Albert Świdziński: Australia złożyła formalną skargę do WTO na Chiny za cła na australijskie wina

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future o napiętych relacjach Canberra-Pekin, współpracy Państwa Środka z Nową Zelandią i sankcjach amerykańskich oraz o wycofywaniu się przez USA z Afganistanu.

[related id=125390 side=right] Między Australią a Chinami toczy się spór sądowy. Canberra wniosła skargę do Światowej Organizacji Handlu ws.  nałożenia przez ChRL ceł na australijskie wina.  Chińczycy odpowiedzieli skargą na nieuzasadnione cła na turbiny wiatrowe, zlewy z aluminium i koła kolejowe.

Podobnie jak miało to miejsce w wypadku leżącego w stanie Wiktoria portu Darwin, leżący w Nowej Południowej Walii port Newcastle jest powiązany z chińskim kapitałem.

Albert Świdziński informuje, że 50 proc. udziałów w australijskim porcie ma China Merchants Group. Australijscy parlamentarzyści apelują, aby uznać port w Newcastle za monopolistyczny.

[To] umożliwiłoby ścisły nadzór nad cenami załadunku dyktowanymi im przez władze portu.

Tymczasem Chińczycy starają się utrzymać dobre relacje z Nową Zelandią, mimo deklaracji tej ostatniej potępiającej działania Pekinu w Sinciangu. Państwo Środka zaprasza Nowozelandczyków do szerszej współpracy, także w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku.

Minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi uwagi stwierdził, że obydwa państwa nie mają zatargów historycznych ani bieżących sporów.

[related id=91848 side=left] Inaczej jest jednak w stosunkach z Białym Domem, który w czwartek zakazał importu krzemu z zamieszkanego przez Ujgurów regionu ChRL. Działającą w Sinciangu firmę Hoshine Silicon Industry oskarża się o wykorzystywanie tubylców jako robotników przymusowych.

Lotniskowiec USS Ronald Reagan opuścił Morze Południochińskie, żeby rozpocząć misję osłaniania powrotu żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. Komentatorzy porównują wycofanie się Amerykanów z Afganistanu z opuszczeniem przez żołnierzy amerykańskich Wietnamu Południowego. Spodziewają się oni upadku rządu w Kabulu w ciągu pół roku po wyjściu USA z kraju.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P. [related id=142663 side=right]

Świdziński: w konflikcie z Chinami Stany mogłyby nie być w stanie korzystać z baz, które mają obecnie na Pacyfiku

Albert Świdziński o napięciu wokół Tajwanu, modernizacji armii amerykańskiej, australijskiej i chińskiej oraz demografii Państwa Środka.

Australia modernizuje swoją infrastrukturę obronną. W środę jej rząd ogłosił, że planuje przeznaczyć 581 miliardów dolarów amerykańskich na remonty i unowocześnienie czterech poligonów  położonych na Terytorium Północnym.

Albert Świdziński informuje, że w Darwin, stolicy Terytorium Północnego znajduje się baza Royal Australian Airforce. Stacjonuje tam także  amerykańska piechota morska. Jednocześnie port w Darwin został w 2015 r. wydzierżawiony chińskiej firmie Landbrigde na 99 lat.

Możliwe, że umowa najmu portu w Darwin podzieli los opisywanych ostatnio […] porozumień pomiędzy Chinami a stanem Wiktoria, czyli o uczestnictwie stanu Wiktoria w projekcie Pasa i Szlaku, które to porozumienie zostało unieważnione decyzją australijskiego rządu federalnego.

Tymczasem rośnie napięcie między Tajwanem a kontynentalnymi Chinami. Szef australijskiego MON uważa, że wybuch konfliktu zbrojnego między obydwoma jest realną perspektywą. Premier Australii Scott Morrison stwierdził, że jego kraj nie popiera wielu działań Komunistycznych Partii Chin mimo silnych związków gospodarczych z ChRL.

Swoje siły zbrojnie modernizuje także Państwo Środka. Rozbudowuje ono swoją marynarkę w sposób, który zwiększa ich możliwość projektu siły.

Na stan Marynarki Wojennej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej weszły w ubiegłym tygodniu trzy nowe jednostki mianowicie helikopterowiec typu 75, niszczyciel typu 55 […] oraz okręt podwodny typu 94.

