Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dziennikarz Radia Wnet o niechęci bogatych państw UE do płacenie za korzystanie ze wspólnego rynku i ambicjach europarlamentarzystów.
Łukasz Jankowski komentuje trwającą debatę w Europarlamencie. Zauważa, że
Koniec końców wszystko w tej debacie kończy się na finansowaniu.
Wskazuje, że w interesie płatników netto jest utrzymanie wspólnego rynku, ale płacenie za to już nie.
Jeden z przedstawicieli socjalistów López Aguilar […] powiedział, że na polski rząd muszą być nałożone sankcje finansowe, bo tylko tak ocalimy Polaków.
Może stworzyć to precedens. Kiedy jakiś rząd będzie się opierał Komisji Europejskiej to będzie można go ukarać finansowo. Jankowski wskazuje na frustrację europarlamentarnej lewicy skierowanej wobec KE. Ich zdaniem Komisja za mało robi w sprawie Polski. Zauważa, że Europarlament poszukuje sensu.
Każda biurokracja chce mieć władzę.
Jedyne kompetencje które może sobie przywłaszczyć leżą w państwach członkowskich. Czemu KE jest powściągliwa? Dziennikarz wyjaśnia, że
Komisja tego nie robi, bo wie, że to jest broń obosieczna.
Zauważa, że bez polskiego żyrowania unijnego zadłużenia ten dług będzie droższy. Grecja przebiła 200 proc. zadłużenia, podczas gdy Polska wciąż ma na tle innych państw UE niskie zadłużenie.
Polska przestaje być biednym krewnym do którego trzeba dopłacać, a staje się stabilizatorem Unii Europejskiej.
Wobec zbliżającej się perspektywy zostania przez Polskę płatnikiem netto szantaż finansowy będzie coraz mniej skuteczny. Rząd podkreśla, że jeśli nie będzie środków z Funduszu Odbudowy to Polska znajdzie inne źródła finansowania.
Rozmówca Jaśminy Nowak mówi o możliwej przyszłości Wspólnoty. Zauważa, że na europejskiej prawicy
Są tacy, którzy wprost mówią, że Unia Europejska musi być rozłożona na czynniki pierwsze.
Inni, jak PiS i Fidesz szukają drogi zreformowania Unii oceniając, że dążenie Brukseli do centralizacji doprowadzi do rozpadu UE. Konserwatystów jest obecnie więcej niż pięć lat temu. Wciąż większość ma centrolewica i lewica.
Czy grozi nam spłacanie cudzych długów i płacenie podatków narzuconych nam przez KE? Sebastian Kaleta o głosowaniu nad Europejskim Funduszem Odbudowy i zagrożeniach związanych z funduszem.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Ubolewam, że w tak fundamentalnej sprawie Zjednoczona Prawica miała diametralnie odmienne zdanie.#RadioWNET
Sebastian Kaleta komentuje wtorkowe głosowanie nad Krajowym Planem Odbudowy. Wyjaśnia, dlaczego Solidarna Polska głosowała inaczej niż reszta Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o rozporządzenie KE ws. powiązania funduszy unijnych z praworządnością, które nie przestało obowiązywać oraz o uwspólnotowienie długu i możliwość nakładania przez Komisję podatków na Polskę. Stwierdza, że to nie pierwszy raz, gdy prawica jest podzielona w stosunku do integracji europejskiej. W głosowaniu nad traktatem lizbońskim Prawo i Sprawiedliwość się podzieliło. Klub jednak przetrwał, a w 2015 r. PiS wygrał wybory.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: W Zjednoczonej Prawicy łączy nas wola wyborców i nakazuje nam realizować wyborczy program. Mamy obowiązek ją szanować. (…) Spór, który prowadzimy od kilku miesięcy, jest sporem rzeczowym. #RadioWNET
Mówi, że pomimo podziału w tym głosowaniu w Zjednoczonej Prawicy, to koalicja nadal ma się dobrze. Podział jest według naszego gościa dowodem dojrzałości politycznej rządu.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Zdecydowana większość spraw, które prowadzimy jest prowadzona w zgodzie. Są sprawy, które nie budzą takich emocji. (…) Takie spory świadczą o dojrzałości Zjednoczonej Prawicy.#RadioWNET
Kaleta zaznacza, że grożą nam takie rzeczy jak spłata długów za Hiszpanię, czy narzucanie Polsce podatków unijnych. Podkreśla, że wielką niewiadomą jest sposób nakładania unijnych podatków. Nie wiemy, czy będziemy mogli je zablokować.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Uwspólnotowienie długu wprost jest wpisane w artykule o zasobach własnych. (…) Polska musi mieć rezerwę budżetową, gdyby jakieś państwo miało problemy ze spłatą.#RadioWNET
Jak stwierdza wiceminister sprawiedliwości, Solidarna Polska próbowała uzyskać w tej sprawie informacje od ministra ds. Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego.
