Polski Sejm przyjął ustawę ustanawiającą 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA. Ustawa została przyjęta przez parlament niemal jednogłośnie.
To ważny krok, który oddaje sprawiedliwość ofiarom. Słowo „ludobójstwo” pada wreszcie w akcie prawnym. Mówimy o masowych mordach, które miały miejsce na terytorium ówczesnej II RP – Wołyniu, Podolu, w Galicji Wschodniej. To nie były przypadkowe ofiary, to była zaplanowana akcja eliminacji ludności polskiej – podkreślił Dudkiewicz.
Reakcja Ukrainy i kontekst międzynarodowy
Komentując negatywną reakcję ukraińskiego MSZ na przyjęcie ustawy, Dudkiewicz wskazał na głęboko zakorzeniony problem relatywizmu historycznego:
Nie da się budować uczciwych relacji bez uznania prawdy. Relatywizm moralny i historyczny nie może być fundamentem współpracy. Prawda – choć bolesna – jest warunkiem uczciwego dialogu.
Prowadząca rozmowę Magdalena Uchaniuk zwróciła uwagę na paradoksalną postać jednego z głównych wnioskodawców ustawy – posła PSL Tadeusza Samborskiego – który w przeszłości miał kontrowersyjne wypowiedzi. Dudkiewicz odparł, że biografie polityków PSL są często złożone, ale dziś najwyraźniej zrozumieli, że pamięć kresowa wciąż żyje w dużej części elektoratu.
Dr Leon Popek: Mam nadzieję, że ta ustawa przyśpieszy poszukiwania, ekshumacje i godne pochówki
Problem ekshumacji – brak skutecznej polityki
Dudkiewicz opisał aktualną sytuację dotyczącą prac ekshumacyjnych. Wskazał, że choć Ukraina formalnie wyraziła zgodę na część prac, ich zakres jest ograniczany, a wiele wniosków pozostaje bez odpowiedzi.
Mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której Instytut Pamięci Narodowej, mimo ogromnego dorobku, został odsunięty od udziału w badaniach na Ukrainie. Prace prowadzi głównie Fundacja Wolność i Demokracja, która otrzymała zgodę strony ukraińskiej, choć nie dysponuje takim zapleczem jak IPN. Z kolei IPN złożył kilkadziesiąt wniosków – większość nadal czeka.
Jak zauważa publicysta, polska strona nie potrafi skutecznie egzekwować swoich postulatów w rozmowach z Ukrainą, mimo że Kijów znakomicie radzi sobie w dyplomacji i uzyskiwaniu wsparcia tam, gdzie mu zależy.
Dudkiewicz przypomniał zasługi profesora Krzysztofa Szwagrzyka i jego zespołu Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, zwłaszcza przy pracach na „Łączce” na warszawskich Powązkach. –
To nie są teoretycy, to praktycy, którzy potrafią prowadzić badania i identyfikacje szczątków na najwyższym poziomie. Z niezrozumiałych powodów ich kompetencje nie są dziś wykorzystywane w pełni w kontekście ukraińskim.
Redaktor podsumował, że kluczowe dziś jest nie tylko przypomnienie historii, ale i konsekwentna polityka państwa:
Nie chodzi o zemstę, ale o godność, prawdę i szacunek wobec ofiar. Jeśli Ukraina ma być bliskim sojusznikiem Polski, musi zrozumieć, że relacje opierają się nie tylko na geopolityce, ale również na prawdzie historycznej.
/mu
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!







