Izrael: 70 procent populacji kraju jest już zaszczepiona

Jak podaje izraelskie Ministerstwo Zdrowia, jak dotąd już ponad 70% Izraelczyków powyżej 16 roku życia przyjęła szczepionkę na koronawirusa.

We wtorek 23 lutego izraelski Minister zdrowia Yuli Edelstein ogłosił, że państwowy program szczepień zdołał do tej pory objąć więcej niż 70% obywateli państwa żydowskiego. Spośród zaszczepionych 4,456,000 osób otrzymały pierwszą dawkę szczepionki, a 3,076,000 osób ma za sobą już dwie dawki preparatu.

Istotną część spośród wszystkich zaszczepionych stanowią członkowie Sił Obronnych Izraela (IDF). Z informacji IDF wynika, że większość personelu armii jest już zaszczepiona, a w ciągu najbliższych tygodni obie dawki ma otrzymać 85% członków IDF.

Święto Purim

Jednakże pomimo optymistycznej prognozy sanitarnej izraelskie Ministerstwo Zdrowia ma się czego obawiać. Już w czwartek 25 lutego Żydzi w Izraelu i na całym świecie będą obchodzić święto Purim, które tradycyjnie celebruje się w formie karnawałowej; z balem przebierańców, masowymi imprezami, mnóstwem jedzenia i alkoholem.

Z wypowiedzi izraelskiego Ministra Zdrowia wynika, że na purimowy wieczór planowana jest godzina policyjna i ograniczenia w transporcie publicznym. W razie wprowadzenia – godzina policyjna miałaby potrwać dłużej niż samo święto, bo od czwartku do niedzieli, w godzinach od 20 do 5 rano.

Ponadto, zabronione może być oddalanie się od miejsca zamieszkania na odległość przekraczającą 1 km, bez istotnego celu. Rozważane jest również wprowadzenie limitu osób mogących uczestniczyć w spotkaniu, lecz do tej pory nie wiadomo czy miałby on objąć terytorium całego państwa czy jedynie tzw. czerwone strefy. Na chwilę obecną, na terenie Izraela rozpościera się aż 58 takich stref.

22 lutego w Izraelu zdiagnozowanych zostało 4,677 nowych przypadków zakażenia Covid-19, spośród których 797 osób w stanie ciężkim. Do tej pory z powodu zakażenia wirusem zmarło 5,604 osób.

NN

Źródło: The Jerusalem Post

Prof. Gut: Szczepionka nie usunie pandemii. Mamy grupę, w której wirus przetrwa

Prof. Włodzimierz Gut o stabilizacji epidemii, nieodpowiedzialnym zachowaniu ludzi, niedostatku szczepionek, wyeliminowaniu grypy przez maseczki i znoszeniu restrykcji.

 Prof. Włodzimierz Gut podkreśla, że zachowanie ludzi decyduje o tym, czy choroba jest roznoszona, czy nie. To zaś nie jest właściwe. Stwierdza, że można by znieść obostrzenia, gdyby można było wierzyć, że ludzi będą właściwie się zachowywać. Na to jednak nie można liczyć, czego dowodem są tłumy na Krupówkach.

Prof. Gut wyjaśnia, iż szczepionki odpowiednia dla osób młodszych są stosowne głównie wobec nauczycieli. Wskazuje, że obecnie do Polski dociera za mało szczepionek, które byłyby odpowiednie dla osób starszych. Dostawy są mniejsze niż wynikałoby to z umowy. Wydajność punktów szczepień jest maksymalna przy naszych zapasach szczepionek.

 Jak zauważa wirusolog, osoby niepełnoletnie jako nieszczepione będą grupą w której wirus przetrwa. Jeden rocznik to przeciętnie 380 tys. ludzi. Tymczasem nie wszyscy, którzy się zaszczepią, nabędą odporność. Kilka procent nie będzie jej mieć mimo szczepionki.

Gość Popołudnia Wnet odnosi się do kwestii obostrzeń sanitarnych. Zauważa, że ich określanie jest zadaniem polityków, a nie wirusologów. Wskazuje, iż nie mogą być one zbyt restrykcyjne, gdyż nie będzie się dało ich wyegzekwować.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Waldemar Kraska: Szczepionka AstraZeneca jest w pełni bezpieczna. Być może będziemy mogli nią szczepić osoby 60+

Wiceminister zdrowia o pandemii koronawirusa w Polsce: brytyjskiej odmianie wirusa, szczepionkach, szpiatalach tymczasowych i izolatoriach oraz o możliwości powrotu do systemu kolorowych stref.

