Premier Beata Szydło wraz z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem odwiedzili placówkę Straży Granicznej w Bielsku-Białej

– Chcemy, żeby poczucie bezpieczeństwa było coraz wyższe; będziemy wszystkie zmiany wprowadzali właśnie w tym kierunku, żeby Polacy w Polsce czuli się bezpiecznie – powiedziała premier Beata Szydło.

1 maja premier Beata Szydło oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak odwiedzili placówkę Straży Granicznej w Bielsku-Białej. Jest to druga wizyta szefowej Rady Ministrów w tej miejscowości w przeciągu ostatnich kilku miesięcy.

Zwracając się do pracowników Straży Granicznej, Beata Szydło podziękowała wszystkim, którzy pełnią dyżur czy służbę i dbają o bezpieczeństwo Polaków.

Są służby, które nie wypoczywają, tylko muszą cały czas – nawet w takim okresie – pracować, żeby strzec naszego bezpieczeństwa. […] Chcę złożyć serdeczne podziękowania tym, którzy cały czas pracują, byśmy wszyscy mogli spędzać właśnie takie wolne dni, weekendy spokojnie z rodzinami – powiedziała na spotkaniu z funkcjonariuszami SG w Bielsku–Białej.

Premier Szydło pogratulowała również szefowi MSWiA Błaszczakowi, że od czasu, kiedy Prawo i Sprawiedliwość stworzyło rząd, bezpieczeństwo Polski bardzo się poprawiło: – Chcemy, żeby poczucie bezpieczeństwa było coraz wyższe. Będziemy się starali i będziemy wszystkie zmiany wprowadzali właśnie w tym kierunku, żeby Polacy w Polsce czuli się bezpiecznie – mówiła.

Szefowa rządu oceniła, że Polska jest państwem, które na tle innych krajów europejskich rysuje się jako „oaza bezpieczeństwa”.

[related id=”15716″]

Szef MSWiA potwierdził, że jednym z głównych priorytetów rządu jest bezpieczeństwo kraju oraz uszczelnianie granic. Oświadczył, że te cele mogą zostać zrealizowane wyłącznie poprzez konsekwentnie prowadzoną politykę gabinetu Beaty Szydło.

Ponadto Mariusz Błaszczak przypomniał, że rząd odtworzył Karpacki Oddział Straży Granicznej oraz przygotował wieloletni program modernizacji służb mundurowych na lata 2017-20. W jego ramach do policji, straży pożarnej i granicznej oraz BOR trafi w sumie ponad 9 mld zł. Te środki zostaną przeznaczone na inwestycje, zakup nowego sprzętu oraz podwyżki: – Jesteśmy aktywni, jeśli chodzi o wzmocnienie Straży Granicznej – powiedział.

Minister podkreślił, że polski rząd prowadzi intensywne działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa na granicach innych europejskich krajów: – Wspieramy naszych partnerów z UE. Wczoraj do Macedonii wyjechał kontyngent 30 polskich strażników granicznych. Będą pełnili swoją służbę przez miesiąc na granicy macedońsko-greckiej. Chodzi o uszczelnienie granic zewnętrznych UE i zażegnanie kryzysu migracyjnego, z jakim boryka się Europa – powiedział Błaszczak.

K.T./PAP

Afganistan: Atak talibów na bazę wojskową; ponad 50 afgańskich żołnierzy zginęło. Sytuację opanowano po 6 godzinach

Talibowie zaatakowali w piątek bazę wojskową w Mazar-i-Szarif, na północy Afganistanu, zabijając ponad 50 afgańskich żołnierzy i raniąc 70 – poinformował rzecznik amerykańskiej armii w Kabulu.

Według rzecznika amerykańskiego Centralnego Dowództwa Johna Thomasa, żołnierze odpowiedzieli na atak, zabijając kilku napastników. Thomas podkreślił, że nie ma informacji, by jakiekolwiek siły międzynarodowe ucierpiały w ataku.

Zdaniem anonimowego dowódcy afgańskiej armii – cytowanego przez agencję EFE – wskutek ataku, oprócz zabitych, jest też 70 rannych żołnierzy.