.@sjkaleta w #PoranekWNET: Weszliśmy w pogłębioną integrację europejską. Komisja Europejska została znacznie wzmocniona i to bez zmiany traktatów.#RadioWNET
Michał Wójcik o sytuacji w Zjednoczonej Prawicy, konferencji PO ws. opieki zdrowotnej oraz o unijnym długu, mechanizmie powiązania funduszy unijnych z praworządnością i LGBT.
Michał Wójcik komentuje niedawną konferencję Platformy Obywatelskiej ws. systemu opieki zdrowotnej. Zaznacza, że oceniając propozycje trzeba patrzeć kto je przedstawia.
.@mwojcik_ w #PoranekWNET o konwencji #PO: Jeżeli za propozycjami PO stoi pan Bartosz Arłukowicz, który był odpowiedzialny za poważne załamanie w służbie zdrowia, to mówi samo za siebie.#RadioWNET
Pod tym względem uznaje postulaty opozycji za niewiarygodne. Polityk Solidarnej Polski odnosi się także do sytuacji wewnątrz koalicji rządzącej. Stwierdza, iż wbrew temu, co podają media sytuacja nie wygląda tak jak się wydaje.
.@mwojcik_ w #PoranekWNET: Zjednoczona Prawica funkcjonuje od prawie 6 lat. Realizujemy program, który obiecaliśmy wyborcom. (…) Są pewne linie podziału, ale to jest normalne. Gdybyśmy się nie różnili, bylibyśmy jednym ugrupowaniem. #RadioWNET
Krytykuje przy tym chęć połączenia unijnego budżetu z mechanizmem praworządności. Przyznaje, że jest to jeden z tematów, który dzieli Zjednoczoną Prawicę.
.@mwojcik_ w #PoranekWNET: My, jako Solidarna Polska, uważamy, że w związku z propozycją, która niebawem będzie głosowana, czyli kwestią związana z funduszem odbudowy, został popełniony błąd w tym zakresie i to na kilku poziomach.#RadioWNET
[related id=”138036″] Mamy bowiem do czynienia z uwspólnotowieniem długu. Dochodzą do tego ogólnounijne podatki, a więc wspólna polityka fiskalna. Działania takie prowadza do powstania państwa. Przykładem tego jest przekształcenie trzynastu kolonii amerykańskich w federalne państwo.
.@mwojcik_ w #PoranekWNET: Jeżeli #UE będzie zaciągała pożyczki w imieniu wszystkich krajów członkowskich, powstanie wspólny dług, (…) a jeżeli jest wspólny dług i wspólne podatki, to jest wspólna polityka fiskalna. To prosta droga do federalizacji.#RadioWNET
Nas gość podkreśla, iż przeforsowanie takiego pomysłu byłoby niezgodne z prawem. Samo połączenie byłoby wykorzystywane przez innych członków Unii Europejskiej przeciwko Polsce. Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mówi o potrzebie wdrożenia w Polsce ustaw, które przeciwdziałałyby możliwości zawierania związków formalnoprawnych przez osoby tej samej płci.