Jak wskazuje Waldemar Kraska, pod względem zarażeń na SARS-CoV-2 mamy w Polsce stabilizację. Dodaje, że trzeba być ostrożnym wobec pojawienia się brytyjskiej odmiany choroby. Co więcej

Czy luzowanie obostrzeń grozi nam przypadkiem portugalskim nad Wisłą? Wiceminister zdrowia wskazuje, że poluzowanie obostrzeń zawsze można cofnąć. Dodaje, iż gospodarka i system opieki zdrowotnej to naczynia połączone. Nie można więce ratować jednego kosztem drugiego.

Decyzje odnośnie otwierania branż będą podejmowane na bieżąco. Czemu rząd porzucił ogłoszony przez siebie system stref i obostrzeń uzależnionych od przyrostu zakażeń? Gość Poranka Wnet deklaruje, że rząd planuje wrócić do tego systemu. Zauważa, że

Pojawiły się pewne zawirowania w pandemii. […] W każdym wirusie pojawiają się jego mutacje- one są bardziej zaraźliwe.

Odnosi się także do kwestii szpitali tymczasowych. Podkreśla, że prowizoryczne szpitale covidowe sprawnie działają i częstokroć odciążają lokalne szpitale.

Szpitale tymczasowe odciążają obecnie inne szpitale pozwalając im na przyjmowanie większej liczby pacjentów niecovidowych. Działają one w trybie modułowym. W 200-łóżkowym szpitalu zagospodarowanych jest 56 łóżek.

Obecnie większość zarażonych lekko przechodzących Covid woli przebywać w domach niż w izolatoriach.  Następnie wiceminister zdrowia ocenia proces szczepienia Polaków na koronawirusa. Przebiega on bardzo sprawnie. Dotychczas drugą dawkę szczepionki dostało pół miliona Polaków. Niebawem do Polski ma przybyć sześć milionów szczepionek. Kraska odnosi się do badań, według których szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Bogatko: Proces szczepień w Niemczech pozostawia wiele do życzenia. Słychać krytyczne głosy

Jan Bogatko mówi o trudnych warunkach pogodowych w Niemczech, zimowej aurze oraz problemach związanych z procesem szczepień przeciwko koronawirusowi.

Jan Bogatko mówi o aktualnej pogodzie w Niemczech. Choć zimowa aura sprzyja pięknym widokom, to w związku z intensywnymi  opadami śniegu warunki na drogach są bardzo trudne.

Policja zachęca ludzi, by nie wyjeżdżać z domu – mówi Bogatko.

Sytuacja jest o tyle łatwiejsza, że część ludzi w związku z lockdownem pracuje zdalnie i i nie musi dojeżdżać do pracy.

Wielu pracowników pozostaje w domu i pracuje w ramach telepracy – podkreśla korespondent.

Redaktor odniósł się także do sposobu przeprowadzania procesu szczepień przeciwko koronawirusowi. W tej sprawie słychać wiele krytycznych głosów.

Jak wskazuje system zapisów nie działa płynnie.

Jest strona internetowa, na której można sie teoretycznie zarejestrować. (…) Odpowiedziano mi jednak, że jestem za młody i bym skontaktował sie z nimi po raz kolejny.

Niemieccy eksperci prognozują, że intensywna zima może wpłynąć na uspokojenie sytuacji epidemicznej

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Czy monografia grypy hiszpanki wydana w 2018 r. pomogłaby ograniczyć zasięg i skutki pandemii koronawirusa?

Morderczyni idzie przez świat w zmieniających się stuleciach, dekoracjach, obyczajach – niepowstrzymana, identyfikowana za późno, nie ma na nią policji ani lekarstwa, wybiera swoje ofiary na ślepo.

Piotr Witt

Możliwość epidemii światowej przewidywano od dawna. Jednego z proroków katastrofy – Billa Gatesa – niektórzy podejrzewali z powodu jego przenikliwości o złe zamiary wobec świata. Właściciel Microsoftu uważa ilość mieszkańców naszej planety za nadmierną – nieufni obawiali się, czy nie zechce jej zmniejszyć, korzystając ze swych nieograniczonych możliwości, i wypuści na świat jakąś straszliwą zarazę. Gdy zjawił się covid-19, zaczęto patrzeć na rudego miliardera podejrzliwie. Wiadomo: rudy – fałszywy. Dziennikarka naukowa, Angielka Laura Spinney nie ma nic z Billa Gatesa prócz poglądów na stałe niebezpieczeństwo zarazy.