[related id=”13350″]

Według EFE sytuacja została opanowana po sześciu godzinach walk. Jak poinformował rzecznik ministerstwa obrony Afganistanu Dawlat Waziri, dziewięciu napastników zginęło: dwóch wysadziło się w powietrze, a siedmiu zginęło w wyniku wymiany ognia z żołnierzami. Dziesiąty zamachowiec przeżył i jest w rękach sił bezpieczeństwa. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak talibowie przedostali się na teren bazy.

W ostatnich miesiącach sytuacja w Afganistanie znacznie się pogorszyła – zbrojny napór talibów na siły rządowe wciąż się nasila. Według amerykańskich źródeł wojskowych w ciągu pierwszych 11 miesięcy ubiegłego roku zabili oni 6785 policjantów i żołnierzy. Obecnie talibowie podjęli działania w dużych miastach, zwielokrotniły się też w porównaniu z minionym rokiem wpływy sunnickiej radykalnej organizacji zbrojnej Państwo Islamskie.

Rząd Afganistanu kontroluje obecnie tylko 60 procent terytorium kraju.

PAP/JN

Marek Opioła: służby przedstawiły sejmowej komisji ds. służb specjalnych informacje o zagrożeniach ekstremistycznych

„W świetle wydarzeń w Europie doszliśmy do wniosku, że wiele zdarzeń ekstremistycznych jest wynikiem działań osób, które zradykalizowały się podczas pobytu w więzieniach” – powiedział PAP Opioła.

Komisja ds. służb specjalnych uzyskała w czwartek informacje ABW, SKW i Służby Więziennej dotyczące zagrożeń ekstremistycznych – poinformował przewodniczący komisji Marek Opioła (PiS). „Na szczęście jest to wszystko pod kontrolą” – zapewnił w rozmowie z PAP.

Sejmowa komisja zajęła się w czwartek informacjami szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i dyrektora generalnego Służby Więziennej „na temat rozpoznawania, zapobiegania i zwalczania zagrożeń wynikających z aktywności środowisk ekstremistycznych w Polsce”.

Marek Opioła wyjaśnił, że rozszerzenie katalogu dopytywanych o tę sprawę instytucji o Służbę Więzienną wynikało z oceny ostatnich zdarzeń i sytuacji w Europie.

W świetle wydarzeń w Europie doszliśmy do wniosku, że wiele zdarzeń ekstremistycznych jest wynikiem działań osób, które zradykalizowały się podczas pobytu w więzieniach – powiedział PAP Opioła. – Idąc tym tropem, komisja doszła do wniosku, że powinniśmy poprosić Służbę Więzienną o informacje, jak to wygląda w naszych więzieniach – czy taki trend jest zauważalny, czy SW monitoruje tego typu problemy i czy współdziała z innymi służbami państwa – m.in. służbami specjalnymi i policją – wyjaśnił.

[related id=”13231″]

Przewodniczący komisji powiedział, że swoją ocenę zagrożeń ekstremistycznych przedstawili też wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ppłk Marek Utracki, i wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, płk Jacek Gawryszewski. – Pytaliśmy i zwracaliśmy uwagę na to, jak te służby monitorują tego typu zagrożenia ekstremistyczne i jak to wygląda w Wojsku Polskim.

Mieliśmy wielu żołnierzy, którzy odbywali misje poza granicami kraju. Każda z nich miała inną specyfikę, ale są zauważane w Wojsku Polskim przypadki przechodzenia na inną wiarę – powiedział szef komisji. – To jednostkowe, pojedyncze przypadki, ale interesowało nas, jak instytucje zajmujące się monitoringiem i ochroną przed zagrożeniami te sprawy obserwują. Przedstawiono nam informacje w tym zakresie. Nie sprecyzował szczegółów, zasłaniając się tajnym przebiegiem obrad komisji.

Posłowie pytali też ABW o to, czy i jak inne państwa próbują wpływać na takie środowiska i radykalizować je, np. Federacja Rosyjska. – Na szczęście informacje są uspokajające – że pod tym względem nie mamy jakiegoś znaczącego zagrożenia – zapewnił Opioła.

