Día de los Muertos w sztuce Meksyku / El Día de los Muertos en arte de México

Meksykańskie Święto Zmarłych, czyli Día de los Muertos jest ważnym tematem również w sztuce Meksyku. Ważnym zarówno z punktu widzenia współczesnej meksykańskiej sztuki, jak i tworzących ją artystów.

Czym jest Día de los Muertos w Meksyku, mieliśmy się okazję dowiedzieć tydzień temu podczas rozmowy z naszymi meksykańskimi gośćmi. A co z Día de los Muertos w sztuce Meksyku?

Przede wszystkim meksykańskie Święto Zmarłych ma nie tylko wymiar duchowy: połączenia świata żywych i zmarłych. To również bardzo ważny element w sztuce Meksyku. Co więcej, jest to bardzo ważny element również z punktu widzenia samej sztuki i artystów. Bo choć tradycyjne symbole śmierci, takie jak chociażby czaszki wywodzą się z tradycji i wierzeń kultur ludów prekolumbijskich Meksyku, to już ich interpretacje niekoniecznie. Kartonowe czaszki, figury alebrijes, czy wizerunki las Catrinas to elementy Día de los Muertos, które powstały dzięki inwencji artystów meksykańskich wielu dziesięcioleci.

Co oznacza Día de los Muertos dla artysty związanego z tematyką obchodów tego święta? Przede wszystkim dużo pracy, ale i satysfakcji i to nie tylko materialnej. Trzeba tu dodać, że wiele z tych prac bierze udział w konkursach: lokalnych i krajowych. Jedno dobre alebrije potrafi „unieśmiertelnić” artystę. Ponadto tematyka śmierci nie jest niczym rzadkim we współczesnej  meksykańskiej sztuce. Jej przykładów szukać możemy wręcz w zajęciach plastycznych organizowanych w meksykańskich szkołach dla najmłodszych.

W najbliższym wydaniu República Latina razem z zaproszonymi gośćmi pochylimy się nad tematyką Día de los Muertos w meksykańskiej sztuce. I to zarówno współczesnej, jak i tej nieco starszej. Opowiemy sobie o artystach meksykańskich: tych bardziej i tych mniej znanych, którzy spopularyzowali motyw tego święta i samej śmierci w sztuce swojego kraju. Pretekstem do tej rozmowy jest sam profil zaproszonych gości. José Luís Massey niejedne zęby zjadł na tworzeniu alebrijes, zaś jego artystyczne dokonania zaowocowały zaproszeniem artysty do Polski przez Ambasadę Meksyku w Warszawie na serię warsztatów propagujących tworzenie tych kartonowych figur. Alejandra Pérez Peña gościła w República Latina dwa miesiące temu. Tym razem opowie nam nie tylko o swoim doświadczeniu z tematyką Día de los Muertos w swojej sztuce, ale również i o tym, jak temat ten pojawia się w nauczaniu dzieci sztuk plastycznych. Spróbujemy się również dowiedzieć co nieco na temat tegorocznych obchodów Día de los Muertos w stolicy Meksyku.

Na polsko – meksykańską rozmowę o wpływie Día de los Muertos na sztukę zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 28 października 2019, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina – sztuka żywych!

Resumen en castellano: el tema del Día de los Muertos en el arte de México es un tema muy amplio eimportante. Aunque los motivos tradicionales relacionados con esta fiesta vienen de la época prehispánica, sus interepretaciones son el fruto del arte mexicano. Las calaveras del cartón, las Catrinas, figuras de alebrijes etc son los elementos relacionados con el Día de los Muertos gracias a la invención de los artistas mexicanos desde las décadas.

El Día de los Muertos para un artista relacionado con este tema significa mucha chamba, pero también mucha satisfacción. Muchas de las obras participan en varios concursos. Las obras mejores se encuentran en museos y galerías de todo el mundo. Pero el motivo del Día de los Muertos y la muerte misma aparece ta,bién en la educación artística de los niños en las escuelas.

