Polskie macki chińskiej triady. Przez polskę biegł szlak narkotykowy z Europy Zach. do Australii

Jak podaje RFM.FM Polska była jednym z przystanków w sieci przerzuty nielegalnych środków odurzających dla chińskiej triady Sun Yee On. W sprawę zamieszany jest Tse Chi-Lop, zwany „El Chapo Azji”.

150 kg kokainy miał odebrać z płynącego do Gdańska statku człowiek z którym w sierpniu 2018 r. miał spotkać  Igor D. Okazało się, że kontenera z towarem nie było – został wyładowany w niemieckim Bremerhaven. W celu wyjaśnienia tego, co się stało Igor D.  30 sierpnia spotyka się w restauracji z tym, który miał odebrać ze statku kontrabandę. Wtedy zostaje zatrzymany przez policję.

Historia polskiej części szlaku narkotykowego sięga października 2014 r., kiedy 23-letni Igor D. i 29-letni Tomasz N. podejmują podczas wakacji na Filipinach decyzję o handlu narkotykami. W kontakcie z rezydującym w Hongkongu mężczyzną o pseudonimie Old Guy Polacy przetransportowali ponad tysiąc litrów służącego do produkcji ekstazy Safrolu z Laosu przez Wietnam, statkiem do Włoch i  do Czech. Stamtąd substancja przerzucona miała być do Niderlandów. Wcześniej jednak policja znalazła ją w garażach na Śląsku. Po tym jak przemyt do kraju tulipanów się nie powiódł Chińczycy zaproponowali mężczyznom udział w przerzucie MDMA z Europy do Australii. Jak pisze RFM.FM:

Towar został ukryty w aluminiowych rurkach. Wykorzystany ołów miał uniemożliwić prześwietlenie kontrabandy przez celników. Rurki zrobione w Tychach i napełnione MDMA w transporcie legalnego aluminium z Włoch popłynęły do Australii. Narkotyki odebrali ludzie związani z Chińczykami o pseudonimach Old Guy, Old Belgium Guy i Jack Sparrow. To był pierwszy poważny zarobek Igora D. i Tomasza N. Za udany przemyt dostali ćwierć miliona euro.

Na trop polskiego udziału w przerzucie substancji psychotropowych z Europy natrafili australijscy funkcjonariusze, którzy poinformowali o tym swych polskich odpowiedników. Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej wszczął śledztwo, w czasie, którego ustalono, że w zorganizowanej grupie na terenie Śląska działali Igor D., Tomasz N. (będący łącznikiem między Polakami a Chińczykami), oraz Czesław M. Udział brali w tym także obywatel Czech Zbigniew M.  Ten ostatni wpadł w Polsce, a australijska policja w zatrzymała dwóch Chińczyków i przejęła kontrabandę.

Pół tony kokainy z Ameryki Południowej mieli polscy współpracownicy przewieść na polecenie „Jacka Sparrowa”, przedstawiciela triady. Narkotyków szukał Igor D.- najpierw w Kolumbii: w Medellin i w Cartagenie. Ostatecznie znalazł je w Ekwadorze, skąd wyruszyły do Gdańska drogą morską. Jak informuje RFM.FM.:

Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej zakończył śledztwo w tej sprawie. Akt oskarżenia trafił już do sądu. Prokuratorzy chcą, by Igor D. odpowiedział za dwanaście  zarzutów, Tomasz N. – za sześć. Czesław M. usłyszał trzy zarzuty.

W śledztwie  mówi się o rzekomym szefie syndykatu Sam Gor, Tse Chi-Lopie. Ten urodzony w Kanadzie Chińczyk jest najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Azji. Tylko w ciągu roku odpowiada on za przemyt narkotyków wartości kilkudziesięciu miliardów dolarów. Sytuuje go to zdaniem śledczych na tej samej półce co, El Chapo czy Pablo Escobar.

A.P.

