Dr Surdel: Nigeria prawie nic poza ropą nie produkuje. Zyski czerpią elity. Rząd nie jest w stanie zwalczyć terrorystów

Dr Bruno Surdel o problemach Nigerii w obliczu koronawirusa, zawirowań na rynku ropy naftowe i działań Boko Haram oraz tym, co musiałoby się zmienić, by zwalczyć w niej gangi i terrorystów.

 

Dr Bruno Surdel mówi jak Nigeria radzi sobie z epidemią koronawirusa. Jest 8000 zakażony, a ok. 230 zmarło i „sporo wyzdrowiało”. Są to jednak, jak zauważa, liczby oficjalne, które mogą być zaniżone przez małą liczbę wykonanych testów. Zauważa, że mimo zdalnych zajęć szkolnych i zasad dystansu społecznego:

Widać stały, stabilny wzrost zachorowań.

Przypuszcza, że stan ten będzie trwał do czasu wynalezienia szczepionki. Politolog komentuje także sytuację Nigerii, jako jednego z największych wydobywców ropy naftowej. Obecnie zgodnie z porozumieniem OPEC musi ona ograniczyć swoje wydobycie o 23%.

Nigeria jest państwem rentierskim. Nigeria, powiedzmy uczciwie, nic prawie poza ropą naftową nie produkuje.

Afrykański kraj był największym dostawcą dla Indii. Po tym jak popyt na ropę spadł o 60% w tych ostatnich, trzeba było zmodyfikować nigeryjski budżet. Oznacza to także pogorszenie i tak już nie najlepszej sytuacji zwykłych mieszkańców tego kraju:

Ja sam otrzymuję dramatyczne SMS-y od ludzi w Nigerii od znajomych, którzy nie mają co jeść. Nie mają po prostu, za co się utrzymać.

Z ropy handlowej, jak zauważa, zyski czerpią elity, które jej wydobycie kontrolują. Ten 200-milionowy kraj wpadł w pułapkę, z której obecnie próbuje się wyrwać Arabia Saudyjska przez swój program rozwoju innych dziedzin gospodarki. Nigerii ciąży jednak, jak mówi nasz gość, konieczność utrzymania jej licznej populacji. Kolejnym problemem, z jakim się zmaga jest terroryzm reprezentowany przez lokalną odnogę Daesh:

Miejscowe Państwo Islamskie miało jeszcze kilka lat temu strategię, by zdobywać tereny tak jak w Syrii. Obecnie jest inaczej – jest taktyka run and go.

Dżihadyści zajmują wioski, rabują je, a następnie się wycofują przed przybyciem wojska. Rządowi walkę z Boko Haram utrudnia fakt, że ich partyzantów nieraz trudno odróżnić od zwykłych mieszkańców. Mimo wysiłków w tym celu sami wysocy funkcjonariusze nigeryjskiego państwa przyznają, że

Nie jest możliwe wyeliminowanie z Nigerii ani terroryzmu, ani radykalizmu, ani gangów.

Rozwiązaniem byłaby poprawa sytuacji ekonomicznej kraju, jednak ta, jak mówi dr Surdel, „w tym pokoleniu nic się nie zmieni”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Mike Bruszewski: To nie jest tak, że za sprawą koronawirusa terroryści się rozpłynęli. ISIS cały czas podnosi głowę

Mike Bruszewski o działalności dżihadystów w czasie epidemii oraz zmianach demograficznych w Afryce, w której przyrasta ludność i zwiększa się odsetek muzułmanów.

Nadal dochodzi do zamachów terrorystycznych. W Kabulu  zaatakowano szpital Lekarzy bez granic.

Mike Bruszewski informuje, że w ostatnim zamachu jedenaście osób zginęło, a sześć zostało rannych w atakach uzbrojonych napastników na północy i na wschodzie Afganistanu. Islamistów nie powstrzymuje więc pandemia:

W zeszłą niedzielę Boko Haram dokonała zamachu na jedną z nigeryjskich wiosek.

