Dr Surdel: Boko Haram i Państwo Islamskie to najniebezpieczniejsza organizacja terrorystyczna na świecie

Dr Bruno Surdel o porwaniach i zamachach dokonywanych przez Boko Haram, sile tej organizacji i źródłach islamizmu w Nigerii.

Dr Bruno Surdel o niedzielnym ataku dżihadystów z Boko Haram w Nigerii. Zginęło co najmniej 30 osób. Porwano też dziesiątki kobiet oraz dzieci. Władza twierdzi, że nie mogłoby się to udać, gdyby Boko Haram nie współpracowało z lokalnymi mieszkańcami.

Nie jest możliwe odzyskanie całkowitej kontroli nad terytorium Nigerii przez nigeryjskie państwo.

W najbliższych latach nie uda się zwalczyć terrorystów. Politolog zauważa, że organizacje międzynarodowe zajmujące się terroryzmem oceniły, iż:

Boko Haram i Państwo Islamskie to najniebezpieczniejsza organizacja terrorystyczna na świecie.

Nigeryjska organizacja jest częścią ISIS. Dr Surdel zwraca uwagę, że walkę z nią utrudnia nędza i brak edukacji mieszkańców. Afrykański kraj trapi „wirus skrajnej ideologii islamistycznej, który przyszedł z Arabii Saudyjskiej”. Zgodnie z tą fundamentalistyczną odmianą sunnizmu należy usunąć z islamu wszelkie „religijne innowacje” w imię „czystości wiary”.  Boko Haram ma osiągnięcia, zwolenników i terytoria, które kontroluje. Nie udało im się stworzyć kalifatu w Nigerii, ale „od Lagos po Abudżę są wszędzie”. Nigerii jednak nie grozi zostanie kalifatem, gdyż:

Większość mieszkańców Nigerii odnosi się z ogromną niechęcią i wstrętem do tej organizacji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Surdel: Nikomu nie zależy na przestrzeganiu embarga poza rządem w Trypolisie, który jest rządem Trypolisu, nie Libii

Dr Bruno Surdel o wojnie domowej w Libii i zaangażowaniu w nią Moskwy i Ankary oraz prześladowaniach przez Boko Haram chrześcijan w Nigerii, korupcji i zaangażowaniu Chińczyków w tym kraju.

Dr Bruno Surdel jest obecnie w stolicy Nigerii Abudży. „Nigeria to bardzo bogaty kraj”, ale przesiąknięty korupcją i podzielony między 300 różnych grup etnicznych. Na północy rządzi „Państwo Islamskie prowincji zachodniej”, czyli  Boko Haram, zmilitaryzowana muzułmańska organizacja ekstremistyczna. Członkowie tej organizacji prześladuje chrześcijan. Boko Haram pieniądze uzyskuje z krajów bliskowschodnich oraz pomocy muzułmanów afrykańskich z Czadu i Kamerunu. Terroryści ci zajmują nigeryjskie terytoria z których część kontrolują na stałe, a inne atakują, po to by wycofać się z nich, kiedy pojawia się nigeryjskie wojsko.

Ponadto nasz gość mówi o sytuacje w Libii, gdzie trwa wojna domowa. W konflikt zamieszana jest Rosja i Turcja, które w tym kraju, jak mówi dr Surdel,  „próbują powtórzyć format astański” z Syrii. W wojnie domowej walczą rosyjskie prywatne firmy wojskowe, a „prezydent Erdoğan wysyła wojowników z Syrii”.

Libia jest teraz podzielona między Cyrenajkę i Trypolitanię […] To tak naprawdę mogą być osobne kraje.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że podział na Cyrenajkę i Trypolitanię jest naturalny, gdyż regiony te różnią się pod względem historyczno-kulturowym. Wynegocjowane w Berlinie zawieszenie broni nie jest przestrzegane, tak jak embargo na sprzedaż broni.

Nikomu nie zależy na przestrzeganiu embarga poza rządem w Trypolisie, który jest rządem Trypolisu, nie Libii.

Jak zauważa analityk Centrum Stosunków Międzynarodowych w Nigerii z zasobów naturalnych „największe zyski czerpie elita kraju”, podczas, gdy „większość ludzi żyje w wielkiej nędzy”. Zwraca też uwagę na zaangażowanie Chińczyków we wszystkie dziedziny gospodarki tego afrykańskiego państwa: infrastrukturę, energetykę itd. Niektórzy Nigeryjczycy widzą w tym przykład neokolonializmu, ale większość kojarzy jednak to pojęcie z dawnymi potęgami kolonialnymi.