Tysiąc sędziów na „Marszu Tysiąca Tóg”. Dr Kuźmiuk: Tu chodzi o interes wąskiej grupy sędziów

Dr Zbigniew Kuźmiuk komentuje obradach unijnych dotyczących demokracji w Polsce i protestach sędziów.


Dr Zbigniew Kuźmiuk o rozpoczęciu czterodniowych obrad Parlamentu Europejskiej. Podczas nich prawdopodobnie zostanie poruszona kwestia zagrożonej demokracji w Polsce. Według nieoficjalnych informacji będzie na tapecie znajdzie się projekt rezolucji, która wzywa Polskę, Czechy i Węgry do szanowania prymatu prawa UE oraz zastosowania specjalnych środków. Inicjatywę w tej sprawie miał przedstawić europoseł SLD Włodzimierz Cimoszewicz. Dr Kuźmiuk podkreśla, że eurodeputowani procedują rezolucje ws. demokracji w Polsce, podczas gdy w krajach Europy Zachodniej policja brutalnie tłumi protesty.

Nasz gość mówi także o „Marszu Tysiąca Tóg” w Warszawie na którym, jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości, było ok. tysiąca sędziów, których w Polsce jest ok. 10 tys. Podkreśla brak sprawiedliwości w środowisku sądowym.

Nie ma podstaw do tego rodzaju protestów. Tu chodzi o interes wąskiej grupy sędziów […] Moim zdaniem te marsze, jak i ten ferment będą ustawały.

Dr Kuźmiuk  iż reforma wymiaru sprawiedliwości autorstwa Prawa i Sprawiedliwości dobiega końca. Sądzi, że protesty po reformie będą rzeczą marginalną.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prawnuk rtm. Pileckiego: Odezwa przypisywana pradziadkowi streszcza się w słowach Bóg, Ojczyzna, Rodzina

Prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego mówi o udziale w filmie dokumentalnym o polskim bohaterze oraz prezentuje książkę „Kto zdradził Witolda Pileckiego?”.

 

Krzysztof Kosior, prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego mówi o powstawaniu oraz idei filmu dokumentalnego „Rotmistrz Pilecki – Przywrócenie pamięci”. Gość „Poranka WNET” odgrywa w nim rolę swojego pradziadka:

To są migawki, scenki rodzajowe, które są tłem do historii opowiadanej przez różne osoby, które udzielają wywiadu […] jest udostępniony jako Creative Commons, można go wykorzystać i pociąć z zachowaniem autorstwa. Rzadko się u nas zdarza, aby filmy ktoś w tej sposób udostępniał ludziom do wykorzystania.

Na podstawie zachowanych raportów oraz odezwy z 1946 roku, Krzysztof Kosior charakteryzuje swojego dziadka jako osobę religijną. Uważał on, że religia jest najlepszym fundamentem do przeciwdziałania sowietyzacji polaków:

Gdybym miał go streścić [tekst „Odezwa rtm. Witolda Pileckiego do działaczy młodzieżowych” – przyp. red.], to właściwie zamyka się w trzech słowach – Bóg, Ojczyzna, Rodzina. Myślę, że honor jest rzeczą oczywistą, natomiast jest położony nacisk na rodzinę i Boga, jako fundament, na którym buduje się opór przeciw sowietyzacji i w ogóle bycie przyzwoitym człowiekiem i dobrym Polakiem.

Jak zauważa prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego, w roku 1946, zaraz po zakończeniu II wojny światowej bardzo łatwo byłoby popaść w nienawiść, jednak odezwa jest bardzo daleka od takiego podejścia:

Można by powiedzieć – zniszcz, zgnieć swojego wroga, nienawidź go, to Ci da siłę i energię – tutaj tego nie ma w tym tekście. Uważam, że to bardzo ciekawy tekst do przestudiowania i zainspirowania się w dzisiejszych czasach, choć trzeba brać pod uwagę to, że już parę lat mineło od jego napisania.