Mamy różnego rodzaju grupy, które odwołują się do wielu ideologii – zarówno lewackich, jak i skrajnie prawicowych – czy ludzi walczących z państwem jako takim, jego strukturą. Rozmawialiśmy o tych grupach w kontekście naszych zachodnich sąsiadów i niemieckich problemów z takimi grupami, gdzie są one realnym zagrożeniem. Interesowała nas współpraca w tym względzie z niemieckimi odpowiednikami i wymiana informacji – mówił.

Na szczęście to wszystko jest pod kontrolą – zapewnił Marek Opioła. Powiedział jednak, że przedstawiciele służb zwracali uwagę na potrzebę dopracowania przepisów i naszego stanu prawnego do przyszłych możliwych zagrożeń.

Źródeł: PAP

lk

Szef BBN Paweł Soloch i szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski w przyszłym tygodniu złożą wizytę w Waszyngtonie

Prezydenccy ministrowie polecą do Waszyngtonu, aby spotkać się z przedstawicielami amerykańskiej administracji. Jednym z tematów rozmów będzie planowane spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.

Paweł Soloch wylatuje do Waszyngtonu w niedzielę. Jego wizyta potrwa do czwartku.

– Część wizyty będę odbywał wspólnie z panem ministrem Szczerskim jako szefem gabinetu prezydenta. Razem odbędziemy spotkania z podsekretarzem stanu ds. politycznych w Departamencie Stanu, Thomasem Shannonem, i przede wszystkim z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, gen. Herbertem McMasterem – zapowiedział szef BBN w rozmowie z PAP.

Szef BBN zaznaczył, że spotkanie z McMasterem będzie ważne nie tylko z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej, ale także bezpośrednio BBN. – To jest istotne, bo pozwoli nam nawiązać relacje z zapleczem amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Takich relacji nie było od wielu lat. Za prezydentury Baracka Obamy nie doszło do spotkania na takim szczeblu – podkreślił szef BBN.

[related id=”2507″]

– Spodziewamy się, że tematem rozmów będzie głównie realizacja postanowień szczytu NATO w Warszawie, współpraca polsko-amerykańska w sprawach bezpieczeństwa – zapowiedział Paweł Soloch.

– Tematem rozmów mogą być też kwestie związane z ewentualnym spotkaniem prezydentów Polski i USA. Stąd obecność ministra Szczerskiego jako szefa gabinetu prezydenta, jednocześnie odpowiedzialnego za sprawy międzynarodowe, który bezpośrednio koordynuje tę sprawę – dodał.

Szef BBN ma także zaplanowane spotkanie w Pentagonie (szczegóły są jeszcze dogrywane). Będzie rozmawiał również z przedstawicielami amerykańskich think tanków: prezes Institute for the Study of War, dr Kimberly Kagan, prezesem Jamestown Foundation, dr. Phillipem Karberem i dyrektorem Center for Security Studies na Georgetown University, Bruce’em Hoffmanem.

W programie wizyty szefa BBN są także spotkania z wybranymi kongresmenami oraz przedstawicielami firm zbrojeniowych zainteresowanych uzyskaniem w Polsce kontraktów. Soloch podkreślił, że zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego są w kompetencji MON, a rolą BBN jest w tym wypadku wsparcie dla działań rządu. Podkreślił przy tym, że jednym z elementów polityki prezydenta jest wspomaganie efektywnej współpracy przemysłów obronnych z uwzględnieniem interesów polskiej zbrojeniówki.

– Będę miał także okazję porozmawiać z naszym nowym attaché obrony w Waszyngtonie – powiedział Soloch. – W środę stanowisko to objął gen. bryg. pilot Cezary Wiśniewski, który do USA przyleciał dzień wcześniej. Obsada stanowisk attaché obrony w kluczowych państwach NATO, m.in. w USA, była tematem jednego z listów, jakie prezydent wysłał w połowie marca do szefa MON Antoniego Macierewicza.