Dr Surdel zauważa, że nawet w Abudży, która jest najbezpieczniejszym miastem w Nigerii, nie spaceruje się normalnie po ulicach, gdyż jest to niebezpieczne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Surdel: Rosja jest w Rep. Środkowoafrykańskiej, w Syrii, Libii. W tej części świata dyktatura sprawdza się najlepiej

Dr Bruno Surdel o sytuacji w ogarniętej wojną domową Libii i interesach innych państw w tym kraju, oraz o działaniach Turcji i Rosji w regionie, zmiennej polityce Trumpa i zabiciu irańskiego generała.

W tej części świata dyktatura sprawdza się najlepiej. Taka jest opinia moja i moich studentów.

Dr Bruno Surdel o sytuacji w Libii. Turcja chce do tego afrykańskiego państwa wysłać wojska, aby wesprzeć uznawany przez społeczność międzynarodową rząd premiera Fajiza as-Sarradża. Obecnie większość kraju kontroluje Haif al-Haftar, który razem z Kaddafim brał udział w obaleniu króla Libii, by w latach 80. popaść w konflikt z dyktatorem. Opuścił kraj jako współpracownik CIA. Powrócił do Libii po wybuchu rewolucji przeciwko Kaddafiemu, którego obalenie nigeryjscy studenci naszego gościa nazywają nieszczęściem dla Afryki.

Rosja jest w Republice Środkowoafrykańskiej, jest w Syrii, jest też w Libii. […] Nazywa się ich najemnikami, ale są to prywatne firmy wojskowe pod nadzorem Kremla.

Obecnie Libia jest przedmiotem rozgrywki między Arabią Saudyjską, Emiratami Arabskimi, Rosją i Turcją. Nasz gość przypomina, że Ankara „bardzo mocno wspierała w Egipcie Bractwo Muzułmańskie i prezydenta Mursiego”, a „Arabia Saudyjska i Emiraty Arabskie wspierają obecny rząd Sisiego”. Dr Surdel dodaje, iż Fajiza as-Sarradża wspierają gangi plemienne, które trudnią się handlem migrantami. W kraju tym wciąż działa Daesh, choć przegrupowane. Komentuje politykę USA względem regionu.

Trump jest prezydentem pragmatycznym, kontraktowym. Jest to bardzo chybotliwa polityka i zmienna.

Zauważa, że bardziej stabilny kurs amerykańskiej polityce próbują nadać generałowie. Stwierdza, że „Trump chce mieć sukcesy w roku wyborczych”. Tłumaczyć to może wydaną przez niego decyzję o zabiciu irańskiego generała na lotnisku w Bagdadzie. Gen. Kasem Sulejmani, którego konwój samochodowy został zbombardowany przez Stany był dowódcą elitarnej jednostki Al Kuds. Wraz z nim zginął Abu Mahdi al-Muhandis, założyciel milicji Kataib Hezbollah. Dr Surdel zauważa, że Sulejmani  został zabity, bo podległe mu oddziały atakowały placówki amerykańskie, takie jak ambasada w Iraku.

Analityk Centrum Stosunków Międzynarodowych następnie przedstawia sytuację w Nigerii. Jest ona nazywana gigantem Afryki ze względu na swoją powierzchnię i bogate złoża ropy. Jednocześnie jest krajem trawionym przez ogromną korupcję, nędzę i terroryzm.

Nigeria proporcjonalniej ma więcej ludzi żyjących w nędzy niż Indie. Ale są tam też gangi, które porywają, mordują, gwałcą. Rząd przyznaje, że to efekt nędzy (w której żyje ok. 95 proc. ludzi) […] Problemem też jest endemiczna korupcja i podział religijny.

Zyski z surowców naturalnych czerpie zamknięty krąg elit oraz według Nigeryjczyków „neokolonialiści z Zachodu”. Trwa konflikt między muzułmańskimi pasterzami a chrześcijańskimi rolnikami. Choć Nigeryjczycy przywiązani są do swojego państwa to większe znaczenie ma dla nich tożsamość plemienna i religijna.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.