Do poszukiwań związanych z hiszpanką zainspirowała ją epidemia świńskiej grypy, H1N1, która w 2009 roku groziła światu totalną katastrofą, większą nawet niż czarna ospa w XIV wieku. Tytuł jej książki można by na polski tłumaczyć także jako „morderczyni”, przez analogię do seryjnego mordercy.

Pani Spinney (…) na czterystu stronach przedstawiła pandemię z 1918 roku, raz po raz odwołując się do historii, raz po raz wybiegając w przyszłość. Od starożytności – lekarza Hipokratesa, który pozostawił pierwszy, jak się zdaje, opis grypy, tak zwany ‘kaszel peryncki” w 412 roku przed Chr. – aż do AIDS i świńskiej grypy.

W literaturze faktu, jaką znamy, na ogół więcej jest faktu niż literatury. Książka pani Spinney, nie zaniedbując precyzji monografii naukowej, jest, przeciwnie, ożywczym w lekturze, godnym uwagi dziełem literackim. Gdyby była gorzej napisana, można by wręcz uznać ją za dzieło naukowe. Mimo wyczerpującej dokumentacji źródłowej autorka nie popada nigdzie w pedanterię wykładu uniwersyteckiego. Pisze swoją historię jak powieść. Przedstawia bezradność medycyny w ciągu stuleci i postęp coraz szybszy, poczynając od drugiej połowy XIX, a znaczący w XX wieku.

Istnienie wirusa odkrył dopiero w 1892 roku botanik rosyjski Dymitr Iwanowski, szukając przyczyn tajemniczej choroby tytoniu. Czytając o wysiłkach lekarzy w epoce hiszpanki, myślałem często o walce ich poprzedników z pandemią cholery w Paryżu roku 1832. Stolicę Francji dziesiątkowaną przez zarazę opisałem w książce o niemożliwym debiucie Chopina. Niektóre zalecenia władz sanitarnych z dawnych czasów można by bez zmian przedrukować obecnie. „Zachęcano was nieustannie do używania chusteczek i otwierania okien w nocy (…) …jeżeli naruszyliście zakaz masowych zgromadzeń, asystując na przykład w mityngu politycznym albo w wydarzeniu sportowym, mogliście ujrzeć oddział sił porządkowych gotowy rozpędzić tłum ciosami pałki. Kary za naruszenie reguł kwarantanny albo przekroczenie kordonu bywały szczególnie surowe” (Spinney, s. 131)

Laura Spinney pisała swą książkę, nie znając jeszcze przyszłości: covidu-19 i reakcji władz. „Była to epoka przed narodzinami ruchu obrony praw obywatelskich, kiedy władze dysponowały szerokim marginesem interwencji w życie prywatne obywateli; środki, uważane dzisiaj za inwazyjne albo wścibskie, były wówczas łatwiejsze do zaakceptowania…”

„Morderczyni” idzie przez świat w zmieniających się stuleciach, dekoracjach, obyczajach – niepowstrzymana, identyfikowana zbyt późno, nie ma na nią policji, nie ma lekarstwa, wybiera swoje ofiary na ślepo, niezależnie od ich narodowości i statusu społecznego. W 1918 roku ubogi poeta Guillaume Apollinaire (Kostrowicki) nie przetrzymał hiszpanki w Paryżu świętującym zwycięstwo, chociaż przedtem przeżył masakry frontu i trepanację; mój pradziad – Oskar Kindler, właściciel największej w cesarstwie rosyjskim przędzalni wełny, zmarł w Warszawie, powołany przez Zdzisława Lubomirskiego z rodzinnych Pabianic do Rady Stanu.

Ze swymi 50–100 milionami zabitych w skali globu grypa hiszpańska pochłonęła więcej ofiar niż obie wojny światowe. Była niewątpliwie największą pandemią, jaka kiedykolwiek nawiedziła ludzkość.

Z monografii pani Spinney dowiadujemy się wielu prawd nieznanych, niejednokrotnie mamy okazję do zrewidowania błędnych przekonań i fałszywych mitów. Zaczynając od tytułowej hiszpanki. Nazwano ją tak, aby nie urazić Amerykanów. W rzeczywistości powinna się nazywać amerykanką. Jak już dzisiaj wiadomo, została przywleczona na Półwysep Iberyjski przez chore oddziały amerykańskie przybyłe na pomoc Europie. Wojsko zostało poważnie dotknięte. Armia amerykańska straciła z powodu grypy więcej ludzi niż w bitwach. Wielu z nich było cudzoziemcami świeżo przybyłymi do Stanów. Kiedy chowano włoskiego kaprala Carellę, na cmentarzu Calvary w Queensie powstał zator trumien czekających na grabarzy. Dwa dni później naliczono ich jeszcze 200.