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future wskazuje także na plan reform reforma marynarki amerykańskiej. Plan zakłada operowanie żołnierzy z baz tworzonych ad hoc na Pacyfiku. Mówi się o większej roli dronów. Świdziński zauważa, że dotąd Stany Zjednoczone korzystały z „sanktuariów”- dużych baz położonych na terenach ich sojuszników.

Wydaje się, że w konflikcie z Chinami Stany Zjednoczone mogłyby nie być w stanie korzystać z baz, które mają obecnie w regionie Pacyfiku.

Gość Kuriera w samo południe porusza także temat demografii. Jak donosi Financial Times, populacja Chin po raz pierwszy zmniejszyła się od czasu Wielkiego Skoku Naprzód.

Podczas marcowej sesji OZPL premier Chin Yang mówił o potrzebie podniesienia współczynnika dzietności

Chiński bank centralny opublikował z kolei raport rekomendujący zniesienie wszelkich form kontroli populacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Parys: Rosja i Chiny przystąpiły do badania twardości ekipy prezydenta Bidena. Uznają ją za mało poważną

Jan Parys o napięciach na Ukrainie i Morzu Południowochińskim, rozmowach rosyjsko-amerykańskich, budowie Nord Stream 2 i o tym, czemu Warszawa powinna prowadzić politykę taką jak Waszyngton.

Jan Parys komentuje naruszanie strefy identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu przez samoloty ChRL i koncentrację wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. Ocenia, że

To świadczy o tym, że w Rosji i przede wszystkim w Chinach nową ekipę amerykańską prezydenta Bidena traktuje się jako ekipę mało doświadczoną i mało poważną.

Wskazuje, że Rosja i Chiny postanowiły przetestować zdolność nowej administracji Białego Domu do reakcji. Ocenia, iż jednoczesny nacisk ChRL na Tajwan i FR na Ukrainę nie jest przypadkiem. Krytykuje postawę amerykańskich dyplomatów wobec Kremla.

Jak ocenia były minister obrony narodowej, amerykańska oferta jest sukcesem Władimira Putina. Bezpośrednie rozmowy Waszyngton-Moskwa, bez udziału państw europejskich dowartościowaniem Rosji.

Strona amerykańska wysłała dwa lotniskowce w okolice Morza Południowochińskiego, które są w stanie bronić Tajwanu.

Odnośnie Europy mówi się o zwiększeniu sił amerykańskich w Polsce, Rumunii i Bułgarii. Tymczasem Niemcy dalej mają nadzieję na dokończenie Nord Stream 2.

Parys zaznacza, że Warszawa powinna dostosowywać swoją politykę wobec konfliktu na Ukrainie do stanowiska Waszyngtonu. Należy wpływać przy tym na to ostatnie rozmawiając ze stroną amerykańską.

Donieck i Ługańsk nie są, jak zauważa, bytami zdolnymi do samodzielnego istnienia. Obecnie są one utrzymywane przez Rosję. Co za tym idzie, jeśli Moskwa nie odda ich Ukrainie, to będzie musiała albo wcielić je do FR, albo powiększyć o nowe terytoria. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że dla Niemiec Rosja zawsze będzie ważniejsza od Ukrainy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tomasz Wybranowski: Chiny stały się światowym hegemonem-wierzycielem. Są większym kredytorem od MFW i Banku Światowego

Arabia, Afryka, Europa i Indie. Tomasz Wybranowski o tym, jak Państwo Środka buduje swoją potęgę poprzez obniżanie wartości yuana, inwestycje i pożyczki oraz o Nord Stream II i mowie premiera Modiego.

Donald Trump Xi Jinping /Fot. White House / Domena publiczna

W drugiej godzinie Studia Dublin Tomasz Wybranowski powraca z komentarzem odnośnie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, którego tematem był Wielki Reset. Zaczyna od przypomnienia wystąpienia Przewodniczącego ChRL Xi Jinpinga, który pragnie przekonać świat, że to jego kraj, a nie Stany Zjednoczone jest obecnie ostoją ładu międzynarodowego.

Liderowi Chin Ludowych towarzyszyli przywódcy Francji i Niemiec, co może zapowiadać chińsko-unijne zbliżenie. Wiele krajów korzysta już z inwestycji Państwa Środka, które uzależnia je od siebie poprzez długotrwałe zobowiązania finansowe.

Chiny mają ogromne wpływy w Afryce, w Ameryce Pd, a nawet w USA.  Chińskie inwestycje w Azji, są to Pakistan, Wietnam, Kazachstan, Iran, państwach Półwyspu Arabskiego,  skąd Chiny zaopatrują się w węglowodory.

