Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

Polska potrzebuje nowej strategii bezpieczeństwa, fot. PZG, grupapgz.pl

Polska może być zwornikiem regionu, jeśli zbuduje własny przemysł obronny i wprowadzi strategię ustawową – ocenia w Poranku Radia Wnet Piotr Woyke, dyrektor Instytutu Wschodniej Flanki.

Polska armia nie utrzyma zdolności bojowych, jeśli w całości będzie oparta na imporcie broni – ocenia Piotr Woyke, dyrektor Instytutu Wschodniej Flanki. Jego zdaniem konieczne jest wprowadzenie długoterminowej strategii przemysłu obronnego na poziomie ustawy i stworzenie organu koordynującego cały sektor.

Posłuchaj całej rozmowy:

Żaden premier RP nie dopuści do bankructwa Ministerstwa Obrony Narodowej, zwłaszcza gdy mamy palącą się granicę wschodnią i wojnę tuż obok. Ale problem struktury długu i finansowania zbrojeń jest realny. W krótkiej perspektywie może zacząć przygniatać budżet MON-u

– powiedział Woyke, odpowiadając na pytanie czy MON stanie się niedługo niewypłacalny. Jak podkreślił, trzeba uniknąć sytuacji, w której Polska staje przed wyborem „armat albo masła”, kosztem polityki społecznej czy gospodarczej.

Własna produkcja zamiast importu

Kluczowym rozwiązaniem jest rozwój rodzimego przemysłu.

Kupując w Polsce, mamy ogromne zwroty podatkowe. To nie tylko bezpieczeństwo, ale też oszczędności w budżecie

– wskazuje dyrektor Instytutu.

Przypomina, że polska zbrojeniówka była ofiarą nieudanych konsolidacji i politycznych rozgrywek, a spółki państwowe często nie znały potrzeb wojska.

Nikt nie może sprawnie zarządzać firmą, jeśli nie wie, czego oczekuje klient. Wojsko zmieniało wymagania, nie informowało spółek, a na koniec kupowało sprzęt zagraniczny

– mówi Woyke.

Prof. Wojciech Myślecki o nieuchronnej dezorganizacji PO-PiS-u

Amunicja i drony

Ekspert wskazuje, że Polska powinna skupić się na specjalizacjach, które można szybko rozwinąć. Jednym z przykładów jest produkcja amunicji wielkokalibrowej.

To absolutnie podstawowa rzecz na współczesnym polu bitwy. Zużywa się jej tysiące sztuk dziennie. A jej produkcja nie jest szczególnie skomplikowana

– zaznacza.

Jako przykład „diamentu” polskiej zbrojeniówki wskazuje Grupę WB – dziś jednego z największych producentów dronów w Europie.

Ta firma działa skutecznie, dostarcza sprzęt na czas i zdobywa kolejne kontrakty eksportowe

– mówi.

Strategia i koordynacja

Woyke podkreśla, że wszystkie kolejne rządy przez 30 lat nie miały spójnego pomysłu na przemysł obronny.

To nie jest ani sektor wolnorynkowy, ani czysto bezpieczeństwa narodowego. To bardzo trudna branża, z niewielką liczbą klientów. Wymaga aktywnej roli państwa

– ocenia.

Rozwiązaniem ma być strategia ustawowa i jeden koordynator w rządzie.

Potrzebny jest organ, który obejmie całość – zarówno przemysł państwowy, jak i prywatny. Musi mieć kompetencje gospodarcze, znać potrzeby armii i wspierać eksport. Żadna firma nie utrzyma się długo z jednego klienta

– wskazuje.

W jego ocenie konieczny jest też fundusz wsparcia przemysłu obronnego, który dostosowywałby pomoc do skali firm – od gigantów jak PGZ czy WB po małe start-upy.

