Gen. Roman Polko: Putin poniósł klęskę strategiczną, teraz realizuje plan C, aby zdobyć cokolwiek

Featured Video Play Icon

Generał Dywizji Wojska Polskiego komentuje działania na frontach wojny ukraińsko – rosyjskiej. Zaznacza, które obszary są kluczowe dla jej przebiegu.

Generał Roman Polko zaznacza, że na frontach wojny na Ukrainie nie obserwujemy znaczących zmian. Rosjanom udało się wprawdzie wejść do Siewierodoniecka, ale nie jest on kluczowym dla Ukraińców miastem.

W opinii publicznej pojawiały się głosy, że Ukraińcy nie będą przeprowadzać ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej, skupią się jedynie na wyparciu przeciwnika z własnych ziem. Generał Dywizji WP uważa, że nasi wschodni sąsiedzi powinny prowadzić ostrzał również w kierunku celów rozmieszczonych na obszarze Rosji.

K.B.

Atis Lejiņš – poseł na Sejm Republiki Łotewskiej dla Radia Wnet: Rosja straciła partnera w postaci Niemiec

Atis Leijns / Fot. Piotr Boboowicz, Radio Wnet

Znawca stosunków międzynarodowych, były dyrektor Łotewskiego Instytutu Polityki Zagranicznej w wywiadzie dla Radia Wnet mówi o zadaniu, jakie stoi dziś przed łotewskimi dyplomatami.

Atis Lejiņš szacuje termin końca wojny na Ukrainie. Mówi również o stosunkach niemiecko-rosyjskich, które za sprawą wojny na Ukrainie uległy znacznemu pogorszeniu. Zwraca uwagę na konsekwencje takiego stanu rzeczy dla rosyjskiej gospodarki.

Po drugie – Gorbaczow pozwolił Niemcom na zjednoczenie. Bez walki. Wschodnie Niemcy przyłączyły się do Zachodnich Niemiec. To dwie mocne karty, które mieli Rosjanie. A teraz spójrzmy na wszystkich. Zaczynając od Kohla… Nie będziemy mówić o Schroederze… Nie ma sensu. Nawet Merkel… Także dzisiaj Scholz jest ostrożny z wysyłaniem ciężkiego uzbrojenia na Ukrainę.

Rosja straciła Niemcy”

Powiedział pan, że Niemcy straciły przywództwo w Europie. Nie uważam, żeby było to tak ważne, jak to, że Rosja straciła Niemcy. Bo bez Niemiec z ich kompleksem winy i całą resztą – olbrzymimi inwestycjami, Nord Stream Dwa, ciągłym zwiększaniem importu gazu z Rosji – Niemców nie można uznawać za takich samych partnerów Rosji, jak było to dawnej. Gdzie Rosja w przyszłości będzie zarabiać pieniądze? Nord Stream Dwa jest kompletnie martwy. Podobnie jak Nord Stream Jeden. Europa zmniejszy drastycznie swoją zależność od rosyjskiego gazu. I wie pan, co się dzieje – szukanie nowych dostawców LNG – w Afryce i wszędzie indziej.

Dzisiejsza rola Łotwy

Atis Lejiņš, zapytany o to, jaką rolę w polityce zagranicznej powinna dziś odgrywać Łotwa, mówi o potrzebie ostrzegania innych rządów przed poważnym traktowaniem deklaracji prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Jednocześnie łotewski deputowany jest zdania, że Rosja już na wczesnym etapie swoich działań przegrała tę wojnę.

Rosja przegrała tę wojnę całkowicie. Mam na myśli przegranie blitzkriegu wobec Kijowa w ciągu pierwszych kilku dni. Wszyscy na Łotwie wiemy, że to koniec. Ukraińcy wygrali wojnę. Potem były już tylko bitwy.

Odbudowa Ukrainy z rosyjskich pieniędzy

Rozmówca Radia Wnet proponuje podjęcie konkretnych kroków, za sprawą których rosyjskie pieniądze miałyby zostać przeznaczone na odbudowę Ukrainy.

Mamy na Zachodzie rosyjskie rezerwy federalne banku centralnego. Mamy również wszystkie jachty, zamki, wszystko inne, co należy do oligarchów. Nasz mądry komisarz europejski Valdis Dombrovskis rozważa już, jak te zamrożone aktywa mogą być skonfiskowane na rzecz Ukrainy.

