Ekspert: zamiast opowiadać dziecku o świecie, rodzic zajęty jest swoim telefonem

Smartfon / Fot. PickPik.com

„Chodzi o to, żeby dzieci umiały rozsądnie czytać, szukając informacji w sieci” – mówi prof. Jagoda Cieszyńska-Rożek, psycholog i terapeuta dzieci.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Klub parlamentarny Polska 2050 złożył projekt ustawy zabraniającej korzystania przez uczniów ze smartfonów w szkołach podstawowych. Podobne próby ustawowego ograniczenia ekspozycji najmłodszych na ekrany mają miejsce w innych krajach europejskich. Prof. Jagoda Cieszyńska-Rożek z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie wskazuje na konieczność implementowania tych regulacji:

One mają ogromny sens, bo już w 2017 roku Amerykańska Akademia Pediatryczna, a także Kanadyjskie Towarzystwo Pediatryczne wydało zakaz korzystania z ekranów dla małych dzieci.

Ekspert zwraca uwagę na konsekwencje zbyt wczesnego korzystania z urządzeń elektronicznych, takich jak tablet lub smartfon, w szczególności w zakresie kształtowania się pola widzenia oraz aparatu mowy:

Kiedy [dzieci] patrzą na ekran, mają bardzo ograniczone pole widzenia. Gdyby rozglądały się po świecie, to jest 200 stopni, jeśli patrzą na ekran, 6 do 10 stopni.

Dzieci zjawiają się u mnie dlatego, że mają opóźniony rozwój mowy, a właściwie brak rozwoju mowy i są dzieci, które do trzeciego roku życia nie mówią.

Choć ograniczanie dostępu najmłodszych do ekranów poprzez działania ustawodawcy jest wskazane, równie ważne jest uświadamianie w tym zakresie opiekunów:

Dziecko jedzie w wózeczku i ogląda świat, a rodzic zamiast opowiadać mu o tym świecie i pokazywać ten świat, cały czas jest zajęty swoim telefonem.

Gość Radia Wnet wskazuje jednocześnie, że dziecko powinno zostać odpowiednio przygotowane do życia w coraz bardziej zdigitalizowanym świecie. To jednak wiąże się z pewnymi zasadami:

Moja zasada jest taka, że dziecko nie może oglądać telewizji, dopóki nie zacznie budować zdań i zadawać pytań. Dziecko nie może dostać ekranu, dopóki nie zrobi pierwszych kroków w nauce czytania.

Smartfony są, ekrany są, będą, a my je musimy, dzieci musimy przygotować, ich mózgi musimy do tego przygotować, żeby potrafiły to przetwarzać.

/mm

Zobacz także:

Prokuratura nie chce prowadzić spraw dotyczących blokad Ostatniego Pokolenia

Magdalena Majkowska: Nie było podstaw prawnych, by wydać dzieci polskiej rodziny z Polski do Szwecji

Magdalena Majkowska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Adwokatka Magdalena Majkowska opisuje dramat polskich rodziców posiadających pełnią władz rodzicielskich, którym polski sąd zabrał trójkę dzieci i wydał je władzom szwedzkim.

Portal nowinynyskie.com w materiale „Koszmar! Odebrali im trójkę dzieci” informował o szokującej decyzji Sądu Rejonowego w Nysie, który wydał orzeczenie umożliwiające siłowe odebranie trojki dziewczynek polskich rodziców, którzy posiadali pełnią władz rodzicielskich i przebywali z dziećmi w Polsce, i przekazanie dzieci do Szwecji.

O sprawę tę Łukasz Jankowski zapytał adwokat Magdalenę Majkowską z Ordo Iuris, pełnomocniczkę polskiej rodziny.

Cała ta dramatyczna historia zaczęła się od tego, że najstarsza córka, czternastolatka posprzeczała się z rodzicami, chciała się jakoś odgryźć i doniosła do służb szwedzkich, że rzekomo jest nadmiernie wykorzystywana przy pracach domowych – mówi prawniczka.