To jest kwestia obrony w sensie formalnoprawnym przed zakusami, by wprowadzać tego typu rozwiązania.
Wyjaśnia, że adopcja ma przygotować dziecko do życia w społeczeństwie. Do tego zaś przygotowuje je małżeństwo. Wyjątkiem od tej reguły jest możliwość adopcji dziecka przez osoby samotne.
.@mwojcik_ w #PoranekWNET: To, jakie ktoś ma preferencje seksualne powinno być poza zainteresowaniem państwa. (…) Czymś innym jest jednak kwestia ideologii #LGBT, którą próbuje się wprowadzić do polskich szkół. #RadioWNET
Dr Zbigniew Kuźmiuk o polskim planie odbudowy w ramach unijnego funduszu, niezgodzie Solidarnej Polski na podatki ogólnounijne oraz o szczepionkach na koronawirusa.
Dr Zbigniew Kuźmiuk odnosi się do sporu wokół Krajowego Planu Odbudowy. Wskazuje, że plan ma istotne znaczenie:
To jest dokument będący planem wydatkowaniem 60 mld euro w trzy lata
Zastrzeżenia wobec niego ma Solidarna Polska. Europoseł PiS wyjaśnia, że nie chodzi o spór o wydatkowanie pieniędzy, tylko o środki na obsługę unijnego długu. Przypomina, że unijny Fundusz Odbudowy ma charakter pożyczkowy. 750 mld euro zostanie pożyczone w ciągu dwóch lat. Komisja Europejska mając rating AAA może uzyskać kredyt na dogodnych warunkach. Koszt obsługi długu wynosi 15 mld euro. Potrzebne są w związku z tym dodatkowe środki. Solidarna Polska jest sceptyczna wobec uchwalenia podatku pobieranego bezpośrednio przez Unię Europejską.
To jest operacja jednorazowa. […] To nie jest zgoda że takie podatki uruchomimy na poziomie Unii Europejskiej na zawsze, tylko do obsługi tego funduszu.
Gość Popołudnia WNET podkreśla, że chodzi o podatki na obsługę długu, a nie stałe. Mowa o podatkach od nieprzetworzonego plastiku i cyfrowym. Przyznaje, że jest to oddanie cząstki suwerenności na rzecz Unii.
Dr Kuźmiuk mówi, że Włochy i Hiszpania chciałyby przeznaczyć otrzymane środki nie na odbudowę, ale na spłatę swych długów. Może więc być problem z ich zaakceptowaniem. W przypadku Polski jednak nie powinno być takiego problemu.
Z reguły tego rodzaju szczepionki powstają w okresie 5, a nawet 10-letnim. Tutaj rzeczywiście skrócono ten czas do jednego roku, więc to jest rzeczywiście rekord
Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do kwestii szczepionek na SARS-CoV-2. Zauważa, że firmom farmaceutycznym przyznano 3,5 mld euro. Skorzystały one z pieniędzy publicznych, a obecnie nie wywiązują się z zamówień, podobno z przyczyn technicznych. Dr Kuźmiuk mówi, że sposobem na przyśpieszenie produkcji jest przekazanie innym firmom patentów. Szczepionka AstraZeneca to ok. 260 komponentów produkowanych przez 48 firm z całego świata. Oznacza to, że samo przejęcie patentu nie wystarczy.
Jan Bogatko o epidemii koronawirusa, kontrolach granicznych, napięciu społecznym i zadłużeniu się krajów związkowych w Niemczech.