Załączone noty, bibliografia, dokładny indeks osobowy, czynią z Wielkiej morderczyni rodzaj podręcznika. Ale dzieło Laury Spinney nie jest tylko błyskotliwym popisem erudycji.

Dokładna znajomość przeszłych pandemii, ewolucji zakażeń wirusowych, stosowanych środków zaradczych pozwala autorce (w 2017 roku!) na wyciągnięcie wniosków na przyszłość i sformułowanie zaleceń. „Podczas przyszłych gryp pandemicznych – pisze na przykład – władze sanitarne będą zmuszone w interesie ogółu do wprowadzenia środków izolacji, takich jak kwarantanna, zamknięcie szkół i zakaz masowych zgromadzeń” (s. 366).

Laura Spinney, La grande tueuse, comment la grippe espagnole a changé le monde, Paris, Albin Michel, aoùt 2018. s. 428. (Wydanie oryginalne: Pale Rider, The Spanish Flu of 1918 and How it Changed the World, Penguin Random House 2017)

Cały artykuł Piotra Witta pt. „Wielka zbrodniarka” znajduje się na s. 15 lutowego „Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Lutowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Piotra Witta pt. „Wielka zbrodniarka” na s. 15 lutowego „Kuriera WNET” nr 80/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Rosja przekazała 10 tys. porcji szczepionki Sputnik V mieszkańcom Autonomii Palestyńskiej

We wtorek 2 stycznia Palestyńczycy rozpoczęli kampanię szczepieniową przeciwko koronawirusowi. Część szczepionek pochodzi od rządu Izraela, kolejne wsparcie pochodzi ze strony rosyjskiej.

Sytuacja epidemiczna na Zachodnim Brzegu jest stosunkowo trudna. Na ponad 3 mln mieszkańców odnotowano do tej pory 101,221 przypadków zakażeń covid-19, w tym 1,271 zgonów. W samej Gazie, której populacja liczy 2 mln zachorowało 51,000 osób, z czego ponad 500 śmiertelnie.

We wtorek 2 lutego władze Autonomii Palestyńskiej rozpoczęły program szczepień przeciwko koronawirusowi.

Pierwsze dawki – 2 tys. porcji szczepionki Moderna Inc. zostały przekazane Palestyńczykom przez rząd Izraela. Izraelczycy zapowiedzieli również przekazanie kolejnej partii (3 tys.) szczepionek w niedalekim terminie.

Dzień po rozpoczęciu masowych szczepień także Rosja zdecydowała się wesprzeć Palestyńczyków. W środę strona rosyjska przekazała Autonomii Palestyńskiej partię 10 tys. szczepionek Sputnik V. Jak poinformowała na łamach radia Voice of Palestine palestyńska Minister Zdrowia Mai Alkaila – partia ta wystarczy na zaszczepienie 5 tys. osób.

Mai Alkaila przekazała, że Autonomia oczekuje również dostawy  37 tys. dawek szczepionki od światowego programu szczepień COVAX. Planowana dostawa ma przyjść również z Chin, ale data dostawy i ilość szczepionek pozostają nieznane.

Pierwszy etap kampanii szczepień ma objąć personel medyczny, m.in. pracowników szpitala Hugo Chavez’a na Zachodnim Brzegu – centralnego ogniwa walki z wirusem na obszarze Autonomii.

NN

Źródło: The Jerusalem Post

Jadwiga Chmielowska: Epidemia, która przetacza się przez świat, ma doprowadzić do całkowitego podporządkowania ludzi

Jadwiga Chmielowska mówiła o zagrożeniach, jakie stoją przed ludźmi we współczesnym świecie. – Od wielu lat piszę, że wojna trwa. (…) Chodzi o całkowite podporządkowanie człowieka – zaznaczyła.


Jadwiga Chmielowska w rozmowie z red. Krzysztofem Skowrońskim mówiła o współczesnych zagrożeniach, m. in. podporządkowaniu człowieka przez władzę. Według niej jesteśmy świadkami nietypowej wojny.

Czasem mam wrażenie, że jesteśmy przed Sejmem Grodzieńskim, który przytaknął carycy i zgodził się na rozbiór Polski. Od wielu lat piszę, że wojna trwa. To nie jest taka wojna, jaką znają nasi dziadkowie (…) Teraz toczą się wojny zupełnie innego typu. Chodzi o całkowite podporządkowanie człowieka – zaznaczyła.

Zmianom społecznym sprzyja pandemia. Strach przed zakażeniem jest wykorzystywany przez różne środowiska.