Sikorski premierem? Wildstein przypomina „hołd berliński”

Polska jako zwornik regionu

Dyrektor Instytutu Wschodniej Flanki wskazuje na przykład Turcji, która dzięki konsekwentnej polityce rozwinęła własny przemysł obronny, dziś produkując samoloty, czołgi czy drony. Zaznaczył, że ten i inne przykłady zostały bardzo szczegółowo opisane w najnowszym raporcie IWF: „Jak z importera uzbrojenia stać się eksporterem bezpieczeństwa? Perspektywy rozwoju polskiego przemysłu obronnego”. Można przeczytać to TUTAJ.

Turcja pozyskiwała technologie, ale teraz dysponuje własnością intelektualną i swobodą eksportu. Polska powinna mieć podobny cel

– podkreśla Woyke.

Podsumował, że „wizyta prezydenta Nawrockiego w Waszyngtonie pokazała jasno, że istnieje szansa, aby Polska była traktowana jako zwornik regionu – przynajmniej w zakresie bezpieczeństwa”.

/ad

Polska wydaje miliardy na obronność, ale zyskują głównie zagraniczni producenci

Krab - armatohaubica, fot. Kancelaria Sejmu, Rafał Zambrzycki

Rekordowe wydatki na obronność nie przekładają się na wzrost siły polskiego przemysłu obronnego – alarmują eksperci Instytutu Wschodniej Flanki i Instytutu Sobieskiego.

W raporcie „Jak z importera uzbrojenia stać się eksporterem bezpieczeństwa?” zaprezentowanym podczas targów MSPO 2025 w Kielcach podkreślono, że Polska stoi dziś przed historycznym wyborem: albo zbuduje konkurencyjny sektor obronny, albo na lata pozostanie uzależniona od dostaw z zagranicy.

Wojna na Ukrainie pokazała, jak ważna jest autonomia kraju w zakresie produkcji uzbrojenia. Pokazała także, jak ważna jest dywersyfikacja i rozproszenie przemysłu. Ukraiński przemysł zbrojeniowy w pierwszym okresie wojny został w dużej mierze zniszczony właśnie dlatego, że był skoncentrowany. Dziś główny ciężar produkcji uzbrojenia na Ukrainie niosą na barkach firmy prywatne. Nie zapominając o przemyśle państwowym, podkreślaliśmy w raporcie, dlaczego tak ważna jest polityka państwa wspierania także prywatnego przemysłu zbrojeniowego

– mówił Michał Dworczyk, prezes Instytutu Wschodniej Flanki, otwierając prezentację raportu.

Nagranie całej debaty, która odbyła się po prezentacji raportu podczas MSPO, jest dostępne pod tym linkiem: Debata – MSPO 2025.

„Fatalny stan finansów MON”. Błaszczak alarmuje

Historyczne wydatki, słabe efekty dla przemysłu

Według raportu, w 2025 r. budżet obronny Polski wyniesie 44,3 mld dolarów. Ponad 54 proc. tej kwoty – niemal 90 mld zł – zostanie przeznaczone na zakupy broni i sprzętu wojskowego. Jednak mniej niż 40 proc. tych wydatków trafi do krajowego przemysłu obronnego.

Eksperci zwracają uwagę, że struktura eksportu jest niepokojąco wąska. W 2023 r. aż 81 proc. polskiego eksportu uzbrojenia trafiło do jednego odbiorcy. Ministerstwo Obrony Narodowej przyznaje z kolei, że nie jest w stanie zrealizować celu zakładającego, iż połowa zakupów powinna pochodzić z krajowego przemysłu.

Jeszcze większym problemem są inwestycje w przyszłość. W 2026 r. MON planuje przeznaczyć na badania i rozwój zaledwie 0,5 proc. swojego budżetu – poziom dramatycznie niski na tle potrzeb i ambicji państwa frontowego NATO.

Semka: Efekt Kennedy’ego może działać na korzyść Nawrockiego

Niewykorzystana szansa

Nie przekuwamy wzrostu wydatków obronnych na wzmocnienie pozycji polskiej zbrojeniówki

– ostrzegają autorzy raportu. Ich zdaniem brak spójnej strategii i konsekwentnej polityki państwa sprawia, że pieniądze wydawane na obronność nie przekładają się na rozwój własnych zdolności przemysłowych i technologicznych.