Krzysztof Szczerski będzie przebywał z wizytą w USA między 26 a 28 kwietnia. W planach jego podróży są m.in. spotkania z przedstawicielami administracji prezydenta USA Donalda Trumpa i kongresmenami w Waszyngtonie oraz rozmowy w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Szczerski powiedział we wtorek PAP, że podczas rozmów w Waszyngtonie „na pewno pojawi się temat kalendarza spotkań w najbliższym czasie”. Szczerski pojedzie do Waszyngtonu z Meksyku, po zakończeniu oficjalnej wizyty prezydenta Dudy w tym kraju.

[related id=”12824″]

Na czwartkowej konferencji prasowej szef gabinetu prezydenta poinformował, że podczas swojej wizyty w USA będzie rozmawiał w Białym Domu, w Departamencie Stanu i w Pentagonie na temat relacji polsko-amerykańskich. – A także po prostu na temat też relacji między dwoma ośrodkami prezydenckimi – polskim i amerykańskim – zaznaczył. Jak podkreślił, w Nowym Jorku będzie kontynuował kampanię na rzecz wsparcia kandydatury Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.

W lutym w Waszyngtonie Krzysztof Szczerski przekazał w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy i prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović zaproszenie dla prezydenta Trumpa do złożenia wizyty w Polsce. Jak wówczas informowano, przywódcy Polski i Chorwacji chcieliby, aby wizyta prezydenta Trumpa odbyła się podczas zaplanowanego na lipiec we Wrocławiu Forum Państw Trójmorza. To wspólna inicjatywa prezydentów Polski i Chorwacji dotycząca współpracy krajów Europy Środkowo-Wschodniej w obszarach energetyki, transportu, cyfryzacji i gospodarki.

Od środy z pierwszą oficjalną wizytą dwustronną w Waszyngtonie od czasu objęcia prezydentury Stanów Zjednoczonych przez Donalda Trumpa przebywał szef polskiego MSZ, Witold Waszczykowski. W piątek w Warszawie przewodniczący Izby Reprezentantów USA Paul Ryan będzie rozmawiać z prezydentem Andrzejem Dudą i premier Beatą Szydło.

Ostatnia oficjalna rozmowa, w której uczestniczyli szef BBN i doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, odbyła się w 2007 r. Stało się to podczas spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem USA George’em W. Bushem w Waszyngtonie, w którym uczestniczyli także szef BBN Władysław Stasiak i doradca amerykańskiego prezydenta Stephen Hadley.

W przeszłości doradcami amerykańskich prezydentów ds. bezpieczeństwa narodowego byli m.in. Henry Kissinger, Zbigniew Brzeziński, Colin Powell, Condoleezza Rice, a podczas ostatniej kadencji prezydenta Obamy – Susan Rice. Prezydent Trump początkowo mianował na to stanowisko gen. Michaela Flynna. 13 lutego zrezygnował on jednak z pełnienia tej funkcji, bo okazało się, że zataił przed wiceprezydentem i przedstawicielami FBI swoje kontakty z rosyjskim ambasadorem w USA. Tydzień później stanowisko to objął gen. McMaster.

Herbert Raymond McMaster ma 54 lata. Jest absolwentem West Point, ma też doktorat z historii Uniwersytetu Karoliny Północnej. Walczył w pierwszej wojnie nad Zatoką Perską.

PAP/JN

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w środę swoje obowiązki objął polski attaché obrony w USA

Obsada stanowisk attaché obrony w kluczowych państwach NATO, m.in. w USA, była tematem jednego z listów, jakie do szefa MON wysłał w połowie marca prezydent Andrzej Duda.

Do pełnienia funkcji attaché obrony przy polskiej ambasadzie w Waszyngtonie został wyznaczony przez szefa MON Antoniego Macierewicza gen. bryg. pilot Cezary Wiśniewski. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w środę objął on swoją funkcję.

„Gen. bryg. Cezary Wiśniewski wyznaczony przez @Macierewicz_A do pełnienia funkcji attaché obrony przy @PolishEmbassyUS dziś objął obowiązki” – podało MON na swoim koncie na Twitterze. Wpis pojawił się w środę ok. godz. 13, czyli ok. godz. 7 rano czasu waszyngtońskiego.