W Pakistanie realizowany jest projekt „Pasa i Drogi” – Chińsko-Pakistański Gospodarczy Korytarz (CPEC), którego wartość razem z projektami z nim związanymi szacowana jest na ponad 60 mld dolarów.

Chiny handlują ze światem arabskim płacąc, albo rozliczając się chińską walutą –yuanem. To nazwa jednostki waluty Chińskiej Republiki Ludowej. […] Większość walut wyceniają relacje giełdowe. W przypadku yuana, jego kosztowność jest regulowana przez państwo chińskie.

Wybranowski wskazuje, że choć od czasu do czasu na rynek wrzucane jest trochę Renminbi (waluty ludowej), to jest to niewielka ilość. Obniżanie wartości własnej waluty służy Pekinowi do zwiększania swego eksportu i zmniejszania importu.

Pod koniec stycznia miała miejsce kolejna dewaluacja yuana ze względu na to, że zwiększenie gotówki, tak dolara jak i euro, obniżyło wartość tych walut, tym samym Chiny obniżyły wartość swojej waluty.

Chiński yuan (Renminbi)/ Foto. Philip Roeland/flickr

Chiny mogą sobie pozwolić na taką politykę, gdyż są one wierzycielem wielu krajów, na czele ze Stanami Zjednoczonymi. W styczniu 2018 r. Chiny kontrolowały 18,7 proc. całkowitego zadłużenia USA. Rezerwy zagraniczne Ludowego Banku Chin wyniosły w 2019 roku 3,2 bln dolarów USA. Państwo wykorzystuje kapitał do rozwoju wewnętrznego i ekspansji zagranicznej.

Pozycja wierzyciela ma jednak swoje minusy, na co wskazuje w swym artykule Witold Gadowski. Dziennikarz ekonomiczny zauważa, że Pekin mógł pożyczyć zbyt wiele. Na skutek pandemii dłużnicy nie mają bowiem Chinom wiele do zaoferowania w kwestii spłaty pożyczki. Dokumentacje dotyczącą chińskich pożyczek obejmującą 152 kraje przygotowali Sebastian Horn z Uniwersytetu w Monachium oraz Carmen Reinhart z Uniwersytetu Harvarda i Christoph Trebesch z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii. Wynika z niej, że

Rząd Chin jest posiadaczem wierzytelności dłużnych wobec reszty świata o wartości ponad 5 bilionów dolarów. Jak wielka to jest wartość niech świadczy fakt, że jest to równowartość 6 proc. światowego PKB).

Czy Chińska Republika Ludowa może zaszachować Stany Zjednoczone Ameryki przez masową sprzedaż amerykańskich papierów dłużnych? Nie bez uderzenia także we własny eksport, gdyż skutkiem tego działania byłby wzrost wartości yuana.

Siedem specjalnych chińskich stref ekonomicznych w Egipcie, Etiopii, Mauritiusie, Nigerii i Zambii/ Foto. Discott/CC BY-SA 3.0

 

Państwo Środka wyprzedza jako światowy wierzyciel nawet Międzynarodowy Funduszu Walutowy i Bank Światowy. Otworzyło ono u siebie bank do usług międzynarodowych. Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) liczy obecnie 103 członków oraz 21 przyszłych członków z całego świata. Rozpoczął on działalność po 25 grudnia 2015 r.

Tomasz Wybranowski przybliża wpływy Chin w państwach arabskich i Afryce. W ChRL istnieje miejscowość, którego produkcja jest nastawiona w całości na państwa arabskie. Arabskie są tam: restauracje, odzież, a nawet telewizja.

Podstawową bazą Państwa Środka w Afryce jest Egipt.  Przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, przepływają z dużą częstotliwością załadowane ładunkami chińskie statki handlowe. […] Chińczycy przekopali równolegle do istniejącego, jeszcze jedną nitkę, która została oddana do użytku w sierpniu 2015 roku.

Chińskie transportowce chroni baza ChRL w graniczącym z Somalią Dżibuti. Chińczycy inwestują także u naszych sąsiadów. Jak się szacuje, w latach 2000 – 2014 Chiny dostarczyły Białorusi kredytów i pożyczek na łączną sumę 7,4 mld dol. W kwietniu 2015 r. głowy obu państw spotkały się, by podpisać umowy na łączną kwotę 15,7 mld dolarów. Przeczytać można o tym w artykule prof. Bogdana Góralczyka.