Jan Bogatko mówi, że łużycka Żytawa jest ogniskiem koronawirusa. Saskie miasto nie może się uporać z wielką liczbą zmarłych. Tymczasem niemieckie kraje związkowe zadłużyły się bardzo w związku z koronawirusem:
Zdaniem ekonomistów będzie to obciążać bardzo budżety krajowe i budżet federalny na najbliższe dziesiątki lat.
Zadłużenie Niemiec wzrosło o 128 mln euro. Bawaria i Nadrenia Płn.-Westfalia zadłużyli się dodatkowo o 69 mld euro, czyli na więcej niż pozostałe 14 krajów łącznie. Niemiecka klasa średnia ma coraz chudsze portfele.
Korespondent mówi o uszczelnianiu granicy z Polską w Meklemburgii. Ostrzega się Niemców, że za wizytę w Polsce mogą trafić na kwarantannę. Meklemburczycy nie są pozytywnie nastawieni do swych wschodnich sąsiadów. Podejrzewają, że to Polacy roznoszą chorobę. Bogatko zauważa, że trudna sytuacja w opiece zdrowotnej sprawia, że
Ludzie są niezadowoleni. Istnieje pewne napięcie społeczne.
Pierwsze spotkanie, początek związku, płyta No. 1, przeprowadzka do Włoch, wychowanie dzieci, duma z córki i problemy finansowe. Ewa Jackowska wspomina ś.p. męża w oktawę 74. rocznicy jego narodzin.
Tutaj do wysłuchania cały program „Muzyczny Wtorek” z udziałem Ewy Jackowskiej:
Ewa i Marek Jackowscy. Fot. arch. rodzinne.
3 maja 1992 r. Manaam zagrał koncert w Polkowicach. Właśnie wtedy Marek Jackowski, lider grupy Maanam, poznał swoją późniejszą żonę.
Ewa Jackowska zdradziła Tomaszowi Wybranowskiemu, jak trafiła wówczas na próbę zespołu. Maanam powracał wtedy znakomitą płytą „Anioł i derwisz”.
Szósty album Maanamu „Derwisz i anioł” to wzorcowy wręcz przykład „albumu za powrót” . Wydany zaledwie dwa lata po „Sie ściemnia” jest tą płytą Maanamu, która dołącza do gigantów płytowych zespołu z lat 80.
Jednym z hitów z albumu było nagranie „Wyjątkowo Zimny Maj”. W Polkowicach publiczność też usłyszała ten song. I jak na ironię
Ten maj był rzeczywiście bardzo zimno i bardzo lało w ten dzień. Poprosiłam kogoś ze znajomych, który stał tam na bramce, żebym po prostu mogła wejść i nie musiała już czekać i marznąć w oczekiwaniu na koncert.
Marek Jackowski poprosił wówczas o numer jej telefonu, ale zadzwonił dopiero po dwóch, może trzech miesiącach. Ewa nie spodziewała się wówczas jego telefonu. A potem zaczęli się ze sobą spotykać i wybuchła wspaniała miłość.
Muzyki nigdy nie słuchaliśmy wspólnie, jeśli chodzi o twórczość Manaamu.
Ewa Jackowska opowiada o płycie „No. 1”, na której jest pięć piosenek poświęconych właśnie jej. Utwór „Nic nie poradzę, że zakochałem się”, który w wersji Marka Jackowskiego jest swobodnym tłumaczeniem piosenki Elvisa Presley z albumu „Blue Hawaii”.
Płyta „No 1” była dedykowana dla mnie. Tak więc tekstów też jestem adresatką. Marek pisał je z myślą o mnie.
Ewa, wdowa po Marku Jackowskim, opowiadała w „Muzycznym Wtorku WNET” o przeprowadzce z Zakopanego do Włoch. W końcu stwierdzili, że czas poszukać wspólnie cieplejszych klimatów niż okolice powiatu tatrzańskiego.
Zakopane nie jest takie piękne i ma swój urok. Jest może fajne na chwilę, ale mieszkanie tam na dłużej jest naprawdę uciążliwe.