Afrykańska gałąź Daesh dokonuje w Nigerii czystek etnicznych i prześladuje chrześcijan. Państwo Islamskie zaś „cały czas podnosi głowę”, mimo śmierci Abu Bakra „kata chrześcijan i jazydów”. Nasz gość opowiada także o innych nakładających się na terroryzm problemach m.in. powiększająca się liczba Afrykańczyków oraz migracje:

Ludność Afryki ma się podwoić do 2050 r. […] 60% mają osiągnąć muzułmanie.

W wyniku zmian demograficznych zmieni się dotychczasowy stosunek chrześcijan i muzułmanów w Afryce. Ci ostatni zyskają przewagę liczebną nad pierwszymi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Gen. Skrzypczak: Amerykanie są bezkarni w Iraku. Zamach na gen. Sulejmaniego może dać ISIS czas na oddech

Gen. Waldemar Skrzypczak o zamachu na Sulejmaniego, o tym czemu był on błędem i jakie mogą być jego konsekwencje, a także o swych podejrzeniach co do katastrofy ukraińskiego samolotu.


Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje katastrofę ukraińskiego samolotu w Iranie. Zastanawia go duża liczba Kanadyjczyków (76) wśród pasażerów. Zauważa, że Amerykanie, kiedy uciekali z Iranu, to często robili to z paszportami kanadyjskimi. Stwierdza, że „nic nie wskazuje na to, że to była usterka techniczna samolotu”.  O jego katastrofie mówi, że to„nieprzypadkowe”.

Wojskowy stwierdza, że możliwe, iż spotkał kiedyś zamordowanego przez USA gen. Sulejmaniego podczas spotkania z Muktadem as-Sadrem.  Ten ostatni sporo zyskał politycznie od tamtego czasu. Jako lider irackich szyitów mógł przeforsować uchwałę parlamentu przeciwko obecności obcych wojsk w jego ojczyźnie. Jest zdecydowanie anty-amerykański- uważa wojska amerykańskie za okupanta i zorganizował przeciwko Amerykanom dwa powstania. Lepsze zdanie ma o innych członkach koalicji, takich jak Polska. Także uważa ich za okupantów, ale lepszych, takich z którymi można rozmawiać.

Gen. Skrzypczak odnosi się do słów Trumpa, który powiedział, iż jeśli Amerykanie mają się wycofać, to Irak powinien zapłacić za ich bazy:

Amerykanie mieli pieniądze na inwestycje w Iraku ze sprzedaży irackiej ropy. […] Trump nie wie co mówi.

Amerykański zamach na gen. Sulejmaniego uznaje za błąd w takim momencie i okolicznościach. Uważa, że Sulejmaniego należałoby raczej w innych okolicznościach ująć i osądzić za jego działalność. Jego likwidacja w ten sposób w jaki została przeprowadzona oznacza destabilizację regionu. Zamach wywołał „poważne zakłócenia w Iraku, w którym wszyscy byli nastawieni na zwalczanie ISIS”. Przez to Daesh, które wcale nie jest całkowicie pokonane, może teraz złapać drugi oddech. Podkreśla, że o Amerykanie przeprowadzili zamach nie uprzedzając o tym Bagdadu.

Amerykanie są bezkarni. […] W Iraku[…]  z trwogą czasem patrzyliśmy na ich działania pokazujące, że nie liczą się niczym i z nikim.

Nasz gość zauważa, że Amerykanie są zmęczeni wojną, a Donald Trump nie zdecyduje się na eskalację w czasie kampanii wyborczej. Dodaje, iż  USA traci wpływ w regionie, w którym niegdyś była bardzo silna. Tymczasem w Iraku swoje inwestycje rozwijają Chińczycy. Sami Irakijczycy chętniej witają Chińczyków jako inwestorów niż Amerykanów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wielka Turcja w Europie? Dr Giedz: Erdoğan jest absolutnie bezkarny, jest największym zbrodniarzem na świecie

Kogo Erdoğan uważa za terrorystów i jak szantażuje NATO, by pozwoliło mu robić to, co chce? Co zajęcie płn Syrii przez Turcję może oznaczać dla Grecji i Bułgarii? Odpowiada Dr Maria Giedz.