Jak tłumaczy, według ojca rodziny chodziło o to, że „córka miała takie obowiązki jak wyprowadzanie psa, wkładanie brudnych naczyń do zmywarki, sprzątanie pokoju”.

I w tym momencie już machina ruszyła. Najstarsza córka została zabrana rodzicom. Służby szwedzkie poinformowały, że trójkę młodszych dzieci również będą chcieli im odebrać. W związku z tym rodzice szybko podjęli decyzję, że przeprowadzają się z powrotem do Polski, aby uchronić przed odebraniem ich dzieci – opowiada Majkowska.

Adwokata zaznacza, że „rodzice mieli pełną władzę rodzicielską w momencie przybycia do Polski. Nie był też wydany żaden zakaz opuszczania Szwecji”.

W związku z tym mogli legalnie przeprowadzić się do Polski. Bo jeżeli rodzic ma pełnię władzy rodzicielskiej, to on może decydować, gdzie jego dziecko będzie wzrastało i wychowywało się – kontynuuje.

Z opisu prawniczki wynika, że kiedy rodzina pojawiła się już w Polsce, dwa tygodnie później zostało wydane orzeczenie w Szwecji, na podstawie którego Szwecja domagała się wydania trójki rodzeństwa.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy na Spotify. Menenas szczegółowo wyjaśnia szokującą historię, którą z pewnością będziemy się jeszcze zajmowali na antenie Radia Wnet.

Dzisiaj odbędzie się pogrzeb Barbary Grzelak, wieloletniej przyjaciółki i mecenas Radia Wnet

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 10.01.2024 zmarła w wieku 65 lat. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się dnia 16.01.2024 o godzinie 12:45 w Kościele św. Wincentego Pallottiego.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Była piękna zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Angażowała się w działalność charytatywną i była wielką miłośniczką muzyki klasycznej. Jej miejsce, Nowa Gdynia, było przystanią dla dzieci i miejscem relaksu. Była skromna, ale miała ogromną wiedzę. Niestety, odeszła, pozostawiając po sobie pustkę i tęsknotę – mówi Jacek Kusiński, przyjaciel rodziny.

Wspieraj Autora na Patronite

Posłuchaj także:

MiŚ – masakra w Rwandzie i sprawiedliwość na trawie – 15.01.2024 r.

Z Kazachstanu do Polski – polonijne młodzieżowe słuchowisko radiowe

Justyna Miguła o projekcie polonijnym wspierany przez Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. Kolbego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Dzieci, które wezmą udział w projekcie, są potomkami Polaków, którzy zostali zesłani do Kazachstanu. Będzie to ich pierwsza wizyta w Polsce, więc planujemy pokazać im współczesną Polskę i pomóc w nauce języka polskiego w nieszablonowy sposób. Ich pobyt ma na celu umocnienie więzi między Polską a Kazachstanem oraz zachęcenie młodzieży do nauki języka polskiego – zaznacza gospodyni Studio Step by Step.

Zobacz także:

Raport z Kijowa 27 XI 2023 r.: Przewoźnicy tacy jak ja, walczą o to, żeby mieć dostęp do państwa rynku

Raport z Kijowa 6 XI 23: UE dostarcza ponad 370 busów w ramach kampanii solidarnościowej „Autobusy szkolne dla Ukrainy”

Autobusy szkolne przekazane w ramach akcji „Autobusy szkolne dla Ukrainy”. Kijów 04.11.2023 r. | fot.: Paweł Bobołowicz

100 z nich zostało sfinansowanych dzięki wsparciu polskiej Fundacji Solidarności Międzynarodowej.

W sobotę Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, Pierwsza Dama Ukrainy Ołena Zełeńska oraz prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Rafał Dzięciołowski wzięli udział w przekazaniu autobusów władzom obwodów kijowskiego, sumskiego, mikołajowskiego, dniepropietrowskiego, lwowskiego i czernihowskiego. Według Ministra Edukacji i Nauki Ukrainy Oksena Lisowego obecnie brakuje jeszcze około 2100 autobusów.

