Aleksander Łukaszenka, prezydentą Białorusi / Fot. Okras (CC BY-SA 4.0) Wikipedia
Olga Siemaszko o nastrojach w białoruskim społeczeństwie. Czy Łukaszenka wprowadzi swoje wojska na Ukrainę?
Olga Siemaszko zaznacza, że wojska białoruskie wciąż otwarcie nie dołączyły do agresji na Ukrainę. Białorusini są wykorzystywani przez Rosjan do działań pomocniczych.
Gen. Bogusław Samol o aktualnej sytuacji na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Zdaniem wojskowego wojna obnażyła słabość rosyjskiej armii. Wciąż nie można jej jednak lekceważyć.
Gen. Bogusław Samol potwierdza, że według tego, co widać, rosyjska ofensywa na Ukrainie się zatrzymała. Rosjanom brakuje zaopatrzenia do kontynuowania natarcia.
gen. Bogusław Samol w #PoranekWnet o zatrzymaniu rosyjskiej ofensywy: Świadczy o tym uwikłanie się Rosjan w lokalne walki – w Charkowie, Doniecku czy wokół Kijowa. #RadioWnet#RosyjskaAgresja
gen. Bogusław Samol w #PoranekWnet: Odwody rosyjskie i zapasy się wyczerpują. Na tyłach wojsk 🇷🇺rozpoczęły działania bojowe pododdziały, które zostały, ale także oddziały WOT, które niszczą składy np. żywności i amunicji. To wpływa na tempo działań. #RadioWnet#RosyjskaAgresja
gen. Bogusław Samol w #PoranekWnet : Wczoraj podano, że Rosjanie pozbawili stanowisk 8 generałów. Na pewno są to generałowie nie szczebla taktycznego, a conajmniej operacyjnego. #RadioWnet#RosyjskaAgresja
gen. Bogusław Samol w #PoranekWnet: Następuje przegrupowanie strategiczne na szczeblach dowodzenia w siłach zbrojnych FR. Na pewno nastąpi przegrupowanie jednostek, będą przygotowane nowe plany. #RadioWnet
Wykładowca Akademii Sztuki Wojennej sądzi, że ich celem będzie okrążenie i zajęcie Kijowa. Nie wiadomo, co planują Ukraińcy. Mają kilka możliwych kierunków kontrofensywy do wyboru. Jeśli okaże się, że Rosjanie nie mają już surowców, aby prowadzić ofensywę, nastąpi stabilizacja frontu.
Redaktor defence.24 komentuje prezentowany przez Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka projekt ustawy o obronie ojczyzny. Dziennikarz uważa go za istotny, lecz niektóre założenia za nierealne.
Drugim gościem redaktora Łukasza Jankowskiego jest dziennikarz portalu defence.24, Piotr Małecki. Redaktor komentuje przedstawioną we wtorek przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka oraz wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego ustawy o obronie ojczyzny.
Jest to długo oczekiwana ustawa o charakterze kompleksowym i fundamentalnym dla obronności państwa – przyznaje Piotr Małecki.
Jak zaznacza dziennikarz, póki co nieznany jest nam pełny kształt ustawy. Według Piotra Małeckiego w nowym akcie prawnym prawdopodobnie jest wiele przepisów, które zadowolą wojsko i pozwolą zwiększyć stan osobowy armii.
Na razie znamy tą ustawę tylko z prezentacji pana Błaszczaka, wiemy tylko tyle, co widzieliśmy – dodaje nasz gość.
.@Piotr_Malecki w #PoranekWnet: zwiększenie rekrutacji do wojska jest spowodowane zmianą systemu rekrutacji i zachęt dla przyszłych żołnierzy #RadioWnet
Ustawa ma kompleksowo uporządkować przepisy dotyczące Sił Zbrojnych, zastępując kilkanaście aktów prawnych w tym między innymi ustawę z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony. Zdaniem Małeckiego zakładane powiększenie liczby żołnierzy do 250 tys. jest nierealne.
O tym sama ustawa nie mówi. To jest raczej punkt docelowy, o którym mówi Jarosław Kaczyński. Uważam te 250 tys. za punkt docelowy, ale obecnie nierealny – podkreśla dziennikarz.