Prezentuje również książkę „Kto zdradził Witolda Pileckiego?” dr Anny Mandreli, która bazując na niepublikowanych dotąd dokumentów, stara się dociec, jak właściwie doszło  do aresztowania rtm. Witolda Pileckiego:

Pani Anna odczarowuje wcześniejsze ustalenia, że to Pan Leszek Kuchciński był tą osobą, która zdradziła Witolda Pileckiego. Tutaj jest zaprzeczenie tego, są inne osoby wskazywane.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do niedawnych oskarżeń prezydenta Władimira Putina wobec Polski, zarzutów Izraela wobec nas o antysemityzm oraz mówi o zajęciu Zaolzia przez Polskę w 1938 roku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K. / K.T.

Kita: Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej. Czesi są bardziej agnostykami niż wojującymi ateistami

Co łączy habsburską Hiszpanię, czeską Pragę i polską Jodłowę? W co wierzą Czesi i jak obchodzą święta? Co KE zarzuca premierowi Czech?
Odpowiada Grzegorz Kita.

Grzegorz Kita opowiada o historii kultu praskiego Dzieciątka Jezus w Czechach oraz o nabożeństwie bożonarodzeniowym w Jodłowej.

Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej.

Kult Dzieciątka Jezus  od średniowiecza był popularny w krajach południowej Europy takich jak Włochy i Hiszpania. Z tej ostatniej czeska księżna przywiozła do Czech figurę Dzieciątka Jezus. Hiszpania i Czechy pozostawały bowiem wtedy pod panowaniem jednej dynastii- Habsburgów. Za zaborów z  czeskiej Pragi figura Dzieciątka trafiła do Przemyśla. Obecnie w Jodłowej Górnej 24 grudnia organizowany jest odpust. Przed mszą odbywa się Droga Betlejemska- specjalna wersja Drogi Krzyżowej nawiązująca do najważniejszych wydarzeń Bożego Narodzenia.

Andrej Babiš został postawiony w stan oskarżenia przez Komisję Europejską.

Politolog opowiada także o obecnych wydarzeniach politycznych w Czechach. Premier tego kraju mierzy się z zarzutami o konflikt interesów. Jak mówi nasz gość, „przeciąganie liny przez rząd i opozycję”. Na po 10 stycznia zapowiadana jest intensyfikacja protestów.

Czesi są bardziej agnostykami aniżeli wojującymi ateistami.

Tymczasem Czesi żyją świętami Bożego Narodzenia. Co ciekawe wielu uważa, że Czesi są społeczeństwem ateistycznym. Wszakże nie jest to prawdą, ponieważ aż 80 proc. obywateli uczestniczy w wigilijnej pasterce. Jak stwierdza Kita, większość Czechów „w coś wierzy, ale nie wie w co”. Uznają oni istnienie bliżej nieokreślonej Siły Wyższej, co do możliwości określenia charakteru której zachowują sceptycyzm.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Na Podkarpaciu udaremniono próbę przemytu sztyletu z epoki brązu

Podczas kontroli zagranicznych przesyłek podkarpaccy celnicy odkryli osiem fragmentów zdobionego miecza – sztyletu pochodzącego z epoki brązu.

Zabytek jest oceniany przez ekspertów na bardzo cenny unikat. Jak mówiła PAP rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska:

Według ekspertów posiada dość silnie zniszczoną oryginalną powierzchnię wykończoną zdobieniami. Nosi także ślady uszkodzeń powstałych współcześnie, najprawdopodobniej podczas jego wydobycia.

Na przesyłkę, opisaną jako „ozdoby do dekoracji wnętrz” zwrócili uwagę funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z oddziału celnego w Dębicy. W środku przesyłki z Ukrainy znaleźli oni osiem elementów starannie zabezpieczonych przed ewentualnym uszkodzeniem, każdy osobno owinięty folią bąbelkową. Po złożeniu ich w całość tworzą one zabytkowy miecz długi na blisko 50 cm. Jak mówi Chabowska, „Docelowo przesyłka miała trafić do odbiorcy w Czechach”.