Raport powstał na podstawie analizy modeli funkcjonowania przemysłu obronnego m.in. w USA, Izraelu, Korei Południowej czy Turcji. Autorzy podkreślają, że we wszystkich tych przypadkach aktywna rola państwa była kluczowa dla zbudowania nowoczesnego i konkurencyjnego sektora.

Rekomendacje ekspertów

Aby odwrócić negatywne tendencje, raport wskazuje kilka kluczowych kierunków działań:

jednolita ustawa i długoterminowa strategia dla sektora obronnego – z jasno wyznaczonymi celami i organem koordynującym działania państwa,

aktywna rola państwa w finansowaniu – m.in. poprzez Fundusz Wsparcia Przemysłu Obronnego, obejmujący także MŚP i start-upy,

reforma systemu planowania w MON – skrócenie i uproszczenie procedur, większa przejrzystość oraz włączenie przemysłu w procesy planistyczne,

przekształcenie Agencji Uzbrojenia w instytucję zakupowo-rozwojową wspierającą nie tylko zakupy, ale też testy technologii, działalność biznesową i eksport,

zwiększenie nakładów na badania i rozwój oraz wykorzystanie potencjału technologii podwójnego zastosowania (AI, cyber, kosmos).

Polska przed wyborem

Eksperci podsumowują, że Polska ma unikalną szansę, by miliardowe wydatki na obronność stały się impulsem dla całej gospodarki – tworząc miejsca pracy, wspierając innowacje i uniezależniając państwo od importu.

Polski przemysł zbrojeniowy powinien odpowiadać narodowym aspiracjom i roli, jaką nasz kraj odgrywa na wschodniej flance NATO. To warunek bezpieczeństwa i przyszłości Ojczyzny

– podkreślają autorzy raportu.

Pełny raport dostępny jest tutaj: Jak z importera uzbrojenia stać się eksporterem bezpieczeństwa?

/ad

Gen. Waldemar Skrzypczak: Polska armia się nie rozwija, nie budujemy nowych zdolności, wszystkie programy są opóźniane

Featured Video Play Icon

Ukraińska operacja w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej, incydenty w polskiej przestrzeni powietrznej. Komentuje były dowódca Wojsk Lądowych.

Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje kwestię działań odwetowych Ukraińców:

Ja twierdzę od dawna, że Ukraińcy mają prawo do wykonywania uderzeń odwetowych, ponieważ Ukraina jest obiektem zmasowanych uderzeń, które niszczą infrastrukturę krytyczną, miasta, wsie, zabijają ludność cywilną. Zatem Ukraińcy mają pełne prawo do wykonywania uderzeń odwrotowych, tym bardziej, że Ukraińcy nie zabijają ludności cywilnej, a wykonują uderzenia na obiekty infrastruktury kluczowej dla prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie, czyli na magazyny wojskowe, rafinerię, ropy, czyli wszystko to, co przygotowuje armię rosyjską do prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie.

Obiekty wlatujące w przestrzeń powietrzną Polski czy napięta sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest prowadzoną przez Rosję z Polską wojną psychologiczną twierdzi nasz rozmówca:

Ta wojna psychologiczna jest to system działań psychologicznych stosowanych w celu wywarcia tu na społeczeństwo polskie, spowodowania, że to społeczeństwo jest zastraszone. I jeszcze proszę zauważyć jedną rzecz, że każdy taki wlot, choć nie ma to człowieka znaczenia, bo jest pojedynczy, nie ma zmasowanego charakteru, to w wir tej całej akcji wciągane wszystkie polskie media, wszyscy politycy i wszyscy eksperci. I wszyscy mówią o jednym, a zapominają o tym, że zostali wciągnięci w wir wojny psychologicznej, którą przeciwko nam Rosjanie stosują.

W armii działa telefon zaufania. W maju skorzystało z niego niecałe 50 osób

Od 1 maja 2024 r. w armii działa Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego: 800 300 311. W tym miesiącu skorzystało z niego niecałe 50 osób.