Junto con nuestros invitados vamos a hablar sobre ambos motivos en el arte mexicano: tal contemporáneo, como histórico. José Luís Massey – nuestro primer invitado – un artista jóven mexicano ya es famoso por su arte con el tema de los alebrijes. Gracias a la invitación de la Embajada de México en Varsovia ahora también nuestros invitados pueden escucharlo. Con nuestra segunda invitada – Alejandra Pérez Peña, ubicada en CDMX vamos a hablar sobre la educación del arte para los niños y el motivo del Día de los Muertos. También vamos a probar charlar un poquito sobre las celebraciones del Día de los Muertos en la capital de México este año.

Les invitamos para escucharnos este lunes, como siempre a las 21H00 UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano!

Korwin-Mikke o koalicji z diabłem, sojuszu z Rosją, 500+, Okrągłym Stole, bonie oświatowym i testamencie Kiszczaka

– Posłuchamy, kto zrealizuje najwięcej naszych obietnic. […] Możemy iść z samym diabłem, jeżeli zgodziłby się na to, co chcemy – tak Korwin-Mikke podsumowuje możliwości koalicyjne Konfederacji.


Janusz Korwin-Mikke, prezes Partii KORWiN, jeden z liderów Konfederacji, mówi o zbliżających się niedzielnych wyborach. Jak zaznacza, są to najważniejsze wybory od 30 lat:

Zobaczymy, czy utrwali się układ okrągłego stołu, czyli będą tylko cztery partie […] czy też wejdzie Konfereracja, która chce obalenia układu okrągłego stołu, czego chciał Kornel Morawiecki i wielu innych opozycjonistów.

Zapytany przez Łukasza Jankowskiego o to, czy po wygranej PiS-u nie będzie już następnych wolnych wyborów oraz nawiązując do słów Mai Ostaszewskiej, która ostatnio stwierdziła, iż „gdy wygra PiS, odetną nam internet”, prezes KORWiN odpowiada:

Aż tak źle to nie będzie […] Póki żyje Jarosław Kaczyński, to mordować nas nie będą.

Janusz Korwin-Mikke mówi o czterech ostatnich lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jedyną rzeczą, którą partia rządząca zrobiła w sposób należyty to obniżenie wieku emerytalnego. Mówi także o programie 500+, który dla niego z punktu ekonomicznego oznacza realnie 700- ze względu na utrzymanie biurokratycznej machiny:

Jesteśmy przeciwko tego typu transferom pieniędzy, z całą pewnością więcej do tego dopłacamy, niż zyskujemy. Rząd nie ma prawa zabierać Kowalskiemu, by dać Wiśniewskiemu.

Zamiast rozdawnictwa, Janusz Korwin-Mikke proponuje obniżenie podatków, w tym dochodowego, co nazywa programem 1000+:

Nie będziemy zabierać i odbierać, bo zabieranie i odbieranie kosztuje […] To źle, kiedy państwo ma więcej pieniędzy. Te pieniądze powinny być w naszych kieszeniach. Urzędnik nie powinien decydować, na co je wydać.

Pytany o bon oświatowy, jeden z pomysłów Konfederacji, lider Konfederacji mówi, iż każdy rodzic dostanie więcej na edukację dziecka, niż aktualnie kosztuje go utrzymanie państwowych szkół:

Chodzi o to, aby ludzie sami płacili, a nie aby budżet płacił. Jak budżet płaci, oni wydają nasze pieniądze, a niestety cudze pieniądze wydaje się bardzo łatwo.

Jak przypomina Łukasz Jankowski, Sławomir Neumann z PO ogłosił ostatnio, iż mógłby stworzyć rząd nawet z Konfederacją. Janusz Korwin-Mikke nie odrzuca możliwości stworzenia takiego rządu, jak zaznacza, kiedy Konfederacja stanie się języczkiem u wagi, mogłaby wprowadzić w życie jak najwięcej swoich pomysłów:

Posłuchamy, kto zrealizuje najwięcej naszych obietnic. […] Możemy iść z samym diabłem, jeżeli zgodziłby się na to, co chcemy.