Szczęśliwi, zakochani i spełnieni – Ewa i Marek Jackowski. Fot. Bianka Jackowska.
Zamieszkali na południu Włoch, niedaleko Neapolu wmiejcowości San Marco. Ewa Jackowska zdradziła, że Marek po powrotach z tras koncertowych i pracy w studiach nagraniowych, starał się trzem pięknym córkom zrekompensować swoją nieobecność.
W rezultacie – jak twierdzi Ewa Jackowska, ojciec Marek zbytnio „popuszczał” dzieciom tym samym „sabotując” jej wysiłki wychowawcze jako matki.
Jedyne kłótnie do których dochodziło z Markiem, jeśli można w ogóle je tak nazywać, były o dzieci. Marek był cudownym, spokojnym i bardzo ciepłym człowiekiem. Był oazą spokoju i dobra. Przy czym zastrzegam, że nie byłam, i nie jestem surową matką. Wręcz przeciwnie. – powiedziała Ewa Jackowska.
Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego opowiada także o dumie ze swojej i Marka córki Bianki. Słyszała wielokrotnie jej wykonania zarówno utworów Manaamu, jak i innych. Dodaje, iż
Marek był bardzo z niej dumny.
Obecnie Bianka Jackowska robi doktorat w Belfaście z zakresu medycyny i chemii. Obok zainteresowań naukowych córka lidera Manaam wciąż kultywuje w sobie pasję muzyczną. Jej ojciec wielokrotnie próbował bez powodzenia nauczyć ją gry na gitarze, jednak bez powodzenia. Okazało się jednak, że samej Biance udało się jej z czasem nauczyć się gry na własną rękę.
Wdowa po Marku Jackowskim opowiada o trudnej sytuacji w jakiej się znalazła po śmierci męża. Umierając nagle w maju 2013 r., zostawił jąi córki z obciążonym kredytem domem w Italii.
Zostałam z potężnym kredytem, bez środków do życia. Zaoblokowane zostały konta a ja na obczyźnie z trójką nieletnich dzieci. Ale pomogli prawdziwi przyjaciele.
Ewa Jackowska podkreśla, że kwestie spadkowe i testamentowe nie mogą być kwestiami tabu między ludźmi, którzy się kochają i tworzą rodzinę.
O pewnych rzeczach powinno się po prostu rozmawiać.
Maria Przełomiec o tym, czy Łukaszenka ustąpi, gospodarczej sytuacji Białorusi, rosyjskich wpływach na niej oraz o otruciu Aleksieja Nawalnego i budowie Nord Stream II.
Maria Przełomiec o sytuacji na Białorusi. Odpowiada na pytanie o polski eksport do tego kraju. Wskazuje, że nasz wschodni sąsiad nie jest dla nas istotnym partnerem gospodarczym, choć działają tam polskie firmy.
Białoruś ma w tej chwili potężne problemy gospodarcze. Dług zagraniczny wzrósł do prawie 300 mld zł.
Kraj ten nie doświadczył skutków gospodarczych lockdownu, gdyż prezydent Białorusi go nie wprowadził. Mimo to
Bez wsparcia gospodarczego Rosji białoruska gospodarka sobie nie poradzi.
Nasz gość uważa, że prezydent Białorusi nie poda się do dymisji. Możliwe jest, że pod naciskiem Rosji zgodzi się wypełnić złożoną przez siebie obietnicę, czyli reformę konstytucji oraz nowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Odejście od systemu prezydenckiego w stronę parlamentarnego nie oznaczałoby przy tym, jak zauważa Przełomiec, że Rosja straciłaby wpływy u swego zachodniego sąsiada.
Białorusini są bardziej prorosyjscy niż prozachodni.