Pod koniec stycznia br. minister Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował na platformie X, że podjął „decyzję o pilnym utworzeniu w Ministerstwie Obrony Narodowej telefonu zaufania dla Żołnierzy Wojska Polskiego”.

Będzie tam udzielana pomoc, porady i wszechstronne wsparcie, także psychologiczne dla tych, którzy będą tego potrzebować. Takie działanie jest dla mnie niezwykle ważne – zapewnił szef MON.

Zapytaliśmy resort jakim zainteresowaniem cieszy się ta forma pomocy dla żołnierzy i pracowników cywilnych armii, którzy mierzą się z problemami psychicznymi.

Z odpowiedzi MON wynika, że początkowo wskutek decyzji ministra w struktura armii działała od końca lutego telefoniczna „anonimowa strefa informacji psychologicznej, w której to psychologowie w udzielali wskazówek dotyczących możliwości uzyskania wsparcia psychologicznego oraz promowali działania konsultantów dowódców ds. profilaktyki psychologicznej w jednostkach wojskowych”.

Telefon 24/7

Natomiast od 1 maja 2024 r. w resorcie obrony narodowej uruchomiono pilotażowy program „Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego (WTWP) dla żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych RP oraz najbliższych członków ich rodzin”, który funkcjonuje w formule 24/7 (24h na dobę przez siedem dni w tygodniu).

WTWP stanowi dodatkową możliwość uzyskania wsparcia psychologicznego dla osób szukających takiego wsparcia, jednak pomoc psychologiczna jest nadal głównie realizowana przez psychologów wykonujących swoje zadania w macierzystych jednostkach wojskowych – zapewnia MON.

Wojsko nie jest w stanie podać precyzyjnie, ilu żołnierzy, a ilu członków ich rodzin lub pracownów cywilnych korzystało z telefonu. Wynika to z formuły kontaktu anonimowego.

Nie są przetwarzane informacje dotyczące osób dzwoniących, chyba że same dobrowolnie zadeklarują swój status (żołnierz, pracownik itp.), tym samym nie jest możliwe wiarygodne wskazanie liczby żołnierzy, pracowników ani członków ich rodzin, którzy zwrócili się do osób dyżurujących – wyjaśnia rzecznik prasowy MON.

W maju z telefonu zaufania skorzystało niecałe 50 osób.

Pawlak: należy wywierać presję na klasie politycznej, by chciała współpracować z krajowym przemysłem obronnym

Rosomak WSRiD/ Fot. Ksenia Parmańczuk

Własna produkcja jest kluczowa jako forma zabezpieczenia przed zerwaniem globalnych łańcuchów dostaw – mówi prezes Krajowej Izby Przedsiębiorstw Przemysłu Obronnego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Pawlak: prywatny przemysł zrobi w Polsce różnicę, jeżeli chodzi o rozwój naszych zdolności obronnych

Kpt. Witold Sokół: Wspólna armia Unii Europejskiej mogłaby być problematyczna

Featured Video Play Icon

Wojsko Polskie / st. szer. Wojciech Król CO/MON

Dzień Zwycięstwa w Rosji, zestrzelenie Kindżała przez Ukraińców, unijne plany w dziedzinie obronności. Komentuje oficer Sił Powietrznych RP.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dmytro Antoniuk: Sukcesy ukraińskich żołnierzy pod Bachmutem

Gen. Skrzypczak: czołgi jeszcze przez wiele lat będą wygrywać wojny, jeżeli zbuduje się im odpowiednie środowisko

Featured Video Play Icon

Wydarzenia na froncie wschodnim pokazują, że postulaty budowania małej armii nie mają sensu – mówi były dowódca Wojsk Lądowych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gen. Samol: warunkiem pokoju w Europie jest rezygnacja przez Rosję z polityki imperialnej

Krajewski: rząd Zjednoczonej Prawicy stale zwiększa wydatki na armię. Chcemy, by każdy Polak czuł się bezpiecznie

Wzmacniamy wojsko, by zapobiec agresji na nasze państwo – mówi poseł PiS.