A.P.

Czeski dziennikarz: Sprawca strzelaniny w Ostrawie prawdopodobnie miał zaburzenia psychiczne. Działał sam

Vladimír Petrilák o dramacie w szpitalu w Ostrawie, gdzie mężczyzna zastrzelił 6 osób i ranił 3. Przybliża przebieg tragedii, przytacza niepotwierdzone informacje o sprawcy i ocenia reakcję policji.

Vladimír Petrilák mówi o tragedii do jakiej doszło w czeskiej Ostrawie. Rano o 7.19 w szpitalu w dzielnicy Ostrava-Poruba mężczyzna zaczął strzelać do ludzi zgromadzonych w poczekalni. Zranił sześć osób i trzy ranił, z czego dwie ciężko. Policja, jak podkreśla dziennikarz, zareagowała szybko.

Po 3-4 minutach na miejscu pierwsze patrole policyjne.

Sprawca jednak zdążył odjechać samochodem. Policja udostępniła najpierw zdjęcie świadka (co było z jej strony faux paus jak zauważa nasz gość), a potem samego sprawcy. Ten został znaleziony po trzech godzinach przez policyjny śmigłowiec. Mężczyzna widząc policję popełnił samobójstwo przez strzał w głowę. Petrilák przytacza niepotwierdzone informacje na jego temat.

Jego szef powiedział, że w ostatnim miesiącu nie przychodził do pracy. Miał problemy psychiczne.

Był on technikiem budowlanym. Mężczyzna skarżył się podobno, że jest chory i nikt nie chce mu pomóc.

Sprawcą był Czech, który nielegalnie trzymał broń -trzeba to podkreślić. Prawdopodobnie motyw wynikał z jakichś jego psychicznych zaburzeń.

Publicysta przypomina sprawę z 2015 r., kiedy to na Morawach 60-latek zastrzelił w restauracji osiem osób. Także wtedy sprawcę podejrzewano o problemy psychiczne i popełnił on samobójstwo. W porównaniu do tamtej tragedii, jak mówi dziennikarz, czeskie służby zareagowały prawidłowo.

System czeski okazał się bardzo sprawny.

W Czechach działa zintegrowany system ratowniczy zakładający współpracę policji, służb medycznych i strażaków.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Atak w Ostrawie. Napastnik zastrzelił sześć osób, zranił trzy, sam nie żyje

Strzelanina w czeskiej Ostrawie. Wg policji napastnik otworzył ogień w poczekalni szpitala, zabijając 6 osób i raniąc kolejne trzy. Odjechał z miejsca zbrodni samochodem, gdzie znaleziono go martwego.

Jak podaje RFM.FM, w Szpitalu Uniwersyteckim w czeskiej Ostrawie napastnik otworzył ogień na oddziale chirurgii urazowej. Nie żyje co najmniej sześć osób, a trzy osoby są ranne. W samochodzie strzelającego policja znalazła jego martwe ciało. Jak mówił świadek całego zajścia w wywiadzie dla czeskiej TV Nova:

Wszedł do poczekalni i zaczął strzelać do ludzi, którzy tam czekali. Kiedy skończyły mu się naboje, przeładował broń i zaczął znowu strzelać. Podobno chciał się zastrzelić, ale kiedy próbował to zrobić, to miał już pusty magazynek. Potem uciekł z miejsca.

A.P.

Polska głównym organizatorem mistrzostw Europy siatkarzy w 2021 roku. Finały mogą być w Krakowie

Turniej zostanie rozegrany również w Finlandii, Czechach i Estonii. Jednak to w Polsce odbędą sie kluczowe mecze mistrzostw.