Janusz Korwin-Mikke, powołując się na słowa śp. Kornela Morawieckiego, na arenie międzynarodowej trzeba rozpatrywać wszystkie możliwości. Mówi o tym w kontekście potencjalnego sojuszu z Rosją. Zauważa, iż szykuje się atak na to państwo:

Samoloty F-35 to są samoloty szturmowe, a nie do obrony czegokolwiek. […] Gdybym był sztabowcem, to przygotowałbym plan wojny i z Niemcami i Czechami i Słowacją, gdyż trzeba być przygotowanym na wszystko. […] Od tego jest sztab, aby rozpatrywał wszystkie możliwości.

Wracając do nadchodzących wyborów, gość „Poranka WNET” zaznacza, iż to właśnie Konfederacja jest jedyną prawdziwą siłą opozycyjną w Polsce:

Jesteśmy jedyną opozycją w tym kraju. Cała reszta wykonuje testament generała Kiszczaka, który nakazał ludziom, aby podzielić się na partię. PiS również wykonuje te rozkazy. Przypominam że śp. Lech Kaczyński był w Magdalence i to wszystko podpisywał.

K.T. / A.M.K.

Holandia: Zakaz noszenia burek i nikabów!

Od 1 sierpnia w Holandii, będą obowiązywać kary pieniężne za noszenie burek i nikabów w niektórych miejscach publicznych.

Jak podaje portal MojaNiderlandia.pl zakaz noszenia burek i nikabów będzie obowiązywał w konkretnych budynkach użyteczności publicznej.

Prawo nakazujące niezakrywanie twarzy obowiązuje w miejscach publicznych: placówkach edukacyjnych, transporcie miejskim, budynkach rządowych i związanych z holenderską służbą zdrowia.

Zakaz obejmuje również noszenie kominiarek, masek czy hełmów. Wszyscy, którzy będą nosić odzież uniemożliwiającą rozpoznanie ich twarzy, mogą zostać poproszeni  o zdjęcie tej części garderoby lub opuszczenie miejsca, w którym się znajdowali. Do interwencji ma również prawo policja.

Grzywna za nieprzestrzeganie zakazu wynosi 150 euro, natomist jeśli osoba, która nosi burkę lub nikab odmówi podporządkowania się nowemu prawu, musi liczyć sie z wyższą karę finansową. Wiąże się to z popełnieniem innych przestępstw, takich jak naruszenie obowiązku identyfikacji.

Dyrektywa Służb prokuratorskich dopuszcza zakrywanie twarzy, w czasie uprawiania sportów, wykonywania swoich obowiązków, pracy, a także podczas uczestnictwa w różnych wydarzeniach i imprezach.

W takich wypadkach chusta, farba na twarzy czy czapka nie są objęte zakazem.

Prawo miało być wprowadzone już 1 kwietnia, jednak środowiska edukacyjne były mu przeciwne. Tłumaczono to tym, że uprawomocnienie zakazu w czasie trwającego roku szkolnego, spowodowałoby duże zamieszanie wśród uczniów.

Zakaz wzbudził wiele kontrowersji w samej Holandii. W listopadzie 2018 r. burmistrz Amsterdamu Femke Halsema podczas spotkania z młodzieżą obiecywała, że „prawo nie będzie egzekwowane priorytetowo”, gdyż służby miejskie mają wiele ważniejszych zadań, obowiązków, którymi powinni poświęcić uwagę. Również wielu innych polityków podkreślało, że zakaz będzie miał tylko symboliczny charakter.

Sondaż IBRiS: 51 % badanych uważa likwidację gimnazjów nieudaną reformą

Ponad połowa badanych ocenia, że reforma edukacji autorstwa rządu PiS się nie udała – wynika z sondażu IBRIS dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.

Zgodnie z tym, co podaje RFM FM, z  70 do 40% spadł odsetek ankietowanych chcących likwidacji gimnazjów w porównaniu do sondażu sprzed czterech lat. Spośród nich tę decyzję oraz przywrócenie obowiązkowej pierwszej klasy od 7. roku życia połowa ocenia jako zdecydowanie dobrą, a połowa jako raczej dobrą.

Reformę minister Anny Zalewskiej jako „zdecydowanie nieudaną” ocenia ponad 41 proc. badanych, podczas gdy niemal 10 proc. uważa, że zmiany w polskich szkołach były „raczej nieudane”.
Winą za chaos powstały przy przyjmowaniu do klas podwójnego 52% ankietowanych obciąża rządzących. Samorządy wini 19,3%, a dyrektorów 16,8% badanych. Na pytanie, czy reforma edukacji będzie miała wpływ na wynik wyborczy PiS w nadchodzących wyborach, 44,4% stwierdziło, że nie będzie miało, 27%, że wpłynie negatywnie, a 14,7%, że pozytywnie.