Kreml musi przy tym uważać, by nie zrazić do siebie Białorusinów przez poparcie dla ich prezydenta. Podkreśla, że polscy politycy, jak i dziennikarze społem reprezentują jeno stanowisko ws. Białorusi. Dziennikarka komentuje również sprawę Nord Stream II i otrucia Aleksieja Nawalnego. Przypuszcza, że Moskwa może szukać kozła ofiarnego, by zrzucić na niego odium za próbę zabójstwa opozycjonisty i dać Niemcom usprawiedliwienie do kontynuowania budowy bałtyckiego gazociągu.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.
Goście Popołudnia WNET:
Dr Zbigniew Kuźmiuk – poseł do PE;
Marek Wróbel – prezes Fundacji Republikańskiej;
Jan Zygmuntowski – Prezes zarządu think-tanku Fundacja Instrat;
prof. Tomasz Grosse – politolog UW;
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Franciszek Żyła
Dr Zbigniew Kuźmiuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Dr Zbigniew Kuźmiuk komentuje uchwalenie budżetu Unii Europejskiej na kolejne siedem lat. Zauważa, że w wielu krajach, zwłaszcza na Południu, PKB spadnie o ponad 20% w II kwartale. „To jest pożyczanie jednorazowe określonej kwoty”- wyjaśnia mówiąc o tym, czy możliwość emitowania papierów dłużnych przez Komisję Europejską nie stanowi zagrożenia. Europoseł opowiada o ustanowieniu opłat na towary sprowadzane spoza Unii Europejskiej. Musi być ona jeszcze uzgodniona ze Światową Organizacją Handlu.
Nasz gość odnosi się do kwestii powiązania budżetu z praworządnością. W dokumencie zostało jak na razie jedynie powiedziane, że Komisja Europejska zajmie się tą sprawą. Sprawa rozbija się o kwantyfikację praworządności. Premierzy Polski i Węgier nalegali by najpierw została ona określona, jeśli ma być rozpatrywana. Dr Kuźmiuk ocenia, że szczyt unijny był dla nich sukcesem.
Sławomir Wróbel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Marek Wróbel stwierdza, że „piękne kobiety są zawsze w niebezpieczeństwie” odpowiadając na pytanie o powiązanie funduszy unijnych z praworządnością. Ocenia, że udało się uniknąć niebezpieczeństwa. Wskazuje, że w debacie nt. praworządności chodzi o pieniądze, gdyż to kraje z tzw. klubu skąpców są za tym mechanizmem. Zwraca uwagę na słowa kanclerza Austrii, który powiedział, że „dopiero teraz zaczną się negocjacje, a nie to, co chcą Niemcy i Francja”. „Co to jest praworządność? To zależy kto pyta”- stwierdza. Dodaje, iż obecnie Francja „nie jest żadnym płatnikiem, tylko petentem” Unii. Podkreśla, że decyzje Rady Europejskiej są podejmowane jednogłośnie. Wskazuje, że swoje problemy z Unią mają Bułgaria i Rumunia, nie tylko Polska i Węgry. Oznacza to, iż możemy w przyszłości liczyć na więcej sojuszników w UE poza Grupą Wyszehradzką.
Prezes Fundacji Republikańskiej przypomina, że rządy Platformy Obywatelskiej „wcale nie były pro-przedsiębiorcze” . Ocenia podnoszenie się polskiej gospodarki po lock-downie. Stwierdza, że „jak na razie idzie bardzo dobrze”, choć nie oznacza to, że nie będziemy mieli recesji.
Źródło: Pixabay
Jan Zygmuntowski stwierdza, że realny koszty kryzysu z 2009 r. ponieśli pracownicy zatrudnieni na umowach śmieciowych. Podkreśla, że Polska jako jedyny kraj na świecie wpisała sobie do konstytucji limit zadłużania. Później dołączyła do niej Słowacja. Zauważa, że obecnie warunki są inne i dług można zaciągać po prawie zerowych kosztach. „Tak długo jak państwo może się zadłużać na inwestycja, tak długo nie musimy się przejmować limitem” – stwierdza. Prezes zarządu think-tanku Fundacja Instrat wyjaśnia w jaki sposób rozwój gospodarczy opiera się na zadłużaniu się państwa lub na progresywnym fiskalizmie. Wskazuje na to jakie problemy ma strefa euro. Zauważa, że Rada Dialogu Społecznego została zawieszona w czasie kryzysu.
