Marcin Możdżonek o ataku dronowym: Putin postanowił sobie sprawdzić jak zareaguje NATO

Marcin Możdżonek / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Prezes Polskiego Związku Łowiectwa naświetla kwestię dronów nad polskim niebem, gotowość społeczeństwa na nowe niebezpieczeństwa oraz ocenia pierwszy miesiąc prezydentury Karola Nawrockiego.

Jaśmina Nowak pyta o komentarz w sprawie ataku dronowego na terenie Polski. Polityk Konfederacji podkreśla cel Władimira Putina, by przetestować responsywność Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz polskich oddziałów wojskowych:

Doszło do bezprecedensowego naruszenia przestrzeni publicznej terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, a co za tym idzie całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Uważam, że z tych informacji, które mamy wynika, że Putin postanowił sobie sprawdzić jak zareaguje NATO, jak zareagują Polacy, jak zareaguje polskie wojsko.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię gotowości na ewentualne kolejne ataki. Prezes Polskiego Związku Łowiectwa podkreśla, że kluczowe jest podejście polskiego społeczeństwa. Ocenia rolę m.in. alertów RCB:

Działania wojenne to jest jedna rzecz, ale katastrofy naturalne, katastrofy ekologiczne, mogą być blackouty związane z brakiem prądu. Na te sytuacje jako społeczeństwo musimy być gotowi. A widzimy, że to różnie bywa, chociażby po alertach RCB, do których społeczeństwo ma ograniczone zaufanie. To jest jednak forma komunikacji, która powinna być bardzo sprawna, jasna i klarowna.

Marcin Możdżonek skomentował również pierwszy miesiąc prezydentury Karola Nawrockiego. Określa ten okres jako „bardzo dobry”:

Co do pierwszego miesiąca prezydentury pana Karola Nawrockiego, oceniam go bardzo pozytywnie. Wszedł bardzo dynamicznie w polską politykę, to on narzuca ton, to on narzuca tempo działań, on zwołuje rady gabinetowe. 

/pk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz.

Czytaj także:

Tomasz Winiarski: w USA przez dekady panował pogląd, że mowa nienawiści jest domeną prawicy

„Państwo musi się wreszcie przebudzić i zacząć współpracować z prywatnym przemysłem obronnym”. Apel przedsiębiorców

Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej

„W chwili obecnej mamy stary sektor przemysłu obronnego, państwo w większej mierze i on bardziej jest specjalizowany w tych dużych, ciężkich, olbrzymich maszynach”

Sytuacja na Ukrainie pokazała nam z jednej strony, że w bardzo krótkim czasie, ale jednak ekstremalnie trudnym, bo mówimy o czasie wojny, no Ukraina stała się praktycznie potentatem na tym. Jeżeli chodzi o rynek dronów, też o nowoczesne technologie, ale to co chyba jeszcze istotniejsze, 70% całości jakby tych dronów jest produkowane przez firmę prywatną na Ukrainie

zauważa Seweryn Przeździecki z firmy NXWAR sp. z o.o.

Polska powinna też bardziej złączyć się z państwami z regionu, żeby w Unii Europejskiej mocniej wymusić pewne alokacje środków na naszym terytorium, realnie tam gdzie są najbardziej potrzebne. Więc pod tym względem powinniśmy tutaj szukać siły jedności w naszym regionie; jednym głosem mówić, czy to strony z sektora prywatnego, przez instytucje, stowarzyszenia, izby,  również  na poziomie rządowym.

dodaj prezes Krajowej Izby Przemysłu Obronnego Artur Pawlak.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

SKYctrl polski system antydronowy, fot. Advanced Protection Systems (APS).

Polski system antydronowy SKYctrl działa od lat na Ukrainie. – To nie tylko identyfikacja i walka z zagrożeniem, ale też skuteczne ostrzeganie ludności – mówi Paweł Bobołowicz, dziennikarz Radia Wnet.

Posłuchaj całej rozmowy:

Rosyjskie ataki dronowe, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, pokazały pilną potrzebę inwestycji w systemy antydronowe. Goście Radia Wnet podkreślają, że Polska musi rozwijać własne technologie i równocześnie korzystać z doświadczeń ukraińskich.