Rosja po Władimirze Putinie

Atis Lejiņš wypowiada się na temat scenariusza, jaki nastąpi po końcu rządów Władimira Putina. Parlamentarzysta jest zdania, że nie sposób przewidzieć, co wówczas nastąpi.

Byłem historykiem. Historia zawsze zaskakuje, więc nie mogę powiedzieć, co się stanie. Obecnie 86% Rosjan popiera Putina. Jeśli to spadnie do 40%, to będzie niebezpieczne. Putin nie będzie żył wiecznie. Kto wie, jak to będzie wówczas wyglądać?

To dlatego Macron i Scholz są dzisiaj bardzo zaniepokojeni, bo zadają to samo pytanie. Nie możemy tego powiedzieć Putinowi w twarz, ale mówię: poczekajmy, by zobaczyć, co będzie po Putinie, zamiast Putina, który zaczął tę wojnę.

To już nie jest wojna”

Znawca stosunków międzynarodowych, trwający wciąż konflikt na Ukrainie, upatruje już nie jako wojnę, lecz pewien szereg bitew.

To nie jest już wojna, tylko są to bitwy. To bitwa czołgów i haubic. A jeśli Ukraińcy mają większą siłę ognia, to odepchną armię rosyjską – tak jak to zrobili pod Charkowem. Odzyskali tam granicę.

Rozmówca Piotra Bobołowicza nie ma złudzeń co do tego, jakie są prawa i słuszne dążenia rządu w Kijowie. Mówi również o niskim morale w wojsku agresora. Charakteryzując armię rosyjską, używa słowa „chaos”.

Ukraińcy nie są głupi, nie pójdą na Moskwę. To jasne. Ale oswobodzą swoje terytorium. I mają wszelkie prawo, żeby to zrobić. Według prawa międzynarodowego i międzynarodowego kodeksu postępowania, jeśli państwo jest zaatakowane, a jego część okupowana, to ma prawo wypędzić agresora.

Na Donbasie mobilizują wszystkich młodych ludzi, żeby wysłać ich przeciwko ukraińskiej armii. I to nie działa. Ci młodzi ludzie uciekają. Nie chcą walczyć – kompletny chaos. Może nawet powitają ukraińską armię, gdy ta wkroczy na Donbas.

Koniec wojny jeszcze w lecie?

Oceniając szansę Ukrainy na zakończenie wojny, Atis Lejiņš zwraca uwagę na samoloty z Polski, które zasilają ukraińskie wojsko. To między innymi one mogą przyczynić się do szybszego tryumfu Ukrainy.

Ukraina ma teraz broń. Swoją drogą, ma też samoloty. Ma teraz więcej MIG-ów, niż miała przed wojną – zmodernizowanych MIG-ów z Polski, Słowacji i innych państw. Ukraińcy walczą o wiele lepiej niż armia rosyjska. Rosjanie są zdemoralizowani.

Będę szacował… Teraz jest już prawie czerwiec. Myślę, że do końca lata to się skończy.

A.P.

Prof. Roman Dyczkowski: działania wojenne na Ukrainie będą się rozgrywały teraz głównie w rejonie Morza Czarnego

Featured Video Play Icon

Członek Centrum Współpracy Polsko – Ukraińskiej mówi o zmieniającej się sytuacji na frontach wojny na Ukrainie. Przestrzega przed wiarą w możliwość układów z Rosją.

Profesor Roman Dyczkowski zwraca uwagę na poza wojenne działania Rosjan, które mają pomóc im wygrać wojnę. Próbują straszyć opinię międzynarodową rzekomą nową bronią, którą mogliby zniszczyć nawet Wyspy Brytyjskie. Między ludność cywilną Ukrainy wysyłają swych szpiegów nakłaniających do złożenia broni. Działania Rosjan są jednak bezowocne.

Oni już przegrali tę wojnę, osiągnęli wszystko, co byli w stanie osiągnąć. Teraz należy postawić pytanie, czy Ukraina wygra, czy wygra demokratyczny świat?

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: mamy nadzieję że za jakiś czas będzie już przełom w tej wojnie

Pomimo nieuchronnej klęski Moskwy, Ukraińców wciąż czekają ciężkie walki. Rosjanie poprawili swoją logistykę, bez problemu transportują na front broń i nowych żołnierzy.

Armia ukraińska przeprowadza skuteczną kontrofensywę w kierunku Chersonia, Charkowa i Donbasu. Naszym żołnierzom zaczyna brakować jednak amunicji i broni. Pomoc z Zachodu jest niewystarczająca.