Xi obiecał, że Chiny będą współpracować z innymi krajami w celu zbudowania otwartego, jednoczącego się, czystego i pięknego świata, który cieszyć się będzie trwałym pokojem, powszechnym bezpieczeństwem i wspólnym dobrobytem.

Joe Biden/ źródło: Flickr

Uczestnicy forum w Davos usłyszeli deklarację, że Chiny „będą podążać za nową filozofią rozwoju i wspierać jego nowy paradygmat, w którym podstawą będzie wymiana krajowa, a przepływy krajowe wejdą w orbitę międzynarodowych relacji handlowych i gospodarczych by wzajemnie się wzmacniać uwalniając potencjał ogromny chińskiego rynku„. Tomasz Wybranowski przedstawia artykuł  Matthew Karnitschinga z politco.eu, który zauważa, że w odpowiedzi na zabiegi dyplomatyczne Joego Bidena o zbliżenie z Europą ta ostatnia „zasalutowała mu jednym palcem”. Niemcy nie chcą bowiem rezygnować z zacieśniania relacji gospodarczych z Chinami.

Przynęta ogromnego rynku chińskiego dla europejskiego eksportu, który już jest „być albo nie być” dla niemieckich producentów samochodów, najwyraźniej okazało się silniejszym argumentem dla Angeli Merkel i innych przywódców niż los Ujgurów czy przyszłość demokracji w Hongkongu.

Moskwa od lat usiłuje zasiewać ziarno niepokoju i podziały w sojuszu transatlantyckim. Ostatnio jego najbardziej efektywnym instrumentem była sprawa Nord Stream 2.

Prezydent Donald Trump i premier Narenda Modi, 2019/ Foto. The White House/ własność publiczna

Matthew Karnitsching wskazuje, że Berlin nie zamierza rezygnować z budowy rurociągu przez Bałtyk pozwalającego omijać w transporcie gazu Polskę, Białoruś i Ukrainę. Stanowisko Angeli Merkel popierają Paryż i Rzym.

Na koniec prowadzący Studio Dublin przybliża wystapienie premiera Indii  Narendy Modiego, który podkreślał znaczenie inwestycji zagranicznych w odbudowywaniu gospodarki jego kraju po pandemii. Raport organizacji ekonomicznych przy ONZ pokazuje, że

Indie i Chiny były dwoma głównymi „wyjątkami” w ponurym roku dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych i wykazały wzrost gospodarczy.

 

Paszak: Perspektywy pokojowej unifikacji z Tajwanem oddalają się, ale zbrojna inwazja byłaby dla Pekinu zbyt ryzykowna

Paweł Paszak o rywalizacji sinoamerykańskiej, napięciu na Morzu Południowochińskim i reakcji Zachodu na represje wobec Ujgurów.

Rywalizacja Chiny-USA ma charakter strukturalny i zmiana prezydenta nic tutaj nie zmienia.

Paweł Paszak zauważa, że ChRL w latach 80. i 90. był miejscem mało wyspecjalizowanej produkcji. Obecnie rzucił Stanom Zjednoczonym wyzwanie na gruncie nowoczesnej technologii, m. in. sztucznej inteligencji, czy 5G. USA utrzymują wciąż przewagę, ale Chiny są w stanie ją podważyć.

Punktem zapalnym w konflikcie obu mocarstw jest Tajwan. Pekin będzie zwiększał presję na wyspę. Wątpliwe jednak, aby zdecydował się na próbę zbrojnego przejęcia nad nią władzy.

Perspektywy pokojowej unifikacji z Tajwanem zdecydowanie się oddalają, ale z drugiej strony inwazja zbrojna na wyspę byłaby ogromnym przedsięwzięciem. W tej chwili prawdopodobnie nie na możliwości Chin.

Koszty polityczne w przypadku niepowodzenia byłyby bowiem zbyt duże. Rozbuchana propaganda nacjonalistyczna sławiąca niezwyciężoną Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą rozsypałaby się.

Oba mocarstwa testują się nawzajem. Amerykanie nie mogą pozwolić, aby Chińczycy zdominowali Morze Południowochińskiej. Dla Waszyngtonu obrona Tajwanu jest kwestią ich obecności w Azji.