A.P.

Matera: Nie pozwolę odejść w zapomnienie temu gwarnemu miastu, jakim był Chełm

W radiu „WNET” gościmy dziś rolnika, a zarazem muzyka mieszkającego w Chełmie, którego pragnieniem jest, aby jego projekt muzyczny był pomostem pomiędzy Chełmianami.

 

 

W piosence „Cały świat to jeden wielki Chełm” połączone są różne uczucia, zaczynając od tęsknoty, kończąc na miłości. Tęsknota w tym utworze jest opisana przez autora jako:

Tęsknota za tym światem, który tak na prawdę odszedł, który próbowałem sobie od dzieciństwa wyobrażać.

W latach 70-tych kiedy wychowywał się nasz rozmówca, w mieście było ponuro i smutno. Mariusz Matera w swojej piosence opowiada o Chełmie, jaki znała jego babcia, kiedy to miasto było gwarne, a nad nim unosiły się zapachy kwiatów i śpiewy ptaków.

Gwarność, której zabrakło autorowi piosenki była dowodem na to, że miasto żyje, jest bogate w różnorodność kulturową, a jego mieszkańcy żyją ze sobą w zgodzie i jedności. Obecnie Chełm jest miastem monokulturowym, cichym, niewyróżniającym się.

Gość „Poranka WNET” stworzył zespół, nagrali oni płytę, którą zadedykowali wszystkim Chełmianom, tym, którzy odeszli w czasie wojny, a także ludziom, ocalonym w II wojnie światowej.

Moim pragnieniem było to, żeby ten projekt muzyczny nie tylko edukował, ale stał się także pomostem pomiędzy Chełmianami.

M.N.

 

Nowy szef MEN Dariusz Piontkowski: Środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce

Zdaniem nowego ministra edukacji pomysły takie jak seksedukacja na modłę zapisów z Deklaracji LGBT Rafała Trzaskowskiego nie mają prawa bytu w polskiej szkole.


Dariusz Piontkowski opowiada o przyszłych działaniach objętego przez niego Ministerstwa Edukacji Narodowej, w tym o wdrażaniu porozumień zawartych przez rząd z nauczycielską Solidarnością.

Jeszcze nie było takiego roku w historii III Rzeczypospolitej, aby nauczyciele dostali tak dużą podwyżkę w skali jednego roku.

Nauczyciele dostali 5 % podwyżki w styczniu, a od września dostaną kolejne 10 %, łącznie 15. Dodatkowo zaczynający pracę nauczyciele dostaną 1000 zł podwyżki. Zmienić ma się także sposób oceniania nauczycieli, a droga awansu zawodowego ma być skrócona.

Realizowane są także założenia wcześniejszej reformy edukacji. Gimnazja są wygaszane, a szkoły wyższe przegotowują się do przyjęcia większej liczby pierwszoklasistów. Jak podkreśla minister, wbrew zapowiedziom tzw. totalnej opozycji w szkołach nie zapanował w związku z tym „totalny chaos”. Zmiany czeka szkolnictwo zawodowe, które ma być nastawione bardziej na kształcenie praktyczne i ściślejszą współpracę z przedsiębiorcami, którzy mają mieć wpływ na placówki.

W najbliższych kilku miesiącach na pewno żadnej rewolucji nie będziemy przeprowadzali, aczkolwiek jakieś korekty niewielkie da się jeszcze zrobić.

Piontkowski przyznaje, że nie chce dokonywać rewolucji, a pragnie kontynuować politykę Anny Zaleskiej, która w ostatnich wyborach uzyskała mandat europoselski. Gość WNET mówi, że wie z własnego doświadczenia i z rozmów z nauczycielami jak szkoły nie lubią, kiedy przeprowadza się w edukacji gwałtowne zmiany, dlatego, że minister się zmienił.