Przed nami ogromne wyzwanie technologiczne i wojskowe. Nie uciekniemy od systemów antydronowych – od wykrywania i monitorowania, po walkę radioelektroniczną. To także szansa na rozwój polskiej myśli badawczej

– mówi Jacek Raubo, dziennikarz Defence24.

Jak zaznacza, nie ma jednego przełomowego rozwiązania: „Potrzebujemy zarówno zaawansowanych systemów do zwalczania rakiet czy samolotów, jak i tańszych narzędzi przeciwko masowo produkowanym dronom. To dotyczy wszystkich domen – powietrza, Bałtyku i granic lądowych”.

Dlaczego Straż Graniczna kupuje systemy antydronowe z Izraela zamiast z Polski?

Polskie systemy antydronowe

Polski wkład w walkę z dronami to system SKYctrl, opracowany przez firmę Advanced Protection Systems (APS) z Gdyni. To kompleksowy zestaw C-UAS, który wykorzystuje radary FIELDctrl, nasłuch akustyczny, sztuczną inteligencję, środki walki radioelektronicznej i – w niektórych wersjach – neutralizację kinetyczną.

Jak przypomina Paweł Bobołowicz, SKYctrl od 2022 roku działa także na Ukrainie.

System jest tak precyzyjny, że mieszkańcy Kijowa wiedzą dokładnie, w której części miasta znajdują się drony. To nie tylko identyfikacja i walka z zagrożeniem, ale też skuteczne ostrzeganie ludności

– relacjonuje.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

Modernizacja i inwestycje

Ukraina stale inwestuje w nowe rozwiązania antydronowe.

To nie jest jeden zakup i koniec. Inwestycje w antydrony to gigantyczna część życia technologicznego. Polska powinna iść tą samą drogą i tworzyć wspólne rozwiązania z Ukrainą

– podkreśla Bobołowicz.

Eksperci są zgodni – Polska musi rozwijać zarówno duże programy obronne, jak i wspierać startupy i innowatorów.

Nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Powinniśmy korzystać z ukraińskich doświadczeń i budować wspólne technologie

– podsumował.

/ad

Anna Bryłka o zamieszaniu wokół ataku dronowego: apeluję do naszych obywateli o spokój

Anna Bryłka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Przedstawicielka Konfederacji ocenia kwestię kroków podjętych w kwestii dronów, a także mówi o umowie UE-Mercosur. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.

Jaśmina Nowak prosi o komentarz w sprawie ataku dronów mającego miejsce wczoraj. Europoseł prosi opinię publiczną o zatrzymanie szerzenia dezinformacji, a także o spokój:

Ja mogę tylko apelować do naszych obywateli o spokój, o to, aby nie panikować i czekać na oficjalne komunikaty. Tutaj wszyscy wydaje się, że jesteśmy zjednoczeni w tej sprawie, więc najbardziej kompetentne osoby powinny w tych sprawach podejmować decyzje.

Polityk podkreśla, że umowa Mercosur, o której w ostatnim czasie było głośno, nie została jeszcze w pełni zatwierdzona. Mówi, że to nie koniec sprawy i o mniejszość blokującą można jeszcze zawalczyć:

To nie jest tak, że cała procedura została zakończona i nic już nie można zrobić. Natomiast to jest bardzo wygodne dla polskiego rządu i pewnie dla niemieckich mediów, które też przecież w Polsce obecne, żeby sprawę uznać za przegraną. Trzeba walczyć do końca. Tutaj nie ma co się poddawać.

Anna Bryłka zaprasza na konferencję „SAFE – szanse i zagrożenia”. Ta odbędzie się w piątek, 12 września przy ulicy Foksal 3/5. Wśród prelegentów będzie m.in. prof. Tomasz Grosse.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Władze Parlamentu Europejskiego opóźniały debatę dot. zagrożenia rosyjskiego. Komentarz Bogdana Rzońcy

Prof. Mariusz Miąsko: musimy na tyle uszczelnić obronę przeciwlotniczą, by taka sytuacja się nie powtórzyła

Black Hornet 2 /Foto. Corporal Daniel Wiepen/Open Government Licence version 1.0

Nauczyciel akademicki naświetla podejście Unii Europejskie oraz Białorusi w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.