Zbigniew Czachór, Tomasz Grzegorz Grosse (Europeista), Dobromir Sośnierz, Paweł Musiałek, Cezary Mik podczas debaty w Klubie Jagiellońskim w Warszawie/ Foto. Miłosz Pieńkowski/ CC BY-SA 4.0
Prof. Tomasz Grosse odnosi się do wynegocjowanego budżetu Unii Europejskiej. Europejski Fundusz Odbudowy jest ograniczony pod względem ilości i czasu, co ocenia jako ogromny sukces Angeli Merkel. Stwierdza, że zdecydowanie wygrała Północ, a w mniejszym stopniu Południe. Europa Środkowa zaś będzie zmuszona do przełknięcia kilku gorzkich pigułek. Politolog wyjaśnia, że podczas negocjacji najtwardsze stanowisko prezentowała tzw. oszczędna piątka: Holandia, Szwecja, Dania, Austria i Finlandia. Odnosi się do kwestii powiązania funduszy unijnych z praworządnością. Ocenia, że zapisy w tej sprawie są celowo niejasno sformułowane. Dodaje, iż większość kwalifikowaną w Radzie Unii Europejskiej będzie łatwo zdobyć by zablokować pieniądze dla Polski.
Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Paweł Bobołowicz komentuje porwanie autobusu w Łucku na Ukrainie, gdzie mężczyzna wziął pasażerów (10 osób) na zakładników. Porywacz twierdzi, że ma ładunki wybuchowe przy sobie i w innym miejscu Łucka. Zakładnikom udało się przekazać jedzenie i wodę. W mieście jest szef ukraińskiego MSW. Uzbrojony terrorysta wysunął szereg żądań pod adresem prezydenta i rządu. Są one oceniane jako nie do końca zrozumiałe. Jednym z nich jest to, by prezydent Zełenski obejrzał pewien film. Wskazuje się, że mężczyzna był wcześniej leczony psychiatrycznie.
Nasz korespondent odnosi się także do sprawy zatrzymania byłego polskiego ministra transportu. Zarzuty są jednoznaczne. W Polsce i na Cyprze tworzone były spółki do których ukraińskie spółki, które chciały coś uzyskać od szefa zarządu ukraińskich dróg, kierowały pieniądze. Bobołowicz stwierdza, że część Ukraińców chciałaby żeby proces Sławomira N. odbywał się w Polsce licząc, że w naszym kraju będzie miał uczciwszy proces niż na Ukrainie.
Czy zadłużanie się UE jest zgodne z traktatami? Kto i w jaki sposób miałby spłacać zaciągnięty dług? Odpowiada Jacek Saryusz-Wolski.
Austria, Dania, Holandia uważają, że ten plan idzie za daleko.
Jacek Saryusz-Wolski komentuje francusko-niemiecką deklarację ws. funduszu europejskiego w wysokości 500 mld euro. Stwierdza, że pokonany został „wielki opór Niemiec na emisję długu i transfery pieniężne, a nie pożyczki”. Europoseł przypomina, że
Zaciągnięty dług należy spłacić.
Zauważa, że niejasne jest jakie kryterium miałoby obowiązywać w dzieleniu się spłacaniem długu. Istnieje propozycja by każdy kraj spłacał proporcjonalnie do swojej składki. Przy takim rozwiązaniu Północ zostałaby, jak mówi nasz gość, odciążona pod względem pomocy dla Południa na rzecz Europy Środkowej. Lepszym rozwiązaniem z punktu widzenia naszego regionu jest to, by spłatę rozłożyć „proporcjonalnie do tego, co kraj dostał”.