Dla Chin oczywiście to jest obszar, który jest bardzo ważny strategicznie ze względu na ochronę szlaków komunikacyjnych. Tam są też dość bogate złoża gazu i gazu ziemnego.

Ekspert Instytutu Nowej Europy komentuje represje władz chińskich wobec Ujgurów. Przypomina, że Zachód szybko przeszedł do porządku dziennego nad masakrą na Placu Niebiańskiego Spokoju. Sądzi, iż Stany Zjednoczone muszą znaleźć równowagę między interesami wielkiego biznesu, celami strategicznymi i humanitaryzmem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakóbowski: Szczyt 17+1 miał pokazać, że Chiny mogą coś zaoferować Europie Środkowej. Nie położono na stole nic nowego

Zamknięcie rynku Państwa Środka, niewielka liczba chińskich inwestycji oraz szczepionki i Trójmorze. Jakub Jakóbowski komentuje szczyt grupy państw 17+1.

 Chinom udało się reaktywować format, który chylił się ku upadkowi.

Państwo Środka dyskutuje w ramach formatu 17+1 z państwami Europy Środkowej i Wschodniej. Jakub Jakóbowski wskazuje, że przy tej okazji nie obyło się od dyplomatycznych scysji.

Litania różnych żalów do Chin jest znacznie dłuższa.

Problemem jest brak dostępu do chińskiego rynku,  czy mała ilość chińskich inwestycji. Tych ostatnich jest dwukrotnie mniej w naszym regionie niż w samych Niemczech.

Jak wyjaśnia ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, początek formatu sięga 2012 r., kiedy Chińczycy postanowili zainteresować się naszym regionem. Nie zaoferowali oni jednak niczego szczególnie atrakcyjnego państwom bałkańskim. Format zaczął być wykorzystywany przez ChRL jako karta przetargowa w mocarstwowych rozgrywkach.

W zeszłym roku przewodniczący Xi Jinping postanowił podnieść rangę forum, przez zastąpienie spotkania szefów rządów, spotkaniem głów państw. Ze względu na Covid-19 spotkanie w zeszłym roku się nie odbyło. Gość Popołudnia WNET wskazuje, iż państwa bałtyckie demonstracyjnie obniżyły rangę wydarzenia delegując na nie swych ministrów, zamiast prezydentów, czy jak dotychczas premierów. Estonia stwierdziła, że woli rozmawiać z Chinami w ramach całej Unii Europejskiej, a nie tylko jej części.

Jakóbowski zauważa, że przez kilka pierwszych lat Amerykanie nie robili nic w sprawie formatu 17+1. Dwa lata temu zaś administracja Donalda Trumpa zaczęła bardziej inwestować w region nie kryjąc, że projekt Trójmorza jest konkurencją dla 17+1.

Trójmorze było głównym amerykańskim instrumentem konkurowania z 17+1.

Nie wiadomo jak prezydent Joe Biden podejdzie do kwestii Trójmorza. Część państw będzie próbowało podbić stawkę, aby Waszyngton zaoferował więcej niż Pekin.

Jakóbowski zauważa, że przewodniczący Chin chciałby, aby tematem szczytu były chińskie szczepionki. Serbia i Węgry już je kupują. Zainteresowane nimi są głównie kraje południa. Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że Chińczycy nie postawili na stole nic szczególnie nowego i atrakcyjnego.

Zauważa, że z inwestycje w Chinach z UE to w połowie inwestycje niemieckie. Poza Niemcami w Państwie Środka inwestują z Europejczyków głównie Holendrzy i Francuzi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr hab. Michał Lubina: Rosjan i Chińczyków łączy chęć ukrócenia amerykańskiej hegemonii i podzielenia Zachodu

Dr hab. Michał Lubina o tym, czemu Mjanma kupuje broń od Rosjan i co na tym zyskuje Kreml oraz o współpracy Rosji i Chin.


Dr hab. Michał Lubina komentuje zakup rosyjskiej broni przed Mjanmę [dawniej Birma- przyp. red.]. Kraj ten objęty jest embargiem przez państwa zachodnie co oznacza, że może kupować broń od Rosji i Chin. Relacje z tą ostatnią są dwuznaczne, gdyż

Z jednej strony Birma kupuje bardzo dużo sprzętu chińskiego, ale z drugiej strony Chińczycy wspierają partyzantów, którzy walczą z rządem birmańskim.

