Prof. Michał Lubina: Protesty w Chinach były bezpieczne dla partii komunistycznej, ale zostały potraktowane poważnie

Ubóstwo w Chinach.

Ekspert ds. dalekowschodnich naświetla przyczyny odejścia chińskiego rządu od polityki zero-covid, a także sytuację wewnątrzpolityczną Chin. Tłumaczy, że protesty nie są głównym zagrożeniem dla partii

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zobacz także: 

Fala zachorowań na grypę w Polsce. Prof. Gut: trwa epidemia wyrównawcza. Nie spodziewałbym się obostrzeń

Andrzej Zawadzki-Liang o zniesieniu polityki „zero Covid” w Chinach: Ludzie masowo chorują, mogą być protesty

Komunistyczna Partia Chin oficjalnie ogłosiła przejście do nowego etapu walki z covid-19, znosząc wiele restrykcji. Nasz gość tłumaczy, do czego może to doprowadzić.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Andrzej Zawadzki-Liang naświetla narrację, która płynie ze strony rządu Chin.

Nie ma oficjalnego stwierdzenia rezygnacji z polityki „zero Covid”, bardziej mówi się, że jest takie zakończenie sukcesem pierwszego etapu i przejście do nowego.

Zdaniem naszego gościa jest to eksperyment ze strony władz, który będzie miał znaczny koszt społeczny. Tłumaczy, że decyzja władz o częściowym zniesieniu to uwarunkowane widmem recesji gospodarczej.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk zwraca uwagę na masowe zakażenia, które nastąpiły, a także na nastroje społeczeństwa w Chinach.

Na ulicy nie ma ludzi, ludzie chorują masowo, szpitale nie wytrzymują napływu ludzi, a lekarze nie wytrzymują. Nadal brakuje leków antygrypowych lub są w ilości niewystarczającej.

Ponadto Władze nie nie udostępniają statystyk odnośnie liczby zakażonych, a także liczby zgonów, żeby nie doprowadzić do paniki.

Jeśli władze szybko tego nie uporządkują i nie zapełnią tych luk, to jest to potencjalnie zagrożenie, które może doprowadzić nawet do protestów – dodaje nasz gość.

Zobacz także:

Stany Zjednoczone zmagają się ze skutkami burz śnieżnych. W Boże Narodzenie odwołano ponad 3100 lotów

Arabia Saudyjska kształtuje swoją politykę w kierunku Wschodu, ale również i Zachodu. Komentuje Paweł Rakowski

Ekspert ds. bliskowschodnich komentuje przyszłe spotkanie Xi Jinpinga z księciem Arabii Saudyjskiej Mohammeda ibn Salmana i naświetla sytuację w regionie wobec obecnych relacji politycznych.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jak podaje Paweł Rakowski, Arabia Saudyjska wzmacnia relacje handlowo-polityczne z Chinami, co negatywnie wpływa na stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Nasz gość tłumaczy, jaki wpływ polityka KSA ma na inne państwa bliskiego wschodu, w tym Izraelu.

Bardzo ważną kwestią jest kwestia możliwego pokoju z Izraelem, ponieważ wiemy o tym, że relacje saudyjsko-izraelskie są bardzo, ale to bardzo zażyłe i wspólnota interesów jest potężna. Media izraelskie dzisiaj opublikowały  pewnego rodzaju listę życzeń Mohameda bin Salmana, co Amerykanie mieliby spełnić, żeby doszło do ujawnienia tych relacji. Ta lista życzeń rozpoczyna się na stałych dostawach amerykańskiej broni. A drugim bardzo ważnym czynnikiem jest energia atomowa, czyli Bliski Wschód nie staje się atomowy w najbliższej przyszłości.

Czytaj także:

Chiński rząd planuje wybudować w Londynie swoją największą w Europie ambasadę – Pierwsze Strony Gazet – 5.12.2022

Prof. Łukasz Hardt: Unia chce się stawać coraz bardziej unią polityczną

Różne procesy w Unii Europejskiej, politycyzujące niektóre te aspekty ekonomiczne, potencjalne mogą być bardzo niebezpieczne – wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Prof. Łukasz Hardt naświetla w jakim kierunku zmierza globalna gospodarka. Jego zdaniem, światowe tendencje nie zaburzyły ani pandemia, ani wojna w Ukrainie.