Piontkowski chce rozmawiać o edukacji ze wszystkimi środowiskami w nią zaangażowanymi, podkreślając, że rodzice powinni współdecydować o tym, czego uczą się ich dzieci. Potępia w tym kontekście wprowadzaniu wbrew podstawie programowej lekcji edukacji seksualnej do szkół, prowadzonych zgodnie ze standardami WHO. Zapowiada, że ministerstwo będzie interweniować jeśli któreś z samorządów będą coś podobnego wprowadzać. Minister stwierdza, że „środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce” nie zważając na wolę rodziców dzieci.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.

Grochola: Jesteśmy informowani o tym, że dużo rodzin będzie wracało do Polski

Agnieszka Grochola o otrzymaniu nagrody z rąk Andrzeja Dudy, rosnącej tendencji powrotu Polaków do kraju, pieniądzach przyznawanych Polonii oraz koniunkturalnym zainteresowaniem ze strony polityków.

Polska Szkoła w Galway im. Wisławy Szymborskiej w Dniu Flagi i Polonii otrzymała z rąk prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy biało — czerwoną flagę. W ten sposób uhonorowano 10. rocznicę istnienia szkoły.

Agnieszka Grochola, dyrektor Polskiej Szkoły w Galway im. Wisławy Szymborskiej opowiedziała o radości i szczęściu, które spowodowało przyznanie szkole prezydenckiej nagrody:

Odebraliśmy to jako ogromne wyróżnienie dla szkoły, ponieważ byliśmy jedyną szkołą spoza granic kraju w tym roku, która otrzymała tę nagrodę. […] była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, dlatego że bywałam świadkiem wręczania flag szkołom, które mają nawet stuletnią tradycję […] nie starałam się o to, ani nie zabiegałam, dlatego tym większe było to dla mnie zaskoczenie […]

W dalszej części rozmowy, Agnieszka Grochola poruszyła temat wyraźnej tendencji powrotu Polaków do kraju, co odbija się bezpośrednio na liczbę dzieci w szkole:

Rzeczywiście jesteśmy informowani o tym, że dużo rodzin będzie wracało do Polski.

Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego opowiedziała także o pełnionych przez nią obowiązkach prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Irlandii:

To jest ciężka praca i ogromna odpowiedzialność […] chcemy być organizacją, która służy uczniom, szkołom i nauczycielom […] będziemy organizować szkolenia, kursy, konkursy […] także być dla siebie wsparciem w trudnych i ciężkich chwilach.

Grochola poruszyła również temat wydatkowania pieniędzy przyznawanych przez Senat na działania Polonii:

Tych pieniędzy jest zawsze za mało i zawsze są ośrodki niezadowolone z podziału tych pieniędzy. […] Ważne byłoby, aby robić ewaluację tych pieniędzy, czy zostały przyznane słusznie i właściwie […] warto wspierać edukacje i organizacje, które w sposób nowoczesny mówią o Polsce i ją promują.

Gość Tomasza Wybranowskiego podsumowała temat przeznaczania i wydatkowania środków na wspieranie edukacji wśród Polonii mówiąc, iż warto rozmawiać na ten trudny temat. Szczególnie przed wyborami. Szczególnie że Polonia głosuje na najważniejszy, najbardziej prestiżowy Warszawski okręg w wyborach do Europarlamentu. Opowiedziała także o nikłym zainteresowaniu posłów w ciągu ostatnich czterech lat:

„Odwiedził nas jeden poseł — Adam Kwiatkowski, innych wizyt sobie nie przypominam”.

Dyrektor Grochola stwierdziła również, że z roku na rok jest coraz trudniej o środki otrzymywane od Polskiego rządu, zastanawiając się, czy powodem jest fakt podziału kwoty na większą ilość szkół, czy przyczyn należy upatrywać w czymś innym. Dyrektor opowiedziała także, jak wygląda funkcjonowanie bez ambasadora:

Jestem zaskoczona, że nie mamy tak długo ambasadora [od blisko roku — przyp. red] i nie wiem, czym ta sytuacja jest spowodowana. […] była obietnica, że ten proces zostanie przyspieszony, że pojawił się kandydat […] mieszkam tu od 13 lat i nigdy nie było takiego okresu, aby nie było ambasadora.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

A.M.K. / T.W.