Dr Maria Giedz opowiada o sytuacji w północnej Syrii. Turcja kontynuuje bombardowania obiektów cywilnych, w tym szpitali. Większość ofiar, jak wynika z przekazów Czerwonego Półksiężyca, stanowią dzieci.

Erdoğan jest absolutnie bezkarny […], jest największym zbrodniarzem na świecie.

Rozmówczyni Jaśminy Nowak protestuje przeciwko nazywaniu Kurdów terrorystami. Podkreśla, że walczyli oni  przeciwko Daesh, a kobiety walczące JPJ bronią swoich rodzin. Stwierdza, że to

Turcy są terrorystami. Erdoğan jest największym terrorystą na świecie.

Ekspertka mówi, że turecki prezydent szantażuje NATO, nie chcąc poprzeć Sojuszu w jego strategii obronnej obejmującej Polskę i kraje bałtyckie, dopóki ten nie uzna YPG za organizację terrorystyczną. Tymczasem jak podkreśla dr Giedz:

Dzieci, kobiety, starcy- to są terroryści, których zabija Erdoğan.

Przestrzega, że po opanowaniu północnej Syrii, prezydent Turcji może przenieść swoją ekspansję  na północ, w kierunku Bułgarii i Grecji. W takiej wizji czeka nas powrót wielkiej Turcji w Europie kosztem Unii Europejskiej i NATO.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Gadowski: Czaputowiczowi wystarczają instrukcje z USA. To jak za czasów Polski „króla Stasia”

Witold Gadowski o tym, jak partyzanci rozbijają wielotysięczne oddziały regularnych wojsk i jak juan zastępuje petrodolara oraz o poziomie polskiej polityki i dyplomacji.

Witold Gadowski krytykuje polską dyplomację za brak własnego pomysłu na politykę zagraniczną:

Polska dyplomacja wygląda tak jak pan minister Czaputowicz: miły, uśmiechnięty, nic nie rozumiejący pan. Wystarczą mu instrukcje z Waszyngtonu.

Polski rząd nie ma własnego na temat ważnych zagadnień międzynarodowych, które także jego dotyczą. W dynamicznie zmieniającej się sytuacji międzynarodowej „polski interes wisi na jednej klamce”. Tymczasem, jak mówi, USA tracą kontrolę nad handlem międzynarodowym, który powoli przejmują Chińczycy.

Stany tracą kontrolę, jeśli chodzi o wymianę handlową. Coraz więcej krajów przechodzi na bilansowanie juana i waluty krajowej- kończy się epoka petrodolara.

Przedmiotem rywalizacji międzynarodowej w coraz większym stopniu staje się Arktyka i odkrywane na niej złoża naturalne.

Spór o Arktykę będzie się nasilał, bo po pierwsze badanie geologiczne pokazują, że jest tam mnóstwo złóż naturalnych, po drugie jest to obszar strategicznych tras handlowych.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego opowiada także o sytuacji na Bliskim Wschodzie, o której nie mówi się szerzej w Polsce, choć jak podkreśli, jest to istotne również dla naszego kraju. W Iraku trwają obecnie  krwawe antyrządowe protesty. Wiadomość o zamieszkach nie jest dla naszego gościa zaskoczeniem:

Od dawna wiadomo, że są ogromne napięcia między sunnickim środkiem a szyickim południem, przetargi między Kurdami na północy.

Będący w większości szyici są kierowani przez polityków opozycyjnych wobec Iranu, co jest źródłem ich zatargów z interweniującymi w Iraku irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Obecnie brakuje status quo, które gwarantował dawniej Saddam Husajn.

Irak Saddam Husajna był oazą stabilności i dobrobytu w stosunku do tego, co jest teraz.

Dziś tam panuje chaos. Aby wjechać do Bagdadu, stolicy Iraku, należy przejść dziewięć kontroli policyjnych.

Dziennikarz zwraca uwagę na sukcesy, jakie odnoszą jemeńscy partyzanci Huti, zbrojne ramię ruchu Ansar Allah. Ludzie ci, „rozbili instalacje, które miały chronić izraelskie patrioty, otoczyli trzy brygady Saudyjskie i doprowadziły do rozbicia tych brygad”.