Przede wszystkim jednym z trendów jest globalizacja. Ostatnie trzy, czy nawet cztery dekady to czas silnej globalizacji. Ale kryzys finansowy 2008 spowodował pewne wstrzymanie ,czy pewną stagnację tych procesów globalizacji. Drugi bardzo ważny czynnik, co do którego właściwie wiemy, że się wydarzy, to są kwestie demograficzne. Znowu tak jak przez ostatnie trzy cztery dekady na globalny rynek pracy wchodziły setki milionów młodych Hindusów i Chińczyków. Tak teraz w tych najbliższych dwóch dekadach również Chiny i Indie, będą przechodziły przez bardzo szybki i głęboki proces starzenia się społeczeństwa.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Polska musi dostosować swoją gospodarkę do znanych kontekstów, wynikających z obserwacji procesów światowych.

Innym ważnym aspektem, według naszego gościa, jest postglobalizacja, wpływająca na kontakty gospodarcze.

Na poziomie globalnym tak te powiązania pomiędzy krajami, chodzi o łańcuchy produkcji i dostaw będą słabsze, ale to nie wyklucza tego, że w niektórych regionach świata pomiędzy niektórymi krajami te powiązania gospodarcze mogą jednocześnie rosnąć. 

Czytaj także:

Zybertowicz: Osoby podłączone do strumienia informacji, mają wyprany mózg ze zdolności do refleksji

Czuję się jak bierny obserwator napaści bandytów na starszego człowieka/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 102/2022

Wygląda na to, że w czasie świąt Bożego Narodzenia będziemy musieli zmierzyć się z kolejną falą uchodźców z Ukrainy. Mam nadzieję, że wystarczy nam sił na kolejną solidarnościową mobilizację.

Krzysztof Skowroński

Parlament Europejski uznał Rosję za państwo terrorystyczne. To dobrze, choć nie do końca wiadomo, co z tego wynika. Czy to oznacza, że prezydent Macron ani kanclerz Scholz nie mogą już zadzwonić do Putina? Że Erdogan musi natychmiast zerwać stosunki z Rosją? Że zacznie się bojkot i wprowadzenie sankcji dla cicho-głośnego sojusznika kremlowskiego reżimu – Pekinu? Oczywiście nic takiego się nie zdarzy. Mocnym i jednoznacznym słowom towarzyszą słabe czyny. Europa niestety nie potrafi wspinać się po drabinie konsekwencji, by dostrzec realne zagrożenia płynące z komunistycznych Chin.

Polska też nie jest w stanie zrezygnować z łańcucha dostaw, czyli z towarów wytwarzanych w Państwie Środka, mimo że kupując je, wspieramy walkę systemu totalitarnego groźniejszego nawet niż ten w Rosji.

Niestety, pisząc w zeszłym miesiącu artykuł wstępny, pomyliłem się, myśląc, że po zjeździe komunistów chińskich nastąpi zmiana polityczna, a klęski Rosjan na froncie południowym przyczynią się do zmiany postawy Chin. To niestety się nie stało i nie można mówić o izolacji moskiewskich zbirów na arenie międzynarodowej. Co więcej, słyszymy słowa i odczuwamy bezradność demokratycznego świata w stosunku do antyludzkich poczynań Kremla na Ukrainie.

W Polsce patrzymy na padający śnieg z odrobiną sympatii. Mówi nam on o zbliżających się świętach. Ale to nie jest ta sama opowieść, co na Ukrainie. Korespondenci Radia Wnet: Paweł Bobołowicz, Wojtek Jankowski, Dmytro Antoniuk i Artur Żak w coraz bardziej alarmistycznych słowach przedstawiają codzienne życie Ukraińców. Gdy człowiek sobie wyobrazi czteromilionową metropolię pozbawioną prądu i wody, to zdaje sobie sprawę, że tak nie da się żyć. Teraz spokojnie spaceruję po uliczkach Saskiej Kępy, ale wiem, że całkiem niedaleko znajdują się zrównane z ziemią wioski i miasta.