W najnowszym „Poranku WNET” przegląd prasy i najnowszych wydarzeń korespondenta Radia WNET we Francji, Piotra Witta. Jak wskazuje dziennikarz kraj nad Sekwaną stoi na granicy wojny domowej.
[related id= 144086 side=right] Piotr Witt mówi o rozpoczynającej się kampanii prezydenckiej we Francji. Przytacza kolejną odezwę wojskowych do prezydenta Emmanuela Macrona. Oskarżyli go o zdradę wobec ludzi naprawdę kochających kraj. Jak stwierdzili:
Miłość do ojczyzny to nasz jedyny tytuł do sławy.
Jak przytacza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, francuscy żołnierze wyrazili sprzeciw wobec gwałtów i zamieszek na ulicach francuskich miast i miasteczek:
Armia zwana „Wielką Niemową” we Francji – przemówiła i wezwała francuskie władze do ratowania zagrożonego upadkiem kraju. Tzw. apel emerytowanych generałów podpisało 20 emerytowanych generałów, 100 wyższych oficerów i 1 tys. innych żołnierzy.
Jednakże, jak podkreśla Piotr Witt za raz po pierwszej odezwie francuskiej armii, ukazał się drugi apel, młodszych wojskowych popierający stanowisko starszych wojskowych. Apel ten podpisało do tej pory 300 tys. osób. Tekst odezwy kończy się słowami:
Tym razem nie chodzi o emocje, o formuły z góry ustalone ani o mediatyzację. Chodzi o przeżycie naszego kraju. Waszego kraju – cytuje odezwę Piotr Witt.
Korespondent Radia WNET podkreśla, że sytuację społeczną we Francji już od dawna można określić mianem wojny domowej. Jak wskazuje, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, iż przybysze z Afryki Północnej są pozostawieni przez rząd paryski samymi sobie:
Wojna domowa już istnieje, ponieważ w tych dzielnicach i częściach kraju dokąd nie zapuszcza się policja ani wojsko ludzie są już uzbrojeni. Dopiero co zastrzelono francuskiego policjanta. (…) W samym Paryżu są takie dzielnice, gdzie nie ma nawet wstępu administracja.
Rząd zapowiedział sankcje wobec emerytowanych wojskowych za złamanie prawa, które zabrania rezerwistom i wojskowym wyrażania publicznie opinii na temat religii i polityki:
Prezydent Macron i szef armii francuskiej zapowiedzieli już, że 18 spośród anonimowych sygnatariuszy odezwy zostało zidentyfikowanych.
Dr Bartosiak w porannej audycji mówił o sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej, podejściu Zachodu do Rosji oraz potrzebie stworzenia przez Polskę nowe, silnej armii
Dr Jacek Bartosiak skomentował napiętą sytuację na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Ekspert ds. geopolityki zaznaczył, że atutem Rosji jest jej strategia w walce z przeciwnikiem.
Z jednej strony siły, które Rosja gromadzi nie wyglądają na takie, które są w stanie podbić Ukrainę i ją okupować, ale są to siły wystarczające, by pokonać wojska ukraińskie w jakimś starciu taktycznym i zamienić to na wielki sukces geopolityczny i strategiczny np. doprowadzając do rozmów ponad głową Ukrainy.
Zwrócił uwagę także na przyjazną politykę Francji i Niemiec wobec Rosji. Podkreślił brak sił wojskowych w krajach Europy Zachodniej, przez co równowaga sił między Okcydentem a Wschodem jest zaburzona i pozwala FR na śmiałe działania.
Dlaczego akurat Francuzi i Niemcy rozmawiają z Rosjanami bez Ukraińców, nie licząc się z ich zdaniem. Dlaczego Francuzi i Niemcy i zachodnia Europa nie powie głośnie ze Ukraina ma prawo do obrony i nie zacznie sprzedawać jej broni? – pyta Bartosiak.
Zauważył także, że poprzez agresję militarną Rosja próbuje wzmocnić swoją pozycję w Europie.
Rosjanie chcą być gwarantem bezpieczeństwa w Europie i dzięki temu wziąć udział w systemie europejskiem dostać za to kapitały i technologie, nie mając do tego podstaw materialnych.
Najbardziej przychylną politykę względem Rosji w Europie Zachodniej prowadzi Francja.