 

Jarosław Krajewski mówi o planach budżetowych na przyszły rok. Pomimo iż w ostatnich latach dochody państwa rosły, w 2023 r. konieczne są cięcia. Przyczyną jest potrzeba zwiększenia wydatków na zbrojenia w związku z rosyjskim zagrożeniem.

U naszych granic trwa wojna, która destabilizuje gospodarczo całą Europę.  Robimy dziś wszystko by wzmocnić armię, chcemy zapobiec agresji na nasze państwo.

Gość „Popołudnia Wnet” podkreśla, że nie możemy jedynie patrzeć na sojuszników, sami musimy mieć jak się obronić. Wyraża przekonanie, że Polska jest kluczowym elementem wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego.  Przypomina, że rząd Zjednoczonej Prawicy od początku funkcjonowania zwiększa wydatki na zbrojenia.

W 2015 r. było to 37 mld zł, dzisiaj jest 97 mld.  Chcemy, żeby każdy nasz rodak czuł się bezpiecznie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje stan polskiej gospodarki. Podkreśla, że wysoka inflacja dotyka dziś wiele innych państw. Polska zaś może się pochwalić bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy.

Liczba osób szukających pracy spadła poniżej 800 tys. zł.

Polityk wypowiada się ponadto na temat planów postawienia zapory elektronicznej na granicy z Federacją Rosyjską. Zwraca uwagę, że mur zbudowany na granicy z Białorusią bardzo dobrze spełnia swoje zadania.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Dmytro Antoniuk: Putin potrzebuje rozejmu. Chce za wszelką cenę utrzymać Chersoń

Michał Jach: wszystkie rządy po 89 roku mówiły, że trzeba stworzyć spójne otoczenie prawne dotyczące obronności

Michał Jach, Fot. Radio Wnet

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej o modernizacji polskiej armii, zwiększeniu nakładów na obronność i ustawie o obronie ojczyzny oraz o przygotowaniach do wyborów w 2023 r.

Co oznacza dla polskiej obronności zastąpienie Jarosława Kaczyńskiego przez Mateusza Błaszczaka? Michał Jach nie obawia się pogorszenia stanu polskiej obronności. Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej wskazuje, że Jarosław Kaczyński przeprowadził reformę, której nie zrobił żaden z dotychczasowych rządów wolnej Rzeczypospolitej.

To, […] co pan premier Kaczyński zrobił, to jest sprawa, o której w Polsce wolnej Rzeczpospolitej po 89 roku mówiły wszystkie rządy, a więc to, że trzeba stworzyć spójne otoczenie prawne dotyczące obronności.

Wzrosną wydatki na obronność z 2,2 do 3,3 proc. PKB. Gość Popołudnia Wnet wskazuje na potrzebę zwiększenia potencjału odstraszania polskiej armii.

Małecki o ustawie o obronie ojczyzny: Zwiększenie liczby żołnierzy do 250 tys. jest obecnie nierealne

Poseł PiS odnosi się do przygotowań do wyborów w 2023 r. Zauważa, że lockdown odbił się negatywnie na funkcjonowaniu partii. Potrzebne jest jej zdynamizowanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Łukasz Golowanow: nie widzę teraz możliwości, by Rosjanie coś zdziałali na froncie wojny przeciwko Ukrainie

Łukasz Golowanow o kondycji rosyjskiej armii i wojennej strategii. Sytuacja staje się coraz bardziej niekorzystna dla armii Putina.

Łukasz Golowanow ocenia, że Rosjanom wyczerpują się wszelkie zasoby konieczne do prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie. Zaczyna brakować im ludzi, sprzętu oraz koncepcji prowadzenia inwazji.

Czytaj także:

Olga Siemaszko: Białoruś nie jest przygotowana do wysłania swojej armii na wojnę

Niepomyślnie dla Rosji przedstawia się sytuacja na większości odcinków istotnych z punktu widzenia strategicznego.

Chcesz wiedzieć więcej? Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!