Czas na Motorsport #31 – Jakub Śmiechowski, pierwszy polski zwycięzca Le Mans: będziemy stawiać sobie nowe cele

od lewej: Piotr Nałęcz, Aleksander Jeżewski, Jakub Śmiechowski, Kamil Kowalik

Przedstawiciele Inter Europolu Competition w studiu Radia Wnet – pierwsi polscy zwycięzcy legendarnego wyścigu 24h Le Mans. W programie także o Rajdzie Chile w rozmowie z Gabrielem Borowym.

we współpracy medialnej
z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”

Goście programu:

  • Gabriel Borowy – dziennikarz, dyrektor zarządzający Motowizji,
  • Jakub Śmiechowski – kierowca i szef zespołu Inter Europol Competition w serii WEC (klasa LMP2),
  • Aleksander Jeżewski – koordynator zespołu Inter Europol Competition.

Prowadzący: Kamil Kowalik i  Piotr Nałęcz.

Odsłuchaj całą audycję:

od lewej: Piotr Nałęcz, Aleksander Jeżewski, Jakub Śmiechowski, Kamil Kowalik, 03.12.2023 r.

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!


Zobacz także:

Kacper Sztuka po raz kolejny wygrał wszystkie wyścigi weekendu włoskiej F4 – obejmuje pozycję lidera mistrzostw

Rakowski: Porozumienia izraelsko-arabskie, paradoksalnie, mogą być nadzieją dla Palestyny

Bliskowschodni korespondent Radia WNET mówi o skutkach normalizacji stosunków izraelsko-arabskich i o problemach społeczno-politycznych Palestyny.

 

Paweł Rakowski omawia echa porozumienia Izraela z ZEA i Bahrajnem:

Mówi się, że następne będą Sudan i Oman. Niewykluczone, że do ich umowa z Izraelem zostanie podpisana przed wyborami w USA.

W opinii bliskowschodniego korespondenta najwięcej na normalizacji stosunków Izraela ze światem arabskim traci Iran:

Na naszych oczach radykalnie zmienia się mapa regionu.

Gość „Kuriera w samo południe zwraca uwagę na wątek turecki:

Turcja gra w swoją grę. Rywalizuje z Arabią Saudyjską, a sojuszników w świecie arabskim nie ma. Erdogan dużo działa, ale prawie nic nie może.

Paweł Rakowski mówi o potencjalnym sojuszu Iranu z Turcją:

Ankara bardzo by chciała takiego paktu, Teheran jednak nie życzy sobie zacieśniania stosunków. Jednym ze sprzecznych interesów jest kwestia kurdyjska:

Rozmówca Jaśminy Nowak mówi o dualistycznej sytuacji w Palestynie i jej reakcji na porozumienia Izraela z krajami arabskimi :

Autonomia Palestyńska i Hamas wzajemnie się zwalczają. Autonomia kontroluje tylko 20% Zachodniego Brzegu Jordanu. Te porozumienia, paradoksalnie, mogą być wielką nadzieją dla Palestyny.

Problemem Autonomii Palestyńskiej jest starzenie się elity politycznej:

Specyfiką systemów autorytarnych jest eliminacja wszelkiej konkurencji. Byty geriatryczne eliminują byty młodzieżowe.

Gość „Kuriera w samo południe” dodaje, że świat arabski będzie nakłaniał Palestyńczyków do zaakceptowania status quo z Izraelem.

Dotacje krajów arabskich dla Palestyny zmniejszą się w tym roku o 80%.

Jak dodaje Paweł Rakowski:

Chodzi też o to, że Organizacja Wyzwolenia Palestyny Mahmouda Abbasa nie ma społecznego mandatu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Bryc: Państwa arabskie, które zawarły porozumienie z Izraelem nie zrezygnowały z działań na rzecz powstania Palestyny

Dr Agnieszka Bryc mówi, że porozumienie pomiędzy Izraelem a ZEA i Bahrajnem zostało zawarte z obawy przed ekspansją Iranu, a umowa zakłada również zakaz finansowania organizacji, takich jak Hamas.


Ekspert ds. polityki bliskowschodniej, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, dr Agnieszka Bryc wskazuje, że od 1994 roku, gdy Izrael podpisał traktat pokojowy z Jordanią, dopiero po 26 latach nastąpiło „wielkie przełamanie” i doszło do podpisania normalizacji stosunków Izraela z kolejnymi arabskimi państwami, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn.