Europejska Federacja Siatkówki (CEV) ogłosiła w czwartek, że organizatorami EuroVolley 2021 będą Polska, Czechy, Finlandia i Estonia.  W Polsce odbędzie się 25 meczów turnieju, co czyni z naszego kraju głównego organizatora czempionatu. Będziemy gospodarzami  wszystkich 15 spotkań  grupowych , czterech meczów 1/8 finału, dwóch ćwierćfinałów, obydwu półfinałów, a także meczu o 3 miejsce i finału ME 2021. Decyzję eurpejskiej federacji skomentował Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Zwiazku Piłki Siatkowej:

Jestem dumny i szczęśliwy, że Polska będzie jednym z czterech organizatorów EuroVolley 2021 mężczyzn. Jestem przekonany, że wszyscy sprawimy ogromną radość fanom siatkówki w Europie.

Rozgrywki o mistrzostwo Starego Kontynentu w męskiej siatkówce odbędą się w Polsce juz po raz trzeci. Wcześniej impreza gościła tu w 2013 roku, gdy współorganizowaliśmy ją z Danią, a także w 2017 roku, gdy byliśmy jedynym gospodarzem.

A.W.K.

Polska na pierwszym miejscu… w nielegalnym przerzucie lekarstw. W Czechach robi się z nich metamfetaminę

Czeska metamfetamina robiona jest ze sprowadzanej z Polski pseudoefedryny, dostępnej m.in. w lekach na kaszel. Dane ECMNiN i Europolu pokazują, ze sytuacja w ciągu ostatnich dwóch lat się pogorszyła.

Metamfetamina jest przeważnie produkowana na terenie Czech w niewielkich laboratoriach. W 2015 r. wykryto 253 takie laboratoria i przejęto z nich 106,9 kg metamfetaminy o czystości wynoszącej średnio 70,4 proc. Substancja do ich produkcji pochodzi przeważnie z dostępnych bez recepty leków z Polski. Ten kraj pozostaje wciąż głównym prekursorem produkcji metamfetaminy.

Tak pisały w 2017 r. czeskie władze do Europolu. Polskie służby obiecywały wówczas zajęcie się tą sprawą.  Jak wynika z najnowszych ustaleń Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, nie udało im się zmniejszyć skali tego zjawiska. Co więcej, jak wykazano w raporcie, w Polsce zorganizowane grupy przestępcze coraz częściej nie tylko skupują i przewożą półprodukt, lecz także zajmują się produkcją gotowego do zażycia narkotyku. Laboratoria w których przestępcy produkują narkotyki stają się coraz bardziej zaawansowane. Wiązać się z tym może fakt, że większą aktywnością wykazują się nie tylko polskie i czeskie grupy przestępcze, ale też te złożone z obywateli Wietnamu. Jak stwierdza prof. Zbigniew Fijałek z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną”:

Nowy raport pokazuje dobitnie, że dotychczas podejmowane działania są nieskuteczne. Bo to, że w Polsce produkuje się amfetaminę, metamfetaminę i wywozi leki z pseudoefedryną – to od dawna nie jest tajemnica.

Dyrektor Narodowego Instytutu Leków w latach 2005–2015  przypomina, że formalnie podjęto w Polsce próbę ograniczenia sprzedaży leków z pseudoefedryną (ograniczenie w jednorazowej sprzedaży w aptece), ale jest ono iluzoryczne:

Nie ma bowiem odpowiedniego systemu monitorowania sprzedaży leków z pseudoefedryną. Przez to jedna osoba może iść do dziesięciu aptek i kupić dziesięć opakowań leku. Nikt nie zapyta, po co jej aż tyle.

Potwierdza to Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Leki z z pseudoefedryną można bez problemu kupić na kilkanaście różnych paragonów, gdyż przejście się po kilkunastu aptekach albo po prostu nabycie kilku tysięcy opakowań prosto z hurtowni leków nie stanowi żadnego kłopotu. Jak mówi:

Dzięki dobrej jakości pseudoefedrynie w lekach bez recepty bez problemu – nawet w domowych warunkach – można uzyskać niezłej jakości narkotyk.