Są zapisy w traktatach mówiące o zakazie emisji długów.
Polityk wskazuje, że były wcześniej precedensy z emitowaniem długu przez UE, ale nigdy na taką skalę. Przyznaje, że proponowane rozwiązanie to duże wzmocnienie Komisji Europejskiej, „pierwszy krok federalny”. Jednocześnie jednak oznaczałoby to „zwiększenie siły ognia budżetu, kiedy to jest potrzebne” .
Zauważa, że Polska i Węgry są karane ostracyzmem i procedurami za opór ws. imigracji.
O tym, co zastał w Chełmie, wyzwaniach, jakie przed nim stoją oraz o przeszłości i przyszłości Chełma mówi jego nowy prezydent Jakub Banaszek.
Jakub Banaszek, Prezydent Miasta Chełm mówi o dużym bezrobociu, które jest sporym problemem w zarządzanym przez niego mieście. W Urzędzie Miasta trwa restrukturyzacja, podczas której prezydent musi podejmować niepopularne i trudne decyzje.
Nie było wyjścia — bez tego naszemu miastu groziła katastrofa finansowa.
Na pytanie, czy w kampanii zapowiadał konieczność obcięcia etatów, prezydent mówi, że obiecywał brak zwolnień z przyczyn politycznych. W urzędzie dalej pracują urzędnicy związani z poprzednią prezydent.
Nowy włodarz miasta zlecił wykonanie audytu, który wykazał znaczącą niegospodarność jego poprzedniczki.
Wyszła katastrofa. To znaczy miasto przez lata wydawało więcej niż miało. To doprowadziło do sytuacji, w której mieliśmy najniższą nadwyżkę operacyjną w Polsce, czyli możliwość spłaty swoich zobowiązań.
Miasto posiadało zgodnie z nim 180 mln zadłużenia i niedoszacowane inwestycje na kwotę 40 mln zł. Jak dodaje Banaszek, jego celem jest wprowadzenie programu naprawczego mającego naprawić fundusze miasta, a następnie pozyskanie dodatkowych pieniędzy na realizacje kluczowych przedsięwzięć.
Pierwszym elementem jest uporanie się z kwestią finansową, bo jeśli uda nam się to zrobić, to będę posiadał środki na nowe inwestycje. Inwestycje, które zwiększą funkcje społeczne w naszym mieście. […] Głównym wyzwaniem są nowe miejsca pracy.
Mieszkańcy muszą czuć, że miasto jest dla nich przyjazne i że, „codziennie coś się dzieje”. Wobec bezrobocia na poziomie 12% (2,5 tys. ludzi) tworzone są przede wszystkim nowe miejsca pracy. Jak mówi prezydent, w ciągu 6 miesięcy udało się zagwarantować 300 nowych miejsc pracy. W kampanii wyborczej ważnym tematem byli ludzie młodzi, którzy opuszczają miasto. Z myślą o nich miasto inwestuje w rozwój instytucji akademickich. Powstać ma oddział Instytutu Elektrotechniki, a Instytut Nauk Medycznych wzbogaci się o nowy budynek. Jak z dumą przyznaje, w Chełmie znajduje się druga szkoła w Polsce pod względem szkolenia lotników cywilnych.
Dużym i ambitnym projektem jest rewitalizacja osiedla Dyrekcja. Jest to druga największa inwestycja w II Rzeczypospolitej, która znalazła się w Chełmie decyzją marszałka Józefa Piłsudskiego.
Gość „Poranka WNET” opowiada też o bogatym, wielokulturowym dziedzictwie Chełma, w którym obok kościołów i cerkwi mamy synagogi. W Chełmie warto zobaczyć górę zamkową z piękną bazyliką, gmach stacji kolei, czy cerkiew pw. św. Jana Teologa.