Gość Radia Wnet przestrzega przed zbyt pochopnym wyrokowaniem, co może czekać Rosję po zakończeniu wojny. Jego zdaniem jest to chory kraj, z którym stać może się dosłownie wszystko.

K.B.

Dmytro Antoniuk: mamy nadzieję że za jakiś czas będzie już przełom w tej wojnie

Korespondent Radia Wnet z Ukrainy o sytuacji na froncie i rozmowach dyplomatycznych.

Jak stwierdza Dmytro Antoniuk, wygląda na to, że ukraińskie wojsko rozpoczyna kontrofensywę. Toczą się walki w Siewierodoniecku. Ostrzeliwane są okolice Charkowa.

Ukraińskie siły odepchnęły wroga od najważniejszej trasy w obwodzie ługańskim prowadzącej od Doniecka i Ługańska do Bachmutu. Nasz korespondent mówi także o działaniach dyplomatycznych.

Czytaj także:

Prof. Bohdana Honczarenko: nasze dzieci w szkołach w Mariupolu będą słuchać głupot od Rosjan

Antoniuk sądzi, że rokowania z Rosjanami można prowadzić tylko pod warunkiem, że wstrzymają oni ogień. Jak przypomina,

Zełenski powiedział, że całkowitym zwycięstwem dla Ukrainy będzie wyzwolenie wszystkich okupowanych terenów łącznie z Krymem i Donbasem […], ale sukcesem będzie powrót do statusu quo który był przed 24 lutego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dmytro Antoniuk: Moskale mają 20-krotną przewagę w sprzęcie pancernym

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o trudnej sytuacji na froncie.

Dmytro Antoniuk zauważa, że dzisiaj, w rocznicę śmierci płk. Witolda Pileckiego, jest Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Mówi o sytuacji na froncie, która jest trudna.

Czytaj także:

Antoniuk: Rosjanie chcą zamknąć w pierścieniu 10 tys. ukraińskich żołnierzy. Z niecierpliwością czekamy na ciężki sprzęt

Najeźdźcy notują postępy na froncie donbaskim. Mają oni znaczną przewagę w sprzęcie ciężkim, artylerii i w powietrzu.

Nasz korespondent nie traci jednak nadziei.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Gen. Bogusław Samol: prezydent Zełenski zapowiada za dwa miesiące wielką kontrofensywę sił zbrojnych Ukrainy wobec Rosji

Gen. Boguslaw Samol, 2011/Foto. Sgt. April Campbell, U.S. Army/własność publiczna

Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO o ukraińskiej kontrofensywie, rosyjskich planach, możliwości ogłoszenia przez Rosję mobilizacji i roli Białorusi w wojnie na Ukrainie.

Gen. Bogusław Samol podsumowuje trzy miesiące rosyjskiej agresji. Wskazuje, że plany Władimira Putina się nie powiodły.

Ocenia, że obecnie Rosjanie ograniczyli swoje cele do rozszerzenia swego stanu posiadania w regionie Donbasu. Jak sądzi, Rosjanom nie uda się pokonać znajdujących się tam sił ukraińskich.

Ukraińscy dowódcy zapowiadają wielką kontrofensywę za ok. dwa-trzy miesiące.

Jak zauważa gen. Samol, Ukraińcy chcą odbić nie tylko terytoria, które Rosjanie zajęli po 24 lutego, ale także te utracone wcześniej.

Czytaj także:

Antoniuk: Rosjanie chcą zamknąć w pierścieniu 10 tys. ukraińskich żołnierzy. Z niecierpliwością czekamy na ciężki sprzęt

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk ocenia, że Rosjanie próbują opanować Ukrainę na wchód od Dniepru.

Rosjanie nie docenili oporu, […] morale społeczeństwa ukraińskiego, a przede wszystkim dowództwa politycznego.

Czytaj także:

Pawieł Łatuszka: Białoruś w praktyce już bierze udział w wojnie przeciwko Ukrainie

Gen. Samol nie sądzi, aby wojska białoruskie wkroczyły na Ukrainę. Łukaszenka prowadzi grę z Kremlem.

Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO podkreśla, że od ogłoszenia mobilizacji potrzeba kilku miesięcy do przygotowania wojsk. Wskazuje, iż nie ma komunikatów na temat tego, czy Rosja prowadzi mobilizację, choćby rezerwistów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dmytro Antoniuk: Morzu Azowskiemu grozi katastrofa ekologiczna. To zagrożenie dla Europy i całego świata

Krym, morze czarne, Creative Commons CC0, https://pxhere.com

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o ratowaniu obrońców Azowstalu, zagrożeniu dla Morza Azowskiego, wyzwalaniu kolejnych miejscowości i rozmowach pokojowych.

Dmytro Antoniuk mówi o działaniach ukraińskich władz na rzecz uratowania obrońców Azowstalu.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: 250 obrońców Azowstalu zostało wywiezionych na terytoria kontrolowane przez Rosjan

Nasz korespondent ostrzega, że w wyniku ostrzału Azowstalu do Morza Azowskiego mogą wypłynąć substancje, które zabiją życie w Morzu Azowskim. Wskazuje, że łączy się ono z Morzem Czarnym, a te ze Śródziemnym.

Gość Poranka Wnet przedstawia sytuację na froncie. Wczoraj ostrzelane zostały wszystkie bodaj obwody Ukrainy poza chersońskim.

W obwodzie charkowskim odbita została kolejna miejscowość. Ukraińskie wojska zmierzają w stronę granicy państwa.

 Rozmówca Łukasza Jankowskiego przedstawia stan rozmów pokojowych. Ocenia, że nie są one w tej chwili potrzebne. Wskazuje, że Rosjanie podczas negocjacji intensyfikowali swe ostrzały.

Antoniuk mówi, że Ukraińcy chcą wyzwolić Krym i Donbas.

A.P.

Jak Putin zdecydował się na wojnę

Władimir Putin / Fot. kremlin.ru, Wikimedia Commons

Dlaczego wojna była od początku skazana na niepowodzenie, z jakich źródeł informacji korzystał prezydent przed jej rozpoczęciem i dlaczego nikt w FSB nie powiedział prawdy o prawdziwym stanie rzeczy?

JAK PUTIN ZDECYDOWAŁ SIĘ IŚĆ NA WOJNĘ

„Dlaczego wojna była od początku skazana na niepowodzenie, z jakich źródeł informacji korzystał prezydent przed jej rozpoczęciem i dlaczego nikt w FSB nie powiedział prawdy o prawdziwym stanie rzeczy na Ukrainie”. – napisał wczoraj Roman Anin, niezależny dziennikarz sledczy i publicysta portalu istories.media / Ważne Historie

Tutaj do wysłuchania cały program. W pierwszej części treść artykułu w języku polskim:

W programie „Podsumowanie wydarzeń dnia” Tomasz Wybranowski cytował ten artykuł, który nazwał jednym „z najważniejszych artykułów ostatnich lat”.

Wojna na Ukrainie weszła w fazę przedłużającą się. Ale bez względu na dalszy rozwój wydarzeń, już teraz jest to oczywiste: pierwotny plan inwazji armii rosyjskiej na Ukrainę nie powiódł się. W trzecim miesiącu wojny rosyjskie siły zbrojne nie osiągnęły żadnego z celów zapowiedzianych przez Władimira Putina.

Armia rosyjska nie była w stanie szybko zdobyć Kijowa, Czernichowa, Charkowa i innych dużych miast i po doznaniu ciężkich strat została zmuszona do odwrotu.

Zapowiedziany później „drugi etap operacji specjalnej”, czyli dostęp do granic administracyjnych obwodów ługańskiego i donieckiego, a także zajęcie południa Ukrainy aż do Naddniestrza – sądząc po doniesieniach z frontu, również idzie z trudem.

/…/

Mimo oczywistych niepowodzeń na froncie rosyjskie kierownictwo wojskowe wciąż powtarza, że ​​„wszystko idzie zgodnie z planem”. Ale oczywiście tak nie jest.

 

„Zadanie było postawione następująco: zająć Mariupol w trzy dni, Kijów w pięć.”  mówi pracownik rosyjskich sił specjalnych. Zgadzają się z tym wszystkie moje źródła [napisał Roman Anin w swoim artykule]. Oto władze rosyjskie były przekonane, że armia rosyjska nie napotka na swojej drodze poważnego oporu ze strony Ukraińców. „Naprawdę myśleli, że szybko wszystko zagarną, a potem rozproszą tłumy protestujących pałkami!” – powiedział inny anonimowy rozmówca, także oficer rosyjskich sił specjalnych.

Skąd się wzięło takie zaufanie?