Rafalska: Ciągle liczę, że związki zawodowe dołączą do piątkowego okrągłego stołu ws. oświaty [VIDEO]

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej o strajkach nauczycieli, propozycji rządu dotyczącej utworzenia okrągłego stołu w sprawie oświaty oraz programie „Rodzina 500+”.

We wtorek prezes ZNP Sławomir Broniarz zapowiedział, że kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego nie weźmie udziału w obradach okrągłego stołu dotyczących oświaty, które zaproponował rząd. Podobną postawę przyjęły Wolne Związki Zawodowe „Solidarność-Oświata”.

Minister Elżbieta Rafalska mówi w Poranku WNET, że jest zaskoczona decyzją związków zawodowych, ponieważ wydawało się, że są one zainteresowane negocjacjami. Postulaty, które będą poruszane podczas piątkowego spotkania to m.in. wynagrodzenia nauczycieli, awans zawodowy oraz finansowanie oświaty:

Dużą wagę przywiązujemy również do udziału rodziców w tej debacie, dlatego zaprosiliśmy przedstawicieli rad rodziców (…) Myślę, że będzie to naprawdę cenna, merytoryczna debata, na którą czekają Polacy. Badania pokazują, że mamy spore oczekiwania co do tego, jak należy zmieniać polską edukację, aby jej jakość była lepsza, ale też, żeby nauczyciele mieli poczucie należytego wynagradzania.

Elżbieta Rafalska podkreśla, że ma nadzieję, że związki nauczycielskie jednak pojawią się na Stadionie Narodowym podczas piątkowych negocjacji:

Musi być wola kompromisu i chęć prowadzenia rozmowy, a nie tylko uniki i pozorowanie dobrej woli. Ciągle liczę, że związkowcy dołączą do debaty okrągłego stołu.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej oświadcza, że miała nadzieję na wcześniejsze zakończenie strajku przez pracowników szkół. W związku z roszczeniami wielu grup zawodowych m.in. pracowników społecznych pojawiają się głosy, iż nowelizacja ustawy o programie Rodzina 500+ może być zagrożona. Gość Poranka WNET im zaprzecza:

Program „500+ na pierwsze dziecko” nie jest zagrożony, wypłaty są zabezpieczone (…) Wszystkie polskie dzieci będą mogły skorzystać ze świadczenia, dopóki nie skończą 18 roku życia. Aby otrzymać pomoc, trzeba będzie złożyć wniosek, czyli inaczej niż w przypadku programu „Emerytura+”, gdzie świadczenia dostaje się automatycznie. Środki finansowe na realizację tego zadania są przekazywane przez stronę rządową. W skali jednego roku wartość programu „500+” wyniesie 41 miliardów złotych.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.


JN

Wilk: Dobrze, że mamy wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, natomiast co do zasady, musimy się zbroić sami [VIDEO]

Rozmowa z Jackiem Wilkiem na temat strajku nauczycieli, rozwiązań edukacyjnych, w tym bonu edukacyjnego, ustawie 447 oraz ciężkiej sytuacji odnośnie zbrojeń Wojska Polskiego.

Jacek Wilk z przykrością stwierdza, iż media głównego nurtu starają się przemilczeć start KONFEDERACJI w wyborach, przez co politycy muszą stosować mocniejszą retorykę:

Użyłem takiego mocnego obrazu tego porównania [nauczycieli do świń – przyp. red.], chociażby po to, żeby przebić się do mediów z naszym przekazem, ponieważ jak pan redaktor pewnie wie, akurat Konfederacja jest bardzo mocno zamilczana w mediach. Właściwie jest taka zmowa zwłaszcza w mediach publicznych, tutaj państwu oczywiście dziękuję i chwała wam za to, że nas zapraszacie, ale media publiczne konsekwentnie udają, że nas nie ma. Czasami musimy używać troszkę mocniejszej retoryki, żeby się przebić.