Politolog zauważa, że Birma miała pewne nieznaczne problemy ze Związkiem Radzieckim. Obecnie zaś dla Mjanma nie ma powodów by nie kupować od Rosjan. Sprzęt rosyjski jest nawet lepszy od chińskiego, a nie wiąże się z podtekstami politycznymi.  Prof. Lubina wskazuje, że

Birma się nie lubi się z Bangladeszem, który uznaje za zagrożenie.  Nie lubi  się też, mimo bardzo silnej współpracy gospodarczej, z Tajlandią. Armia birmańskiej rywalizuje z armiami Bangladeszu i Tajlandii, jeżeli chodzi o potencjał wojskowy.

Dzięki relacjom z Rosją Mjanma pokazuje, że nie musi polegać tylko na państwach azjatyckich. Kreml pokazuje się zaś jako gracz globalny.

Element propagandowy jest wykorzystywany przez rosyjskich polityków.

Gość „Popołudnia WNET” odnosi się także do do współpracy sinorosyjskiej, którą określa mianem „małżeństwa z rozsądku”. Tłumaczy, że

Rosja i Chiny są dla siebie bezpiecznymi tyłami.

Główne interesy rosyjskie są w bliskiej zagranicy i Europie Zachodniej, a chińskie w Azji i na Pacyfiku. Nie oznacza to, że nie ma między Rosją a Chinami rozbieżności. W Azji Środkowej trwa między oboma mocarstwami „podskórna rywalizacja”. Sytuacja międzynarodowa karze jednak Kremlowi i Pekinowi przymykać oczy na drobne rozbieżności między nimi. Łączy ich chęć ukrócenia amerykańskiej hegemonii. Pozycja USA słabnie, a ChRL rośnie. Dla Rosjan i Chińczyków „bardzo charakterystyczna jest chęć podzielenia Zachodu”. Pragną oni osłabić związki Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Incydent na wodach Morza Południowochińskiego. Indonezja wzmacnia swoje patrole

Indonezja reaguje, po tym, jak okręt chińskiej straży przybrzeżnej został zauważony na jej terytorium. Pekin rości sobie historyczne prawa do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego.

W sobotę rano okręt chińskiej straży przybrzeżnej został wykryty na północ od należących do Indonezji wysp Natuna. Załoga okrętu twierdziła, że ma prawo do kontroli rejonie tzw. Linii Dziewięciu Kresek, która stanowi granicę morskich pretensji terytorialnych rządu w Pekinie. Okręt pozostał w wyłącznej strefie ekonomicznej Indonezji do poniedziałku. Cytowany przez Reuters indonezyjski urzędnik opisał incydent, mówiąc, że

Ponieważ ten [okręt] dryfował, później zaczął robić kółka, zaczęliśmy być podejrzliwi. […] dowiedzieliśmy się, że to okręt chińskiej straży przybrzeżnej.

Stwierdził, że w związku z incydentem jego kraj zwiększy obecność wojskową w otoczeniu tych wysp. MSZ Indonezji zwróciło się do ambasady chińskiej z prośbą o wyjaśnienie, podkreślając, że indonezyjska wyłączna strefa ekonomiczna nie nachodzi na wody należące do Chin. Cytowany przez Polskie Radio 24 rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin powiedział na wtorkowym biefingu:

Prawa i interesy Chin na tym akwenie są jasne.

Chińskie roszczenia na Morzu Południowochińskim/ Foto. Goran tek-en/CC BY-SA 4.0

Podkreślił, że chiński okręt wykonywał regularny patrol na wodach pozostających pod jurysdykcją Chin. Pekin miał się kontaktować z Dżakartą w tej sprawie. Obawy tej ostatniej podsyca świadomość podobnych incydentów na wyłącznych strefach ekonomicznych Filipin, Malezji i Wietnamu.

Jak wskazuje Polskie Radio 24, Pekin rości sobie prawa do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego, powołując się na tradycję połowów chińskich rybaków. Kwestię tą zbadał na wniosek Filipin Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze  orzekając w 2016 r., że roszczenia ChRL nie mają podstaw prawnych w świetle Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (UNCLOS).

A.P.

 

 

Dr Popławski: Niemcy coraz bardziej uzależniają się od ChRL. Cała polityka UE wobec Chin może stać się bierna

Czy nie powinniśmy zamknąć się na Chiny dopóty, te nie dostosują się do zasad globalne gry? Dr Konrad Popławski o niemieckim eksporcie do ChRL, sieci 5G i przejmowaniu firm niemieckich przez chińskie.