Choć może to zabrzmieć niedorzecznie, ale decyzję o rozpoczęciu wojny podjęła najbardziej niedoinformowana osoba, która mogła podjąć taką decyzję. Był to, jak na ironię, prezydent. 

Czytaj też:

Sergiusz Starosielski: Putin może nie utrzymać się długo na stanowisku. Bez niego Rosja się rozsypie

 

W ciągu 15 lat, od kiedy zajmuję się dziennikarstwem śledczym – napisał wczoraj Roman Anin, publicysta portalu istories.media / Ważne historie wielokrotnie rozmawiałem, kłóciłem się i piłem z różnymi przedstawicielami rosyjskich służb specjalnych. Wśród nich było wielu ludzi w wieku Putina, a nawet tych, którzy służyli mu i komunikowali się z nim jeszcze w Niemczech. /…/ W uderzający sposób połączyła ich jedna niebezpieczna choroba – syndrom wersalski spowodowany rozpadem Związku Radzieckiego. Ów upadek Putin nazwał w 2005 roku „największą geopolityczną katastrofą XX wieku”.

Syndrom wersalski podsycał poczucie zemsty za straszliwą klęskę geopolityczną zadaną im przez Waszyngton, Londyn i cały zbiorowy Zachód. A to pragnienie zemsty rosło wraz z ceną ropy.

Cytaty z artykułu Romana Anina, publicysty portalu istories.media / Ważne Historie „Jak Putin zdecydował się iść na wojnę”.

W częście drugiej programu rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com o sytuacji powyborczej w Irlandii Północnej i chęci zamachu Londynu na Prokół Irlandzki.

 

Jakub Stasiak: Pomoc humanitarna jest słaba, żeby nie powiedzieć żadna. Po prostu brakuje kurierów

Fot.Ukraina, Donbas/Pixabay

Dziennikarz o podróży na Donbas, pomocy humanitarnej i sytuacji w regionie.

Jakub Stasiak opowiada o swojej wizycie na Donbasie. Odwiedzili Słowiańsk i Siewierodonieck.

Zmierzaliśmy w stronę Siewierodoniecka. Dotarliśmy na miejsce. Widok był naprawdę druzgoczący.

Na miejscu przekazali pomoc humanitarną. Starali się przekonać miejscowych do opuszczenia z nimi z miasta. Szło to opornie.

Kwitana: Potrzebne są medykamenty. Dużo rzeczy nie mamy w aptekach

Wszyscy ci, którzy zostali do tej pory nie są za bardzo skłonni ku temu, żeby miasto opuszczać.

Wynika to z tego, że ich krewni nie chcą wyjeżdżać. Dzieje się tak, mimo że ludzie ci żyją w piwnicy. Na dodatek jest problem z dostawami pomocy humanitarnej.

Pomoc humanitarna jest słaba, żeby nie powiedzieć żadna.

Wywieźli z miasta trzy osoby. Zmierzają teraz z ewakuowanymi w stronę miasta Dniepr (daw. Dniepropetrowsk).

A.P.

Jakub Stasiak: ludzie w Charkowie wychodzą z założenia, że dopóki mają dostęp do wody i Internetu, to nie będą uciekać

Mężczyzna przed zrujnowanym domem w Charkowie. 24 marca 2022 r. | Fot. Andrei Marienko/Unian

Wolontariusz pracujący w Donbasie mówi o poziomie zniszczeń w Charkowie oraz o nastrojach panujących wśród jego mieszkańców.

Jakub Stasiak komentuje sytuację w Charkowie. Mówi, że na jej temat urosło wiele mitów. Zniszczone są jedynie niektóre rejony miasta, duża część infrastruktury jest w dobrym stanie.

Rejon charkowski bardzo cierpiał przez ostatnie dwa miesiące. Teraz jest w miarę spokojnie. Nie wybrzmiewają nawet syreny alarmowe.

Gość Radia Wnet opowiada o nastrojach panujących wśród mieszkańców Charkowa. Podkreśla, że są one różne. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że aż 1/3 przedwojennej ludności miasta postanowiła zostać w mieście.

Ludzie uważają, że mają obowiązek zostać do samego końca. Dla nich widok burzonych osiedli to już normalność. Zostaną w swoich domach do końca.

K.B.

Czytaj  też:

Antoniuk: prezydent Zełenski widzi, że wojsko ukraińskie jest silniejsze niż 24 lutego- tak żeby wyzwolić nawet Krym