Wojtek Jankowski opowiedział historię pewnego kościoła katolickiego z okolic Mikołajewa, naprzeciwko którego stanął rosyjski czołg i tak długo strzelał, aż obrócił świątynię w kompletną ruinę. To jest drobny, ale symboliczny przykład barbarzyństwa, z jakim mamy do czynienia za naszą wschodnią granicą.

Niekiedy, myśląc o Ukrainie, czuję się tak, jakbym był jednym z biernych obserwatorów napaści bandytów na starszego, bezbronnego człowieka, którego my, widzowie, jedynie dopingujemy, podpowiadając mu rozmaite chwyty obronne, jednocześnie mając świadomość, że w tej nierównej walce nie ma on żadnych szans.

Choć wcale nie jest tak, że przestałem wierzyć w zwycięstwo Ukraińców. Podziwiam nie tylko ich waleczność, ale i sztukę samoorganizacji. To, co kiedyś ujawniło się podczas Majdanu, teraz jest realizowane w skali całego państwa. Myślę tu o stworzeniu 4000 miejsc, dzięki którym Ukraińcy będą mogli przetrwać, gdzie będzie dostęp do prądu, wody i internetu. To oczywiście nie wystarczy.

Jest duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie ewakuować część mieszkańców Kijowa, co już zapowiedział mer tego miasta, Witalij Kliczko.

Wygląda na to, że w czasie świąt Bożego Narodzenia będziemy musieli zmierzyć się z kolejną falą uchodźców z Ukrainy. Mam nadzieję, że wystarczy nam sił na kolejną solidarnościową mobilizację i nie ulegniemy rosyjskim kłamstwom, które w tym „Kurierze” opisujemy dzięki współpracy z projektem StopFake.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 grudniowego „Kuriera WNET” nr 101/2022.


  • Grudniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 grudniowego „Kuriera WNET” nr 102/2022

Populacja Chin spada. W 2023 r. Indie staną się najbardziej zaludnionym krajem świata

Featured Video Play Icon

Fot. Flickr

Według raportu ONZ w 2023 roku Chiny przestaną być najbardziej zaludnionym krajem świata, a na pozycji lidera w tej kategorii będą Indie. Jak to wpłynie na gospodarkę tłumaczy dr Krzysztof Iwanek.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Dr Krzysztof Iwanek zauważa, że taki rozwój demograficzny jest dla Indii i potencjalną szansą i również potencjalnym zagrożeniem.

 Indie są gospodarką kilkanaście razy mniejszą od chińskiej, więc z jednej strony, kapitał i rozwój technologiczny jest gorszy niż w Chinach, a z drugiej strony, Indie nie stoją obecnie jeszcze przed zapaścią demograficzną i przy rozwoju zagranicznych inwestycji i stworzeniu nowych miejsc pracy mają szansę na zajecie miejsca lidera.

Jeżeli to nie zostanie zrealizowane sytuację Indii może pogorszyć bezrobocie i ubóstwo, które są obecnie na wysokim poziomie.

Gość „Poranka Wnet” naświetla perspektywę sojuszu indyjsko-chińskiego:

Indie i Chiny obecnie dzieli spór graniczny. Sporna terytoria w Himalajach dzieli je od końca lat pięćdziesiątych, a ostatnio sytuacja się zaostrzyła. Chińskie inwestycje infrastrukturalne jednak w Indiach są realizowane, więc mamy bardzo mocne więzi gospodarcze, ale równocześnie są to państwa które są politycznie do siebie bardzo negatywnie nastawione.

Dr Krzysztof Iwanek komentuje postawę Indii w wojnie w Ukrainie, a także politykę zagraniczną.

Indie chciałyby równolegle utrzymać partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi i z Rosją bez wchodzenia w sojusz z żadną z tych stron. Więc tutaj raczej, jeżeli tylko to będzie dla nich możliwe, to do żadnego bloku nie dołączą, czy azjatyckiego, czy prowadzonego przez Amerykanów.