 

Od prawej: Rafał Dzięciołowski, Ołena Zełeńska i Ursula von der Leyen | fot.: Paweł Bobołowicz

Ursula von der Leyen, Przewodnicząca Komisji Europejskiej:

Rzeczywiście, Ukraina wciąż przeżywa bardzo mroczne czasy. Minęło ponad 600 dni od rozpoczęcia tej brutalnej wojny, którą Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie. Ale dzisiaj chodzi nam o nadzieję. Dzisiaj chodzi o przyszłość. Dzisiaj mówimy o dzieciach. W rzeczy samej, bardzo dobrze pamiętam spotkanie rok temu w Strasburgu. Droga Oleno, poprosiłaś mnie o pomoc w tym konkretnym temacie, aby ulżyć trudnej sytuacji ukraińskich dzieci, których szkoły zostały zniszczone przez rosyjskie bomby, a wraz z ze szkołami ich świat się zawalił. Wiedziałam, że Unia Europejska musi coś z tym zrobić, pomóc tym dzieciom, aby mogły dotrzeć do innych szkół, aby mogły nadal uczyć i bawić się, aby nadal mogły być dziećmi, nawet w tych trudnych czasach. Dyskutowaliśmy więc na ten temat – dlaczego nie zaapelować do solidarności naszych państw członkowskich, naszych regionów, miast i przedsiębiorstw? Rok później jesteśmy tutaj. Kampania „Autobusy szkolne dla Ukrainy” okazała się dużym sukcesem.

Od prawej: Ołena Zełeńska, Ursula von der Leyen i Rafał Dzięciołowski | fot.: Paweł Bobołowicz

Ołena Zełeńska, Pierwsza Dama Ukrainy:

W ukraińskim oporze wobec agresora te autobusy szkolne pełnią osobną, wręcz heroiczną rolę. Bo to właśnie autobusami szkolnymi w pierwszych dniach ewakuowano głównie ludzi z Buczy, Irpienia, Hostomela i wielu miast na wschodzie, w obwodzie czernihowskim. To właśnie te autobusy ratowały życie i pomagały w obronie. A na tych, które przetrwały, które nadal działają, dzieci jeżdżą do szkół, aby się uczyć. Bardzo ważne jest, aby te połączenia nie zniknęły, ponieważ teraz są to prawdziwe drogi, które prowadzą ku przyszłości. Dopóki nasze dzieci się uczą, wierzymy w naszą przyszłość. Jeszcze raz dziękuję pani Ursuli, Unii Europejskiej, krajom UE, które przyłączyły się do tej inicjatywy, naszym polskim kolegom z Funduszu Solidarności Międzynarodowej i Polskiego Banku Gospodarstwa Krajowego za to, że stało się to rzeczywistością.

 

Oksen Lisowy, Minister Edukacji i Nauki Ukrainy:

W sumie do tej pory straciliśmy ponad trzy tysiące autobusów. Są to autobusy, które zostały skradzione, zniszczone i te których przeznaczenie zostało zmienione ze względu na okoliczności związane z wojną. A dziś, dzięki takim projektom, które są wspierane przez Komisję Europejską i partnerów, z powodzeniem zabezpieczamy część potrzeb. Łącznie w ramach tego projektu przekazanych zostanie ponad trzysta autobusów. Ponadto państwo przeznaczy także dofinansowanie, co pozwoli, wraz ze współfinansowaniem gmin, na zakup ponad pięciuset autobusów. Potrzeby są nadal duże. Nadal potrzebujemy sporo autobusów, bo autobusy to powrót do normalnego życia.

