Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych mówi o działaniach CBA zmierzających do zbadana zarzutów stawianych prezesowi PKN Orlen, Danielowi Obajtkowi.
.@StZaryn w #PopołudnieWNET : Do @CBAgovPL trafiło pismo Daniela Obajtka. Zawierało wniosek o dokonanie weryfikacji majątkowej w związku z publicznymi zarzutami. W związku z tym pismem #CBA wszczęło działania informacyjno-analityczne. #RadioWNET
Stanisław Żaryn mówi o rozpoczęciu przez CBA procedury, której celem jest zbadanie zasadności zarzutów stawianych prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi. Wskazuje, że wokół tej sprawy narosło wiele plotek, rozpowszechnianych przez polityków opozycji. Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad tym, że debata na temat działalności prezesa Orlenu nie jest uczciwa.
Obecny prezes Orlenu był już w przeszłości w zainteresowaniu #CBA. (…) Te działania nie dały podstawy do tego, by postawić zarzuty.
.@StZaryn w #PopołudnieWNET: Mamy na pewno do czynienia z pewną próbą zbicia kapitału politycznego na tej sprawie, która jest opisywana często w sposób tendencyjny. Niektórzy komentatorzy sięgają po tezy sprzeczne z faktami. #RadioWNET
Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych mówi ponadto o tym, że w Polsce coraz bardziej widoczny jest wpływ obcej agentury, zwłaszcza rosyjskiej.
Polska jest coraz ciekawszym krajem dla służb obcych. Obserwujemy coraz agresywniejsze działania FR wobec Polski. Służby mają przed sobą wiele wyzwań.
Jak informuje Onet, w środę CBA wkroczyła do mieszkań Mariana Banasia i jego córki. W sprawie tej wypowiedział się prawnik Banasia. Funkcjonariusze Biura wkroczyli także do siedziby NIK.
Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA – nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności.
Tak sprawę skomentował dla Radia WNET prawnik prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Obiektem prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukania były mieszkania Marian Banasia w Warszawie i w Krakowie, gdzie przeszukano także mieszkanie jego córki. Wcześniej, jak podaje portal Onet.pl, zatrzymany został zatrzymany jego syn Jakub, by funkcjonariusze mogli przeszukać jego samochód i pokój hotelowy. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony.
Tymczasem, jak podaje Onet, powołując się na szefa Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Marka Bieńkowskiego, kontrolę w Prokuraturze Krajowej rozpoczęła kierowana przez Banasia Najwyższa Izba Kontroli.
Marszałek senior i były szef MON i MSW mówi o sprawie Mariana Banasia, polskim sądownictwie, ochronie klimatu, nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk i raporcie na temat katastrofy smoleńskiej.
Marszałek senior Antoni Macierewicz wypowiada się na temat sprawy prezesa NIK Mariana Banasia:
Z punktu widzenia pewnych standardów , jakie Prawo i Sprawiedliwość formułuje, lepiej by było,żeby podał się do dymisji. […] Czekamy na rozstrzygnięcie, ktore będzie wynikiem prac CBA.
Polityk odnosi się do wczorajszej konferencji prezesa Banasia, który złożył do prokuratury doniesienia na Ministerstwo Sprawiedliwości. Stwierdza, że zaprezentowany wczoraj raport był wynikiem prac poprzedniego prezesa Krzysztofa Kwiatkowskiego:
Cała sytuacja jest dla polskiego państwa bardzo niekorzystna, powinna być jak najszybciej zakończona i rozstrzygnięta.
Gość „Popołudnia WNET” postuluje ujawnienie opinii publicznej materiałów operacyjnych CBA dotyczących prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
W dalszej części rozmowy poruszony jest temat ujawnienia przez „Washington Post” szczegółowych informacji na temat interwencji Stanów Zjednoczonych w Afganistanie. Amerykanie mieli na nią wydać ponad 900 mld dolarów. Gazeta twierdzim, że dowództwo wojsk USA w Afganistanie nie miały dopracowanej strategii postępowania na tym terenie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, powołując się na swoją wiedzę, krytykuje tego rodzaju opinie.
Antoni Macierewicz omawia również bieżącą sytuację Paktu Północnoatlantyckiego. Jednoznacznie sugeruje, że głosy o kryzysie NATO są instrumentem propagandy rosyjskiej. Stwierdza, że Sojusz miał w swojej historii znacznie poważniejsze kryzysy niż ten obecny. Odnotowuje pewne osłabienie tendencji prorosyjskich w Europie Zachodniej, które jednak wciąż są obecne. Uważa, że jedynym skutecznym środkiem obrony przed Federacją Rosyjską jest strategiczny Sojusz z USA. Ubolewa nad niechęcia Francji i Niemiec zwiększenia swojego wkładu do budżetu NATO.