Obsada stanowisk attaché obrony w kluczowych państwach NATO, m.in. w USA, była tematem jednego z listów, jakie do szefa MON wysłał w połowie marca prezydent Andrzej Duda. Prezydent napisał, że oczekuje od ministra niezwłocznego podjęcia stosownych działań w celu rozwiązania tej sytuacji. Drugi list dotyczył tworzenia dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu.

[related id=”13923″ side=”left”]

Szef MON odpisał, że we wszystkich wskazanych przez prezydenta miejscach kandydaci na attaché zostali już wskazani i są obecnie sprawdzani przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Procedurę przeszedł m.in. obecny inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Cezary Wiśniewski, skierowany do USA.

Po odpowiedzi ministra dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski poinformował, że prezydent nie jest usatysfakcjonowany i nosi się z zamiarem kontynuowania korespondencji. Następnie szef BBN Paweł Soloch zaprosił na spotkanie z prezydentem ministra wraz z wiceministrami, szefem Sztabu Generalnego WP i najważniejszymi generałami.

Spotkanie odbyło się 31 marca w BBN. Po jego zakończeniu prezydent powiedział, że jest z niego zadowolony. Zapewnił też, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra.

Gen. Wiśniewski w listopadzie 2016 r. został inspektorem Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych RP. Od lutego 2016 r., kiedy min. Macierewicz zdecydował o wznowieniu badania katastrofy smoleńskiej, Wiśniewski był Inspektorem MON ds. Bezpieczeństwa Lotów i szefem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (samą katastrofą smoleńską zajmuje się podkomisja w ramach KBWLLP, kierowana przez dr. Wacława Berczyńskiego). Wcześniej, od listopada 2015 r., gen. Wiśniewski dowodził przez cztery miesiące 4 Skrzydłem Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Był pierwszym polskim pilotem, który spędził w powietrzu tysiąc godzin na samolotach F-16.

Źródło: PAP

lk

Minister Obrony Narodowej: Zakończyliśmy ważny etap rozmów związanych z pozyskiwaniem systemu obrony powietrznej

– Kluczową kwestią będzie dotrzymanie warunków offsetowych. Zakładamy, że Polska wyda nie więcej niż 30 mld zł na całe zamówienie systemu Patriot – powiedział dziś na konferencji Antoni Macierewicz.

Minister oświadczył, że został zakończony bardzo ważny etap rozmów związanych z pozyskiwaniem systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej średniego zasięgu, któremu wojsko nadało kryptonim Wisła, a który ma zagwarantować Polsce bezpieczeństwo.

Liczymy na to, że od momentu przekazania tego zapytania ofertowego, które po zaktualizowaniu zawiera nasze bieżące warunki, oraz po  zakończeniu rozmów na ten temat, czyli mniej więcej w końcu tego roku zostanie podpisana umowa na pozyskanie systemu antyrakietowego Patriot.

Antoni Macierewicz dodał: – Obie strony są zadowolone z przebiegu rozmowy i jeżeli tylko zostaną spełnione warunki offsetowe, to jesteśmy o krok od podpisania umowy.   

Wśród podstawowych warunków zapytania ofertowego Antoni Macierewicz wymienił uzyskanie przez Polskę sieciocentrycznego systemu dowodzenia IBCS już od pierwszego zamówionego zestawu Patriot. – Ta rzecz została rozstrzygnięta po długich rozmowach – powiedział dziś na konferencji.

  MON zakłada, że Polska wyda nie więcej niż 30 mld zł na całe zamówienie – podkreślił Antoni Macierewicz. Dodał, że jest założenie, że pierwszy zestaw dotrze do Polski dwa lata po podpisaniu umowy, a radar dookolny będzie dostarczony, począwszy od trzeciej zamówionej baterii. Zamówienie obejmuje osiem baterii, pierwsze dwie mają zostać z czasem zmodernizowane.

PAP/ jn

Macierewicz: katastrofa smoleńska realną stratą dla bezpieczeństwa Polski i NATO

To była realna strata dla polskiego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa NATO. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to naprawdę nie powinien się publicznie wypowiadać – powiedział Macierewicz w TV Republika.