Partyzanci Huti, którzy otrzymują dwa dolary dziennie, pokonali żołnierzy, których żołd wynosi w okolicach 10 tys. dolarów miesięcznie.

Gadowski wskazuje również na dawniejsze zwycięstwa bojowników ISIS nad regularną armią iracką.

60 tys. korpus, który kwaterował w Mosulu, naraz został rozbity przez 1300 bojowników Państwa Islamskiego.

Armia iracka, wyglądająca imponująco na papierze, w rzeczywistości jest przeżarta przez korupcję i wewnętrzne podziały.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że powstanie i trwanie Państwa Islamskiego było w interesie Izraela. Zauważa, że mimo iż Daesh przez chwilę zyskał granicę z Izraelem, to nie przeprowadzał przeciwko niemu operacji ani nie dokonywał ataków terrorystycznych na jego terytorium.

Ten okres był potrzebny Izraelowi do przeróżnych działań, to był pomysł, żeby dobić reżim Asada.

Dziennikarz odnosi się też do taśm ujawnionych przez TVP Info, na których szef klubu PO-KO Sławomir Neumann w kuluarowych rozmowach partyjnych na temat wewnętrznych rozgrywek w ugrupowaniu:

Bieda w tym, że towarzystwo z ławki przeszło do Sejmu […] To mnie jednak tak bardzo nie bulwersuje […] Dopóki będziemy mieli taki poziom polityki, dopóty tak będą rozmawiać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bartosz Rutkowski: Rząd w Iraku nie wspiera już wielu obozów dla uchodźców. Dla niego wojny z ISIS już nie ma. To bzdura

– W Iraku oficjalnie stwierdzono, że rozpoczęty w 2014 r. konflikt z ISIS wygasł. To bzdura – ostatnie morderstwa islamistów miały miejsce w tym miesiącu – mówi Bartosz Rutkowski.

 


Bartosz Rutkowski, założyciel fundacji Orla Straż, opowiada o pomocy, którą niesie ona mieszkańcom Iraku. Wielu z nich bowiem nadal doświadcza skutków wojny, która rozpoczęła się w tym kraju w 2014 r. Wtedy to Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) oraz jego sojusznicy wzniecili powstanie przeciwko szyickiemu rządowi w Iraku. W wyniku zrywu zajęli oni znaczne tereny, na których dokonywali masakr na ludności cywilnej. Gość Poranka nie zgadza się przy tym ze stanowiskiem władz Iraku, które 9 grudnia 2017 r. ogłosiły definitywne zwycięstwo nad ISIS.

Oficjalnie stwierdzono, że konflikt wygasł, co jest bzdurą, ponieważ ostatnie np. porwania, morderstwa przez ISIS miały miejsce w tym miesiącu, gdzie porwano dwóch górali jazydzkich [wyznawców religii synkretycznej, łączącej elementy islamu, chrześcijaństwa nestoriańskiego, pierwotnych wierzeń indoirańskich, kurdyjskich oraz judaistycznych – przyp. red.], zamordowano ich i nagrano ich egzekucję.

Rutkowski mówi o tym, w jaki sposób pomaga ludziom dotkniętym przez wojnę.

Najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze, pomagamy kobietom i dzieciom, które były wcześniej w niewoli. Prowadzimy taki – razem z fundacją niemiecką (…) i pomaga nam też Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu (…) – ośrodek, w którym obecnie pod opieką jest 340 dzieciaków. Duża część z nich to są sieroty, półsieroty i dzieci, które również były w niewoli Państwa Islamskiego. Do tego ośrodka przychodzą również kobiety, które były przetrzymywane w niewoli, mają naukę zawodu, spotkania z psychologiem (…).

Drugim z priorytetów fundacji Orla Straż jest umożliwienie poszkodowanym podjęcia lub powrotu do wykonywanej wcześniej pracy zarobkowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Cejrowski: Macron chce bronić demokracji przed nacjonalizmem. Niech zapyta się siebie, co złego w miłości do ojczyzny?