Rozmówca Poranka WNET stwierdza także, że rząd przedłuża strajk nauczycieli, realizując przy tym swoje polityczne cele. Mówi również, iż należy sprywatyzować szkoły, aby nie dochodziło do podobnych do dzisiejszych strajków. Odnosi się do pomysłu bonu edukacyjnego, który jego zdaniem rozwiązałby problem:

Nasza edukacja jest w bardzo złym stanie, ponieważ jest jednym wielkim skansenem post PRL-owskim i prawdę powiedziawszy, to nie chodzi o to, żeby szkoła była takim zakładem pracy chronionej dla nauczycieli, tylko żeby była rzeczywiście placówką, gdzie świadczy się usługi edukacyjne na jak najwyższym poziomie […] Druga kwestia, czy szkoły prywatne mają wyższy poziom, czy niższy? Mają zasadniczo wyższy poziom. Jeżeli wprowadzimy koncepcję wolnego bonu edukacyjnego, takiego klasycznego, to każdego będzie stać na prywatną szkołę.

Ponadto odnosi się do sprawy ustawy 447 w kontekście notatki opublikowanej przez Stanisława Michalkiewicza, wedle której „kwestia restytucji mienia żydowskiego musi być rozpatrywana w horyzoncie czasowym 2019 roku”:

Byłem naprawdę jedną z dosłownie paru osób, które nie bały się o tym mówić i tak to niestety wygląda, tutaj rząd Polski musi jasno i stanowczo opowiedzieć w tej sprawie, wypowiedzieć swoje stanowisko w sprawie tych roszczeń, że ich nie będzie realizował. […] Strona amerykańska ma w tym interes, jest zainteresowana pobytem w Polsce i stacjonowaniem swoich wojsk. To jest dla nich też interes i w związku z tym mamy prawo żądać od nich więcej.

Żąda, aby polski rząd wyjaśnił temat tajemniczej notatki. Poseł Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy krytykuje także obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Przyznaje, że nasz kraj winien przede wszystkim budować własną armię aniżeli liczyć na sojusznicze oddziały:

Myśmy już mieli mnóstwo takich papierowych sojuszy przed wojną, gdzie liczyliśmy na to, że jak ktoś nas napadnie, to nasi strategiczni partnerzy przyjdą nam z pomocą i to się zawsze kończyło tak samo […] Dobrze, że mamy wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, natomiast co do zasady, musimy się zbroić sami. […] Ostatnio rozmawiałem z pewnym wojskowym od techniki militarnej i powiedział, że Polska nie jest w stanie w tej chwili wyprodukować silników do czołgu. No to, o czym my tu mówimy, jeżeli my nie jesteśmy w stanie wyprodukować jako Polska, jako kraj, silnika do czołgu, to nie możemy mieć czołgu. A jak nie możemy mieć czołgu, no to w ogóle nie mamy Wojsk Pancernych, więc ja bardzo przepraszam, ale stan naszej armii jest tragiczny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


A. Kowarzyk

Paweł Lisicki: Strajk nauczycieli jest skandaliczny [VIDEO]

„Życzę wszystkim, aby zarabiali jak najwięcej (…) Natomiast nie może to się odbywać kosztem dzieci i w sposób tak radykalny”.

Paweł Lisicki sądzi, że strajk nauczycieli – który jego zdaniem jest skandaliczny – jest formą postawienia rządu Prawa i Sprawiedliwości pod ścianę, aby wywalczyć jak najwyższą podwyżkę. Ponadto stwierdza, że Związek Nauczycielstwa Polskiego stał się instrumentem walki politycznej między obozem Dobrej Zmiany a tzw. totalną opozycją. Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” podkreśla, że rząd Mateusza Morawieckiego sam jest sobie winien tego strajku, ponieważ „piątka Kaczyńskiego”, czyli postulaty wyborcze PiS, prowokuje wiele grup społecznych do tego, aby żądać od państwa środków socjalnych: „Takie rozdawnictwo, takie poczucie, że państwo jest w stanie dawać pieniądze […] wytwarza roszczeniową mentalność” – mówi i krytykuje politykę socjalną rządu. Lisicki odnosi się również do tematu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz fałszywej narracji Koalicji Europejskiej dotyczącej możliwego polexitu w czasie rządu PiS. W kontekście owych zagadnień oznajmia, iż nie możemy wykluczać z debaty publicznej tematu wyjścia Polski z UE.