Porozumienie to było motywowane kwestiami bezpieczeństwa, wymianą informacji i koordynacją swoich działań, by powstrzymywać ekspansję Iranu w regionie. Główną ofiarą tego porozumienia są Palestyńczycy, którzy zostali także wykluczeni z tzw. planu stulecia proponowanego przez Stany Zjednoczone. W Palestynie normalizacja stosunków z Izraelem postrzegana jest jako „nóż w plecy”.

Ironia losu polega na tym, że państwo które jest jednym z ostatnich, które tak bardzo wyraźnie broni praw Palestyńczyków to Iran, a z drugiej strony Turcja, która ma duży problem w relacjach z rządem Netanjahu.

Gość Radia Wnet podkreśla, że porozumienie z Izraelem nie tylko normalizuje stosunki z państwami arabskimi, ale także zakazuje wspierania organizacji terrorystycznych działających przeciw Izraelowi, takich jak właśnie Hamas, który jest silnie finansowany przez Iran.

Oficjalnie normalizacja jest podpisana, ale państwa Zatoki Perskiej nie wycofał się do inicjatywy saudyjskiej […] i ciągle będą działać na rzecz powstania Palestyny, ale siłą rzeczy, ze względu na zagrożenie ze strony Iranu, muszą współpracować z Izraelem, który daje realne możliwości obrony przez Iranem. Do 2019 roku z państw Zatoki Perskiej do Hamasu przesłano […] 7,5 mld dolarów. To jest 1/3 całego wsparcia dla Palestyńczyków zza granicy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Ambasador Palestyny: Umowa Izraela z Bahrajnem i ZEA nie doprowadzi do pokoju. To mydlenie oczu przez prezydenta Trumpa

Ambasador Palestyny Mahmoud Khalifa podkreśla, że Palestyna chce normalizacji stosunków z Izraelem, ale najpierw musi on zakończyć okupację Palestyny i uznać suwerenne państwo palestyńskie.


Ambasador Palestyny w Polsce, Mahmoud Khalifa uważa, że umowa o normalizacji stosunków pomiędzy Izraelem a ZEA i Bahrajnem nie dotyczy świata arabskiego i wprowadza chaos w regionie. Jest to umowa jedynie pomiędzy Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. Świat arabski przedstawiał już w przeszłości swoje propozycje normalizacji stosunków pomiędzy państwami arabskimi i Izraelem.

Prawda jest taka, że administracja Donalda Trumpa pracuje z całych sił przed wyborami w Stanach Zjednoczonych, a prezydent Trump chce odnieść jakiś niewielki sukces w odniesieniu do tzw. planu stulecia, który opadł […] Stany Zjednoczone chciały zrobić krok w tym kierunku przed wyborami, by mydlić oczy wyborcom. Moim zdaniem ta kwestia nie zaprowadzi stabilności i pokoju w regionie.

Gość Radia Wnet wskazuje, że w 2002 roku przedstawiono arabski plan normalizacji stosunków z Izraelem, który miał doprowadzić do powstania niezależnego, suwerennego Państwa Palestyńskiego ze stolicą w Jerozolimie, natomiast od 2000 roku Izrael przestał przestrzegać porozumień z Oslo i dopuszczał się przestępstw.

Izrael szturmował miasta palestyńskie, terroryzował cywilów na zachodnim brzegu w strefie Gazy, atakował oficjalne instytucje, wypędzał pracowników z urzędów granicznych z Jordanią, toczył wojny przeciw narodowi palestyńskiemu, atakował kancelarie prezydenta. Moim zdaniem Izrael nie zasłużył na taką wielką nagrodę, ani ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrajnu, ani innych krajów, które myślą o zawiązaniu takich układów z Izraelem.

Ambasador Mahmoud Khalifa podkreśla, że rozwiązanie konfliktu powinno przebiegać na podstawie rezolucji ONZ, a nie tak, jak chce tego przywódca USA, Izraela czy Bahrajnu. Zaznacza, że Iran nie jest wrogiem Palestyńczyków.

Nie można tak tego rozumieć, że Palestyna trzyma z Iranem. Palestyna przestrzega różnych rezolucji międzynarodowych […] Tak jak mówił minister spraw zagranicznych Bahrajnu podczas konferencji warszawskiej, że Izrael nie jest naszym wrogiem tylko Iran-to jest absurd. Iran nie okupuje ziemi palestyńskich, tylko Izrael.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Lasota: Bahrajn jest na liście krajów, które nie są bardzo cenione. Rządzi nim dynastia, która łamie prawa człowieka

Irena Lasota o podpisaniu porozumienia pomiędzy Izraelem a ZEA i Bahrajnem, motywacji Donalda Trumpa, tym, co oznacza to dla Palestyńczyków oraz o protestach na Białorusi.