Francuzi zupełnie nie czują się zagrożeni przez Rosję. (…) Wręcz przeciwnie – uważają, że silna Rosja jest im potrzebna do systemu balansowania.
Ekspert odniósł się także do kwestii białoruskiej. W jego ocenie z punktu widzenia bezpieczeństwa ten kraj jest już częścią Rosji.
Można sie zastanawiać, czy Białoruś już nie została wchłonięta. Całe instrumentarium państwowe już jest we władaniu Rosji.
Z tego, co dzieje się na Wschodzie powinniśmy wyciągać wnioski i przemodelować polskie myślenie o obronności.
Potrzeba armii nowego wzoru, czyli nie uzupełnienia sił NATO ale własnego instrumentu politycznego, jakim są siły zbrojne, które decydują o układzie sił i dzięki którym możemy realizować swoje cele tak, żeby nikt nam nie groził.
[related id=141865 side=right] Dr Bartosiak opisuje także sytuację na Pacyfiku, gdzie Chińczycy testują zdolności amerykańskie. Według niego jesteśmy w trakcie wielkiego przesilenia.
Dr Michał Sadłowski o konflikcie między szefem rządu a szefem Sztabu Generalnego w Armenii, działaniach Kremla na Kaukazie, obawach Iranu oraz o rocznicy rewolucji lutowej.
Premier dosłownie przed godziną premier podpisał decyzję o tym, że należy uznać, iż szef Sztabu Generalnego nie jest już szefem Sztabu Generalnego.
Dr Michał Sadłowski opisuje sytuację w Armenii, gdzie opozycja domaga się dymisji premiera Nikola Pasziniana. Ten ostatni postanowił odwołać z funkcji Szefa Sztabu Generalnego, który przyłączył się do głosów wzywających szefa rządu do ustąpienia. Prezydent Armenii zaskarżył decyzję premiera do Sądu Konstytucyjnego. Nasz gość wskazuje, że także armeńska armia jest politycznie podzielona. Wciąż wielu ludzi popiera Pasziniana. Ten ostatni starał się reformować swój kraj na wzór zachodni.
Rosja chce utrzymać Kaukaz Południowy w swoich rękach.
Dr Sadłowski wskazuje, że Kremlowi zależy na zachowaniu Armenii jako nominalnego sojusznika, a także swoich wpływów w Azerbejdżanie. Ten ostatni nie mógł przez 26 lat odzyskać kontroli nad Górskim Karabachem. Odniesienie zwycięstwa nad Ormianami było istotne z punktu widzenia legitymizacji władzy prezydenta Azerbejdżanu İlhama Əliyeva.
Iran się obawia, że w przypadku, gdyby Rosja została wyparta z Kaukazu, to mogliby się na nim pojawić Amerykanie.
Wzmocnienie Republiki Azerbejdżanu wywołuje niepokój Iranu, ze względu na obawy przed nastrojami w Azerbejdżanie Irańskim, gdzie mieszka więcej Azerów niż w sąsiedniej Republice.
Pracownik Uniwersytetu Warszawskiego mówi także o 104 rocznicy rewolucji lutowej w Rosji. Zauważa, że wydarzenie to jest coraz bardziej pamiętane przez Rosjan. Władze państwowe i cerkiewne podkreślają zgodnie, że rewolucje nie służyły Rosji. Opozycja rosyjska podkreśla z kolei, że rewolucja lutowa przyniosła takie pozytywne jej zdaniem rzeczy jak: demokracja, system partyjny, prawa wyborcze dla kobiet, równouprawnienie Żydów.
Krytyczne media wobec Kremla wskazują, że znowu jest jak za caratu. Wzmacniany jest kurs antyparlamentarny, antykonstytucyjny, antydemokratyczny.
Król Polski, żona obrońcy twierdzy, żołnierz Księstwa Warszawskiego, dowódca w powstaniu listopadowym i agentka. Joanna Gumińska o Polkach zasłużonych na ojczyzny na polu bitwy.
Joanna Gumińska komentuje zaprzysiężenie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Josepha Bidena. Stwierdza, że boi się jego zastępczyni Kamali Harris, którą nazywa otwartą komunistką opętaną teoriami rasowymi.