Do wystawiania paragonów przestępcy stworzyli nawet specjalny program komputerowy, dzięki któremu można kupić 3,6 tys. opakowań w ciągu godziny. Wystarczy tylko chętna do współpracy apteka, a tych nie brakuje. W jednym z punktów aptecznych, jak odkrył lubuski inspektorat farmaceutyczny, w którym w ciągu niespełna dwóch miesięcy sprzedano 45 682 opakowania leku na przeziębienie Cirrus oraz 15 922 opakowania Sudafedu, które zawierają pseudoefedrynę. Sprzedana liczba opakowań leku Cirrus – w ciągu dwóch miesięcy – przez tenże punkt apteczny statystycznie powinna by wystarczyć 174 aptekom mieszczącym się w województwie lubuskim na 76,3 lata.

Profesor Zbigniew Fijałek podkreśla, że główną przyczyną dla której Polska stanowi metamfetaminowe zagłębie,jest brak realnego nadzoru organów państwa nad obrotem hurtowym leków bez recepty. Tymczasem przestępcy coraz bardziej idą w hurt, a mniej w detal. Co więcej zgodnie z prawem zakup hurtowej ilości leków z z pseudoefedryną nie jest karalny. Ich wywóz z kraju owszem, ale same kupno i posiadanie już nie.

A.P.

 

Protesty w Pradze były najpotężniejszym zgromadzeniem ludu od aksamitnej rewolucji. Na ulice wyszło 300 tys. osób

Młodzi ludzie mają Babišowi za złe utworzenie rządu z Komunistyczną Partią Czech i Moraw. Przeszkadza im styl prowadzenia czeskiej polityki oraz podejrzenia o wyłudzenie funduszy przez premiera.

 

Vladimir Petrilac opowiada o ogromnych protestach w Czechach, które odbyły się w dniu 16 listopada. Około 300 tys. ludzi wyszło na ulice Pragi i uczestniczyło w demonstracji przeciwko premierowi Andrejowi Babišowi, którą zorganizowała pozarządowa inicjatywa „Milion chwil dla demokracji”:

Nie są one organizowane przez ścisła polityczną opozycję […] udało im się w czerwcu i teraz 16 listopada zorganizować najpotężniejsze zgromadzenie ludu od aksamitnej rewolucji w 1989.

Organizacja „Milion chwil dla demokracji” nawiązuje do aksamitnej rewolucji. Jak zauważa rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej, liczba osób biorących w protestach biorąc pod uwagę wielkość Czech, była bardzo wysoka i porównywalna z niektórymi Marszami Niepodległości organizowanymi 11 listopada w Polsce. Tłumaczy także, jaki jest cel protestujących:

Chodzi im o to, żeby prowadzić dialog z obecną władzą […] Wyrazem obecnych czasów politycznych jest osoba Babiša […] To człowiek, który w czasach komunizmu był tajnym współpracownikiem czechosłowackiej służby bezpieczeństwa StB i był członkiem partii […] Teraz nie zdobył większości parlamentarnej i musiał stworzyć koalicję […] Większość parlamentarną zapewniła mu Komunistyczna Partia Czech i Moraw.

Vladimir Petrilac mówi, iż młodzi ludzie chcą ponowienia wyborów parlamentarnych i wielkiej debaty z premierem. Protestującym przeszkadza zarówno jego przeszłość, jak i bieżącą polityka:

Im przeszkadzają osoby z rządu i styl prowadzenia czeskiej polityki. […] Andrej Babiš jest właściwie potentatem jeśli chodzi o rynek przemysłu spożywczego czy nawozów […] jest jednym z najbogatszych Czechów […] Młodzi ludzie chcą, żeby w polityce panowały jakieś reguły, aby instytucje nie kłamały i nie kradły […] chcą aby obywatele przejęli odpowiedzialność za swoje losy.

Nie tylko działania premiera spotykają się z niechęcią społeczeństwa oraz niektórych polityków. Były podejmowane również próby impeachmentu wobec prezydenta, ale została ona zatrzymana w izbie parlamentarnej, czyli izbie niższej parlamentu.

K.T. / A.M.K.