Nie ma co mówić o żadnym pokoju skoro ani Emiraty, ani Bahrajn nigdy nie toczyły wojny z Izraelem.

W Białym Domu podpisano trzy dokumenty, regulujące porozumienia pokojowe pomiędzy Izraelem, Bahrajnem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Nazwano je porozumieniami Abrahamowymi od wspólnego przodka Arabów i Żydów. Irena Lasota krytycznie odnosi się do historycznej umowy. Bahrajn i ZEA bowiem nigdy nie były w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Wedle niej wygląda to prędzej jako gra Donalda Trumpa, prezydenta Stanów Zjednoczonych, w związku z wyborami prezydenckimi.

Bahrajn jest na liście krajów, które nie są bardzo cenione. Rządzi nim dynastia, która łamie prawa człowieka.

Komentatorzy zwracają uwagę, że Bahrajn jest krajem w większości szyickim. Jednak, jak zauważa korespondentka polskich mediów w USA, w państwie tym rządzi mniejszość sunnicka, a szyici są prześladowani. Ocenia, że ze strony krajów arabskich jest to porzucenie sprawy palestyńskiej. Zauważa, że część Żydów, jak nowojorscy inteligenci, są wyborcami Demokratów, więc zawarte umowy tylko częściowo wpłyną na poparcie amerykańskich Żydów dla Trumpa.

Dziennikarka komentuje sytuację na Białorusi. Uważa, że zachodnie kraje nie są zainteresowane demokratyzacją naszego wschodniego sąsiada:

Łukaszenka czerpie z Rosji nie pomoc tylko finansową, ale i informacyjną.

Stwierdza, że część polityków obawia się teorii domina, tzn. za Białorusią miałyby podążyć części składowe Federacji Rosyjskiej, takie jak Tatarstan. Nie chcą zaś destabilizować wielkiego mocarstwa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jerzy Haszczyński: Może dojść do zmiany układu geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Katar coraz bliżej Iranu

Szef działu zagranicznego dziennika „Rzeczpospolita” komentował w Radiu Wnet zerwanie przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Egipt i Bahrajn kontaktów dyplomatycznych z Katarem.

Arabia Saudyjska ogłosiła w poniedziałek, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z ekstremistami w Jemenie. W poniedziałek Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. [related id=22963]W ślad za Arabią Saudyjską stosunki dyplomatyczne z Katarem zerwały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn.

Decyzję tych krajów komentował Jerzy Haszczyński. – Oficjalny zarzut wobec Kataru dotyczy wspierania terroryzmu islamskiego, szczególnie tego, który dotyka krajów Bliskiego Wschodu. Jak się bliżej przyjrzeć, to zarzut dotyczy przede wszystkim Bractwa Muzułmańskiego, co do którego nie wszyscy mają pewność, czy jest organizacją terrorystyczną.

Cały konflikt odbywa się w cieniu wizyty Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie, gdzie zostało zawarte przymierze między Arabia Saudyjską a USA, w którym wskazano na Iran jako na głównego wroga – znaczył dziennikarz.

Jerzy Haszczyński wymienił możliwe polityczne powody decyzji państw islamskich o zerwaniu kontaktów z Katarem – Gdzieś w tle jest konflikt między głównymi sunnickimi graczami, z Arabią Saudyjską na czele, a szyickim regionalnym mocarstwem, jakim jest Iran. Katar jest oskarżany przez Arabię o wspieranie Teheranu, mimo że sam jest krajem sunnickim.

Zdaniem szefa działu zagranicznego sytuacja dyplomatyczna nie przełoży się na stabilność dostaw katarskiego gazu do Polski. – To nie jest wojna o surowce, co nie znaczy, że nie będzie wpływała na rynek naftowy i gazowy. Nie wiemy, czy ten konflikt będzie trwał na tyle długo, żeby to miało wpływ na sytuację energetyczną w Polsce.

– Nie wiemy, jak się zachowają Stany Zjednoczone, które mają duże siły wojskowe w Katarze. Jeszcze za czasów Baracka Obamy Katar wykonywał poważne gesty w stosunku do Ameryki, ale zmieniły się władze w Białym Domu, więc może i nastawienie Kataru się zmieniło – powiedział dla Radia Wnet Jerzy Haszczyński.