Od prawej: Oksen Lisowy i Rafał Dzięciołowski | fot.: Paweł Bobołowicz

Wiktoria Samboryn, sekretarz Nowobasańskiej Wspólnoty Terytorialnej w obwodzie czernihowskim:

Ponieważ w zeszłym roku od 27 lutego do 31 marca, gmina była okupowana, to w wyniku działań wojennych uszkodzone zostały dwa autobusy szkolne. To znacząca pomoc. Ten autobus będzie zabierał dzieci z kilku miejscowości i zawoził do jednej szkoły.

 

Paweł Bobołowicz rozmawia na temat akcji z gościem audycji Rafałem Dzięciołowskim, prezesem Fundacji Solidarności Międzynarodowej, który w następujących słowach opowiedział o przebiegu tej inicjatywy:

Jest to taki dobry model funkcjonowania synergii między działaniami Polski, a Unii Europejskiej. Fundusz Covidowy został przekazany do Banku Gospodarstwa Krajowego przez Komisję Europejską, jeszcze w okresie panowania pandemii, z polskiej inicjatywy został przekierowany po wybuchu pełnoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę, na rzecz świadczenia pomocy humanitarnej w tym kraju i w ramach tego funduszu, a więc w ramach środków Unii Europejskiej realizujemy pomoc od dwóch lat – ogromny projekt wsparcia humanitarnego dla Ukrainy. W ubiegłym roku podsumowaniem tego projektu to było przekazanie 25 ambulansów dla obszarów wschodnich Ukrainy, tych najbardziej dotkniętych wojną, a w tym roku to jest właśnie wspomniane 100 autobusów z 370, które Komisja Europejska obiecała… W tym roku kontynuujemy to zadanie, także wspieramy dalsze akcje. Uczestniczymy w akcji zimowej, czyli we wsparciu Ukrainy w obliczu zbliżającej się zimy przy niebezpieczeństwie ataków rosyjskich na system energetyczny. Ale to, co jest ważne i co chciałbym, żeby pozostało z tej rozmowy, to że można realizować interesy polityczne kraju i jednocześnie zachowywać wierność wobec zasad moralnych. Dla mnie to jest najważniejsze przesłanie z tej aktywności fundacji. My realizujemy w praktyce ideę solidarności między narodami, solidarności między Polakami i Ukraińcami i jednocześnie najszerzej rozumiany polski interes polityczny. To nie jest żaden romantyzm, to jest w moim przekonaniu najwyższej próby pragmatyzm. W tym pragmatyzmie jest na pewno to, że rola Polski została dostrzeżona z perspektywy Komisji Europejskiej.

Od prawej: Ursula von der Leyen i Rafał Dzięciołowski | fot.: Paweł Bobołowicz
Od prawej: Ursula von der Leyen i Rafał Dzięciołowski | fot.: Paweł Bobołowicz

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Rożenek: potrzebujemy większego zaangażowania nauczycieli i rodziców w promowanie aktywności fizycznej dzieci

Tomasz Rożenek / Fot. Szymon Dąbrowski

Każda inicjatywa popularyzująca sport wśród dzieci i młodzieży jest godna uwagi – mówi przedstawiciel stowarzyszenia Sport Biznes Polska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Czas na Motorsport #23 – Mick Fiałkowski o DTM i MotoGP oraz Jakub Socha o Rajdzie Finlandii

Raport z Kijowa 20.07.2023: Federacja Rosyjska już trzecią noc z rzędu uderza rakietami i dronami w południe Ukrainy

Fot. Paweł Bobołowicz

Rosjanie tej nocy wystrzelili łącznie 38 pocisków: 19 rakietowych pocisków manewrujących i 19 dronów kamikadze.

Prowadzący audycję Artur Żak rozmawia o kolejnej niespokojnej nocy z Dmytrem Antoniukiem, kijowskim korespondentem Radia Wnet.

Siły Obrony Powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy: zniszczyły 18 celów powietrznych.