Czytaj także:

Studio Tajpej: Chiny i Indie znalazły się na krawędzi. Żadne z nich nie może się teraz cofnąć

Dr Wdzięczak: bankructwo Rosji jest nieuniknione. Upada przemysł zbrojeniowy i hi-tech. Dostawy z Chin są coraz droższe

Dr Janusz Wdzięczak / Fot. Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Ostatnie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną każą z niepokojem patrzeć na perspektywy tamtejszej gospodarki – mówi ekonomista.

Dr Janusz Wdzięczak wyraża przekonanie, że upadek gospodarczy Rosji będzie nieuchronną konsekwencją inwazji na Ukrainę. Podkreśla, że sytuacji agresora nie uratuje wzrost dochodów ze sprzedaży surowców energetycznych.

Proces bankructwa Rosji będzie odłożony w czasie.

Jak zwraca uwagę ekspert, w Rosji znacząco spadła konsumpcja. Niemniej, tamtejsze społeczeństwo jest odporne na pogorszenie warunków bytowych.

Rosjanie nie buntują się z powodu obniżenia poziomu życia.

Dr Wdzięczak, że w Rosji można zaobserwować zapaść przemysłu zbrojeniowego i przemysłu wysokich technologii.

 Rosyjski przemysł wysokich technologii jest coraz bardziej uzależniony od coraz droższych dostaw z Chin.

Gość „Kuriera ekonomicznego” przestrzega, że ostatnie zniszczenia infrastruktury energetycznej Ukrainy mogą bardzo zaszkodzić tamtejszej gospodarce. Podkreśla konieczność utrzymania solidarności z broniącym się państwem.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.

Protesty w chińskiej fabryce podwykonawcy Apple’a. Pyffel: mogą one zakwestionować stabilność polityczną całego państwa

Być może będziemy mieli do czynienia z pewnym rozluźnieniem polityki zero-covid – mówi ekspert. Mówiąc o protestach,, wskazuje, że robotnicy domagają się powrotu do socjalistycznych korzeni ChRL.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Czytaj też:

Protesty w największej na świecie fabryce iPhone’ów w Chinach. Komentuje Andrzej Zawadzki-Liang

Protesty w największej na świecie fabryce iPhone’ów w Chinach. Komentuje Andrzej Zawadzki-Liang

Chiny/ licencja: CC BY-NC-ND 2.0 autor: Carlos Rivera

W zakładach Foxconn, podwykonawcy firmy Apple, doszło do starć między setkami pracowników a służbami porządkowymi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Andrzej Zawadzi-Liang zaznacza, że dany zakład ma duże znaczenie dla gospodarki prowincji, w której doszło do protestów.

Jest to fabryka zatrudniającą blisko 350 tys. osób na powierzchni dziesięciu kilometrów kwadratowych. […] Ponadto, jest to jedna z największych inwestycji tajwańskich w Chinach. A Foxconn jest jedną z największych firm technologicznych w ogóle w świecie dostarcza 40 procent światowej elektroniki. Wszelkie zakłócenia, czy wszelkie zaprzestania produkcji odbije się natychmiast na rynkach światowych. 

Nasz gość zwraca uwagę na to, że oficjalne media nie wspominają o tym wydarzeniu, także brak oficjalnych informacji od władz Chin. Tłumaczy, że w Chinach protesty robotników są rzadkością.

Andrzej Zawadzi-Liang mówi o przyczynach, które mogły doprowadzić do starć robotników z policją.

Trzeba zwrócić uwagę na to, że ci pracownicy są zakwaterowani w warunkach  mało komfortowych, w pokoju  sześciu-ośmiu osobowym. Do tego dochodzi polityka zero covid, co oznacza, ze jeśli w zakładzie doszło do zachorowań, ci ludzie zostali odizolowani i nie mogą opuścić zakładu. Całe zaopatrzenie jest im dostarczane, ale wiadomo, że tego nie wystarcza. Więc nie dziwię się tym protestom, szczególnie kiedy brakuje zaopatrzenia

Czytaj także:

Studio Tajpej: Chiny nie mają już żadnych sojuszników, poza związkiem z rozsądku z Rosją