– Turcja jest otwartym wrogiem Europy i chrześcijaństwa. To w niej szkolony był Dawid Ł. z Radomia powiązany z ISIS. Nie należy przyjmować jej do Unii Europejskiej – stwierdza Wojciech Cejrowski.

W poniedziałkowym programie „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski komentuje projekt budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej. Popiera on utworzenie drogi wodnej łączącej Elbląg z Zatoką Gdańską. Stwierdza, że miasto to powinno odzyskać swój portowy charakter, a Polacy czerpać zyski z wydobycia znajdującego się nad Morzem Bałtyckim bursztynu. W tym celu państwo powinno sprzedawać obywatelom licencje do ziemi, tak samo jak miało to miejsce podczas gorączki złota w Stanach Zjednoczonych.

Podróżnik odnosi się również do zatrzymania Dawida Ł. z Radomia, który oskarżany jest o terroryzm i związki z tzw. Państwem Islamskim. Zwraca uwagę, że podejrzany był szkolony w Turcji – państwie, które Cejrowski określa mianem otwartego wroga Europy i chrześcijaństwa. Zdaniem gospodarza „Studio Dziki Zachód” w przypadku terroryzmu do wiadomości powinny być podawane zarówno pełne personalia, jak i wizerunki oskarżonych. Zaznacza przy tym, że w związku ze wspomnianym statusem Turcji nie powinna być ona przyjmowana do struktur Unii Europejskiej.

[related id=71085] Cejrowski mówi także o liście prezydenta Francji Emmanuela Macrona do mieszkańców Europy, który ukazał się 4 marca w gazetach 28 państw unijnych. Zauważa, że głowa państwa zawarła w nim apel o ochronie demokracji przed nacjonalizmem. W tym miejscu zadaje retoryczne pytanie, co złego jest w nacjonalizmie, będącym umiłowaniem swojej ojczyzny. Stwierdza, że Macron jest kompletnie nieskuteczny w rządzeniu Francją i nagle chce się zajmować cudzymi problemami.

Podróżnik porusza ponadto temat ogólnopolskiego strajku nauczycieli oraz rekomunizacji ulic Warszawy.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.K.

Rosja zapisuje kolejną kartę w swojej walce z Państwem Islamskim, sprowadzając dzieci dżihadystów na swoje terytorium

W Rosji trwają dyskusje nt. członków rodzin dżihadystów, których wraz z upadkiem ISIS część szefów bezpieczeństwa uważa za potencjalne zagrożenie. W lutym 27 dzieci ewakuowano z Iraku do okolic Moskwy

Po przejściu badań lekarskich dzieci w wieku 4-13 lat oddane zostaną pod opiekę swoich wujków, cioć i dziadków zamieszkujących Kaukaz Północny, w przeważającej mierze muzułmańskie terytorium położone na południu Rosji. W grudniu do domu przewieziono z kolei 30 dzieci.

Centralną rolę w prowadzeniu akcji repatriacyjnej odgrywa czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, który działania na rzecz sprowadzenia dzieci bojowników rozpoczął w 2017 r.

Znacznie większe trudności napotyka powrót do domu żon dżihadystów. Na przeszkodzie stoi brak umowy ekstradycyjnej pomiędzy Irakiem i Rosją oraz niechęć rosyjskich służb bezpieczeństwa do sprowadzania osób dorosłych powiązanych z ISIS. W październiku dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow stwierdził, że wiele kobiet z dziećmi opuszczających strefy konfliktu było zamachowcami-samobójcami lub osobami rekrutującymi.

Jakiekolwiek powiązania z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego są w świetle rosyjskiego prawa przestępstwem.

„Wielu osobom obiecano pewną formę amnestii, lecz w rzeczywistości nie została ona udzielona. Ludzie ci są stawiani przed sądem, a przedstawiane im zarzuty są czasem zmyślone, a czasem prawdziwe”. – mówi Cheda Saratowa, doradca Kadyrowa w sprawie repatriacji.

W zeszłym roku dwie kobiety wróciły z Syrii do rodzinnego Dagestanu. Szybko postawiono je w stan oskarżenia i skazano na osiem lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd odroczył wykonanie wyroku.