Jaśmina Nowak pyta o rolę Białorusi w całej sytuacji. Wspomina o 52 więźniach, którzy zostali ułaskawieni przez Aleksandra Łukaszenkę. Gość „Popołudnia Wnet” podkreśla, że Białoruś nigdy nie była wroga Polsce i w tym kraju brakuje nienawiści do polskich obywateli:

Przecież przecięty Polak, mi się wydaje, że ma bardzo dobrą opinię i dobre relacje z Białorusinami i na tylu Białorusiniów, których ja znam, to oni bardzo pozytywnie i ciepło wypowiadają się na temat Polski, poza oczywiście kręgami politycznymi, które się w określony sposób sytuują. To jest z mojej perspektywy punkt wyjścia.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię konsekwencji, jakie obecnie ponosi Polska w związku z wczorajszymi wydarzeniami. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tej sytuacji?

Na przyszłość musimy na tyle uszczelnić instrumenty przeciwlotnicze, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła, bo ona jeszcze bardziej pogłębiłaby poczucie destabilizacji w tej części Europy i w Polsce.

– mówi wykładowca.

Prof. Mariusz Miąsko ocenia podejście Unii Europejskiej i potencjał na zjednoczenie, by wspólnie ułożyć strategię obrony Europy. Zaznacza, że warunkiem powodzenia tej misji jest zajęcie kluczowej roli przez Polskę:

Ja nie jestem przeciwny Unii Europejskiej jako takiej pod warunkiem, że to Polska zacznie odgrywać w niej kluczową rolę, a w każdym innym przypadku po prostu jestem realistą. Wszyscy muszą być realistami.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Prof. Piotr Grochmalski: Dla Putina kwestia Białorusi to „być albo nie być”

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: reakcja USA na atak dronów w Polsce była dosyć słaba

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski | fot. Wojciech Jankowski

Wykładowca akademicki komentuje reakcję Stanów Zjednoczonych na atak dronów w Polsce. Omawia także kwestię polskiej obronności w związku z tym wydarzeniem.

Łukasz Jankowski pyta o reakcję administracji Stanów Zjednoczonych na atak dronowy, który miał miejsce wczoraj. Politolog zaznacza, że o ile europejscy sojusznicy zareagowali sprawnie, tak odpowiedź USA była dość skromna:

Sojusznicy europejscy zareagowali dosyć sprawnie, co nie powinno dziwić w sensie technicznym. Politycznie jest to bardzo dobra wiadomość, gdyż Polska dostała wsparcie. Natomiast jeśli chodzi o reakcję polityczną, to ze Stanów Zjednoczonych była dosyć słaba.

Gość „Odysei Wyborczej” ocenia wstrzemięźliwą reakcję prezydenta USA na poczynania Rosji. Tłumaczy to próbami Donalda Trumpa, który chce rozwiązać wojnę rosyjsko-ukraińską polubownie:

Myślę, że trzeba ze smutkiem stwierdzić, że nadal zapewne prezydent USA łudzi się możliwością porozumienia z Rosjąmoment, kiedy uświadomi sobie, że to tylko iluzje, jeszcze nie nadszedł.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię polskiej obronności – gdzie mamy szukać partnerów i wsparcia, by poprawić kwestię naszej obronności? Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski wskazuje na Ukrainę?

Myślę, że na Ukrainie, gdzie jest bezdyskusyjnie największe w tym zakresie doświadczenie na świecie. Przecież tu nie chodzi o jakąś teoretyczną wojnę przeciwko teoretycznym dronom, tylko o wojnę z Rosją przeciwko tego typu dronom. Nikt nie ma możliwości nawiązania konkurencji z Ukraińcami, bo oni po prostu najbardziej doświadczeni.

/pk

Cała rozmowa do odsłuchu poniżej.

Czytaj także:

Maciej Kożuszek: Donald Trump zostawił sobie furtkę do dalszych sankcji na Rosję

Dr Artur Bartoszewicz: posiadanie systemów antydronowych powinno być już dawno zrealizowane

Dr Artur Bartoszewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Były kandydat na prezydenta naświetla kwestię ekonomiczne po wczorajszym ataku dronowym. Wyraża swoje zaniepokojenie stanem naszego państwa.