Można być czarnym rasistą i żadnej odpowiedzialności się za to nie ponosi.
Jak zauważa mieszkanka Grodzieńszczyzny, pomysły współczesnych młodych Polek, które w imię feminizmu np. nie golą się pod pachami, świadczą o tym, że nie znają one historii.
Nikt kto się zajmuje feminizmem ósmej, czy 17 fali […] nie posilił się, żeby spojrzeć rzeczywiście, jak to historycznie wyglądało.
Przypomina Jadwigę Andegaweńską, która jako król Polski stanęła na czele wyprawy małopolskiego rycerstwa na Ruś Czerwoną. Zauważa, że kobiety późno znalazły miejsce w armii. Nie znaczy to jednak, że nie było niewiast, które na przestrzeni dziejów zasłużyły się na polu wojskowym. Jedną z nich była Anna Dorota Chrzanowska, wsławiona swą rolą w obronie Trembowli przed Turkami w 1675 r. Joanna Gumińska zauważa, że ukrainne terytoria Rzeczypospolitej dręczone były ciągłymi najazdami. Przypomina dzieje swojej imienniczki, Joanny Żubrowej.
Joanna Żubrowa była pierwszą kobietą w Polsce i jedną z pierwszych na świecie nie wiem, czy nie pierwszą, ale prawdopodobnie jedną z kilku pierwszych, która dostała Virtuti Militari, czyli medal za największą dzielność bojową.
Służąca w męskim mundurze jako strzelec żona żołnierza Macieja Żubra odznaczyła się podczas walk o Zamość w 1809 r. Za swoje męstwo została zgłoszona do Virtuti Militri, jednak
Ze względu na to, że była kobietą zaproponowano jej ekwiwalent pieniężny, co uznała za dyshonor i nie przyjęła
Ostatecznie przyznano jej za potyczkę pod Bychowem nad Dniestrem w 1812 r. Miała wówczas 40 lat, a więc była, jak na ówczesne warunki, dojrzałą matroną. [Datę narodzin Joanny Żubr podaje się jako 1772 lub 1782, tzn., że mogła mieć wówczas 40 lub 30 lat- przyp. red.]
Znaną postacią jest oczywiście Emilia Plater, której również adiutantem była jej przyjaciółka Druszyńska.
W czasie powstania styczniowego jako adiutant Dionizego Czachowskiego służyła Anna Pustowójtówna posługująca się pseudonimem Michał Smok. Rozmówczyni Jaśminy Nowak podkreśla, że Polska Fundacja Narodowa powinna nakręcić film o Krystynie Skarbek zanim ubiegnie nas w tym Hollywood. To ostatnie przedstawi bowiem Skarbek jako Żydówkę, którą była po matce.
Gen. Mirosław Różański o tym, czemu popiera Szymona Hołownię, czym różni się on od od innych kandydatów oraz o błędach Dobrej Zmiany w modernizacji armii.
Gen. Mirosław Różański mówi, że zaczął popierać Szymona Hołownię, ponieważ jest to bezpartyjny kandydat na prezydenta:
Jest autentycznym kandydatem, bo jest kandydatem obywatelskim.
Podkreśla, że choć jest już w stanie spoczynku, to jako żołnierz uważa, że powinien być „apolityczny, czytaj apartyjny”. Przyznaje, że trudno dostać się do parlamentu nie startując z list żadnej partii, jednak specyfika wyborów prezydenckich jest inna. Kampanię prezydencką celebryty porównuje do starcia Dawida z Goliatem.
Ja się czuję propaństwowcem […] Mam wątpliwość, czy ta Dobra Zmiana jest dobrą zmianą.
Kierownik zespołu ekspertów do spraw armii i bezpieczeństwa w sztabie Szymona Hołowni stwierdza, że istnieje rozbieżność między tym, co obóz rządzący deklaruje, a co robi. Krytykuje zmiany zaszłe w siłach zbrojnych, z których w ostatnim czasie odeszło „klika tysięcy doświadczonych żołnierzy”. Działania takie jak zakupy nowego sprzętu to zdaniem wojskowego „substytut modernizacji”.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego oznajmia, że Hołownia zamierza współpracować z rządem i parlamentem. Podkreśla jego altruizm i oddanie działalności charytatywnej.