Śmierć dwóch prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego oraz najwyższej kadry wojskowej w katastrofie smoleńskiej była realną stratą dla bezpieczeństwa Polski i NATO – powiedział w poniedziałek wieczorem szef MON Antoni Macierewicz.

Minister obrony narodowej zwrócił uwagę, że na bezpieczeństwie NATO odbiła się śmierć w katastrofie smoleńskiej dwóch polskich prezydentów – urzędującego Lecha Kaczyńskiego i ostatniego na uchodźctwie Ryszarda Kaczorowskiego – oraz najwyższej kadry wojskowej.

– To była realna strata dla polskiego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa NATO. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, jeżeli ktoś sobie z tego nie zdaje sprawy, to naprawdę nie powinien się publicznie wypowiadać, bo to albo oznacza, że jego antypolskie emocje przesłaniają mu umysł po prostu, albo oznacza, że poziom intelektualny nie kwalifikuje go do wypowiedzi publicznych – powiedział Macierewicz w Telewizji Republika.

W ubiegłym tygodniu szef MON powiedział, że najwyższy czas, żeby NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej. Przy okazji spotkania ministrów obrony NATO Macierewicz rozmawiał na ten temat z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie, amerykańskim generałem Curtisem Scaparrottim i ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem.

Jak powiedział minister, NATO nie zobowiązało się do prowadzenia badania katastrofy – Ani ja o to nie prosiłem, ani się z tym nie zwracałem, ani gen. Scaparotti o tym nie mówił. Za to mówiłem o włączeniu się poprzez przekazanie informacji, jakie NATO posiada, i taka obietnica została potwierdzona przez pana generała – powiedział Macierewicz.

Jego zdaniem, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że w ostatnich latach zmieniły się relacje między USA i NATO a Rosją – Jeżeli jest możliwość, żeby pozyskać informacje, które dotychczas były często blokowane, bądź podwójny był taki mechanizm: po pierwsze rząd Donalda Tuska i pani (Ewy) Kopacz nie zwracali się po te informacje i robiły wszystko, żeby inne czynniki pozarządowe nie mogły ich uzyskać, i w związku z tym otrzymywały sytuację taką, że politycy natowscy mówili: „no nie, jak od nas nie żądacie, to my nic nie będziemy wam dawali”. Jest inaczej obecnie, bo jest rząd, który chce to wyjaśnić, i jest inaczej, dlatego że politycy natowscy zdali sobie sprawę ze stopnia zagrożenia, jakie wprowadza do Europy Rosja, i z tego, że mamy do czynienia z ciągiem wydarzeń, które narastają, zagrożenia są coraz wyższe – tłumaczył Macierewicz.

Podkreślił przy tym, że obecną sytuację w Europie opisuje wypowiedź prezydenta Kaczyńskiego na wiecu w Tbilisi podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu 2008 r.: Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę. Według szefa MON, politycy zachodni mają świadomość niezwykłej roli pana prezydenta Kaczyńskiego i mają świadomość swoich obowiązków wobec prezydenta Kaczyńskiego i tych, którzy polegli w Smoleńsku.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

Macierewicz do końca ubiegłej kadencji Sejmu kierował złożonym z posłów PiS parlamentarnym zespołem ds. katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. W lutym 2016 roku powołał podkomisję w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego do ponownego zbadania tego zdarzenia.

Badanie katastrofy smoleńskiej w Polsce przeprowadziła KBWLLP, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 roku raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy samolotu było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Ustalenia komisji Millera kwestionował Macierewicz wraz ze swym zespołem parlamentarnym. W skład powołanej w lutym 2016 roku podkomisji do ponownego zbadania katastrofy weszła część ekspertów, którzy współpracowali z zespołem. Zdaniem podkomisji, której szef dr Wacław Berczyński zapewniał, że nie przyjmuje ona żadnych wstępnych założeń ani hipotez w sprawie przyczyn katastrofy, na komisję Millera zaś wywierano nacisk, by jej ustalenia pokrywały się z rosyjskim raportem MAK. Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 roku, raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.

Śledztwo w sprawie przez sześć lat prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie. Wiosną 2016 roku, po reformie prokuratury, której częścią była likwidacja prokuratury wojskowej, śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa.

PAP/lk