Dr Konrad Popławski wskazuje, że gospodarcze uzależnienie Niemiec od Chin „jest dosyć głębokie”. W ciągu ostatnich dwudziestu lat ChRL przesunęły się z pozycji 15. na trzecią jeśli chodzi o kierunki niemieckiego eksportu. Widać to szczególnie w branży motoryzacyjnej- aż 40% produkcji samego Volkswagena idzie na rynek chiński.

Mówimy o Niemczech, które promują się jako moralnego lidera świata. Kryje się w tym myśl niemiecka- zmiany państw autorytarnych przez handel z nimi.

Nasz gość stawia pytanie, czy powiązanie gospodarcze państw demokratycznych i autorytarnych nie będzie działać raczej w drugą stronę. Rosnące uzależnienie firm niemieckich od Chin może oznaczać, iż Niemcy będą stawać się bezradne w światowej polityce. W rezultacie:

Cała polityka Unii Europejskiej wobec Chin może stać się bierna.

Wskazuje, że obecną potęgę Chiny zbudowały m.in. na takich wątpliwych praktykach jak kradzież własności intelektualnej, stosowania agresywnych działań merkantylistycznych, czy manipulacji kursem walutowym. W związku z tym

Należy postawić pytanie: Czy nie powinniśmy zamknąć się na Chiny do momentu, kiedy nie dostosują się do zasad globalne gry?

Dr Popławski oznajmia, że Niemcy nie mogą już konkurować z Chinami na rynku najnowszych technologii. Co najwyżej mają przewagę jakości swych marek. Wskazuje na problem udziału Huawei w tworzeniu sieci 5G w Niemczech:

Zaufanie firmie, która zgodnie z chińskim prawem podlega organom bezpieczeństwa to poważne wyzwanie.

Tymczasem niemieckie firmy przechodzą w ręce chińskie. Tak było w przypadku przejęcia firmy produkującej roboty przemysłowe. Zauważa, że roboty te zbierają różne dane z procesu produkcyjnego. Wprowadzono monitorowanie inwestycji spoza Unii Europejskiej. Ich zakazanie byłoby sprzeczne z ideami Unii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tajwan zaniepokojony ruchami chińskich wojsk. Prezydent Tsai Ing-wen deklaruje gotowość do obrony wyspy

Cieśnina Tajwańska stała się w ciągu ostatnich świadkiem chińskiej i amerykańskiej aktywności militarnej, a rząd w Tajpej ostrzega, że nie cofnie się od aktywniejszej odpowiedzi.

W ciągu ostatnich trzech tygodni Chińska Republika Ludowa przeprowadziła cztery oddzielne ćwiczenia wojskowe wzdłuż swych wybrzeży, których zamysłem jest “obecny stan bezpieczeństwa w Cieśninie Tajwańskiej”. W reakcji na działania Pekinu szef tajwańskiego MON ogłosił we wtorek, że im bliżej chińskie odrzutowce zbliżą się do wyspy, tym aktywniej odpowie na to Tajpej. Zastrzegł przy tym, że nie będą eskalować konfliktu, ani wywoływać incydentu. Zgodnie z przekazanymi przez władze danymi tajwańskie pociski ziemia-powietrze wykryły nadlatujące chińskie myśliwce.

Tymczasem Stany Zjednoczone wysłały w tym miesiącu kolejny okręt wojenny do Cieśniny Tajwańskiej, kilka dni po ćwiczeniach wojskowych na spornym Morzu Południowo-Chińskim. Cytowany przez Reuters, chiński ekspert ds. wojskowości skomentował prowadzone przez Chiny w Zatoce Pohaj na północy oraz na Morzach Wchodnio- i Południowochińskim i Morzu Żółtym. Emerytowany profesor z Uniwersytetu Szanghajskiego stwierdził, że

Prowadząc ćwiczenia na trzech morzach Chiny testują swoją zdolność do walki z wrogami nadchodzącymi z trzech kierunków w tym samym czasie.

W odpowiedzi na napięcia prezydent Republiki Chińskiej Tsai Ing-wen zapowiedziała gotowość do obrony wyspy. Skrytykowała przy tym kampanię swojego poprzednika Ma Ying-jeou, który ostrzega Tajwan przed zaczepianiem Chin, gdyż sprowadziłoby to katastrofę na wyspę, która nie wytrzymałaby długo w przypadku wojny.

A.P.