Były minister obrony narodowej i spraw wewnętrznych mówi o propagandowym charakterze działań na rzecz ochrony klmatu. Zwraca uwagę, ze Europa sama nie jest w stanie rozwiązać tego problemu. Uwypukla rolę wielkiego biznesu w klimatycznej propagandzie. Mówi, że jednym z celów tej polityki jest zepchnięcie na margines gospodarki Polski i jej podobnych krajów. Zapowiada rozwój zarówno energetyki węglowej ( nowa odkrywka w Złoczewie), jak i prace nad budowa elektrowni atomwoej i pozyskiwanie energii wiatrowej na morzu.
Antoni Macierewicz mówi o konieczności ostrożnego wprowadzenia technologii 5G. Przestrzega przed korzystaniem ze wsparcia Chin w tej kwestii. Ubolewa nad ślepotą państw zachodnich na totalitarne metody, jakie są stosowane przez ChRL dla osiagnięcia gospdarczego sukcesu. Wskzuje na to, że ze względu na przeszłość komunistyczną Polski spoczywa na niej obowiązek nagłaśnienia tego problemu.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego deprecjonuje orzeczenie Izby Pracy Sądu Najwyższego ws. Krajowej Rady Sądownictwa. Uważa że działania Sądu Najwyższego są zagrożeniem dla suwerenności i bezpieczeństwa Polski:
To czyste bezprawie […] Interpretacja konstytucji leży w wyłącznej kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. […] Pani prezes […] przekracza swoje uprawnienia i namawia do bezprawia.
Antoni Macierewicz komentuje również przyznanie literackiej Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk. Deklaruje chęć zapoznania się z jej książką „Księgi Jakubowe”. Mówi o ciekawym aspekcie polskiej historii jakim byli frankiści, żydowskie środowisko konwertytów na katolicyzm, „wspaniali polscy patrioci”.
Gość „Poranka WNET” mówi o powrocie postkomunizmu do polskiej polityki, który jednak nie będzie, jego zdaniem , miał realnych skutków politycznych. Komentuje zapowiedzi postawienia prezydenta Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu:
Mówili to ludzie, którzy już dawno powinni być przez ten Trybunał osądzeni. Rozumiem, że śpieszno im do tego, żeby kogoś innego postawić i zasłonić swoje przestępstwa i swoją odpowiedzialność za niszczenie Polski.
Poruszony został również temat prac nad raportem ws. katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz mói o tym, że prokuratura utrudnia zakończenie działan niezbędnych do ukończenia tego raportu. Zapowiada jego publikację na kwiecień przyszłego roku, w 10. rocznicę katastrofy.
Prokuratura w Rzeszowie oskarża wysokich funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji o torpedowanie śledztwa przeciwko ukraińskim gangsterom prowadzącym agencje towarzyskie na Podkarpaciu.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, we wtorek prokuratura postawiła 4 byłym funkcjonariuszom podkarpackiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji zarzuty współpracy z gangsterami z Ukrainy, prowadzącymi na Podkarpaciu agencje towarzyskie – Jewgienijem R. i Aleksiejem R. Zatrzymani to: Piotr J. – obecny naczelnik zarządu CBŚP w Rzeszowie, i dwaj byli naczelnicy tutejszego CBŚP – Damian W. oraz Krzysztof B. Ponadto – Robert P., były szef delegatury rzeszowskiego CBA (również wywodzący się z policji). Zatrzymania to efekt śledztwa przeciwko innemu funkcjonariuszowi tej formacji Danielowi Ś., który w zamian za „ochronę” dostawał m.in. usługi prostytutek.
Bracia R. przez wiele lat prowadzili na Podkarpaciu swoją działalność. Jak się okazuje, ich nietykalność wynikała z faktu, iż oferowali oni funkcjonariuszom CBŚP korzyści majątkowe i osobiste. Ukraińcy umożliwiali im bezpłatne korzystanie z usług zatrudnianych przez siebie prostytutek. Dodatkowo zapewniali darmowe posiłki i alkohol.
W zamian, funkcjonariusze blokowali rozwój śledztwa przeciwko braciom R. Co więcej, ujawniali gangsterom poufne informacje. Proceder miał miejsce w latach 2014-2016 ( warto dodać, że Ukraińcy prowadzili swoje agencje przez 20 lat). „To niebywały skandal” – ocenia jeden z wysoko postawionych policjantów Biura. Proceder R. był odrażający – od ukraińskich sutenerów kupowali kobiety w trudnej sytuacji i kazali im za darmo odpracowywać „dług”. Dwukrotnie w związku ze swoim postępowaniem usłyszeli wyroki sądowe, ostatni raz w 2018 r. Kary jednak nie odsiedzieli.
Jak piszą dziennikarze „Rzeczpospolitej”, do zintensyfikowania działań przeciwko braciom R. nakłonili polską prokuraturę śledczy ukraińscy. Prokuratura z kraju naszego wschodniego sąsiada zainteresowała się sprawą, ponieważ bracia R. prowadzili handel kobietami z sutenerami działającymi na terytorium Ukrainy.