Łukasz Jankowski pyta o konsekwencje polityczne i ekonomiczne, jakie być może niesie za sobą atak dronowy. Ekonomista podkreśla, że może czekać nas kryzys gospodarczy:

Jeżeli nadal „dangeryzowanie” Polaków będzie następowało i cały przekaz przez polityków kreowany od wczoraj będzie straszył, to dojdzie do katastrofy gospodarczej. Zamiast podejmować działania, które chronią Polskę, od trzech i pół roku nic w tym zakresie się nie dzieje. Posiadanie systemów antydronowych powinno być dawno zrealizowane.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestie bezrobocia wśród młodzieży, które rośnie. Dr Artur Bartoszewicz zapewnia, że młodzi ludzie, przy poczuciu zagrożenia, mogą uciec z Polski:

Młodzi ludzie, jeżeli nie będą mieli pierwszej pracy zaraz po uczelniach, po liceum, po szkołach zawodowych, po studiach, to wyjadą. Jeżeli jeszcze budowana atmosfera lęku wzmocni ich przekonanie – milion, dwa miliony ludzi ucieknie z Polski bardzo szybko.

Nauczyciel akademicki wyraża swoje zaniepokojenie również w kwestii budżetu państwa. Krytykuje obecny rząd i uznaje, że następny będzie miał trudne zadanie, by „posprzątać” po teraźniejszym:

System finansów publicznych jest rozwalony. Teraz będziemy mieli, po wczorajszych działaniach, dalsze zastraszanie w gospodarce. Cały system od następnego roku rozpadnie się przez KSEF. Przez najbliższe dwa lata czeka nas tragedia. Ja nie wiem, co zrobi za dwa lata nowy rząd, żeby w ogóle to posprzątać. To będzie niewyobrażalna trudność.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Marek Sawicki: W obliczu zagrożenia potrafimy mówić jednym głosem

Rafał Dzięciołowski: każde pokazanie słabości i zwątpienia jest zaproszeniem dla Rosjan

Rafał Dzięciołowski, prezes FSM | fot. Paweł Bobołowicz

Były prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej naświetla kwestię rosyjskich dronów nad Polską. Rozmowę prowadzi Wojciech Jankowski.

Wojciech Jankowski pyta o działania Rosji wobec Polski, mając w pamięci poprzednie wydarzenia związane m.in. właśnie z dronami. Czy dzisiejsze wydarzenia można traktować jako testowanie naszego kraju?

Polska moim zdaniem pokazuje słabość i niezdecydowanie. Istnieje przekonanie, że jeżeli będziemy udawali, że nas nie ma, to Rosjanie zechcą nas nie zauważyć. To jest taktyka, która rozjusza i prowokuje do jeszcze większej agresji. Szczególnie, że Polska jest w obszarze zainteresowania Rosji.

– mówi gość audycji.

Redaktor Radia Wnet przywołuje słowa prezydenta RP, Karola Nawrockiego, który zapowiedział, że Polska nie wyśle naszych wojsk na Ukrainę. Zauważa, że mogłoby to sugerować brak powodu dla Rosji, by zaczepiać nasz kraj. Rafał Dzięciołowski tę wypowiedź uznaje w ostatecznym rozrachunku za szkodliwą:

Niestety jest dokładnie odwrotnie i tu byłbym bezlitosny w ocenie wypowiedzi pana prezydenta Karola Nawrockiego. Każde pokazanie słabości, każde pokazanie zwątpienia, każde pokazanie, że nasza pozycja nie jest tak zdeterminowana jak do tej pory, jest zaproszeniem Rosjan.

Gość „Popołudnia Wnet” wspomina informację o dwóch samolotach, które przeleciały przez polską strzeżoną strefę powietrzną. Tym samym wyraża swoje zaniepokojenie:

Dla mnie jest zastanawiający ten fakt i to informacje potwierdzone już chyba oficjalnie, że dwa samoloty pasażerskie rosyjskie przeleciały przez zamkniętą polską przestrzeń powietrzną.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Prof. Romuald Szeremietiew: nadal nie przyjmujemy do wiadomości, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją

Paweł Zalewski: to jest bezprecedensowe pogwałcenie polskiej przestrzeni powietrznej

Samolot wojskowy / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wiceminister obrony narodowej naświetla reakcję polskiego rządu na atak dronów, który miał miejsce minionej nocy. Podkreśla, że zostały uruchomione wszystkie niezbędne procedury.

