych Planów Kapitałowych i opowiada o zaletach programu.

Marcin Żółtek tłumaczy, dlaczego warto korzystać z Pracowniczych Planów Kapitałowych:

PPK pomogą przetrwać pierwszy szok po przejściu na emeryturę.

Wiceprezes Zarządu  PZU zachęca, by rozważyć, czy cała pensja jest nam koniecznie potrzebna do codziennego funkcjonowania. Tłumaczy, że PPK są  prowadzone przez ponad 20 instytucji finansowych.

System oszczędzania w PPK zwalnia nas od samodzielnego podejmowania decyzji.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że o ile pracodawca ma obowiązek utworzyć Pracownicze Plany Kapitałowe, z kolei pracownik ma prawo odmówić w nich udziału. Marcin Żółtek zapewnia, że zostały wyciągnięte wnioski z niepowodzenia Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Rząd chce, by składki ZUS odprowadzano od wszystkich umów-zleceń. Budżet ma otrzymać dodatkowo 2,5 mld zł

Plany Rady Ministrów potwierdził wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Dziennik „Rzeczpospolita” poinformował, że Rada Ministrów planuje wprowadzić  pełne oskładkowanie umów-zleceń. Doniesienia gazety potwierdził wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej:

Wszystko wskazuje, że wyższe składki przyjdzie zapłacić przedsiębiorcom już od 1 stycznia 2021 r. Zapłacą je od wynagrodzeń osób, które pracują na co najmniej dwóch umowach zlecenia lub łączą pracę na zleceniu z etatem czy działalnością gospodarczą.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi  przepisami jeśli z pierwszej umowy opłacili składki od co najmniej minimalnego wynagrodzenia, od kolejnych umów płacą już tylko składkę zdrowotną i przez to otrzymują  wynagrodzenie netto wyższe o około 30%. Jak skomentowała prezes ZUS, prof.Gertruda Uścińska:

Taka zmiana przepisów pozytywnie wpłynie na wysokość emerytur.

Do zapowiedzi odniósł się również prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak:

Nie znamy jeszcze szczegółów tego projektu, jednak wprowadzenie jednolitego dla wszystkich podatku od wynagrodzeń powinno wiązać się z obniżeniem klina podatkowego.

W „Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2019-2022” założono, że pełne oskładkowanie osób na umowach zlecenia mogłyby przynieść ZUS-owi ok. 3,1 mld zł dodatkowych składek na ubezpieczenie społeczne.

A.W.K.

100 mld zł deficytu. Marlena Maląg: Możemy sobie na to pozwolić dzięki dobrej kondycji finansów publicznych

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej mówi o strategii demograficznej rządu, systemie emerytalnym i konwencji stambulskiej.

Marlena Maląg mówi o powstającej strategii demograficznej rządu, która zostanie zaprezentowana na przełomie września i października. Podkreśla, że rekonstrukcja rządu nie wpłynie na prace Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego zapowiada oskładkowanie umów-zleceń:

W ciągu trzech tygodni przygotujemy stosowny projekt.

Szefowa resortu rodziny wskazuje na pozytywne strony takiego rozwiązania.

Chcemy zadbać o to, żeby Polacy mieli godne emerytury. Jestem przekonana, że system przetrwa.

Deficyt budżetowy w tym roku przekroczy 100 mld zł. Minister Maląg ocenia, że dodatkowe wydatki były konieczne dla ratowania rynku pracy w obliczu pandemii COVID-19.

Sytuacja finansów publicznych jest na tyle dobra, że mogliśmy sobie na taki deficyt pozwolić.

Gość „Poranka WNET’ wskazuje, że przebieg kryzysu w Polsce, w porównaniu z innymi państwami UE, jest stosunkowo łagodny:

Mam nadzieję, że szybko wrócimy na drogę dynamicznego rozwoju.

Minister Maląg mówi również o pracach rządu nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.

Polskie prawo lepiej chroni rodzinę przed przemocą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Lech Zborowski o ECS: Przekraczają granice przyzwoitości. Wałęsa jest jednym wielkim kłamstwem

Tadeusz Majchrowicz, Lech Zborowski Zygmunt Miernik mówią o Europejskim Centrum Solidarności i konieczności dalszych zmian w systemie emerytalnych.

Tadeusz Majchrowicz mówi o braku współpracy między NSZZ „Solidarność” a Europejskim Centrum Solidarności:

Do działań, które oni podejmują, jest nam jak najdalej. Dlatego nie ma wspólnych obchodów.

Związkowiec pozytywnie ocenia obniżenie wieku emerytalnego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Postuluje jak najszybsze wprowadzenie tzw. emerytur stażowych.

Lech Zborowski mówi o ECS:

Są granice przyzwoitości, które oni już dawno przekroczyli.

W opinii Zborowskiego Lech Wałęsa jest „jednym wielkim kłamstwem”:

Tego człowieka nie powinno tu nigdy być. W Sierpniu’80 nie miał ze Stocznią Gdańską już nic wspólnego. W międzyczasie pracował w dwóch innych zakładach.

Zygmunt Miernik ubolewa nad tym, że część bohaterów Sierpnia’80 żyje dziś w wielkiej biedzie:

Dzisiaj chodzi nam tylko o to, żeby godnie żyć. Jesteśmy coraz starsi i schorowani.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Witt: Kolejarze są emerytalną arystokracją Francji. Ich emerytury są bardzo wysokie, ale też nie są z nich zadowoleni

Piotr Witt o strajku generalnym francuskich pracowników komunikacji publicznej związanej z rządowym planem reformy emerytalnej, poziomie edukacji we Francji i nagrodzie, jaką został uhonorowany.


Piotr Witt opowiada o strajku generalnym we Francji. Francuska komunikacja publiczna jest sparaliżowana. Powodem strajku jest reforma emerytalna, wedle której podwyższony będzie wiek przejścia na emeryturę.

Jedni mają emerytury bardzo wysokie, inni niższe. Arystokracją są kolejarze we Francji, których emerytury są bardzo wysokie, ale też nie są z nich zadowoleni.

Ludzie są wściekli także dlatego, że emerytury we Francji są stosunkowo niskie do cen żywności, produktów codziennego użytku czy mieszkań. Wzrosły także ceny paliwa, gdzie jak podkreśla korespondent 90% ceny to podatek. Zauważa też jak opuściła się Francja pod względem poziomu edukacji.

Laicyzacja nauczania jest jednym z czynników, które wcale dzieciom nie pomagają.

Witt przywołuje wyniki badania PISA, w którym polscy gimnazjaliści zajęli trzecie miejsce pod względem wiedzy i umiejętności matematycznych. Francuzi w tej kategorii zajęli 23. miejsce. Tymczasem „Francja cieszy się największą ilością nagród Fieldsa”, zwanego matematycznym Noblem.

3 grudnia zostałem zaliczony w poczet wybitnych Polaków we Francji.

Dziennikarz mówi także o swoim wyróżnieniu. Uhonorowany został w polskiej ambasadzie w Paryżu. Tymczasem dotarły paczki z francuskim przekładem książki Piotra Witta o Chopinie. Witt zastanawia się „jest bardziej gorącym patriotą polskim czy gorącym patriotą polskim”. Stwierdza, że tak jak nigdy nie rozumiał „czym jest demokracja socjalistyczna”, tak teraz nie rozumie „co to są wartości republikańskie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.