Nie mam wątpliwości, że ta sztuczna epidemia, która w tej chwili przetacza się przez cały świat, ma doprowadzić do całkowitego podporządkowania ludzi.

Obecna sytuacja charakteryzuje się chaosem informacyjnym.

To, co się w tej chwili dzieje, jest dla mnie niezrozumiałe, a ja lubię wiedzieć, o co chodzi.

W ocenie Jadwigi Chmielowskiej postępuje rozluźnienie więzi międzyludzkich.

Chodzi o zerwanie więzi międzyludzkich, żebyśmy się siebie nawzajem bali, nie spotykali.

 

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N.

Dr Marek Posobkiewicz: szczepienia są dobrowolne i każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek może się mu poddać

Gościem Poranka WNET był dr Marek Posobkiewicz, polski lekarz, urzędnik państwowy, były Główny Inspektor Sanitarny, który mówił o skuteczności szczepień i czynnikach, które wpłyną na koniec pandemii.

Europejska Agencja Leków (EMA) dopuściła do obrotu szczepionkę przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca. Zgodę wydała też Komisja Europejska. Preparat ten podawany jest w dwóch dawkach, skuteczność wynosi około 60 proc. O opinię na temat preparatu został zapytany dr Marek Posobkiewicz na antenie Radia WNET .

Były szef GIS wskazywał na czynniki, dzięki którym wygaśnie pandemia.

Jak zaznaczył według aktualnego stanu wiedzy obecne szczepionki dostępne na rynku zabezpieczają także przed nowymi mutacjami koronawirusa.

Lekarz zachęcał do szczepień. Według niego nie ma podstaw ku temu, by z podchodzić do nich z nieufnością.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Weronika Jasnoch: Nikt nie zadał sobie trudu, by ocenić sytuację w branży fitness. Ludzie pozostają bez środków do życia

Gościem porannej audycji Radia WNET była redaktor naczelna portalu branzafitnnes.com, która mówiła o trudnej sytuacji w branży fitness w związku z lockdownem.


Weronika Jasnoch krytycznie odniosła się do przedłużenia zamknięcia klubów fitness i siłowni. Jak wskazywała:

Od polityków słyszeliśmy rożne, sprzeczne informacje. Nie znają specyfiki branży i nie zadali sobie trudu, aby ją poznać.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk zapewniła, że branża zaostrzyła reżim sanitarny, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom rządu. Dlatego:

Idąc śladem góralskiego weta, część klubów otworzyła się od 1 lutego.

Ciężko ocenić skalę tego otwarcia, gdyż właściciele obawiają się konsekwencji. Rząd zapowiedział intensywne kontrole, w tym przeciwpożarowe, całkowicie niezwiązane z epidemią.

Gro z tych kontroli już sie odbyło i większość obiektów przeszło je bez zastrzeżeń.

Jak zauważyła zamknięcie całej branży pozbawia ludzi środków do życia.

Musimy mieć świadomość, że ludzie prowadzący te biznesy to też są ludzie – nasi sąsiedzi nasza rodzina i oni pozostają bez środków do życia – powiedziała Jasnoch.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K/A.N.

Maciej Mol: Każdy, kto może otworzyć swoje biznesy, powinien to zrobić. Wszystkie wizyty sanepidu są nielegalne

Maciej Mol o strajku przedsiębiorców na Śląsku, tym, kto jako pierwszy się otworzył i o nielegalności rządowych rozporządzeń i kontroli sanepidu.


Właściciel biura turystycznego stwierdza, że od marca jest całkowicie zamknięty przez Covid. W kwietniu po raz pierwszy pojechał na strajk przedsiębiorców. Od tego czasu jeździ na kolejne protesty. Zachęca, aby ci przedsiębiorcy którzy mogą, otwierali działalność.

Staram się pomagać i wspierać innych.

Maciej Mol informuje, że przedsiębiorcy otwierają się w Katowicach, Koszalinie, czy Szczecinie. Pierwszą restauracją w woj. śląskim, która się otworzyła była U trzech braci.

W zasadzie każdy kto może się otworzyć powinien to zrobić, ponieważ wszystko to co robi państwo jest nielegalne.

Właściciele firm pragną, aby rząd im nie przeszkadzał w prowadzeniu działalności gospodarczych i oczekują dostać rekompensatę finansową za straty, jakie ponieśli podczas lockdownu. Nasz gość wyjaśnia, jak przedsiębiorcy radzą sobie z kontrolami sanepidu. Podkreśla, że

Wszystkie wizyty sanepidu są nielegalne.

Przedstawiciele sanepidu często nie potrafią powiedzieć na jakiej podstawie prawnej przychodzą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.