Federacja Rosyjska wystrzeliła:

  • 7 pocisków manewrujących „Onyx”;
  • 4 lotnicze pociski manewrujące „Ch-22”;
  • 3 morskie pociski manewrujące „Kalibr”;
  • 5 lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu „Iskander-K”;
  • 19 „Shahed 131/136”.

Dmytro Antoniuk:

Ta noc była naprawdę bardzo ciężka, dla naszych południowych, południowowschodnich obwodów i tak jak powiedziałeś rakiety typu „Onyx” i Ch-22 nie zostały zestrzelone. Niestety dotychczas nie udało się nam zestrzelić pocisków tych typów. Chociaż my już wiemy, że nasza obrona przeciwrakietowa jest w stanie strącać rakiety „Kindżał” i „Kalibr i jest to bardzo ważne, ale jak widzimy przeciw „Onyx” i Ch-22 na razie nie mamy, nie mamy nic.


W drugiej części audycji Artur Żak rozmawia z Kubą Stasiakiem, współpracownikiem Radia Wnet, który po krótkiej przerwie wrócił na wschodnie rubieże Ukrainy, aby na wolontarystycznych zasadach brać udział w ewakuacjach cywilów z terenów zagrożonych działaniami wojennymi – rosyjską napaścią.

Kuba Stasiak:

Wczoraj dojechałem do Słowiańska, miejsca, gdzie będziemy mieszkać przez najbliższe tygodnie, a być może i miesiące. Tutaj powstał taki mały hub, taka mała, licząca 30 osób społeczność wolontariuszy. Różne osoby zajmują się tak naprawdę różnymi aspektami pomocy wolontariackiej: są osoby od pierwszej pomocy, są osoby, które rozprowadzają po całym regionie pomoc humanitarną, ale są też osoby zajmujące się stricte ewakuacjami i do tej grupy należę ja. Jeżeli chodzi o sam Słowiańska, to pewnie zdajecie sobie Państwo sprawę, że jest to jest bliźniacze miasto Kramatorska i tu właśnie są takie dwa największe ośrodki dla wolontariuszy, żołnierzy, ale też dziennikarzy na całym Donbasie.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Raport z Kijowa 18.07.2023: Ihor Gajocha przetrzymywany jest w Rosji i sądzony jak cywil – a jest jeńcem wojennym

Wielkanoc na ukraińskim froncie, 2019 rok | fot. Paweł Bobołowicz

Z Haliną, siostrą Ihora, żołnierza „Ajdaru” rozmawiała Daria Hordijko.

Sytuacja Ihora Gajochy nie jest odosobniona. Wielu jeńców wojennych przetrzymywanych jest w Rosji jak osoby cywilne – w normalnych więzieniach, ale często bez zarzutów. Żołnierz „Ajdaru” oskarżany jest na podstawie prawa marionetkowej pseudorepubliki DNR. Nie ma kontaktu z rodziną, rządem ukraińskim ani obrońcami praw człowieka. O jego sytuacji opowiedziała siostra Halina Gajocha.


Gościem Artura Żaka jest Sebastian Płocharski, dokumentalista, fotografik, dziennikarz, który jako wolontariusz bierze udział w ewakuacjach w strefie przyfrontowej na Donbasie.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Raport z Kijowa 17.07.2023: pomoc dzieciom z Ukrainy to działanie ponad podziałami

Gościem audycji jest Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany, który organizuje pobyt w Polsce ukraińskich dzieci – przede wszystkim dzieci żołnierzy, którzy walczą lub polegli na froncie.

Dzieci ukraińskich wojskowych przebywają w Polsce. Pozwala im to odpocząć od cierpień spowodowanych wojną. W działania włączają się różne instytucje, w tym Straż Graniczna i Służba Więzienna oraz szereg instytucji publicznych i prywatnych.


Artur Żak opowiada o nocnym ataku na Most Krymski, w wyniku którego zbudowana i kontrolowana przez Rosję przeprawa została zamknięta.


Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!