To jest bezprecedensowe pogwałcenie przestrzeni powietrznej, integralności naszego państwa oraz prawa międzynarodowego. Przede wszystkim reagują siły zbrojne i zareagowały bardzo dobrze. Uruchomione zostały wszystkie procedury krajowe, sojusznicze, w wyniku czego strącono kilka dronów. Sytuacja była kontrolowana przez obronę powietrzną. Atak jest bezprecedensowy ze względu na skalę i na bardzo długi czas, jaki trwał.

Łukasz Jankowski pyta o kwestię intencji Rosji. Czy nasz zachodni sąsiad będzie chciał wyczerpać nas ekonomicznie?

To jest najważniejszy dylemat, który stoi przed nami. Polska uruchomiła program „Tarczy Wschód”, której elementem jest m.in. bardzo silna obrona przeciwko dronom. Realizacja tego programu wymaga czasu. Dzisiaj uruchamiamy wszystkie możliwe dostępne środki, ale w przyszłości będziemy mieli sprawne systemy antydronowe, nie tylko związane z wykrywaniem dronów, ale również z ich zwalczaniem.

– zaznacza Paweł Zalewski.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Czytaj także:

Paweł Kukiz: Incydenty z dronami to argument za zwiększeniem obecności wojsk USA w Polsce

Tomasz Szatkowski: Nie ma wątpliwości po polskiej stronie, że akt agresji miał charakter świadomy

Tomasz Szatkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Były ambasador Polski przy NATO komentuje stosunek państw do dronów, które zostały zestrzelone nad Polską. Mówi jakie działania muszą podjąć państwa zrzeszone w NATO.

Mikołaj Murkociński przywołuje złożenie wniosku o wejście w życie artykułu 4 Traktatu o NATO. Jakiej reakcji możemy się spodziewać po państwach członkowskich i co oznacza powołanie się na umowę Paktu Północnoatlantyckiego?

To jest pewien sygnał polityczny o tym, że NATO poważnie rozważa reakcję. I to jest absolutne minimum. Z tym powinna się wiązać oczywiście pewna deklaracja, czyli wspólne stanowisko sojuszników. […] Nie ma wątpliwości po polskiej stronie, że ten akt agresji miał charakter świadomy.

Tomasz Szatkowski nie ma zastrzeżeń do obecnych działań sojuszu. Domaga się jednak dalszych akcji podejmowanych przez państwa NATO:

Do tego momentu w zasadzie nie ma zastrzeżeń większych. […] To nie może być tylko odpowiedź pasywna, czyli reagowanie na to, co zrobi Rosja. Kolejnym krokiem musi być wzmocnienie obecności sojuszniczej. Jeśli nagle wylatują bombowce w okolice ważnych dla Rosji celów, jeśli nagle pojawiają się okręty wojenne z istotnymi systemami w pobliżu rosyjskich celów, Rosja rozumie, że NATO pokazuje w ten sposób pewną gotowość. To jest ta reakcja, której bym oczekiwał.

Łukasz Jankowski pyta o siły, jakimi dysponuje Sojusz Północnoatlantycki i którymi byłby w stanie wspomóc Polskę:

Sojusz dysponuje nowoczesnymi siłami powietrznymi. Te siły nowocześniejsze i bardziej potężne niż rosyjskie, ale jest kwestia gotowości, więc kwestia tego, jak podchodzimy do tej gotowości. Jeśli na poważnie potraktujemy to zagrożenie, to samoloty i piloci się znajdą.

– podkreśla były stały przedstawiciel Rzeczpospolitej Polskiej przy NATO.

/pk

Cała rozmowa dostępna poniżej.

Czytaj także:

Rosyjskie drony nad Polską. Jarosław Kaczyński dla Wnet: Tego rodzaju sytuacje będą się powtarzały